Foto: www.google.pl

 

 

Kolejny „przeciek” z ministerialnej kuchni na Szucha. Tym razem portal oswiata.abc.com  zamieścił (wczoraj) informację, zatytułowaną „Zalewska: podstawa programowa zostanie podpisana w przyszłym tygodniu”. Oto jej fragment:

 

[…] Minister edukacji pytana w piątek przez dziennikarzy, kiedy zostanie podpisana podstawa programowa dla szkół ponadpodstawowych i na jakim etapie są prace nad nią, odpowiedziała: „Myślę, że w następnym tygodniu„. „Bardzo przepraszam, że to tyle trwało, choć tu nie jesteśmy pod presją czasu” – dodała, wyjaśniając, że nowe podstawy programowe będą obowiązywać dopiero od 2019 r. „Chcieliśmy uczciwie zachować się w stosunku do dziesiątek tysięcy osób, które w mailach zgłaszało uwagi i zadawało pytania. Chcieliśmy najpierw na nie odpowiedzieć, a dopiero potem podpisać rozporządzenie” – wyjaśniła minister.

 

Dodała, że „Rządowe Centrum Legislacji już widziało projekt i wszystko jest w nim w porządku”. „W związku z tym w następnym tygodniu podpisujemy podstawy” – powiedziała minister.

 

Zalewska pytana, czy w wyniku konsultacji wprowadzono do projektu dużo zmian, odpowiedziała, że niektóre kwestie zostały uwzględnione. „Gdy będziemy podpisywać rozporządzenie zaprosimy państwa. Te uwagi, które uwzględniliśmy, zaprezentujemy państwu” – zaznaczyła.

 

Projekt nowej podstawy programowej kształcenia ogólnego dla nowych szkół ponadpodstawowych MEN skierowało do uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji społecznych w lipcu ubiegłego roku. Właściwe konsultacje zostały poprzedzone tzw. prekonsultacjami publicznymi.[…]

 

 

Cały tekst informacji „Zalewska: podstawa programowa zostanie podpisana w przyszłym tygodniu”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.oswiata.abc.com.pl

 



 

 

Na początek dwu dni wolnych od stania przy tablicy (jaką by ona nie była) proponujemy lekturę „Głosu rodzica”, czyli blogującego Wiesława Mariańskiego, w swoim czasie także nauczyciela. Jest to „jeszcze ciepły”, dzisiaj zamieszczony, post o intrygującym tytule „Dwa nurty edukacji. Cześć I – dziwna wojna”.

 

Tym razem zamieszczamy pierwszą część tekstu, bez skrótów, i odsyłamy linkiem do pliku pdf, w którym znajdziecie zredagowany „przyjaźnie dla oka” cały post i link do źródła:

 

 

 

„Dwa nurty edukacji. Cześć I – dziwna wojna

 

 

UWAGA: To nie jest tekst o tym „jaka szkoła była i już nie będzie”, o tym jak powinna wyglądać edukacja. Tu jest napisane o tym, jak ludzie próbują coś zmieniać mniej lub bardziej skutecznie. To jest tekst o procesie zmieniania, a nie o treści zmian.

 

W Polsce i w świecie można zaobserwować istnienie dwóch nurtów oświatowych. Jeden, to edukacja tradycyjna, drugi – nowatorski, postulujący odejście od tradycyjnego nauczania. W tej części postaram się przedstawić jak przebiega walka między edukacją starą i nową, oraz jakie są możliwe scenariusze. Druga część artykułu będzie próbą opisu obu nurtów. Wolałbym, żeby ten post został napisany przez parę fachowców: antropologa i socjologa. Wolałbym, żeby był oparty na solidnych badaniach naukowych. Pytania podstawowe z pozycji człowieka spoza klubu, nie zaangażowanego. Dlaczego zmiany przebiegają tak wolno i cicho ? Czy proces reformacji jest skazany na sukces ? Czy istnieje możliwość zatrzymania postępu lub cofnięcia się ? Jakie czynniki mogłyby pomóc entuzjastom w działaniach reformatorskich ? Czy można ukierunkować i przyspieszyć proces zmian ? Czy działania oddolne i spontaniczne wystarczą do zmiany świadomości nauczycieli, decydentów, rodziców – czyli całego społeczeństwa ? Dlaczego „dziwna wojna” ?

 

Po pierwsze, „nikt” o niej nie wie. Zapytajmy …. (wpisz liczbę) przypadkowych osób – ile z nich słyszało o postulatach reformatorskich, o argumentach przeciw szkole standardowej, o debatach i sporach, fascynujących wynikach badań i niezwykłych pomysłach ? Ilu z nich wie o istnieniu szkół nowatorskich ? W powszechnej świadomości można spotkać znajomość trzech rodzajów szkół: duża – mała, stojąca w rankingu niżej lub wyżej, publiczna lub niepubliczna (ludzie mówią „prywatna = płatna”). Ważnym elementem obrazu edukacji dziecka jest opowieść o nauczycielach. Najczęściej używanymi opisami są: fajny – nie fajny, dobrze uczy-i-tłumaczy – robi to źle. Żadne z tych kryteriów nie odnosi się do sposobu działania: po staremu czy po nowemu.

 

Po drugie, nowe nurty edukacji nie są w polu zainteresowania mediów publicznych, które, choćby nam się to nie podobało, mają olbrzymi wpływ na wiedzę potoczną i świadomość społeczną. Na stronach gazet i w okienkach telewizyjnych stale obecne są informacją tylko o jednym nurcie, o edukacji standardowej. Druga strona nie istnieje, ewentualnie pojawia się jako ciekawostka.

 

Po trzecie, wpisuję w Google hasła „szkoły nietypowe”, „szkoły nowatorskie”, „szkoły rekomendowane”, … i widzę chaos. Natomiast gdy wpiszę ranking szkół, pojawia ład i porządek, oferta dla każdego. Tu jest tylko jeden świat, jeden nurt.

 

Po czwarte, politycy i partie polityczne … W tym miejscu spuśćmy zasłonę milczenia i przejdźmy dalej.

 

Po piąte, wojna jest dziwna, ponieważ aktywna = walcząca jest tylko jedna strona. Druga nie robi nic, to znaczy robi swoje, dzisiaj robi to co robiła wczoraj i nie przejmuje się krytyką, postulatami i działaniami „wąskiej grupy entuzjastów”. Co ciekawe, nie słychać obrońców nurtu tradycyjnego, edukacja standardowa nie ma swoich apologetów, debat, konferencji, w przeciwieństwie do nurtu reformatorskiego, w którym aż kipi od publikacji, dyskusji i działań. Trzeba się sporo natrudzić, żeby znaleźć nazwiska zwolenników i twórców współczesnej szkoły „dziewiętnastowiecznej”. Mówiąc o nurcie tradycyjnym, krytycy i reformatorzy używają określeń: skała, beton. Te słowa dobrze definiują stronę bierną w dziwnej wojnie. O nurcie reformatorskim mówi się: niszowy, eksperymentalny, początkujący, oddolny, podziemny.

 

Jak wygląda wojna dwóch światów? […]

 

 

Cały post  (plik pdf)   –   TUTAJ

 

Źródło: www.osswiata.pl/marianski



 

 

 

Wczoraj, 18. stycznia,  dwa oświatowe związki zawodowe: Branża Nauki i Oświaty Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego skierowały pod adresem MEN pismo, w którym domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Istotą tego spotkania powinna być, ich zdaniem, rozmowa o znaczących podwyżkach dla pracowników oświaty. Postulują tam także aby została zmieniona dotychczasowa formuła pracy Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty.

 

Oto obszerne fragmenty komunikatu, jaki w tej sprawie zamieszczono na stronie ZG ZNP:

 

Ze względu na wagę zagadnień i problemów wymagających pilnego rozwiązania, takich jak: znaczące zwiększenie nakładów na oświatę, wzrost wynagrodzeń nauczycieli o 15 proc., z wyrównaniem od 1 stycznia 2018 r., zabezpieczenie środków na wynagrodzenia i ich wzrost dla wszystkich nauczycieli ze szkół i placówek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego i właściwe resorty, oczekujemy, że doprowadzi Pani Minister do spotkania Premiera Mateusza Morawieckiegoze związkami zawodowymi, w terminie dogodnym dla stronczytamy we wspólnym liście związków do szefowej resortu edukacji.

 

Związki podkreślają, że prowadzony podczas spotkań Zespołu dialog nie spełnił ich oczekiwań i nie doprowadził do wspólnych ustaleń w wielu kluczowych dla nauczycieli i pracowników oświaty kwestiach.[…]

 

Związki podkreślają, że kosztem pracowników dokonano wymiernych oszczędności w budżecie państwa. Z zapowiadanych znacznych podwyżek płac przyjęto rozwiązanie o wzroście wynagrodzeń rozłożonym na lata 2018-2020, w wysokości 3 razy po 5 proc. w każdym roku. Wzbudziło to ogromne niezadowolenie pracowników oświaty,  zwłaszcza w kontekście informacji rządu o bardzo dobrej sytuacji budżetu państwa.

 

Zmiany przyjęte przez Sejm w pragmatyce nauczycielskiej są dowodem, że formuła pracy Zespołu  nie sprawdziła się, a postawiony główny cel jego powołania, dotyczący podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela, nie został osiągniętyczytamy w liście do MEN. – Opowiadamy się za współpracą Ministra Edukacji Narodowej z partnerami społecznymi opartą o autentyczny dialog i porozumienie. […]

 

List do Anny Zalewskiej podpisali 18 stycznia przewodniczący Branży Nauki i Oświaty FZZ Sławomir Wittkowicz oraz prezes ZNP Sławomir Broniarz.

 

 

Cały tekst komunikatu „Wspólne wystąpienie dwóch oświatowych związków do MEN”  –  TUTAJ

 

Tekst wspólnego wystąpienia dwóch oświatowych związków zawodowych do MEN   –   TUTAJ

 

Źródło: www.znp.edu.pl



Foto: www. sto64.krakow.pl

 

Iwo Wroński – dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Krakowie

 

W poniedziałek, 15 stycznia, na stronie „Juniorowo” zamieszczono wywiad z Iwo Wrońskim, od 2005 roku dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Krakowie, odznaczonym w roku 2011roku Medalem KEN. Tematem rozmowy, którą przeprowadził Wojciech Musiał, był nie nowy temat używania przez uczniów telefonów komórkowych na terenie szkoły. Oto obszerne fragmenty tego wywiadu:

 

 

Telefony komórkowe w szkole – zakazać, jak we Francji?

 

Od nowego roku szkolnego, czyli od września 2018, we francuskich szkołach zacznie obowiązywać całkowity zakaz używania telefonów komórkowych. Władze Francji reagują w ten sposób na postępujące uzależnienie dzieci i młodzieży od telefonów komórkowych i próbują skłonić ich do prospołecznych zachowań. O zakazie tym Wojciech Musiał rozmawia z Iwo Wrońskim, dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Krakowie.

.

 

Wojciech Musiał: Panie dyrektorze, czy taki zakaz będzie skuteczny? Czy francuscy uczniowie porzucą swoje ekrany i zaczną ze sobą rozmawiać?

Iwo Wroński:  Problem jest zbyt głęboki, żeby dało się go rozwiązać prostym zakazem. Żyjemy w świecie, w którym telefon komórkowy stał się codziennością. Oczywiście z zainteresowaniem będę śledził francuskie szkoły, żeby przekonać się, jak ten zakaz sprawdzi się w praktyce. Ale przypomina mi on pewne zalecenia, które bez przerwy słyszałem w czasach własnej młodości odnośnie telewizji. W pokoleniu, z którego ja pochodzę, telewizja miała też zabijać wszelkie relacje społeczne dlatego pojawiły się zalecenia, że dziecko nie powinno oglądać telewizji więcej niż dwie – trzy godziny dziennie. […]

 

 

Czyli znów mamy historię starą jak świat: starsze pokolenie narzeka na to młodsze, a ono znakomicie daje sobie radę w nowej rzeczywistości.

Dokładnie tak jest. Telefonia komórkowa i powszechny dostęp do internetu zmieniają rzeczywistość. Pytanie, czy jesteśmy w stanie zachować stare schematy i postępowania? Raczej nie. Trzeba się oswoić i zmierzyć z dużymi zmianami społecznymi.

 

Czyli jest pan zwolennikiem telefonii komórkowej?

 

Czytaj dalej »



 

Od naszego zaprzyjaźnionego ZSP nr 2 z Piotrkowa Trybunalskiego otrzymaliśmy wiadomość, że  stronie ePiotrków.pl zamieszczono informację „Grant dla piotrkowskiej szkoły”. Oto jej pierwszy akapit:

 

Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Piotrkowie otrzymał grant w wysokości 1000 złotych na realizację projektu „Różni równi”. Organizatorzy konkursu „Projekt z klasą”, w którym uczestniczyła piotrkowska placówka, podsumowali VIII edycję. Uczniowie popularnej „Piomy” realizację projektu rozpoczęli w październiku a zakończą we wrześniu. W I etapie uczniowie przygotowali spot przedstawiający najistotniejsze założenia i cele, jakie przyświecać będą realizacji projektu.” […]

 

Cały artykuł    –    TUTAJ

 

Jak to często się zdarza – informacje prasowe zamieszczane w „niefachowych mediach” są powierzchowne i operują niepoprawną terminologią.. W tym przypadku musimy doprecyzować kilka takich właśnie „uogólnień”.

 

Otóż w owym konkursie organizator, którym jest wydawnictwo „Nowa Era” nie nagradzał szkoły a projekty. Tak więc poprawna informacja powinna zawierać informację, że Kapituła VIII edycji konkursu „Projekt z klasą” nagrodziła po 20 prac w dwu kategoriach: „Szkoły Podstawowe” i „Szkoły Ponadpodstawowe”. Wśród tych ostatnich nagrodzono projekt „Różni równi 100%”, który zgłosiła klasa I b (integracyjna) VI LO z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Piotrkowie Trybunalskim. Historyczna nazwa „Pioma” powinna być używana w zasadzie do kontynuatora dawnej szkoły o tej nazwie, którym jest Technikum Budowy Maszyn, wchodzące także w skład tego zespołu.

 

Więcej  o wynikach VIII edycji konkursu „Projekt z klasą”   –    TUTAJ

 

 

A teraz garść informacji o projekcie „Różni równi 100%”

 

Opis projektu

Założeniem projektu jest poznanie i doświadczenie postrzegania świata przez osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Zrozumienie codziennego funkcjonowania osób niepełnosprawnych pozwoli na większą otwartość na drugiego człowieka. Zdobyta wiedza i spojrzenia na rzeczywistość z punktu widzenia osoby niepełnosprawnej z całą pewnością wpłynie na lepszą integrację, a być może również na wrażliwość i empatię młodych ludzi.

 

Uczestnikami projektu będą uczniowie pierwszej klasy integracyjnej VI Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 w Piotrkowie Trybunalskim.[…]

 

Więcej o projekcie  –  TUTAJ

 

Regulamin konkursu „Projekt z klasą” – VIII edycja   –  TUTAJ

 

Źródło:  www.projektzklasa.pl



Foto: www.google.pl

Justyna Drath

 

 

Była nauczycielka j. polskiego w II LO w Krakowie (w latach 2007 – 2014), członkini partii Razem – Justyna Drath zamieściła na stronie  <Krytyka Polityczna> tekst, zatytułowany „Eduhoroskop, czyli 7 wróżb na 2018”. Uznaliśmy, że upowszechnimy go wśród czytelników OE, choćby ze względu na kilka zbieżności w myśleniu z naszą „redakcyjną linią”:

 

Poniżej zamieszczamy fragmenty tej publikacji, w tym dwie przepowiednie przytaczamy w całości. Pozostałe – jedynie jako tytuły – ich rozwinięcie można będzie przeczytać w oryginale tekstu, do którego , tradycyjnie, zamieszczamy link. Zapraszamy do lektury:

 

Eduhoroskop, czyli 7 wróżb na 2018”.

 

[…] W świetle tego, co przeszła polska edukacja w 2017 roku, przewidywania dotyczące jej przyszłości wydają się łatwą pożywką dla Kasandry, ale trudnym materiałem do stawiania horoskopów, które we współczesnym świecie powinny nas raczej pocieszać. Chcąc zachować tę konwencję i jednocześnie realizm, udało mi się ostatecznie wywróżyć z kredy cztery niepomyślne horoskopy i wynaleźć trzy dobre wróżby.

 

                    Złe wróżby:

 

Czytaj dalej »



 

I tym razem informacja nie pochodzi ze strony MEN, a Portalu Samorządowego. To tam właśnie znaleźliśmy tekst, zatytułowany Wycieczki szkolne po nowemu. Ważne rozporządzenie trafiło do konsultacji”. Oto jego fragmenty, link do całości oraz linki do projektu omawianego rozporządzenia i jego uzasadnienia:

 

Do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało projekt rozporządzenia dotyczący zmian w zakresie organizowania wycieczek przez szkoły i placówki oświatowe.

 

>Projekt rozporządzenia wprowadza więcej wymogów do spełnienia dla opiekunów wycieczek, którzy nie są pracownikami pedagogicznymi w placówce oświatowej. 

>Projekt precyzuje, kto będzie mógł zostać kierownikiem wycieczki oraz kto będzie mógł go powołać. 

>Nowe przepisy będą obowiązywały przy organizacji wycieczek czy wyjazdów w szkołach i placówkach funkcjonujących w ramach nowego systemu szkolnego. 

 

Projekt rozporządzenia zakłada wprowadzenie zmian, które mają dostosować przepisy do nowej struktury szkół oraz terminologię do przyjętej ustawy – Prawo oświatowe. […]

 

Dodatkowo dokument przewiduje wprowadzenie nowych rozwiązań. Resort proponuje trzy formy organizowania krajoznawstwa i turystyki, które będą zależeć od specyfiki (np. przygotowania kondycyjnego i posługiwania się specjalistycznym sprzętem). To wycieczki przedmiotowe, wycieczki krajoznawczo-turystyczne i specjalistyczne wycieczki krajoznawczo-turystyczne.

 

Kierownikiem wycieczki będzie mógł być jedynie pracownik pedagogiczny szkoły, ponadto wyznaczać go będzie mógł jedynie dyrektor placówki. Natomiast opiekun wycieczki, który nie jest pracownikiem pedagogicznym szkoły będzie musiał spełnić dodatkowy warunek: zobowiązany będzie przedstawić dyrektorowi przedszkola, szkoły lub placówki aktualną informację z Krajowego Rejestru Karnego o niekaralności. Informacja ta zachowuje ważność przez okres 12 miesięcy od dnia jej wydania. […]

 

 

Cały tekst informacji „Wycieczki szkolne po nowemu. Ważne rozporządzenie trafiło do konsultacji”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl

 

 

Projekt Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki   –   TUTAJ

 

Uzasadnienie  –   TUTAJ



 

Dzisiaj  udostępniamy dwuczęściowy miniserial koleżanki Oktawii Gorzeńskiej – dyrektorki 17 LO  w Gdyni (znanej nam z poprzedniego, udostępnionego na stronie OE tekstu) – w którym podjęła ona bardzo ważny i aktualny w naszym edukacyjnym  środowisku temat: „Jak budować dobry zespół”. Nie muszę chyba szerzej uzasadniać dlaczego ten problem jest taki „gorący” w naszych szkołach, w których pracującym tam nauczycielom przyszło działać pod presją, często sprzecznych, oddziaływań otoczenia społeczno-politycznego. Nie mówiąc już o występującej w wielu miastach i powiatach polaryzacji poglądów między organem prowadzącym i nadzoru!

 

Zapraszamy do lektury – najpierw części I, opublikowanej 29 grudnia na stronie autorki <Eduzmieniacz> (fragmenty):

 

Dobry zespół nauczycieli (i uczniów) – to bardzo ważna sprawa. Kwestie, które poruszę w poście można przełożyć na budowanie każdego zespołu, bo są uniwersalne. Postaram się jednak mocniej położyć nacisk właśnie na grono pedagogiczne, gdyż bez dobrze współpracujących ze sobą nauczycieli budowanie szkoły jako społeczności uczącej się jest po prostu niemożliwe. Wiem, że w wyniku reformy wiele zespołów zmieniło swoją strukturę i bardzo często przechodzi zmianę w trudny i bolesny sposób. U mnie w szkole transformacja również nie jest kwestią łatwą, zatem mogę podzielić się tym, co jako dyrektor robię, co przeoczyłam i  teraz staram się naprawić. […]

 

Wspólna praca nad misją i wizją szkoły, projektami i innymi ważnymi kwestiami

Z reguły misja i wizja rozwoju szkoły przychodzą wraz z nowym/starym dyrektorem po konkursie. Zaproszone (lub nie) do pracy nad wspomnianymi dokumentami grono z reguły idzie na łatwiznę i za wiele nie proponuje. U nas też tak było. Najczęściej dyrektor musi mieć ostatnie zdanie i wie lepiej (ja właśnie pracuję nad sobą, by dać więcej przestrzeni innym). To, co u nas w szkole się udało, to wspólna ewaluacja naszej pracy i tworzenie wizji nowej szkoły (w trakcie transformacji). Na spotkanie otwarte dla chętnych, na którym pracowaliśmy warsztatowo, przyszła połowa grona. Pomysły i rekomendacje były bardzo wartościowe i cieszyły tym bardziej, że były „nasze”. A potem stało się tak, jak to w życiu bywa. Kto tworzył, miał wpływ i czuł się częścią zespołu, ten realizował zaplanowane działania. A kto był nieobecny, nie poczuł realizowanych zadań. Szkolny „pociąg” nauczycielski  nam się rozciągnął. Na przedzie pędzi lokomotywa liderów, innowatorów, osób obdarzonych „nadenergią”, a na końcu ledwie zipie sfrustrowany „ogon” pociągu. I to wcale nie jest dobry obrazek. I to nie jest dobry zespół.

 

 

A co z tymi, którzy stoją z boku? 

Do niedawna wierzyłam w moc masy krytycznej i na niej skupiałam swą  energię. Nie przejmowałam się za bardzo tymi wycofanymi i krytykującymi każde działanie. I to był błąd. Na jednych z zajęć wspomnianej wcześniej akademii pracowaliśmy właśnie nad tematem tych osób, które nie są aktywne. Co z nimi? Czy wsłuchujemy się w to, co mówią? Jak wysłuchać ich, skoro milczą? Recepta jest prosta. Po prostu zaprosić ich do rozmowy i wysłuchać.

I tak zrobiłam.[…]

 

Cały post „Jak budować dobry zespół? cz. I”    –    TUTAJ

 

Źródło: www.eduzmieniacz.com

 

 

A teraz „Jak budować dobry zespół? cz. II” – zamieszczona 9 stycznia na stronie „Superbelfrzy”(fragmenty):

 

 

Czytaj dalej »



 

Wczoraj w „Dzienniku Gazeta Prawna”  zamieszczono artykuł Artura Radwana, zatytułowany „MEN rezygnuje z oceny nauczycielskiej moralności”. Oto jego fragmenty:

 

 

[…] Jak udało nam się ustalić, szefowa MEN Anna Zalewska nie chce konfliktu z nauczycielami. W wysłanym właśnie piśmie do oświatowych związków zaprosiła je do udziału w pracach nad tym kontrowersyjnym dokumentem. Chce, aby to one wraz z innymi organizacjami związanymi z oświatą zaproponowały, z czego powinni być rozliczani nauczyciele. Wszystko ma być ustalone zanim jeszcze projekt zostanie oficjalnie skierowany do konsultacji społecznych. Sami zainteresowani podchodzą jednak do tego pomysłu dość sceptycznie.

 

Ogromna fala krytyki środowiska przeraziła ministerstwo, które woli teraz dmuchać na zimne. Uważam jednak, że to ministerialni urzędnicy ze swoimi ekspertami powinni przygotować propozycje kryteriów oceniania, które znajdą się w projekcie. My nie jesteśmy od wyręczania pracowników resortu mówi Sławomir Wittkowicz, szef branży nauki, oświaty i kultury Forum Związków Zawodowych.[…]

 

 

Podobnego zdania jest oświatowa Solidarność.

Nam zależy, aby ministerstwo w rozporządzeniu w sprawie kryteriów oceniania pokazało główne ramy. Chcemy, aby jasno z tych zapisów wynikało, że nauczyciel, który spełni np. 10 kluczowych warunków, zasługuje na ocenę wyróżniającą – mówi Ryszard Proksa, przewodniczący sekcji krajowej oświaty NSZZ „Solidarność”.[…]

 

ZNP z kolei najbardziej obawia się mieszania nauczania z polityką.

Wyobrażam sobie sytuacje, że dyrektor szkoły sympatyzujący z PiS będzie chciał wiedzieć, czy nauczyciele chodzą do kościoła lub na manifestacje, bo według jego systemu wartości może to mieć wpływ na ocenę. Dlatego od początku całej tej afery domagaliśmy się usunięcia przepisów dotyczących postaw moralnych nauczycieli – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.[…]

 

 

Pełna treść artykułu „MEN rezygnuje z oceny nauczycielskiej moralności”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl

 

 

Jak już informowaliśmy – Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął w zeszłym tygodniu decyzję o zawieszeniu swojego udziału w zespole ds. statusu zawodowego nauczycieli

 

 

 



 

 

Wciąż piszą do mnie rodzice i nauczyciele, proszą o radę. Co byście odpowiedzieli tej mamie?

 

Pani Marzeno, piszę do Pani bo nie wiem, czy dobrze robię. Moja córka jest w 5 klasie. Zawsze bardzo ładnie rysowała i lubiła to. W szkole w klasach 1-3 była brała udział w wielu konkursach plastycznych. Córka jest typem artysty, tworzy gdy ma wenę, nie lubi rysować „na zawołanie”. W świetlicy zaproponowano jej zajęcia plastyczne, ale ich nie lubiła, bo prace musiała robić tak, jak pokazywał nauczyciel, nie było tam miejsca ani na jej zdanie, ani na kreatywność.

 

To wszystko spowodowało, że córka rysuje coraz mniej. Uwielbia szkicować (ma zestaw różnej miękkości ołówków), robić prace węglem. Kolorowych rysunków raczej nie robi. Teraz w 5 klasie ma tez w szkole lekcje plastyki. Niestety ma problem z narzuconym tempem i nie daje rady skończyć pracy na jednej lekcji. Jej rysunki muszą być dopracowane, nie odda byle czego, wszystko cyzeluje, taka natura. No i zaczęły się problemy. Nie oddała kilku prac, bo nie zdążyła ich skończyć. Nauczycielka, chyba ze względu na jej potencjał, każe jej zrobić i oddać te prace, bo inaczej będzie miała niską ocenę semestralną.

 

Czytaj dalej »