
Pokłosiem zamieszczenia na OE informacji o demokratycznych procedurach, e-debacie i wynikach głosowania na kandydatów do nowej kadencji Rady Uczniowskiej w XXXI Lo w Łodzi było przekazanie nam przez długoletnią (bo już od 18-u lat!) opiekunkę samorządów uczniowskich w tej szkole – koleżankę Renatę Majchrzak – informacji o wartym upowszechnienia pomyśle uhonorowania, zasłużonych dla szkolnych działań samorządowych, byłych przewodniczących Radu Uczniowskiej.
Tym projektem jest utworzenie honorowego ciała Samorządu Uczniowskiego, pod nazwą „Rada seniorska”, którą tworzyliby powołani do niej, zasłużeni dla samorządności uczniowskiej XXXI LO w Łodzi, członkowie zakończonych kadencji Rady Uczniowskiej.
Z uzyskanych informacji wiemy już, że jako pierwsi dostąpią tego wyróżnienia: Jakub Smakowski (przewodniczący) i Cezary Lasota (wiceprzewodniczący) – obaj liderzy Rady Uczniowskiej w kadencji 2018-2017, oraz Jan Zubalewicz – przewodniczący RU kadencji 209/2010.
Oto najważniejsze inicjatywy i działania RU tych dwu kadencji. Zaczynamy od tej z okresu 2018/2019
To pod przewodnictwem tych dwu, dziś już absolwentów: Jakuba Smakowskiego i Cezarego Lasoty, XXXI LO wzięło udział w nietypowym, bo powstałym z oddolnej inicjatywy samorządów uczniowskich, jedynym w swoim rodzaju przedsięwzięciu, jakim były Międzyszkolne Igrzyska Liceów Ogólnokształcących (MILO). Po sześcioetapowych zmaganiach reprezentacji sześciu uczestniczących w tych Igrzyskach liceów, po podliczeniu wszystkich etapowych punktacji, całe MILO wygrało XXXI Liceum Ogólnokształcące. [Zobacz także TUTAJ]
Foto: Grzegorz Gałasińsk www.dzienniklodzki.pl
Przewodniczący RU XXXI LO – Jakub Smakowski (z trofeum MILO), obok – z paczkami nagród – jego zastępca Cezary Lasota.
Kolejna kadencja RU – 2019/20220 – to okres szczególny, to czas epidemii COVID0-19, zamkniętych szkół i zdalnej edukacji. Nie był to także dobry czas dla pracy samorządu . Ale wyłoniona przezd rokiem Rada Uczniowska, której przewodniczącym został Jan Zubalewicz, i w tych warunkach potrafiła znaleźć formy dla swej aktywności. Przykładem takich działań są:
Lillian Hjorth– dyrektor generalna Human Rights Academy, fundacji non-profit, która zajmuje się nauczaniem praw człowieka i rozumienia wielokulturowości w kraju i za granicą.
W czwartek, 10 grudnia, na stronie :Blok CEO” zamieszczono wywiad z Lillian Hjorth, zatytułowany „Nauczanie o prawach człowieka może być łatwym zadaniem” – wywiad z Lillian Hjorth. Poniżej zamieszczamy fragmenty tego materiału: wprowadzenie oraz wybrane trzy pytania i odpowiedzi na nie:
W Dniu Praw Człowieka zapraszamy Was do lektury wywiadu z Lillian Hjorth z Menneskerettighetsakademiet (Human Rights Academy) w Oslo. Human Rights Academy jest partnerem projektu “Wychowanie to podstawa”, realizowanego w Centrum Edukacji Obywatelskiej w ramach obszaru Ucz otwartości. Organizacja działa na rzecz praw człowieka od 2008 roku, prowadząc szeroko zakrojoną działalność edukacyjną w Norwegii i innych państwach. Odbiorcami jej działań są takie grupy, jak dzieci i młodzież, uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl oraz osoby niepełnosprawne, a także osoby o zdecydowanym głosie w społeczeństwie, takie jak nauczyciele, aktywiści i dziennikarze. W roku 2017 w Polsce została wydana książka “Buduj mosty, nie mury” (autorstwa Lillian Hjorth oraz Envera Djulimana). Zawiera ona blisko setkę ćwiczeń z edukacji w zakresie praw człowieka, promujących pedagogikę uczestnictwa. Wywiad przeprowadziła Elżbieta Grab.
E.G.: – Co przychodzi Ci do głowy, kiedy myślisz o edukacji w zakresie praw człowieka?
L.H.: – Myślę o tym, jak jest ważna – szczególnie dla dzieci i młodych ludzi. Jak ważne jest, by zdobyli wiedzę na temat praw człowieka. Dobra edukacja w tym zakresie nie opiera się jedynie na znajomości teorii, lecz także na rozmowie o prawach człowieka jako o wartościach i postawach. Uczenie się o prawach człowieka jest moim zdaniem równie ważne, co nauka pisania, czytania czy matematyki. Myślę też, że aby demokracja była pluralistyczna, konieczne jest większe skupienie się na prawach człowieka jako na wspólnych wartościach. […]
E.G.: – O jakich wartościach mówicie, kiedy rozmawiasz z uczniami i uczennicami o prawach człowieka?
L.H.: – Podstawowe wartości to godność ludzka, równość i niedyskryminowanie. Mimo że międzynarodowy system praw człowieka to skomplikowane zagadnienie, nauczanie o prawach człowieka może być łatwym zadaniem. Głównym celem jest szerzenie dwóch podstawowych wartości (praw człowieka i równości) oraz sposobu ich realizacji (zasada niedyskryminacji). Kiedy uczniowie i uczennice już to rozumieją, łatwiej jest iść dalej. Głównym celem praw człowieka i międzynarodowego systemu praw człowieka, który był kształtowany od czasów II wojny światowej, jest właśnie promowanie godności ludzkiej.
Kiedy mówimy, że prawa człowieka są wytycznymi dla naszych osobistych działań, ważne jest również, aby podkreślać, że wszyscy mamy obowiązek szanować prawa innych. Jeśli żądam, aby moje prawa były szanowane, muszę szanować prawa innych. Jeśli domagam się dla siebie wolności wyznania, muszę szanować wolność wyznania i przekonań innych. W tym sensie prawa człowieka wymagają czegoś też od nas. Wolność i osobista odpowiedzialność idą w parze. Potrzebny jest wzajemny szacunek. Zatem często, ucząc o prawach człowieka, pracujemy także z takimi wartościami jak szacunek, tolerancja, zrozumienie międzykulturowe (tożsamość, kultura), szacunek dla „inności”, dialog, pokojowe rozwiązywanie konfliktów itp. […]
E.G.: – Jak rozpoznajesz, czy twoje metody sprawdzają się w grupie? Czy możesz podzielić się przykładem z Twojego doświadczenia? Jakąś sytuacją edukacyjną, w której czułaś, że Twoje zajęcia umożliwiły osobom uczestniczącym zmianę?
L.H.: – Prowadzimy ewaluację każdego kursu i widzimy, że uczestnicy i uczestniczki w większości są z nich bardzo zadowoleni. Kilka naszych projektów – między innymi nasze kursy dla małoletnich bez opieki ubiegających się o ochronę międzynarodową, które organizujemy od ponad 10 lat w Norwegii oraz kursy dla nauczycieli w Rosji – były poddane badaniom i przyniosły bardzo dobre wyniki. Ponad 80% nauczycieli na naszych kursach w Rosji uznało, że nowa wiedza zainspirowała ich do podejmowania działań na rzecz zmiany społecznej. […]
x x x
Na stronie zamieszczono także linki do następujących materiałów:
Scenariusz lekcji „Prawa solidarnościowe we współczesnym świecie” – klasy VII-VIII szkoły podstawowej i szkoły ponadpodstawowe. WOS, godzina wychowawcza – TUTAJ
Scenariusz lekcji „Prawa dzieci, najmłodszych obywateli i obywatelek współczesnego świata. Praca z tekstem noweli Katarynka Bolesława Prusa” – klasy IV-VI szkoły podstawowej, język polski –TUTAJ
Scenariusz lekcji „Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby” – szkoły ponadpodstawowe – WOS, godzina wychowawcza – TUTAJ
Ćwiczenie „Obywatele i obywatelki potrafią”. Ćwiczenie pokazuje na przykładach, w jaki sposób zwykli obywatele i obywatelki mogą wpływać na decyzje podejmowane przez władze publiczne w innych krajach – TUTAJ
Cały tekst „Nauczanie o prawach człowieka może być łatwym zadaniem” – wywiad z Lillian Hjorth – TUTAJ
Foto: www.zsp.wieruszow.pl
Uczeń Technikum Mechatronicznego w ZSP w Wieruszowie podczas części praktycznej egzaminu zawodowego w kwalifikacji E.03-Montaż urządzeń i systemów mechatronicznych. (rok 2018)
Na portalu „Prawo.pl” zamieszczono dziś artykuł Beaty Igielskiej, zatytułowany „Egzaminy w szkołach zawodowych – mało praktyki, a wymagania bez zmian”. Oto jego fragmenty:
Na początku przyszłego roku mają odbyć się egzaminy w szkołach zawodowych. Ich nauczyciele niepokoją się, że nie ma jeszcze potrzebnych do nich materiałów i oprogramowania*. I zauważają, że podczas gdy wymagania maturalne zostały na czas pandemii obniżone, to egzaminy zawodowe mają się odbyć według normalnych standardów. A poprzedzająca je nauka, nie jest normalna.[…]
Egzamin praktyczny w III klasie technikum z powodu nauki zdalnej odbędzie się po 8 miesiącach praktycznej nauki zawodu zamiast po 15,* co sprawia, że nie wszyscy uczniowie rozwinęli umiejętności manualne w wystarczającym stopniu. Ale MEN nie widzi w tym problemu – obniża za to progi na maturze. […]
Mariusz Zyngier ze szkoły w Połańcu, profesor oświaty, najlepszy nauczyciel przedmiotów zawodowych w Ogólnopolskim Konkursie Nauczyciel Roku 2004 i finalista Global Teacher Prize 2017, napisał na Facebooku*: „edukacja zawodowa została jak zwykle zapomniana!!! 11-12.01.2021 (czyli w połowie przesuniętych ferii zimowych) i później 22.01. 2021 nasi technicy zdają egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe. Po zmianie terminu ferii nikt nie skorygował terminu egzaminu! Egzaminy mają być o wiele bardziej rygorystycznie oceniane niż matura (aby zdać: 50 proc. część teoretyczna i 75 proc. część praktyczna).” […]
W środę 9 grudnia Marcin Stiburski zamieścił na swoim fejsbukowum profilu kolejny tekst, w którym wykazał brak podstaw prawnych do posługiwania się skalą ocen od 1 do 6 w tzw. „bieżącym” ocenianiu procesu uczenia się ucznia.
Poniżej zamieszczamy kilka fragmentów tego posta i link do pliku pdf, w którym znajdziecie pełną treść owego teksu zamieszczonego na Fb:
Rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, jego § 7 punkt 1 opisuje skalę ocen, która zgodnie z Art. 44 ustęp 3 punkt 2 oraz ustęp 6 Ustawy o systemie oświaty, ma zastosowanie wobec rocznej i końcowej oceny klasyfikacyjnej. Ocena bieżąca i śródroczna klasyfikacyjna, ani w ustawie o systemie oświaty, ani w rozporządzeniu, nie są zdefiniowane skalą ocen*, a o ich kształcie stanowić ma wyłącznie statut szkoły (Art. 44i ustęp 3 punkt 1). […]
Jednak mimo powyższego podziału na oceny roczne i końcowe oraz na oceny śródroczne i bieżące, powszechnie w szkołach publicznych zdefiniowano oceny bieżące, korzystając z opisanej w rozporządzeniu skali ocen od liczby 1 do liczby 6, opisującej oceny roczne i końcowe. […]
Zgodnie z obecną tradycją w szkole publicznej, ocena bieżąca wystawiona na podstawie skali ocen 1- 6, która z definicji są jednowymiarową wartością, nie przenosi na ucznia walorów oceny opisanych w Ustawie o systemie oświaty. […]
Foto: UG Włoszczowa[www.echodnia.eu/swietokrzyskie/]
Dziś w łódzkim dodatku „Gazety Wyborczej” zamieszczono artykuł Aleksandry Pucułek, zatytułowany „6 tys. zł za rezygnację z pracy. Tak miasto zachęca pracowników szkół w Łodzi do odejścia”. Oto jego fragmenty:
Pod koniec listopada dyrektorzy szkół w Łodzi dostali informację od wydziału edukacji, że będą musieli zwolnić część pracowników niepedagogicznych szkół, czyli np. woźnych, konserwatorów, sekretarzy czy kadrowych. […]
Po naszej interwencji skorygowaną informację dostali też dyrektorzy szkół.
Miasto zaproponowało jednak teraz „program dobrowolnych odejść”. Na początku tygodnia dyrektorzy szkół dostali informację w tej sprawie. Tym razem urząd chce zachęcić pracowników niepedagogicznych, by sami zdecydowali się na wypowiedzenie, a dostaną dodatkowe 6 tys. zł brutto.
„Przedmiotowym wsparciem finansowym w okresie wypowiedzenia zostaną objęci pracownicy, którzy już nabyli prawa emerytalne, bądź nabędą w roku 2021 oraz pozostali pracownicy deklarujący rozwiązanie stosunku pracy” – czytamy w piśmie, które dostali z wydziału edukacji dyrektorzy łódzkich szkół.
Dziś proponujemy lekturę wczorajszego posta prof. Bogusława Śliwerskiego z jego bloga „pedagog”, zatytułowanego „Jak ideolodzy Ministerstwa Edukacji i Nauki tłumaczą spadek osiągnięć czwartoklasistów w badaniach TIMSS-2019”
Na początek – dla zachęty – zamieszczamy jedynie początkową część tego tekstu (bez skrótów), odsyłając do źródła w celu poznania jego pełnej wersji:
Muszę przyznać, że sposób, w jaki wice-wiceminister Maciej Kopeć tłumaczył fatalne wyniki polskich czwartoklasistów w międzynarodowych badaniach porównawczych TIMSS – 2019 świadczy o tym, że poziom rozwoju polskiego społeczeństwa nie zasługuje na szacunek władzy. Uzyskanie przez diagnozowany rocznik gorszych wyników w stosunku do czwartoklasistów z 2015 r. uzasadniano w następujący sposób:
Wiceminister Maciej Kopeć podkreślił, że analizując wyniki badania należy wziąć pod uwagę przede wszystkim to, w jakim stopniu na ich wynik wpłynął ubiegłoroczny strajk nauczycieli, wprowadzenie nowej podstawy programowej oraz to, że udział w badaniu wzięli uczniowie, którzy swoją edukację rozpoczęli w wieku sześciu lat.(…)- Należy się zastanowić, na ile przyczyną obniżenia wyników TIMSS 2019 była tzw. reforma sześciolatków i czy mamy do czynienia z porażką tej reformy widoczną w tym badaniu – wskazał wiceminister Maciej Kopeć.
Rzecz jasna, zespoły krajowe badań TIMSS nie dociekają tego i w żadnej mierze nie weryfikują naukowymi metodami procesów, o których mówi M. Kopeć. To nawet nie są hipotezy, tylko wciskane polskiemu społeczeństwu tego, że wszystko, co złe, jest winą poprzedniej formacji politycznej.
W diagnozie osiągnięć nie dokonuje się pomiaru innych czynników, uwarunkowań, które mogłyby rzutować na osiągnięcia uczniów po czterech latach wczesnej edukacji. Uczeni sprawdzają, z jakich rodzin pochodzą ci uczniowie, korelując dane z wykształceniem ich rodziców. Nie dociekają jednak, kim są nauczyciele, jaki był poziom ich zaangażowania w pracę, jakie mieli kwalifikacje, czy zrealizowali curriculum dla tego etapu kształcenia itp., itd. Dlaczego winą za gorsze wyniki obarczają nauczycieli i ich udział w ubiegłorocznych strajkach?
MEiN zamieściło na swoim portalu propagandową papkę z wybranymi danymi tak je interpretując, żeby czytelnik był przekonany, że znacznie gorsze wyniki edukacji nie są pochodną deformy Anny Zalewskiej, tylko.
No właśnie, co – zdaniem urzędników MEiN – mówią o alfabetyzacji polskich dzieci wyniki międzynarodowego pomiaru? […]
Cały post „Jak ideolodzy Ministerstwa Edukacji i Nauki tłumaczą spadek osiągnięć czwartoklasistów w badaniach TIMMS-2019” – TUTAJ
Źródło: www. sliwerski-pedagog.blogspot.com
Wygląda na to, że w zjednoczonym ministerstwie od edukacji i nauki nadal jest listopad. Wnioskujemy tak z faktu, iż 5 listopada, w materiale „ Co z kolejnym składem Rady Dzieci i Młodzieży RP przy MEN? ” informowaliśmy:
Jak widać z poniższego materiału – w MEiN właśnie dobiega końca listopad. Oto zamieszczony 8 grudnia na stronie MEiN komunikat:
Powołano Radę Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji i Nauki
W poniedziałek 7 grudnia br. Minister Przemysław Czarnek powołał Radę Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji i Nauki. Rada jest organem pomocniczym Ministra. […] W skład Rady wchodzi 16 członków i ich zastępców (po jednym z każdego województwa).Kadencja Rady trwa do 30 września 2021 r.
W tym roku do Ministerstwa Edukacji Narodowej wpłynęło aż 331 kandydatur, co oznacza, że na jedno miejsce przypadało aż 10 zgłoszeń! Jest to największe zainteresowanie członkostwem w Radzie od czasu powołania Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji Narodowej w 2016 r.
Skład Rady Dzieci i Młodzieży przy Ministrze Edukacji i Nauki – TUTAJ
TIMSS (Trends in Mathematics and Science Achievement) to międzynarodowe badanie oceniające wiedzę uczniów z matematyki i przyrody. Realizowane jest w klasach IV i VIII, ale Polska przystępuje jedynie do badania czwartoklasistów. TIMSS przeprowadzany jest od 1995 roku. W badaniu z 2019 roku wzięły udział łącznie 64 kraje (58 krajów w czwartej klasie oraz 39 krajów w ósmej klasie). Dane dla Polski dostępne są co prawda od 2011 roku, ale w pierwszej edycji TIMSS w Polsce uczestniczyli uczniowie trzecich klas, przez co dane nie są porównywalne w czasie. Od 2015 roku w bada-niu uczestniczą polscy czwartoklasiści, więc zmiany wyników można analizować tylko w okresie ostatnich czterech lat.
Najwyższe wyniki osiągnęły kraje z Azji: Singapur (625), Hongkong (602), Korea (600), Tajwan (599) i Japonia (593). Polscy uczniowie ze średnim wynikiem 520 punktów uplasowali się na 26. miejscu wśród 58 krajów biorących udział w badaniu. Wyniki wielu innych czwartoklasistów są jednak statystycznie podobne do Polski – porównywalny rezultat uzyskali uczniowie z Portugalii, Danii, Węgier, Turcji, Szwecji, Niemiec, Australii, Azerbejdżanu, Bułgarii i Włoch. 19 krajów osiągnęło wynik istotnie lepszy niż Polska. […]
Źródło: www.evidin.pl
Oto syntetyczna informacja z profilu Joanny Berdzik na FB:
Foto: Szymon Starnawski/Polska Press[www./sieradz.naszemiasto.pl]
Wczoraj na stronie „Gazety Prawnej” zamieszczono artykuł Karoliny Nowakowskiej, zatytułowany „MENczarnia”: Uczniowie i studenci chcą dymisji ministra Czarnka. Rozpoczynają strajk. Oto jego fragment i link do pełnej wersji
[…] Strajk rozpoczął się w poniedziałek 7 grudnia i potrwa do piątku 11 grudnia.* Jak wyjaśniają jego uczestnicy będzie miał formułę udziału w akcjach dobroczynnych. Uczniowie i studenci będą oddawać krew i zapisywać się do bazy dawców szpiku kostnego, zbierać śmieci w lasach, zamawiać jedzenie na wynos i prowadzić działania online. Wszystkie te czynności nawiązują do wypowiedzi posłów PiS, mi.n Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że uczestnicy Strajku Kobiet mają krew na rękach i samego Przemysława Czarnka, który radził kobietom wzorować się na dzikach i nie odkładać na później rozmnażania się.
Na środę uczniowie i studenci zapowiadają strajk generalny – wówczas nie będą uczestniczyli w zajęciach. Jak deklarują: „Celem nie jest tu pójście na wagary, czy zrobienie sobie krótkiego urlopu. Chcemy na tyle, na ile jest to w tym momencie bezpieczne i możliwe, wyrazić swój sprzeciw. Tak aby usłyszała o nim cała Polska, a zwłaszcza Minister Edukacji i Nauki oraz Premier”.
Pierwszą próbę nawiązania dialogu uczniowie i studenci podjęli blisko dwa tygodnie temu, składając w KPRM petycję podpisaną przez prawie 90 tys. osób.
Lista zarzutów uczniów i studentów wobec ministra Przemysława Czarnka jest długa. Wszyscy moi rozmówcy podkreślają, że głównym, jest obawa przed brakiem dialogu i otwartości. […]
Więcej w pełnej wersji artykułu „MENczarnia”: Uczniowie i studenci chcą dymisji ministra Czarnka. Rozpoczynają strajk – TUTAJ
Źródło: www.gazetaprawna.pl
*Podkreślenia i pogrubienia fragmentów cytowanego tekstu – redakcja OE.
Dziś „odwiedzimy” fejsbukowy profil Marcina Stiburskiego. Najpierw naszą uwagę zwrócił jego post z 4 grudnia:
Czytam różne statuty szkół. I cały czas nie mogę wyjść z podziwu, jak to jest, że nasz system rekrutacji do szkoły średniej jest uznawany przez wielu z nas za poprawny.
Ostatnio uczestniczyłem w rozmowie z osobą, która nie widząc nic zdrożnego w procentowym określeniu poziomu wiedzy na konkretne oceny, ubolewała że w jej szkole to na 6 trzeba umieć na 99% a w innej na 95%. Emocjonalnie rozważała, że dzieci z jej szkoły są mądrzejsze bo w trudniejszych warunkach dostają 6-ki.
Nie dostrzegała, natomiast problemu w fakcie, że później wszystkie 6-ki decydują o świadectwach z wyróżnieniem, a te z kolei decydują o przyznaniu 7 punków w rekrutacji do szkoły średniej.
Gdy na to zwróciłem uwagę, że warto w takim razie zlikwidować świadectwa z wyróżnieniem, to z oburzeniem odrzuciła mój pomysł.
Dlatego zróbmy pod wpisem ankietę. Proszę aby pod postem w komentarzu napisać jakie wymagania procentowe są u Was na ocenę 4 (dobrą).
W rozporządzeniu napisano:
§ 7. 1. Począwszy od klasy IV szkoły podstawowej, roczne, a w szkole policealnej – semestralne, oraz końcowe oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych ustala się w stopniach według następującej skali:
1) stopień celujący – 6;
2) stopień bardzo dobry – 5;
3) stopień dobry – 4;
4) stopień dostateczny – 3;
5) stopień dopuszczający – 2;
6) stopień niedostateczny – 1.
2. Pozytywnymi ocenami klasyfikacyjnymi są oceny, o których mowa w ust. 1 pkt 1–5.
3. Negatywną oceną klasyfikacyjną jest ocena, o której mowa w ust. 1 pkt 6.
§ 12. Ocenianie bieżące z zajęć edukacyjnych ma na celu monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie uczniowi informacji o jego osiągnięciach edukacyjnych pomagających w uczeniu się, poprzez wskazanie, co uczeń robi dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć.
Rozporządzenie nie mówi nic o %. To kwiecista twórczość szkół. Dodatkowo pada słowo SKALA – liniowa, czy logarytmiczna?.
Pamiętajcie, że to trywialne pytanie ile warta jest ocena, ma sens, bo ocena wpływa na średnią, średnia na świadectwo z wyróżnieniem, świadectwo z paskiem na 7 punków w rekrutacji. Czy rekrutacja jest w takim razie sprawiedliwa?
Z góry dziękuję za zaglądnięcie do Waszych statutów i podzieleniu się tą wiedzą o ocenie 4. Sprawdzimy czy wszędzie 4=4.
Na apel odpowiedziały tylko 2 osoby (stan na 8 grudnia):













