Wciąż piszą do mnie rodzice i nauczyciele, proszą o radę. Co byście odpowiedzieli tej mamie?

 

Pani Marzeno, piszę do Pani bo nie wiem, czy dobrze robię. Moja córka jest w 5 klasie. Zawsze bardzo ładnie rysowała i lubiła to. W szkole w klasach 1-3 była brała udział w wielu konkursach plastycznych. Córka jest typem artysty, tworzy gdy ma wenę, nie lubi rysować „na zawołanie”. W świetlicy zaproponowano jej zajęcia plastyczne, ale ich nie lubiła, bo prace musiała robić tak, jak pokazywał nauczyciel, nie było tam miejsca ani na jej zdanie, ani na kreatywność.

 

To wszystko spowodowało, że córka rysuje coraz mniej. Uwielbia szkicować (ma zestaw różnej miękkości ołówków), robić prace węglem. Kolorowych rysunków raczej nie robi. Teraz w 5 klasie ma tez w szkole lekcje plastyki. Niestety ma problem z narzuconym tempem i nie daje rady skończyć pracy na jednej lekcji. Jej rysunki muszą być dopracowane, nie odda byle czego, wszystko cyzeluje, taka natura. No i zaczęły się problemy. Nie oddała kilku prac, bo nie zdążyła ich skończyć. Nauczycielka, chyba ze względu na jej potencjał, każe jej zrobić i oddać te prace, bo inaczej będzie miała niską ocenę semestralną.

 

Moja córka się męczy. Nie chce robić tych prac, siedzi nad kartką i nawet jak już jedną skończyła, to i tak była z niej bardzo niezadowolona i nie chciała jej oddać. Mówi, że to słaba praca, bo nauczyciel kazał zapełnić kolorem całą kartkę, ma nie być niepokolorowanych miejsc, a dla niej taki rysunek cały pokolorowany jest po prostu nieładny i ona pod czymś takim nie chce się podpisać. Przez chwilę myślałam, że nie robi tych prac z lenistwa, ale przeanalizowałam sytuację, widzę jak się męczy na kartką. Powiedziałam, że to jest jej sprawa, czy chce oddać te prace, czy mieć na semestr 3.

 

 

Z drugiej strony, czy uczniowie nie powinni być obowiązkowi i wykonywać prace, które zadają im nauczyciele i robić to zgodnie z ich instrukcjami? Naprawdę nie wiem, co o tym myśleć. Może mi Pani podpowie, na ile dzieci powinny być obowiązkowe i wykonywać zadnia zgodnie z poleceniami nauczycieli, a na ile powinno się im dawać wybór. Czy dzieci powinny mieć prawo wykonywania prac plastycznych zgodnie ze swoimi wyobrażeniami i pomysłami? Czy na lekcjach plastyki powinno być miejsce na indywidualizm i kreatywność? Czy w ogóle jest sens aby wszyscy uczniowie na plastyce robili takie same prace, taką samą techniką? Czuję się rozdarta…

 

Mama uczennicy V klasy

 

Źródło: /www.facebook.com/marzena.zylinska



Zostaw odpowiedź