Na stronie Centrum Prasowego UMCS zamieszczono przed tygodniem informację, zatytułowaną Raport „Moje samopoczucie w e-szkole”. Oto jej fragmenty:

 

 

Nauczyciel, czyli kto? jest kolejnym głosem w dyskusji na temat skutków e-edukacji. […] Przeprowadzone badania są częścią szerszego projektu badawczego „Szkolne samopoczucie uczniów i nauczycieli w kontekście zadań przyszłościowych” realizowanego pod kierownictwem dr hab. Izabelli M. Łukasik, prof.UMCS przez zespół badawczy z Katedry Pedeutologii i Edukacji Zdrowotnej UMCS. Celem badań było Raport „Moje samopoczucie w e-szkole”

 

W  raporcie zaprezentowano ilościowe wyniki badania realizowanego za pomocą autorskiego, przygotowanego przez pracowników Katedry kwestionariusza „Moje samopoczucie w e-szkole”. Konstruując narzędzie, autorki odniosły się do modelu opartego na teorii dobrobytu i oceny samopoczucia Allardta (1989), która daje możliwość odwołania do nauczania i edukacji oraz osiągnięć szkolnych. […]

 

Zapraszamy do lektury raportu „Samopoczucie ucznia w e-szkole”

 

Plik pdf „Moje samopoczucie w e-szkole_Raport z badań” TUTAJ

 

Źródło: www.www.umcs.pl

 

 

Dla tych, którzy nie mają w tej chwili czasu aby przeczytać liczący 76 stron tekst zamieszczamy:

 

 

KOŃCOWE WNIOSKI RAPORTU – TUTAJ



Na stronie „Gazety Prawnej” zamieszczony dziś został obszerny artykuł Lary Klinger, zatytułowany Epidemia uczniów bezobjawowych. O skutkach ubocznych e-edukacji. Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:

 

 

 

70 proc. nauczycieli ma uczniów, którzy grają albo słuchają muzyki na lekcjach, niemal 60 proc. przyłapało ich na oszustwie podczas sprawdzianu, a ponad 50 proc. uważa, że e-edukacja nie pozwala na dobre przyswojenie materiału*to wyniki badania Ogólnopolskiego Forum Nauczycieli i Dyrektorów,* które na prośbę DGP zapytało 200 pedagogów o to, jak oceniają zdalną edukację. Z formalnego punktu widzenia wszystko wydaje się w porządku – większość uczniów pojawia się na lekcjach, a nauczyciele utrzymują dyscyplinę. Jednak głębsza analiza pokazuje, że jest wiele skutków ubocznych takiej formy edukacji, a ich efekty mogą być długotrwałe.

 

Ogólnopolskie Forum Nauczycieli i Dyrektorów zapytało na prośbę DGP 200 nauczycieli o to, jak oceniają zdalną edukację. Teoretycznie wygląda to całkiem dobrze – pedagodzy deklarują, udaje im się utrzymać uwagę klasy i dyscyplinę. Ale już na pytanie, czy zdalna nauka ma sens, niemal 40 proc. odpowiedziało przecząco. Najgorzej jest z tymi uczniami, którzy tylko udają, że są obecni. Aż 72 proc. mówi wprost, że ma uczniów, którzy podczas zdalnych lekcji zamiast się uczyć, grają online, słuchają muzyki czy rozmawiają z rówieśnikami. […]

 

Jak „wpadali” uczniowie? Jedni chwalili się tym na czacie, zapominając, że dostęp do niego miał też nauczyciel. Inni popełniali grupowo ten sam charakterystyczny błąd, co oznacza, że była to „praca zbiorowa” – zazwyczaj odpowiedzi przesyłają sobie na Messengerze. Kolejni posiłkowali się bogato treściami ze Sciaga.pl lub Brainly.pl, nie dbając nawet o… usunięcie hiperłączy. […]

 

Część nauczycieli przyjęła więc nową strategię sprawdzania.Przy pracach pisemnych bywa, że zdanie wrzucone w wyszukiwarkę kieruje od razu do strony, z której zostało wzięte. W przypadku wypracowania z języka obcego fraza prowadzi do internetowego translatora – opowiadają w badaniu nauczyciele. Dlatego wielu pedagogów wprowadziło zasadę podwójnej kontroli. Gdy uczeń oddał pracę budzącą wątpliwości, jest dodatkowo na e-lekcji odpytywany.

 

Ponieważ jednak skala problemu jest znaczna, są nauczyciele, którzy kwestionują sens wystawianych na tej podstawie ocen. Niektórzy zrezygnowali z wszelkich sprawdzianów i testów. –Pomoc rodziców powinna być techniczna, a nie polegać na udzielaniu odpowiedzi za ucznia. Dzieciom odbierana jest szansa na samodzielne myślenie – opisuje nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. – Wszyscy mają dość lekcji zdalnych, a my mamy dość udziału rodziców w lekcjach online – dopowiada inny.[…]

 

Efekty uboczne, to zbyt długi czas przy sprzęcie elektronicznym. Dlatego ze strony nauczycieli nie brakuje takich deklaracji: – Nie zadaję prac domowych. Uczniowie, którzy nie dokończyli zadań w danym dniu, kończą je na następnych zajęciach. Nie chcę przyłożyć ręki do uzależnienia od komputera, tym bardziej że sam pracuję już po 12 godzin przed monitorem – mówi Janusz Aftyka, szef Ogólnopolskiego Forum Nauczycieli i Dyrektorów.

 

 

Cały artykuł „Epidemia uczniów bezobjawowych. O skutkach ubocznych e-edukacji” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl

 

 

*Podkreślenia i pogrubienia fragmentów cytowanego tekstu – reakcja OE



 

Dziś proponujemy najnowszy post z bloga Anety Lechman – nauczycielki WF w V LO w Gdańsku. Nie przypadkowo odnaleźliśmy w internetowym wszechświecie akurat ten blog. Jest to efekt poszukiwania niepodejmowanego przez nas tematu, jakim jest – zdawałoby się niemożliwa, jak praktyczna nauka zawodu w szkolach branzowych – zdalna lekcja wychowania fizycznego.

 

Oto obszerne fragmenty tekstu zamieszczonego 13 listopada, zatytułowanego „Rozmawiajmy z uczniami na zdalnych lekcjach WF! Oto jeden z moich pomysłów na WF online: ‚Wychowanie fizyczne dawniej i dziś’”.

 

Takimi słowami Aneta Lechman wprowadziła w problematykę posta:

 

Lekcje WF online nigdy nie zastąpią i nie zmotywują ucznia tak do pracy, jak te w warunkach tradycyjnych. Lubię jednak patrzeć na sytuację w której się znalazłam jak na wyzwanie, a nie jak na problem. Wyobrażam sobie jak mogę wykorzystać fakt, że spotykam się z moimi uczniami tylko przed ekranem komputera i co mogę im zaproponować czego nigdy w tradycyjnych warunkach nie udałoby mi się zrealizować. Dla mnie najważniejsze to rozmowa z uczniami. Rozmowa o wszystkim!

 

A oto obszerny fragment właściwego tekstu:

 

Zdalne lekcje wychowania fizycznego to nie lada wyzwanie dla nas nauczycieli WF. Lekcje WF online nigdy nie zastąpią i nie zmotywują ucznia tak do pracy, jak te w warunkach tradycyjnych. Lubię jednak patrzeć na sytuację w której się znalazłam jak na wyzwanie, a nie jak na problem.

 

Zastanawiam się jak mogę wykorzystać fakt, że z moimi uczniami spotykam się tylko przed ekranem komputera? Czy mogę im zaproponować coś, czego nigdy w warunkach tradycyjnych nie udałoby mi się zrealizować, bo po prostu nie miałabym okazji?

 

Lekcje zdalne to okazja do porozmawiania na przeróżne tematy. WF tradycyjny to przecież przede wszystkim aktywność fizyczna. Teraz mamy okazję przekazać uczniom dużo ciekawych informacji na tematy zdrowotne, sportowe czy podyskutować po prostu o tym co ich interesuje. Quizy, gry, testy, prezentacje, filmiki wszystko to fajne, ale nie zapominajmy by szukać pretekstu do zwykłych rozmów. Potrzebują tego nasi uczniowie i my.

 

Jednym z moich pomysłów na lekcje online jest myśl by przenieść się w czasie i spróbować dowiedzieć jak kiedyś wyglądały lekcje wychowania fizycznego.

 

Poniżej scenariusz na jeden z moich pomysłów. Dodam, że już sprawdzony czyli – „Wychowanie fizyczne dawniej i dziś.”

 

Wychowanie fizyczne dawniej i dziś – pomysł na scenariusz lekcji

Czytaj dalej »



Wczoraj ogłoszono wynik zdalnych wyborów samorządowej Rady Uczniowskiej w XXXI Liceum Ogólnokształcącym im. Ludwika Zamenhofa przy ul. Konspiracyjnego Wojska Polskiego (dawniej Władysława Broniewskiego) w Łodzi.

 

Ale zanim poinformujemy o tym kto przez najbliższy rok będzie „uczniowskim samo – rządem” w tej szkole opowiemy o tym, co w tej sprawie naciekawsze: jak, mimo epidemii koronawirusa, zamknięcia szkoły i zdalnej edukacji, przeprowadzono tam kampanię wyborcza, aby społeczność uczniowska mogła dokonać świadomego wyboru swoich przedstawicieli w Radzie Uczniowskiej – ich statutowej reprezentacji we władzach szkoły, ale także organizatora uczniowskiego „pozalekcyjnego życia”.

 

Dzięki naszym „starym kontaktom” z opiekunką SU w tym liceum*, mogliśmy śledzić kolejne fazy tego procesu.

 

Najpierw ukonstytuowały się dwa trzyosobowe zespoły, które pretendowały do objęcia „rządu uczniowskich dusz”:

 

 

 

Następnie oba zespoły opracowały i upubliczniły swoje programy:

 

Czytaj dalej »



W czerwcu 2019 roku „Gazeta Wyborcza” w artykule Polskie dzieci są coraz bardziej obciążone psychicznie. „Na 30 uczniów sześcioro ma depresję” podała, że:

 

Statystyki pokazują, że cierpi na nią około 2 proc. polskich dzieci w wieku przedszkolnym, a od 4 do 8 proc. dzieci w szkołach podstawowych i nawet 20 proc. dzieci w szkołach średnich. To oznacza, że na każdą klasę, w której jest 30 uczniów, sześcioro ma depresję. Często towarzyszą jej innego rodzaju zaburzenia. U dziewczynek są to zwykle zaburzenia lękowe, u chłopców – zaburzenia zachowania. Oprócz tego pojawiają się m.in. zaburzenia odżywiania się, fobie różnego rodzaju.”

Źródło: www.wiadomosci.gazeta.pl

 

 

Najnowsza informacja (z 20 listopada 2020 r.) ze strony PAP – „Sejmowe komisje o reformie psychiatrii: wzrost depresji i prób samobójczych u najmłodszych”:

 

{…] Katarzyna Lubnauer (KO) zwróciła uwagę na alarmujące dane. Przytaczając raport Naczelnej Izby Kontroli wskazywała na to, że około 630 tys., czyli 10 proc. dzieci i młodzieży potrzebuje tego typu wsparcia. Przywołała też statystyki kolejno z lat 2017-2019 dotyczące prób samobójczych oraz samobójstw.

„W tych latach było to odpowiednio 730, 772, a w pierwszym półroczu roku 2019 roku – 485 prób samobójczych. W tym badanym okresie 250 prób zakończyło się śmiercią dziecka” – powiedziała posłanka. […]

 

Źródło: https://www.pap.pl

 

 

Mając w pamięci te, od lat upowszechniane przez media fakty, uznaliśmy, że powinniśmy poinformować o inicjatywie ucznia klasy maturalnej w II Liceum Ogólnokształcącym im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu – Mikołaja Wolanina – założyciela Fundacji na rzecz Praw Ucznia.

 

 

Foto: www.tenpoznan.pl

 

Mikołaj Wolanin – w 2017 roku jeden z marszałków Sejmu Dzieci i Młodzieży, założyciel Fundacji na rzecz Praw Ucznia, kandydat do „Dziecięcego Nobla”

 

 

Prezentujemy lekturę obszernych fragmentów tekstu zamieszczonego na stronie tej fundacji:

 

Obecnie około 50% uczniów i uczennic nie ma dostępu do psychologa w szkole, bo nie jest on tam zatrudniony. Czas to zmienić! Obywatelski projekt ustawy, którego inicjatorem jest grupa młodzieży (najstarsze osoby z komitetu mają 19 lat), wprowadza obowiązek zatrudniania psychologa we wszystkich szkołach! Dla zagwarantowania prywatności psycholog ma mieć także osobny gabinet

 

Projekt obywatelskiego projektu ustawy został przygotowany przez Pełnomocnika Komitetu, a zarazem Prezesa i Fundatora Fundacji na rzecz Praw Ucznia — 18-letniego Mikołaja Wolanina. Następnie przeszedł on konsultacje i został skorygowany przez profesjonalnego legislatora.

 

Czytaj dalej »



Fpoto: www.facebook.com/HakerEdukacji/

 

Adam Jurkiewicz – trener języka programowania Python, robotyki, mechatroniki, technologii komputerowych.

 

 

Oto obszerne fragmenty artykułu Adama Jurkiewicza zamieszczonego wczoraj na portalu „Superbelfrzy.RP”:

 

Programowanie jako kompetencja XXI wieku

 

Wszyscy na pewno doskonale zdajemy sobie sprawę, że programowanie i robotyka to nośne tematy. Każdy człowiek powinien zdawać sobie sprawę z tego, jak wielką rolę w dzisiejszych czasach odgrywają komputery. Te w smartfonach, te w parkometrach, w pralkach, a nawet w lodówkach. Zatem w jaki sposób nasza szkoła powinna przygotowywać młodych ludzi do tych wyzwań?

 

Zalecenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej w sprawie kompetencji kluczowych w procesie uczenia się przez całe życie z 2006 roku obejmują:

 

1.kompetencje w zakresie czytania i pisania.

2.kompetencje językowe.

3.kompetencje matematyczne oraz kompetencje w zakresie nauk przyrodniczych, technologii i inżynierii .

4.kompetencje cyfrowe.

5.kompetencje osobiste, społeczne i w zakresie uczenia się.

6.kompetencje obywatelskie.

7.kompetencje w zakresie przedsiębiorczości.

8.Świadomość i ekspresja kulturalna.

 

[…]

 

Dlaczego kompetencje kluczowe i umiejętności podstawowe mają duże znaczenie?

 

Każdy ma prawo do kształcenia, szkolenia i uczenia się przez całe życie, które mają charakter włączający, spełniają kryteria wysokiej jakości oraz służą nabywaniu kompetencji kluczowych i umiejętności podstawowych. Tego rodzaju kompetencje i umiejętności są warunkiem samorealizacji i rozwoju osobistego oraz zwiększenia szans na rynku pracy, a także kluczem do włączenia społecznego i aktywnej postawy obywatelskiej. […]

 

Wiedza, umiejętności i postawa nauczycieli i członków kadry kierowniczej szkół w UE mają ogromne znaczenie. Poziom ich nauczania i ich profesjonalizm mają bezpośredni wpływ na wyniki uczniów.

 

Wymagania stawiane nauczycielom, członkom kadry kierowniczej szkół i edukatorom nauczycieli są wysokie. Osoby te odgrywają zasadniczą rolę w zapewnianiu wysokiej jakości edukacji wszystkim osobom uczącym się, dlatego muszą stale rozwijać swoje kompetencje. Ich kształcenie formalne oraz ustawiczne doskonalenie zawodowe musi być najwyższej jakości, niezbędne jest także zapewnienie im dostępu do specjalistycznego wsparcia w trakcie całej kariery.

 

Spadek prestiżu zawodu i niedobór personelu mogą negatywnie wpływać na jakość edukacji szkolnej w wielu państwach członkowskich UE. W związku z tym większość państw stara się motywować i wspierać nauczycieli i kadry kierownicze szkół na drodze do doskonalenia się w tych wymagających zawodach, a jednocześnie próbuje przyciągnąć większą liczbę odpowiednich kandydatów do pracy w edukacji szkolnej.

 

Więcej możecie przeczytać – TUTAJ

 

 

Cały artykuł, w tym także możliwość obejrzenia i wysłuchania prawie półtoragodzinnej rozmowy z Adamem Jurkiewiczem o programowaniu i robotyce w kontekście kompetencji kluczowych – TUTAJ

 

 

Źródło: www.superbelfrzy.edu.pl



Oto przykład rzekomej informacji, która tak naprawdę o niczym konkretnym nie informuje:Poniżej zamieszczamy tekst, który pojawił się dzisiaj na oficjalnej stronie Łódzkiego Kuratorium Oświaty:

 

 

Konferencja na temat edukacji włączającej

 

W minionym tygodniu w trybie online odbyło się spotkanie konsultacyjne na temat „Wspierania podnoszenia jakości edukacji włączającej w Polsce”*. W łódzkiej edycji konferencji wzięli udział wizytatorzy, eksperci, dyrektorzy placówek, przedstawiciele organów prowadzących, fundacji, kościołów i nauczyciele z terenu województwa*. Spotkanie zorganizowane było  w ramach projektu realizowanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z Europejską Agencją do spraw Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej w ramach Programu Wsparcia Reform Strukturalnych Komisji Europejskiej.

 

Uczestnicy konsultacji podczas prac w grupach dzielili się swoimi  przemyśleniami i refleksjami dotyczącymi  zarówno obecnego stanu edukacji włączającej w szkołach województwa jak i proponowanych ośmiu założeń koncepcyjnego Modelu Edukacja. Wszyscy akcentowali słuszność, co do zasad, kierunku zmian. Wskazywali jednocześnie na konieczność właściwego, merytorycznego przygotowania nauczycieli do edukacji włączającej,  niewystarczające umiejętności nabywane podczas studiów uzupełniających niezbędne do wspierania uczniów ze specjalnymi potrzebami, oraz konieczność prowadzenia szkoleń i warsztatów dla nauczycieli przez specjalistów praktyków.

 

Podczas konsultacji na przykładzie LO w Łodzi pokazano realizację edukacji włączającej w oddziałach szkół z oddziałami integracyjnymi oraz zadania poradni psychologiczno-pedagogicznych w zakresie wspierania szkół w edukacji włączającej. Pojawiły się także postulaty rodziców, którzy chcą uczestniczyć w kształceniu swoich dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Konsultacje z ramienia kuratorium oświaty przygotowała Teresa Lasota, starszy wizytator, autorka prezentacji na temat wyzwań i dobrych praktyk w edukacji włączającej w województwie łódzkim, a wszystkich uczestników powitał kurator Waldemar Flajszer.

 

 

Źródło:www.kuratorium.lodz.pl

 

 

*Pogrubienia i podkreślenia fragmentów przytoczonego tekstu – redakcja OE.

 

 

 

Komentarz redakcji:

 

Po lekturze powyższego tekstu mamy kilka pytań do osób redagujących tę „aktualność” oraz do OSOBY, która „to” dopuściła do publikacji:

 

Czytaj dalej »



Foto: www.obywateledlaedukacji.org

 

 

Oto materiał, zamieszczony w sobotę 28 listopada 2020 roku na portalu „Obywatele Dla Edukacji”:

 

Maturzyści do ministra

 

Kosmos, Kosmos, tu Ziemia!”

 

Tak widzą tegoroczni maturzyści propozycje wysuwane przez obecnego ministra edukacji, pana Czarnka,, które miałyby ich wesprzeć.

 

Żeby uniknąć pustosłowia i oskarżenia o nie konstruktywną krytykę, podsuwają mu własne rekomendacje. Mają one ważną zaletę: są w sposób rzeczywisty konsultowane ze środowiskiem maturzystów, a nie organizacji kwasi-religijnych, znanych bardziej z walki z prawem do aborcji, niż ze znajomością kwestii edukacyjnych.

 

Publikujemy pełną treść pisma, które zostało przesłane do Ministerstwa w ramach „prekonsultacji”. Zostało one również złożone w trybie petycji.

 

 

Warszawa, dn. 26 listopada 2020 r.

 

Szanowny Panie Ministrze,

 

jesteśmy grupą uczennic i uczniów klas maturalnych działających w Zespole ds. Edukacji przy Radzie Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

 

Z niepokojem obserwujemy niewystarczające i powierzchowne działania Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczące naszych egzaminów maturalnych. Uważamy, że proponowane rozwiązania są zbyt późno podejmowanymi poprawkami kosmetycznymi, które nie spowodują bezpośredniego dostosowania matur do obecnej sytuacji, z jaką się zmagamy. Niezbędne są natychmiastowe i przemyślane decyzje w kierunku zaadaptowania ich poziomu do panujących warunków.

 

Rok 2020 odcisnął się znaczącym piętnem na uczennicach i uczniach, a także nauczycielkach i nauczycielach oraz pracownicach i pracownikach szkół.


W wyjątkowej sytuacji są jednak tegoroczne i przyszłe maturzystki oraz maturzyści, którzy przez kolejne miesiące tracą możliwość przygotowania się do egzaminu dojrzałości w normalnych warunkach szkolnych. Dla uczennic i uczniów techników jest to tym bardziej trudne, gdyż zdają oni również egzaminy kwalifikujące do wykonywania zawodu.

 

W obecnej sytuacji nie jesteśmy w stanie otrzymać całej wiedzy, która jest zawarta w podstawie programowej. Wielu z nas nie przerobi w całości obowiązującego materiału, co spowoduje nierówności na wielu płaszczyznach.

 

 

Czytaj dalej »



Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska

 

W sobotę 28 listopada Tomasz Tokarz zamieścił na swoim profilu tekst, który na początku został opatrzony taką sygnaturą:

 

Nie wchodząc w problem kto pierwotnie był jego autorką – zamieszczamy poniżej ten tekst – bez skrótów:

 

By prowadzić satysfakcjonujące zajęcia, nauczyciel nie potrzebuje wielkich przygotowań przed ekranem czy scenariuszy – tylko przed własnym obliczem, przed własnym mentalnym lustrem. Po to, by stać się rozumiejącym siebie i drugiego człowieka OBECNYM i UWAŻNYM DOROSŁYM, który nie przypisuje uczniom złych intencji. Nikt tego nie lubi – albo inaczej – każdy lubi zaufanie, bo wtedy może nareszcie uwierzyć albo zacznie wierzyć w siebie?

 

W dziecku obdarzonym zaufaniem z czasem uruchamia się chęć i myśl, że „skoro n-l/ka we mnie wierzy, to może umiem, dam radę, spróbuję?” – Czasem pojawia się też w dziecku, któremu się nagle ufa, presja, by nie zawieść dorosłego: „On/a we mnie wierzy, nie mogę jej/jego zawieść”. Myślę, że warto o tym pamiętać i zdjąć z dziecka tę presję. Zamiast potęgować ją przy niepowodzeniu słowami: „Zawiodłam/em się…, przykro mi,… myślałam/em, że… Ile jeszcze…”, mówić, jak ważne jest to, byśmy popełniali błędy i uczyli się na nich – w myśl załączonego posta Marzeny Żylińskiej  – TUTAJ

 

Jak wspaniałymi nauczycielami one – te błędy – mogą wtedy być!

 

Warto być tym dorosłym, doceniającym każdy przejaw, choćby najmniejszy, aktywności ucznia, która jest z kolei sygnałem tego, że dziecko wychodzi ze swojej skorupki, w której się schowało z obawy przed oceną czy niezadowoleniem dorosłego. Że powoli ufa, że jak nie spełni oczekiwań, to nie dostanie po głowie i że może spróbować jeszcze raz i jeszcze raz i… dopóki jedzie na tej energii chęci i motywacji, że może eksperymentować do woli z tym, co go interesuje. Po to przecież jest aż 12 lat szkoły.

 

Szkoła nie jest miejscem dla uczniów, którzy wszystko wiedzą albo za chwilę mają wiedzieć, bo przecież podobno czytają i słuchają… NO NIE! Mózg przecież potrzebuje czasu na produkcję neuroprzekaźników, zdrowego jedzenia, spokoju, snu, relaksu, zaciekawienia się itd., by naprawdę pojawiła się chęć uczenia się.

 

Czytaj dalej »



Dwie informacje minionego tygodnia dały asumpt do moich głębszych przemyśleń na temat rzeczywistej beznadziei naszego systemu edukacji, w którym szkoły podstawowe nauczają swoich uczniów, aby przygotować ich do sprawdzianu ósmoklasisty, którego wyniki dają ich absolwentom „bon punktowy”, za który mogą „kupić” prawo dalszej nauki w „lepszej” lub „:gorszej: szkole ponadpodstwowej. Później licea ładują uczniom bity wiedzy, które pozwolą im jak najlepiej zdać egzamin maturalny, którego wyniki dają lepsze lub gorsze szanse dostania się na wybrane studia wyższe. Szkoły branżowe uczą zawodów, które zostały przez odpowiednie gremia uznane za potrzebne gospodarce narodowej, po ukończeniu których wielu z nich nie podejmuje zatrudnienia, bo… bo nie ma tam gdzie mieszkają zapotrzebowania na ich kwalifikacje, albo – bo chcąc zostać technikami – uczą się dalej, zwykle w tym samym zespole szkół, gdyż ich dyrekcja postarała się o to, aby mieć kandydatów do szkół branżowych II stopnia. W technikach – także kształcących w określonych ściśle branżach, tyle że na tzw. „średnim” poziomie, po to, aby ich absolwenci… no, właściwie –  tego nikt nie wie po co to robią: czy aby poszli pracować do firm jako tzw. „średnia kadra techniczna” (jeśli w zupełnie innej niż w czasach minionych strukturze współczesnych, małych i średnich firm jest jeszcze zapotrzebowanie na takie stanowiska), albo… albo – jeśli im się uda (bo mają z reguły słabsze wyniki matur niż ich koledzy z „ogólniaków”) – kontynuowali naukę w szkołach wyższych. Ciekawe, czy na kierunkach zgodnych ze  zdobytymi już kwalifikacjami… Tego nie wie nikt.

 

Skąd wzięło mi się takie kompleksowo-strategiczne myślenie? Zaczęło się ono w poniedziałek 23 listopada, gdy zamieszczałem na OE materiał „Skąd takie nagłe przyspieszenie wdrożenia starego projektu?”. A było tam o tym, że „Portal Samorządowy” zamieścił informację pt. „Kariery absolwentów szkół ponadpodstawowych mają być regularnie monitorowane”. A w niej, jako główna wiadomość, że „monitoring karier absolwentów ma być prowadzony na podstawie danych z systemu informacji oświatowej, danych zawartych w Zintegrowanym Systemie Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on, a także informacji gromadzonych przez okręgowe komisje egzaminacyjne oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych na kontach ubezpieczonych lub kontach płatników składek.

 

Już wtedy nie mogłem powstrzymać się przed komentarzem, i to nadzwyczaj obszernym – patrz TUTAJ

 

Następnego dnia, 24 listopada, uraczyłem siebie i wszystkich czytających mój informator edukacyjny fragmentami artykułu Macieja Kałacha z „Dziennika Łódzkiego”, zatytułowanego „Licea w Łodzi, które dają najwyższy przyrost wiedzy! Badanie EWD 2020. Listy LO z przedmiotów humanistycznych oraz ścisłych”.

 

Nie będę szerzej rozwijał szczegółowych problemów, które za tymi publikacjami się kryją, ale kilka z nich, choć skrótowo, muszę tu zasygnalizować:

 

W sprawie ministerialnego „odkrycia Ameryki”, czyli nagłego olśnienia pilną potrzebą uruchomienia badań losów absolwentów szkół ponadpodstawowych i uczelni wyższych, obok tych uwag które już poczyniłem w poniedziałek  [ TUTAJ] muszę przypomnieć, że o potrzebę śledzenia ścieżek dalszej kariery absolwentów, zwłaszcza w odniesieniu do absolwentów szkół zawodowych, środowisko ekspertów dopominało się już od wielu lat. Ja przypomnę jedynie, że już w 2015 roku Instytut Badań Edukacyjnych opublikował obszerny raport z badań, prowadzonych w ramach projektu „Badanie losów szkół zawodowych” o przydługim tytule „Habitus zawodowy,współpraca, narracje aktorów społecznych i praca, która nie uszlachetnia. Raport z badania systemu kształcenia zawodowego i jego interesariuszy przy wykorzystaniu metod jakościowych[TUTAJ], a Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego także już 24 lutego 2015 roku było inicjatorem i współorganizatorem poważnej konferencji Monitorowanie losów absolwentów szkół zawodowych, o której relację z obszerną rekomendacją (dla wszystkich decydentów w tym obszarze działania) zamieszczono na stronie ŁCDNiKP – TUTAJ

 

Czytaj dalej »