
Od dziś – 4 października, do środy – 6 października trwać będzie XV Kongres Zarządzania Oświatą – ponownie zorganizowany w Hotelu Kasprowy w Zakopanem przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty. Po tym, jak pandemia storpedowała zeszłoroczne plany Kongresu – już z innym programem – powtórnie w Zakopanem po raz piętnasty spotykają się członkowie i sympatycy OSKKO.
Jeszcze przed oficjalnym otwarciem Kongresu, dla tych uczestników, którzy do Kasprowego przyjechali już wczoraj, przygotowano specjalny program:
Godz. 9:45 – 11:15 DROGA DO SUKCESU CZYLI SCHEMAT I DETERMINACJA W SZKOLE. Wykład. Marek Lecko, Akademia Umiejętności Foucault. W jaki sposób tworzymy rzeczywistość i w co chcemy wierzyć? Czy powinniśmy się cieszyć z sukcesów osiąganych z niewłaściwych przesłanek? Kreatywność. Jak radzić sobie z lękiem i oporem?
Godz. 9:45 – 11:15 LGBT i SZKOŁA – MITY I RZECZYWISTOŚĆ. Wykład. Dr Marcin Bednarczyk. Problematyka LGBT dotyczy każdej placówki. Mamy ok. 5% osób o innej orientacji. Wiadomości praktyczne, skupione wokół tego, w jaki sposób rozmawiać z takimi osobami, jak organizować w tym zakresie środowisko klasowe czy szkolne.
Godz. 9:45 – 11:15 JAK WYKORZYSTAĆ DOŚWIADCZENIA NA LEKCJACH PRZEDMIOTÓW PRZYRODNICZYCH PRZY TWORZENIU JESZCZE BARDZIEJ
NOWOCZESNEJ, PRZYDATNEJ UCZNIOM SZKOŁY? Seminarium. Tomasz Sobiepan www.pasco.com.pl (2x sala 50). Uczestnicy wezmą udział w lekcji przyrody, bogato ilustrowanej doświadczeniami i przykładami dydaktycznymi. Jak zastosowanie czujników i komputerów przekłada się na podniesienie jakości nauczania.
Godz. 9:45 – 11:15 PRZYRODNICZE PLANSZE INTERAKTYWNE, METODY I MITY EDUKACYJNE. Warsztat Learnetic. Jakub Sypniewski, UAM. „Czy istnieje jedna najskuteczniejsza metoda uczenia, niezależna od cech uczniów? W trakcie warsztatu wraz z uczestnikami obalimy najpopularniejsze edukacyjne mity, a przy tym poznamy także nowy produkt firmy Learnetic – Interaktywne Plansze Przyrodnicze (IPP), czyli multimedialne zasoby w postaci plansz, zdjęć, ilustracji, filmów, modeli i map”.
Godz. 9:45 – 11:15 E-LEGITYMACJA SZKOLNA W PRAKTYCE. Jak wprowadzić e-legitymacje szkolne. Wykład Partnera kongresu – LOCA. Specjaliści omówią zagadnienia techniczne, zaprezentują centrum samodzielnego druku, omówią praktyczne aspekty wdrożenia.
Godz. 9:45 – 11:15 RESQL – ZAPOBIEGANIE PRZEMOCY RÓWIEŚNICZEJ Wykład SWPS. dr Małgorzata Wójcik i dr Piotr Rycielski. 35 % uczniów jest ofiarami prześladowania rówieśniczego, 70 % z nich nie zgłasza nauczycielom tego problem. Dlaczego tak jest i jak to zmienić.
Godz. 9:45 – 11:15 LABORATORIA PRZYSZŁOŚCI – JAK WPROWADZIĆ NOWY WYMIAR EDUKACJI W SZKOLE Z RZĄDOWYM PROGRAMEM DOFINANSOWANIA Warsztat AKTIN Sp. z o.o. www.aktin.pl Arkadiusz Trzebiński – Prezes Zarządu Aktin, Sandra Pawlusińska – Specj. ds. sprzedaży Aktin. System Class VR, nowatorskie podejście do nauczania interdyscyplinarnego z wykorzystaniem wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości
Godz. 9:45 – 11:15 COŚ DLA.. RADOŚCI. TAŃCE INTEGRACYJNE. Warsztaty. Piotr „Poki” Pokój. Trener Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów i Animatorów KLANZA. zapisy w recepcji kongresu
O godz. 15:00 odbyło się oficjalne otwarcie XV Kongres Zarządzania Oświatą
x x x
W tym miejscu zamierzaliśmy zamieścić zdjęcia z uroczystego otwarcia Kongresu, pozyskane z fejsbukowej strony OSKKO. Niestety – z powodu globalnej awarii funkcjonowania Facebooka jest to dzisiaj niemożliwe.
Jeżeli do jutra awaria zostanie usunięta i odzyskamy możliwość skopiowania aktualnych zdjęć z XV Kongresu Zarządzania Oświatą – zamieścimy fotorelację z tego wydarzenia.
x x x
Dzisiaj możemy zaproponować jedynie harmonogram Kongresu – TUTAJ
Na portalu „Prawo.pl” zamieszczono wartą przeczytania informację o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, zatytułowaną „WSA: Hejtowanie polityków zaprzecza misji dyrektora szkoły”. Zamieszczamy jej fragment, w którym wyróżniliśmy podkreśleniami i pogrubieniem czcionki istotne (naszym zdaniem) informacje:
[…] Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Rojowie (województwo wielkopolskie) zamieściła w serwisie Twitter obraźliwe i wulgarne posty komentujące wystąpienia kandydatów na prezydenta kraju. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, nadzorujący szkołę burmistrz Ostrzeszowa najpierw zawiadomił Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli, a następnie dokonał zmian na stanowisku dyrektora placówki. Decyzję tę podjął, mimo umorzenia postępowania dyscyplinarnego oraz negatywnej opinii kuratora oświaty. Burmistrz podkreślił, że osoba kierująca szkołą powinna być nieskazitelnego charakteru, czemu daje dowód również w życiu prywatnym. Publikacja obelg za pośrednictwem środków masowego przekazu, widocznych dla rodziców i dzieci uczestniczących do placówki oświatowej jest naganna. Konieczna stała się natychmiastowa reakcja i odwołanie dyrektora ze stanowiska. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego. Skarżąca domagała się uchylenia zarządzenia burmistrza, wskazując na tło polityczne – hejtowała polityków opcji politycznej, którą reprezentuje burmistrz. Sąd nie uznał jej argumentów i skargę oddalił.
Na wstępie wyjaśnił, że burmistrz był w tej sprawie zobowiązany do działania wyłącznie na podstawie przepisów prawo oświatowego. Dlatego nie miał obowiązku wszczynania i prowadzenia postępowania administracyjnego zakończonego decyzją administracyjną o odwołaniu dyrektora szkoły. Wszystkie zarzuty skarżącej dotyczące naruszenia przez organ przepisów postępowania administracyjnego były zatem nietrafione. Sąd skontrolował jednak nie tylko tryb wydania zarządzenia w sprawie, ale również przesłanki jego wydania. Doszedł do wniosku, że wykładnia art. 66 ust. 1 pkt 2 p.o. zastosowana przez burmistrza była w tej sprawie prawidłowa. „Przypadki szczególnie uzasadnione” muszą uzasadniać natychmiastowe odsunięcie osoby pełniącej funkcję kierowniczą w szkole lub placówce oświatowej od pracy na tym stanowisku w trakcie roku szkolnego bez wypowiedzenia. Muszą mieć charakter obiektywny. Nie wyklucza się także objęciem tych sytuacji, które miały miejsce w życiu prywatnym, poza miejscem pracy. […]
Cały tekst „WSA: Hejtowanie polityków zaprzecza misji dyrektora szkoły”. – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
W minioną sobotę (2 października) Jarosław Pytlak podzielił się z czytelnikami swojego bloga – jak zwykle – bardzo trafnymi spostrzeżeniami i refleksjami o dezintegracji środowiska szkolnego. Uczynił to, jak przystało na praktyka, w oparciu o opisany „indywidualny przypadek”.
Jako że – tym razem nietypowo – jest to niezbyt długi tekst, zamieszczamy go bez skrótów. Zachęcamy także do wejścia na stronę „Wokół Szkoły” i przeczytania zamieszczonych pod tekstem komentarzy. Informujemy, że wyróżnienia fragmentów przytoczonego tekstu podkreśleniami lub pogrubioną czcionką to dzieło redakcji:
Anatomia konfliktu w szkole
Stali czytelnicy mojego bloga orientują się zapewne, że jeśli chodzi o perspektywy polskiej edukacji jestem pesymistą. To moje czarnowidztwo wręcz pogłębia się z czasem. I tak w wywiadzie, który ostatnio pani redaktor Beata Igielska przeprowadziła ze mną dla tygodnika „Przegląd” (ukaże się 4 października), pomimo nalegań dziennikarki nie wskazałem choćby jednego źródła nadziei na przyszłość. Ku jej ogromnemu żalowi, nie i już! Taka moja postawa po części bierze się oczywiście z obserwacji działań pana ministra Czarnka, który twórczo kontynuuje dzieło zniszczenia, rozpoczęte przez jego poprzedników. Ale gdyby to była tylko kwestia złej władzy, można by mieć nadzieję na zmianę w kolejnym rozdaniu politycznym. Uważam jednak, że to nie wystarczy. Środowisko szkolne uległo w ostatnich latach takiej dezintegracji, że nawet mądre zmiany w prawie nie przywrócą jakiej-takiej harmonii w społecznościach szkolnych, złożonych z depresyjnych uczniów, targanych emocjami rodziców oraz sfrustrowanych i zmęczonych nauczycieli. Zresztą te określenia można przypisać wszystkim trzem grupom wymiennie.
Obraz owej dezintegracji jest oczywiście bardzo zróżnicowany, w zależności od placówki, ale jeden z jej przejawów, konflikt pomiędzy rodzicami i nauczycielami, może pojawić się właściwie wszędzie. Wciąż rośnie rzesza rodziców niezadowolonych z tego, co oferuje dzieciom szkoła, oraz nauczycieli narzekających na nadmierne oczekiwania oraz niewydolność wychowawczą domu. Przy takim nastawieniu obu stron o konflikty bardzo łatwo, a te nie tylko psują atmosferę, ale także powodują mniej oczywiste skutki, np. wzrost szkolnej biurokracji.
Naszkicuję tutaj pokrótce mechanizm takiego konfliktu, nie posługując się autentycznym przykładem, ale kompilacją doświadczeń własnych, moich znajomych, a także relacji, których wiele pojawia się w internecie.
Oto w klasie, dajmy na to, trzeciej szkoły podstawowej, pojawia się agresywny uczeń. Problem nabrzmiewa. Kolejne dzieci są obiektem ataku – tego popchnie, tej podstawi nogę, inną uderzy. To etap nauczania zintegrowanego, więc wychowawca na ogół jest z klasą i stara się interweniować, niestety z marnym skutkiem. Perswazja nie działa, niewielki zasób środków dyscyplinujących również, próba okiełznania agresji przez przytulanie także nie przynosi efektu. Pół biedy, jeśli zachowanie ucznia znajduje wytłumaczenie w posiadanym przez niego orzeczeniu o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Być może zapisano w nim zalecenie zatrudnienia nauczyciela-cienia, którego obecność łagodzi problem, choć nie zawsze go rozwiązuje. Gorzej, jeśli dziecko nie ma żadnej opinii psychologicznej, a już zupełnie źle, jeśli dodatkowo jego rodzice nie widzą problemu. Nauczyciel wtedy musi polegać na swoim doświadczeniu i wyczuciu, co zazwyczaj bywa niewystarczające.
Temat dzisiejszego felietonu został zasiany w czwartek (30 września 2021 r.) przez dr Łukasza Pawłowskiego, który w Radiu TOK FM wygłosił tezę, która stała się tytułem podcastu zamieszczonego na stronie tego radia: „Korepetycje zagrożeniem dla publicznej edukacji”. Ale problem korepetycji pojawił się akże w sobotę w wywiadzie z Grażyną Zagórny, która na twierdzenie prowadzącej rozmowę: „Pojawiają się głosy, że nauczyciele protestują przeciwko propozycjom ministra, bo boją się, że nie będą już mieć czasu na udzielanie korepetycji” odpowiedziała:
„To prawda, że wielu z nas dorabia, prowadząc kursy popołudniowe czy udzielając korepetycji, bo z nauczycielskiej pensji nie da się godnie żyć.”
To sprawiło, że wpisałem do wyszukiwarki: „ ofertowe portale korepetycji”. Zobaczcie i Wy co pokazał Googl – TUTAJ
Na jednej z dostępnych tam stron zamieszczono takie oto ogłoszenie:
Nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej w tym ogłoszeniu zostałem zaskoczony informacją, że poszukiwani są ludzie „zarówno z doświadczeniem jak i bez doswiadczenia”, a także iż „poszukiwani są zmotywowani i pełni pasji ludzie”, i że nie napisano tam, że powinni mieć odpowiednie kompetencje merytoryczne w obszarze wiedzy której chcą nauczać, nie mówiac o metodyce prowadzenia takich „lekcji”. Powiecie, że się czepiam, bo to jest oczywiste. Być może, ale… Ale jest jak najbardzej prawdopodobne, że na takie ogłoszenie może także odpowiedzieć bardzo zmotywowany potrzebą zdobycia nieopodatkowanej „kasy” student, oferując korepetycje z fizyki, który nie zaliczył pierwszego roku studiów na politechnice (oblał m.in. gzamin z fizyki), którego jedynym „doświadczeniem” jest to, że w liceum miał nauczycielkę tego przedmiotu która była belferka „starej daty”, zaczynającą każdą lekcję od sprawdzenia obecności, odpytującą uczniów przy tablicy i robiącą im kartkówki – ale nie organizującą procesu uczenia się.
x x x
Ale wracam do punktu wyjścia, czyli do owych materiałów, zamieszonych na OE w czwartek i wczoraj. W rozmowie doktora Łukasza Pawłowskiego na antenie Radia TOK FM padły takie stwierdzenia: „rząd nie podwyższając płac nauczycielom świadomie wpycha ich w „szarą strefę” dorabiania korepetycjami”, „nauczycielowi bardziej opłaca się udzielać korepetycji niż pracować jako nauczyciel w szkole”. Po wysłuchaniu tej audycji nie znalazłem jednak żadnego uzasadnienia tezy, która stała się później tytułem podcastu ; „Korepetycje zagrożeniem dla publicznej edukacji”.
Na podstawie moich wieloletnich obserwacji, jak też przeczytanych na ten temat lektur, uważam, że jest inna zależność: „Obecny system publicznej edukacji generuje zapotrzebowanie na korepetycje”. Potwierdzenie tej tezy znalazłem, m.in. w relacji z seminarium Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, które było poświęcone właśnie zjawisku korepetycji. To tam, w styczniu 2013 roku, wystąpił Mark Bray – profesor Instytutu Pedagogiki Porównawczej oraz dyrektor Centrum Badań Pedagogiki Porównawczej na Uniwersytecie w Hongkongu, który opublikował w 2009 roku książkę „Korepetycje. Cień rzucany przez szkoły”
To na tym seminarium padły z ust owego profesora takie informacje:
„Zjawisko korepetycji jest bardzo typowe i występuje na obszarze całego świata. Obserwujemy je zarówno w Azji, Europie Wschodniej, nawet w Afryce zaczyna występować, jak i na obszarach Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Australii.”
„Korepetycje istnieją tylko dlatego, że istnieje powszechny system edukacji. Kiedy zmieniają się rozmiary i kształt oficjalnego systemu szkolnictwa, zmienia się również system nieoficjalny. W większości społeczeństw o wiele więcej uwagi skupia na sobie oficjalny system szkolnictwa niż jego „cień” w postaci korepetycji.”
Prof. Bray podając informacje o zjawisku korepetycji w Polsce powołał się na wyniki badań z 2004 r., z których wynikało, że prawie 70% respondentów pobierało korepetycje, z czego ok. 15% uczęszczało tylko na kursy przygotowawcze, niecałe 30% tylko na lekcje prywatne, a ponad 20% korzystało z obu tych typów korepetycji.
I jeszcze jedna informacja, jaką z ust prof., Braya uslyszeli uczestnicy tamtego seminarium:
„Prof. Bray podzielił kraje europejskie na cztery grupy pod względem wielkości zjawiska korepetycji.
–Grecja, Cypr, Malta, to jedna grupa – wyliczył. – Tu mamy liderów, jeśli chodzi o branie korepetycji, np. w Grecji prawie każdy bierze korepetycje – dodał, a jeden ze słuchaczy przytoczył znane w Grecji powiedzenie: Po co dziecko idzie 1 września do szkoły? Żeby wybrać korepetytora.
Do drugiej grupy profesor zaliczył kraje Europy Wschodniej, tłumacząc, że w nich wzrost popularności korepetycji widoczny jest od lat 90., czyli od okresu transformacji. – Częściowo taka sytuacja powstała też w wyniku tego, że załamał się system wynagrodzeń dla nauczycieli, obniżył się – wyjaśnił.
W trzeciej grupie znalazła się Europa Zachodnia, w której edukacja stała się towarem, którym można handlować. – Nawet jadąc metrem w Paryżu, widzimy reklamy firm prywatnych oferujących korepetycje – zauważył Mark Bray.
Natomiast grupą państw, w których zjawisko korepetycji jest najmniejsze w Europie, okazały się być kraje skandynawskie. – W Finlandii mamy do czynienia z systemem szkolnictwa, który funkcjonuje tak, jak powinien – pokreślił autor. – Oczywiście są tam wysokie podatki, ale nauczyciele są dobrze wynagradzani, a rodzice darzą zaufaniem nauczycieli i szkoły, do których posyłają swoje pociechy.”
[Źródło przytaczanych fragmentów relacji z seminarium: www.prawo.pl/oswiata/]
x x x
Poszukując publikacji na interesujący mnie temat trafiłem na artykuł z 2016 roku, napisany przez Mariolę Szewczyk-Jarockią i Annę Nowacką z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku w 2016 roku. Jest to relacja przedstawiająca wyniki przeprowadzonych przez nie badań sondażowych, zatytułowana „Opinie uczniów na temat zjawiska korepetycji – na przykładzie wybranych szkół w Płocku i Sierpcu”. Przywołam tu tylko jeden diagram, obrazujący owe opinie:
Foto:www.v-lo.krakow.pl
Grażyna Zagórny – nauczycielka V LO w Krakowie, współtwórczyni ruchu Protest z Wykrzyknikiem.
Na portalu dla rodziców i nauczycieli „Miasto pociech” zamieszczono wczoraj (1 października 2021 r.) zapis wywiadu, jaki Anna Kolet-Iciek przeprowadziła z z Grażyną Zagórny, nauczycielką języka angielskiego w V LO im. Augusta Witkowskiego w Krakowie, współtwórczynią ruchu Protest z Wykrzyknikiem.
Oto fragmenty tego wywiadu i link do pełnej wersji:
Anna Kolet-Iciek, miastopociech.pl: Kilka dni temu w mediach społecznościowych napisała pani, że bardzo poważnie rozważa pożegnanie się z pracą w szkole. Dodała pani, że ma dość, a minister sięgnął dna.
Grażyna Zagórny: Właściwie już od czasu strajku z kwietnia 2019 roku rozważam odejście z zawodu. W tamtym czasie dotarło do mnie, że istnieje życie i praca poza szkołą. Już wówczas deklarowałam, że jeśli nic nie osiągniemy, a strajk skończy się niepowodzeniem, to prawdopodobnie odejdą.
Co panią powstrzymało?
Nie chcę mówić, że kocham tę pracę, bo nie lubię wielkich słów, ale jest to zawód, w którym naprawdę się odnajduję. Lubię pracować z młodzieżą, a szkoła to jest moje miejsce na ziemi. Nie trafiłam tu z przypadku. Już w liceum wiedziałam, że chcę uczyć, co było dość nietypowe, bo mało kto w mojej klasie wiedział, co chce robić w przyszłości. Ja wiedziałam. Dlatego tak trudno jest mi odejść. Trzyma mnie też to, że od czasu strajku zaangażowałam się mocno w inicjatywę Protest z Wykrzyknikiem. Tworzą ją cudowni ludzie, z którymi znalazłam wspólny język i postanowiłam, że razem z nimi spróbuję coś zmienić, pchnąć polską szkołę na nowe tory. Staramy się wskazywać pewne problemy, próbujemy dotrzeć z naszym głosem do ludzi, organizujemy protesty i manifestacje, wspieramy inne grupy.
Jednak znów mówi pani o odejściu.
Na portalu NASK – państwowego instytutu badawczego – zamieszczono 30 września 2921 roku informację o Raporcie „Nastolatki 3.0”. Obok ogólnych informacji o aktualnym stanie użytkowania przez młodzież nowych technologii informatycznych znalazł się tam także fragment, zawierający opinie nastolatków o nauczaniu zdalnym. Oto fragmenty tej informacji:
Raport „Nastolatki 3.0”: młodzież spędza coraz więcej godzin w internecie
[…]
Państwowy Instytut Badawczy NASK od 2014 r. co dwa lata prowadzi badanie zachowania polskich nastolatków w internecie i ich opinii na temat sieci. Regularność i powtarzalność pozwala obserwować długofalowe trendy, a w konsekwencji – lepiej je rozumieć i łatwiej przystosowywać się do kolejnych etapów transformacji cyfrowej. Od 2018 r. badaniem kwestionariuszowym objęci są także rodzice uczniów, co dodatkowo umożliwia zestawienie opinii nastolatków z obserwacjami dorosłych.
-”Rok 2020 był wyjątkowy pod względem zmian w zakresie rewolucji cyfrowej. Praktycznie z dnia na dzień internetowe aktywności stały się w wielu przypadkach jedyną efektywną i bezpieczną formą realizacji obowiązków, zaspokajania potrzeb czy nawiązywania i podtrzymywania relacji. Wnioski z przeprowadzonego w tym szczególnym czasie badania „Nastolatki 3.0” mogą stać się dla rodziców i nauczycieli oraz instytucji edukacyjnych w Polsce cenną wskazówką do lepszego zrozumienia aspektów związanych z obecnością najmłodszych w internecie” – mówi Wojciech Pawlak – Dyrektor NASK.
[…] Internet wciąga młodych ludzi coraz mocniej. Obecnie nastolatki spędzają w sieci w czasie wolnym średnio 4 godziny i 50 minut dziennie. W dni wolne od zajęć szkolnych czas ten wydłuża się średnio do 6 godzin i 10 minut. Blisko co dziesiąty (11,5%) nastolatek w wolnym czasie jest aktywny w sieci ponad 8 godzin dziennie, a co piąty (21,3%) spędza tyle czasu przed monitorem w dni wolne od lekcji. Co szósty nastolatek (16,9%) intensywnie korzysta z internetu w godzinach nocnych (po godz. 22).
Foto: Dawid Linkowski[www.wysokieobcasy.pl]
Paweł Łęcki – nauczyciel języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Sopocie
Wczoraj, gdy przeglądaliśmy zasoby Internetu w poszukiwaniu wartych upowszechnienia tekstów o edukacji, natrafiliśmy na fejsbukowym profilu Pawła Łęckiego na tekst, który – o dziwo – nie dotyczył najnowszych wydarzeń polityki krajowej w wykonaniu ludzi koalicji rządzącej. Oto ten post – bez skrótów:
Czasami sobie myślę, że gdyby każdy obywatel naszego kraju musiał odbyć praktyki w szkole, to wszystko byłoby inaczej. Byłoby lepiej.
Jedna z matek, która odebrała swoje dziecko po wycieczce, która trwała ponad dziesięć dni, powiedziała: to ja teraz przejmuję wychowanie mojego dziecka. Dziękuję, że mogło być z wami w tych różnych miastach poza granicami naszego kraju.
Ku mojemu zdumieniu niektórzy uczniowie byli po raz pierwszy we Francji, w Hiszpanii, generalnie byli po raz pierwszy poza granicami Polski. Jeździli metrem paryskim, które ma tyle odgałęzień, co gałązki tymianku. Zobaczyli, jak to jest, gdy wokoło są ludzie o różnym kolorze skóry, a jednocześnie nie wybuchliśmy w zamachu terrorystycznym.
Myślę, że nikt, kto nie był na wycieczce z uczniami, nie powinien wypowiadać się autorytatywnie na temat młodych ludzi. Szkoła to przestrzeń oswojona, bezdroża wyjazdu dopiero pokazują młodych ludzi naprawdę.
Foto: www.google.com
Dr Łukasz Pawłowski w Radiu TOK FM
Dzisiaj (30 września 2021 r.) w ramach audycji „Poranek w Radiu TOK FM” redaktorka Karolina Lewicka rozmawiała z dr Łukaszem Pawłowskim. Tematem rozmowy: „Korepetycje zagrożeniem dla publicznej edukacji”.
W trakcie rozmowy dr Pawłowski mówił o tym w jakich formach tzw. druga fala (niezamierzonej) prywatyzacji w okresie rządów PiS przejawia się w oświacie. Jego zdaniem jednym z postaci polityki transferów socjalnych jest zachęcanie Polaków do korzystania z usług prywatnych – w tym także z prywatnego szkolnictwa. Według jego informacji już co dziesiąta szkoła podstawowa jest prywatna.
Przywołał także wyniki badań prowadzonych w „Fundację Batorego”, według których „przeciętny rodzic który posyła dziecko na korepetycje wydaje na to rocznie średnio 400 zł.”
W toku rozmowy padały także zdania, że rząd nie podwyższając płac nauczycielom świadomie wpycha ich w „szarą strefę” dorabiania korepetycjami, o ucieczce nauczycieli z zawodu na emeryturę lub do innych branż albo do szkół prywatnych, a także o pogłębianiu różnic kulturowych między mieszkańcami dużych miast a wsiami i małymi miasteczkami..
Całą rozmowę „Korepetycje zagrożeniem dla publicznej edukacji” można wysłuchać – TUTAJ
Informujemy wszystkich, którzy o tym wcześniej nie dowiedzieli się i nie zgłosili zamiaru swojego uczestnictwa, że od kilku godzin trwa IV KONGRES DLA EDUKACJI, zorganizowany przez Narodową Agencję Programu Erasmus+ i Europejski Korpus Solidarności w Polsce – w formule online.
PROGRAM IV KONGRESU DLA EDUKACJI
Nowe perspektywy. Szersze horyzonty. Erasmus+
Mądrość – Kreatywność – Innowacyjność. Kształcenie dla przyszłości.
Relacja z Kongresu – TUTAJ












