Na ciekawy tekst trafiliśmy podczas przeglądania fejsbukowych profili naszych znajomych – tym razem jest to z Fb Jędrka Witkowskiego. Oto ten wpis – bez skrótów, a także bonus w postaci linku do podstawowego tekstu na ten temat, opublikowanego przez tegoż autora na blogu CEO:

 

 

Wszyscy próbujemy sobie wyobrazić, jak może wyglądać szkoła w perspektywie dwóch dekad od dzisiejszego dnia. W 2020 roku Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju opublikowała cztery możliwe scenariusze rozwoju edukacji do roku 2040.

 

 

SCENARIUSZ 1: Szkoła rozszerzona

 

Edukacja formalna i uczenie się w szkole pozostaje główną formą nabywania kompetencji w młodości, szkoły nadal odgrywają ważną rolę opiekuńczą oraz integrują społeczeństwo.

 

 

SCENARIUSZ 2: Edukacja outsourcowana

 

Dochodzi do załamania tradycyjnego modelu szkoły wskutek rosnącego bezpośredniego zaangażowania rodziców w edukację dzieci i stopniowego przenoszenia edukacji poza szkołę,

 

 

SCENARIUSZ 3: Szkoły jako centra uczenia się

 

Szkoły zachowują większość funkcji, ale otwierają się na społeczność i tworzą przestrzenie do eksperymentowania i innowacji. Systemy ulegają decentralizacji, decyzyjność przenoszona jest do społeczności i regionów, które realizują własne koncepcje edukacyjne.

 

 

 

SCENARIUSZ 4: Uczenie na bieżąco

 

Edukacja odbywa się wszędzie i w trybie ciągłym. Zacierają się różnice między edukacją formalną a nieformalną. Kluczową rolę w edukacji odgrywają maszyny a procesy edukacyjne opierają się o sztuczną inteligencję, rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość.

 

 

 

 

 Więcej w moim tekście na blogu CEO  –  TUTAJ

 

 

Komentując te scenariusze zwracam uwagę na kilka istotnych elementów:

 

1.W każdym z tych scenariuszy widoczne są konsekwencje trendów, które widzimy już teraz także w Polsce.

 

2.Możliwy, również w naszym kraju, jest każdy z tych scenariuszy oraz dowolne ich połączenie.

 

3.Jeśli będziemy wiedzieć, co powinien wiedzieć, umieć i kim być młody człowiek kończący szkołę, będziemy potrafili ocenić, który z modeli będzie najskuteczniej realizował te założenia. To z kolei pozwoli nam wzmacniać trendy kierujące szkołę w pożądanym przez nas kierunku i hamować, te które nas od pożądanego kształtu oświaty oddalają. Wtedy (być może tylko wtedy) bieżące decyzje dotyczące polityki edukacyjnej zyskają większy sens – staną się puzzlami, składającymi się na większy obrazek.

 

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/jedrek.witkowski.3/

 

 

 

 

 



Zostaw odpowiedź