
Foto: Marcin Stępień/Agencja Gazeta [www.lodz.wyborcza.pl]
Obchody Święta Niepodległości w Łodzi – 11 listopada 2019 roku
Dzisiaj na stronie „Dziennika Łódzkiego” znaleźliśmy artykuł Macieja Kałacha „12 i 13 listopada wolne od szkoły? Uczniowie mają lekcje 12 i 13 listopada? Które szkoły w Łodzi dają uczniom wolne po 11 listopada?”. Oto jego fragmenty:
[…] 12-13 listopada 2020 r. to dni między Narodowym Świętem Niepodległości a weekendem. W Łodzi oraz w województwie łódzkim są dyrektorzy szkół, którzy zdecydowali, że to dobra okazja do uczniowskiego odpoczynku – i skorzystali z tzw. puli dni wolnych do dyspozycji dyrektora (jej wymiar zależy od rodzaju placówki oświatowej).
Wolne od szkoły 12 i 13 listopada? Gdzie jest „długi weekend niepodległościowy”?
W poniedziałek (2 listopada) wyszukaliśmy przykłady szkół z zaplanowanym „długim weekendem niepodległościowym”. Przykłady te znaleźliśmy w kalendarzach roku szkolnego 2020/2021, zamieszczonych w szkolnych witrynach internetowych. Dodatkowo, wolne w dniach 12-13 listopada potwierdziliśmy poniedziałkowym telefonem do szkół wymienionych w galerii ilustracji do tego artykułu.
To ważna uwaga, ponieważ są szkoły, w których kalendarzu dni 12.11.2020 oraz 13.11.2020 figurują jako wolne od zajęć – jednak dyrektorzy zastanawiają się jeszcze, czy swojej puli nie wykorzystać w inny sposób.
Dzieje się tak w związku z epidemią koronawirusa. Obecnie szkoły prowadzą zajęcia zdalne (tylko klasy I-III podstawówek przychodzą do ich budynków) i będzie tak na pewno do końca bieżącego tygodnia. […]
Przypomnijmy, że część dyrektorów z Łodzi i z województwa łódzkiego „wydało” dzień ze swojej puli na Zaduszki. 2 listopada przed monitorami nie musiała meldować się nauczycielom np. młodzież z XXV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. […]
Kto ma wolne w dniach 12-13 listopada, według naszych ustaleń z poniedziałku?
(Oto co ustalił redaktor Maciej Kalach):
>Szkoła Podstawowa nr 71 w Łodzi, ul. Rojna 58 C
>IV Liceum Ogólnokształcące w Łodzi, ul. Pomorska 16
>Katolickie Szkoły Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Łodzi
>Szkoła Podstawowa w Lipinach (powiat łódzki wschodni)
>Szkoła Podstawowa w Dalikowie (powiat poddębicki)
Cały artykuł „12 i 13 listopada wolne od szkoły? Uczniowie mają lekcje 12 i 13 listopada? Które szkoły w Łodzi dają uczniom wolne po 11 listopada?” – TUTAJ
Źródło: www.dzienniklodzki.pl
Na portalu „Edukacja w działaniu/Education in Action” zamieszczono tekst, który zasługuje na zapoznanie się z nim. Zapraszamy do lektury:
Foto: www.arcgis.com
Jednak rewolucja – szesnastka dla edukacji
Postulaty, o których krzyczy środowisko szkolne
1.Zagwarantowanie edukacji odpartyjnionej dla uczennic i uczniów. Polityka, rozumiana jako zaangażowanie obywatelskie w sprawy ważne, jest częścią wychowania obywatelskiego. Natomiast partyjność to ingerowanie w sprawy szkoły z pobudek partyjnych, krótkoterminowych partyjnych celów lub modnych trendów.
2.Zagwarantowanie edukacji o wysokiej jakości dla uczennic i uczniów, w tym edukacji seksualnej, klimatycznej, obywatelskiej, dostępnej dla wszystkich szczególnie w warunkach pandemii.
3.Wspieranie samoorganizacji i samorządności uczennic i uczniów – w szkole i poza nią. Uczniowie są powodem, dla którego szkoła istnieje. Są też aktywnymi obywatelkami i obywatelami. Spójrzmy na obecne protesty. […]
Wszystkie szesnaście postulatów – TUTAJ
Ogólnopolski Strajk Kobiet zebrał główne postulaty protestujących. Kilka z nich dotyka szkolnictwa. W ramach drugiego postulatu – Państwa wolnego od zabobonów – czytamy o: rzetelnej edukacji seksualnej, edukacji szkolnej zgodnej z wiedzą naukową, religii w parafiach i na koszt Kościoła.
Bez edukacji, nie ma pełni demokracji. Jest po prostu jednym z jej filarów Edukacja gwarantuje też zmniejszenie kłopotów związanych z brakiem praworządności oraz świadomości praw człowieka. W czasie kryzysu i rozkładu demokracji na świecie, wielokrotnie słyszymy jak słowo „edukacja” jest odmieniane na wszelkie sposoby, w każdym temacie.
Nikt nie ma wątpliwości, że ważnym miejscem, gdzie ma miejsce „edukacja” jest szkoła. Może być to dobrze lub kiepsko wykorzystany czas. Aby był wykorzystany dla przygotowania rozumnych i podejmujących świadome decyzje obywateli i obywatelek, warto w obecnej rewolucji zawalczyć o szkołę.
W polskiej historii o edukacji mówiono wiele – o jej kluczowej roli w nowej rzeczywistości, o jej podniosłej roli dla narodu, i uwolnieniu ludzkiego potencjału i kształtowaniu pokoleń. Niestety w momentach przełomu, edukacja nie znajduje swojego należytego miejsca. Tak było podczas obrad Okrągłego Stołu: na przykład o mediach rozmawiano na sześciu spotkaniach, w temacie organizacji młodzieżowych spotkano się pięć razy, o mieszkalnictwie cztery razy, a o górnictwie dziewięć – a szkolnictwu poświęcono jedynie półtora spotkania (z czterech, które odbyły się w podstoliku nauki, oświaty i postępu technicznego). Oczywiście – każda rewolucja ma swoje tematy i priorytety. Ale oświata nie powinna zostać kolejny raz zmarginalizowana bo to będzie rodziło konsekwencje w przyszłości. W nowym ładzie prawdopodobnie nikt tym tematem nie będzie chciał się poważnie zająć. […]
Cały artykuł, a w nim więcej o konferencji prasowej, na której przedstawiono osoby z Rady Konsultacyjnej oraz rozpoczęto dyskusję m.in. na temat edukacji – w dalszej części tekstu na stronie portalu „Edukacja w Działaniu” – TUTAJ
Źródło: www.edukacjawdzialaniu.pl
Foto: www.uml.lodz.pl
Nawiązując do wczorajszej „aktualności”: „ŁKO odwdzięcza się za nominację – donosi do MEN na nauczycieli!” zamieszczamy fragmenty informacji zaczerpniętej ze strony „Radia Łódź”:
Łódzki kurator apeluje do dyrektorów w sprawie protestów. Oburzenie w ZNP
Łódzki kurator oświaty – Waldemar Flajszer – wysłał list do dyrektorów szkół, w którym prosi, żeby nauczyciele nie wzywali uczniów do udziału w protestach. Przypomina w nim jednocześnie, że w czasie pandemii takie zgromadzenia są nielegalne. Pismo oburzyło Związek Nauczycielstwa Polskiego, a prezydent Łodzi wysłała do dyrektorów własny list z zapewnieniem o swoim wsparciu.
Jak wyjaśnia rzecznik łódzkiego kuratorium oświaty Anna Skopinska, list to reakcja na zgłoszenia jakie trafiały do kuratora, o przypadkach nauczycieli, którzy namawiali uczniów na udział w protestach. – Napływały do kuratorium sygnały, że nauczyciele, albo zwalniają uczniów, albo apelują, żeby szli na protest – mówi Skopinska. Dlatego kurator postanowił działać i przypomnieć przede wszystkim o zasadach bezpieczeństwa i zasadzie neutralności światopoglądowej szkoły – dodaje rzecznik.
Jednak zdaniem prezesa łódzkiego ZNP Marka Ćwieka, to nic innego jak zastraszanie. – To próba zastraszania nauczycieli, dyrektorów, jak i uczniów – wyjaśnia.
Z kolei prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wysłała do dyrektorów miejskich szkół list*, w którym zapewnia nauczycieli o sowim wsparciu. Poprosiła w nim, żeby nie przekazywać do Ministerstwa Edukacji żadnych danych dotyczących osób biorących udział w protestach.
Źródło (w tym nagranie tej audycji} – TUTAJ
x x x
*List Prezydent Miasta Łodzi do dyrektorów łódzkich szkół
Źródło:www.tvn24.pl
Od piątku, 30 października, kiedy odnotowano kolejny rekord potwierdzonych dobowych zachorowań (21 629), podawane w kolejnych dniach przez MZ informacje mogły sprawiać wrażenie, że sytuacja się stabilizuje:
31 października – 21 897 nowych przypadków, zmarło 280 osób.
1 listopada – 17 171 nowych przypadków, zmały 152 osoby,
2 listopada – 15 5578 nowych przypadków, zmarły 92 osoby.
3 listopada 19 364 nowe przypadków, marło 227 osób.
O kolejnym, skokowym, dobowym rekordzie zachorowań i zgonów poinformowano dzisiaj.
Sytuacja epidemiczna w Polsce w dniu 4 listopada 2020 roku
Źródło: www.tvn24.pl
Aktualnie we wszystkich szpitalach jest wykorzystywanych ponad 1600 respiratorów, a ponad 18 tysięcy „łóżek COVID-19” jest zajętych.
x x x
Na tym tle należy odbierać informacje przekazane na dzisiejszej konferencji prasowej premiera i ministra zdrowia:
Podczas dzisiejszej konferencji premier Mateusz Morawiecki przedstawił kolejne kroki w walce z COVID-19. Co się zmieni?
-zdalne nauczanie zostaje rozszerzone również na klasy 1-3 i przedłużony będzie okres nauki zdalnej dla uczniów od 4 klasy do 29 listopada,
-na wsparcie pracy zdalnej przez nauczycieli rząd przeznaczy dodatkowy bon na zakup akcesoriów do pracy zdalnej – 500 zł,
-bardzo zasadnicze ograniczenia dotkną wszystkie placówki kultury – teatry, kina, muzea, teatry, galerie, wszystkie instytucje, które świadczą usługi kulturalne będą tymczasowo zamknięte, bo rząd chce zmniejszyć ruch społeczny,
-obiekty hotelarskie będą dostępne tylko dla osób podróżujących w celach służbowych, – handel – w mniejszych sklepach do 100 m2 będzie mogła przebywać 1 os/10m2, a w sklepach pow. 100m2 pozostaje 1os/15m2,
-sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte z wyjątkiem spożywczych, aptek, drogerii czy usług.
Wszystkie zmiany zaczną obowiązywać od soboty, a w przypadku szkół od poniedziałku i potrwają przynajmniej do 29 listopada.
Pełna informacja (wideorelacja z konferencji) na You Tube – TUTAJ
Foto: www.glos.pl
„Gazeta Prawna” zamieściła wczoraj artykuł „Komisje sejmowe za zmianami w Karcie nauczyciela. Chodzi o dyscyplinarki”. Oto wybrane fragmenty tego tekstu:
[…]
W projekcie nowelizacji Karty nauczyciela i innych ustaw, rozpatrywanym we wtorek przez połączone komisje edukacji i samorządu terytorialnego zaproponowano wydłużenie do 14 dni czasu na zawiadomienie rzecznika dyscyplinarnego o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela „czynu naruszającego prawa i dobro dziecka”, a także doprecyzowanie, że o podejrzeniu popełnienia takiego czynu nie zawiadamia się rzecznika dyscyplinarnego, jeżeli okoliczności bezspornie wskazują, że do takiego czynu nie doszło.
Prezentując założenia projektu, wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski zaznaczył, że projekt rodził się kilkanaście miesięcy temu i był „częściowo wynikiem rozmów ze związkami zawodowymi i wspólnych ustaleń dotyczących postępowań dyscyplinarnych nauczycieli”. Wskazał, że projekt m.in. doprecyzowuje terminy, które były niejasne lub zbyt długie.[…]
Dyskusję zdominowały kontrowersje wokół zapowiedzi resortu edukacji, że będą wyciągane konsekwencje wobec nauczycieli zachęcających uczniów do udziału w protestach po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W poniedziałek późnym wieczorem resort edukacji poinformował na Twitterze, że poprosił kuratorów oświaty o sprawdzenie, czy w ich regionach nauczyciele namawiali uczniów do protestowania.
Screen z publikacji: „Prawa dziecka. Materiały dydaktyczne dla nauczycieli. UNICEF [Źródło: TUTAJ]
Na portalu „Obywatele Dla Edukacji” zamieszczono wczoraj (3 listopada) tekst, którego autorką jest Zofia Grudzińska, zatytułowany „Minister się łudzi…”. Jest to przede wszystkim treściwa analiza niekompetencji aktualnego szefa edukacji w obszarze prawa międzynarodowego, a konkretnie Konwencji o Prawach Dziecka. Poniżej zamieszczamy ten tekst w całości:
Pan Czarnek, który bardzo niedawno dostał tekę ministra edukacji, niewiele miał czasu, aby się zapoznać ze specyfiką resort, którym zarządza. Wszyscy mamy oczywiście nadzieję, że w pracujący w Ministerstwie urzędnicy znają Prawo Oświatowe. Najwyraźniej jednak zabrakło znajomości innego, absolutnie podstawowego, międzynarodowego aktu prawnego – Konwencji o Prawach Dziecka (całość dostępna TUTAJ ). Artykuł 29 stanowi mianowicie:
“Państwa-Strony są zgodne, że nauka dziecka będzie ukierunkowana na: a) rozwijanie w jak najpełniejszym zakresie osobowości, talentów oraz zdolności umysłowych i fizycznych dziecka; b) rozwijanie w dziecku szacunku dla praw człowieka i podstawowych swobód oraz dla zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych”.
Można by więc dowodzić, że nauczyciele i nauczycielki, którzy – zgodnie z domniemaniami pana Czarnka – namawiają uczniów i uczennice do udziału w protestach, działają zgodnie z zapisami Deklaracji i nie mogą być za te czyny pociągania do odpowiedzialności karnej. Wszak rozwijają w dziecku szacunek dla podstawowych swobód człowieka.
Można by zadać inne pytanie – czy “dzieciaki” mają prawo brać udział w protestach? Otóż artykuł 12 Konwencji stanowi, iż
“Państwa-Strony zapewniają dziecku, które jest zdolne do kształtowania swych własnych poglądów, prawo do swobodnego wyrażania własnych poglądów we wszystkich sprawach dotyczących dziecka”
Kwestia prawa aborcyjnego dotyczy nie tylko przyszłości obecnej młodzieży, ale i ich obecnego życia – skoro współżycie płciowe osób powyżej 15 roku życia jest legalne (pod warunkiem, że druga osoba ma co najmniej 17 lat). To jest więc powód, dla którego personel szkół nie może odwodzić swoich wychowanków od udziału w protestach społecznych.
Ale naprawdę nie trzeba wdawać się w zawiłości interpretacji prawnej. Fakty są bowiem takie, że uczniowie masowo, z własnej inicjatywy biorą udział w protestach Strajku Kobiet. Panie ministrze, skoro już podjął się pan zarządzania resortem edukacji, niechże pan działa na podstawie rozeznania rzeczywistości, a nie przekazu dnia płynącego z Nowogrodzkiej!
Co do osobistego udziału w protestach, nauczyciele też mają swoje prawa – prawo do swobodnego wyrażania poglądów też do nich należy.
Gdyby zaś ktokolwiek z nauczycielskiej rzeszy przestraszył się ministerialnego pohukiwania, Związek Nauczycielstwa Polskiego informuje, że pan Czarnek nie ma narzędzi prawnych, by realizować swoje pogróżki (zajrzyjcie TUTAJ ).
Minister się łudzi, że gdy tupnie wiernopoddańczą nóżką, masy uczniowskie i świadomi swoich praw oraz obowiązków nauczyciele posłusznie zatańczą w takt.
Cóż, marzyć każdy może. Co innego – odpowiedzialnie rządzić polską oświatą.
Jako świadomi i odpowiedzialni obywatele – nie damy się zastraszyć. Ani jako uczniowie, ani jako rodzice, opiekunowie i dziadkowie, ani jako nauczyciele.
Źródło: www.obywateledlaedukacji.org
Zobacz także:
Portal „mama:Du”: Dyrektor warszawskiego LO odpowiedział na groźby ws. strajku kobiet. Jego list to mistrzostwo świata – TUTAJ
Źródło: www.mamadu.pl
Oto tytuł najnowszej informacji, zamieszczonej dzisiaj w „Dzienniku Łódzkim”, autorstwa Macieja Kałacha: „Strajk kobiet. Łódzki kurator oświaty zgłosił do MEN trzy przypadki namawiania uczniów przez nauczycieli do wzięcia udziału w protestach”. Poniżej
Foto:Dariusz Piekarczyk [www.dzienniklodzki.pl]
Łódzki kurator oświaty poinformował, że zgłosił do Ministerstwa Edukacji Narodowej trzy przypadki namawiania uczniów – przez nauczycieli – do wzięcia udziału w protestach trwających w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Według Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi, zbieranie danych o uczestnictwie w protestach to „niczym nieusprawiedliwiona forma represji”. […]
Już w piątek (30 października) Kuratorium Oświaty w Łodzi stwierdziło, iż wie o kilkunastu sygnałach na temat zachęcania uczniów w placówkach edukacyjnych do brania udziału w aktualnych protestach. Dlatego kurator Waldemar Flajszer napisał list do dyrektorów szkół. Zaapelował w nim „o nieangażowanie uczniów w spory światopoglądowe”.
We wtorek uzyskaliśmy nową wypowiedź kuratora.
„Na podstawie kilkunastu zgłoszeń od zaniepokojonych zaistniałą sytuacją rodziców – podjęto czynności monitorujące, w konsekwencji czego weryfikowano liczbę przypadków do trzech, w których zaszły nieprawidłowości w pracy szkoły w przedmiotowej materii” – poinformował Waldemar Flajszer.
Kurator nie sprecyzował, w jakich placówkach oświatowych miało dojść do zgłoszonych MEN „nieprawidłowości”.[…]
Na pytanie o formę przekazywania danych do ministerstwa Waldemar Flajszer odpowiedział krótko, iż określiło ją ministerstwo.
Ale – jeśli ta procedura jest identyczna w różnych rejonach Polski – pełniejszej odpowiedzi dostarczył Bartosz Arłukowicz, poseł Koalicji Obywatelskiej ze Szczecina.[…]
We wtorkowe popołudnie głos zabrała Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi:
„Panie Ministrze, bardzo proszę nie straszyć i nie prześladować uczniów, rodziców i nauczycieli! Drodzy łodzianie, każdy uczeń, nauczyciel i rodzic ma konstytucyjne prawo wyrażania swoich poglądów, a zbieranie jakichkolwiek informacji na temat ich udziału w protestach przez kuratorium i Ministerstwo Edukacji Narodowej, to niczym nieusprawiedliwiona forma represji” – zaapelowała prezydent.
Hanna Zdanowska przekonuje też do nieprzekazywania żadnych danych w związku z protestami, zaś Urząd Miasta Łodzi ma wspierać dyrektorów podległych mu szkół w takim podejściu.
Cały artykuł „Strajk kobiet. Łódzki kurator oświaty zgłosił do MEN trzy przypadki namawiania uczniów przez nauczycieli do wzięcia udziału w protestach” – TUTAJ
Źródło: www.dzienniklodzki.pl
Zobacz także:
EPAinfo: „Nowy kurator oświaty chce zdyscyplinować nauczycieli” – TUTAJ
Minionej nocy na fanpage MEN, a nie na oficjalnej stronie ministerstwa, zamieszczono taką informacje:
https://www.facebook.com/ministerstwo.edukacji
Więcej o tym na stronie TVN24 w materiale, w „W nocnym komunikacie MEN grozi konsekwencjami nauczycielom. Rano wyjaśnia: nie będzie zbierania nazwisk”. Oto jego fragmenty:
[…]
Kilka godzin przed publikacją wpisów na koncie MEN poseł Bartosz Arłukowicz opublikował w sieci pisma, które według niego resort miał rozsyłać do dyrektorów szkół. Odbiorcy pisma, które miało powstać z inicjatywy MEN, byli zobowiązani do przekazania „informacji dotyczącej sytuacji związanej z manifestacjami z udziałem uczniów, nauczycieli i dyrektorów”. W tabelce miały pojawić się dane szkoły, skrócony opis zdarzenia i podjęte działania.
[…] Gdy rano zapytaliśmy rzeczniczkę MEN Annę Ostrowską, czy nocne komunikaty na Twitterze resortu to odpowiedź na wpisy Arłukowicza, odpowiedziała: „wpisy są odpowiedzią na post pana Arłukowicza. Przy okazji dodam, że chcieliśmy sprawdzić sytuację w regionach, ale nie ma mowy o zbieraniu nazwisk uczniów czy nauczycieli – o czym poinformował w swoim pierwszym poście Pan Arłukowicz”. […]
Cały materiał „W nocnym komunikacie MEN grozi konsekwencjami nauczycielom. Rano wyjaśnia: nie będzie zbierania nazwisk”
Źródło:tvn24.pl
Foto: www.pbs.twimg.com
Jakub Wencel – dziennikarz, publicysta, autor tekstów publikowanych w książkach, m.in. w książce „Delfin w malinach”.
W ramach rutynowego przeglądania różnych portali, blogów, fenpage i stron głównych mediów, trafiliśmy na tekst, zamieszczony 29 października na stronie „Krytyki Politycznej”. Jego autorem jest Jakub Wencel, a tytuł – „Pokolenie JP2 kontra pokolenie .JPG”. Proponujemy, na początek, lekturę kilku wybranych fragmentów:
‚[…] PiS nie rozumie natury protestów, bo zawekował się demograficznie w podobny sposób, w jaki jego poprzednicy z PO zawekowali się geograficznie w swojej bańce informacyjnej.* Tak samo, jak PO nie rozumiało, że mieszczańska estetyka społeczeństwa obywatelskiego i bliskie jej tematy nie trafiają na prowincję, tak PiS nie zrozumiał, że z katolicko-narodowego panteonu autorytetów, wartości, punktów sporu, symboli może wyciskać wszystkie soki na poziomie instytucji trafiających do „boomerów” i czterdziesto- oraz pięćdziesięciolatków ostatniego pokolenia czynnej Solidarności, ale za nic nie skapują one na grzeszne głowy młodszych pokoleń.
Konserwatywne elity zamotały się w fantazji o młodzieży kultywującej „żołnierzy wyklętych”, Inkę, Pileckiego, formacjach „straży kibicowskiej”, gotowej w każdej chwili zmobilizować się spod trzepaków w obronie polskich kobiet przed „imigranckim najeźdźcą”, i są przekonane, że malująca na ścianach ministerstw i kościołów napisy „jebać PiS” młodzież to głośna anomalia systemu, której wystarczy wypuścić ten sam zużyty bestiariusz autorytetów: papieża, Wyszyńskiego, Lecha Kaczyńskiego. Kto by pomyślał jednak, że dzisiejsi nasto- czy dwudziestolatkowie nie chłoną hierarchii kultury, którą wyznacza lista bestsellerów w okienkach Poczty Polskiej?.[…]
Teraz, kiedy na ulice wyszła „milcząca większość” (przynajmniej ta z miast: ale już nie są to wyłącznie miasta duże) młodszej lub starszej młodzieży, okazało się, że wygląda ona jak motłoch z najgorszych koszmarów prawicowych liderów, którzy myśleli, że po 2015 ustanowili w Polsce nie tylko rząd, ale i rząd dusz. Pokolenie JP2 nie zauważyło, że wyrosło pod nim (także już częściowo przez nie samo wychowane) pokolenie .JPG.
To pokolenie, które ma gdzieś nie tylko konserwatywno-kościelny panteon wartości, bo wychowały je internet, memy, Netflix, k-pop i influencerzy. To pokolenie, które nie czuje się w jakikolwiek sposób zobowiązane do przestrzegania konwenansów życia społecznego i jakichś estetycznych reguł, które miałyby wyznaczać sposób, w jaki mogą wyrażać własną opinię. Większość swojego życia spędzili całkowicie zanurzeni w anglocentryczną przestrzeń informacyjną, strumień treści kulturowych, który pokazywał im, że to, co dla konserwatywnej prawicy i tradycjonalistycznych dziadków oraz rodziców jest bolszewicką egzotyką (czyli np. prawo do aborcji), dla śledzonych przez nich youtuberów, tiktokerów czy bohaterów seriali jest świętym standardem. Co więcej, standardem, którego należy się domagać i który można afirmować.
Foto: Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta [www.mamadu.pl]
Oto obszerne fragmenty zamieszczonego dziś na portalu mama:Du artykułu Sandy Skorupy, zatytułowanego „Teksty świętych w kanonie lektur i na uniwersytetach. ‚Postępowa’ edukacja Czarnka nabiera rozpędu”:
[…] Przemysław Czarnek wspominając o odbudowie polskiego systemu edukacji i szkolnictwa wyższego zaznaczał, że stłamszona jest myśl humanistyczna, że nie dopuszcza się do głosu wykładowców ze środowisk chrześcijańskich i prawicowych. Co więcej, wskazując na upadek polskiego systemu edukacji, ubolewał, że młodzi nie znają daty śmierci żołnierza niezłomnego Józefa Franczaka (pseudonim Laluś).
–Niewątpliwie nauki humanistyczne, patrząc od góry, w szkolnictwie wyższym i nauce, będą wzmacniane przez obecnego ministra edukacji i nauki — mówił w Polskim Radiu 24 Czarnek.













