Z wszystkich materiałów jakie zamieściłem w minionym tygodniu na OE, najbardziej pogłębione refleksje wywołał ten z      20 stycznia: „W Davos odbyła się debata o kompetencjach przyszłości i ich zrównoważonym rozwoju”. Zaczęło się od tego, że kiedy przeglądałem różne strony internetowe w poszukiwaniu wartościowej informacji z obszaru zainteresowań moich oraz czytelniczek/czytelników tego informatora, całkiem przypadkowo, trafiłem na stronie „Dziennika Gazety Prawnej” na tekst Edukacja na miarę współczesnego świata”. Informacje tam zawarte były dla mnie zaskoczeniem – nie miałem świadomości, że w miejscu i czasie spotkania „Wielkich Tego Świata” redakcja tej polskiej gazety zorganizowała debatę na taki właśnie temat. A kiedy przeczytałem ten tekst, gdy w niektórych poruszanych tam kwestiach poszukałem w Internecie głębiej – nie miałem już wątpliwości: to będzie temat najbliższego felietonu.

 

Bo od dawna, nie potrafiąc nazwać tego, myślałem podobnie o kierunkach zmian, jakie będą musiały zajść w systemach edukacji na całym świecie, aby „produkt” tych systemów – absolwenci szkół – odpowiadał na zapotrzebowanie gospodarki przyszłości. I czytając zapis fragmentów tej debaty odnajdywałem tam to, co ja w niedookreślonej formie przewidywałem, ale fachowo i kompetentnie nazwane. Oto – moim zdaniem – synteza tego, co musi się stać z edukacją, aby odpowiadała na wyzwania przyszłości, którą wypowiedział podczas tamtej debaty Paweł Poszytek – dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji:

 

Wchodzimy w erę Przemysłu 4.0, cyfryzacji i sztucznej inteligencji. To oznacza, że będziemy musieli pracować nad dużymi zbiorami danych. Tego typu umiejętności będą potrzebne we wszystkich sferach i we wszystkich dziedzinach życia”. Wskazał też na potrzebę kreowania umiejętności komunikacyjnych pod kątem pracy w interdyscyplinarnych zespołach, a w przyszłości – z myślą o komunikacji z maszynami.

 

„- Wiemy, jakich umiejętności potrzebujemy. Teraz musimy stworzyć coś na kształt efektywnego ekosystemu łączącego system edukacji oraz świat biznesu i gospodarki tak, żeby te dwa światy mogły mówić tym samym językiem.” 

 

Padło tam także odwołanie do publikowanej co pięć lat podczas  Światowego Forum Ekonomicznego listy kluczowych kompetencji, najbardziej przydatnych we współczesnym świecie. Niezwłocznie poszukałem tej najbardziej aktualnej – z roku 2020. Oto ona:

 

1.Analityczne myślenie i innowacje

2.Aktywne uczenie się i strategie uczenia się

3.Rozwiązywanie złożonych problemów

4.Krytyczne myślenie* i analiza

5.Kreatywność, oryginalność i pomysłowość

6.Przywództwo i oddziaływanie społeczne

7.Korzystanie z technologii, monitoring i kontrola

8.Projektowanie technologii i programowanie

9.Odporność, umiejętność radzenia sobie ze stresem, elastyczność

10.Wnioskowanie, rozwiązywanie problemów i tworzenie idei.

Źródło: https://ltprofessional.pl/kandydat/aktualnosci-1/kompetencje-przyszlosci

 

*Rozwinięcie wiadomości o tej kompetencji – TUTAJ

 

 

Stop! Wszak piszę felieton, a nie esej o kierunkach niezbędnej reformy edukacji. Teraz już tylko kilka moich refleksji i odwołań do naszej polskiej edukacyjnej codzienności.

 

Gdyby to nie było tak bolesne, to można by szczerze ubawić się, analizując na tym tle  model naszego szkolnictwa, zwłaszcza tego pod rządami tzw. Zjednoczonej Prawicy” – począwszy od reformy Zalewskiej, a kończąc na centralistyczno-indoktrynacyjnym jego modelu, do którego dąży aktualny szef tego resortu.

 

Wszak „koń jaki jest każdy widzi”, przeto nie muszę tu przypominać detali naszej szkolnej rzeczywistości. Czy, realizując „wyścigowy” model tego systemu, w którym nie kompetencje, a skala ocen cyfrowych, wizja testów egzaminacyjnych, wyścig szkół średnich o pozycję w kolejnym rankingu, podporządkowanie programów nauczania „partyjnej” wizji świata, możliwe jest formowanie u uczniów tych oczekiwanych przez gospodarkę kompetencji, choćby takich jak analityczne i krytyczne myślenie czy kreatywność i rozwiązywanie złożonych problemów?

 

I na koniec jeszcze taka – smutna – refleksja:

 

Po przeczytaniu  informacji o owej debacie w Davos pomyślałem, że to była taka kolejna jaskółka, która wszak wiosny nie uczyni. Podobnie jak wiele tych, krajowych spotkań i debat, inicjowanych przez nieliczne grupy nauczycieli „eduzmieniaczy”, choćby tych z kręgu „Budzących się Szkół”, i jeszcze bardziej nielicznych naukowców, jak prof. Leppert czy dr Kaczmarzyk. Bo szkół w Polsce (wg GUS – dane z roku 2021)  mamy: 13 266 szkół podstawowych, 2 319 liceów, 1864 techników i 1470 szkół branżowych I stopnia. W szkołach wszystkich typów pracuje ok. 700 000 nauczycielek i nauczycieli.

 

Wszystkie owe spotkania i szkolenia, organizowane przez tych już „obudzonych” inicjatorów zmiany, mają jedynie kilkuset uczestników. A to jest ułamek procenta wszystkich pracujących w szkołach nauczycielek i nauczycieli. Cała reszta prowadzi lekcje tak, jak sami byli uczeni, jak zostali nauczeni w uczelniach, które pokończyli. Czyli – jak to przyjęto określać –  wg. modelu „pruskiej szkoły” – podawczo, pamięciowo, z testami i „kartkówkami”, realizując posłusznie zalecenia MEiN i wizytatorów z lokalnego kuratorium.

 

Czy jest jakakolwiek szansa na rzeczywistą reformę metodyki i „filozofii” kształcenia? Ile  jeszcze wody upłynie w Wiśle, do czasu, kiedy uczniowie w polskich szkołach będą NAPRAWDĘ  przygotowywali się do przyszłego funkcjonowania w świecie przemysłu 4.0, cyfryzacji i sztucznej inteligencji, a nie do kolejnych egzaminów? Czy wystarczy zmiana we władzach  wyniku nadchodzących wyborów? A co, jeżeli nic się w Warszawie nie zmieni?…

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Proponujemy dzisiaj (21 stycznia 2023 r.) lekturę dwu tekstów. Jako pierwszy udostępniamy fragmenty publikacji, zamieszczonej 22 lipca 2022 r. na portalu OKO.press: „Masowy odpływ uczniów z lekcji religii. Nowe badanie CBOS”, po którą sięgnęliśmy, aby stała się ona tłem dla tekstu, zamieszczonego 19 stycznia 2022 r. przez prof. Bogusława Śliwerskiego na jego blogu „Pedagog”. Tekst ten został zatytułowany  Socjologiczny portret falującej religijność młodzieży w czasach transformacji ustrojowej” i promuje warsztat badawczy pewnego – już dawno w wieku emerytalnym –  profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

 

Foto: Piotr Mecik/East News[www.mamadu.pl]

 

 

Masowy odpływ uczniów z lekcji religii. Nowe badanie CBOS*

 

W 2010 roku udział w lekcjach religii deklarowało 93 proc. uczniów w wieku 17-19 lat. Dziś jest ich tylko 54 proc.[..]

 

CBOS bada deklarację uczestnictwa w zajęciach wśród uczniów szkół ponadpodstawowych od 2010 roku. Przed dwunastu laty, w grupie 17-19 lat aż 93 proc. badanych uczęszczało na lekcje religii.

 

W 2018 roku ten odsetek spadł do 70 proc., a w 2022 — do 54 proc.

 

CBOS stwierdza, że „szkolna edukacja religijna w pewnym stopniu podtrzymuje religijność uczniów wyniesioną z domu, ale w niewielkim stopniu przyciąga tych, którzy z domu rodzinnego wynieśli niewiele”.

 

O tym, co naprawdę myślą uczniowie o lekcjach religii, z badań nie dowiemy się wiele. Pytanie, które zadała sondażownia, dotyczy tego, czy zajęcia, w porównaniu z innymi przedmiotami, są ciekawe. 42 proc. uważa, że nie różnią się od innych, za to tyle samo osób — po 29 proc. – stwierdziło, że są ciekawe lub nudne.

 

[…]

 

O odpływie młodych od szkolnych zajęć religii mówi się nie od dziś. Z danych zebranych przez stołeczny ratusz wynika, że podczas gdy w szkołach podstawowych 67 proc. uczniów chodzi na lekcje religii, w liceach, technikach i szkołach branżowych ten odsetek spada do 30,9 proc.

 

Badania przeprowadzono w październiku 2021 r. w ponad 440 placówkach publicznych prowadzonych przez warszawski magistrat.

 

 

[…]

 

Wciąż 1/4 szkół nie informuje nawet o możliwości organizacji zajęć z etyki. W 2015 Rzecznik Praw Obywatelskich opublikował raport dotyczący dostępności w szkołach publicznych lekcji religii mniejszościowych oraz etyki. Według danych udostępnionych przez MEN w roku szkolnym 2014/2015 tylko niewiele ponad 11 proc. szkół organizowało zajęcia z etyki. Dla porównania religia była dostępna w prawie 98 proc. placówek. […]

 

W ostatnich latach Kościół Katolicki w Polsce przeżywa poważny kryzys, a jego autorytet, szczególnie w roli wychowawczej, został poważnie nadszarpnięty. To widać nie tylko w odpływie młodych od lekcji religii. W sondażu OKO.press z grudnia 2020 zapytaliśmy, kto w zasadzie chce zajęć z religii w szkołach.

 

Obecnego rozwiązania broniło tylko 27 proc. badanych, za to aż 68 proc. odesłałoby religię do salek katechetycznych w parafiach. […]

 

Jak pisał w OKO.press Piotr Pacewicz, religia została wprowadzona do szkół instrukcją ministra edukacji, prof. Henryka Samsonowicza z 1990 roku. Był to jeden z gestów wdzięczności demokratycznych elit za popieranie opozycji przez Kościół w czasach PRL i pomoc w porozumieniu Okrągłego Stołu, a także nadziei na wsparcie Kościoła dla integracji Polski z Unią Europejską.

 

Tę decyzję rządu Mazowieckiego próbowała zablokować ówczesna rzeczniczka praw obywatelskich, prof. Ewa Łętowska, lecz Trybunał Konstytucyjny oddalił jej skargę, stwierdzając, że religia w szkołach nie będzie miała wpływu na świeckość państwa ani na jej egzekwowanie. […]

 

Znowelizowana ustawa o systemie oświaty z 1991 roku mówiła o organizacji religii przez publiczne placówki „na życzenie rodziców”. Rozporządzenie ministra edukacji z 1992 roku przyklepało obecność religii w planie lekcji, a także formalnie potwierdziło możliwość wieszania krzyży w salach szkolnych.

 

W 2007 roku decyzją ministra edukacji Romana Giertycha stopień z religii zaczęto wliczać do średniej ocen na świadectwie. Protestowali posłowie koalicji Lewica i Demokraci, jednak znów – bezskutecznie. Trybunał Konstytucyjny nie uznał niezgodności zapisu z konstytucją.[…]

 

Koalicja Obywatelska i Szymon Hołownia z Polską 2050 chcieliby doprowadzić do tego, by lekcje religii były realnie fakultatywne. […] Szymon Hołownia zaproponował, by proces decydowania o tym, co dzieje się w szkole był bardziej demokratyczny.

 

Czytaj dalej »



„Dziennik Gazeta Prawna” zamieścił wczoraj (19 stycznia 2023 r.) na swojej stronie tekst, informujący o przebiegu, zainicjowanej przez tę gazetę, ciekawej debaty, która odbyła się w Davos, podczas Światowego  Forum Ekonomicznego. Oto wybrane fragmenty tego tekstu i link do pełnej wersji:

 

Foto: www.serwisy.gazetaprawna.pl

 

Uczestnicy debaty „Zrównoważony rozwój kompetencji jako wyzwanie współczesnych gospodarek i społeczeństw”. Siedzą – od lewej: Dominika Pietrzyk – moderatorka, dziennikarka „Gazety Prawnej”,  Maciej Kazimierczak – prezes spółki z o.o. Elefanco,  Daniel Di Giusto – dyrektor wykonawczy Fundacji Tech to The Rescue  i  Paweł Poszytek – dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.

 

 

Edukacja na miarę współczesnego świata

 

Trzy czwarte pracodawców w Unii Europejskiej boryka się z problemem, jakim jest brak pracowników. Edukacja z myślą o potrzebach rynku pracy oraz wyzwaniach współczesnego świata to zadanie, które stoi przed systemami kształcenia na całym świecie. O kluczowych kompetencjach oraz metodach ich zrównoważonego rozwoju dyskutowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Dziennik Gazetę Prawną w Davos, gdzie odbywa się Światowe Forum Ekonomiczne […]

 

Musimy stworzyć coś w rodzaju efektywnego ekosystemu, w którym wszyscy kluczowi gracze będą skutecznie działać jak jeden organizm wspierający rozwój kompetencji potrzebnych na rynku pracy – wskazał podczas debaty „Zrównoważony rozwój kompetencji jako wyzwanie współczesnych gospodarek i społeczeństw Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.

 

Co pięć lat Światowe Forum Ekonomiczne publikuje listę kluczowych kompetencji, najbardziej przydatnych we współczesnym świecie. Ostatnią przedstawiono w 2020 r.

 

Lista obejmuje dziewięć umiejętności. Pierwsze pięć z nich można zaliczyć do kompetencji poznawczych. To takie umiejętności, jak analityczne myślenie, zdolność do efektywnego uczenia się, kreatywność czy rozwiązywanie złożonych problemów – tłumaczył Paweł Poszytek. […]

 

– Wchodzimy w erę Przemysłu 4.0, cyfryzacji i sztucznej inteligencji. To oznacza, że będziemy musieli pracować nad dużymi zbiorami danych. Tego typu umiejętności będą potrzebne we wszystkich sferach i we wszystkich dziedzinach życia – ocenił dyrektor generalny FRSE. Wskazał też na potrzebę kreowania umiejętności komunikacyjnych pod kątem pracy w interdyscyplinarnych zespołach, a w przyszłości – z myślą o komunikacji z maszynami. […]

 

Maciej Kazimierczak, prezes Elefanco, komentując kwestię wyzwań dla gospodarek w kontekście zrównoważonego rozwoju kompetencji, wskazał na konieczność nadążania za globalnymi zmianami.

 

Nie możemy mówić tylko o konkretnych kwestiach dotyczących naszej gospodarki czy rynku wewnętrznego. Musimy być w stanie nadążać za zmianami i być w stanie zaoferować innym krajom propozycje wartości, które okażą się potrzebne na rynku w określonym momencie. I to właśnie robimy jako Polska – mówił.

 

Czytaj dalej »



Na „Portalu Samorządowym”  zamieszczono dzisiaj (20 stycznia 2023 r.) informację o decyzji, jaką w sprawie wynagrodzeń nauczycieli w roku 2023 podjął Senat RP. Oto fragment tego tekstu:

 

 

Kwota bazowa powyżej 4,4 tys. zł. Senat chce podwyżek dla nauczycieli

 

Foto: Twitter[www.portalsamorzadowy.pl]

 

[…]

 

12 stycznia 2023 roku Senat przegłosował zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli o 25,3 proc. – Już na początku stycznia przez Związek Nauczycielstwa Polskiego zgłosił poprawkę do budżetu w zakresie zwiększenia kwoty bazowej dla nauczycieli -wyjaśnia ZNP.

Związkowa poprawka, zakładająca wzrost kwoty bazowej o 22,5 proc., została wcześniej odrzucona przez większość parlamentarną w Sejmie, stąd ZNP ponownie wniósł ją do Senatu. – Zgodnie z procesem legislacyjnym poprawka powróci ponownie do Sejmu i jej los będzie zależał od decyzji większości parlamentarnej – wskazuje ZNP.

 

Wzrost kwoty bazowej przełoży się na wzrost wynagrodzeń nauczycieli (na podstawie kwoty bazowej – określanej corocznie w ustawie budżetowej – kształtowane są wynagrodzenia nauczycieli).

 

Przyjęty w budżecie wzrost wynagrodzenia nauczycieli tylko o 7,8% w żaden sposób nie zrekompensuje galopującej inflacji, co w konsekwencji powoduje zmniejszenie realnej płacy nauczycieli. […]

 

 

Cały tekst „Kwota bazowa powyżej 4,4 tys. zł. Senat chce podwyżek dla nauczycieli”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl

 

x          x          x

 

O decyzji Senatu RP poinformowano także na tronie ZNP:

 

 

Senat przegłosował poprawkę ZNP!  –  TUTAJ

 

 



W środę 18 stycznia 2023 r. na fb profilu Magdaleny Sierockiej dostrzegliśmy zamieszczony przez nią tekst z fb profilu Katarzyny Pelc. Uznaliśmy, że warto go upowszechnić na naszym OE:

 

 

Jako nauczycielka języka angielskiego w polskim systemie edukacji interesuje mnie poczucie sprawstwa w kontekście konkretnych sposobów organizacji lekcji oraz pozyskiwania informacji zwrotnej, aby ciągle doskonalić swój warsztat pracy. Brak stopni jest symbolem oddania części odpowiedzialności za proces uczenia się uczniom.

 

Brak stopni – inne relacje – inne metody pracy.

 

Staram się na bieżąco korzystać z nowoczesnych metod pracy podpartych badaniami naukowymi jak w książce The power of revision” Agnieszki Cyluk

 

Stawiam na:

 

-indywidualizację procesu nauczania

 

-kreatywność

 

-myślenie głębokie

 

-rozwijanie kompetencji, nie tylko wielojęzyczności ale również tych przekrojowych

 

-zaangażowanie emocjonalne i intelektualne

 

-relacje

 

 

Poniżej zadanie: „Twoja babcia pokocha internet” , w czasie którego uczniowie starali się przekonać babcię używając randomowych słówek z kilku ostatnich lekcji. Zatem:

 

-efektywnie powtarzali słowa ,tworząc wypowiedzi ustne, używając poznane wyrażenia w nowym kontekście

 

 

Informacja zwrotna dla mnie;

 

niektórzy nie użyli nowych słówek w dobrym kontekście czyli trzeba ćwiczyć dalej

 

-zadanie okazało się dla nich ciekawe patrząc na ich poziom zaangażowania.

 

 

Więcej konkretnych rozwiązań  […]:    CO ZAMIAST STOPNI? – edycja druga. Proces rozwojowy

 

Zapraszamy –  ja  i  Magdalena Sierocka

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/permalink.php?

 



Foto:Filippe Turpin/PAP/DPA[www.pap.pl]

 

 

Kilka mediów zamiesiło informację o stanowisku MEiN w sprawie zasad używania przez uczniów telefonów w szkołach. My zamieszczamy poniżej fragmenty tekstu ze strony TVN24:

 

 

MEiN: ustawa nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu

przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły

 

W ocenie Ministerstwa Edukacji i Nauki ustawa Prawo oświatowe nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły – przekazała rzeczniczka resortu. Z badań wynika jednak, że nauczyciele nie tylko rekwirują telefony uczniów, ale również decydują się na przejrzenie ich zawartości. […]

 

PAP zapytała Ministerstwo Edukacji i Nauki o zasady używania telefonów w szkołach. Rzeczniczka resortu Adrianna Całus-Polak przypomniała, że „zgodnie z obowiązującym stanem prawnym przepisy odnoszące się do zasad korzystania z urządzeń elektronicznych na terenie szkoły zawarte są w ustawie Prawo oświatowe„.

 

Wyjaśniła, że zgodnie z art. 99 pkt 4 szkoły są zobowiązane do określenia w statucie obowiązków ucznia w zakresie przestrzegania warunków wnoszenia do szkoły i korzystania w niej z telefonów komórkowych i z innych urządzeń elektronicznych. „Statut powinien regulować kwestie praw ucznia oraz trybu składania skarg w przypadku ich naruszenia, a także skutki nieprzestrzegania przez uczniów zapisów statutu” – dodała.

 

Całus-Polak zaznaczyła, że ustawa Prawo oświatowe stwarza podstawę ograniczania na mocy statutu szkoły swobody korzystania z urządzeń telekomunikacyjnych i elektronicznych. Tym samym, jak tłumaczyła, statut może przewidywać nie tylko zakaz korzystania z telefonów komórkowych podczas zajęć, lecz również obowiązek ich składania na przechowanie w określonym miejscu podczas pobytu w szkole.

 

Dlatego też rozwiązania w tym zakresie mogą być różne, zależnie od szkoły – od bardziej radykalnych, jak całkowitego zakazu używania takich urządzeń w szkole, po ograniczone do minimum liberalne zasady. […]

 

W polskiej edycji badania „EU Kids Online 2018, opublikowanego przez Wydawnictwo Naukowe UAM, ponad połowa uczniów (51,7 procent) wskazała, że nauczyciele wyznaczyli zasady używania telefonów w szkole. „Interpretując ten wynik, musimy pamiętać, że to odbiór uczniów. Być może jest tak, że w większości szkół takie zasady są ustalone, ale nie są komunikowane uczniom i egzekwowane” – przypomnieli autorzy

 

27 procent badanych uczniów odpowiedziało, że nauczyciele sprawdzają, czy telefony komórkowe są wyłączone. Jedna czwarta (20 procent) stwierdziła, że zabierają im telefony, gdy łamane są reguły ich użytkowania w szkole, a 6 procent uczniów wskazało, że sprawdzają dane w ich telefonach, żeby wiedzieć, co uczniowie robią i z kim się kontaktują. Dwie ostatnie odpowiedzi, w ocenie autorów, bazują na arbitralnej władzy nauczyciela oraz mogą wiązać się ze sporami prawnymi.

 

Rzeczniczka Adrianna Całus-Polak, dopytywana przez PAP o możliwość wprowadzenia całkowitego zakazu używania telefonów w szkołach wskazała, że „w ocenie resortu art. 99 pkt 4 nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły, gdyż mogłoby to zostać ocenione jako nadmierne ograniczenie uprawnień właściciela rzeczy ruchomej„. Dodała, że resort edukacji nie planuje regulacji w zakresie używania telefonów na terenie szkół.

 

Podobne stanowisko dotyczące rekwirowania telefonów przedstawił również Rzecznik Praw Obywatelskich jeszcze w 2018 roku. „Statut szkoły może zabraniać korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych w trakcie trwania zajęć. Nauczyciel może nakazać wyłączenie urządzenia lub umieszczenie go w widocznym miejscu na czas trwania lekcji. Szkoła nie ma jednak uprawnień do rekwirowania przedmiotów należących do uczniów. Osoby pełnoletnie lub rodzice osób niepełnoletnich mogą w każdej chwili zażądać zwrotu należących do nich, a przetrzymywanych przez szkołę, rzeczy”podkreślił ówczesny RPO Adam Bodnar.

 

Wyjaśnił, że w wypadku, gdy szkoła wprowadzi obowiązek pozostawienia telefonów komórkowych na czas trwania zajęć w depozycie, równocześnie ponosi odpowiedzialność za wynikłe z tego szkody. Natomiast uczeń pełnoletni musi mieć zapewnioną możliwość dostępu do urządzenia, kiedy tylko uzna to za konieczne.

 

Nawet w sytuacji, w której telefon komórkowy został zarekwirowany zgodnie z zasadami obowiązującymi w szkole, przeglądanie jego zawartości przez osoby trzecie, na przykład nauczycieli, stanowi naruszenie prawa do prywatności i jako takie jest niezgodne z prawem” – ocenił RPO.

 

 

 

Cały tekst „MEiN: ustawa nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.tvn24.pl/

 

 

 



Wczoraj wieczorem towarzyszyliśmy kolejnej rozmowie w „Akademickim Zaciszu”. Na zaproszenie  Gospodarza – prof. Romana Lepperta, na temat: Po co nam szkolna ocena (z) zachowania? wypowiadały się panie:

 

–  Dr hab.Sylwia Jaskulska, prof. UAM w Poznaniu – pedagożka, która pracuje w Laboratorium Pedagogiki Szkolnej na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autorka, współautorka i współredaktorka kilku książek o szkole (np. S. Jaskulska, „Ocena zachowania w doświadczeniach gimnazjalistów”) i kilkudziesięciu innych tekstów. Członkini Uniwersyteckiego Ośrodka Koordynacyjno-Programowego Kształcenia Nauczycieli. Honorowa Ambasadorka oddolnej ogólnopolskiej inicjatywy edukacyjnej Rok Relacji w Edukacji. Redaktorka naukowa serwisu oświatowego Ja, Nauczyciel’ka. Pasjonatka dramy edukacyjnej;

 

Michalina Mruczyk psycholożkęa, psychoedukatorka. Pracuje w poznańskim liceum Spark Academy. Prowadzi zajęcia dla studentów psychologii na poznańskim wydziale Uniwersytetu SWPS oraz webinary i podcasty w Strefie Psyche Uniwersytetu SWPS. Współtworzy kursy o efektywnym uczeniu się i radzeniu sobie ze stresem dla maturzystów. Pisze dla Newsweek Psychologia Nastolatka. W swojej codziennej pracy z młodzieżą, rodzicami oraz nauczycielami opiera się o metodologię sprawiedliwości naprawczej.

 

Kto wczoraj nie mógł oglądać i słuchać tej ciekawej wymiany myśli może to zrobić w dogodnej dla siebie porze:

 

 

Po co nam szkolna ocena (z) zachowania?  –  TUTAJ

 



Wczoraj (18 stycznia 2023 r.) dr Marzena Żylińska zamieściła na swoim fb profilu tekst, w którym informuje o książce, opisującej wizję firmy przyszłości, na tle której pyta o to do jakiego modelu powinna przygotowywać współczesna szkoła. Oto ten post – bez skrótów:

 

 

„Korporacyjni rebelianci” to nie fantazja dwóch młodych Holendrów, ale opis już funkcjonujących firm.

 

Równie dobrze mogłaby to być książka o szkole, bo wszystko tu jest zbieżne z celami Budzącej Się Szkoły.

 

Jak wychowywać dzieci i młodych ludzi, do jakiego świata i do pracy w jakich firmach ich przygotowywać?

 

Jeśli mają być posłusznymi wykonawcami poleceń, korpoludkami realizującymi wyznaczone przez zwierzchników cele, to pruska szkoła z typowym dla niej podporządkowaniem, z narzuconymi celami, ciągłymi kontrolami i porównywaniem, dobrze przygotuje przyszłych pracowników.

 

Ale jeśli chcemy wychować ludzi, którzy będą pracować w firmach opisanych przez Joosta Minnaara i Pima de Morree’a, to pożądanymi kompetencjami będą:

 

– zdolność do autonomicznych działań

 

– kreatywność / innowacyjne myślenie

 

– umiejętność pracy w grupie

 

– proaktywność

 

– umiejętność wytyczania nowych ścieżek

 

– potrzeba poczucia sensu

 

– umiejętność czerpania z pracy radości

 

Dla opisanych w „Korporacyjnych rebeliantach” firm, zysk i wydajność nie są głównym celem, pracownicy nie są traktowani jako narzędzia do maksymalizowania zysków. Ich szefowie wiedzą, że rozwój firmy gwarantują ludzie, którzy potrafią czerpać ze swojej pracy satysfakcję, ludzie, którzy w swojej pracy widzą sens. I jak myślicie, jakie zyski osiągają?

 

Polecam tę książkę nie tylko tym, których interesuje nowa generacja firm, ale również wszystkim zainteresowanym edukacją. Gdy pod słowa „firma” wstawicie „szkoła” wszystko będzie miało sens.

 

Książka napisana jest żywym i barwnym językiem i pokazuje, jak może wyglądać nasza przyszłość. Wszystko zależy od tego, czy będziemy chcieli pójść tą nową drogą, czy może konsekwentnie będziemy bronić pruskiego, opartego na eksploatacji dzieci i młodych ludzi, modelu edukacji. Bo stary się opiera się na eksploatowaniu, ziemi, lasów, zasobów naturalnych, dzieci …

 

Książkę znajdziecie w księgarni internetowej Edukatorium.

 

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska/

 

 



Dzisiaj (18 stycznia 20233 r.) na stronie „Dziennik Gazeta Prawa” zamieszczony został obszerny tekst, z którego można dowiedzieć się jaka naprawdę jest sytuacja z liczbą uczniów szkół średnich. Oto wybrane fragmenty tej publikacji i link do jej pełnej wersji:

 

 

Szkoły średnie będą pękać w szwach. Uczniowie mają nowe strategie, jak się do nich dostać

 

Po reformie Anny Zalewskiej likwidującej gimnazja i przywracającej ośmioletnią szkołę podstawową w szkołach średnich pierwszy skumulowany rocznik pojawił się w roku szkolnym 2019/2020. W kolejnych dwóch latach samorządy i dyrektorzy szkół mogli złapać oddech, po to by w roku szkolnym 2022/2023 przyjąć półtora rocznika młodzieży, która rozpoczynała naukę jako siedmiolatkowie i sześciolatkowie. W nadchodzącym roku szkolnym do liceów, techników i szkół branżowych trafi kolejne półtora rocznika uczniów.

 

Rekrutacja do szkół średnich w liczbach

 

W nieskumulowanych rocznikach do warszawskich szkół średnich trafiało około 20 tys. uczniów. Dokładnie, w 2021 roku, stolica przygotowała 20 969 miejsc we wszystkich rodzajach placówek. W 2019 – aż 40 tysięcy, a w 2022 – 31 tysięcy. – W rekrutacji na rok szkolny 2023/2024 będzie się ubiegać kolejne półtora rocznika młodzieżymówi wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska. I dodaje, że właśnie ze względu na kumulację poprzednich roczników rok szkolny 2023/2024 będzie najtrudniejszy.[…]

 

Duże miasta, w tym także Warszawa, borykają się z dodatkowymi problemami w postaci zainteresowania ich szkołami uczniów z ościennych miejscowości oraz większą liczbą uczniów z Ukrainy. – Obecnie w klasach ósmych w samorządowych szkołach podstawowych uczy się 21 579 uczniów. W najbardziej rozbudowanym scenariuszu w tegorocznej rekrutacji do miejskich szkół ponadpodstawowych może być nawet do 35 tys. kandydatów – wylicza Kaznowska.

 

Podobne doświadczenia ma Poznań. – Zdajemy sobie sprawę, że tegoroczna rekrutacja – podobnie jak ta w minionym roku – może być wyzwaniem ze względu na zwiększoną liczbę przystępujących do niej uczniów. Miasto corocznie, w każdej rekrutacji, przygotowuje dla uczniów liczbę oddziałów i miejsc, która jest proporcjonalna do populacji danej liczby absolwentów z uwzględnieniem progu rezerwowego. W ostatniej rekrutacji stworzonych zostało ponad 10 tys. miejsc w poznańskich szkołach, a miniony rok szkolny w Poznaniu ukończyło ponad 5 tys. ósmoklasistów. 1 grudnia odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Oświaty Rady Miasta Poznania i Rady Powiatu, lecz dotychczas nie ustalono jeszcze oferty określającej liczbę miejsc w przyszłorocznej rekrutacjimówi Katarzyna Plucińska, kierowniczka II Oddziału Organizacji Szkół i Placówek Oświatowych Wydział Oświaty UMP. […]

 

Czytaj dalej »



 

W minioną sobotę (14 stycznia 2023 r.) Anna Szulc  zamieściła na swoim fb profilu informację i jednocześnie zaproszenie  do udziału w konferencji  „EMPATYCZNA EDUKACJA => EMPATYCZNA POLSKA  –  o potrzebie edukacji wspierającej rozwój”. Zdecydowaliśmy się na upowszechnienie tej informacji już dzisiaj, gdyż tylko do 31.01.2023 obowiązuje promocyjna cena 350 zł. Od lutego opłata za konferencję będzie wynosiła 400 zł.

 

 

Anna Szulc –  nauczycielka matematyki w I Liceum Ogólnokształcącym im. Kazimierza Wielkiego w Zduńskiej Woli.

 

 

Większość z nas jest przekonana, że polska szkoła potrzebuje zmian. Zmiany same nie nastąpią. Aby tego dokonać, potrzeba skutecznych działań oddolnych.

 

Jeśli chcesz dołączyć do grona tych, którzy już są w drodze, może potrzebujesz inspiracji, zapraszam Cię do Zduńskie Woli!

 

W dniach 21-22 kwietnia 2023 r. odbędzie się Konferencja

 

EMPATYCZNA EDUKACJA => EMPATYCZNA POLSKA – o potrzebie edukacji wspierającej rozwój

 

Przygotowaliśmy wydarzenie wyjątkowe pod wieloma względami. Znakomite grono prelegentów, bogaty program, i temat, który jest niezwykle aktualny – o potrzebie edukacji wspierającej rozwój.

Zadbamy o dobrą atmosferę i merytoryczne rozmowy w myśl zasady ABY TO, CO RÓŻNI, NIE DZIELIŁO.

 

Biorąc udział w Konferencji:

 

→ wysłuchasz wykładów: prof Łukasza Turskiego, prof. Romana Lepperta , prof. PG Joanny Mytnik, prof. UAM Sylwii  Jaskólskiej,  prof. UŚ Marka Kaczmarzyka , dr Gabrieli Olszowskiej, dr Marzeny Żylińskiej, dr Krzysztofa M. Maja, dr Marty Grześko-Nyczki, Ewy Tyralik -Kulpy, Tomasza Bilickiego, Anny Sowińskiej, Roberta Sowińskiego, Anny Turskiej, Rafała Iskry.

 

→ weźmiesz udział w dwóch wybranych warsztatach (blisko 30 tematów do wyboru),

 

→ poznasz nauczycieli, wykładowców uczelni – innowatorów edukacyjnych z całej Polski,

 

→ obejrzysz autorski spektakl uczniów I LO w Zduńskiej Woli, MURY III,

 

→ będziesz świadkiem debaty „Budujmy mosty, nie mury. Szkoła – uczelnia – instytucja”,

 

→ będziesz współtworzyć spotkanie Open space.

 

Przyjedź, zainspiruj się i zmieniaj z nami polską szkołę.

 

Zapraszam,

Anna Szulc

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/anna.szulc.505/

 

 

Program konferencji – TUTAJ

 

 

 

Więcej o konferencji – w tym jak się zgłosić    –TUTAJ