
Źródło: www.tvn24.pl
Źródło: www.facebook.com/ministerstwo.edukacji
x x x
Koronawirus Łódź. Koronawirus w łódzkich domach pomocy, przedszkolach i szkołach 23.10.2020
[…]
Covid w placówkach edukacyjnych
14 nowych zakażeń COVID 19: 1 przedszkolak, 9 uczniów i 4 pracowników placówek edukacyjnych. 63 osoby: 11 przedszkolaków, 30 uczniów, 22 pracowników jest na kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną. […]
Źródło: www.lodz.naszemiasto.pl
Dziś, wyjątkowo, wprowadzenie do niżej cytowanego tekstu będzie w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Piszę to ja – redaktor tego informatora – Włodzisław Kuzitowicz. Nie będę ukrywał: jest mi bardzo miło, że ja, zwykły magister i – jak zostałem w „swoim czasie” nazwany przez cytowanego za chwilę blogera – „dziennikarzyna” – napisałem w Felietonie nr 167 Refleksje rówieśnika Polski Ludowej – w przededniu Święta 1 Maja”, już w 2018 roku, nieomal to samo, co utytułowani pracownicy nauki.
Oto obszerne fragmenty zamieszczonego przez prof.dr hab. Bogusława Śliwerskiego na jego blogu PEDAGOG posta, zatytułowanego „Minister edukacji Przemysław Czarnek skrytykował własny rząd za politykę oświatowego dziedzictwa „pedagogiki wstydu”:
Ciekaw jestem, jak poradzi sobie nowy minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek z tropieniem dziedzictwa „pedagogiki wstydu” w podręcznikach szkolnych i jak będzie walczył z dyktaturą lewicową? Po raz kolejny w dziejach polityki oświatowej III RP dowiadujemy się, że istnieje takowe dziedzictwo, które należy wyeliminować z treści podręczników szkolnych.
-Chcemy przejrzeć te treści, które są zwłaszcza w podręcznikach do języka polskiego, do historii, do wiedzy o społeczeństwie, żeby wyeliminować te treści, które są dziedzictwem pedagogiki wstydu, która towarzyszyła naszej edukacji w III RP i z tej pedagogiki wychodzimy bardzo szybkim marszem w ciągu ostatnich lat, ale pewne pozostałości będą usuwane. (…) resort pochyli się nie tylko nad podstawami programowymi, ale również nad ich obszernością.[…]
Przypomnę jedynie zweryfikowaną już w okresie PRL normę pedagogiki dumy i przetrwania, o której doświadczeniu pisał profesor UMK Aleksander Nalaskowski. Dotyczy ona tzw. wychowania przeciwskutecznego, a więc takiego, którego sprawcy osiągają cele wprost odwrotne do założonych, m.in. politycznie (doktrynalnie) wymuszanych na wychowankach.* Właśnie z tego powodu w pedagogice określamy indoktrynację mianem wychowania przeciwskutecznego.
Oto jego egzemplifikacja:
Uczęszczałem do liceum, którym zawiadywał członek ważnego partyjnego gremium, zdeklarowany ateista i piewca przyjaźni polsko-radzieckiej. Ściany tej szkoły były wypełnione hasłami pro partyjnymi („Partia z nadzieją patrzy na polską młodzież”), oblepione portretami brodatych wieszczów historycznej konieczności, zbiorowej świadomości i uszczęśliwiającej ułudy. […]
Skutek owego molestowania erotycznego (chodziło wreszcie o to, abym coś pokochał) był – jak prosto można się domyślać – obiektywnie odwrotny.*
Nie stałem się fanem lewicy, nie uwierzyłem partii, Marksa odróżniałem od Lenina, a Gomułkę od Gocłowskiego, a obu od Grotowskiego.
Szkoła, do której uczęszczałem odniosła tryumf i zwycięstwo. Wychowała bowiem niezależnego intelektualistę, odpornego na ideologiczne surmy, z rezerwą patrzącego na „jedynie słuszne drogi”.[…]
Czy zatem Ministerstwo Edukacji Narodowej wpisuje się w dziedzictwo powyżej rozumian „pedagogiki wstydu”, „pedagogiki przeciwskutecznej”?
Cały tekst „Minister edukacji Przemysław Czarnek skrytykował własny rząd za politykę oświatowego dziedzictwa „pedagogiki wstydu” – TUTAJ
Źródło: www.sliwerski-pedagog.blogspot.com
*Podkreślenie fragmentów – WK
A teraz fragmenty mojego felietonu z 2018 roku:
Foto: www.edukacjawdzialaniu.pl
Marta Szymczyk – nauczycielką, pedagożka szkolna i aktywistka społeczna
Na portalu „Edukacja w działaniu” zamieszczono w środę 21 października zapis rozmowy z nauczycielką, pracującą w Szkole Podstawowej nr 34 w Łodzi na stanowisku „pedagog szkolny”, zatytułowany „Edukacja to dialog wielu podmiotów – wywiad z Martą Szymczyk”. Oto jego obszerne fragmenty i link do pełnej wersji:
[…]
Kim Pani jest i czym się zajmuje?
Jestem nauczycielką, pedagożką szkolną i aktywistką społeczną. Zanim podjęłam pracę jako pedagożka, przez 5 lat pracowałam w świetlicy szkolnej, co wspominam z ogromnym sentymentem. To był dobry czas. Później 3 lata w liceum ogólnokształcącym jako pedagog. Aktualnie ponownie pracuję w szkole podstawowej, gdzie udzielam wsparcia psychologiczno-pedagogicznego najmłodszym dzieciom i ich rodzinom. Odpowiadam za klasy 1-3, czyli można powiedzieć że wróciłam do korzeni.* Dodatkowo udzielam porad pedagogicznych w łódzkim oddziale Centrum Praw Kobiet. Angażuję się też w wiele spraw związanych z szeroko rozumianą edukacją poza przestrzenią szkolną, aktywnie podejmuję inicjatywy mające na celu poprawę sytuacji w polskiej szkole. Prowadzę własnego bloga Nieszablonowa pedagożka poświęconego wychowaniu, edukacji antydyskryminacyjnej, przepisom prawa oświatowego oraz sprawdzonym działaniom w pracy z dziećmi i młodzieżą. Działam w obszarze praw człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet. Prywatnie jestem żoną oraz mamą 7-letniej córeczki Mai.
W jakim zakresie to, czym Pani się zajmuje, może pomagać dzisiejszej szkole, a szczególnie nauczycielom?
Przede wszystkim dostrzegam i nagłaśniam problemy polskiej edukacji. Nie ograniczam się wyłącznie do powszechnego malkontenctwa, ale proponuję jasne, konkretne rozwiązania i staram się angażować w proces nauczania dosłownie wszystkich. Nie można tylko marudzić, z tego nic nie wynika. Krótko mówiąc, myślę o edukacji globalnie i angażuję w nią maksymalnie dużą ilość osób, organizacji, inicjatyw. Uważam też, że jakość edukacji zależy od każdego i każdej z nas. Wszyscy odpowiadamy przecież za to, w jaki sposób będą funkcjonowały przyszłe pokolenia. Dzieci są naszą przyszłością i należy inwestować w ich rozwój możliwie jak najwięcej.
Staram się unowocześniać edukację poszukując nowych form nauczania, „sprzedać” swój sposób myślenia możliwie jak najszerzej, bo właściwie to jedyne co mam. Przyznam uczciwie, że bardzo chętnie wiodłabym spokojne, rodzinne życie, ale kiedy widzę jak nadal niewielu ludzi angażuje się w zmienianie świata to kolokwialnie mówiąc – opadają mi prostu ręce. I myślę sobie wówczas: „Wcale mi się nie chce tego robić. Dlaczego znowu ja?”.[…]
Myślę, że moje zaangażowanie w sprawy dotyczące edukacji czy sprawy społeczne, które są ważne dla nas wszystkich wynika też trochę z tego, że nie wszystko da się zrealizować w szkole. Wykorzystuję różną przestrzeń do dzielenia się tym, co mam. A mam pomysły. Chciałabym zwiększyć rolę edukacji w myśleniu społecznym. Bo dobra edukacja to inwestycja w rozwój społeczeństw.
Jak Pani zdaniem powinna wyglądać idealna szkoła, nauczyciele i uczniowie? Czego uczy (się) i co praktykuje?
Nie jestem przekonana czy chciałabym, żeby istniała idealna szkoła. Wszelkie pojęcie idealizmu odrywa nas od rzeczywistości, tego co jest tu i teraz. Idealna szkoła nie prowokowałaby w nas refleksji i dążenia do zmian, rozwoju. Uśpiłaby nas. Niemniej mam parę marzeń. Prostych w realizacji, ale wymagających zaangażowania wielu oraz zmian w mentalności.
Foto: Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta [www.lublin.wyborcza.pl/lublin/]
Przemysław Czarnek podczas wieczoru wyborczego PiS w Lublinie – 13 października 2019
Dziś na portalu Prawo.pl zamieszczono artykuł Moniki Sewastianowicz, zatytułowany „Polska szkoła wstanie z kolan. Minister zapowiada koniec pedagogiki wstydu”. Oto jego obszerne fragmenty:
Na pewno trzeba ostatecznie skończyć z pedagogiką wstydu, do jakiej nas wpędzano w ciągu ostatnich dziesięcioleci III RP. Mamy zbyt mało informacji i wiedzy na temat naszych wybitnych przodków, naszych wybitnych twórców naszej kultury – mówił minister nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla radia Opole.
–Mamy naprawdę ogromne dziedzictwo kultury, które jest w Polsce nieznane. Wczoraj mieliśmy 57. rocznicę śmierci ostatniego żołnierza niezłomnego, który na polu bitwy poległ z rąk oprawców komunistycznych. To był Józef Franczak. Ile osób w Polsce zna ten fakt? My mamy prawo być dumni z naszej przeszłości, a duma z naszej przeszłości jest fundamentem do tego, abyśmy pięknie rozwijali naszą przyszłość – stwierdził minister Czarnek.
Minister pozytywnie ocenił reformę edukacji i likwidację gimnazjów, podkreślając, że ich stworzenie mogło przyczynić się do pogłębienia problemów młodzieży. – Mam znajomego, który jest psychiatrą dziecięcym w Lublinie i on stawia tezę w sposób absolutnie jasny jako praktyk z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. To jest ten moment, kiedy zaczęły uczyć gimnazja i kiedy dzieci zaczęły przechodzić ze szkół podstawowych do gimnazjów w wieku 12 lat. Obniżyła się wtedy o trzy lata ta granica wieku, w którym dokonywało się pewne uwolnienie – mówił.[…]
Według ministra Czarnka należy się też pochylić nad podstawami programowymi stworzonymi za rządów Anny Zalewskiej. Zaznaczył, że niektóre środowiska zgłaszają zasadne – jego zdaniem – uwagi, że materiał w szkołach jest zbyt obszerny. Zapewnił, że resort będzie przeprowadzać zapowiadane reformy w sposób ewolucyjny nie rewolucyjny.
-Żadnej rewolucji nie będzie. Będzie dialog i współpraca z środowiskami nauczycielskimi, organizacjami związkowymi i rodzicami. (…) To wszystko już zaczyna się dziać. Te zespoły już powstają. Nie będzie rewolucji, będzie ewolucja i dialog – mówił Czarnek […]
Cały artykuł „Polska szkoła wstanie z kolan. Minister zapowiada koniec pedagogiki wstydu” – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
x x x
Dla udokumentowania powyższej informacji udostępniamy materiał ze strony Radia Opole, zatytułowany „Magdalena Ogórek rozmawia z prof. Przemysławem Czarnkiem, ministrem edukacji i nauki”. Przytaczamy fragmenty tego tekstu – głównie ze względu na „wprowadzenie w problematykę wywiadu”, w wykonaniu owej gwiazdy TVP:
W cyklu „Prosto z sejmu” Magdalena Ogórek rozmawiała z profesorem Czarnkiem m.in. o zmianach programowych, innym rozłożeniu akcentów w polskiej edukacji, połączeniu ministerstw edukacji i nauki, wprowadzaniu reform, a także nauce zdalnej.
-Cofnijmy się trochę w czasie. Dawno temu była reforma 6 latków, potem do szkoły weszła „testomania”, tworzyły się korposzkoły, potem rugowano przedmiot historii i bardzo często zdarzało się, że uczniowie bezradnie rozkładali ręce, bo nie mają bladego pojęcia o starożytności albo mają śladowe informacje o historii II Wojny Światowej – mówiła redaktor Magdalena Ogórek.
–Później zaczęto szukać klucza do rozwiązywania testów po to, by część szkół stała się w końcu wylęgarnią nerwic u dzieci. I to dziedziczy w 2015 roku rząd PiS. Część rzeczy udało się odrobić i pytam o ocenę tego, ale też powstaje pytanie o to, co pozostaje do zrobienia? – mówiła Ogórek.
–Ja przed chwilą skończyłem spotkanie ze studentami NZS-u i oni mówili to co Pani. Spośród wielu problemów wskazują na dwa najważniejsze. To pomoc psychologiczna, która jest bardziej potrzebna niż kiedyś i ona wynika z pewnego systemu edukacji, który był serwowany im jako dzieciom i uczniom w poprzednich latach. To też braki w wiedzy, choćby tej historycznej. Oni zwracali uwagę bardziej na historię XX wieku, bo starożytność i średniowiecze to są okresy historyczne, które są przerabiane w szkołach na początku, ale kuleje wiedza co do XX wieku, zwłaszcza lat powojennych – mówił minister Czarnek. […]
Więcej, w tym możliwość wysłuchania owego wywiadu – TUTAJ
Źródło: www.radio.opole.pl
Foto:Leszek Szymański/PAP [www. lodz.tvp.pl]
Ze strony „Dziennika Łódzkiego”:
Mamy 12 107 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirus- podał resort zdrowia w czwartek. Zmarło 168 osób. Najwięcej nowych przypadków pochodzi z województwa mazowieckiego. W szpitalach przebywa ponad 10 tysięcy pacjentów, zajętych jest 812 respiratorów. W środę liczba zakażonych po raz pierwszy od początku pandemii przekroczyła 10 tysięcy w ciągu doby. – Będę rekomendował, abyśmy podjęli taką decyzję, żeby od soboty cała Polska była „czerwoną strefą” – zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Źródło: www.dzienniklodzki.pl
Ze strony TVN24:
Szkoły są bardzo ważnym elementem utrzymania ciągłości życia gospodarczego, ale one są rozsadnikiem epidemii. Dzieci przechodzą to bezobjawowo, przynoszą do domów – powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. – Na pewno w tych miastach większych będziemy chcieli przejścia na naukę zdalną – przekazał.
Źródło: www.tvn24.pl
Z portalu „Łódź Nasze Miasto”
Proponujemy lekturę kilku wpisów na fejsbukowym profilu Wiesławy Mitulskiej – nauczycielki klas I–III w Szkole Podstawowej w Słupi Wielkiej – wsi w gminie i powiecie Środa Wielkopolska w województwie wielkopolskim.
30 września
Odwrócona lekcja w drugiej klasie.
Nie zadaję zadań domowych. Jedynym, jest czytanie wspólne z rodzicami albo samodzielnie, dla przyjemności i dla nabrania biegłości w czytaniu. Zwolennicy zadań twierdzą, że dzięki nim dzieci uczą się systematyczności i odpowiedzialności. Mogłabym przypuszczać, że moi uczniowie, których nie poddałam takiemu treningowi, zapomną zrobić zadanie domowe, jeśli ono w końcu się pojawi.
Nie zapomnieli. Wszyscy zrobili.
Poprosiłam dzieci o przygotowanie się do projektu o warzywach, który właśnie zaczynamy. Miały w domu przeprowadzić wywiad wśród domowników i zapytać o ulubione warzywo. Trzeba było również obserwować, jakie warzywa zjadła cała rodzina w ciągu dnia.
Już w klasie stworzyliśmy ranking ulubionych warzyw i przedstawiliśmy zebrane wyniki, najpierw w postaci wież z karteczek, potem na wykresie słupkowym ( jednostką były kratki). Sporo czasu poświęciliśmy na myślenie i kategoryzowanie – szukaliśmy cech wspólnych i różnic między warzywami.
Zaplanowaliśmy nasz projekt wspólnie. Na plakacie zapisałam wszystkie pytania dzieci, a od siebie dodałam wiersz o warzywach Jana Brzechwy, bo bardzo dzieciom się podobał. Jutro sprawdzamy, co warzywa mają w środku.
Być odpowiedzialnym za siebie, czy za kogoś? Co jest trudniejsze?
Często w klasie zajmujemy się wartościami, bo chciałabym, żeby dzieci wiedziały, co się w życiu liczy, by były empatyczne, uważne na drugiego człowieka i jednocześnie szczęśliwe. Codziennie podkreślamy jak ważne jest dbanie o siebie i innych. Rozmawiamy o współodpowiedzialności za atmosferę w klasie, za samopoczucie każdego z nas i… nie zawsze słowa przekładają się na rzeczywistość.
Potrzeba chwili sprawiła, że dziś zajęliśmy się odpowiedzialnością. We wrześniu czytałam dzieciom książkę „7 nawyków szczęśliwego dziecka”, a dziś zaczęliśmy „12 ważnych opowieści – polscy autorzy o wartościach”.
Właśnie od przeczytania opowiadania o odpowiedzialności zaczęliśmy dzień. Co to znaczy być odpowiedzialnym? Co kojarzy się z odpowiedzialnością? Czy dzieci mogą być odpowiedzialne za siebie?
Każde dziecko wybrało jedną odpowiedzialność, napisało ją na karteczce i przykleiło na wspólnym plakacie, a ja ufam, że się z niej wywiąże.
W naszej klasie mamy kłopot z przestrzeganiem zasady, że słuchamy się nawzajem. Dzieci często zwracają się do mnie, że nie mogą się skupić, że czują się źle itp. z powodu zachowania kolegi czy koleżanki. Takie problemy powinniśmy rozwiązywać wspólnie, by uczniowie mieli okazję rozwijać swoje umiejętności społeczne. Na razie chciałabym, by dzieci wiedziały jakie mogą być skutki wyboru tego, a nie innego zachowania, dlatego wspólnie rozpracowaliśmy możliwe konsekwencje wynikające z przestrzegania lub nieprzestrzegania tej zasady.
Praca nad wartościami powinna trwać cały czas. Nie wystarczą jednorazowe zajęcia, ale myślę, że dzieci sporo dziś zrozumiały.
Foto: Małgorzata Genca [www.kurierlubelski.pl]
Jak poinformowało w środę przed południem Ministerstwo Zdrowia, w ciągu ostatniej doby wykryto w całym kraju 10 040 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 130 chorych.
Przodują w liczbie zdiagnozowanych nowych zachorowań (powyżej jednego tysiąca) trzy województwa: małopolskie – 1 315, mazowieckie – 1 162 i śląskie – 1 008. Województwo łódzkie tym razem na siódmym miejscu z liczbą 675 pozytywnych testów minionej doby.
x x x
Na stronie Urzędu Miasta Łodzi zamieszczono dziś komunikat: „Raport COVID w Łodzi (21.10)”. Oto jego fragmenty:
Covid w miejskich jednostkach zdrowia i opieki społecznej
60 podopiecznych oraz 19 pracowników Domu Pomocy Społecznej przy ul. Podgórnej ma potwierdzone zakażenie koronawirusem. W szpitalu przebywa 3 z 60 zakażonych. Pozostali mieszkańcy z objawami koronawirusa są pod opieką lekarza w domu pomocy. […]
Covid w placówkach edukacyjnych
12 nowych zakażeń COVID 19: 1 przedszkolak, 7 uczniów i 4 pracowników placówek edukacyjnych. 62 osoby: 13 przedszkolaków, 37 uczniów, 12 pracowników jest na kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną. […]
Lista łódzkich szkół i przedszkoli, w których stwierdzono zakażenie COVID-19 u uczniów lub nauczycieli (na podstawie danych z 21 października 2020r.) – TUTAJ
Źródło: www.uml.lodz.pl
Screen zmatertialu filmowego TVN24 [www.tvn24.pl]
Premier Mateusz Morawiecki podczas dzisiejszego wystąpienia w Sejmie
„Portal Samorządowy” zamieścił dziś informację, której tytuł jest skrótem jej treści: „Rząd zdecyduje czy szkoły przejdą na naukę zdalną” . Oto jej fragment:
W środę (21 października) na kolejnym posiedzeniu sztabu kryzysowego z wysoką dozą prawdopodobieństwa podejmiemy decyzję o tym, że wyższe klasy szkół podstawowych będą podlegały nauczaniu zdalnemu bądź hybrydowemu – poinformował w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że pierwszym krokiem obostrzeń, jeśli chodzi o naukę szkolną, było zamknięcie nauki stacjonarnej dla szkół średnich i ponadpodstawowych. „Ponieważ to jest ponad 1,5 mln osób, uczniów, które tworzą mobilność i powodują, że liczba kontaktów społecznych jest większa” – wyjaśnił Morawiecki.
Ale – jak poinformował – „z wysoką dozą prawdopodobieństwa dzisiaj po południu na kolejnym, codziennie odbywającym się sztabie kryzysowym, podejmiemy decyzję o tym, że także wyższe klasy szkół podstawowych będą podlegały nauczaniu zdalnemu lub nauczaniu hybrydowemu„. […]
Cała informacja „Rząd zdecyduje czy szkoły przejdą na naukę zdalną” = TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
x x x
Doskonałym komentarzem i uzupełnieniem zapowiedzi premiera Morawieckiego o przewidywanej decyzji dalszych zmian w ograniczaniu pracy szkół jest zamieszczony także dzisiaj na portalu PRAWO.PL artykuł „Starsze klasy w podstawówkach będą uczyć się zdalnie lub hybrydowo”.
Oto najcenniejszy fragment tego tekstu:
[…] Jak mówi Prawo.pl r.pr. Maciej Sokołowski, specjalizujący się w prawie oświatowym, obowiązujące przepisy dotyczące funkcjonowania jednostek oświatowych w czasie epidemii zawierają rozwiązania pozwalające na zawieszanie zajęć stacjonarnych jedynie dyrektorowi, w stosunku do pojedynczej szkoły.
– Nie ma gotowych i prostych rozwiązań pozwalających MEN na odgórne zawieszanie zajęć w skali całego kraju. Aby zawiesić zajęcia stacjonarne w całej Polsce potrzebna jest zatem modyfikacja przez MEN sierpniowego rozporządzenia obowiązującego od dnia 1 września 2020 roku, które ogranicza już funkcjonowanie niektórych kategorii placówek. Ewentualnie, MEN może się zdecydować na wydanie całkowicie nowego rozporządzenia, uchylającego obecnie obowiązujące – podkreśla prawnik. Dodaje natomiast, że nie ma przeszkód, aby ograniczenie funkcjonowania szkół wprowadzać selektywnie i stopniowo, co do określonego typu, rodzaju czy klas szkoły. Podkreśla, że z postacią takich rozwiązań mieliśmy do czynienia już w czerwcu, kiedy nauczanie zdalne obowiązywało w dalszym ciągu klasy IV-VIII szkół podstawowych, a klasy I – III miały już możliwość podjęcia stacjonarnego nauczania.
Cały artykuł „Starsze klasy w podstawówkach będą uczyć się zdalnie lub hybrydowo” – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
Uczniowie Szkoły Podstawowej w Skokowej – wsi położonej w gminie Prusice, powiecie trzebnickim, województwie dolnośląskim.
3 października 2020
SP SKOKOWA – STREFA WOLNA OD PRZYMUSU
Janusz Korczak wiele lat temu powiedział: „Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne”. Długotrwały stres zabija motywację i obniża odporność. Dlatego w naszej szkole od 1 września, już oficjalnie, zgodnie z postanowieniem rady pedagogicznej:
•Uczeń nie dostanie jedynki ani „np” (nieprzygotowany do zajęć), nie wpiszą mu czerwonym długopisem w zeszycie lub ćwiczeniach: „brak zadania domowego”, bo zadania domowe są dobrowolne, nieobowiązkowe. Prace domowe są zadawane, ale nauczyciel sprawdza tylko tym uczniom, którzy tego chcą. W naszej szkole uważamy bowiem, że czas po zajęciach to prywatna własność każdego ucznia. On i tylko on ma prawo nim zarządzać. Chcemy, żeby w ten sposób uczył się samodzielności odpowiedzialności za siebie.
•Uczeń ma prawo odmówić, bez uzasadnienia, wpisania do dziennika oceny, na którą nie wyraża zgody, która mu nie odpowiada. Oznacza to anulowanie takiej oceny i zakaz wpisania jej do dziennika. Nauczyciel odnotowuje ten fakt w dzienniku wpisem: JESZCZE NIE. W tej sytuacji uczeń ustala z nauczycielem, w terminie 2 najbliższych tygodni, kolejną próbę zaliczenia pracy. Tych prób może mieć w tym czasie aż 3. Jeżeli żadna z tych prób nie przyniesie efektu, uczeń ma prawo i obowiązek umówić się z nauczycielem na inną, odpowiadającą mu formę zaliczenia materiału np. w formie plakatu, prezentacji, filmiku, wiersza, a nawet jeżeli chce i potrafi może to przedstawić także tańcem.
•W uzasadnionych przypadkach 2-tygodniowy termin na ostatnią próbę zaliczenia pracy kontrolnej może ulec wydłużeniu.
•Uczeń jeszcze tego samego dnia może poprawić ocenę z pracy kontrolnej, jeżeli wskaże błędy, które popełnił oraz wyjaśni jak do nich doszło i jak należy je poprawić. W takiej sytuacji nauczyciel podnosi uczniowi ocenę przynajmniej o stopień wyżej.
•W klasach V – VIII nauczyciele są zobowiązani do stosowania najważniejszych narzędzi oceniania kształtującego: cel lekcji w języku ucznia, kryteria sukcesu i informacja zwrotna.
Foto: Radek Pietruszka/PAP [www.wiadomosci.onet.pl]
Przemysław Czarnek – od 19 czerwca 2020 r. Minister Edukacji i Nauki.
Zdjęcie, ilustrujące wywiad z nim, zamieszczony na portalu ONET.
Oto informacja, którą „Głos Nauczycielski” podzielił się dziś na swojej stronie z czytelnikami:
Nowy szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zaprosił przedstawicieli związków zawodowych na spotkanie. Do rozmów ma dojść w środę 21 października. Związek Nauczycielstwa Polskiego będzie reprezentował prezes Sławomir Broniarz. Spotkanie ma się rozpocząć o godzinie 11.
W niedawnym wywiadzie dla Onetu Czarnek sygnalizował, że chce rozmawiać ze związkami. „(…) Panu Sławomirowi Broniarzowi oraz wszystkim związkowcom z ZNP, Solidarności i innych związków powtarzam natomiast: dialog, dialog i jeszcze raz dialog. Do porozumienia dojedziemy tylko dzięki spokojnej i merytorycznej wymianie argumentów” – mówił.
„Nie będzie żadnej rewolucji, ani w szkołach, ani na uczelniach wyższych. Rewolucja jeszcze nikomu na świecie nic dobrego nie przyniosła. Będą zmiany, ale takie, które będziemy budować w sposób transparentny w toku dyskusji. Powtórzę: nie lękajcie się!” – stwierdził.
Cały artykuł „Nowy szef MEiN zaprosił ZNP na rozmowy. Do spotkania ma dojść w środę” – TUTAJ
Źródło: www.glos.pl












