Oto fragmenty informacji zamieszczona dzisiaj (4 stycznia 2024 r.) na portalu „Serwis Samorządowy PAP” o kolejnej decyzji kadrowej ministry Barbary Nowackiej:

 

 

Kolejna zmiana w kuratorium oświaty – odwołana kurator w Lublinie

 

Teresa Misiuk została odwołana ze stanowiska kuratora oświaty w Lublinie. Pełniącym obowiązki kuratorem został dotychczasowy pracownik kuratorium Sebastian Płonka. Nowy kurator oświaty zostanie wyłoniony w konkursie. O odwołaniu Misiuk poinformował w czwartek wojewoda lubelski Krzysztof Komorski.

 

 

Dodał, że w przyszłym tygodniu zostaną ogłoszone szczegóły konkursu na to stanowisko.

 

Teresa Misiuk była lubelskim kuratorem oświaty od marca 2016 r. Przed objęciem stanowiska przez sześć lat pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Wcześniej była nauczycielką historii i wiedzy o społeczeństwie w szkołach podstawowych nr 18 i nr 2 w Lublinie.

 

Wcześniej minister edukacji Barbara Nowacka odwołała 12 innych kuratorów oświaty. […]

 

Kandydata na stanowisko kuratora oświaty wyłania się w drodze konkursu, a konkurs ten ogłasza i przeprowadza wojewoda. Ogłoszenie konkursu następuje nie później niż w ciągu miesiąca od dnia, w którym nastąpiło odwołanie kuratora oświaty. Do konkursu może przystąpić osoba, która posiada: wykształcenie wyższe i tytuł zawodowy magister, magister inżynier lub równorzędny; stopień nauczyciela mianowanego lub nauczyciela dyplomowanego; co najmniej siedmioletni staż pracy w charakterze nauczyciela. […]

 

 

 

Źródło: www.samorzad.pap.pl

 

 

 

 

 



Pierwsze  w 2024 roku spotkanie w „Akademickim Zaciszu” było poświęcone problematyce porozumiewania się miedzy ludźmi.  Jego gospodarz – prof. Roman Lepperet – zaprosił  tego wieczora dr Agatę Jastrzębowską-Tyczkow- ską  psycholożkę społeczną, pomysłodawczynię kampanii „Mów do mnie grzecznie”.  Celem tej kampanii jest promowanie w społeczeństwie postawy otwartej, akceptującej różnorodność, a także nauczanie komunikacji asertywnej, do rzeczy, opartej na faktach.

 

 

Plik z zapisem rozmowy w „Akademickim Zaciszu” z dnia 3 stycznia 20244 roku 

„Jak (nie) mówimy do siebie?” –  TUTAJ

 

 



Dr Tomasz Tokarz  zamieścił  31 grudnia 2023 roku na swoim FB profilu tekst, który jest kolejną wypowiedzią w sprawie, wpisującą się obserwowalny ostatnio nurt wzmożenia upublicznianych opinii i  propozycji’ kierowanych do nowego rządu, a zwłaszcza do Ministerstwa Edukacji, dotyczących oczekiwań zmian w oświacie:

 

 

Coraz bardziej bezowocne jest dla mnie czytanie postów dotyczących edukacji (czy szerzej: życia społecznego), opartych na tezie „badania pokazują…”. Są one najczęściej pochodna bardzo wybiórczego „cherry picking” – wpisuje się pożądaną frazę w google i wyskakują dane potwierdzające właściwie dowolną tezę. Że smatfony niszczą albo nie niszczą, że dyscyplina przeszkadza albo pomaga, że zadania coś dają, albo nie dają…

 

Bierze się je szybko i pomija coś co nie pasuje. Chodzi głównie o to, by znaleźć cokolwiek co potwierdza własne obsesje, przekonania i wyobrażenia, a nie realne dążenie do prawdy.

 

Same te badania z obszaru nauk społecznych są zresztą mało wiarygodne – bo zaprzeczają sobie nawzajem, są oparte najczęściej na ankietach (a wiadomo, jak wygląda ich wypełnianie), są rzadko replikowalne, a co gorsze jest mnóstwo ujawnionych już przypadków (i to największych sław) – zwykłego fałszowania danych.

 

Nie wiem, co nam pozostaje… Ale coraz bardziej się robię agnostyczny w sprawie tego, że badania w tej dziedzinie pomogą mi znaleźć odpowiedź, jako powinna wyglądać idealna edukacja dla wszystkich uczniów.

 

Pozostają mi własne doświadczenia i słuchanie/czytanie o realnych doświadczeniach innych. I zwyczajny szacunek dla drugiego człowieka po drugiej stronie, słuchanie go, otwarcie na jego potrzeby

 

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/tomasztokarzIE/

 



 

„Portal Samorządowy –  Portal dla Edukacji” zamieścił wczoraj informację o inicjatywie Wiceministry Edukacji Izabeli Ziętki na jej Fb profilu  i o niesamowitej reakcji jego czytelników:

 

 

                                       Wiceminister edukacji pyta nauczycieli, czym ma się zająć

 

Izabela Ziętka napisała:

 

 Screen z Facebooka – WK

 

[…] Post Izabeli Ziętki zyskał ogromną popularność. Po kilku dniach zebrało się pod nim ponad 4,7 tys. komentarzy z opiniami, propozycjami, sugestiami i radami. Został też udostępniony ponad 600 razy.

 

Dla wielu nauczycieli taka postawa nowej wiceminister świadczy o realnym wsłuchiwaniu się w głos nauczycielskiego środowiska.

 

Dziękuję za ten post. Za to, że pytasz i rozmawiasz. Cieszy mnie, że społeczność szkolna wreszcie jest traktowana podmiotowo” – pisze jeden z komentatorów. „Brawo za tę inicjatywę wysłuchania dołów– dodaje inny.

 

W odpowiedziach na pytanie wiceminister padają takie pomysły jak:

 

-odchudzenie podstawy programowej, tak „aby nauczyciele mogli więcej czasu poświecić na rozwijanie kompetencji miękkich, w tym uczenie się uczenia”;

 

-zmiany podstawy programowej w przedszkolach oraz zlikwidowanie podziałów w przywilejach nauczycieli szkolnych i przedszkolnych;

 

-zmiany w systemie oceniania i ograniczenie liczebności klas (do 20, a nawet 15 osób);

 

-powrót ZPT, czyli „zajęć praktyczno-technicznych, gdzie uczniowie nabywali wielu praktycznych umiejętności”;

 

-wycofanie religii za szkół, ale też i przeciwnie: obowiązkowa nauka religii lub etyki;

 

-rezygnacja z zadań domowych;

 

-obniżenie pensum nauczycieli świetlicy czy dodatki za pracę w uciążliwych i trudnych warunkach ze względu na „hałas podczas dyżurów międzylekcyjnych oraz na różnych imprezach szkolnych”.

 

 

Screen z Facebooka – WK

 

Nowa wiceminister jeszcze nie odniosła się do propozycji. 

 

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/

 

 

 



Wczoraj (2 stycznia 20244 r.) późnym popołudniem dr Marzena Żylińska zamieściła na swoim Fb profilu tekst, który jest kolejnym ogniwem w łańcuszku problemów szkolnych do rozwiązania:

 

 

Uczniowie klasy 4 pisali sprawdzian z tabliczki mnożenia. Na rozwiązanie 20 przykładów mieli 5 minut. Syn pani Pauliny dostał ze sprawdzianu jedynkę. Bez presji czasu potrafił rozwiązać każdy przykład. Co więc zostało ocenione?

 

Dostałam od Pauliny K. mail z pytaniem, czy opisana sytuacja jest w porządku.

 

 

 

 

Recz miała miejsce na początku roku szkolnego. Dzieci wiedziały, że na pierwszej po wakacjach lekcji matematyki będzie sprawdzian z mnożenia i dzielenia. Na rozwiązanie 20 przykładów miały 5 minut. Maksymalnie można było zrobić 2 błędy. Trzeci błąd oznaczał 1.

 

Za sprawdzian można było dostać 6 (jeden błąd), 5 (dwa błędy) lub 1 (trzy i więcej błędów).

 

Mama chłopca we wrześniu zeszłego roku napisała, że jej syn umiał mnożyć i dzielić, ale zupełnie nie poradził sobie z presją czasu i zapytała, za co dostał ocenę niedostateczną. Chciała też wiedzieć, czy taki sposób oceniania w klasie 4 ma uzasadnienie metodyczne.

 

To niestety częsty błąd. Wierzę, że intencje nauczycieli są dobre, ale nie zmienia to faktu, że szkody spowodowane takim sposobem oceniania są naprawdę poważne, czasami wręcz zupełnie niszczą u dzieci chęć do nauki. Łatwo sobie wyobrazić, jak czuje się dziecko, które wie, że jest dobrze przygotowane, ale z powodu sztucznie stworzonego stresu nie może swojej wiedzy pokazać.

 

Tak samo odbierają to zresztą dorośli. Wielu z nas pod presją czasu traci głowę i nie może pokazać, co wie. Trudna sztuka oceniania, czyli co chcę ocenić, a co oceniam.

 

Gdy hospitowałam lekcje studentów (języki obce), często obserwowałam, że sprawdzając np. rozumienie ze słuchu, odejmowali punkty za błędy w pisowni (uczniowie mieli zapisać, to co usłyszeli).

 

Pytałam wtedy: Co chcesz ocenić?

 

S: Rozumienie ze słuchu.

 

Ja: Ale odejmujesz punkty za błędy w pisowni.

 

S: No bo to jest błąd i jak nie poprawię, to się utrwali.

 

Ja: To znaczy, że ktoś, kto wszystko zrozumiał, ale zrobił dużo błędów w zapisie, dostanie 1.

 

Czy tak?

 

S: No tak.

 

Ja: Czyli, co oceniasz?

 

S: A ….

 

 

Patrząc na lekcje z perspektywy rodzica i osoby zajmującej się metodyką, takie błędy widziałam bardzo często. Wierzę, że nie wynikały ze złej woli, ale pewnie z tego, że albo zabrakło tego ważnego zagadnienia w czasie studiów, albo ktoś tego materiału nie opanował. Niestety skutki ponoszą uczniowie, bo efektem jest niszczenie motywacji do nauki.

 

Opisana sytuacja powinna wyglądać inaczej.

 

Rozumiem, że nauczyciel, który zaczyna pracować z dziećmi w 4 klasie chce wiedzieć, jak opanowały tabliczkę mnożenia, ale … Żeby się tego dowiedzieć, nie trzeba na pierwszej lekcji po wakacjach robić sprawdzianu. Zaczynać rok szkolny od sprawdzianu, to jak mówił Celestyn Freinet „Stawiać wóz przed koniem.”

 

Dużo lepsza jest w takiej sytuacji diagnoza w procesie, która daje nauczycielowi pełen obraz, ale nie wywołuje stresu i nie zniechęca do przedmiotu, którego uczy. Dzieci nie mają świadomości, że poziom ich wiedzy i umiejętności jest sprawdzany, a jednocześnie mogą się na takiej lekcji uczyć. Bo nauczyciel uczący matematyki w klasie 4 to fachowiec, więc wie, jak nadrobić zaległości, które powstały w pierwszym etapie edukacji.

 

W 4 klasie nie można też oceniać zdolności pracy na czas w warunkach stresu. Tego nie ma w żadnej podstawie programowej, a to właśnie zostało ocenione w przypadku syna pani Pauliny.

Dlaczego wielu nauczycieli tak postępuje? Wierzę, że w większości przypadków intencje są dobre.

 

Często słyszę taką odpowiedź:

 

Bo przecież po 8 klasie będą pisać egzamin i wtedy nie będą mieć tyle czasu, ile by chcieli. Więc muszę ich do tego przyzwyczajać.”

 

Nawet jeśli intencje są dobre, to metoda jest błędna metodycznie i absolutnie przeciwskuteczna. Dziecko, które rozpoczyna 4 klasę ma 5 lat, żeby przygotować się do końcowego egzaminu. W przypadku dziesięciolatka 5 lat to ogrom czasu. Poza tym trzeba pamiętać, że nic tak skutecznie nie hamuje procesu uczenia się jak wysoki poziom stresu.

 

Często mówi o tym w swoich wykładach prof. Marek Kaczmarzyk.

 

Często spotykam się też z argumentem, że do egzaminacyjnego stresu i związanej z nim presji czasu trzeba dzieci przyzwyczajać. Niestety do stresu nikogo przyzwyczaić się nie da. Wysoki poziom stresu nie tylko utrudnia (czasami wręcz hamuje) procesy uczenia się, ale jest też niszczący dla zdrowia (niszczy np. odporność) i uszkadza hipokamp (ważna struktura w układzie limbicznym odgrywająca ważną rolę w procesie uczenia się).

 

Jeśli chcemy, żeby w szkole uczniowie efektywnie się uczyli, musimy zadbać o to, żeby stresu w szkole było jak najmniej. Całkowicie i tak nie uda się go wyeliminować, ale celowe tworzenie sytuacji utrudniających procesy uczenia się jest nielogiczne, niezrozumiałe i nieprofesjonalne.

 

Wie to wielu nauczycieli, którzy na swoich lekcjach starają się tworzyć przyjazną atmosferę. Neurobiolog prof. Gerald Hüther wyjaśnia to tak:Nasz mózg jest niezwykle złożoną strukturą, której działania wciąż nie rozumiemy i nawet nie wiemy, czy kiedykolwiek w pełni zrozumiemy, ale kieruje się bardzo prostą zasadą: Powtarzaj to, co przyjemne i unikaj tego, co nieprzyjemne.”

 

Uczniowie, którzy trafiają do nauczycieli, którzy znają tę zasadę, mają ogromne szczęście. Bo jeśli lubią jakiś przedmiot, jeśli dobrze się im kojarzy, to chętnie poświęcają mu czas.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska/



 

Oto obszerne fragmenty zamieszczonego dzisiaj (2 stycznia 2024 r.) przez redakcję „Gazety Wyborczej” artykułu Karoliny Słowik:

 

Prawie wszyscy kuratorzy oświaty odwołani. Zapamiętamy ich jako

przeciwników Halloween i błyskawic

 

 

Już nie będzie nic o „niszczących ideologiach”, nie będzie ścigania za Tęczowe Piątki, potępiania dyni na Halloween. Ministra Barbara Nowacka wymieniła dwunastu z szesnastu kuratorów.

 

Dokonały się już pierwsze zmiany. Od pierwszego stycznia nie ma już Ministerstwa Edukacji i Nauki. Rozporządzeniem szefowej resortu Barbary Nowackiej wracamy do starego podziału na Ministerstwo Edukacji Narodowej (z siedzibą przy Al. Szucha) i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (przy ul. Wspólnej). Tym drugim kieruje minister Dariusz Wieczorek. Na tym nie koniec. Tuż przed nowym rokiem, 29 grudnia, Barbara Nowacka zdążyła odwołać już dwunastu z szesnastu kuratorów oświaty […]

 

Na kolejne decyzje resortu czekają kuratorzy i kuratorki z województwa zachodniopomorskiego, lubuskiego, lubelskiego i opolskiego. – Zgodnie z zapowiedzią szefowej resortu Barbary Nowackiej we wszystkich kuratoriach w kraju dojdzie do zmian personalnych – potwierdza rzecznik MEN Piotr Otrębski.

 

Wszyscy nowi szefowie kuratoriów to pełniący obowiązki. O tym, kto zajmie te stanowiska na stałe, rozstrzygną konkursy. Przypomnijmy, że była ministra edukacji Anna Zalewska zmieniła zasady ich powoływania. Zgodnie ze znowelizowaną siedem lat temu ustawą o prawie oświatowym kuratorów powołuje i odwołuje minister na wniosek wojewody.

 

A kandydata na kuratora wyłania się w drodze konkursu ogłaszanego przez wojewodę. Problem w tym, że w komisji konkursowej zasiada trzech przedstawicieli ministerstwa, dwóch wojewody i po jednym organizacji związkowych zrzeszających nauczycieli. Dzięki temu w 2016 r. Zalewska powołała większość kuratorów z politycznego klucza.

 

Organizacje pozarządowe zrzeszone m.in. w Wolnej Szkole i SOS dla Edukacji domagają się nie tylko odpolitycznienia tych urzędów (zakaz pełnienia funkcji przez członków partii politycznych), ale również zmiany sposobu ich powoływania. Do tego potrzeba zmiany ustawy i podpisu prezydenta.

 

Jesteśmy za tym, by w tę stronę poszły te zmiany. Dzięki temu zbliżymy się od odpolitycznienia tej funkcji. To może być trudniejsza droga, bo wymaga wsparcia prezydenta. Ale jeśli chcemy myśleć o edukacji nie kadencyjnie, tylko w dłuższej perspektywie, to powinniśmy się o to postaraćkomentuje Karolina Prus-Wirzbicka z SOS dla Edukacji.

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 

 



 

Jeszcze dziś do godziny 17 rodzice mogą wybrać turnus na półkoloniach w czasie szkolnych ferii zimowych i wypełnić wnioski w systemie rejestracyjnym, dostępny na lodz.pl/zima. O godz. 18 należy zalogować się na swoje konto i wysłać zgłoszenia, a w ciągu godziny na podany adres e-mail rodzice otrzymają informację czy dziecko zostało zapisane do wybranej placówki. Szczegółowe informacje są TUTAJ.

 

 

Źódło: www.facebook.com/MoskwaWodnicka/

 

 

 

 

 



Dzięki niezastąpionemu koledze Jarosławowi Pytlakowi – bo to z jego Fb profilu znaleźliśmy poniższy tekst – dowiedzieliśmy się o tej wartej zainteresowania sprawie:

 

 

Za portalem ONET*:

 

Ministra edukacji Barbara Nowacka zareagowała na wpis użytkowniczki portalu społecznościowego X/Twitter. Uczennica narzekała w nim na to, że dostała uwagę z powodu niewzięcia udziału w klasowej zbiórce na Szlachetną Paczkę. Uwaga została skategoryzowana jako „zaangażowanie społeczne”. Autorka wpisu przekonywała, że nie była w stanie dołożyć od siebie 10 zł, ponieważ miała na koncie tylko 4 zł, a jej rodzic przebywał w tamtej chwili na spotkaniu, więc nie mógł wykonać błyskawicznego przelewu.

 

 

Na wpis uczennicy niespodziewanie zareagowała ministra edukacji. Aktywna na portalu X/Twitter Barbara Nowacka poprosiła autorkę wpisu o kontakt i wskazanie szkoły oraz autora/autorki uwagi.

 

 

Oburzające. Poprosiłam autorkę wpisu o konkretne namiary. Nie można oceniać aktywności w zależności od możliwości finansowych” — napisała Nowacka pod wpisem blogerki Kataryny, która nagłośniła opisywaną sytuację. Sama uczennica po kilku godzinach usunęła swój wpis.

 

(W komentarzu)podaję link do całego artykułu, ale poza powyższymi informacjami znajduje się w nim tylko przypomnienie, że „Barbara Nowacka chce ograniczenia lekcji religii w szkole„, co nijak ma się do meritum sprawy, za to świetnie pokazuje, jak media „grzeją” nastroje w internecie.

 

A teraz proszę (przyjrzeć się ilustracjom i) zapoznać się z moimi uwagami, które zapisuję poniżej.

 

 

1.Notatka u uczennicy jest datowana na 30 grudnia. Szlachetne Paczki ekspediuje się około 10 grudnia. Pytanie zatem, dlaczego trzy tygodnie nie wystarczyły, by uzupełnić brak, skoro problem był tylko w chwilowej niedostępności taty?

 

2.Dobrze byłoby sprawdzić, czy uczennica nie zadeklarowała wcześniej, że wpłaty dokona, co mogło być elementem projektu – zanim wybierzemy beneficjenta, ustalamy, czy mamy środki na Paczkę, a potem się z tej obietnicy nie wywiązała.

 

3.Nawet gdyby jednak nie było żadnych okoliczności łagodzących, to nie może być materia publicznej, medialnej aktywności Ministra Edukacji Narodowej. Istniało multum możliwości, by dyskretnie wyjaśnić sytuację, a nagłośnić ją – jeżeli w ogóle, to jako anonimowy przykład złej praktyki. Po upewnieniu się, że była to rzeczywiście zła praktyka. Natomiast publiczne żądanie „przesłania namiarów na szkołę i osobę, która ten wpis zrobiła” jest po prostu żenujące. Rozumiem, że teraz pani ministra, pod podanym przez siebie adresem sejmowej poczty elektronicznej, będzie prowadziła działania interwencyjne? Otóż nie powinna, od tego, póki co, nadal są kuratoria.

 

Uczennica może pisać na „X” co jej się żywnie podoba, o ile nie łamie prawa. Blogerka Kataryna może nagłaśniać te treści, nawet pisać o „coś zrobieniu” z „takimi nauczycielami„, ale od przedstawicielki nowej władzy oczekuję działania w granicach kompetencji pełnionej funkcji, oraz dobrych rozwiązań systemowych. Mogą być nawet inspirowane z portalu „X”, po dokładnym zbadaniu okoliczności. Tylko tyle i aż tyle!

 

4.Może być natomiast materią zainteresowania pani ministry widoczna w reprodukowanej uwadze         punktacja 0. Oceny (osiągnięć w nauce i zachowania) są dobre lub złe, tzn. mają zarówno zaciekłych przeciwników, jak zwolenników, ale punktowe ocenianie zachowania naprawdę niczym się nie broni, poza wskazywaną przez część nauczycieli wygodą i sprawiedliwością. Wygoda nie może być żadnym argumentem, bo pracujemy z uczniami, nie żeby komukolwiek było wygodnie, ale żeby było pożytecznie. Co do sprawiedliwości, to ostatni, który ją tak pojmował, był król Babilonu, Hammurabi.

 

 

Źródło:www.facebook.com/permalink.php?story

 

 

*Portal ONET zamieścił nie swój materiał. Jego pierwotnym miejscem publikacji był portal „NOiZZ”.  Jak informuje WikipediA  jest to serwis internetowy, którego  grupą docelową jest pokolenie internetowe. Portal należy do Ringier Axel Springer Polska. [WK]

 

 



 

Zanim złożę moje Życzenia Nowego 2024 Roku, nie mogę się powstrzymać od przypomnienia tych sprzed roku:

 

Dłużej klasztora niż przeora.”

Niechaj ta prawda sił Wam doda!

Bo coraz bliżej zmiany pora,

Gdy skończy się na Czarnka moda!

 

A póki co – nie gaście ducha,

Razem z uczniami róbcie swoje,

Niech każdy serca swego słucha

Tocząc z „systemem” własne boje.

 

 Tego Wam życzę Drodzy Moi

 Na Nowy Rok – dwudziesty trzeci:

 Odwagi! Wszak za Wami stoi

 Najwyższa wartość: Dobro Dzieci!

 

x           x           x

 

Mam chyba prawo do zadowolenia z trafności tych życzeń.

 

 

 

                                                       A teraz podejmę kolejna próbę „jasnowidzenia”:

 

 

Niech Rok, co dziś go przywitamy,

Rokiem spełniania marzeń będzie!

Choć dziś nie wszystko jeszcze znamy

O planach tych, co „na urzędzie”.

 

Niech obietnice spełnią swoje

Przed wyborami ogłaszane:

Zakończą o podwyżki boje,

Dopuszczą to, co zakazane!

 

A wtedy my – reformatorzy,

I wszystkie ruchy „odśrodkowe”

Sprawimy: Wreszcie się otworzy

SYSTEM na zmiany! Oświatowe!

 

 

Redaktor „Obserwatorium Edukacji”

        Włodzisław Kuzitowicz

 

 

 

 

 



Oto lapidarna informacja, zamieszczona wczoraj późnym popołudniem na stronie MEN:

 

 

 

Minister Edukacji Barbara Nowacka odwołała kolejnych kuratorów oświaty.

 

Ze stanowisk zostali odwołani:

 

 

Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk

 

Mazowiecki Kurator Oświaty Aurelia Michałowska

 

Podlaski Kurator Oświaty Beata Pietruszka

 

Śląski Kurator Oświaty Urszula Bauer

 

Warmińsko-Mazurski Kurator Oświaty Krzysztof Nowacki

 

Wielkopolski Kurator Oświaty Robert Gaweł

 

 

Wydział Prasowy
Ministerstwo Edukacji i Nauki

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/

 

 

 

Komentarz redakcji:

 

Jak widzimy – tym razem nie dowiedzieliśmy się kto w tych urzędach będzie pełniącym/ą obowiązki Kuratora Oświaty

 

15 grudnia  odwołano

Kuratorkę w województwie małopolskim

 

22 grudnia –  odwołano :

Kuratorów oświaty w trzech województwach:  pomorskim, podkarpackim i kujawsko-pomorskim.

 

27 grudnia  – odwołano”

Kuratorów oświaty w dwu województwach: świętokrzyskim i łódzkim.

 

Razem daje to liczbę 12 województw. Dotąd nie odwołano kuratorów z czterech województw: lubelskiego, lubuskiego, opolskiego i zachodnio-pomorskiego.  [WK]