W minionym tygodniu w gościnnych progach Szkoły Podstawowej nr 81 w Łodzi odbyło się kolejne spotkanie w ramach cyklu „Warsztatownia”, zainicjowanego i organizowanego od kwietnia b.r. przez „Budzącą Się Szkołę”. Oto krótka, ilustrowana zdjęciami (zaczerpniętym z „fejsbukowego” profilu dr Marzeny Żylińskiej) informacja z tego wakacyjnego spotkania nauczycieli, gotowych poświęcić nie tylko pieniądze, ale i swój czas, które inni przeznaczają na rekreację.

 

Środa 28 czerwca była dniem w którym uczestnicy, realizując program zapoznawania się z nurtami edukacji alternatywnej, mieli możliwość poszerzenia swej wiedzy i nabycia podstawowych kompetencji na temat Planu Daltońskiego. Zajęcia prowadzili: Anna i Robert Sowińscy z pracowni Alteredukacja. Oto co na swoim fejsbukowym profilu napisała dr Marzena Żylińska:

 

Dziś Anna i Robert Sowińscy przybliżali nam Plan Daltoński. Było intensywnie i inspirująco! Jak to się wszystko z wszystkim łączy! Fascynujące! Za nami już pedagogika Marii Montessori, przed nami jeszcze pedagogika Freinetowska i Fröblowska. I każdą z tych koncepcji przedstawiają osoby, które ją w swojej praktyce stosują. To zupełnie co innego, gdy dany nurt przedstawia osoba, która tym podejście żyje na co dzień.

 

Oto fotoreportaż z tego dnia Warsztatowni:

 

Głodni wiedzy uczestnicy słuchają wykładu

 

Zajęcia prowadzi Anna Sowińska

 

Zajęcia prowadzi Robert Sowiński

 

 

A teraz już właściwa forma – warsztaty:

 

 

Czytaj dalej »



Foto: www.cke.edu.pl

 

Dzisiaj rano Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała wyniki tegorocznych egzaminów maturalnych. Pierwszą jest informacja, że w tym roku egzamin ten zdało 78,5 proc.absolwentów liceów i techników, którzy do niego przystąpili.

 

Z dalszych informacji podanych przez CKE wynika, że matury nie zdało 6,7 proc. zdających, a 14,8 proc. nie zdało tylko jednego egzaminu, więc ma prawo do poprawki w sierpniu.

 

Warte pogłębionej analizy i wyprowadzenia z niej konstruktywnych wniosków na przyszłość są różnice w tych danych między absolwentami liceów ogólnokształcących i techników:

 

> Osoby, które zdały egzamin ogółem: 78,5%, w tym : po LO – 84,4% , po technikum – 67,9%

> Osoby, które nie zdały egzaminu maturalnego z więcej niż jednego przedmiotu ogółem: 6,7%, w tym: po LO – 4,9%, po technikum – 9,7%

> Osoby, które mają prawo przystąpienia do egzaminu poprawkowego ogółem: 14,8% , w tym: po LO – 10,7%, po technikum – 22,4%

 

Źródło: www.men.gov.pl

 

Wstępna informacja o wynikach egzaminu maturalnego przeprowadzonego w maju 2017r. [na stronie CKE] – TUTAJ



W ramach nadrabiania zaległości zamieszczamy poniżej tekst e-maila, jaki w minionym tygodniu przyszedł na adres redakcji OE od rzecznika prasowego Instytutu Badań Edukacyjnych:

 

 

Numerki na świadectwach? To poziom kwalifikacji.

 

Uczniowie odebrali dzisiaj świadectwa szkolne*, na nich po raz pierwszy pojawił się napis PRK, a obok niego cyfra. To dość ważna informacja, która informuje na jakim poziomie są kwalifikacje posiadacza tego dokumentu.

 

Wszystko ma związek z wprowadzeniem Polskiej Ramy Kwalifikacji. To jest narzędzie, które pozwala porównywać wiedzę i umiejętności. Tym samym uczeń, który żegna się dzisiaj z gimnazjum, znajdzie na swoim świadectwie napis „PRK II”. Ukończenie liceum czy technikum oznacza kwalifikacje na poziomie trzecim. Chyba, że uczeń zdał maturę, wtedy na jego świadectwie pojawi się napis „PRK IV”.

 

Podobne oznaczenia będą znajdować się na dyplomach ukończenia szkół wyższych. Licencjat czy inżynier to kwalifikacja na poziomie szóstym, magister i magister inżynier na poziomie siódmym, natomiast doktorat – na ósmym.

 

Co ważne, Polska Rama Kwalifikacji jest przypisana do Europejskiej Ramy Kwalifikacji, w której funkcjonują wszystkie kraje Unii Europejskiej. Oznacza to, że pracodawca od Rovaniemi po Limassol, od Porto po Hrubieszów, może swobodnie porównywać kwalifikacje swoich pracowników lub kandydatów do pracy, bez względu na to, z którego europejskiego kraju pochodzą.

 

Więcej informacji można znaleźć na portalu www.kwalifikacje.gov.pl

 

Serdeczności,

 

Kamil Szwarbuła

Recznik prasowy

Główny specjalista ds. upowszechniania

Instytut Badań Edukacyjnych

 

 

*Autor e-mail’a nie dodał, że rzecz dotyczy nie świadectw szkolnych w ogóle, a jedynie świadectw ukończenia szkoły, o czym świadczy załączony plik [WK]:

 



Foto: www.google.pl

 

Skoro „główny target” tej strony ma wakacje, a poza tym podstawowi dostarczyciele tematów także znacznie ograniczyli swą aktywność – „Obserwatorium Edukacji” też dostraja się do tempa życia w okresie kanikuły.

 

Niniejszym informujemy, ze do 20 sierpnia nie będziemy prowadzić codziennej aktywności redakcyjnej. Nowe materiały będą pojawiały się na naszej stronie tylko w przypadku ich istotnego znaczenia dla podstawowej misji OE – „trzymania ręki na pulsie polskiej edukacji”.

 

Jednak Czytelnicy mogą być spokojni o regularność zamieszczania niedzielnych felietonów, które od minionej niedzieli mają wspólną nazwę: „Refleksje starego praktyka o szkole, która ma szansę na przebudzenie”.

 

Z życzeniami dobrego spożytkowania wakacyjnych tygodni

 

REDAKCJA



Foto: www.men.gov.pl

 

 

W miniony piątek kierownictwo MEN rozjechało się po kraju, aby zaszczycać swą obecnością zakończenia roku szkolnego. Dokonaliśmy przeglądu i analizy miejsc, które wybrano – jak się okaże – nieprzypadkowo.

 

Zacznijmy od szefowej. Minister Anna Zalewskauczestniczyła w piątek, 23 czerwca br., w uroczystym zakończeniu roku szkolnego 2016/2017 w Szkole Podstawowej im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Piławie Górnej na Dolnym Śląsku.”  [Źródło:www.men.gov.pl]

 

Jak czytamy na stronie portalu na:TematMoże po prostu pani minister wybrała właśnie tę miejscowość, by po prostu – mieć blisko do domu na weekend i szybciej zakończyć tydzień pracy? Nauczyciele z Piławy Górnej są jednak przekonani, że wybór Anny Zalewskiej jest zdecydowanie nieprzypadkowy, bo tam – jak napisała jedna z nich – „nauczyciele zastraszeni są przez panią burmistrz z PiS” i „nikt jej nie wygwiżdże„. [Źródło: www.natemat.pl/]

 

Sprawdziliśmy: Zuzanna Bielawska wybrana została burmistrzem Piławy Górnej w dniu 30 listopada 2014 roku z listy KW Prawo i Sprawiedliwość. [Źródło: www.biuletyn.net/pilawagorna/]

 

 

Marzena Machałek – Sekretarz Stanu w MEN – wzięła w piątek udział w uroczystym zakończeniu zajęć dydaktyczno-wychowawczych w Zespole Szkół Zawodowych i Licealnych im. Górników i Energetyków Turowa w Zgorzelcu.[Źródło: www.men.gov.pl]

 

Dyrektorem tego zespołu szkół jest Szymon Karolak, który zanim objął tę funkcję, jeszcze w 2010 roku, jako członek Zarządu Powiatu Zgorzeleckiego odpowiedzialny za oświatę, załatwił sobie pracę nauczyciele w tejże szkole. [Źródło: www.zgorzelec.naszemiasto.pl]

 

Trzeba jeszcze dodać, że od marca ub.roku starostą powiatu zgorzeleckiego jest Urszula Ciupak (PiS) – była dyrektorka Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Sulikowie [Źródło:www.zgorzelec.info ]

 

 

Natomiast wiceminister Maciej Kopeć tym razem nie pojechał do Szczecina, a wziął udział w zakończeniu roku szkolnego w dwóch szkołach podstawowych w podwarszawskich Ząbkach. Odwiedził najpierw Szkołę Podstawową nr 2 im. Jana Kochanowskiego, a następnie uczestniczył w uroczystości zorganizowanej w Szkole Podstawowej nr 3 im. Małego Powstańca. [Źródło: www.men.gov.pl]

 

Nie po raz pierwszy Ząbki gościły aktualne kierownictwo MEN. Burmistrzem Ząbek – już drugą kadencję – jest Robert Perkowski, który w wyborach startował z listy PiS.[Źródło: www.kurier-w.pl]

 

 



Słowo się rzekło – kobyłka u płota – jak mawiali starodawni Polacy. Zapowiedziałem, że od tej niedzieli zacznę pisać „Refleksje starego praktyka o szkole, która ma szansę na przebudzenie” i właśnie czytacie początkowe zdania pierwszego odcinka tych rozważań. Zgodnie z z tamtą zapowiedzią:zaczynamy od podjęcia próby odpowiedzi na pytania: „jakim ja jestem nauczycielem, jak ja realizowałem dotąd swoje zadania edukacyjne, co powinienem w sobie zmienić, do czego sam siebie przekonać, czym uzupełnić moją wiedzę…” I od razu pierwsze zastrzeżenie: we wszystkich odcinkach tego przewodnika będę posługiwał się męską formą rzeczownika „nauczyciel”, choć doskonale wiem, że przytłaczająca liczba osób uprawiających ten zawód to kobiety – nauczycielki. Zdecydowałem tak dla prostoty wywodu, mając za każdym razem na myśli urzędową nazwę zawodu, który wykonywany jest przez kobiety i mężczyzn.

 

Zaczynam od tekstu poświęconego nauczycielskiej autodiagnozie, bo wszystkie działania celowe powinny być poprzedzone diagnozą, czyli „rozpoznaniem istoty i uwarunkowań złożonego stanu rzeczy na podstawie jego cech (objawów), w oparciu o znajomość ogólnych prawidłowości panujących w danej dziedzinie”. Jako osoba, której teoretyczne podstawy myślenia o wychowaniu kształtowały się w obszarze pedagogiki społecznej, będę szedł drogą, wytyczoną dokładnie przed stu laty przez Mary Richmond, która w 1917 roku zaadaptowała to pojęcie do nauk społecznych z medycyny.

 

W 1973 roku pojawiła się nieduża książeczka Stefana Ziemskiego „Problemy dobrej diagnozy”, która spopularyzowała , także w środowisku pedagogów, pojęcie diagnozy rozwiniętej. I ja także pójdę tym śladem, opierając się na opisanej tam procedurze takiej diagnozy:

 

Diagnoza rozwinięta, to – wg Stefana Ziemskiego – 5 diagnoz cząstkowych:
1. diagnoza klasyfikacyjna (zwana typologiczną) – odpowiada na pytanie jakie przyczyny pierwotnie zadziałały
2. diagnoza genetyczna – odpowiada na pytanie jaki ciąg zdarzeń doprowadził do stanu obecnego
3. diagnoza znaczenia dla całości (zwana też celowościową) – odpowiada na pytanie jakie znaczenie dla całości (lub możliwości osiągnięcia zakładanego celu). w której znajduje się diagnozowany obiekt czy proces ma jego stan obecny
4. diagnoza fazy – odpowiada na pytanie w jakiej fazie rozwoju znajduje się ten stan
5. diagnoza rozwojowa (prognostyczna) – odpowiada na pytanie w co ten stan rozwinie się w przyszłości

 

Ja zaproponuję dziś diagnozę typologiczną. Aby odpowiedzieć na pytanie jakim jestem nauczycielem, ale nie w znaczeniu: „dobrym”, „złym”, czy „takim sobie”, trzeba najpierw przyjąć jakąś typologię tego zawodu.

 

Przyjmując za „Słownikiem języka polskiego” PWN. że „typologia to zbiór zasad umożliwiających grupowanie poszczególnych osób, przedmiotów, zjawisk itp. według określonych typówzbudowałem na użytek tego cyklu rozważań poniższą typologię nauczycieli, przy tworzeniu której wiodącą zasadą był stosunek tychże do oficjalnie obowiązujących reguł ich pracy (a zwłaszcza dydaktycznych i formalni-prawnych) oraz postawa do podejmowania nowych wyzwań. Nie jest to oczywiście żadna konstrukcja podbudowana głębokimi studiami naukowymi, a jedynie propozycja „starego praktyka”, wywiedziona z kilkudziesięcioletniej obserwacji ludzi uprawiających ten zawód, obserwacji czynionych z różnych pozycji – nie zawsze jako „jednego z…”.

 

Oto wyodrębnione przeze mnie typy nauczycieli, z możliwie syntetycznymi przedstawionymi opisującymi je cechami, które mogą stać się podstawą do przeprowadzenia samodzielnego procesu diagnozy: jakim jestem nauczycielem”:

 

1. TYP BRANŻOWCA. Długo zastanawiałem się jak nazwać ten, chyba najczęściej spotykany, typ nauczyciela. Bo przecież nie „przeciętniak”, nie „średniak”, i nie „nauczyciel mainstream’u”. Natchnienie przyszło z „wiadomych źródeł” – od doradców i ekspertów obecnego kierownictwa MEN, gdzie wymyślono, aby szkoły wyposażające swych uczniów w podstawowe kompetencje, uprawniające do wykonywania po ich ukończeniu określonego zawodu nazwać „branżowymi”. Nauczyciel „branżowiec” – to w tej typologii ktoś, kto na co dzień pracuje dokładnie tak, jak nauczono go podczas form kształcenia nauczycieli, jeszcze podczas studiów w szkole wyższej, lub po jej ukończeniu – w trybie kursów kwalifikacyjnych lub studiów podyplomowych „nadających uprawnienia pedagogiczne”. W czasach mojej młodości mówiło się o takich – w odróżnieniu od „artystów” – że to „rzemieślnicy” tego zawodu. To ktoś, kto stara się robić możliwie poprawnie i dobrze wszystko tak, jak go tego nauczono. Oczywiście – w zależności od swych predyspozycji, jednemu wychodzi to lepiej, drugiemu gorzej. Ale zawsze w ramach poprawności, ale i dostarczanych „instrukcji obsługi”.

 

2.TYP NAUCZYCIELA REFLEKSYJNEGO.

 

Czytaj dalej »



Wczorajszy dzień był nie tylko ostatnim dniem tego roku szkolnego, ale pewnie przejdzie do historii jako pierwszy dzień wdrażanie pisowskiej reformy edukacji. To 23 czerwca 2017 roku uczniowie kończący naukę w klasach szóstych polskich szkół podstawowych po raz pierwszy od 1999 roku nie otrzymali świadectw ukończenia szkoły, lecz jedynie świadectwa promocyjne do klasy szóstej, w której po wakacjach będą kontynuowali naukę w swojej podstawówce. No, chyba że rodzice załatwią im przeniesienie do innej, „lepszej” szkoły, jak będą to mogli zrobić niektórzy rodzice w Szczecinie.

 

 

 

Uroczyste miejskie zakończenie roku szkolnego w Łodzi, z udziałem prezydent Hanny Zdanowskiej odbyła się w Publicznym Gimnazjum nr 18 im. Jana Karskiego przy ul. Zagajnikowej na Bałutach (nieopodal naszej zaprzyjaźnionej SP nr 81). Relację z tego wydarzenia zamieściła „Gazeta Wyborcza” w dzisiejszym dodatku Łódzkim, opatrując go – wieloznacznym w aktualnej sytuacji gimnazjów – tytułem „Pożegnanie ze szkołą”. W e- wydaniu artykuł ma bardziej rozbudowany tytuł :”Pożegnanie ze szkołą. 556 nauczycieli straci pracę przez reformę edukacji”*. Oto jego pierwszy fragment:

 

Cały czas myślę, że to się nie dzieje naprawdę, że likwidacja gimnazjów to tylko sen – mówi Ilona Bulska, dyrektor gimnazjum nr 18 im. Jana Karskiego, w którym zorganizowano miejskie zakończenie roku szkolnego. […]

 

Cały tekst red. Elżbiety Sokołowskiej   –   TUTAJ

 

Źródło: www.lodz.wyborcza.pl

 

 

Ale temat zakończenia roku szkolnego podejmowano także w innych łódzkich mediach. W „Dzienniku Łódzkim” red. Maciej Kałach tytuł swojego artykułu zakończył – retorycznym – pytaniem: „Zakończenie roku szkolnego 2016/2017 w Łodzi. Co czeka uczniów po wakacjach?” I on wybrał się do gimnazjum. Oto fragmenty tego artykułu”

 

Czytaj dalej »



 

 

Jako że codzienna „bieżączka” szkolna już za nami, powoli można nastrajać się do wakacyjnych „rekolekcji nauczycielskich”. Bo – nie ukrywamy – taki zamiar przyświecał pomysłowi, jaki autor cotygodniowych felietonów ogłosił poprzedniej niedzieli: pisanie co tydzień „Refleksji starego praktyka o szkole, która ma szansę na przebudzenie”.

 

Zanim przeczytacie jutro ich pierwszy odcinek – dziś proponujemy, „na rozgrzewkę” lekturę wybranych (wybór oczywiście subiektywny – WK) myśli, jakie zapisywała na swym profilu dr Marzena Żylińska, a które następnie były udostępniane na fanpage „Budzącej Się Szkoły”. Oto te wybrane teksty:

 

Marzena Żylińska – 13 czerwca

Chcesz zrobić dla uczniów więcej, zrób mniej! To jedno z naszych haseł. Szukając drogi od kultury nauczania do kultury uczenia się, zachęcamy uczniów do tworzenia materiałów dydaktycznych. Sami tworzą nie tylko swoje zeszyty, ale również książki.

 

Luiza Skutnik ze Szkoły Cogito w Płocku tworzy z uczniami cogitowy podręcznik, a raczej ich zachęca.

 

„Jest to forma encyklopedii, którą będą tworzyć przez cały etap, by wszystko mieć w jednym miejscu w postaci map myśli, własnych słowników, ciekawostek, dla tych którzy są ciekawi więcej, do zapamiętania – uwiecznienia w formie najłatwiejszej do zapamiętania przez danego ucznia.

 

Podsumowanie działu: czego się nauczyłem.” Tak Luiza opisała pomysł cogitowego podręcznika. Podobne wyzwanie podjęli ze swoimi uczniami nauczyciele ze SP nr 81 i 137 w Łodzi. Uczniowie tej ostatniej tworzą rozbudowane lapbooki, które przybierają coraz bardziej wyrafinowane formy.

 

Zachęcanie do tworzenia własnych materiałów to jeden z celów Szkół w Drodze na nadchodzącą jesień. Czy ktoś chciałby przyłączyć się do tej inicjatywy? Na październik lub listopad planujemy zorganizowanie konferencji z warsztatami, na której uczniowie przedstawią stworzone przez siebie materiały, a nauczyciele opowiedzą, jak zorganizowali ich pracę. Piszę o tym już teraz, by osoby, które pracują ze swoimi uczniami w taki sposób, zdążyły się do konferencji przygotować. Czy ktoś byłby chętny? Konferencja najprawdopodobniej odbędzie się w Płocku.

 

Marzena Żylińska – 19 czerwca

Czy potrzebne są warsztaty dla nauczycieli: „Jak nie niszczyć u uczniów motywacji do nauki”?

 

Czytaj dalej »



Wczoraj, przed gmachem ministerstwa edukacji w Warszawie odbył się bardzo nietypowy protest: „DANSING PRZECIWKO REFORMIE EDUKACJI”. Zorganizowało go stowarzyszenia „Rodzice Przeciw Reformie w Edukacji”. Jedyną relację z tego happeningu udało się nam odnaleźć na stronie lokalnego portalu „Warszawa w Pigułce”. Oto zamieszczone tam zdjęcia i fragmenty tekstu:

 

Potańcówka przed Ministerstwem Edukacji. Jest nawet zespół grający „na żywo” [WIDEO]

 

Foto: www. warszawawpigulce.pl

 

 

Jest kapela, są i pary tańczące w rytm muzyki. To protest przeciwko reformie edukacji. Protestują nie tylko rodzice, ale także każdy, kto się z nimi zgadza.

 

Rząd nie chce rozmawiać z rodzicami o reformie edukacji. Nie słucha obywatelskich próśb o referendum, do którego obywatele mają prawo. Wniosek o referendum czeka w Sejmie na odrzucenie. W proteście przeciw arogancji władzy tańczymy. […]

 

Foto: www. warszawawpigulce.pl

 

Odpowiedzią na brak dialogu i upartość tej władzy niech będzie radosny, międzypokoleniowy protest, nawiązujący do tradycji pomarańczowej alternatywy. A więc – tańczmy razem 22 czerwca przed MEN-em. Nie damy zepsuć jakości edukacji naszych dzieci oraz sobie dobrego humoru przez anachroniczne i nienowoczesne inicjatywy polityków upolityczniające edukację. Taniec i śmiech rozwalił już niejeden ponury system” – dodają rodzice.

 

Cała informacja (w tym wideo)    –   TUTAJ

 

 

Źródło:warszawawpigulce.pl



Foto: www.google.pl

 

To, że z okazji zakończenia roku szkolnego minister edukacji składa uczniom i nauczycielom życzenia stało się od lat utartą tradycją. Nic więc dziwnego, że choć krócej niż przed rokiem, i dziś minister Zalewska z takowymi życzeniami, także jeszcze do rodziców i opiekunów – należy dorozumiewać, że uczniów, nie nauczycieli – wystąpiła.

 

Można je przeczytać    –    TUTAJ

 

 

Jednak zupełnie nową „świecką tradycją” zdaje się być list do ojców – po jego lekturze można wnioskować, że jego adresatami nie są ojcowie w habitach. Z racji na to nowum – przytaczamy ten twór epistolarny w całości:

 

 

Życzenia od minister edukacji z okazji Dnia Ojca

 

Dzień Taty to ważna chwila, aby z całego serca podziękować za ojcowska odwagę, cierpliwość, okazywaną codziennie dobroć i zrozumienie.

 

Dzięki Wam, Drodzy Ojcowie, zawsze czujemy się szczęśliwymi ludźmi, którzy są kochani i otoczeni bezgraniczną miłością.

 

Dziś, w tym wyjątkowym dniu, jesteśmy blisko Was i z całego serca dziękujemy za każde słowo wsparcia i pobudzanie do odważnego poznawania świata.

 

Wszystkim Ojcom w Dniu ich święta serdecznie dziękuję.

 

Anna Zalewska

Minister Edukacji Narodowej

 

 

Źródło: www.men.gov.pl