
Jest takie polskie przysłowie, które głosi, że „nie wszystko złoto, co się świeci”. Przez analogię można powiedzieć, że nie wszystko wartościowe, co wydrukowano pod dobrze brzmiącym tytułem.
Z tego założenia wyszła, nieznana z imienia i nazwiska blogerka, kryjąca się pod nazwą „absolutnie nieperfekcyjna”, zamieszczając w miniony wtorek, 21 listopada post, zatytułowany „A.Czerwińska-Rydel, R. Piątkowska „Moje prawa – ważna sprawa!”, czyli pójdźcie dzieci, nauczać o waszych prawach was będziemy. Oto jego obszerne fragmenty i link do całego postu:
Teoretycznie wszystko jest fajnie.
Mamy Konwencję Praw Dziecka, Rzecznika Praw Dziecka, a cytatami z wypowiedzi Janusza Korczaka wytapetowana jest co druga polska szkoła.
W preambule Konwencji stoi czarno na białym, że „dziecko powinno być w pełni przygotowane do życia w społeczeństwie jako indywidualnie ukształtowana jednostka, wychowana w duchu ideałów zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych, a w szczególności w duchu pokoju, godności, tolerancji, wolności, równości i solidarności”.
Super, nie? […]
Dzieci mają prawa, ok, nie będziemy tego negować. Pozwólmy jednak dorosłym zdecydować, jakie prawa są im przynależne, a na jakie są jeszcze zbyt małe, niedojrzałe. W końcu to dorośli są dorośli i odpowiedzialni. Nawet w Wikipedii napisali przecież, że dziecko to młody człowiek, który nie osiągnął jeszcze pełnej dojrzałości! […]
„Ludzka godność dziecka”? Co to w ogóle jest? W szkole dziecko jest uczniem, a w szkole musi panować właściwa uczniom, a nie dzieciom dyscyplina, to chyba oczywiste. Gdyby nie było to jasne, zawsze można sięgnąć po odpowiednią lekturę.
Foto: www.absolutnienieperfekcyjna.blogspot.com
Wydana pod patronatem Rzecznika Praw Dziecka z okazji dwudziestopięciolecia Konwencji o Prawach Dziecka książka „Moje prawa – ważna sprawa!” to kwintesencja takiego podejścia.
W moich planach było pisanie tego felietonu, jako komentarza do wniosków i postulatów młodzieży zgłoszonych wokół problemów, jakie zadano im do dyskusji w 7. grupach, na jakie podzieleni zostali uczestnicy Forum Uczniów Województwa Łódzkiego, jakie odbyło się 16 listopada w Łodzi.
Niestety, nie po raz pierwszy sprawdziła się wielka mądrość z Psalmów Dawida: „Taki co w głowie uradzi, do skutku nie doprowadzi…” [Psalm 111] Do dzisiaj organizatorzy nie przekazali na adres OE obiecanych materiałów, uzasadniając tę zwłokę faktem, iż liderzy Fundacji „Osnowa”, jako trzecioklasiści, mają teraz na głowie przygotowania do matury….
Jako, że jest to argument nie do zbicia – muszę się z tą sytuacją nie tylko pogodzić, ale ją zaaprobować. A liderzy z Fundacji „Osnowa” mają okazję przekonać się na własnym przykładzie jak trudno jest chwytać dwie sroki za ogon…
Będzie więc dziś o tym, dlaczego mam inny pogląd niż ZNP i – o dziwo – Biuro Analiz Sejmowych, na wydłużenie ścieżki awansu zawodowego nauczycieli, zapisane w czekającej na podpis Prezydenta Ustawie o finansowaniu zadań oświatowych. Aby nie było niedomówień – pokrótce streszczę na czym owa „straszna” zmiana ma polegać i czego w jej konsekwencji obawia się Biuro Analiz Sejmowych:
„Z 10 do 15 lat planowane jest wydłużenie podstawowej ścieżki awansu zawodowego […] Powstaje jednak wątpliwość, czy planowane zmiany nie wpłyną demotywująco na młodych nauczycieli, w szczególności tych, którzy będą otrzymywać ocenę wyróżniającą.” [Opinia merytoryczna i prawna dotycząca rządowego projektu ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, s. 20 – TUTAJ ]
Godna przytoczenia jest też interpretacja stanowiska BAS, dokonana na stronie oswiata.abc.kom. Oto fragmenty informacji z piątku 24 listopada, zatytułowanej „Nowe przepisy zniechęcą do wybierania zawodu nauczyciela?”:
„Proponowane zmiany znacznie wydłużają czas potrzebny do osiągnięcia najwyższego szczebla zawodowego, jakim jest nauczyciel dyplomowany.” – zauważają sejmowi prawnicy. […]
Oznacza to, że młody nauczyciel będzie musiał pracować dłużej, aby osiągnąć najwyższy stopień awansu, nie mogąc specjalnie liczyć ani na ułatwienia, ani na nagrody za dobrą pracę.
„Przepisy wprowadzają dodatek za wyróżniającą naukę tylko dla nauczycieli dyplomowanych, co w przyszłości będzie prowadziło do zwiększenia rozwarstwienia dochodowego wśród nauczycieli i może działać demotywująco na młodych nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy będą otrzymywać ocenę wyróżniającą” – podkreślają prawnicy z Biura Analiz Sejmowych. [Źródło: www.oswiata.abc.com.pl]
Przypomnę, że według aktualnie obowiązującej procedury, osoba wchodząca do zawodu nauczycielskiego, od chwili podpisania umowy o pracę nauczyciela stażysty, potrzebuje 9 lat, aby osiągnąć najwyższy stopień awansu zawodowego – zostać nauczycielem dyplomowanym! Następne kilkadziesiąt lat pracuje bez wizji na podwyższenie swego statusu zawodowego, nie mówiąc o znaczącym wzroście wynagrodzenia. Może liczyć jedynie na okazjonalnie przyznawane za wyróżniającą pracę nagrody z okazji Dnia Edukacji Narodowej: Nagrodę Dyrektora Szkoły, Kuratora Oświaty lub Ministra Edukacji Narodowej.
Jakiej skali jest to problem? Oto diagram, ukazujący populację nauczycieli w podziale na stopnie awansu zawodowego – stan w roku szk. 2014/2015:
Źródło: Nauczyciele w roku szkolnym 2014/2015. ORE, s. 17
23 listopada Związek Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o przekazanie Sejmowi ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych do ponownego rozpatrzenia.
Wniosek ZNP do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – TUTAJ
Komentarz redakcji:
Jak postąpi Prezydent? Przekonają go argumenty merytoryczne (negatywna opinie Biura Analiz Sejmowych i Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu), czy Małżonka? A może po prostu – podpisze?
Foto: www.twitter.com/MON_GOV_PL
Przemawia Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz
W piątek, 24 listopada, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz spotkał się z dyrektorami oraz nauczycielami szkół ponadgimnazjalnych, w których prowadzone są certyfikowane wojskowe klasy mundurowe. Obecnie w ramach pilotażu działa 57 takich klas.
Informację o tym spotkaniu zamieściły niektóre media, my przytaczamy obszerne fragmenty komunikatu, zamieszczonego na oficjalnej stronie MEN:
– Dziękuję za podjęcie wysiłku, trudu, za zaangażowanie się w program klas mundurowych. Ten program przez ubiegłe lata to wy stworzyliście i to wy, jako pierwsi wyciągnęliście ręce do młodzieży, która szukała zaangażowania wojskowego i patriotycznego. Ministerstwo Obrony Narodowej jedynie do was dołączyło – mówił minister obrony narodowej Antoni Macierewicz na spotkaniu z przedstawicielami szkół ponadgimnazjalnych, które prowadzą certyfikowane wojskowe klasy mundurowe. […]
To jest wielkie zobowiązanie. W jakimś sensie współtworzycie polskie wojsko na nowo. Wy kształtujecie przyszłe wojsko poprzez wychowanie młodzieży – mówił szef MON. Minister Macierewicz mówiąc o zaletach programu, w którym uczestniczy obecnie 57 szkół wskazał, że absolwenci tych klas będą mieli ułatwioną drogę przy wstępowaniu do WOT i do służby zawodowej.
Obecny podczas spotkania wiceminister Michał Dworczyk zaznaczył, że pilotażowy program prowadzony przez MON i szkoły ma szalenie istotne zadanie w przyszłości. – To nie są tylko możliwości szkolenia, ale tym podstawowym zadaniem jest wspólne opracowanie programu docelowego, który obejmie cała Polskę. Stworzenie program, dzięki któremu w całej Polsce, w każdym powiecie będzie jedna szkoła średnia, która będzie prowadziła certyfikowaną klasę mundurową .(…) Chcemy, żeby na trwałe, ustawowo, poprzez rozporządzenia, szkoły które prowadzą klasy mundurowe certyfikowane zostały zapisane w systemie edukacji.
O pilotażowym programie MON dla klas mundurowych – TUTAJ
Cały komunikat MON o spotkaniu – TUTAJ
Źródło: www.mon.gov.pl
Wystąpienie min. Antoniego Macierewicza (plik na YoyTube) – TUTAJ
Dziś w Hali Expo-Łódź rozpoczął się VII Salon Ciekawej Książki. Informowaliśmy o przygotowaniach do tego wydarzenia już 4 listopada. Swoją ofertę przedstawiło tam blisko stu wystawców, wśród których są największe firmy wydawnicze, ale także Wydawnictwo Pedagogiczne ZNP
„Obserwatorium Edukacji” zawitało dzisiaj, w dniu otwarcia Salonu, przede wszystkim, aby podejrzeć jak wystawcy zachęcają dzieci i młodzież do kupowania i czytania książek, ale także – aby zaświadczyć, że środowisko nauczycielskie, reprezentowane na tej imprezie przez Zarząd Okręgu Łódzkiego ZNP, włączyło się w tą wielką promocję czytania klasycznych, drukowanych na papierze, książek. Oto fotoreportaż z naszej wizyty:
Spotkanie, na którym dokonano otwarcia VII Salonu Ciekawej książki. Przemawia Katarzyna Drobińska – Prezes Zarządu Międzynarodowych Targów Łódzkich.
Nas szczególnie interesowała oferta dla dzieci:
Foto:www.saferinternet.pl
Anna Szulc – nauczycielka matematyki w I LO w Zduńskiej Woli
Na stronie „Budząca się Szkoła”, pod zakładką Blogosferea, na blogu prowadzonym przez Marzenę Żylińską, najnowszy zamieszczony tam post nosi bardzo intrygujący tytuł: „Jeśli myślicie, że uczniowie uczą się dlatego, że dostają jedynki, to musicie to przeczytać!”.
Jest to komentarz Anny Szulc do tekstu dr Marzeny Żylińskiej, o tym, jak odejść od pruskiego modelu edukacji, w którym oceny odgrywają kluczową rolę.
Skoro musimy, to czytajmy – na początek – fragmenty:
Poczułam się wywołana do odpowiedzi (wypowiedzi), więc postaram się, choć w ogromnym skrócie, opisać dlaczego i w jaki sposób przełożyłam odpowiedzialność za uczenie się, a co za tym idzie, za ocenę własnych postępów, na moich Uczniów. Wcześniej, realizując zadania nauczyciela, wychowawcy, ale też rodzica, postępowałam tak, jak ja ze mną postępowano, jak mnie uczono i jak mnie nauczono. Chcąc na przykład wyegzekwować porządek, mówiłam do dziecka/ucznia tak, jak na ogół się mówi, np. „proszę posprzątać”, a bywało, że dodawałam „natychmiast”. Wszystko było ok. , tak mi się przynajmniej wydawało, jeśli adresat mojego rozkazu „zadanie” wykonał.
Dziś wiem, że i tak nie budowało to naszych dobrych relacji, przecież nikt nie lubi wykonywać rozkazów, a szczególnie jeśli ktoś zrobił to wbrew własnej woli, wyłącznie np. ze strachu przed konsekwencjami. Zmiany, (przede wszystkim we mnie ) dokonały się wtedy, gdy poznałam i zaczęłam stosować język Porozumienia Bez Przemocy Marshalla Rosenberga. Wtedy zrozumiałam, że takie postępowanie nie tylko nie buduje dobrych relacji, ale też na mnie przenosi odpowiedzialność w przypadku odmowy wykonania tego, o co proszę, a właściwie żądam.
Dlatego zdanie, które przytoczyłam jako przykład, dziś w pełnym brzmieniu języka PBP wypowiedziałabym np. tak: „Od trzech dni w pokoju widzę porozrzucane rzeczy, książki. Jest mi przykro, bo porządek dla mnie jest bardzo ważny. Czy możesz rzeczy położyć na swoim miejscu?”.
Różnice tego zdania, w porównaniu z poprzednim, to:
14 listopada zamieściliśmy informację o tym, że ZNP zwrócił się z prośbą do Pani Agaty Kornhauser-Dudy o spotkanie, na którym jego przedstawiciel mógłby przedstawić szczegółowe uwagi o skierowanej do podpisu Prezydenta ustawie, która wprowadza daleko idące zmiany w Karcie nauczyciela. Jak poinformowały o tym nieliczne media – do spotkania takiego doszło wczoraj.
Zacznijmy jednak od oficjalnej strony Prezydenta RP:
Foto:www.twitter.com/prezydentpl [Grzegorz Jakubowski]
Agata Kornhauser-Duda spotkała się ze Sławomirem Broniarzem, Prezesem ZNP
Agata Kornhauser-Duda spotkała się ze Sławomirem Broniarzem, Prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Rozmowa w całości dotyczyła zagadnień związanych z systemem edukacji w Polsce. Prezes ZNP przekazał Małżonce Prezydenta RP swoje uwagi na temat ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych.
Sławomir Broniarz wystąpił do Pierwszej Damy z prośbą o pośredniczenie w zorganizowaniu spotkania przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego z Prezydentem RP Andrzejem Dudą. Spotkanie miałoby dotyczyć kwestii związanych z polskim systemem szkolnictwa.
Źródło: www.prezydent.pl
Więcej informacji o tym spotkaniu można znaleźć na portal INTERIA.PL w artykule, zatytułowanym „Broniarz rozmawiał z pierwszą damą o edukacji”. Oto fragmenty tej publikacji:
Wczoraj Rzecznik praw dziecka Marek Michalak przebywał w Łodzi. W Centrum Dialogu im Marka Edelmana spotkał się z uczniami łódzkich szkół podstawowych i gimnazjów, z którymi prowadził swobodny dialog o prawach dziecka. Wśród uczestników spotkania dominowała grupa uczniów ze SP nr. 81, którzy od kilku miesięcy realizują projekt „Dzieci nie ryby, swój głos maja”.
Jedyne mainstreamowe medium, które wczoraj zauważyło wizytę RPD Marka Michalaka w Łodzi – Radio Łódź – „sprzedało” to wydarzenie, jako okazję do pociągnięcia tematu przeciążenia siódmoklasistów pracami domowymi. Głównemu jej celowi i tematowi poświęcono krótki, ostatni akapit notatki, zamieszczonej na stronie Rozgłośni:
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak spotkał się dziś w uczniami łódzkich szkół w Centrum Dialogu im Marka Edelmana. Wykładowi ” Czy dzieci i ryby głosu nie mają?” towarzyszy wystawa ” Nie ma dzieci są ludzie. Prawa dziecka to prawa człowieka „
Podczas rozmowy z uczniami Marek Michalak opowiadał im o historii ustanawiania Konwencji Praw Dziecka i o roli, jaką w uświadamianiu dorosłym, że „dziecko też człowiek” odegrał Janusz Korczak.
Polska Agencja Prasowa podała, informację, a powtórzyło ją wiele mediów, że minister Anna Zalewska, po powrocie z Kanady (?), zaprezentowała otwartość na rozmowy o edukacji seksualnej. Oto ów – naszym zdaniem – sensacyjny news (przytaczamy fragmenty z DGP):
Minister edukacji Anna Zalewska, pytana o kampanię edukacji seksualnej #sexedpl, zaprosiła jej inicjatorkę i modelkę Anję Rubik do MEN. Zapraszam Anję Rubik, przeczytamy podstawy programowe do wychowania do życia w rodzinie – powiedziała w środę Zalewska .[…]
„Anję Rubik znam z telewizji – to piękna i słynna na całym świecie modelka – natomiast samej akcji niestety nie znam” – powiedziała Zalewska. „Oczywiście edukacja seksualna, która patrzy na dziecko przede wszystkim holistycznie i widzi nie tylko jego fizyczność, ale mówi o jego kształceniu do życia w rodzinie trwa w Polsce od 16 lat” – stwierdziła szefowa MEN. […]
Cały tekst „Zalewska o akcji #sexedpl: Zapraszam Anję Rubik do MEN” – TUTAJ
Źródło: www.gazetaprawna.pl
Fragment cytowanego wywiadu w TVN24 – TUTAJ
Przeczytaj i zobacz także:
Skąd pomysł na kampanię #SEXEDPL?
Anja Rubik: Bezpośrednim impulsem do działania był film „120 uderzeń serca” Robina Campillo, który widziałam na festiwalu w Cannes. Pokazuje, jak w latach 90. przemilczano temat AIDS we Francji. […] WIĘCEJ – TUTAJ
Anja Rubik o #SEXEDPL: Każdy ma swoje bitwy. Ja chcę, żeby Polacy otwarcie rozmawiali o seksie
Najpierw chciałam wpadać do szkół, robić pogadanki o seksie i rozdawać ulotki, ale to był szalony pomysł, bo niestety nie mam tyle czasu. Wymyśliłam więc kampanię #SEXEDPL – mówi Anja Rubik. Supermodelka rozpoczyna dyskusję o poziomie edukacji seksualnej w Polsce.[…] WIĘCEJ – TUTAJ
Na Yoy Tube – filmik < sexedpl >
Dawno nie zaglądaliśmy na blog Jarosława Pytlaka. Dziś proponujemy jego najnowszy post, zatytułowany „Porachunki z patriotyzmem”. Po wstępie, nie do końca jasnym co do jego związków z głównym tematem, docieramy do „sedna sprawy”: Oto fragmenty tego tekstu:
[…] O tym, że jako nauczyciel powinienem kształtować postawę patriotyczną swoich uczniów, wiem zarówno z tradycji mojego zawodu, jak z treści podstawy programowej. Ta ostatnia wprost nakazuje wprowadzać dzieci i młodzież w świat wartości, wśród których wymienia „patriotyzm i szacunek dla tradycji”, zaś w innymi miejscu stwierdza, że kształcenie i wychowanie w szkole „sprzyja rozwijaniu postaw patriotycznych”. […]
O tym, że powinienem prezentować postawę patriotyczną, wiem niemal od zarania swojego życia. Nigdy nie miałem wątpliwości, że jestem Polakiem, mówię po polsku, mieszkam w Polsce i tę Polskę dzielę z trzydziestoma kilkoma milionami rodaków. Szkoła w czasach PRL-u tę moją świadomość rozwinęła i ugruntowała, nie próbując nawet zastąpić jej kosmopolityzmem, a jedynie bez większego skutku poczuciem solidarności z innymi narodami, wybranymi, ale oczywiście nie w znaczeniu biblijnym. Temat ożył po latach w mojej świadomości przy okazji Święta Niepodległości, które w tym roku spędziłem na kolejnej wyprawie Klubu Pytolotników, tym razem na Pogórzu Przemyskim. […]
Dzień 11 listopada spędziliśmy zatem na wędrówce przez błotniste pagórki na południe od Przemyśla. Tam problem patriotyzmu dopadł mnie w postaci pytania, jakie zadała koleżanka-nauczycielka – dlaczego nie uczciliśmy dotąd tego wyjątkowego święta. Na przykład, śpiewając hymn. Trochę zdziwiony spytałem, gdzie mielibyśmy śpiewać. Otóż trzeba było rano, przed wyjściem na wycieczkę, ale jeśli już nie, to tu i teraz, to znaczy pod zielonym sklepieniem świerkowego lasu. Moje zdziwienie wzrosło jeszcze bardziej, gdy okazało się, że wśród młodzieży też są zwolennicy takiego świętowania. Opcja patriotyczna okazała się jednak w mniejszości, więc powędrowaliśmy dalej, a ja obiecałem jedynie, że uczcimy ten dzień uroczystą kolacją, która zresztą i tak była w planie, i odbyła się wieczorem w restauracji „Dominikańskiej” w Przemyślu.[…]
Polski patriotyzm AD 2017 w sposób szczególny akcentuje znaczenie czynu zbrojnego, gotowości czynnej obrony ojczyzny, poświęcenia dla niej, heroicznej śmierci. Czci żołnierzy broniących beznadziejnej sprawy, ubiera małe dzieci w repliki powstańczych hełmów. Politycy na różne sposoby głoszą, że gdy zaistnieje taka potrzeba, mamy być gotowi do czynów heroicznych. Ale prawo decydowania o tym, czy zaistnieje, uzurpują sobie.[…]
Jako pedagog uważam, że szacunek dla tradycji jest potrzebny. Nie mam nic przeciwko szkolnym obchodom świąt i rocznic, w których znajdzie się miejsce dla odświętnego ubrania, stosownej deklamacji, wspólnej refleksji. I tylko tyle. Patriotyzm, który rozumiem tak, jak tutaj opisałem, wykształca się u młodych ludzi w codziennym życiu, świadectwem dawanym przez dorosłych. […]
Cały tekst Jarosława Pytlaka „Porachunki z patriotyzmem” – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl













