Foto: Dawid Linkowski[www.wysokieobcasy.pl]

 

Paweł Łęcki – nauczyciel języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Sopocie

 

 

Wczoraj, gdy przeglądaliśmy zasoby Internetu w poszukiwaniu wartych upowszechnienia tekstów o edukacji, natrafiliśmy na fejsbukowym profilu Pawła Łęckiego na tekst, który – o dziwo – nie dotyczył najnowszych wydarzeń polityki krajowej w wykonaniu ludzi koalicji rządzącej. Oto ten post – bez skrótów:

 

Czasami sobie myślę, że gdyby każdy obywatel naszego kraju musiał odbyć praktyki w szkole, to wszystko byłoby inaczej. Byłoby lepiej.

 

Jedna z matek, która odebrała swoje dziecko po wycieczce, która trwała ponad dziesięć dni, powiedziała: to ja teraz przejmuję wychowanie mojego dziecka. Dziękuję, że mogło być z wami w tych różnych miastach poza granicami naszego kraju.

 

Ku mojemu zdumieniu niektórzy uczniowie byli po raz pierwszy we Francji, w Hiszpanii, generalnie byli po raz pierwszy poza granicami Polski. Jeździli metrem paryskim, które ma tyle odgałęzień, co gałązki tymianku. Zobaczyli, jak to jest, gdy wokoło są ludzie o różnym kolorze skóry, a jednocześnie nie wybuchliśmy w zamachu terrorystycznym.

 

Myślę, że nikt, kto nie był na wycieczce z uczniami, nie powinien wypowiadać się autorytatywnie na temat młodych ludzi. Szkoła to przestrzeń oswojona, bezdroża wyjazdu dopiero pokazują młodych ludzi naprawdę.

 

Nigdy nie widziałam, jak mój ojciec płacze, mówi uczennica. Młodzi zaraz zaczynają dyskutować na temat roli mężczyzn w obecnej sytuacji. Czasem przeklinają, ale przecież kurwa jest słowem stosowanym w powszechnym użyciu. Jakoś ciężko jest się złościć na młodych, gdy dorośli też przeklinają.

 

Młodzi są bardzo ciekawi świata, choć lubią też stacje benzynowe. Sikają często na postojach, a kto nigdy nie widział kolejki dzieciaków do łazienek o północy w obcym kraju, ten nie wie, jak to jest być nauczycielem.

 

Młodzi ludzie lubią dyskutować, a pomysły mają niezwykłe. Uciszają się w zasadzie tylko wtedy, gdy śpią lub gdy są czymś zachwyceni. Podróże po całej Europie uczą więcej niż wszystkie podstawy programowe z Janem Pawłem II w pakiecie. Zresztą o 21.37 dzieciaki śpiewają Barkę. Oprócz walki o dobro naszej planety, beka z Papieża Polaka mocno ich łączy. To chyba dobrze.

 

Młodzi słuchają, gdy się do nich mówi, lubią też być wysłuchani. Gadają o wszystkim i o niczym, dokładnie tak jak dorośli. Mają swoje sprawy, swoje tematy, wobec których my dorośli jesteśmy bezradni. Mimo wszystko, gdy słuchamy uważnie, to nam cały swój świat opowiedzą.

 

Gdyby każdy obywatel choć raz w życiu był na wycieczce szkolnej, to nigdy nie powiedziałby, że edukacja nie ma znaczenia. Można być obserwowanym przez ponad 67 tysięcy ludzi, a gdy trzeba sprawdzić, czy wszyscy młodzi są bezpieczni w swoich domkach, to chodzi się tak samo i odznacza na liście.

 

Edukacja jest najważniejsza na świecie. Żadne tam ścieżki Stefana Wyszyńskiego, ale właśnie wędrówki po całym świecie przynoszą wiedzę o samym sobie, której nie sposób zdobyć tylko i wyłącznie w szkolnej ławce.

 

Przebywanie non stop z młodymi ludźmi, przez noce i dnie, uczy nas wszystkich czegoś wyjątkowego. Mądrych relacji, umiejętności rozmowy, poczucia własnej wartości wśród wartości innych, odwagi w zdobywaniu osiągnięć, których nawet nie planowaliśmy zdobyć.

 

 

Źródło: www.facebook.com/pawel.lecki79/

 



Zostaw odpowiedź