Tym razem nasze wczorajsze prognozy sprawdziły się: Dzisiaj na stronie MEN został zamieszczony komunikat, zatytułowany „Minister Edukacji Narodowej powołała Radę Dyrektorów Szkół Zawodowych”. Oto jego obszerne fragmenty:

 

Foto: www.men.gov.pl

 

Minister Anna Zalewska w czwartek, 4 stycznia br. wręczyła 42 dyrektorom szkół zawodowych z całej Polski akty powołania do Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych.

 

 

Członkami Rady są dyrektorzy szkół prowadzących kształcenie zawodowe (techników i branżowych szkół I stopnia) reprezentujący różne branże. Przewodniczącą Rady została wiceminister edukacji Marzena Machałek.

 

Chcemy korzystać z Państwa wiedzy i doświadczenia w zakresie szkolnictwa zawodowego. Jesteśmy gotowi wdrożyć każde rozwiązanie, które będzie zachęcać młodzież do nauki zawodupowiedziała minister Anna Zalewska.[…]

 

Członkowie Rady będą proponować zmiany w kształceniu zawodowym, w tym w tworzeniu rozwiązań organizacyjno-prawnych, a także będą brali udział w prowadzeniu wstępnych konsultacji nowych rozwiązań w środowisku dyrektorów szkół i współpracujących z nimi pracodawców. Jednym z zadań Rady będzie aktywny udział jej członków w działaniach promujących szkolnictwo zawodowe, w szczególności w środowisku pracodawców.[…]

 

Przewodnicząca Rady (Marzena Machałek) zaznaczyła, że członkowie Rady to liderzy, którzy będą promować dobre praktyki w kontaktach ze środowiskiem pracodawców.

 

Będą oni ciałem opiniodawczo-doradczym dla Ministra Edukacji Narodowej. Będą mówić, co trzeba zrobić, zmienić, jak należy działać, abyśmy odnowili kształcenie zawodowe w Polsce – wskazała wiceszefowa MEN.

 

Rada Dyrektorów będzie mogła zapraszać do udziału w jej pracach w charakterze doradców – ekspertów i specjalistów z rynku. Rada ma podejmować uchwały zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy składu Rady w głosowaniu jawnym.

 

Skład osobowy Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych   –   TUTAJ

 

Zarządzenie Nr 1 Ministra Edukacji Narodowej w sprawie powołania Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych    –    TUTAJ

 

Źródło: www.men.gov.pl

 

 

Komentarz redakcji:

 

Czytaj dalej »



 

29 grudnia ub. roku portal EDUNEWS.PL zamieścił tekst autorstwa  Tomasza Tokarza i  Łukasza Srokowskiego, zatytułowany „Rozwijamy umiejętność krytycznego myślenia – Cogito21”, w którym uzasadniają potrzebę i informują o przygotowanym przez zespół NAVIGO – Centrum Innowacyjnej Edukacji – specjalnym programie dydaktycznym, stawiający na kompetencje rozwijające krytyczne myślenie –  <Cogito21>. Oto obszerne fragmenty tej publikacji i link do całego tekstu:

 

We współczesnym świecie uczniowie otoczeni są ogromną ilością informacji. Wiele znich jest fałszywych, część z nich jest niebezpieczna. Dlatego tak ważne jest krytyczne podejście do treści dostępnych w Internecie, w tym odpowiedzialne korzystania z portali społecznościowych. Stąd pomysł na Kluby Cogito21 – których zadaniem jest rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia.

 

Myślenie krytyczne jest specyficzną formą aktywności intelektualnej. Jego wyróżnikiem jest nastawienie badawcze. […]

 

Myślenie krytyczne to myślenie racjonalne, analityczne, ceniące logiczne wnioskowanie, szukające rzeczywistych (a nie wyimaginowanych) reguł i powiązań, próbujące odtworzyć fakty a następnie, na ich podstawie, budować interpretacje i teorie, z zachowaniem twardych reguł badawczych (sformułowanie problemu, postawienie hipotezy, opracowanie procedury weryfikacyjnej, testowanie, wyciągnięcie wniosków, potwierdzenie lub odrzucenie hipotezy itd.). To umiejętność wprowadzania związków między faktami, interpretowania ich i budowania z nich większych całości.

 

Bardzo ważnym elementem myślenia krytycznego jest zdolność do rozpatrywania rzeczy i zjawisk z wielu różnych punktów widzenia. Osoby myślące krytycznie są świadome własnych ograniczeń – są skłonne do autorefleksji. Unikają, a przynajmniej starają się unikać, uprzedzeń. Mają zdolność do wielokontekstowego widzenia świata, jako różnorodnego, z mnóstwem odcieni.[…]

 

Tymczasem współczesna szkoła w bardzo niewielkim stopniu przygotowuje młodych do krytycznej analizy rzeczywistości.

 

Czytaj dalej »



Foto: www.google.pl

 

Uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych w Szczecinie na warsztatach szkolnych

 

Postanowiliśmy dłużej nie czekać i zamieścić dziś wieczorem ten materiał, który jeszcze w starym roku (29 grudnia) „Nasz Dziennik” zamieścił, opatrując go alarmistycznym tytułem: „Aż 40 proc. absolwentów zawodówek ma problem ze znalezieniem pracy”. Zastanawiające w tym jest przede wszystkim to, dlaczego akurat krótko przed Nowym Rokiem gazeta, znana ze swych sympatii do aktualnego rządu, podejmuje temat, dla którego uzasadnieniem jest raport Najwyższej Izby Kontroli, opublikowany… 20 września 2016, zatytułowany „O szkolnictwie zawodowym – informacje szczegółowe”.[Okres objęty kontrolą obejmował lata 2012–2015 (do czasu zakończenia czynności kontrolnych w jednostkach, tj. 30 listopada 2015 r.)].

 

 

Oto fragmenty publikacji „Naszego Dziennika”:

 

Aż 40 proc. absolwentów szkół zawodowych nie może znaleźć zatrudnienia. Według raportu NIK oferta szkół nie odpowiada potrzebom rynku pracy. „Na rynku pracy brakuje fachowców, skąd więc tak wysoki odsetek bezrobotnych wśród absolwentów szkół zawodowych?” – zastanawia się „ND”.

 

Na problem składa się wiele czynników. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli o szkolnictwie zawodowym główną przyczyną bezrobocia jest niedopasowanie oferty szkół do potrzeb rynku pracy i niewystarczające warunki do nauki zawodu, co ma bezpośredni wpływ na poziom umiejętności pracowników po zawodówkach” – twierdzi gazeta. […]

 

Gazeta przytacza także opinię Ryszarda Proksy – przewodniczącego Sekcji Oświaty NSZZ „Solidarność”:

 

„Przyczyn dużego bezrobocia jest przynajmniej kilka. Po pierwsze system edukacji nie nadąża za zmianami w przemyśle. Po drugie, w szkołach zawodowych jest poważny problem z praktyką. Zajęcia w nich prawie w ogóle nie zapewniają kształcenia w wymiarze praktycznym, ponieważ zarówno sprzęt, jak i możliwości są na dość mizernym poziomie”.

 

Źródło:  www.gospodarka.dziennik.pl

 

Informacja z 20.09.2016 r „NIK o szkolnictwie zawodowym”  –  TUTAJ

 

 

Komentarz redakcji:

 

Z udostępnieniem artykułu „Naszego Dziennika” czekaliśmy, spodziewając się, że wkrótce dowiemy się o przyczynie podjęcia tematu katastrofalnego stanu kształcenia zawodowego w Polsce.(A przy okazji: czy ktoś kiedyś zbada stan zatrudnienia absolwentów wielu „modnych” kierunków, prowadzonych przez polskie szkoły wyższe? Nie tylko prywatne?)

 

I dzisiaj wyszło szydło z worka. Portal pulsHR.pl zamieścił informację: Minister edukacji narodowej powołała Radę Dyrektorów Szkół Zawodowych”. Oto lead tego artykułu”

 

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska wręczyła w czwartek (4 stycznia) 42 dyrektorom akty powołania do Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych. Rada będzie ciałem opiniodawczo-doradczym minister edukacji. Jej członkowie będą też promować współpracę z przedsiębiorcami.

 

Dalej znajdujemy taki akapit:

 

Zgodnie z zarządzeniem minister edukacji w sprawie powołania Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych do jej zadań należy w szczególności: inicjowanie i opiniowanie zmian w kształceniu zawodowym, w tym m.in. organizowanie wstępnych konsultacji nowych rozwiązań organizacyjno-prawnych w środowisku dyrektorów szkół i pracodawców. Do zadań Rady należeć będzie także organizowanie i wspieranie działań informacyjno-promocyjnych z dziedziny kształcenia zawodowego, w szczególności w środowisku pracodawców.

 

Problem w tym, że dziś – w czwartek, 4 stycznia 2018 roku, o godz. 22:00, na oficjalnej stronie  MEN  nie można było znaleźć nawet prostej informacji na ten temat, nie mówiąc już o linku do pełnej treści owego zarządzenia!

 

Ostatnią „aktualnością” jest tam komunikat Marsz Żywych 2018 – ruszył nabór uczestników”, zamieszczony tam 2 stycznia 2018 r., ale będący powtórką tekstu, opublikowanego tam po raz pierwszy 21 grudnia ub. roku.

 

Z tego gównie powodu pogłębioną informację o Radzie Dyrektorów Szkół Zawodowych zamieścimy dopiero po zapoznaniu się z owym zarządzeniem i składem tej rady. [WK]



Foto: www.edunews.pl/images/obrazki/

 

 

Wczoraj na stronie portalu EDUNEWS.PL, pod zakładką  <Opinie>  zamieszczono najnowszy tekst Jarosława Pytlaka, zatytułowany „O uczeniu współdziałania i przydatności ‘opowieści’ o szkole”.  Oto jego fragmenty i link co całego tekstu:

 

 

Pośród wielu postulatów, które padają w dyskusji na temat unowocześnienia polskiej edukacji, poczesne miejsce zajmuje wdrażanie uczniów do pracy zespołowej – uczenie ich współpracy przy wykonywaniu rozmaitych zadań. To cenna umiejętność w świecie, który jak nigdy wcześniej otwiera rozliczne możliwości komunikowania się i podejmowania wspólnych działań. Tym cenniejsza, że w miarę upływu czasu, w tym oceanie możliwości komunikacyjnych, paradoksalnie, daje się zaobserwować postępującą atomizację społeczeństwa. Ludzie słabiej porozumiewają się w świecie realnym, rzadziej niż kiedyś wymieniając i ucierając swoje poglądy w bezpośrednim kontakcie. Z kolei w cyberprzestrzeni coraz częściej zdradzają objawy swoistego narcyzmu, czyli koncentracji na własnym przekazie i budowaniu pozytywnego obrazu samych siebie.

 

Ponadto, na skutek specyfiki działania mediów elektronicznych, zamykają się (czy raczej zostają zamknięci) w tzw. bańkach informacyjnych, czyli w kręgach poglądów i zainteresowań zbliżonych do własnych. Rozwijanie umiejętności zespołowego działania nabiera w tej sytuacji znaczenia nie tylko w sensie materialnym, ale także jako metoda (od)budowy kapitału społecznego.

 

Omawiany tutaj postulat nie jest nowy w dziedzinie edukacji. Na gruncie rodzimym rozpowszechnił się w ostatniej dekadzie XX wieku, początkowo w kontekście dydaktycznym. W owym czasie rozpropagowano tzw. aktywizujące metody nauczania, które miały zastąpić tradycyjny, podający sposób przekazywania wiedzy. Ich zadaniem było stawianie uczniów w sytuacji skłaniającej do podejmowania zbiorowego wysiłku, który zwiększał efektywność nauczania, a przy okazji powodował nabywanie takich przydatnych w życiu umiejętności jak umiejętność planowania, negocjowania, osiągania postawionych celów, rozwiązywania problemów i wiele innych.[…]

 

Czytaj dalej »



Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 20 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi już po raz szósty ogłosił konkurs, poświęcony utrwalaniu pamięci o Patronie szkoły wśród uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z terenu województwa łódzkiego.

 

Tegoroczna edycja konkursu, odbywającego się w 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, odbywa się pod tytułem Wielki Dzień Polaków, Wielki Dzień Komendanta – 11 listopada 1918 roku. Próba rekonstrukcji wydarzeń w przeddzień stulecia niepodległości”. Tak pomyślany temat ma za zadanie pobudzić jego uczestników do refleksji nad datą 11 listopada 1918 roku – przełomowym w historii Polski dniem, zarówno z perspektywy zwykłych Polaków, jak i Komendanta Józefa Piłsudskiego, dla którego ten dzień był początkiem wielkiej roli dziejowej.

 

W ramach konkursu można wykonać od 1 do 3 prac w dowolnej formie i technice, wróżnie rozumianym ujęciu. Prace, zarówno literackie, jaki i graficzne, mają odzwierciedlać wyobrażenia uczestnika na temat 11 listopada 1918 roku poprzez pryzmat życia zwykłych Polaków i samego Józefa Piłsudskiego.

 

Prace mogą mieć dowolną formę i technikę –  mogą nimi być: opowiadania, pamiętniki, zdjęcia, plakaty, obrazy, plakaty, szkice, prezentacje multimedialne, filmy, itp. Każda praca konkursowa musi posiadać tytuł oraz krótkie (maks. jedna strona A4 tekstu) uzasadnienie.

 

Uczniowie mogą brać udział w konkursie samodzielnie lub pod opieką nauczyciela.

 

Konkurs będzie trwał od 2 stycznia do 9 marca 2018r. Najlepsze prace zostaną zaprezentowane podczas uroczystego finału w dniu 22 marca 2018r. w ZSP20.

 

Więcej informacji – w regulaminie konkursu   –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.warecka.edu.pl

 



Foto: www.kul.pl

 

 

Wczoraj zaprezentowaliśmy list maturzysty Michała, w którym nakreślił on obraz szkoły z perspektywy refleksyjnego ucznia. Dziś – dla równowagi –  „Oświatowe podsumowanie 2017” – w dwu częściach” –  z punktu widzenia przewodniczącego KNP PAN, belwederskiego profesora Bogusława Śliwerskiego.

 

Poniżej przytaczamy wybrane fragmenty z dwu postów, jakie prof.. Śliwerski zamieścił na swoim (zmienionym – nie tylko w obrazie grafocznym) blogu na przełomie lat 2017/2018 i – jak zawsze – link do źródeł:

 

 

Oświatowe podsumowanie 2017 r. – część 1

 

Jak informował na początku roku jeden z amerykańskich portali – dzieci digitalnej generacji, generacji Z, które nie mogą już żyć bez dostępu do internetowej sieci, bez telefonu komórkowego (najlepiej – smartforna, tabletu) wchodzą w wiek akademickiego kształcenia. Zwiększa się w nowej generacji zainteresowanie studiami wyższymi (Gen Z is about to take over higher education).

 

Poprzednia generacja – tzw. milenialsów była bardziej skupiona na sobie, na narcystycznym zaspokajaniu własnych potrzeb i samozachwycie. Obecna zaś już w okresie szkoły średniej planuje swoją przyszłą karierę zawodową w branżach związanych z nowymi technologiami czy projektowaniem gier internetowych. Milenialsi tymczasem mają już własne firmy i bardzo dobrze zarabiają.

 

Amerykańscy badacze stwierdzili, że młodzież XXI wieku chętniej się uczy korzystając z materiałów dydaktycznych i samokształceniowych, które są zamieszczone na platformie Youtube lub innych platformach edukacyjnych. Nie ma dla nich znaczenia, w której rzeczywistości realizują swoje zainteresowania – realnej czy wirtualnej, gdyż obie przenikają się wzajemnie w ich codziennym życiu. To Ameryka.

 

Dzisiaj już mało kto pamięta, że w dn. 2 stycznia 2017 r. nadszedł z otoczenia Prezydenta A. Dudy sygnał, że zastanawiał się on nad zawetowaniem ustawy o tej reformie w związku z zapowiadanymi protestami nauczycieli oraz brakiem przekonania o właściwym jej przygotowaniu. Jednak jeszcze tego samego dnia wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapewnił, że od tej zmiany rząd nie odstąpi. W końcu wprowadzał ją do programu wyborczego tej partii partyjny kolega z Krakowa – prof. Andrzej Waśko.

 

Prezydent podpisał 9 stycznia 2017 r. ustawę zmieniającą ustrój szkolny. To minister edukacji – Anna Zalewska postawiła Prezydenta pod przysłowiową ścianą, gdyż 22 grudnia 2016 r. wydała rozporządzenie, że od 1 września 2017 r. nie będzie już pierwszych klas w gimnazjach. Totalna opozycja została totalnie obezwładniona działaniami MEN, które kroiło reformę jak salami, plasterek po plasterku, nie zważając na dyskusje, polemiki czy pohukiwania różnych środowisk oświatowych. […]

 

 

Cały post  –  TUTAJ

 

 

Oświatowe podsumowanie 2017 r. – część 2

 

Czytaj dalej »



19 grudnie w materiale Pokażcie do czego służy wam interaktywna tablica i staniecie się innowatorami!” informowaliśmy o kolejnym konkursie, ogłoszonym przez MEN. Dziś możemy już przekazać informację o jego rozstrzygnięciu. Jedną z laureatek konkursu „Nauczyciel – Innowator” została Katarzyna Kasprzyk – nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 130 im. Marszałka J. Piłsudskiego w Łodzi. Oto fragmenty komunikatu o tym sukcesie ze strony SP nr 130:

 

Nagrodzona lekcja plastyki „Sztuka i wiara”

 

Lekcja plastyki „Sztuka i wiara” prowadzona 6 grudnia w klasie IVb przez Panią Katarzynę Kasprzyk została zgłoszona do konkursu organizowanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej na najlepszy scenariusz zajęć edukacyjnych z wykorzystaniem nowoczesnych technologii oraz pomocy dydaktycznych określonych w rządowym programie rozwijania szkolnej infrastruktury oraz kompetencji uczniów i nauczycieli w zakresie technologii informacyjno-komunikacyjnych na lata 2017-2019 –„Aktywna tablica”.

 

Tuż przed końcem roku mamy dla Was wspaniałą wiadomość! Wygraliśmy!!! […]

 

Gratulacje dla Pani Kasi, która otrzymała tytuł „Nauczyciel – Innowator” i dla uczniów, którzy wykazali się ogromną wiedzą i zaangażowaniem podczas zajęć.

 

Podczas lekcji wykorzystano iPady, laptopy, monitor interaktywny, aplikacje: QR Reader, Google Earth, Glogster oraz zasoby wirtualnego muzeum

 

Na potrzeby konkursu powstał filmik, na którym możecie zobaczyć fragmenty lekcji. Zapraszamy do obejrzenia. [Na stronie szkoły  –  TUTAJ]

 

 

Informację o rozstrzygnięciu konkursu zamieszczono także 29 grudnia na stronie MEN:

 

Czytaj dalej »



Foto: www.nowastrona.zswolborz.pl

 

Aktorzy Teatru „Forma” z Białegostoku  podczas spektakl na podstawie Ferdydurke Witolda Gombrowicza w  ZSCKU w Wolborzu

 

W okresie minionego już 2017 roku o polskiej szkole mogliśmy czytać  przeróżne opinie i ekspertyzy, formułowane przez naukowców, polityków, dziennikarzy i samych nauczycieli. Jednak prawie nie słyszeliśmy głosu tych, którzy „na własnej skórze” testują ów system edukacji. Tak się złożyło, że jednym z ostatnich tekstów, jakie zamieściła 29 grudnia na swoim profilu dr Marzena Żylińska był list Michała Z. – ucznia klasy maturalnej z Krosna.

 

Niech to o czym napisał ów młody człowiek, refleksyjnie podchodzący do rzeczywistości w której przyszło mu żyć, otworzy listę naszych lektur 2018 roku. Poniżej zamieszczamy wybrane fragmenty listu Michała oraz link do pliku pdf z pełnym jego tekstem:

 

 

 

Witam Państwa.

 

Jestem uczniem klasy maturalnej, jednego z podkarpackich liceów. Od jakiegoś czasu, z wielką satysfakcją obserwuje wasz profil na Facebooku.

 

Szkoła dzisiaj, to taka sama szkoła, o jakiej pisał Witold Gombrowicz w „Ferdydurke”. Dantejskie sceny, podszyte grubą warstwą konformizmu ze strony uczniów, między innymi takie jak w rozdziale „Uwięzienie i dalsze zdrabnianie” (spór pomiędzy Gałkiewiczem a nauczycielem o fenomen Słowackiego) to strategia stosowana na porządku dziennym w polskich szkołach. A takich Gałkiewiczów jest mało.

 

I jest mi strasznie przykro, kiedy uświadamiam sobie, że „Ferdydurke” zostało wydane ponad osiemdziesiąt lat temu. Ponieważ jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że od tego czasu zupełnie nic się nie zmieniło.

 

Szkoła jest wielkim epicentrum budowania przyjaźni, znajomości. Z socjologicznego punktu widzenia to bardzo pozytywne miejsce. Swego rodzaju kultura szkolna, tworzona przez uczniów jest pewnego rodzaju dziedzictwem, do którego z przyjemnością będzie się wracać na spotkaniach klasowych po latach, we wspomnieniach, zdjęciach i pamiątkach po niej. […]

 

Lecz tutaj muszę zaprzestać pisać o tym, że ważne dla mnie i moich rówieśników jest chodzenie do szkoły przyjaznej, rozwijającej pasje i zainteresowania. Ponieważ od klasy maturalnej się to diametralnie zmieniło.

 

Czytaj dalej »



 

Nie tak łatwo słać życzenia ciepłe, miłe,

Kiedy wokół rzeczywistość szara skrzeczy…

Jednak trzeba w sobie znaleźć taką siłę,

Co na zło nas uodparnia, choć nie leczy.

 

Przeto życzę optymizmu, co się bierze

Z przekonania, że zwyciężyć prawda musi!

„Szkoły w Drodze” nich wzmacniają Was w tej wierze,

I niech „władza” fikcją prawdy Was nie skusi.

 

W Nowym Roku niech w rozwoju nikt nie pości,

Niech w marzenia każdy będzie swe bogaty!

A poza tym – nie straciły na ważności

Te życzenia – tu składane przed dwu laty!

 

   Włodzisław Kuzitowicz



Ostatnią informacją tego roku nie będzie żaden news ze strony MEN, ani publikacja z łamów którejś z gazet, gloryfikująca lub krytykująca jakikolwiek element naszego systemu edukacji. Będzie to swoisty publicystyczny kolaż (lub – jak kto woli – patchwork),  powstały z fragmentów innych tekstów, poświęcony pozornie nie związanemu z obszarem edukacji  wydarzeniu, jakim jest zakończenie działalności  łódzkiej księgarni-antykwariatu „Nike”, prowadzonej przez Janusza Karola Barańskiego.

 

 

 

Witryna księgarni-antykwariatu NIKE 29 grudnia 2017r. Widoczny komunikat o zakończeniu działalności.

 

 

Najwcześniej udostępnionym w sieci tekstem, zapowiadającym zamknięcie księgarni przy ul. A. Struga, był zamieszczony 17 grudnia wpis na fecebook’owym profilu Michała Barańskiego (młodszy syn Janusza). Oto jego fragment:

 

Za kilkanaście dni po raz ostatni będzie można odwiedzić Księgarnię NIKE w Łodzi. Również po raz ostatni jej właściciel poczęstuje urodzinowym sernikiem gości, którzy zjawią się przy ul.Struga 3 przed końcem roku. Niestety internet, gps i niekorzystny trend czytelnictwa w Polsce zrobiły swoje i po 35 latach NIKE musi zakończyć swoją działalność. [Cały tekst  –  TUTAJ

 

 

A jest to dla przyjaciół i znajomych jej założyciela, właściciela i gospodarza – Janusza Karola Barańskiego, a przede wszystkim dla wiernych klientów tej, zdawałoby się niewiele znaczącej, placówki książkowego handlu detalicznego, koniec pewnej epoki, epoki, która zaczęła się 23 sierpnia 1982 roku. Zapewne również tak widziano ten fakt w łódzkiej redakcji „Gazety Wyborczej”, która w swym wczorajszym wydaniu zamieściła obszerny artykuł Aleksandry Pucułek, zatytułowany „Nike za chwilę znika”:

 

 

Zacytujemy fragment ze skróconej  wersji elektronicznej, zatytułowanej „Nike znika. Po 35 latach zamyka się kultowa łódzka księgarnia”:

 

 

Czytaj dalej »