Dzisiaj zamieszczamy fragment (i link do całego materiału) bogato ilustrowanego artykułu ze strony łódzkiego dziennika „Express Ilustrowany”:

 

 

Oto nauczyciele z nagrodą Prezydent Miasta Łodzi. Otrzymali ją w Dniu Edukacji Narodowej.

Oglądaj VIDEO i zdjęcia

 

 

Screen z pliku wideo[ www.expressilustrowany.pl

 

[…] W Dniu Edukacji Narodowej – w poniedziałek 14 października 2024 r. prezydent Łodzi Hanna Zdanowska uhonorowała łódzkich nauczycieli i dyrektorów szkół. Jak zawsze z tej okazji przyznała nagrody Prezydenta Miasta Łodzi. Wyróżnienie wiąże się z gratyfikacją finansową, która wynosi 8 tysięcy złotych brutto. Otrzymały ją w tym roku 202 osoby.

 

Miejska uroczystość odbyła się o godzinie 14. – tym razem nie w sali obrad rady miejskiej w Urzędzie Miasta Łodzi, ale w EC 1 przy ulicy Targowej.

 

Prezydent Hanna Zdanowska osobiście nie wzięła w niej udziału.

 

Z nauczycielami spotkała się Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialna za edukację. Byli też przedstawiciele wydziału edukacji Urzędu Miasta Łodzi.

 

Dziękuję państwu za zaangażowanie, serce, pasję w tym zawodzie trudnym i bardzo odpowiedzialnym. Cenimy waszą pracę – zapewniła Małgorzata Moskwa-Wodnicka. – Niech te słowa dodadzą państwu energii i rozwiną skrzydła do dalszego działania.

 

Podkreśliła, że docenia starania nauczycieli o jak najwyższy poziom kształcenia, o zdobywanie nowych kompetencji i kwalifikacji, by jeszcze lepiej móc pracować z dziećmi i młodzieżą. Podziękowała za trud wkładany w relacje w środowisku oświatowym – w gronie pedagogicznym i wśród pracowników. […]

 

 

 

Cały tekst i relacja filmowa oraz bogaty serwis zdjęć  –  TUTAJ

 



Postanowiliśmy dzisiaj odejść od naszego zwyczaju zamieszczanie tego dnia życzeń od ministra/ministry edukacji i od kuratora oświaty – bo one zazwyczaj są „z urzędu” składane i ogólnie dostępne. Oto życzenia,  pod którymi podpisujemy się obiema rękami:

 

 

 Źródło: www.facebook.com/?locale=pl_PL

 

 

 

Wśród wielu innych zamieszczanych z dzisiejszej okazji tekstów wypraliśmy ten, którego autorem jest… nie zaskoczymy Was  – Jarosław Pytlak.

 

 

(Po kliknięciu w powyżej zamieszczony screen tekst będzie bardziej czytelny)

 

Źródło: www.facebook.com

 

 

 

A „na deser” życzenia zamieszczone na stronach dwu głównych nauczycielskich związków zawodowych:

 

 

 

Związek Nauczycielstwa Polskiego

 

 

             DRODZY NAUCZYCIELE, DROGIE NAUCZYCIELKI!

 

Przyjmijcie najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej

 

 

-satysfakcji z wykonywania ważnego zawodu,

 

-dobrych, bezpiecznych i godnych warunków pracy

 

-oraz docenienia Waszego profesjonalizmu i zaangażowania przez kreatorów polityki oświatowej oraz rodziców Waszych uczniów i wychowanków!

 

Ważne jest, aby politycy docenili głos nauczycieli i nauczycielek oraz ich rolę w tworzeniu lepszej przyszłości całego społeczeństwa nie tylko 14 października, ale poprzez systemowe rozwiązania i długofalowe działanie.

 

Jak podkreśla międzynarodowa organizacja nauczycielskich związków zawodowych, do której należy ZNP – Education International, dzisiaj nauczyciele są bardzo często przepracowani, niedoceniani i niedostatecznie wynagradzani. Coraz więcej nauczycieli odchodzi z zawodu, który kochają i którego potrzebuje świat. Jednocześnie niewielu młodych ludzi chce zostać nauczycielami.

 

Rezultatem jest globalny niedobór ponad 44 milionów nauczycieli. To kryzys, który zagraża prawu do edukacji. Również w Polsce obserwujemy te negatywne zjawiska jak m.in. braki kadrowe w oświacie. Dlatego tak bardzo potrzebujemy wzmocnienia zawodu nauczyciela oraz odbudowania jego społecznego i finansowego statusu.

 

Potrzebujemy uznania wiedzy eksperckiej i wkładu nauczycieli i nauczycielek w rozwój całego społeczeństwa!

 

DRODZY PRACOWNICY SZKOLNEJ, PRZEDSZKOLNEJ ADMINISTRACJI I OBSŁUGI!

 

Przyjmijcie najlepsze życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej!
Dziękuję za Waszą pracę, bo bez Was nie ma dobrze i sprawnie funkcjonujących szkół, przedszkoli, placówek i poradni. Życzę Wam dobrych warunków pracy!

 

 

Sławomir Broniarz /-/

Prezes ZNP

 

Źródło: www.znp.edu.pl

 

 

x          x          x

 

 

Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowanie NSZZ „Solidarność”

 

 

Drodzy Nauczyciele, Pracownicy Oświaty i Nauki!

 

Koleżanki i Koledzy!

 

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej składam Wam najserdeczniejsze życzenia oraz podziękowania za to, że każdego dnia podejmujecie trud kształtowania kolejnych pokoleń. Wasza codzienna praca to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale również kształtowanie charakterów, rozwijanie pasji i wspieranie młodych pokoleń. Dziękuję zatem wysiłek, poświęcenie, zaangażowanie i wciąż niedostatecznie doceniany wkład w polską edukację.

 

Życzę Wam nieustającej satysfakcji z pracy, zdrowia, cierpliwości i siły do podejmowania nowych wyzwań. Niech każdy dzień przynosi radość, a uczniowie niech będą źródłem dumy. Pamiętajcie, że Wasza rola jest niezastąpiona, a jej wartości nie do przecenienia.

 

Życzę także wytrwałości w dążeniu do poprawy warunków pracy, pomyślności w negocjacjach oraz sukcesów w obronie praw wszystkich pracowników oświaty.

 

Dziękuję za to, co robicie codziennie i mam nadzieję, że Wasza misja przynosi radość i poczucie spełnienia.

 

 

                                                          Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Nauki i Oświaty

                                                                                         NSZZ „Solidarność”

                                                                                      Waldemar Jakubowski

 

 

Źródło:  www.snio-solidarnosc.pl/sekcja-oswiaty/

 

 

 

 



 

Realizując deklarację, złożoną w zamieszczonym w miniony czwartek materiale O pewnej niespodzianej, acz baaardzo spóźnionej, reakcji na mój Felieton nr 527”, że „wyjaśnię pani Dorocie Wojtuś o co mi chodzi i co chcę osiągnąć, gdy zamieszczam – liczne – teksty o sytuacji kadrowej w ŁCDNiKP – po przejściu na emeryturę Janusza Moosa – twórcy i wieloletniego dyrektora tej placówki , dopiero w najbliższym felietonie”, przystępuję do owych wyjaśnień:

 

Zacznę od tego, że zacytuję początkowy fragment pani komentarza:

 

Od jakiegoś czasu czytam Pana felietony dotyczące tego, co się dzieje w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego i zachodzę w głowę, o co Panu chodzi. Co chce Pan w ten sposób osiągnąć? Nie miał Pan okazji poznać specyfiki naszej pracy „od środka”, więc nie rozumiem takiego zaangażowania. Proszę pamiętać, że tu wciąż pracują ludzie, którzy przez lata wkładali ogromny wysiłek w budowę marki ŁCDNiKP.”

 

To prawda – nie miałem okazji poznania specyfiki waszej pracy „od środka”, ale widocznie pani nie wie, że towarzyszę działalności ŁCDNiKP  nie tylko od chwili jego powstania, ale jeszcze wcześniej – gdy było to Wojewódzkie Centrum, a nawet jeszcze wcześniej, kiedy w 1996 roku ówczesny zastępca dyrektora WODN – mgr inż. Janusz Moos postanowił utworzyć w naszym mieście Wojewódzkie Centrum Kształcenia Praktycznego i stanąć na jego czele. Przez te wszystkie następne lata byłem nie tylko obserwatorem, ale także obiektywnym recenzentem działalności wszystkich tych placówek. I znałem wiele osób tam zatrudnionych, a przede wszystkim samego ich szefa – Janusza Moosa. I doskonale wiem, że wkładali oni ogromny wysiłek w budowę marki ŁCDNiKP. I właśnie jej dezawuowanie przez panią Południkiewicz, wykreślanie najmniejszych śladów dorobku z Centrum z czasów gdy  kierował tą placówką jej Twórca, jest – między innymi – powodem mojego, nieustającego zaangażowania w dochodzenie prawdy o wszystkich niejasnych, a często bezprawnych sytuacjach, jakie mają tam miejsce od 1 września 2023roku.

 

Dalej napisała pani w swoim komentarzu: „Pana felietony nie stawiają nas w dobrym świetle, nie przysparzają nam nowych klientów i nie wpływają na pozytywną atmosferę pracy. Bardzo nas to boli.

 

Pominę tu problem nazywania odbiorców (statutowych) działań ŁCDNiKP  „klientami” – i to bez cudzysłowu. Ale w którym moim tekście krytykowałem codzienną aktywność  pracowników Centrum? Może znajdzie pani taki, bo ja nie mogłem. A napisałem i zamieściłem na stronie OE tych tekstów, począwszy od 3 czerwca 2024  – do Felietonu nr 536 już 17! I ten felieton jest kolejnym, którego wszak nie byłoby, gdyby nie pani komentarz , którego treści nie mogłem pozostawić bez mojej odpowiedzi.

 

 

Ostatnim zdaniem w pani komentarzy jest to stwierdzenie: „Jednak my, wieloletni pracownicy chcemy spokojnie pracować dalej…”

 

Nie wiem kogo miała pani na myśli posługując się zaimkiem :”my”. Może w pani i jeszcze paru osób, bo chyba nie tych pozostałych, którym styl sprawowania swojej funkcji przez nowe kierownictwo tej placówki, a zwłaszcza  zastępcę dyrektorki (!) pan Piotr Szymański – jak słyszałem wchodzący także w rolę jej bodyguarda – bo w jakimże innym celu pojechał z nią na Forum Dyrektorów Placówek Doskonalenia Nauczycieli, które odbyło się 2 października w ORE?  A owym stylem jest coś, co jest rodem z minionej epoki, w którym najważniejszym obowiązkiem pracownika jest poświadczenie swej obecności (tylko patrzeć jak będą wprowadzone „karty pracy” podbijane przy wejściu i wyjściu), krążący po korytarzach ów pan zastępca, podsłuchujący pod drzwiami pomieszczeń co się za nimi dzieje…

 

A przecież już nawet w korporacjach doszli do wniosku, że jakość pracy osoby zatrudnionej wzrasta w klimacie pozbawionym stresu i lęków, w atmosferze zaufania, wolności form jej realizacji…

 

A poza tym, to – po analizie realizatorów ewentów, którymi chwali się ŁCDNiKP na swojej (nowej – oczywiście) oficjalnej stronie i na Facebooku dochodzę do wniosku, że coraz rzadziej można znaleźć  tam nazwiska etatowych pracowników Centrum, bo są do ich realizacji zatrudniani (za duuuże pieniądze) SPECJALIŚCI z zewnątrz!

 

A odpowiadając na pytanie „co chcę osiągnąć” – odpowiadam:

 

Chcę osiągnąć powrót do praworządności, do działań organu prowadzącego zgodnego z obowiązującym prawem, do zapewnienia Łódzkiemu Centrum Kształcenia Praktycznego kierownictwa, które nie będzie „ustosunkowane”, a kompetentne i przygotowane do kontynuowania dotychczasowego dorobku tej – jeszcze nie tak dawno – jednej z czołowych ośrodków doskonalenia nauczycieli w skali kraju!

 

 

Kończę ten felieton nadzieją, że do aktywnej i twórczej pracy w Ośrodku Nowoczesnych Technologii Informacyjnych powróci z urlopu dla poratowania  jego wieloletnia kierowniczka –  Lidia Aparta, że stan zdrowia pani wicedyrektorki Anny Koludo taże pozwoli jej na dalszą dzialalnśc, i pani – pani Doroto Wijtuś  –  nie będzie musiała z nie wszystkie nieść tego ciężaru odpowiedzialności za to co dzieje się w tym ośrodku.

 

 

Włodzisław Kuzitowicz

 

 

 

P.s.

 

Za pośrednictwem Facebooka przesłałem Pani Dorocie Wojtuś  plik PDF z linkami do wszystkich 17 moich tekstów, któych przewodnim motywem była sytuacja w LCDNiKP

 

 



 

 

 Minęło już kilka dni od zakończenia prac XVIII Kongresu Zarządzania Oświatą, na którym – dzięki „starej znajomości” z jego organizatorami – byłem jego gościem. Tu muszę poinformować, że byłem na wielu dotychczas organizowanych Kongresach OSKKO, w tym na I Kongresie, który odbył się także w Lodzi w roku 2006. Byłem też na IX Kongresie, który – także w Lodzi – odbył się w dniach 24 – 26 września 2014 roku. Ten pierwszy relacjonowałem na prowadzonej wówczas przeze mnie w e-wersji „Gazecie Edukacyjnej” – już – niestety – od lipca 2013 roku nieistniejącej, ale relacjami z tego z roku 2014 możecie  zapoznać się na „Obserwatorium Edukacji”:

 

> IX Kongres Zarządzania Oświatą OSKKO rozpoczął dziś swe prace

 

> Minister Kluzik-Rostkowska na IX Kongresie Zarządzania Oświatą

 

a także:

 

> Felieton nr 47. Dziewięć Kongresów OSKKO. Od integracji do korporacji

 

 

W następnych latach uczestniczyłem także w kilku Kongresach, które odbywały się w innych miastach:

 

– w 2015 roku – we Wrocławiu  –  TUTAJ

– w 2017 roku  –  w Gdańsku    –  TUTAJ

– w 2019 roku w Zakopanem  –  TUTAJ TUTAJ

 

Dlatego nie dziwcie się, że mając ograniczone możliwości w wyborze do której sali wejść i w jakim wydarzeniu uczestniczyć – przede wszystkim postanowiłem posłuchać moich znajomych, poznanych na poprzednich kongresach.

 

Zanim Kongres został w poniedziałek, o godzinie 14:30, oficjalnie otwarty, wszedłem do dwu sal, w których swe wystąpienia mieli dwaj moi „starzy znajomi” z tamtych Kongresów:

 

 

 

 

 

Pierwszym był dr Jacek Strzemieczny – współzałożyciel Centrum Edukacji Obywatelskiej i jej były prezes. Aktualnie kierownik Wydziału Polityki Oświatowej i Współpracy w Ośrodku Rozwoju Edukacji, którego wystąpienia miało tytuł „Dyrektorowanie szkołą w świecie (do) BANI i jak pomoże w tym zbiorowa mądrość dyrektorów”. Niestety – nie mogłem w nim uczestniczyć – jedynie zajrzałem na  chwilę, aby wykonać powyżej zamieszczone zdjęcie.

 

 

 

 

Natomiast od początku do końca uczestniczyłem w wykładzie dr Marka Kaczmarzyka „Biologia życzliwości. Jak relacje budują nasze mozgi”. Wykład ten zgromadził wielu słuchaczy, co było możliwe dzięki temu, że organizatorzy oddali do dyspozycji dr Kaczmarzyka największą Salę Europejska, w której po jego zakończeniu odbyło się otwarcie Kongresu.

 

 

 

Według Harmonogramu Kongresu o godz, 17:10 – od wspólnym tytułem „Plany zmian w edukacji” miało rozpocząć się spotkanie z wiceministra Katarzyną Lubnauer oraz z przedstawicielami Instytutu Badań Edukacyjnych. Niestety, po kilku minutach wyczekiwania organizatorzy zakomunikowali, że pani wiceministra się spóźni, i jako pierwsi wystąpią przedstawiciele IBE.

 

 

 

Jako pierwszy na estradzie stanął Tomasz Gajderowicz – zastępca dyrektora IBE, który  omówił proces tworzenia koncepcji Profilu absolwenta, zwracając uwagę na wykorzystanie doświadczeń z zagranicy oraz oparcie na wynikach badań naukowych – w tym badań PISA

 

 

Po nim wystąpiła Elżbieta Strzemieczna – liderka projektu Profil absolwenta, która przedstawiła obszerną informację o strukturze  tego profilu, oraz zaprosiła do wzięcia udziału w trwających do 31 października konsultacjach społecznych.

 

 

Gdy na sali pojawiła się wiceministra Katarzyna Lubnauer  pani Strzemieczna zakończyła swoje wystąpienia i rozpoczął się występ Pani ministra. Wybaczcie, ale po kilku minutach tego monologu opuściłem salę i udałem się do domu – dłużej mój schorowany organizm nie pozwolił mi tam pozostać. Dlatego w tym miejscu podeprę się – zamieszczonym NA PEWNO nie tego dnia jak to podano na stronie MEN – materiałem p.t. „18. Kongres Zarządzania Oświatą z udziałem wiceminister Katarzyny Lubnauer”:

 

 

Cały tekst –  TUTAJ

 

 

 

Kiedy w środę zapytałem osoby, które uczestniczyły w owym wystąpieniu ministry do końca o jego charakter, dowiedziałem się – i to nie z jednego źródła – że była to raczej homilia niż konsultacja Władzy ze Społeczeństwem.

 

 

I jeszcze jedną informacją o mojej obecności podczas drugiego dnia prac XVIII Kongresu OSKKO muszę się z Wami podzielić. Jest to konsekwencja możliwość uczestniczenia w wystąpieniu Koleżanki Ewy Radanowicz, zatytułowanym „O potrzebie kompleksowego wsparcia i zarządzania dobrostanem”.

 

 

 

Bo najcenniejszym – w mojej subiektywnej ocenie – co wyniosłem z tego Kongresy jest moje pierwsze „w realu” spotkanie z Koleżanką Ewą Radanowicz, dłuższa rozmowa przy kawie, zakończona pamiątkowym zdjęciem:

 

 

 

 

Na zakończenie tych informacji o moim udziale w Kongresie posłużę się materiałem, zaczerpniętym z fanpage OSKKO:

 

Trzeci dzień zakończył obrady XVIII Kongresu Zarządzania Oświatą w Łodzi. Przez ten czas ponad 1000 osób wzięło udział w kilkudziesięciu zorganizowanych przez OSKKO i partnerów wykładach, warsztatach, debatach i wizytach studyjnych, ale co najważniejsze – w niezliczonych rozmowach z innymi praktykami zarządzania oświatą z całej Polski.

 

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za ten piękny, ale i intensywny czas i już teraz zapraszamy do Krakowa w dniach 28.02-2.03.2025 na XXI Ogólnopolską Konferencję Kadry Kierowniczej Oświaty! Zapisy rozpoczniemy tradycyjnie – w listopadzie

 

 

Źródło: www.facebook.com/OSKKOedupl/

 

 

 

Włodzisław Kuzitowicz

redaktor „Obserwatorium Edukacji”



 

Poniżej prezentujemy obszerne fragmenty tekstu, zamieszczonego wczoraj na „Portalu dla Edukacji”, z którego można dowiedzieć się o wynikach badania „Uczniowie z Ukrainy w polskiej szkole”:

 

 

Asymilacja zamiast integracji. Przymus okazywania wdzięczności ciąży ukraińskim uczniom

 

Zauważono, że w szkołach coraz częściej podejmowane są działania o charakterze asymilacyjnym niż integracyjnym, tzn. oczekuje się, że uczniowie ukraińscy dopasują się do polskiego otoczenia zamiast podejmować inicjatywy włączające przy jednoczesnym poszanowaniu odrębności kulturowej.

 

 […]

 

Opublikowany w czwartek przez Centrum Edukacji Obywatelskiej ponadstustronicowy raport podsumowuje badania jakościowe, które objęły 144 wywiady (ok. 254 rozmówców) z nauczycielami, dyrektorami, uczniami i rodzicami lub opiekunami z Polski i Ukrainy, pracownikami niepedagogicznymi i z pracownikami z otoczenia szkoły (organy prowadzące i poradnie psychologiczno-pedagogiczne). Przeprowadzono je w ośmiu szkołach podczas 16 dni obserwacji. To trzecia edycja badania.

 

Wyniki porównano z wynikami z roku szkolnego 2022/2023. Wśród kwestii, które się nie zmieniły, autorzy raportu wymienili m.in. niewystarczającą wiedzę nauczycieli na temat traumy i jej wpływu na uczniów oraz brak wsparcia psychologicznego w języku dostępnym uczniom. Zwrócili uwagę na niewystarczające kompetencje szkolnych psychologów, którzy „potrafią pomagać uczniom w kwestiach emocjonalnych, ale często nie są przygotowani do pracy z traumą wojenną„.

 

Autorzy rekomendują, by przygotowanie do pracy z dzieckiem z doświadczeniem traumy wojennej, migracji i uchodźstwa było stałym elementem doskonalenia i kształcenia zawodowego nauczycieli. Uważają, że komponent zdrowia psychicznego i dobrostanu powinien być wpisany w programy profilaktyczno-wychowawcze i podstawę programową wybranych przedmiotów, jak wychowanie fizyczne, edukacja zdrowotna i edukacja dla bezpieczeństwa. […]

 

Eksperci wskazali, że nasila się obserwowany w poprzednim roku szkolnym proces „normalizacji”, tj. obecność ukraińskich uczniów nie jest już opisywana jako osobne wyzwanie, stała się elementem szkolnej codzienności.[…]

 

Zauważyli, że ukraińscy uczniowie czują „społeczny przymus okazywania wdzięczności„. Według polskich rozmówców społeczeństwo zrobiło wiele, m.in. oferując pomoc humanitarną, przekazując wsparcie finansowe i militarne dla tego kraju – stąd praktycznie w każdej rozmowie badaczy z Polakami pojawiały się oczekiwania wdzięczności. […]

 

Z raportu wynika, że uczniowie ukraińscy na ogół dobrze odnajdują się w polskiej szkole, choć są przeciążeni i doświadczają w niej specyficznych problemów, w tym konfliktów rówieśniczych. […]

 

Zauważono, że w szkołach coraz częściej podejmowane są działania o charakterze asymilacyjnym niż integracyjnym, tzn. oczekuje się, że uczniowie ukraińscy dopasują się do polskiego otoczenia zamiast podejmować inicjatywy włączające przy jednoczesnym poszanowaniu odrębności kulturowej. […]

 

Badania i raport zrealizowała pracownia Badania i Działania na zlecenie Centrum Edukacji Obywatelskiej realizującego we współpracy z Funduszem Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF) projekt „Uczniowie z Ukrainy w polskiej szkole”.

 

Pełen raport –  TUTAJ

 

 

 

 

Cały tekst „Asymilacja zamiast integracji. Przymus okazywania wdzięczności ciąży ukraińskim uczniom”  –   TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/

 

 



Wyjątkowo w środku tygodnia, bo w czwartek 10 października, Jarosław Pytlak zamieścił nowy tekst na swoim blogu, w którym skierował do instytucji pracujących nad „Profilem absolwenta”  bardzo słuszny apel. Oto obszerne fragmenty tego posta:

 

 

O profilu absolwenta i hodowli romsztyka z cybulką

 

Trwają obecnie konsultacje społeczne projektu kamienia węgielnego planowanej na 2026 rok reformy polskiej edukacji, czyli profilu absolwenta. Jak wszystko dzisiaj, budzi on skrajne opinie. Władze Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz wynajęci przez MEN wykonawcy z Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE) prezentują wysoki poziom zadowolenia. Dopuszczają oczywiście poprawki wnoszone przez cały naród, ale generalnie prezentują swoje dzieło jako ogromny sukces myśli pedagogicznej, który odmieni polską szkołę. Pośród odbiorców panują rozmaite nastroje, wśród których sporo jest sceptycyzmu, a jeszcze więcej obojętności. Opinię wątpiących, do których sam się zaliczam, bardzo dobrze oddaje artykuł kolegi Krzysztofa Ciesielskiego „Polak z profilu”, opublikowany 3 października na jego blogu „Przy tablicy”. Jak przystało na sceptyka z naukowym cenzusem, autor starannie wypunktowuje wszystkie swoje wątpliwości, pod którymi mogę się tylko podpisać.

 

Świadectwem powszechnej obojętności jest marna frekwencja na spotkaniach konsultacyjnych prowadzonych dla IBE przez Fundację „Stocznia”. W dwóch onlajnach dla dyrektorów szkół poza organizatorami wzięło udział nieco ponad 30 osób. Na spotkaniu stacjonarnym w Warszawie frekwencja też była minimalna. Niewielkie zaangażowanie w debatę może świadczyć zarówno o tym, że naród nie bardzo ma ochotę recenzować podsunięty mu, ogólnie słuszny produkt, albo że po prostu wiara w własną sprawczość w środowisku oświatowym ostatecznie sięgnęła bruku. W końcu wielu pamięta jeszcze teatr pozorów konsultacji społecznych planowanego przez Annę Zalewską unicestwienia gimnazjów, pod nazwą „Eksperci dobrej zmiany”.

 

Składając w myślach wątpliwości z obserwowaną obojętnością, która w istocie oznacza przyzwolenie, cały czas zastanawiam się, czy możliwe jest jeszcze zatrzymanie reformatorskiego walca. Rozum mówi, że nie, bo polityczna obietnica, to rzecz święta, więc jeśli ktoś rzucił, że reforma ma być w 2026 roku, to tak być musi, choćby urągało to rozumowi. Jeśli ustalono, że jej fundamentem ma być profil absolwenta, to musi być, choćby padły argumenty  godne rozważenia, a za taki uważam wycinkowość planowanej zmiany, pomijającą ważne aspekty społecznej roli szkoły i oświaty w ogóle.

 

Jak już tu i ówdzie wspominałem, spróbuję – jeszcze w ramach trwających konsultacji – przedstawić alternatywę. Ona zresztą nie wykluczy tego, co zaprezentowano, tylko uzupełni obrazek o brakujące elementy. Ale to za dni kilka, może kilkanaście. Póki co, pobudzenie intelektualne, które wywołała we mnie prezentacja projektu profilu absolwenta powoduje, że wszystko kojarzy mi się z… reformą. Nawet podczas lektury przed snem, a jak raz czytam do poduszki opowiadania powojenne Stefana Wiecheckiego „Wiecha”. W jednym z nich, zatytułowanym „Ogródek pod łóżkiem”, zobaczyłem profetyczny obraz dzisiejszych aktywistów, jednych samozwańczo wzywających do zburzenia polskiej szkoły, drugich, w urzędowej aurze snujących niepokojącą mnie wizję reformy, która – co się za chwilę wyjaśni dlaczego, przypomina mi romsztyk wieprzowy z cybulką. Oto wybrane fragmenty tego napisanego 75 lat temu opowiadania: […]

 

[Ów fragment możecie przeczytać w pełnej wersji tego  tekstu]

 

Pozostawiając interpretację domyślności Czytelnika, mam jednak całkiem poważną propozycję dla wynalazców z obu zaangażowanych w reformę trzyliterowych instytucji. Otóż pracując, zgodnie z zapowiedzią, nad rozwinięciem profilu absolwenta, darujcie sobie urzędowe dekretowanie metod nauczania i zasad oceniania, co jest zapowiedziane w broszurce informacyjnej na stronie 34. Nie próbujcie czynić z nauczycieli hodowców romsztyków z cybulką. Albo inszych balonów!

 

 

 

Cały tekst „O profilu absolwenta i hodowli romsztyka z cybulką”  –  TUTAJ

 

 

 

 

Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl/blog/

 

 



 

 

Postanowiłem nie czekać do niedzielnego felietonu i jeszcze dzisiaj podzielić się z Wami niespodzianką, jaka mnie właśnie spotkała. Otóż dostrzegłem informację, ze na moim fb profilu jest nowy komentarz. Gdy kliknąłem, aby go otworzyć nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Otóż ów komentarz pojawił się dzisiaj –  10 października, ale zamieszczony został pod linkiem do mojego Felietonu nr 527 „Gdy w oświacie kanikuła – mam czas zgłębiać tajniki kadrowe ŁCDNiKP”, który opublikowałem 7 lipca! Oto screen tego komentarza i moja nań odpowiedź:

 

 

Źródło: www.facebook.com/

 

 

Jednak wyjaśnię pani Dorocie Wojtuś o co mi chodzi i co chcę osiągnąć, gdy zamieszczam – liczne – teksty o sytuacji kadrowej w ŁCDNiKP – po przejściu na emeryturę Janusza Moosa – twórcy i wieloletniego dyrektora tej placówki , dopiero w najbliższym felietonie.

 

 

Włodzisław Kuzitowicz

 

 

*Dorota Wojtuś jest konsultantem w Ośrodku Nowoczesnych Technologii Informacyjnych, który wchodzi w skład ŁCDNiKP. Ośrodkiem tym kieruje pani Lidia Aparta, a poza panią Wojtuś pracują tam także: Tomasz Krupa, Slawomir Szaruga i… wicedyrektorka ŁCDNiKP pani Anna Koludo.

 

 

 



Wczoraj gościem prof. Romana Lepperta w „Akademickim Zaciszu” był dr hab. Adam Fijałkowski, prof. UW, kierownik Zakładu Humanistycznych Podstaw Pedagogiki – Pracownia Historii Oświaty i Wychowania na  Wydziale Pedagogicznym, redaktor naczelny „Kwartalnika Pedagogicznego”. W założeniach Gospodarza – spotkanie to poświęcone zostało szkole ujmowanej z perspektywy historycznej.

 

Tradycyjnie – dzień po transmisji „na żywo” – udostępniamy wszystkim, których ten problem zainteresował, a którzy wczoraj nie mogli śledzić tej rozmowy tych dwu profesorów, link do jej nagrania:

 

 

 

O szkole okiem historyka  –  TUTAJ

 

 

 

 

 

 

 



Foto: Marzena Bugała[www.gazetawroclawska.pl]

 

 

Wczoraj (9 października 2024 r.), na „Portalu dla Edukacji” pojawił się wart odnotowania  w okresie poprzedzającym szkolne (i klasowe) obchody Dnia Edukacji Narodowej tekst, którego obszerne fragmenty zamieszczamy poniżej:

 

 

Ustawa Kamilka w szkołach. Resort tłumaczy wytyczne dla nauczycieli

 

Wytyczne w ustawie Kamilka należy traktować jak sugestie. Każda instytucja, np. szkoła, musi dostosować je do swoich zadań – przekazała rzeczniczka prasowa Ministra Sprawiedliwości Karolina Wasilewska. […]

 

15 sierpnia weszły w życie kluczowe przepisy tzw. ustawy Kamilka. Każda instytucja, z której usług korzystają dzieci, musiała do tego czasu wdrożyć tzw. standardy ochrony małoletnich. Mają one m.in. pomóc wcześniej dostrzegać sygnały, że dziecku może dziać się krzywda lub przed tą krzywdą chronić.

 

Wytyczne do standardów opublikował resort sprawiedliwości. Zespół do spraw Ochrony Małoletnich w MS, w skład którego weszli eksperci zajmujący się ochroną dzieci, zaproponował w nich zasadę: „nie wolno przyjmować pieniędzy ani prezentów od dziecka, ani opiekunów dziecka, nie wolno wchodzić w relacje jakiejkolwiek zależności wobec dziecka lub opiekunów dziecka, które mogłyby prowadzić do oskarżeń o nierówne traktowanie bądź czerpanie korzyści majątkowych i innych„.

 

Z kolei w wytycznych dla przedszkoli ministerstwo wskazało, że „pracownikowi placówki nie wolno: przyjmować pieniędzy, prezentów od dziecka, rodzica, rodzica zastępczego, opiekuna prawnego dziecka„. Zaznaczono, że zakaz ten nie ma zastosowania w przypadku kwiatów wręczanych z okazji świąt bądź innych uroczystości obchodzonych w placówce.

 

Wytyczne w ustawie Kamilka należy traktować jako sugestie, którymi można kierować się przy wprowadzaniu standardów

 

O te wytyczne, w kontekście Dnia Nauczyciela, zapytano rzeczniczkę prasową Ministra Sprawiedliwości Karolinę Wasilewską. „Z całą pewnością ustawa Kamilka nie odnosi się do kwestii dawania prezentów nauczycielom” – zapewniła.

 

Myślę, że dla wszystkich jest oczywistym, że przyjmowanie pieniędzy czy indywidualnych prezentów – szczególnie drogich – od dzieci lub ich opiekunów jest i zawsze było nadużyciem zasad” – zaznaczyła Wasilewska.

 

Inną sprawą, jak dodała, jest wręczanie prezentów nauczycielom od całej klasy, np. z okazji Dnia Nauczyciela czy zakończenia roku szkolnego.

 

Dopytywana, jak pod względem prawnym wygląda podarowanie nauczycielowi droższego prezentu od całej klasy, zaznaczyła, że chociaż nie ma też przepisów określających, co można, a czego nie można podarować, to „zawsze trzeba zachować pewien rozsądek„. […]

 

 

 

 

Cały tekst „Ustawa Kamilka w szkołach. Resort tłumaczy wytyczne dla nauczycieli”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/

 

 



 

Izabela Leśniewska, w towarzystwie Marka Pleśniara, w Sali Europejskiej Hotelu Ambasador,

po zapowiedzi kolejnych spotkań: Konferencji OSKKO w Krakowie i kolejnego Kongresu w Zakopanem,  

ogłosiła: „Obrady XVIII Kongresu Zarządzania Oświatą uważam za zamknięte”.

 

 

 

 

Tekst i zdjęcie:

Włodzisław Kuzitowicz