
Foto: www.facebook.com/photo
Magdalena Sierocka nauczycielka j. angielskiego w Szkole Podstawowej nr 236 w Warszawie
Wczoraj (4 września 2022 r.) na portalu OKO.press zamieszczono zapis wywiadu, jaki z Magdaleną Sierocką – nauczycielką j. angielskiego w Szkole Podstawowej nr 236 w Warszawie, określającą się jako członkini Ruchu Budzących się Szkół – przeprowadziła Maria Hawranek.
Jako że jest to bardzo długi tekst – poniżej zamieszczamy jedynie wybrane (subiektywnie) fragmenty, odsyłając zamieszczonym linkiem do pełnej wersji zapisu:
Nie można ocenić człowieka w skali 1 do 6. Dlatego nad ocenami się nie rozczulam [Hawranek pyta, jak ratować szkołę]
[…]
Z Magdaleną Sierocką, nauczycielką języka angielskiego w szkole podstawowej w Warszawie rozmawia Maria Hawranek.
Maria Hawranek: „Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca”. Co ten cytat robi na twoim Facebooku?
Magdalena Sierocka: Gdy czytałam Gombrowicza w liceum, wydawał mi się dziwny i śmieszny. Mam wrażenie, że dorosłość polega na tym, że przestaje taki być. Ten cytat dobrze oddaje obraz szkoły, która trenuje nas, by odtwarzać to, czego oczekują od nas inni. W efekcie na wiele lat tracimy kontakt ze sobą. Już się na to nie zgadzam. W mojej pracy staram się, by Gombrowicz przestał być prawdziwy.
Jak przestałaś być Gombrowiczowską nauczycielką?
Długo byłam nauczycielką, która radziła rodzicom, co powinni robić po szkole. Pamiętam, jak mówiłam jednej mamie: „Pani córka nie nadąża, więc będzie miała więcej zadań w domu, a pani powinna jej w nich pomóc”. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Ale ja nie wiem, jak te zadania zrobić”. Zamilkłyśmy. Ona patrzyła na mnie, a ja na nią. I teraz co? Zrozumiałam, że więcej zadań nie sprawi, że ta uczennica się nauczy.
Kiedy mój syn poszedł do szkoły, zobaczyłam tę rzeczywistość z drugiej strony. Że dziecko siedzi w szkole osiem godzin, a ja spieszę się do domu, by siąść z nim do lekcji. To co on tam robi? […]
Jest, przecież właśnie dlatego system edukacji jest tak oporny na zmiany, że replikujemy go z automatu, bo brak nam innych doświadczeń. No chyba, że coś nami wstrząśnie. Jak się zmieniałaś?
Stopniowo. Kiedyś nasza dyrektorka Magdalena Księżopolska przyniosła do szkoły „Neurodydaktykę” metodyczki Marzeny Żylińskiej. Z początku postulaty Żylińskiej wydały mi się niemożliwe do realizacji, bo przecież dzieci chcą nam dopiec, a nie z nami współpracować. Czułam też, że jej metody to atak na mnie – czyli co, do tej pory źle pracowałam? Krzywdziłam dzieci przez 10 lat? To kim ja jestem?
Mam w sobie wiele miłości do nauczycieli, którzy czują opór wobec zmian, bo też byłam w tamtym miejscu.[…]
Dzieci nauczyły cię jak być lepszym nauczycielem?
Oj tak. I dorośli, którzy komunikowali się z nimi z szacunkiem. Podstawą stało się dla mnie porozumienie bez przemocy. Poczytałam, co robią z ludźmi kary i nagrody, zorientowałam się, że oceny właśnie nimi są i postanowiłam, że skoro mogę ich nie oceniać, to nie będę tego robić. Powiedziałam też dyrektorce o Ruchu Budzących Się Szkół, nasza szkoła dołączyła do niego jako jedna z pierwszych. Bez dyrektorki nic bym nie zrobiła.
W tej chwili do Ruchu, który oddolnie zmienia szkołę, należy już koło setki szkół w Polsce, publicznych i prywatnych. Choć nie ma sztywnego programu, jednym z jego postulatów jest odejście od ciągłego oceniania oraz wystawianie oceny „jeszcze nie” zamiast jedynki. Inni nauczyciele chętnie się dołączyli?
Kilku nauczycieli już od lat pracowało według postulatów Ruchu, intuicyjnie. Ale wielu się zdziwiło, tak jak ja zdziwiłam się kilka lat wcześniej. Mnie samej na początku brakowało odwagi, by zupełnie porzucić oceny. Zrobiłam to dopiero, gdy znalazłam sojuszniczkę w nowej polonistce, która dołączyła do naszej szkoły.[…]
Z jakich jeszcze technik i aplikacji korzystasz?
Oto kilka postów z fejsbukowego profilu Tomasza Tokarza – wybranych z ub. tygodnia:
29 sierpnia
2 września
W jednym z wątków pojawił się argument, że dobry nauczyciel dopasowuje się do uczniów i przychodzi do pracy wtedy, kiedy im to pasuje. I że jak uczeń chce mieć lekcje o 10.00 to dobry nauczyciel musi rzucić wszystko i się dopasować.
I że niedopuszczalne jest, aby nauczyciel uczył wtedy,.. kiedy mu pasuje.
A co nauczyciel to połączenie siłaczki z niewolnikiem?
Bardzo mnie denerwuje takie sprowadzenie nauczyciela do kukiełki, która ma skakać jak mu zagrają.
Otóż jak mam zupełnie inną wizję nauczyciela i relacji nauczyciel-uczeń. Dobry nauczyciel to podmiot – nie chłopiec do spełniania cudzych oczekiwań.
Ma wiedzę i doświadczenie. Jeśli ktoś chce skorzystać z wiedzy i doświadczenia, to zawierają umowę.
Dopasowują terminy i się dogadują. Jak nauczyciel może o 16.00 to jak komuś bardzo zależy to się pojawi o 16.00.
W szkole, w którym pracuję zajęcia też są popołudniu bo wtedy mogą EKSPERCI przyjść. A ludzie się cieszą, że przychodzą.
Walką o status nauczyciela powinna się zacząć od uznania jego podmiotowości – nie mniejszej niż podmiotowość uczniów.
3 września
Wielokrotnie słyszę, że podstawa jest do niczego bo nie ma w niej praktycznych rzeczy.
Serio? Jest ich mnóstwo… Musiałbym tu kilka stron wklejać, by je ukazać.
Skoro w podstawie są praktyczne rzeczy, to jeśli uczeń po skończeniu szkoły ich nie umie, to czyja to zasługa? Złego ministra? Kuratora? Sejmu i Senatu? Tajnej Rady do Uniemożliwiania Realizacji Treści Praktycznych?
Przykładowe zapisy z PODSTAWY
Uczeń:
– rozpoznaje własne potrzeby i potrzeby innych;
– planuje dalszą edukację, uwzględniając swe umiejętności i zainteresowania;
– wyjaśnia związek między godnością a prawami, które mu przysługują;
– przedstawia własne prawa i obowiązki;
– argumentuje zasadność postaw obywatelskich – m.in. odpowiedzialności, troski o dobro wspólne i tolerancji;
– rozpoznaje problemy najbliższego otoczenia i szuka ich rozwiązań
– komunikuje się w sprawach życia społecznego, w tym publicznego, oraz dyskutuje i przedstawia własne argumenty w wybranych sprawach tego typu;
– rozpoznaje przypadki wymagające postaw asertywnych;
współpracuje z innymi – dzieli się zadaniami i wywiązuje się z nich;
– wykazuje konieczność współdziałania w życiu społecznym i wyjaśnia istotę samorządności
– rozwija swoje uzdolnienia i zainteresowania;
– uczestniczy w życiu kulturalnym w swoim regionie;
– uczestniczy w projektach edukacyjnych (np. tworzy różnorodne prezentacje, projekty wystaw, realizuje krótkie filmy z wykorzystaniem technologii multimedialnych);
– pogłębia swoją wiedzę przedmiotową i uczestniczy w wykładach publicznych, konkursach itp.;
[…]
– ustala, co sam może zrobić, aby tworzyć warunki środowiskowe i społeczne, które są korzystne dla zdrowia (ochrona środowiska przyrodniczego, wsparcie społeczne,
– komunikacja interpersonalna, współpraca osób, instytucji i organizacji na rzecz zdrowia itp.).
ITD… mógłbym cytować jeszcze długo.
Zatem nie zmyślajmy…
Źródło: https://www.facebook.com/tomasztokarzIE
Screen z pliku www.youtube.com/
„Jeszcze będzie przepięknie” – ballada z repertuaru zespołu Tilt
nagranie z koncertu w warszawskim teatrze Buffo
jesień 1996 rok
Pierwsza niedziela nowego roku szkolnego – siódmego już pod rządami ministrów, osadzonych na tym urzędzie przez „przewodnią siłę narodu” – partię o przewrotnej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość”. Siódmy, bo rok szkolny 2015/2016 zaczął się jeszcze przed wyborami, a pierwsza pisowska minister – Anna Zalewska – objęła swój urząd dopiero 16 listopada 2015 roku.
Do jej „osiągnięć”, które na zawsze zapisały się w historii polskiej oświaty, należą takie reformy, jak – przede wszystkim – likwidacja gimnazjów i przywrócenie ośmioklasowych szkół podstawowych oraz przemianowanie zasadniczych szkół zawodowych na szkoły branżowe – co było w jej przekonaniu także reformą szkolnictwa zawodowego. I to jeszcze podczas jej rządów – 8 kwietnia 2019 roku – rozpoczął się wielki strajk nauczycieli, w którym uczestniczyło 2/3 ogółu placówek oświatowych. To wtedy rządząca większość, aby – mimo tego – odbył się egzamin gimnazjalny, przegłosowała w Sejmie ustawę, która pozwalała, by w komisjach egzaminacyjnych zasiedli emerytowani nauczyciele oraz osoby niezatrudnione w oświacie, posiadające kwalifikacje pedagogiczne. Jak pokazała praktyka – byli to także księża katecheci, pracownicy kuratoriów, nawet ministerstwa, a zdarzało się też – funkcjonariusze służby więziennej i strażacy.
W tej partyjnej sztafecie ministrów – 4 czerwca 2019 roku – pałeczkę przejął były nauczyciel historii w jednym z liceów w Białymstoku, były Marszałek Województwa Podlaskiego – Dariusz Piontkowski. O czasie, kiedy zarządzał polską edukacją wiele napisać się nie da. On sam w wywiadzie dla „Gazety Prawnej” z 17 czerwca powiedział, że nie zamierza nic reformować. Chciał czy nie chciał – zapamiętane będzie, że to pod jego rządami nauczyciele gimnazjów żegnali ostatnich absolwentów tych zlikwidowanych szkół. Warto też przypomnieć, że to on, już w lipcu, podczas konwencji programowej PiS w Katowicach, zapowiedział działania na rzecz dalszego ograniczania wprowadzania do szkół ideologii sprzecznych z polskim, chrześcijańskim systemem wartości. Widocznie Prezes nie miał jeszcze wtedy pomysłu na inną kandydaturę szefa oświaty, gdyż w nowym rządzie po jesiennych wyborach 2019 roku ponownie to jemu powierzono MEN.
Jednak długo nie nacieszył się gabinetem w gmachu przy Al. Szucha, bo już 19 października 2020 roku musiał ustąpić miejsca (a właściwie
przesunąć się na stanowisko sekretarza stanu) obecnie nam panującemu doktorowi prawa konstytucyjnego, obdarzonego (były wątpliwości za co?) tytułem profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – Przemysławowi Czarnkowi.
A ten „koń” (zwany w szachach skoczkiem) jaki jest – każdy widzi. Nie tyle skacze, co podskakuje z – co chwila inną – jakąś błyskotliwą decyzją lub choćby wypowiedzią. I dzięki temu przejdzie do historii jako minister, którego w mediach było więcej niż Romana Giertycha – też prawnika z wykształcenia, o którym w czasie gdy był nie tylko ministrem edukacji, ale także wicepremierem, także było dużo w prasie, radiu i telewizji…
Dlaczego o tej pisowskiej „trójcy” ministrów tyle napisałem?
Abyśmy „ducha nie gasili”, bo nie ma nic wiecznego na tym świecie. Nawet Układ Warszawski, RWPG i sam Związek Radziecki też zniknęły z mapy Świata. Idą zmiany – wierzę, że na lepsze! Może jeszcze nie w tym roku szkolnym, ale po następnych wakacjach…
Po raz kolejny głoszę: niech tam, w Warszawie, minister – ten czy inny – dmie w tuby propagandowe o narodowo-katolickim uzdrawianiu polskiej szkoły, o wychowaniu „prawdziwego Polaka”, niech zamydla swojemu elektoratowi rzeczywisty obraz upadku systemu szkolnego w jego obecnej formule, niech wypuszcza kolejne podręczniki zakłamujące historię, niech głosi modernizację szkolnictwa milionami, przeznaczanymi na programy typu „Aktywna tablica”, „Mobilne Laboratoria Przyszłości” czy branżowe canta umiejętności – my wiemy swoje.
I MUSIMY robić swoje. Każdy u siebie, tam gdzie pracuje, w takim zakresie, w jakim jest to możliwe. Tak jak można uczyć w ramach nowego przedmiotu „Historia i Teraźniejszość” bez urzędowo zatwierdzonego podręcznika, jak można nie oceniać uczniów w cyfrowej, sześciostopniowej skali ocen, a dawać im w bardziej „ludzkiej” formie informacje zwrotne o postępach i brakach w ich wiedzy, tak w szkołach można „odsiewać” pisowską propagandę i rozwijać uczniowskie predyspozycje, przygotowywać ich do wyzwań przyszłości.
Tak pracując doczekamy do WIELKIEJ ZMIANY! A ona nadejdzie – z woli owego suwerena, którym jest ogół Polek i Polaków z prawami wyborczymi, który nie składa się – w co wierzy kierownictwo PiS – w swej większości – z bezmyślnych, łatwo poddających się manipulacjom, słabo wykształconych i potulnych owieczek, pouczanych przez pasterzy w sutannach…
Wierzcie – jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie…
Cały tekst piosenki pod tym tytułem – TUTAJ
Włodzisław Kuzitowicz
Foto. Luka Łukasiak[www.vogue.pl]
Anton Ambroziak: niebinarny, trans płciowy, wolny*. Do 15 roku życia funkcjonował jako dziewczyna.
*To tytuł artykułu, dostępnego na stronie VOGUE – TUTAJ
Na sobotnią lekturę proponujemy – opublikowany przed sześcioma laty przez Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego – raport z badań „Tranpłciowa młodzież w polskiej szkole”. Poniżej zamieszczamy jedynie dwa fragmenty tej publikacji: wstęp i podsumowanie. Polecamy lekturę całego raportu, szczególnie cenny jest Załącznik I: Transkrypcje wywiadów przeprowadzonych w szkołach (od str. 71)
Tranpłciowa młodzież w polskiej szkole. Raport z badań.
Redakcja: Wiktor Dynarski, Izabela Jąderek, Anna M. Kłonkowska
Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2016
[…]
W s t ę p
Szanowni Państwo, to dla nas wielka przyjemność i zaszczyt oddać w Państwa ręce tę oto publikację – wynik trwającego rok projektu analizującego przygotowanie polskiego systemu szkolnictwa na obecność i potrzeby transpłciowych dzieci.
„Transpłciowa młodzież w polskiej szkole” jest w Polsce pionierskim projektem badawczym, który w dogłębny sposób przygląda się doświadczeniom całego systemu, jakim jest polskie szkolnictwo, aby pomóc w umożliwieniu dzieciom trans płciowym funkcjonowanie na terenie szkoły zgodnie z ich torzczamością płaciową.
Pisząc o transpłciowości, mamy na myśli szeroko pojmowane zjawisko wykraczania poza tradycyjny, jednoznaczny podział na płeć męską i żeńską. Zaliczamy do niej wiele zjawisk zarówno z porządku nauk społecznych, jak i medycznych, takich jak: transwestytyczność (zakładanie ubrań płci uznawanej za odmienną w celu chwilowego odczuwania przynależności do tej płci), transseksualność (zjawisko odnoszące się do sytuacji osoby, której płeć odczuwana nie odpowiada płci fizycznej, lecz płci powszechnie uważanej za przeciwną), a także inne formy wykraczania poza konwencje esencjalistycznie i dychotomicznie pojmowanej płci
O dzieciach transpłciowych wciąż mówi się mało, a ich funkcjonowanie codzienne – niezależnie od wieku dziecka – jest źródłem stresu związanego z dojrzewaniem i zmieniającym się ciałem, brakiem ewentualnej akceptacji ze strony rówieśników, co bardzo utrudnia realizację obowiązku szkolnego, brakiem możliwości decydowania o sobie i koniecznością wstrzymania się z ewentualnym procesem tranzycji (tj. procesem korekty płci lub jej uzgodnienia) aż do czasu pełnoletniości.
Nie ma w naszym kraju zbyt wielu osób specjalizujących się w tematyce transpłciowości, które swobodnie poruszają się w problematyce tożsamości płciowej i wiedzą, jaki wpływ ma transpłciowość danej osoby na całe jej życie. Temat transpłciowości nie tylko jest bagatelizowany na studiach dla specjalistów zawodów pomocowych, ale również specjaliści innych zawodów, np. nauczyciele, nie są szkoleni w tym zakresie. Część z nich nic nie wie na ten temat i dopiero w sytuacji bezpośredniego spotkania z transpłciowością decydują się na poszukiwanie informacji na własną rękę. ,
Zgodnie z klasyfikacją Światowej Organizacji Zdrowia ICD–10 zaburzenia identyfikacji płciowej w dzieciństwie, a także transseksualność są jednymi z trudniejszych zagadnień medycyny. Sam proces diagnozy osób dorosłych jest długi i skomplikowany, a trudności związane z diagnozowaniem dzieci w kierunku zaburzeń identyfikacji płciowej w dzieciństwie rodzą wśród specjalistów zajmujących się tym jakże ważnym tematem szereg wątpliwości. Rodzice dziecka sami dość często czują się zagubieni, a w obliczu pojawiających się trudności z diagnozą czy uzyskaniem pomocy lekarskiej nie zawsze umieją wesprzeć swoje dziecko w kontakcie ze środowiskiem. Tym środowiskiem jest również szkoła, cały system szkolnictwa, który nie jest przygotowany proceduralnie ani na przyjęcie takiego dziecka, ani na umożliwienie mu rozwoju i nauki zgodnie z jego tożsamością.
Przygotowując badanie, postawiliśmy sobie za cel dotrzeć do jak największej liczby szkół, o których wiemy, że uczą się w nich dzieci transpłciowe. Niestety, z uwagi na lęk dyrekcji z kilkoma przedstawicielami szkoły nie udało nam się porozmawiać, pomimo zapewnienia z naszej strony pełnej anonimowości. Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że obawa dyrekcji nie skutkowała brakiem akceptacji dla tożsamości dziecka – wprost przeciwnie, dyrektorowie ci spójnie podkreślali, że dziecko w szkole Funkcjonuje zgodnie ze swoją odczuwaną tożsamością płciową.
Foto: www.lexliber.pl
Kalendarz roku szkolnego 2022/2023
Kalendarz roku szkolnego 2022/2023 przewiduje m.in. dwie świąteczne przerwy w nauce: zimową – na Boże Narodzenie – od 23 grudnia do 31 grudnia oraz wiosenną – na Wielkanoc – od 6 do 11 kwietnia.
Dwutygodniowe ferie zimowe odbędą się w czterech terminach:
>od 14 do 29 stycznia odpoczywać będą uczniowie z województw: lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego, śląskiego;
>od 21 stycznia do 5 lutego odpoczywać będą uczniowie z województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego;
>od 28 stycznia do 12 lutego odpoczywać będą uczniowie z województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego;
>od 11 do 26 lutego odpoczywać będą uczniowie w z województw: dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego, zachodniopomorskiego.
Egzamin ósmoklasisty przeprowadzony zostanie w dniach 23-25 maja
Maturzyści rok szkolny zakończą 28 kwietnia
Egzaminy maturalne w sesji głównej przeprowadzone zostaną w dniach 4-23 maja.
Dniami ustawowo wolnym są: 1 listopada – Wszystkich Świętych (wtorek), 11 listopada – Dzień Niepodległości (piątek), 6 stycznia – Święto Trzech Króli (w piątek), 1 i 3 maja – Święto Pracy i Święto Konstytucji Trzeciego Maja (poniedziałek i środa), 8 czerwca – Boże Ciało (czwartek)
Szczegółowy kalendarz roku szkolnego 2022/2023 – TUTAJ
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
Także po wakacjach będziemy starali się zachęcać te/tych z nasze/naszych czytelniczki i czytelników, którzy poprzedniego dnia przeoczyli lub mieli czas zajęty innymi ważnymi zadaniami i nie oglądali kolejnego spotkania w „Akademickim Zaciszu”, aby mogli to nadrobić w o dowolnej porze na stronie You Tube:
Dyskurs publiczny o edukacji w Polsce – TUTAJ
Oto jaka zapowiedź widnieje tam pod obrazkiem:
[…] Celem naszej rozmowy będzie próba scharakteryzowania publicznego dyskursu, którego przedmiotem jest edukacja. Spróbujemy odpowiedzieć m.in. na następujące pytania:
– Co i w jaki sposób mówimy/piszemy wypowiadając się w kwestiach edukacyjnych?
– Jakie zagadnienia są wyolbrzymiane, jakie marginalizowane, a jakie nieobecne?
Do udziału w rozmowie zaprosiłem:
– Marię Hawranek – autorkę książki „Szkoły, do których chce się chodzić są bliżej niż myślisz„;
– Annę Konarzewską – nauczycielkę języka polskiego w XIV Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, prowadzącą stronę „Być nauczycielem”;
– Justynę Suchecką – dziennikarkę zajmującą się problematyką edukacyjną, autorkę książek „Young power. 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat” oraz „Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze”;
– Rafała Zimnego – językoznawcę, profesora Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Źródło: www.youtube.com
Mamy zaległości w prezentowaniu postów z bloga „Co z tą edukacja”, prowadzonego przez Jarosława Blocha. Poprzedni, przemilczany przez nas post – „Multi specjaliści” – został tam zamieszczony 22 sierpnie. Jednak dziś proponujemy ten, który pojawił się tam wczoraj – 1 września 22022 roku:
Widoczne efekty nieprzemyślanych reform
W edukacji efekty reform są zwykle mocno odroczone w czasie, dlatego mało kto wiąże ich skutki z pomysłodawcami zmian. Przeważnie odpowiedzialność za złe pomysły rozmywa się i zaciera w ludzkich umysłach. Czasem nie ma kogo krytykować, bo część twórców „reform” jest na aucie życia społecznego, albo już nie żyje. Jednak w tym roku mieliśmy w wakacje małe trzęsienie ziemi, wywołane nieodpowiedzialnymi decyzjami (zmianami decyzji), podjętymi kilka lat temu Chodzi oczywiście o kolejną kumulację roczników, która spowodowała wiele małych dramatów. Bo jak nazwać sytuację w której młodzież z bardzo dobrymi wynikami egzaminów ląduje w szkołach do których nie chce iść, a do tych lepszych nie dostaje się tylko dlatego, że akurat w tym roku jest zbyt dużo chętnych?
Sytuacja jest kuriozalna. Szkoły odrzucają kandydatów, których w zeszłym roku wzięliby z pocałowaniem ręki, podobnie jak w przyszłym, kiedy sytuacja wróci do normy. Te dodatkowe pół rocznika zawdzięcza swój dramat konkretnym decyzjom konkretnych polityków, którym się wydawało, którym nie chciało się pomyśleć co będzie za kilka lat. Mało tego, są to politycy opozycji, krytykujący dziś decyzje obecnych władz oświatowych. A czy są w stanie obronić własne decyzje? Pewnie nie, skoro nie zabrali w wakacje głosu… Przez lenistwo umysłowe tych osób, przez ich brak przewidywania, wielu młodych ludzi jest dziś na krawędzi depresji. Bo tak czuje się młody człowiek, który robił wszystko jak należy, starał się, a na końcu dowiedział się że w raju miejsca dla niego nie ma. No ale co obchodzi zarozumiałego polityka los pojedynczych nastolatków… Czy oni w ogóle mają dziś jakiegoś kaca moralnego, że są sprawcami ich kłopotów? Czy powiedzą przepraszam? Raczej nie, skoro dotąd nie powiedzieli…
Pamiętam aż za dobrze ten czas gdy wprowadzano sześciolatki do szkół. Były to czasy rządów dzisiejszej opozycji. „Reforma” ta odbywała się metodami dyktatorskimi. Zbagatelizowano głosy wielu ekspertów i psychologów. Puszczono mimo uszu głosy dyrektorów, którzy starali się powiedzieć, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie sześciolatków. Nie liczono się ze zdaniem nauczycieli, którzy przecież mieli tę reformę wdrażać, nawet ich nie przeszkolono do pracy z młodszymi dziećmi. Zamiast tego wymieszano dwa roczniki, w konsekwencji czego pomiędzy uczniami w klasie mogła być różnica 1,5 roku. Nikogo w ministerstwie nie obchodziło jak taka różnica wpłynie na stopień przyswajania wiedzy, na problemy wychowawcze. Przekonywano, że to jest obecnie europejski standard mimo, że standardem europejskim to nie było. Zupełnie zbagatelizowano głosy „futurologów”, którzy zwracali uwagę, że na logikę za kilka lat będzie problem. Gratulacje drogie panie! Udało wam się spieprzyć marzenia wielu młodych osób.
Dzisiejsza sytuacja to nie tylko nieprzygotowanie obecnych władz, ale przede wszystkim wina decyzji sprzed kilku lat, ale przestanę się już pastwić nad obecnymi politykami opozycji, wrzucając kamyczek do ogródka rodziców i uczniów. Wielu było zdziwionych sytuacją, wielu w zaistniałej sytuacji obrało złą strategię poszukiwania szkoły. Bo przecież wiadomo było, że gdy kandydatów jest o 50% więcej, to wybór trzech topowych szkół może zakończyć się fiaskiem… Na tym przykładzie widzicie jak bardzo decyzje polityków wpływają na Wasze życie, dlatego nikt nie może powiedzieć, że nie interesuje się polityką… Polityką trzeba się interesować, bo ona interesuje się Wami, wpływa na każdą sferę waszego życia, jak widać nawet w kwestii wyboru szkoły Waszego dziecka. Bądźmy świadomymi obywatelami i patrzmy politykom na ręce, nieważne z jakiej są opcji. Ich działania nigdy nie są bez konsekwencji…
Źródło: www.jaroslawbloch.ovh
Postanowiliśmy odnotować (dla potomnych) gdzie witało kolejny rok szkolny – 2022/2023 – kierownictwo MEiN:
Foto: PAP/J. Dzban[www.dzieje.pl/edukacja/]
Minister Przemysław Czarnek: Nowy rok szkolny niesie wiele wyzwań – TUTAJ
Minister Przemysław Czarnek uczestniczył w ogólnopolskiej inauguracji roku szkolnego 2022/2023 w Liceum Ogólnokształcącym nr 1 im. Józefa Wybickiego w Kościerzynie. […]
Wiceminister Tomasz Rzymkowski wziął udział w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w Zespole Szkół w Tarczynie TUTAJ
Gośćmi uroczystej inauguracji roku szkolnego 2022/2023 w Zespole Szkół im. Szarych Szeregów w Tarczynie byli: Prezydent RP wraz Pierwszą Damą, Sekretarz Stanu w MEiN Tomasz Rzymkowski oraz lokalni parlamentarzyści. […]
Inauguracja roku szkolnego w Publicznej Szkole Podstawowej w Niedźwiedzy – TUTAJ
Sekretarz Stanu w MEiN Włodzimierz Bernacki powitał nowy rok szkolny 2022/2023 wspólnie ze społecznością Publicznej Szkoły Podstawowej im. Jana Dudka w Niedźwiedzy. […]
Wiceminister Dariusz Piontkowski: Szkoła ma bardzo ważne zadanie wychowawcze – TUTAJ
Sekretarz Stanu w MEiN Dariusz Piontkowski uczestniczył w rozpoczęciu roku szkolnego 2022/2023 w Zespole Szkół Technicznych im. Władysława Stanisława Reymonta w Czartajewie. […]
Dolnośląska inauguracja roku szkolnego 2022/2023 – TUTAJ
Podczas dolnośląskiej inauguracji roku szkolnego, która odbyła się w Zespole Szkół Integracyjnych im. Piastów Śląskich w Legnicy, wiceminister Marzena Machałek przybliżyła najważniejsze zmiany wprowadzane w edukacji od 1 września. Mówiła o rozwijaniu kompetencji przyszłości, większej liczbie specjalistów w szkołach oraz zmianach w nauczaniu historii. […]
Źródło: https://www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka
W „Akademickim Zaciszu” odbędzie się dzisiaj – wyjątkowo w czwartek – dyskurs o edukacji w Polsce, w którym, obok gospodarza – prof. Romana Lepperta uczestniczyć będą:
>Red. Justyna Suchecka
>Nauczycielka dyplomowana Anna Konarzewska
>Red. Maria Hawranek
>Prof. Rafał Zimny
Wszystko do obejrzenia – TUTAJ
Foto: https://pl.dreamstime.com/photos-images/ucze%C5%84-przysypia-podczas-klasy.html
Karolina Słowik jest autorka tekstu ”Nauka od rana do 2 w nocy. Uczniowie: „Nie wyrabiamy. Nie ignorujcie tego”, który zamieszczono dzisiaj (1 września 2022 r.) w „Gazecie Wyborczej”. Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:
Klasówki, sprawdziany, korepetycje, potem nauka do godz. 2 w nocy. W sobotę – nadrabianie materiału. Czas wolny ze znajomymi? W wakacje. To wnioski z raportu Młodej Lewicy o stanie oświaty. Również Rzecznik Praw Dziecka alarmuje, że dzieci i młodzież są wyczerpane fizycznie.*
– Do szkoły przychodzimy niewyspani, mamy wory pod oczami. Nie ignorujcie tego, bo my, młode pokolenie, krzyczymy do was, że już nie wyrabiamy – mówi 16-letni Michał Tyrawski, tegoroczny maturzysta z LO w Człuchowie*. – W trakcie roku szkolnego wstaję o szóstej, idę pieszo 3 kilometry do szkoły, bo tak jestem szybciej, niż jakbym miał czekać na autobus. Wracam do domu ok. 16.30, jem obiadokolację i do 2 w nocy jadę z materiałem: szykuję się na sprawdziany, kartkówki, odrabiam zadania domowe i jeszcze uczę się do olimpiad do udziału, w których szkoła bardzo namawia – wymienia.
A do tego jeszcze korepetycje. – Szkoły językowe, matematyka, fizyka, chemia. Niektórzy biorą też z historii czy WoS – wymienia Michał. […]
Dlaczego? Odpowiedzi możemy znaleźć w raporcie Młodej Lewicy. „Z ankiety przeprowadzonej przez nas na szerokiej grupie uczących się z całej Polski wynika, że poświęcają one średnio ponad godzinę na przygotowanie się do szkoły. Prowadzi to do przemęczenia i ograniczenia czasu, który młody człowiek mógłby wykorzystać na rozwój pasji czy odpoczynek” – czytamy. Autorzy podkreślają, że młodzi ludzie pracują tyle samo, co ich rodzice na etacie, czasem więcej. Zaznaczają też, że w parze ze złym samopoczuciem fizycznym idzie też psychiczne: szkoła była źródłem problemów emocjonalnych aż 86,5 proc. ankietowanych. […]
Z ponad 8 tys. uczniów i uczennic przebadanych przez Młodą Lewicę 65 proc. uważa, że prace domowe ich przeciążają, a 72 proc. uważa, że odrabianie ich nie wzbogaca posiadanej wiedzy. – Przez to też mamy przeciążone plecaki. Jest coraz więcej coraz cięższych książek. Jak się robi pieszo 6 km w obie strony to ma to znaczenie – mówi Michał. – Szafki w szkołach niby są obowiązkowe, ale jak mogę nie wziąć książek do domu, skoro mam z nich tyle zadane? – pyta.
A zadania domowe to nie wszystko. 75 proc. ankietowanych deklaruje, że mierzy się z natłokiem sprawdzianów i klasówek. – W szczycie mamy po 12 sprawdzianów i kartkówek tygodniowo. Uczymy się na nie na luźniejszych lekcjach, tuż przed samymi sprawdzianami. Normalnie: wyjmujemy podręcznik i kujemy podczas innych zajęć. Inaczej nie starcza czasu. […]
Do tego dochodzą zatłoczone szkoły i klasy. – Mamy 32 osoby. Ciężko w takim gronie o jakąkolwiek debatę, nie mówiąc o indywidualnym podejściu do ucznia. Ja dodatkowo jestem z podwójnego rocznika. Do czerwca w szkole było ciężko się ruszyć, przerwy przytłaczały. Szkoła powinna być bezpiecznym, komfortowym miejscem, a mnie się kojarzy raczej z zatłoczonym, surowym więzieniem. Nic tylko dzwonki, tłok i hałas – mówi. […]
Co Michał robi(ł) w trakcie roku szkolnego w weekendy? – W sobotę jest zapierdziel. Nadrabiam materiał z całego tygodnia, robię prezentacje. W niedzielę jest czas na puzzle i odwiedziny u babci – mówi i dodaje: – Nie ma czasu na związki, znajomości. Tego nie mamy w wieku nastoletnim. W ciągu roku jeden kilkunastoodcinkowy serial oglądam przez miesiąc. Znajomości i spotkania nadrabiam w wakacje.
Cały tekst ”Nauka od rana do 2 w nocy. Uczniowie: „Nie wyrabiamy. Nie ignorujcie tego” – TUTAJ
Źródło: www.wyborcza.pl
*Wyróżnienie fragmentów teksty pogrubioną czcionka lub podkreśleniem – redakcja OE
Dla porównania (równowagi) zamieszamy także plik z raportem – wybranego głosami PiS – Rzecznika Praw Dziecka „Ogólnopolskie badanie jakości życia dzieci i młodzieży w Polsce” – TUTAJ













