



29 kwietnia 2022 roku zamieściliśmy kolejną część Poradnika Wiesławy Mitulskiej, zatytułowaną „Poradnik Wiesławy Mitulskiej – dziś aż sześć relacji jej zajęć z trzecioklasistami”. Dzisiaj kontynuujemy nasz serial, proponując lekturę kolejnych relacji z Jej zająć z uczniami:
28 kwietnia 2022 r.
Trenerzy mnożenia, czyli trzecia odsłona design thinking.
Prawie wszystkie pomysły na gry służące doskonaleniu umiejętności mnożenia zostały już zrealizowane i właśnie przechodzą testy w działaniu.
Wykonawcy i wykonawczynie projektów postarali się bardzo, by dostosować gry do potrzeb grupy docelowej. Dziewczyny, przy okazji ćwiczeń w mnożeniu, zafundowały chłopakom dużo ruchu.
Widok zadowolonej miny chłopca robiącego pompki, gdy współtowarzysze gry kibicują mu z zapałem – bezcenny.
Wczoraj pisałam o tym, że czekam na moment, gdy dzieci odkryją, że granie w gry to nie wszystko, by nauczyć się sprawnie posługiwać mnożeniem.
Dzisiaj, podczas prezentacji gotowych gier, usłyszałam od uczniów, że trzeba często grać i powtarzać na różne sposoby. Ktoś zaproponował plan tygodniowy, w którym można zaplanować aktywności na każdy dzień, tylko co zrobić, by wytrwać w zobowiązaniach?
I tu znów dzieci wpadły na prosty pomysł.
Każdy dobry sportowiec ma swojego trenera, a więc potrzebujemy trenerów mnożenia!
Trenerzy, czyli dzieci, które posługują się mnożeniem dość sprawnie, sami zgłosili się do tej roli. Podopieczni, czyli dzieci, które potrzebują treningu zgłaszały chęć współpracy z wybranym trenerem. Bardzo szybko skompletowaliśmy dwójki lub trójki. Nawet zaczęliśmy już pierwsze działania.
Plan jest taki, że do 20 maja wszyscy będą doskonale posługiwali się tabliczką mnożenia.
Czy to się nam uda?
Mamy gry, mamy plan tygodniowy i trenerów – już nic nie muszę robić.
Czy ja pisałam już, że dzieci są genialne?
6 maja 2022 r.
Testowanie – ulepszanie – droga do celu, czyli dzieci biorą sprawy w swoje ręce.
To już czwarty odcinek serialu o naszym projekcie design thinking. Projekt ma na celu doskonalenie umiejętności posługiwania się tabliczką mnożenia przez dziewczynki i chłopców z trzeciej klasy, bo płeć ma znaczenie, o czym pisałam w poprzednich odcinkach.
Tydzień temu dzieci wybierały role dla siebie. Wyłoniliśmy kilku trenerów, którzy czuli się na siłach zaopiekować się jednym lub dwoma zawodnikami chcącymi poprawić swoje umiejętności w zakresie tabliczki mnożenia. Wszystkie wybory były dobrowolne. Nikt nie narzucał roli, ale potrzebna była obustronna zgoda trenera i zawodnika, by rozpocząć współpracę.
W ciągu ostatnich dni obserwowałam moją klasę. Nie narzucałam się z radami i pomocą, nawet gdy widziałam, że coś idzie nie tak.
Znam moje dzieci na tyle, żeby wiedzieć, że potrafią rozwiązywać problemy, ale żeby to nastąpiło, muszą czuć, że mam do nich zaufanie i nie odbiorę im samodzielności z byle powodu.
Codziennie rano, gdy tylko otwierałam klasę, dzieci zabierały się za pracę w swoich teamach . Trenerzy organizowali rozgrywki przy pomocy gier wcześniej wykonanych z uwzględnieniem potrzeb chłopaków i dziewczynek.
Wiem już, że gra wymyślona i wykonana przez Maję jest hitem. Czasami trzeba poczekać w kolejce, by w nią zagrać.
Z wielką satysfakcją obserwowałam samodzielność i pomysłowość dzieci. Trenerzy potrafili samodzielnie indywidualizować pracę i dostosowywać ją do potrzeb swojego podopiecznego, który chciał np. udoskonalić liczenie po 8 i 9, bo resztę już umiał. W ciągu tego tygodnia powstały nowe gry i zostały przetestowane nowe strategie uczenia się.
To wszystko bez mojej pomocy!
Do końca wyzwania pozostały jeszcze dwa tygodnie. Dzisiaj rozmawialiśmy o procesie, w którym jesteśmy. Nie spodziewałam się, że dzieci potrafią tak dojrzale rozmawiać o trudnościach, które przeżywają i o sukcesach, które są możliwe dzięki ich zaangażowaniu i pomysłowości.
Usłyszałam dziś podziękowania dla kolegów i koleżanek w roli trenerów, docenianie i gratulacje dla podopiecznych oraz sporo pomysłów, co trzeba zmienić i ulepszyć.
Jedno z dzieci poprosiło o zmianę trenera, a w końcu podjęło decyzję, że samo dla siebie będzie trenerem. Bardzo jestem ciekawa finału tej sprawy.
Trenerzy również wynoszą sporo korzyści z projektu, bo jedną ze skutecznych strategii uczenia się jest wyjaśnianie i uczenie kogoś.
Nasz projekt trwa, ale już teraz widzę, jak ważne w uczeniu się jest indywidualne podejście i uważność, którą dzieci dają sobie nawzajem. Zastanawiam się, czy możliwe jest takie porozumienie między dorosłym nauczycielem i uczniem, zwłaszcza w liczniej klasie.
Siłą naszego projektu jest empatia, samodzielność i odpowiedzialność. Połączenie design thinking i planu daltońskiego czyni cuda!
8 maja 2022 r.
Dzień Myślenia o Mamie, czyli najprostsza lekcja empatii.
Nauczyć się empatii, to zrozumieć, co czuje inny człowiek i spróbować spojrzeć na świat jego oczami. Dla dziecka to niełatwe zadanie, bo do empatii trzeba dojrzeć. Myślę, że łatwiej zrozumieć kogoś, kogo kocha się najbardziej na świecie, a tym kimś jest zwykle mama.
„Dzień dobry”! Już za 18 dni będziemy obchodzić ważne święto – Dzień Mamy, a ja już dziś proponuję wam Dzień Myślenia o Mamie. Żeby zrobić dzisiejsze zadania trzeba będzie pomyśleć o mamie, porozmawiać z mamą i oczywiście pomagać mamie, by miała czas odpocząć i zająć się swoimi ulubionymi zajęciami.
Oto zamieszczona dzisiaj (25 maja 2022 r.) na oficjalnej stronie MEiN informacja:
[…]
Do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych zostały skierowane projekty rozporządzeń Ministra Edukacji i Nauki zmieniające rozporządzenia w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego. Konsultacje potrwają do 24 czerwca 2022 r. Ewentualne uwagi można przesyłać również na adres
sekretariat.dpnp@mein.gov.pl.
Edukacja dla bezpieczeństwa – proponowane zmiany
Przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa jest obowiązkowo realizowany w klasie VIII szkoły podstawowej oraz w klasie I szkół ponadpodstawowych (liceum ogólnokształcącym, technikum i branżowej szkole I stopnia) w wymiarze 1 godziny tygodniowo. Aktualne wyzwania i zagrożenia wymagają uzupełniania celów kształcenia i treści nauczania o kwestie związane z obronnością państwa, nabyciem umiejętności strzelectwa oraz przygotowaniem uczniów do radzenia sobie z zagrożeniami wywołanymi działaniami wojennymi.
Zaprojektowane zmiany w podstawie programowej edukacji dla bezpieczeństwa zostały przygotowane z uwzględnieniem aktualnej liczby godzin zajęć tego przedmiotu oraz przy założeniu maksymalnego wykorzystania treści dotychczasowej podstawy programowej, np. w zakresie pierwszej pomocy czy reakcji na zagrożenia. Następnie zostały wskazane dodatkowe obszary działania w różnych sytuacjach zagrożenia, w tym kryzysowego i wojennego.
W zmienionym projekcie podstawy programowej edukacji dla bezpieczeństwa zaproponowano nowe obszary treści nauczania, tj.:
1.reagowanie w sytuacji zagrożenia działaniami wojennymi (tzw. survival, w tym miejsca schronienia),
2 .zasady pierwszej pomocy w sytuacji wystąpienia zagrożenia z użyciem broni konwencjonalnej,
3.edukacja obronna obejmująca:
-w przypadku szkoły podstawowej – wymagania z zakresu: terenoznawstwa, cyberbezpieczeństwa w wymiarze wojskowym, przygotowania do szkolenia strzeleckiego;
-w przypadku szkół ponadpodstawowych – wymagania z zakresu: reagowania w sytuacji zagrożenia działaniami wojennymi, cyberbezpieczeństwa w wymiarze wojskowym, szkolenia strzeleckiego.
W przypadku szkolenia strzeleckiego na poziomie szkoły podstawowej w projekcie zaproponowano wyłącznie teorię bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Z kolei w szkołach ponadpodstawowych będzie ono obejmowało podstawy strzelania z częścią praktyczną prowadzoną z wykorzystaniem bezpiecznych narządzi do ćwiczeń strzeleckich, takich jak np. broń kulowa, pneumatyczna, repliki broni strzeleckiej (ASG), strzelnice wirtualne albo laserowe.
Szczegółowy zakres zmian w podstawie programowej edukacji dla bezpieczeństwa jest omówiony w uzasadnieniach projektów. Projekty zostały przygotowane we współpracy i w konsultacji z Ministerstwem Obrony Narodowej.
Proponuje się, aby zmieniona podstawa programowa edukacji dla bezpieczeństwa obowiązywała już od najbliższego roku szkolnego (2022/2023). W przypadku szkół ponadpodstawowych znajdujących się w powiatach, w których nie ma dostępu do wymienionych rodzajów strzelnic, realizacja tego wymogu będzie obowiązkowa od roku szkolnego 2024/2025. Do tego czasu szkoły mogą prowadzić zajęcia z tego zakresu w miarę dostępnych oraz poszerzających się co roku możliwości, m.in. dzięki realizowanemu od 2019 r. przez Ministerstwo Obrony Narodowej programowi „Strzelnica w powiecie”. […]
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
UWAGA!
Pod tekstem cytowanej powyżej informacji na oficjalnej stronie MEIN zamieszczono linki do obu projektów rozporządzeń. Zobaczcie sami z jakim skutkiem zakończy się próba dotarcia do tych projektów:
My przeczytaliśmy taką informację:
I jak w takich warunkach mieć możliwość zapoznania się z projektami, aby uczestniczyć w konsultacjach? [WK]
Dzisiaj, na miesiąc przed datą realizacji tego zamierzenia, pragniemy poinformować osoby czytające „Obserwatorium Edukacji”, które nie śledzą także profili Anny lub Roberta Sowińskich, o interesującym wydarzeniu, jakie odbędzie się w Łodzi w sobotę 25 czerwca o godz. 11:00:
Oto tekst, zamieszczony na fejsbukowej stronie tego wydarzenia:
Zapraszamy do Łodzi, na spotkanie związane z premierą mojej najnowszej książki o planie daltońskim pt. „Zrozumieć plan daltoński. Listy do N.„
Spotkanie będzie prowadził profesor Roman Leppert znany w sieci z prowadzenia bardzo ciekawych spotkań edukacyjnych p.t.: Akademickie Zacisze.
Mam nadzieję spotkać moich znajomych, szczególnie tych, którzy wspierali mnie w roli autora. Miejsca wystarczy dla wszystkich chętnych. Aby jednak wygodnie Was ugościć potwierdzajcie „Wezmę udział” jeśli rzeczywiście uda Ci się dotrzeć do nas w czerwcu. Gdyby coś się zmieniło, wystarczy odznaczyć.
Wszystkich proszę o zaznaczenie „Zainteresowany” aby to spotkanie rozpropagować wśród fanów planu daltońskiego.
Spotkanie odbędzie się na terenie zrewitalizowanej części Łodzi, zwanej Księżym Młynem*. Po spotkaniu będzie okazja pozwiedzać, a kochających przyrodę odetchnąć w pobliskiej Palmiarni. Przy centrum, jest wygodne miejsce do zaparkowania samochodu.
Po spotkaniu będzie można zjeść lunch w pobliskiej restauracji, dajcie znać w wiadomości prywatnej, kto będzie chciał się przed spacerem posilić, abym mógł zarezerwować odpowiednią ilość miejsc.
Koszt lunchu około 30 zł.
Po spotkaniu też jesteśmy do Waszej dyspozycji, bo zarezerwowaliśmy sobie tę sobotę na daltońskie inspiracje
Źródło: www.facebook.com/events/
*Miejscem spotkania będzie Akademickie Centrum Designu, należące do Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, mieszczące się przy ulicy Księży Młyn 13/15, w budynku, zaprojektowanym w latach 1876–1877przez Hilarego Majewskiego, w którym od lat osiemdziesiątych XIX wieku działała – jako dwuletnia – szkoła elementarna dla dzieci i młodocianych robotników, zatrudnionych w fabryce Karola Scheiblera.
Foto: www.uml.lodz.pl
Ostatnią placówką oświatową, która miała tam do 2012 roku swoją siedzibę był Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 11, przez wiele poprzednich lat znany jako Zespół Szkół Handlowych nr 2, prowadzący kształcenie nie tylko w zawodach technik ekonomista i technik handlowiec, ale także technik księgarstwa. [WK]
Dziś proponujemy tekst, zamieszczony 17 maja 2022 r. przez Asię Krzemińską na jej blogu „Zakręcony belfer”:
Pomyśl i uzasadnij
Elementy myślenia krytycznego są nie tylko mile widziane, ale wręcz pożądane w dzisiejszych programach nauczania. Nic zatem zaskakującego, że w trakcie prowadzonych przeze mnie zajęć, często zachęcam młodych ludzi do tego, by rozstrzygali, które z rozwiązań uważają za słuszne i uzasadniali swoją opinię. I nie ma od tej reguły specjalnych wyjątków.
Poligon doświadczalny?
Klasa czwarta to dla większości nauczycieli prawdziwy poligon. Dzieciaki nienawykłe do systemu przemienności przedmiotów niełatwo odnajdują się w szkolnej rzeczywistości. Do tej pory większość szkolnego czasu spędzały pod czujnym okiem jednego wychowawcy, który wprowadzał je w tajniki poszczególnych przedmiotów. A teraz: co godzinę zmiana. Nie wpływa to korzystnie za koncentrację, jakoś jednak trzeba sobie radzić.
Wśród różnorodnych pomysłów, które pozwalają na skupienie uczniowskiej uwagi wokół omawianych zagadnień (by nie plotkowali nieustająco o tym i owym), szczególnie cenię takie, dzięki którym ćwiczymy umiejętności życiowe. Jedną z najważniejszych jest argumentowanie, a pomysły na to, jak je wprowadzać znajdziecie choćby <tu>. Cieszą mnie takie zadania, w których dzieciaki nie czują, że właśnie się uczą. Dzięki tego typu zadaniom mamy szansę na niewymuszony rozwój w zakresie wygranym podstawą programową połączony z kompetencjami społecznymi.
Uzasadnij, potrafisz!
Lubię również zapraszać moich podopiecznych do świata schematów. Dzięki nim w przejrzysty sposób budujemy definicje, przy jednoczesnym wskazaniu określonych cech w konkretnym tekście. W ostatnim czasie kilkukrotnie sięgnęliśmy po taką formę przetwarzania i notowania wiedzy. Za każdym razem część “teoretyczna” należała do mnie. Omawiałam, co powinno się w niej znaleźć i wspólnie ustalaliśmy, jak to zapisać, by dla każdego było to czytelne. Dzieciaki miały za zadanie zbudowanie części “praktycznej”. Do podanych haseł dopasowywały przykłady z omawianych tekstów.
Brzmi nieco zawile? To pozory, W istocie bowiem ćwiczenie to zachwyca porządkiem i przejrzystością. Z jednej strony sztywno wyznacza ramy, w których się poruszamy. Z drugiej jednak daje znaczną swobodę w doborze przykładów. I to jest piękne. Również dlatego, że oprócz utrwalenia określonej wiedzy, tworzy przestrzeń do rozmowy o tym, jak widzimy świat. Sami oceńcie, czy schematy przedstawione na ilustracjach są dla Was czytelne, czy może nie za bardzo rozumiecie, o co w nich chodzi?
Powiedzmy sobie jasno. Takie budowanie osobistych zasobów wiedzy z wykorzystaniem elementów krytycznego myślenia, znakomicie sprawdza się nie tylko u czwartaków. I nawet jeśli czasami o nim zapominam, lubię do niego wraca również ze starszymi uczniami. Ciekawa jestem czy i Wy wprowadzacie myślenie krytyczne na swoje zajęcia. Dajcie znać. Koniecznie.
Źródło: www.zakreconybelfer.pl
Dyrektorko, Dyrektorze! Nadzór pedagogiczny może mieć dwa oblicza:
– stać się chłodną procedurą, w którą nauczyciele w ogóle się nie zaangażują,
– być źródłem wiedzy, którą wraz z nauczycielami wykorzystasz do rozwoju szkoły w przyszłości .
Na naszym webinarium dowiesz się, co zrobić, by w Twojej szkole go uspołecznić. Zapraszamy 25 maja o 12:00:
>na Zoom (rejestracja TUTAJ )
>na Facebooku (transmisja live – TUTAJ)
Przepisy wzmacniają coraz bardziej funkcję kontrolną nadzoru. Nie zabraniają jednak wykorzystania dyrektorskich działań badawczych do tego, by budować zbiorową skuteczność nauczycieli. Tym samym zaś poprawić jakość pracy szkoły.
Wiele szkół zainwestowało sporo energii w narzędzia ewaluacji wewnętrznej i wytworzyło nawyki, które pomagają zamienić strach przed hospitacją na wspólną z nauczycielami pracę. Dyrektorki i dyrektorów z uznanym w tym zakresie dorobkiem zaprosiliśmy jako prelegentki i prelegentów.
Dzięki nim dowiesz się o stosowanych w ich szkołach rozwiązaniach:
-jak połączyć aspekt kontrolny i wspierający nadzoru,
-jak dzięki nadzorowi wzmacniać uczenie się nauczycieli,
-jak tworzyć plan i dzielić się wnioskami z nadzoru, by stały się narzędziem rozwoju zawodowego,
-jak w procesie nadzoru obserwować uczenie się.
A przede wszystkim poznasz sprawdzone rozwiązania, które wypracowali praktycy!
Nasze prelegentki i prelegenci
>Jowita Panek – wieloletnia dyrektora szkoły, specjalistka w zakresie resocjalizacji informatyki i wf, absolwentka Szkoły Trenerów “SIEĆ” afiliowanej przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym. Trenerka Kompleksowego Wspomagania Szkół, Trenerka Uważności i TUS.
>Anna Wojkowska – od 15 lat dyrektorka szkoły, nauczycielka matematyki i informatyki, certyfikowany trener oświaty. Trenerka wspomagania szkół i przedszkoli. Specjalistka w zakresie kompetencji kluczowych. >
>Dariusz Zelewski – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. św. Kazimierza w Kartuzach. Współpracuje z Centrum Edukacji Obywatelskiej w Warszawie jako asystent szkół w programie „Szkoła ucząca się” oraz konsultant Podyplomowych Studiów Liderów Oświaty. Doradza organizacjom pozarządowym w zakresie współpracy z administracją publiczną. Jest ekspertem ds. awansu zawodowego z listy Ministerstwa Edukacji Narodowej.
INFORMACJE ORGANIZACYJNE
REJESTRACJA
>Zachęcamy do zarejestrowania się na wydarzenie poprzez link: – TUTAJ https://rejestracja.ceo.org.pl/…/nadzor-pedagogiczny…
>To umożliwi pobranie zaświadczenia oraz udział w spotkaniu na Zoom i zadawanie pytań prelegentkom i prelegentom.
>Do wypełnienia zgłoszenia potrzeby jest numer RSPO. Zachęcamy, by wyszukiwać go poprzez wpisanie „nazwy swojej szkoły + RSPO” w wyszukiwarkę internetową
>Jeśli nie reprezentujesz żadnej placówki, w miejsce RSPO wpisz 0000.
ZAŚWIADCZENIA
>Wszystkie osoby biorące udział w wydarzeniu oraz zarejestrowane w naszym systemie będą mogły pobrać zaświadczenie.
>Link umożliwiający jego pobranie zostanie podany na czacie podczas webinarium (zarówno na Zoom, jak i na Facebooku)
>Zaświadczenia będą dostępne tylko i wyłącznie poprzez podany link, dlatego prosimy o zapisanie go.
>Aby usprawnić proces pobierania, zaloguj/zarejestruj się w serwisie przed wydarzeniem [TUTAJ]
Źródło: www.facebook.com/events
Fot. Marcin Stępień/Agencja Wyborcza.pl[www.lodz.wyborcza.pl/lodz/]
Ósmoklasiści wychodzą ze Szkoły Podstawowej nr 26 w Łodzi po zakończeniu egzaminu z języka polskiego
[…]
Egzamin ósmoklasisty. – Spodziewaliśmy się, że będzie któraś z trudniejszych lektur, jak „Pan Tadeusz” albo „Quo vadis”, dużo osób stawiało na „Balladynę”, a wyszło na to, że łatwiej być nie mogło – mówią ósmoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 26 w Łodzi. […]
Najwięcej emocji wśród uczniów budził temat wypracowania. Do wyboru były dwie formy: opowiadanie lub rozprawka.
W przypadku rozprawki na tegorocznym arkuszu egzaminacyjnym znalazł się motyw przyjaźni. Uczniowie mieli odpowiedzieć na pytanie, czy pomaga ona pokonywać trudności.
Wśród najczęściej wymienianych lektur, do których odnieśli się ósmoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 26, były „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego.[…]
Uczniowie nawiązywali także do utworów spoza kanonu lektur, takich jak „Harry Potter” czy „Wiedźmin”.
W opowiadaniu mieli za zadanie przedstawić historię, w której spędzają dzień z literacką postacią z jednej z lektur, a wspólna przygoda zmusza do refleksji. Tutaj prym wiódł „Mały Książę”. Trudno było znaleźć osobę, która poszłaby w innym kierunku. Niektórzy mówili, że stres spowodował, że nie chcieli szukać daleko, a tak było najłatwiej. Inni, że nie chcieli ryzykować, a tego nie dało się zepsuć. Jeden z chłopaków przyznał szczerze, że tylko tę lekturę przeczytał. […]
Przed ósmoklasistami jeszcze dwa testy – z matematyki i języka angielskiego, które odbędą się kolejno w środę i czwartek. Wyniki egzaminów będą znane 1 lipca, a od 4 lipca 8-klasiści będą mogli jeszcze zmienić swoje preferencje w rekrutacji do szkół średnich. Jak podaje Urząd Miasta Łodzi, w szkołach podstawowych prowadzonych przez samorząd jest 6372 uczniów klas 8.
Cały tekst „Egzamin ósmoklasisty z języka polskiego w Łodzi. Prościej być nie mogło’” – TUTAJ
Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz/
x x x
Arkusz egzaminacyjny – język polski 24 maja 2022 rok – TUTAJ
Radość i nauka w szkole
Uśmiech i śmiech mają znaczenie. W rzeczywistości mają duże znaczenie, ponieważ rodzą radość. Radość jest częścią zdrowego klimatu, a w miejscach, w których spędzamy dużo czasu, takich jak szkoła, zdrowy klimat ma kluczowe znaczenie dla sukcesu uczniów i nauczycieli. Szczególnie teraz, gdy w świecie dzieje się tak wiele tragicznych spraw.
Uczniowie w odpowiedziach na ankietę, co najbardziej cenią w nauczycielach, na drugim miejscu wymieniają – poczucie humoru.
Radosne środowisko w klasie pomaga uczniom uczyć się. Gdy doświadczamy radości uwalnia się dopamina i działa jak wewnętrzna nagroda. Wydzielanie dopaminy pomaga również w zapamiętywaniu. Radość w trakcie uczenia się powoduje, że uczniowie doświadczają mniej stresu i stają się bardziej odporni na stres w przyszłości. Poprzez radosną zabawę rozwija się poczucie wspólnoty, które daje poczucie bezpieczeństwa niezbędne dla uczenia się.
To, co jest zabawne dla jednej osoby, może nie być zabawne dla kogoś innego. Jednak, na pewno pomagają w odczuwaniu radości: częste uśmiechanie się i doświadczanie śmiechu. Niby mało, ale to mało może czynić cuda. Jeśli nauczyciel się uśmiecha, to emanuje życzliwością, jeśli się śmieje to zachęca do tego również swoich uczniów.
W szkole nie zawsze jest obecny szczery śmiech, jeśli nauczyciele się nie śmieją, to uczniowie też tego nie robią. Powinniśmy nauczyć się pielęgnować radość.
Kilka wskazówek, jak uszczęśliwiać siebie i innych w szkole:
1.Nie okazuj smutku.
Każdy nauczyciel może mieć gorsze i lepsze dni. Jeśli na przykład zaleje mu piwnicę i całą noc wybiera wiodę, to rano w szkole nie jest radosny. Jest po prostu zmęczony i mało uważny. Powinien zadbać o to, aby jego nastrój nie przenosił się na uczniów. Warto odłożyć swoje zmartwienia, znaleźć coś pozytywnego i z tego się cieszyć. Można też obrócić w żart, to co wpłynęło na jego obniżenie nastroju. Dzięki takiej postawie mija zły nastrój i jest to leczące również dla nauczyciela.
2.Żartuj.
Nie każdy potrafi, jest to cenna umiejętność. Warto zapamiętać kilka żartów, które mogą rozśmieszyć uczniów i mieć je w zanadrzu. Można poszukać inspiracji w internecie. Zaczynanie lekcji od żartu, jest świetnym pomysłem.
Obracanie w żart poważnych lub trudnych spraw jest też leczące. Nie chodzi o lekceważenie, ale o zauważenie radosnej strony.
Należy pamiętać, że niedopuszczalne jest żartowanie z uczniów, najwyżej można żartować z siebie samego.
3.Lecz muzyką.
Może się wydawać, że na lekcjach przedmiotowych nie ma miejsca na muzykę. Jednak, gdy uczniowie widocznie się nudzą lub potrzebują przerwy, muzyka może im pomóc. Można puszczać stale ten sam utwór, aby był pewną tradycją dla uczniów, ale można też zaskakiwać uczniów wyborem utworu.
Można też zorganizować dwuminutową imprezę taneczną. Muzyka i ruch świetnie poprawiają nastrój.
4.Organizuj zabawy i krótkie gry
Można zorganizować krótką zabawę, grę, aby chwilę odpocząć i zająć się czymś innym. Najlepiej zrobić zabawę połączona z ruchem.
5.Głoś dobrą nowinę.
Najlepiej poprzez docenianie. Podkreślenie sukcesów i świętowanie daje wiele radości.
Można wysyłać do rodziców SMS z krótkim docenieniem lub wpisywać posta na grupie klasowej, wtedy radość przenosi się do domu.
6.Radość przez samodzielność
Oczywiście nie chodzi tylko o samą radość, nauka jest w szkole najważniejsza, ale znacznie lepiej się uczyć w atmosferze radości.
Radość w klasie służy zwiększeniu osiągnięć naukowych.
Istnieją głębsze sposoby na wplecenie radości w naukę niż tylko uśmiechanie się lub opowiadanie dowcipu. Można pytać uczniów o zdanie, dawać im wybór, umożliwiać samodzielność i doceniać ich sukcesy.
Inspiracja artykułem Rity Platt (USA)
Źródło: www.osswiata.ceo.org.pl
Foto: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
Powitanie ministra Przemysława Czarnka na progu Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 26 w Lublinie.
Wizyta ministra Przemysława Czarnka w Szkole Podstawowej Specjalnej nr 26 w Lublinie
Minister Przemysław Czarnek odwiedził Szkołę Podstawową Specjalną nr 26 im. Janusza Korczaka w Lublinie. Podczas wizyty rozmawiał z przedstawicielami władz lokalnych i samorządowych, gronem pedagogicznym oraz radą rodziców na temat poprawy warunków pracy w placówce oraz rozwoju szkolnictwa specjalnego w Lublinie.
Ważnym punktem wizyty szefa MEiN w Szkole Podstawowej Specjalnej nr 26 były rozmowy na temat poprawy warunków pracy w placówce oraz rozwoju szkolnictwa specjalnego w Lublinie. W dyskusji z udziałem Ministra Edukacji i Nauki uczestniczyli: Wojewoda Lubelski Lech Sprawka, przedstawiciele Urzędu Miasta w Lublinie i Kuratorium Oświaty w Lublinie, dyrekcja i grono pedagogiczne szkoły oraz rada rodziców. […]
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
x x x
Minister Przemysław Czarnek otworzył wirtualną strzelnicę w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Lublinie
Szef MEiN otworzył wirtualną strzelnicę w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Zbigniewa Herberta w Lublinie. Inwestycja została dofinansowana ze środków programu MON „Strzelnica w powiecie”. Pozwala na wzbogacenie oferty kształcenia w klasach mundurowych. […]
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
x x x
W Uniwersytecie Medycznym w Lublinie […] odbyła się konferencja podsumowująca pilotażowy program profilaktyki krótkowzroczności u dzieci #DobrzeWidzieć. Minister Przemysław Czarnek zapowiedział, że program będzie kontynuowany, ponieważ wyniki badań klinicznych są niepokojące. […]
– Jeśli chcemy unikać problemów społecznych, to musimy ten program rozszerzyć na całą Polskę po to, aby w porę zapobiegać i wskazywać konkretne kierunki terapii i leczenia – wskazywał.
Wyniki pilotażu wspólnie z Ministrem Edukacji i Nauki przedstawili: Rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. dr hab. n. med. Wojciech Załuska, Prorektor UM w Lublinie ds. Umiędzynarodowienia, Cyfryzacji i Promocji prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak oraz Lubelska Kurator Oświaty Teresa Misiuk.
Źródło: www.facebook.com/ministerstwo.edukacji.nauki/
Więcej – TUTAJ
W sobotę 21 maja 2022 r. Jarosław Pytlak zamieścił na swoim blogu tekst, w którym podjął problem pozycji dyrektora szkoły w kontekście aktualnej sytuacji polskiej oświaty. Oto fragmenty tego posta – pogrubienie czcionek w pewnych fragmentach tekstu – redakcja „Obserwatorium Edukacji”:
Nieodstrzegalni na świeczniku
„Polska 2050” ogłosiła swój program dla edukacji. To pierwsze obszerne opracowanie na ten temat po stronie szeroko rozumianej opozycji. I chociaż żal ściska mi serce z powodu ogólnego braku reakcji na niedawny apel blisko dwustu sygnatariuszy o połączenie sił i stworzenie wspólnego programu partii opozycyjnych w tej jakże ważnej dziedzinie, pocieszam się, że nawet najdłuższą drogę zaczyna się od pierwszego kroku. Być może wykonało go właśnie ugrupowanie Szymona Hołowni. Nie tracę więc wiary, że ponadpartyjne porozumienie dla edukacji w naszym kraju jest możliwe i kiedyś przyoblecze się w ciało.
Tymczasem mamy to, co opublikowałInstytut „Strategie 2050”. Grubo ponad sto stron analiz, propozycji i postulatów dotyczących różnych aspektów funkcjonowania polskiej oświaty. Jako że ogłaszając ten dokument zapowiedziano konsultacje społeczne, odniosę się do niego całościowo, ale dopiero za czas jakiś. Trudno ad hoc w sposób przemyślany skomentować tak obszerne opracowanie. Tym bardziej, że z racji swojego pionierskiego charakteru zasługuje na szczególną uwagę.
Tu i teraz postanowiłem natomiast nawiązać do jednego tylko z wielu spostrzeżeń, które wyniosłem z lektury. Otóż w całym dokumencie nie znalazłem żadnych treści, które zaadresowane byłyby wprost do dyrektorów placówek oświatowych.
x x x
Dyrektorzy są przedziwną grupą pracowników oświaty. Wymienia się ich jednym tchem z nauczycielami, o ile jednak tych ostatnich coraz bardziej brakuje, to deficytu dyrektorów jakoś nie widać. Owszem, w konkursach jest mniej kandydatów niż kiedyś, czasem wręcz tylko jeden, ale każda placówka swojego szefa posiada. Fascynuje mnie to zjawisko, bo pełnienie funkcji kierowniczej w oświacie zakrawa obecnie w moim odczuciu na masochizm. Lista potencjalnych źródeł frustracji jest naprawdę długa. Jej fundament stanowi ogromny zakres odpowiedzialności, bowiem dyrektor jednoosobowo odpowiada za wszystko w swojej placówce. Do tego dochodzi, między innymi, pokłosie reformy Zalewskiej w postaci monstrualnej podstawy programowej i spiętrzenia roczników w szkołach ponadpodstawowych, pauperyzacja oraz postępujące wypalenie zawodowe nauczycieli. Ze zjawisk najnowszych: ogromne zmęczenie dwoma latami stanu wyjątkowego, jakim dla szkół i przedszkoli była pandemia, gwałtowny napływ do placówek uczniów przybyłych z Ukrainy, fala zaburzeń psychicznych u dzieci i dorosłych, rosnący deficyt nauczycieli, no i fatalna atmosfera ogólnego braku zaufania społecznego. Oczywiście natężenie tych zjawisk jest różne, w zależności od rodzaju placówki i jej lokalizacji, ale pełnienie funkcji kierowniczej gdziekolwiek w oświacie wydaje mi się dzisiaj gwarancją przyspieszonego nabycia siwizny na skroniach. A jednak dyrektorzy trwają. […]
Na dyrektorski świecznik docierają niezliczone komunikaty władzy. Niby minister Czarnek rządzi, ale tak naprawdę to wszystkie jego decyzje wprowadzają w życie dyrektorzy. Z przekonaniem lub bez, ale wobec przepisów osobiste poglądy są mało istotne. [,…]
Przestudiowałem dokładnie cały ów program. Zauważyłem troskę o nauczycieli – postulat odniesienia ich wynagrodzeń do średniej krajowej, ale ani słowa o godnym wynagradzaniu kadry kierowniczej. Postulat wprowadzenia nauczycielskiej superwizji, ale brak analogicznego pomysłu dla dyrektorów, choć uważam, że byłaby ona równie potrzebny, a z racji znacznie mniejszej liczebności tej grupy, dużo bardziej realna w aspekcie kadrowym i finansowym. […]
Szukałem w programie „Polski 2050” odniesienia do postulatu autonomii placówek oświatowych. To bardzo ważna kwestia dla dyrektora. Bez określenie zakresu tej autonomii nie bardzo wyobrażam sobie praktykowanie postulowanej przez autorów programu wolności „od” i wolności „do” w edukacji. Proponują oni natomiast, w sposób dość imperatywny, włączenie do działalności szkół (niekiedy także przedszkoli) konkretnych i obowiązkowych zajęć edukacyjnych. Niektóre z nich, nawiasem mówiąc, będą równie kontrowersyjne dla ludzi o poglądach konserwatywnych, jak panaczarnkowy przedmiot „historia i teraźniejszość” dla liberałów takich jak ja. I to jest oczywiście prawo autorów programu, by postulować bliskie sobie rozwiązania, jednak chyba każdy dyrektor ma świadomość, że gdy przyjdzie do zmian, to on sam znajdzie się w centrum potencjalnego konfliktu, a nie twórcy takiego czy innego pomysłu. […].
Uważam, że w jakimkolwiek ponadpartyjnym pakcie edukacji, którego powstanie postuluje „Polska 2050” a ja popieram całym sercem, niezbędne będzie określenie modelu zarządzania placówkami oświatowymi i zakresu czynności oraz odpowiedzialności kadry kierowniczej. Nie można sobie pozwolić na niedostrzeganie tych, którzy chcąc nie chcąc znajdują się na świeczniku. Zwykły pragmatyzm zresztą podpowiada, że łatwiej zacząć wprowadzanie zmian konsultując je i przekonując do nich dwadzieścia tysięcy dyrektorów, aniżeli – pomijając ten etap – od razu pół miliona nauczycieli.
x x x
Póki co, program dla edukacji „Polski 2050” ujrzał światło dzienne i oczekuje swojego dalszego losu (sam jestem go bardzo ciekawy). Tymczasem władza, która w swojej autorytarnej wizji oświaty buduje system zarządzany strachem, ma dla dyrektorów propozycję nowego narzędzia (może raczej odświeżenia bardzo starego, sprzed ponad pół wieku), pozwalającego na nieco bardziej skuteczne reagowanie w sytuacjach trudnych wychowawczo. Mianowicie – przeczytaj TUTAJ
Osobiście sercem jestem za tym rozwiązaniem, ale rozum podpowiada mi, że było ono dobre w społeczeństwie pół wieku temu. Dzisiaj spodziewam się raczej tylko jeszcze większej liczby konfliktów z rodzicami. Tym niemniej sądzę, że część moich koleżanek i kolegów po fachu może ten projekt potraktować z wdzięcznością, jako próbę dostarczenia im narzędzia tam, gdzie go dotkliwie brakuje. Z ich punktu widzenia konkret. Myślę, że snując wizje zmian w edukacji należy więcej miejsca poświęcić konkretom – nie tylko deklarując intencje i plany, ale także dokładnie precyzując sposób ich realizacji. Dla dyrektorów placówek oświatowych to ostatnie jest najważniejsze.
Cały tekst „Nieodstrzegalni na świeczniku” – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl
Książka, która nigdy nie powinna zostać wydana
Gdy w minioną środę zamieszczałem informację o tym, że 17 maja 2022 r. w Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku odbył się XII Ogólnopolski Kongres Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie i gdy przywołałem fragment wypowiedzi pani wiceminister Marzeny Machałek, że „wychowanie do życia w rodzinie to jest wychowanie do życia z drugim człowiekiem, to jest nauczenie dzielenia się z drugim człowiekiem, a także zdolności do ofiary” pomyślałem już, że powinienem temat tych zajęć realizowanych współcześnie w polskich szkołach podjąć w najbliższym felietonie. Co niniejszym czynię.
Na początek przypomnę, że już przed ponad czterdziestoma laty, czyli jeszcze w PRL, jako prelegent Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, zrealizowałem setki spotkań z uczniami, nie tylko łódzkich szkół, na tematy będące i dzisiaj w podstawie programowej tych zajęć, to znaczy o problemach okresu dojrzewania, a w szkołach ponadpodstawowych – szerzej, generalnie o seksualności człowieka. Dzięki zdobytym wówczas doświadczeniom dyrekcja łódzkiego Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w roku szkolnym 1987/1988 powierzyła mi obowiązki nauczyciela metodyka przysposobienia do życia w rodzinie. I to jest główny powód mojego interesowania się problematyką pdż w ogóle. I dlatego owa środowa informacja o – już XII – kongresie nauczycieli wychowania do życia w rodzinie stała się bodźcem do takich oto refleksji:
Pierwsza dotyczy historii owych kongresów. Skoro ten był już dwunasty, to znaczy, że pierwszy powinien odbyć się przed jedenastoma laty. Jednak Googl informuje, że odbył się on 9 – 10 maja 2010 roku w Częstochowie, a drugi – 3 – 4 kwietnia 2011 roku także w Regionalnym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli „WOM” w Częstochowie. [Więcej – TUTAJ]
O III kongresie brak jest informacji, ale za to wiadomo, że IV odbył się 15 kwietnia 2013 roku w Auli Forum RODN „WOM” , także w Częstochowie.
Kolejne kongresy odbywały się: V – 4 i 5 maja 2014r., VI – w dniach 19–20 kwietnia 2015 r, VII – w dniu 11 kwietnia 2016 r.. O VIII brak jakichkolwiek informacji. Udało się potwierdzić, że IX kongres odbył się w dniach 15 i 16 kwietnia 2018 r., X – w dniach 28 i 29 kwietnia 2019 r, zaś XI – 18-19 kwietnia 2021 roku, także w Częstochowie i – po raz pierwszy z udziałem ministra Przemysława Czarnka. Jak widać – w 2020 roku kongres nie odbył się i dlatego ten z ubiegłego tygodnia był dopiero XII.
Niestety – poza pierwszymi dwoma, jedynie o kongresach V i VII są w Internecie pewne informacje.
Jednak nawet na podstawie tych dostępnych informacji można nabrać przekonania, że programy tych wszystkich spotkań bliższe były światopoglądowi Ojców Paulinów z Jasnej Góry niż aktualnej wiedzy naukowej, dostarczanej przez seksuologię i nauki społeczne, gromadzące wiedzę o tym jak współcześnie funkcjonują trwałe związki międzyludzkie.
Moja druga refleksja jest pochodną poprzedniej informacji. Zastanawiam się, jakie są przyczyny tego, że ów tak ważny nurt szkolnej edukacji, i to od tylu lat, niezależnie od tego jakie władze zarządzały edukacją, pozostaje na poziomie niewiele różniącym się od dziewiętnastowiecznych przekazów naszych prababek o roli bocianów, grzesznym charakterze aktu seksualnego i tragicznych skutkach masturbacji. Zapewne mało kto wie, a jeśli kiedyś czytał to zapomniał, że Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton” już w 2009 roku przeprowadziła sondaż, w którym zapytano nastolatków o ich doświadczenia związane z edukacją seksualną w szkołach. Aż 40% badanych twierdziło, że nigdy na żadnym etapie edukacji szkolnej nie miało styczności z programem Wychowanie do życia w rodzinie, a niektóre z nadesłanych opisów lekcji były wręcz szokujące (stereotypy legitymizujące przemoc wobec kobiet, zideologizowane informacje). I już wtedy organizatorzy tego badania apelowali do Ministerstwa Edukacji Narodowej o konieczne zmiany. Przypomnę, że ministrem była wówczas Katarzyna Hall.
Grupa „Ponton” swój sondaż powtórzyła w maju 2014r. Lektura raportu, jaki o jego wynikach opublikowano jest „dołująca”. Nie miejsce tu nawet na jego streszczanie – zapoznajcie się z nim sami – TUTAJ. W tym czasie za to jak działa polska edukacja odpowiadała pani minister Joanna Kluzik-Rostkowska
Przypominam, że I Kongres Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie odbył się w maju 2010 roku. I co? I nic z tego dla poprawy jakości realizacji tych zajęć nie wyniknęło. Że to prawda niechaj zaświadczy najnowszy materiał – z 5 maja 2022 r.- zamieszczony na stronie TVN24, zatytułowany „Uczniowie nie chcą chodzić na WDŻ. Skąd ta niska frekwencja?”. Są tam informacje”. Są tam informacje o sondażu przeprowadzonym we wrocławskich szkołach, z której można dowiedzieć się, że chęć uczęszczania na zajęcia wdż zadeklarowało jedynie 31,65 proc. uczniów podstawówek i 5,88 proc. uczęszczających do szkół ponadpodstawowych. [Więcej – TUTAJ]
Jak się nad tym stanem rzeczy spokojnie zastanowić, to w świetle programu XII Kongresu Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie nie powinno to być niespodzianką. A ja – jako konkluzję na koniec tego felietonu – dodam jeszcze, że ten wskaźnik rezygnacji uczniów z uczestniczenia w tak prowadzonych zajęciach wdż jest bardzo optymistyczną informacją: mamy mądrą młodzież, która nie pozwala sobie na wmawianie, że białe jest czarne, a czarne jest białe.
Włodzisław Kuzitowicz
