Screen z pliku na Yoy Tube [www.youtube.com]

 

Jarosław Pytlak w rozmowie z red. Mateuszem Rzemkiem w studiu „RzeczpospolitaTV” – 22 marca 2019 r.

 

W ostatnim dniu 2020 roku kolega dyrektor Jarosław Pytlak zamieścił na swojej stronie „Wokół Szkoły” bardzo osobisty tekst (Wiem – wszystkie Jego teksty są osobiste, ale nie tak bardzo jak ten – zobaczcie sami, szczególnie zakończenie!), który opatrzył tytułem, będącym łacińską sentencją; „Quidquid doces tibi doces!”. Informacja dla młodszych roczników – jej tłumaczeniem jest tytuł,naszego materiału.

 

Tradycyjnie – zapraszamy, dla „posmakowania”, do lektury wybranych fragmentów tekstu Jartosława Pytlaka, a w wolniejszym czasie – do jego pełnej wersji:

 

 

Quidquid doces tibi doces!

 

Rozpocznę ten artykuł wyznaniem niespotykanym u nauczyciela. Przyznam mianowicie z całą szczerością, że nigdy specjalnie nie przejmowałem się, czy moi uczniowie dobrze poznają wykładany przeze mnie przedmiot:* początkowo biologię, potem przez długie lata chemię, aż wreszcie przyrodę. Jedynki z prac klasowych nie budziły mojej frustracji, bowiem stawiałem je rzadko. Zawsze starałem się tak konstruować sprawdziany, by nawet słaby uczeń był w stanie osiągnąć sukces, albo choćby sukcesik w postaci oceny dopuszczającej. Zatwardziałych nieuków, niezdolnych skorzystać z tej oferty, było niewielu. A pod koniec, kiedy uczyłem przyrody w klasie szóstej, już w ogóle nie robiłem klasówek. Postępy uczniów śledziłem obserwując ich pracę podczas lekcji, słuchając wypowiedzi, rozmawiając. Problemy, które przed nimi stawiałem, rozwiązywali zazwyczaj zbiorowym wysiłkiem, a ja nawet nie próbowałem dochodzić, czy ktoś wnosi od siebie więcej, czy mniej. Taka współpraca z uczniami sprawiała mi wielką przyjemność, a i poświęcony czas chyba nie szedł na marne; w każdym razie w anonimowej ankiecie pod koniec roku nauki przyrody przeczytałem sporo pozytywnych komentarzy, a wśród nich nawet taki: „Na tych lekcjach nauczyłem się najwięcej”.

 

Nie twierdzę, że zadeklarowane tutaj nauczycielskie désintéressement dla skuteczności nauczania może być dobrym patentem dla wszystkich grup wiekowych i dla wszystkich przedmiotów, ale na poziomie starszych klas szkoły podstawowej i w gimnazjum w moim przypadku się sprawdzało. Uświadomienie uczniom, że to oni się uczą, a nie ja, i to oni powinni czuć się odpowiedzialni za efektywność swojej nauki, tworzyło dobrą płaszczyznę współpracy. Nie darmo już wieki temu ukuto sentencję: Quidquid discis, tibi discis, co znaczy: Czegokolwiek uczysz się, uczysz się dla siebie. Ja ją tylko twórczo zastosowałem w szkole. […]

 

Takie podejście do nauczania powodowało, że uczniowie przychodzili na moje lekcje bez większego stresu, a część może nawet z pewną przyjemnością. Jedna z absolwentek kilka lat po ukończeniu gimnazjum powiedziała mi wprost, że nienawidziła uczyć się chemii, ale lubiła zajęcia ze mną. Oczywiście mam świadomość, że sprzeniewierzałem się trochę temu, co w powszechnym mniemaniu jest misją nauczyciela, bowiem nie poczuwałem się do odpowiedzialności za postępy uczniów i nie starałem się zarazić ich pasją do mojego przedmiotu. Czy jednak byłem z tego powodu złym nauczycielem? Myślę, że nie gorszym od wielu. […]

 

W polskiej oświacie od z górą stu lat pokutuje mit Siłaczki, mocno zakorzeniony w społecznej (pod)świadomości. Każe on nauczycielowi nieść kaganek oświaty, obowiązkowo wbrew przeciwnościom losu. Owa heroiczna wizja dopiero niedawno zaczęła ustępować wyobrażeniu profesjonalisty, kompetentnie zaspokajającego wszelkie potrzeby uczniów. Jednak oba te pozornie odmienne spojrzenia łączy traktowanie nauczyciela jako kogoś realizującego misję społeczną wśród swoich podopiecznych i z tego czerpiącego satysfakcję oraz poczucie zawodowego spełnienia. A że codzienność pedagogicznej profesji przynosi wiele problemów – tak było w czasach Siłaczki, tak jest również obecnie – niemało nauczycieli wykonuje swoją pracę w poczuciu poświęcenia, ale bez specjalnej satysfakcji. Myślę, że zbyt wielu, by po prostu przejść nad tym do porządku dziennego.[,…]

 

Wybrałem zawód nauczyciela, ponieważ jako nastoletni instruktor harcerski już po kilku miesiącach prowadzenia drużyny byłem pewny, że przebywanie z dziećmi sprawia mi ogromną radość, daleko większą niż towarzystwo rówieśników… Po prostu cieszyłem się, że mogę z nimi pracować. Zbiórki były pierwszym pretekstem do spotkań, potem pojawiły się wycieczki, obozy letnie, zimowiska, a po ukończeniu studiów, na nowym etapie mojej kariery pedagogicznej – lekcje w szkole. Z biegiem lat przekonałem się, że wypatrzona ongiś w „Fotoplastykonie” Krystyny Siesickiej maksyma „Świat lubi ludzi, którzy lubią świat” doskonale potwierdza się w moim doświadczeniu. Otrzymałem i wciąż otrzymuję wiele dowodów sympatii ze strony wychowanków: uśmiechów, cukierków, laurek, przybijania piątki, spontanicznego przytulania się najmłodszych. Wyrazy wdzięczności spotykają mnie także ze strony wielu rodziców. Odbieram to wszystko jako wciąż nowe porcje paliwa dla mojego pedagogicznego napędu.[…]

 

Czytaj dalej »



 

 

Do Koleżanek i Kolegów Dyrektorów i Nauczycieli, a także do innych Osób

stale lub okazjonalnie czytających „Obserwatorium Edukacji”:

 

 

Przed rokiem, nie wiedząc co za progiem czeka,

Życzyłem, z przekonaniem szczerego człowieka:

 

Życzę wiary w siebie, w sens belferskiej pracy,

Sił, by walczyć o swoje – nic nie ma „na tacy”.

Zdrowia! Potrzebuje go wszak każdy człowiek.

I niechaj Was codziennie wspierają uczniowie…”

 

Dziś wiemy – najważniejsze te „zdrowia” życzenia.

I na Nowy Rok także nic się w tym nie zmienia!

Lecz poza tym – powrotu normalności w świecie,

Niech szczepionka COVID-a raz na zawsze zmiecie!

Byśmy mogli być znowu twarzą w twarz z uczniami,

Na wymianach doświadczeń – ze sobą – my sami.

Niechaj nas nie opuszcza w SŁUSZNOŚĆ SPRAWY wiara!

A Rok Nowy o zmianę „TAM” niech się postara…

 

 

                                                       Włodzisław Kuzitowicz



Foto: Maciek Jaźwiecki/Agencja Gazeta[www.wyborcza.pl]

 

 

Portal Prawo.pl zamieścił w ub. tygodniu artykuł, którego autorką jest Patrycja Rojek-Socha, zatytułowany „Uczniowie „głosu nie mają”? Kuratorzy z wątpliwościami”. Oto jego obszerne fragmenty:

 

Helsińska Fundacja Praw Człowieka* wystąpiła do kuratoriów w sprawie uczniów wyrażających poparcie dla trwających protestów, związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego wyłączającym jedną z przesłanek przerywania ciąży. [,,,]

 

Chodzi o wydarzenia z listopada br. Część uczniów – co wynikało z doniesień medialnych wyrażających swoje poparcie dla Strajku Kobiet spotkało się z konsekwencjami w szkole. Chodziło m.in. o używanie podczas zdalnej nauki awatarów w formie haseł oraz symboli wyrażających poparcie dla trwających protestów. Fundacja wystąpiła więc do kuratoriów oświaty – lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego i podkarpackiego. Trzech kuratorów odpowiedziało.

 

W pismach Fundacja zaprezentowała wachlarz podstaw prawnych, które bezdyskusyjnie przyznają uczniom i uczennicom prawo do swobody wypowiedzi oraz wolności wyrażania opinii, a są to m.in. Konstytucja RP, Europejska Konwencja Praw Człowieka oraz Konwencja o Prawach Dziecka. HFPC przedstawiła również opartą na orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka analizę sposobu w jaki art. 10 EKPCz powinien być interpretowany w tego rodzaju sytuacjach. Podnosząc, iż prawo to nie ma charakteru absolutnego, wskazała też jego prawne ograniczenia.

 

 

Kuratorzy się zgadzają, ale…

 

[…] W nadesłanych odpowiedziach, jako regulacje prawne uzasadniające działania podejmowane wobec dzieci wskazywane były np. statuty czy regulamin szkoły oraz decyzje dyrektorów poszczególnych placówek podejmowane w sprawie ustalania zasad uczestniczenia uczniów w zajęciach prowadzonych z wykorzystaniem technik kształcenia na odległość.

 

Czytaj dalej »



Foto: www.mamadu.pl

 

 

Na portalu mama:Du zamieszczono w poniedziałek 28 grudnia zapis rozmowy z Magdaleną Konczał – pomysłodaw- czynią i realizatorką „objazdowej” kampanii „Terapia to nie wstyd”. Oto wybrane fragmenty tej rozmowy:

 

 

Jest sposób, by dbać o zdrowie psychiczne dzieci. Zdradza go autorka kampanii „Terapia to nie wstyd”

 

[…]

 

Magdalena Konczał: – Polska wciąż jest w czołówce europejskiej, jeżeli chodzi o liczbę skutecznych prób samobójczych u dzieci i młodzieży. Ciągle słyszy się o coraz to nowych raportach, które można streścić w słowach: „jest źle i będzie jeszcze gorzej”. Gdzie popełniliśmy błąd?

 

Anna Węgrzyn: – Myślę, że tu nie ma jednego błędu. Chodzi raczej o całą historię spojrzenia na własny rozwój, poznanie siebie, zanim zostanie się rodzicami. Lodówka i pralka przychodzą z instrukcją obsługi, kiedy chcemy zdać na prawo jazdy, to powinniśmy się do tego przygotować – poznać zasady ruchu drogowego, funkcje w samochodzie itd. […] Popełnianie błędów jest naturalne. Należy jednak zastanowić się, czy te błędy pojawiają się na poziomie świadomym, czy nieświadomym.

 

Właśnie dlatego tak ważne jest to, aby profilaktyka zdrowia psychicznego była czymś naturalnym. Stąd też moja kampania „Terapia to nie wstyd”, która ma na celu pokazanie profilaktyki zdrowia psychicznego.[…]

 

M.K.: – Wspomniała pani o profilaktyce. Z jednej strony psychoterapia przestaje być tematem tabu, a z drugiej wciąż słyszy się głosy: „Czy rzeczywiście terapia jest potrzebna?”, „Porozmawiać można z każdym”. Jeszcze inni argumentują, że terapeuci chcą jedynie wyciągnąć od nas pieniądze. W jaki sposób szerzyć świadomość o profilaktyce zdrowia psychicznego, kiedy wokół słyszy się takie i podobne opinie?

 

A.W.: – Brakuje świadomości edukacji, a więc tego, kim jest psychiatra, psycholog, psychoterapeuta – w jaki sposób odróżniać te poszczególne osoby. Myślę, że ta niewiedza jest kluczowa. Nie zawsze musi być tak, że pójdziemy do terapeuty, a on okaże się dla nas odpowiedni. To jednak nie oznacza, że cała terapia jest wydawaniem pieniędzy w błoto.

 

Jeśli chcemy znaleźć kogoś dobrego, to przede wszystkim sprawdźmy, czy jest on certyfikowany. Warto też zobaczyć, w jaki sposób się czujemy w relacji z taką osobą. Jeżeli źle, a nasza intuicja i nasze ciało podpowiadają nam, że ten konkretny terapeuta nie jest dla nas odpowiedni, posłuchajmy siebie. To jest relacja, w której otwieramy się na swoje emocje i trudne doznania. Powinniśmy czuć się w niej komfortowo.

 

Różnica między rozmową ze specjalistą a rozmową z osobą bliską jest duża. Kiedy rozmawiamy z kimś bliskim, on zawsze będzie empatyzował, czyli utożsamiał się z tym, co my czujemy. Wizyta u specjalisty przypomina trochę oglądanie filmu w 3D – widzimy wówczas sytuację z różnych perspektyw.

 

Czytaj dalej »



Foto:Marcin Stępień/Agencja Gazeta[www.lodz.wyborcza.pl]

 

Budynek Szkoły Podstawowej nr 37 im. Janusza Kusocińskiego przy ul. Szpitalnej w Łodzi podczas prac termomodernizacyjnych…

 


Foto: www.google.com/maps/

 

i po zakończeniu termomodernizacji.

 

Ostatnie 22 budynki szkół i przedszkoli zostały w tym roku poddane termomodernizacji w ramach projektu „Racjonalizacja zużycia energii – termomodernizacja obiektów edukacyjnych Łodzi” współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020.

 

Koszt tegorocznych prac to 33 197 257,50 zł (w tym z UE: 12 040 677 zł)

 

Projekt był realizowany przez łódzki samorząd w latach 2017 – 2020, obejmuje łącznie 70 budynków szkół i przedszkoli w 66 placówkach (w niektórych szkołach prace obejmowały więcej niż 1 budynek). To największy tego rodzaju projekt inwestycyjny w placówkach edukacyjnych jaki prowadziło miasto, wcześniej tj. od 2012 roku do połowy 2017 w ramach innych, mniejszych projektów unijnych udało się poddać termomodernizacji 77 budynków oświatowych.

 

Termomodernizacje oznaczają wymianę lub remont (w zależności od placówki i potrzeb) węzła cieplnego, montaż nowych kaloryferów, docieplenie budynku, wymianę okien, drzwi a także zainstalowanie energooszczędnego oświetlenia. Uzupełnieniem prac jest nowa elewacja co oznacza, że placówki po remontach są cieplejsze, tańsze w utrzymaniu, bo zmniejszają się rachunki za ogrzewania oraz energię i ładniejsze. Co ważne – termomodernizacje oznaczają także mniej smogu, bo nowe instalacje są ekologiczne.

 

Świąteczno-noworoczna przerwa w zajęciach dydaktycznych oraz wcześniejsze niż planowano ferie zimowe spowodowały, że w Przedszkolu Miejskim nr 4, Szkole Podstawowej nr 37 oraz Technikum nr 3 przy okazji termomodernizacji prowadzone są dodatkowe prace np. malowanie pomieszczeń, wymiana podług,[podłóg – OE] montaż nowych obudów na grzejniki, porządkowanie terenu na zewnątrz, prace brukarskie.

 

Czekamy na kolejną unijną perspektywę by ubiegać się o następne środki na prace termomodernizacyjne w placówkach edukacyjnych.

 

Lista łódzkich szkół i przedszkoli poddanych termomodernizacji – TUTAJ

 

Źródło: www.uml.lodz.pl

 



Ministerstwo Edukacji i Nauki wraz z Instytutem Badań Edukacyjnych zorganizowało w dniach 10 i 11 grudnia 2020 roku (w formule on-line) konferencję naukowo-metodyczną pt. „Szkoła dostępna dla wszystkich uczniów. Przygotowanie kadr do edukacji włączającej – wyzwania, możliwości, bariery”. Informację o jej przebiegu zamieszono na stronie ORE w dniu 21 grudnia. Oto jej fragmenty:

 

 

 

Szkoła dostępna dla wszystkich uczniów. Przygotowanie kadr do edukacji włączającej – wyzwania, możliwości, bariery” – to temat konferencji zorganizowanej w dniach 10–11 grudnia 2020 roku przez Ministra Edukacji i Nauki wraz z Instytutem Badań Edukacyjnych (IBE), w której aktywnie uczestniczyli przedstawiciele zespołu projektowego. [Program – TUTAJ]

 

Celem konferencji była wymiana wiedzy i doświadczeń różnych interesariuszy zainteresowanych zagadnieniem przygotowania kadr do edukacji włączającej, między innymi pracowników uczelni wyższych, placówek doskonalenia nauczycieli, dyrektorów, nauczycieli i specjalistów pracujących w przedszkolach, szkołach i placówkach systemu oświaty, pracowników administracji centralnej i samorządowej. […]

 

Uczestniczący w konferencji przedstawiciele Zespołu projektu przedstawili aktualnie wypracowane założenia, zweryfikowane zapisy Modelu SCWEW oraz wypracowane optymalne rozwiązania funkcjonowania Centrów, programów szkoleń, czy materiałów szkoleniowych.

 

10 grudnia odbyła się I część spotkania, podczas którego swoje wystąpienia prezentowali przedstawiciele Dyrekcji Generalnej ds. Reform Komisji Europejskiej, Europejskiej Agencji ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej, Ministerstwa Edukacji Narodowej, krajowych wyższych uczelni, Ośrodka Rozwoju Edukacji i Instytutu Badań Edukacyjnych.[…]

 

Działania wspierające nauczycieli w ww. obszarach będą realizowane między innymi przez Specjalistyczne Centra Wspierające Edukację Włączającą (SCWEW), których pilotażowe wdrożenie do praktyki edukacyjnej zaplanowano na rok 2021.

 

W każdym wystąpieniu podczas konferencji akcentowano również konieczność współpracy zarówno między nauczycielami w szkołach, jak i szeroko pojętej – międzyresortowej i wspólne podejmowanie działań wspierających.[…]

 

 

II część konferencji – warsztatowa odbyła się 11–go grudnia 2020 r. Poświęcona była pogłębieniu, doprecyzowaniu i poszerzeniu omawianych w pierwszym dniu zagadnień. Uczestnicy warsztatów dyskutowali o profilu kompetencyjnym nauczyciela edukacji włączającej, czynnikach decydujących o efektywności wspierania uczniów w modelu edukacji włączającej. […]

 

Jak budować szkołę dla wszystkich uczniów wobec wyzwań, możliwości i barier?

 

Odpowiedzią na to pytanie była sesja warsztatowa Nowa rola placówek specjalistycznych we wspieraniu edukacji włączającej: Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej i Krajowe Centrum Koordynacyjne – możliwości i wyzwania, którą poprowadziły dr hab. prof. UAM Beata Jachimczak, dr Marta Bielawska z Ośrodka Rozwoju Edukacji. Informacje o projekcie pilotażowym SCWEW spotkały się z dużym zainteresowaniem uczestników, podkreślano potrzebę powstania i działań wspierających nie tylko nauczycieli, ale i rodziców przez takie podmioty w środowisku oświatowym. Uniwersalne projektowanie dla edukacji w codziennej pracy nauczyciela to sesja warsztatowa, podczas której dr hab. prof. APS Agnieszka Olechowska przybliżyła praktyczne metody pracy z uczniami ze zróżnicowanymi potrzebami.

 

 

 

Cała informacja „O SCWEW-ach na konferencji IBETUTAJ

 

 

 

Źródło: www.ore.edu.pl

 

 

X           X           X

 

 

Idea nie jest nowa. Już 21 września 2019 roku w Ośrodku Rozwoju Edukacji (ORE) odbyło się spotkanie informacyjno-konsultacyjne Rola i zadania Specjalistycznych Centrów Wspierania Edukacji Włączającej (SCWEW)”.

 

Już 30 września tego roku na stronie ORE zamieszczono obszerną informację, zatytułowaną „Opracowanie modelu funkcjonowania Specjalistycznych Centrów Wspierających Edukację Włączającą (SCWEW)”. Można się z niej dowiedzieć, że:

 

Czytaj dalej »



W niedzielę 27 grudnia, w programie „Fakty” TVN, podjęto temat zakazu wychodzenia z domu bez opieki osób dorosłych dzieci do lat 16. Oto fragmenty zapisu ze strony <fakty.tvn24> :

 

 

Zgodnie z wytycznymi rządu w godzinach 8:00-16:00 od poniedziałku do piątku dzieci i młodzież do 16. roku obowiązuje zakaz wychodzenia z domu bez opieki dorosłych. W czasie ferii również. Dlatego Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę uruchomiła petycję, w której domaga się zniesienia tego zakazu.

 

Zwykle uczniowie od ferii oczekiwali więcej, ale teraz nawet za spacerem tęsknią. W dni powszednie, mimo przerwy w nauce, młodzież do lat 16 obowiązuje – pomiędzy godziną 8:00 a godziną 16:00 – zakaz przemieszczania się bez opiekuna.

 

Będzie ciężko – mówi Martyna. – To miało być tylko dlatego, żeby dzieci nie wychodziły na dwór, a uczestniczyły w nauce online, ale podczas ferii zostawić taki przepis to jest nieporozumienie – dodaje pan Adrian. – Uziemione w domach do godziny 16. Po 16 jest już ciemno, wszystko będzie pozamykane: lodowiska, kina – dodaje pani Marta.

 

 

Apel do premiera

 

Wytyczne rządu niepokoją także psychologów. – Co dzieci mają zrobić ze sobą? Co z ich pasjami? Co z perspektywą uprawiania sportów? Wiadomo, że ferie były takim wyczekiwanym okresem, żeby podładować baterie – podkreśla Lena Czernecka, psycholog.

 

Eksperci zwracają również uwagę, że izolacja i nicnierobienie może rodzić w nastolatkach frustrację, a nawet prowadzić do depresji. Dlatego Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zbiera podpisy pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego, by wypuścił dzieci z domów. […]

 

Czytaj dalej »



Okazuje się, że świąteczno-rodzinny lookdown może stać się bardzo sprzyjającą okolicznością do tworzenia obszernych, refleksyjnych i inspirujących tekstów o szkole. Dowodem tej tezy są, powstałe w okresie świątecznym, a zamieszczone na stronie „Wokół Szkoły” wieczorem w drugie święto (o 21:33 i 22:10) dwa teksty Jarosława Pytlaka, których obszerne fragmenty zamieszczamy poniżej. Ale prosimy na tym nie poprzestać – zachęcamy do zapoznania się z ich pełnymi wersjami:

Foto: www.mscdn.pl

Jarosław Pytlak

 

Czy można polubić szkołę? – część 1

 

Może to i dziwny temat w czasach zdalnego nauczania, które zorganizowanej edukacji niezbyt służy, ale lada moment rozpocznie się rok 2021, a wraz z nim zaświta nowa nadzieja. Wszystkim zatem, którzy myślą nad tym co zrobić, by polska szkoła stała się lepsza, dedykuję pierwszą część artykułu poświęconego temu tematowi. Druga pojawi się niebawem. W nadziei i oczekiwaniu na rychłą normalność. […]

 

O ile świadomość zmian zachodzących w świecie jest coraz powszechniejsza, o tyle niewielka tylko część dorosłych zdaje się dostrzegać, że zmieniły się także dzieci, a zatem potrzebne są nowe metody wychowawcze. Wciąż mocna jest wiara, że odpowiednio zaplanowany i konsekwentnie wprowadzany w życie program, oparty na tradycyjnej relacji podległości, regułach, nakazach i zakazach, pozwoli wychować dzisiejszą młodzież jak za „dawnych, dobrych czasów”.

 

Niestety, jednym z ośrodków takiego anachronicznego myślenia jest szkoła. Nawet najpiękniejsze, najbardziej szlachetne i nowoczesne koncepcje pedagogiczne mogą runąć w gruzy w konfrontacji z konserwatyzmem, a równocześnie bezwładnością tej instytucji.

 

O ile świadomość zmian zachodzących w świecie jest coraz powszechniejsza, o tyle niewielka tylko część dorosłych zdaje się dostrzegać, że zmieniły się także dzieci, a zatem potrzebne są nowe metody wychowawcze. Wciąż mocna jest wiara, że odpowiednio zaplanowany i konsekwentnie wprowadzany w życie program, oparty na tradycyjnej relacji podległości, regułach, nakazach i zakazach, pozwoli wychować dzisiejszą młodzież jak za „dawnych, dobrych czasów”.

 

Niestety, jednym z ośrodków takiego anachronicznego myślenia jest szkoła. Nawet najpiękniejsze, najbardziej szlachetne i nowoczesne koncepcje pedagogiczne mogą runąć w gruzy w konfrontacji z konserwatyzmem, a równocześnie bezwładnością tej instytucji.[…]

 

 

Zdecydowanie łatwiej jest polubić szkołę, która oferuje uczniom (i nauczycielom) czas na życie społeczne.

 

 

Cały tekst „Czy można polubić szkołę? – część 1” –  TUTAJ

 

 

 

X           X           X

 

 

Czy można polubić szkołę? – część 2

Czytaj dalej »



Tak wyszło w tegorocznej „układance” kalendarzowej, że mamy dziś w Polse trzeci dzień Świąt Bożego Narodzenia. Napisałem „w Polsce”, bo nie we wszystkich państwach te jedne z dwu najważniejszych dla chrześcijan świąt są „państwowo” uhonorowane dwoma dniami wolnymi od pracy. Oto jak o tym informowała „Gazeta Prawna”:

 

Wydawałoby się, że wolne od pracy w dzień Bożego Narodzenia to oczywistość. W Polsce owszem, ale w pozostałych krajach unijnych bywa różnie. 25 grudnia na labę mogą sobie pozwolić wszyscy poza Cypryjczykami, Hiszpanami, Irlandczykami, Brytyjczykami oraz mieszkańcami Luksemburga. Z kolei 26 grudnia w firmie muszą stawić się Francuzi, Maltańczycy oraz Portugalczycy.” [Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl]

 

Ale wracam do głównego problemu autora coniedzielnych felietonów: „O czym wypada napisać tej tak nietypowej niedzieli, tym bardziej, że jest to ostatnia niedziela 2020 roku?” Nie mam nastroju aby dokonać tu dzisiaj podsumowania owego roku pandemii, zamykania szkół i e-edukacji, a przede wszystkim roku, w którym koronawirus przyczynił się do obnażenia bezsensu dotychczas dominującego modelu edukacji, nauczającego „pod testy i egzaminy”. Poza tym po co pisać o czymś, o czym doskonale wiedzą ci, którzy potrafią wyciągać oczywiste wnioski z obserwowanych faktów, a czego nie chcą widzieć ci, którzy doskonale czują się w szkole, która ich samych tak ukształtowała, iż nie wyobrażają sobie co mogliby w niej robić, gdyby nagle nie mogli już „tresować” swoich uczniów kijem i marchewką systemu ocen.

 

Skoro nie o tym, to może o „temacie dnia”? Bo to właśnie dzisiaj rozpoczęła się w całej Unii Europejskiej, a więc i w Polsce, akcja szczepienia przeciw COVID-19. Jak poinformowały media, pierwszą osobą którą zaszczepiono w naszym kraju była Alicja Jakubowska – naczelna pielęgniarka Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.

 

Jak powszechnie wiadomo szczepienie się nie jest obowiązkowe, natomiast w miarę realizacji dostaw szczepionki – Polki i Polacy będą mogli być szczepieni według ustalonej przez rząd kolejności „grup ryzyka”. Właśnie dziś zaczęła się ta akcja dla tzw. „grupy zero”. Są to: lekarze i pozostali pracownicy „podmiotów wykonujących działalność leczniczą”, pracownicy DPS-ów oraz powiatowych i miejskich ośrodków pomocy społecznej, aptek, a także pracownicy i studenci uczelni medycznych.   [Więcej – TUTAJ]

 

Jak poinformował we wtorek 15 grudnia na antenie Radia RMF minister Przemysław Czarnekpodczas posiedzenia Rady Ministrów przyjęliśmy uchwałę, w której nauczyciele zostali zakwalifikowani do pierwszej grupy, tej, która będzie najwcześniej – zaraz po służbach medycznych – objęta szczepieniami […] kiedy szczepionka będzie dostępna.[…] [Źródło:www.rmf24.pl]

 

Czytaj dalej »



Gdy przed rokiem życzenia składałem,

Że się zmieni świat – nie przewidziałem.

 

 

 

 

Świąteczne Życzenia, gdy wirus grasuje

Piszę – i przekreślam. Piszę je od nowa…

W końcu przemyślałem. Do Was adresuję,

Tych, co je czytają – takie oto słowa:

 

Byście w Waszych domach czuli się bezpiecznie,

Choć w skromniejszym gronie Wieczerzę spożyli,

Byście byli zdrowi, lookdown nie trwał wiecznie,

No i – aby wszyscy z Was się zaszczepili!

 

Wtedy i Rok Nowy będzie już WESOŁY,

Można będzie znowu żyć bez zagrożenia,

Normalność powróci do domu i szkoły…”

– Takie są świąteczne dziś moje życzenia.

 

 

                                 24 grudnia 2020 roku                               Włodzisław Kuzitowicz