Za nami ostatni w tym roku tydzień, przeżyty przez uczniów i ich nauczycieli w szkole. Wszyscy wiemy, że po 1990-ym roku upowszechnił się i zakorzenił w szkolnej tradycji zwyczaj organizowania szkolnych jasełek i klasowych wigilii. Świadomie zamieszczamy dzisiaj, post factum, aby nie zostało to odebrane jako prewencyjna agitacja, lecz by tekst Heleny Łygas, opublikowany na portalu „Wirtualna Polska”, pod tytułem „Świeckie jasełka. Rodzice ateiści są za, a nawet przeciw” stał się przyczynkiem do pogłębionej refleksji – z wnioskami na przyszłość.

 

Oto wybrane fragmenty tego artykułu i linki: do jego pełnej wersji oraz przywołanego tekstu:

 

Foto:www.psp2paczkow.wodip.opole.pl

 

Jasełka w Publicznej Szkole Podstawowej nr 2 w Paczkowie

 


Zadzwoniłam do wychowawczyni. Zapewniła mnie, że nie mam się czym martwić, bo moją córkę obsadzono w roli aniołka. Wkurzyłam się i powiedziałam, że wobec tego proszę obsadzić ją w roli diabła” – rodzice ubierają z dziećmi choinkę jak zawsze, ale coraz więcej z nich nie godzi się na religijne elementy w szkołachhttps://wolnoscodreligii.pl/wp/list-otwarty-w-sprawie-wigilii-klasowych/. Nawet na wigiliach klasowych.

 

Prezeska Fundacji Wolność od Religi Dorota Wójcik w liście otwartym nawoływała do okazania zrozumienia i empatii w stosunku do dzieci, które nie uczestniczą w wigiliach klasowych ze względu na ich religijny charakter. Wskazywała na wykluczający charakter imprez, w założeniu mających służyć integracji.

 

W sieci zawrzało, a pod artykułami opisującymi list Wójcik niepochlebnie wypowiadali się nie tylko zwolennicy religijnych świąt, lecz take rodzice-ateiści. Wielu z nich pisało, że obchodzą Gwiazdkę w wersji świeckiej. Jedni gorąco orędowali za usunięciem jasełek ze szkół, inni podkreślali, że zakazywanie dziecku uczestnictwa w wigiliach klasowych tylko dlatego, że w tle leci „Bóg się rodzi”, to bicie piany. O stosunek do świąt religijnych w instytucjach oświatowych zapytałam dwie matki-ateistki.

 

Czytaj dalej »



„Dziennikowi Łódzkiemu”, a konkretnie jego redaktorowi Maciejowi Kałachowi zawdzięczamy informację o zapewne nieznanej powszechnie aktywności uczennic i uczniów II LO im. G. Narutowicza w Łodzi. Można się o tym dowiedzieć z jego najnowszej publikacji, zatytułowanej „Testowali swój japoński w Osace. Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi ugoszczeni w szkole w Kwansei Gakuin”. Oto kilka fragmentów i dwa zdjęcia (z zamieszczonej tak galerii), oraz link do źródła:

 

Foto: www.dzienniklodzki.pl

 

Wyprawa reprezentacji II LO do Japonii trwała od 26 listopada do 5 grudnia

 

[…] To, że przed wejściem do domu Japończyka należy zdjąć buty, jest wiedzą raczej powszechną. – Ale dowiedzieliśmy się np. o przesądzie, według którego pojawienie się żółtego pociągu technicznego na peronie przynosi szczęście i trzeba koniecznie zrobić sobie z nim zdjęcieopowiada Nikodem Złociak, uczeń klasy II A. On i jego 11 koleżanek z „Dwójki” – razem z dwójką opiekunów – to uczestnicy wyprawy do Japonii, która trwała od 26 listopada do 5 grudnia. Grupę z II LO gościła szkoła Senri and Osaka International Schools of Kwansei Gakuin. To kompleks edukacyjny, będący odpowiednikiem ogólniaka z gimnazjum, nastawiony m.in. na przyjmowanie młodzieży, która część edukacji zdobyła poza ojczyzną. Stąd powszechna wśród uczniów i nauczycieli Kwansei Gakuin znajomość języka angielskiego.

 

Jednak łodzianie przyjechali do Osaki m.in. poprawiać swoją znajomość japońskiego. Nieobowiązkowe lektoraty z tego języka w „Dwójce” to już ponad 20-letnia tradycja – w każdym roku szkolnym prowadzi je inny nauczyciel przybyły z Japonii. Obecnie przebywająca w Łodzi lektorka przed wyjazdem reprezentacji II LO przeszkoliła jej członków z zakresie kulturowych zachowań Japończyków: przypomniała o zwyczaju zdejmowaniu butów, ale także pokazała, w jaki sposób się kłaniać oraz jak spożywać posiłki.[..]

 

Czytaj dalej »



Dziś zaprezentujemy fragmenty jeszcze „ciepłego” (zamieszczonego dziś po północy) postu z bloga <Pedagog>, zatytułowanego „Kto ma problem z dzieckiem w klasie integracyjnej?. Nie wiadomo jakimi drogami opowiedziana tam historia dotarła do profesora Bogusława Śliwerskiego, ale zakładamy, że jest to tzw. „fakt autentyczny” i jako taki może być potraktowany jako casus do refleksji nauczycielskiej, ale nie tylko…

 

Oto obiecane fragmenty i link do całego postu. Pogrubienia cytowanego tekstu – redakcja OE.

 

 

W przedszkolu oraz w pierwszej klasie szkoły podstawowej chłopiec ze zdiagnozowanymi objawami syndromu Aspergera sprawiał wiele problemów nauczycielom. Jego mama wspomagała zatem pracę nauczycielek przedszkolnych jako „wolontariusz”, studiując zresztą w tym czasie na kierunku pedagogika specjalna. […]

 

Do zakończenia klasy trzeciej szkoły podstawowej chłopiec uczył się świetnie. Dzięki umiejętnościom nauczyciela wspomagającego w zeszłym roku jego zachowanie uległo znacznej poprawie. Na koniec roku uzyskał z zachowania ocenę wzorową oraz świadectwo z paskiem za średnią 5.4 To sprawiło, że uzyskał także stypendium za wyniki w nauce i za reprezentowanie szkoły w licznych konkursach przedmiotowych oraz sprawnościowych.

 

W tym roku szkolnym zmienił się nauczyciel wspierający, który nie radzi sobie z emocjami Kuby. Dolewa oliwy do ognia, zamiast wyciszyć dziecko czy przekierować jego uwagę na inne formy aktywności. Wystarczyła iskra zapalna w postaci nagłej porażki z klasówki z jednego z ulubionych przez niego przedmiotów, by doszło do gwałtownego w skutkach wydarzenia.

 

Foto: www.previews.123rf.com/images/

 

 

Czytaj dalej »



Krakowski dodatek „Gazety Wyborczej” zamieścił wczoraj artykuł Olgi Szpunar, zatytułowany „Minister Zalewska zgubiła im jeden rok nauki. Reforma nieźle namieszała”. dzięki temu tekstowi został ujawniony kolejny „sukces” reformy min. Zalewskiej.

 

Sprawa dotyczy dzieci, które poszły do szkoły jako sześciolatki a aktualnie są uczniami klasy VIII szkoły podstawowej i zamierzają zdobyć kwalifikacje w szkołach branżowych. Ukończą je, po zdaniu egzaminu z przygotowania zawodowego w wieku lat 17-i i… i nie będą mogli być zatrudnieni, gdyż polskie prawo pracy zezwala na to jedynie osobom pełnoletnim

 

Oto fragment tego artykułu:

 

[…] Mama Bartka napisała list do krakowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy: „Czy mój syn bezpośrednio po skończeniu szkoły zawodowej będzie mógł podjąć pracę jako kierowca, górnik, piekarz, operator wózka widłowego, drukarz, ślusarz, spawacz, pracownik budowlany, monter? – spytała.

 

Chłopiec jest obecnie w ósmej klasie podstawówki. Poszedł do niej w 2011 roku jako sześciolatek. Gdyby nie wprowadzona w ubiegłym roku reforma edukacji, wszystko byłoby proste. Po skończeniu szóstej klasy Bartek poszedłby na trzy lata do gimnazjum i na następne trzy do szkoły zawodowej. Skończyłby ją, mając 18 lat.

 

Reforma likwiduje gimnazja i wydłuża naukę w szkole podstawowej o dwa lata. Ponieważ nie wydłuża nauki w zawodówkach, Bartek ma problem.[…]

 

Spytaliśmy resort edukacji, czy wie o problemie i jak zamierza sobie z nim poradzić.

 

Foto:www.facebook.com/Ministerstwo.Edukacji

 

„Nauka w Polsce jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia” – odpisał nam. I wyjaśnia, że osoba, która ukończy szkołę przed ukończeniem pełnoletniości, może spełniać obowiązek nauki w branżowej szkole II stopnia. Może też uczęszczać na kwalifikacyjne kursy zawodowe.[…]

 

Rodzice nie zamierzają tak zostawić tematu. Myślą o poinformowaniu o sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka. […]

 

Cały artykuł „Minister Zalewska zgubiła im jeden rok nauki. Reforma nieźle namieszała”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.krakow.wyborcza.pl



W okresie przedświątecznym, w klimacie dobroczynnych „wigilii dla potrzebujących„, uznaliśmy, że warto upowszechnić tekst Małgorzaty Leszko, zatytułowany „6 sprawdzonych sposobów na prowadzenie wolontariatu w szkole„, który na początku grudnia pojawił się na stronie Centrum Edukacji Obywatelskiej. Oto jego obszerne fragmenty:

 

Foto:www.blog.ceo.org.pl

 

[…] Czy akcje charytatywne mają sens?

 

Jak podkreśla ekspertka CEO, Alicja Pacewicz:niektórzy przedstawiciele nurtu krytycznego w socjologii twierdzą, że działania charytatywne w dłuższej perspektywie nie służą zmianie realnej społecznej, a raczej utwierdzają utrwalone podziały społeczno-ekonomiczne. Dają obywatelom w lepszej sytuacji finansowej fałszywe poczucie wspierania słabszych i „poprawiania świata”, a potrzebującym wcale nie zapewniają trwałej poprawy losu, uzależniając od wsparcia tych, którym się lepiej powodzi i którzy najwyraźniej lepiej sobie w życiu poradzili

 

Przeczytaj cały tekst A. Pacewicz pt. Czego wolontariat może nauczyć młodych ludzi (i szkoły)   –   TUTAJ

 

Nawet jeśli nie w pełni zgodzimy się z tak postawioną tezą, to nie da się ukryć, że wśród działań charytatywnych szkolnych klubów wolontariatu wiele jest takich, które skupiają się na jednorazowej pomocy rzeczowej. Tak prowadzony wolontariat w szkole raczej umacnia stereotypy i w niewielkim stopniu angażuje społeczność szkolną w faktyczną pracę społeczną.[…]

 

 

Po pierwsze: szukajcie blisko

„Bliskość” można rozumieć na wiele sposobów. Zachęcamy do tego, żeby w akcjach społecznych skupić się na tym, co jest ważne dla młodych ludzi. Pomysł na działanie powinien wynikać z obserwacji uczniów i uczennic, a nie być odgórnie narzucony przez nauczyciela, zwyczaj, szkołę.[…]

 

Bliskość może też polegać na nawiązaniu współpracy z pobliską instytucją lub organizacją, które prowadzą projekty społeczne i mogą być naszymi sojusznikami, ekspertami, autorami działania. Współpraca lokalna wzmacnia sieci społeczne i osadza szkołę w miejscowości i najbliższej okolicy. Może to przynieść wartość dodaną w przyszłości: przyczynić się do nawiązania stałego partnerstwa, zachęcić młodzież do zaangażowania na rzecz tych organizacji.

 

Czytaj dalej »



14 grudnia na Uniwersytecie Gdańskim odbyła się uroczysta gala finałowa projektu „Pomorska Akademia Kompetencji Obywatelskich”, czyli cyklu szkoleniowego, w którym uczestniczyli uczniowie szkół średnich z 12 miejscowości województwa pomorskiego: Rumi, Redy, Wejherowa, Kartuz, Pucka, Gdańska, Gdyni, Sopotu, Tczewa, Malborka, Gniewu, Sztumu.[…]

 

 

W trakcie kilkumiesięcznego projektu uczniowie wzięli udział w cyklu zajęć: wykładach prowadzonych przez nauczycieli akademickich, szkoleniach z trenerami biznesu, spotkaniach tutoringowych, debatach obywatelskich. Uczestnicy rozwijali swoje kompetencje miękkie, jak i nabywali wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa i społeczeństwa.

 

Czytaj dalej »



17 grudnia na portalu JUNIOROWO Wojciech Musiał zamieścił informację, opartą na materiałach The Varkey Foundation, zatytułowaną „Polska nauczycielka w finale Nauczycielskiego Nobla 2018”. Oto jej fragmenty i link do całej publikacji:

 

Foto:The Varkey Foundation

 

Magdalena Dygała

 

Magdalena Dygała, nauczycielka języka angielskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Radomiu znalazła się w gronie 50 finalistów Global Teacher Prize.

 

Magdalena Dygała uczy języka angielskiego w szkole, w której ponad czterdzieści procent uczniów to dzieci z rodzin o niskim statusie ekonomicznym. W domu rzadko mają dostęp do internetu, a ich znajomość angielskiego przeważnie jest bardzo słaba. Celem nauczycielki stało się nie tylko nauczenie ich języka, ale też doświadczeń wynikających z kontaktów z ludźmi na całym świecie. Jak mówi Magdalena Dygała – wymagania rynku pracy mocno się w ostatnich latach zmieniły, umiejętność komunikacji z ludźmi z różnych kręgów kulturowych stała się koniecznością. […[

 

Pod jej okiem uczniowie biorą udział w międzynarodowych projektach wymagających komunikacji z uczniami na całym świecie: Światowym Dniu Ziemi, Dniu Bezpiecznego Internetu czy Mystery Skype. Wśród największych sukcesów był udział w międzynarodowym konkursie Headway Scholarship 2014, w którym jej uczniowie stworzyli film o tym, jak podręczniki mogą zmienić życie nauczycieli i uczniów i znaleźli się w gronie finalistów.

 

Czytaj dalej »




Foto:Radosław Jóźwiak [www.uml.lodz.pl]

 

Wtorek, 18 grudnia, sala Muzeum Kinematografii w Łodzi

 

W ramach III edycji programu 18 grudnia 2018 r. 46 uczniów klas maturalnych z łódzkich szkół, którzy spełniają wysokie kryteria wyboru, zostało wyróżnionych listem gratulacyjnym Prezydenta Miasta Łodzi oraz Kartą rabatową Młodzi w Łodzi. Uprawnia ona do korzystania ze zniżek i rabatów na oferty usług i produktów u 115 Partnerów. Dotychczas dostępna była tylko dla studentów łódzkich uczelni i okresowo dla laureatów poprzednich edycji Mia100 Talentów (w sumie wydanych zostało niemal 19 000 Kart).

 

Foto:Radosław Jóźwiak [www.uml.lodz.pl]

 

Wyróżnieni uczniowie klas maturalnych I LO im. M. Kopernika w Łodzi

 

Czytaj dalej »



Wczoraj na portalu EDUNEWS.PL zamieszczono artykuł Marcin Polaka, zatytułowany „O dekorowaniu sal lekcyjnych”. Tekst ten został opracowany dla przypomnienia innego tekstu tego autora – „Przestrzenie edukacji 21. Otwieramy szkołę!”, opublikowanej kilka lat temu na portalu <edustore.eu>. Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty artykułu Marcina Polaka, link do pełnej jego wersji i link do źródła na podstawie którego powstał ów artykuł:

 

Foto:www.edunews.pl

 

 

O dekorowaniu sal lekcyjnych

 

[…] W grudniowym numerze Journal of Experimental Child Psychology (Vol. 176, Dec. 2018, s. 140-149, ScienceDirect.com) dwa portugalscy naukowcy opublikowali podsumowanie swoich eksperymentów badawczych z grupą 64 uczniów w wieku 8-12 lat. Ich celem było zbadanie, czy wizualnie „przeładowana” lub „nieprzeładowana” przestrzeń sali lekcyjnej ma wpływ na wydajność poznawczą uczniów i skuteczność uczenia się. Dzieci realizowały zadania wymagające skupienia uwagi i zapamiętywania w dwóch różnych środowiskach – bogato udekorowanej klasie i przestrzeni bardziej surowej, z niewielką ilością dekoracji wizualnych. Lepsze wyniki osiągały w tej wizualnie „uboższej” przestrzeni. Podobne spostrzeżenia wynikają z badań University of Salford, realizowanych w 153 klasach szkolnych w Wielkiej Brytanii (Clever Classrooms, 2015).[…]

 

Jakie rekomendacje płyną z różnych badań nad przestrzenią klasy:

 

-przede wszystkim pokazujmy prace uczniów (zwłaszcza te, które mają kontekst edukacyjny i sprzyjają zapamiętywaniu treści),

 

-wykorzystajmy cytaty i krótkie wypowiedzi osób (także bliskich uczniom różnych bohaterów i herosów),

 

-pozostawmy od 20 do 50% ścian pustych, a pomiędzy różnymi dekoracjami wprowadzajmy przerwy,

 

-wieszajmy wizualne pomoce dydaktyczne – pomagają zapamiętywać treści (mapy, grafy, mapy myśli, diagramy itp.),

 

-unikajmy pokazywania ocenionych prac uczniów jako formy stymulowania współzawodnictwa w klasie,

 

-nie ograniczajmy dostępu światła poprzez dekorowanie szyb w oknach.

 

 

Na koniec warto zwrócić uwagę na to, że w społeczeństwie informacyjnym codziennie otrzymujemy wiele bodźców wizualnych (zwłaszcza poprzez sieć internetową). Szkoła mogłaby być taką przestrzenią, w której tych bodźców jest mniej. Jak zauważa Joanna Piasta-Siechowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Ostojowie, „najpiękniejszą dekoracją w klasie powinien być uczeń”.

 

 

O tym, jak wyróżnić pracownię przedmiotową, pisałem kilka lat temu w poradniku „Przestrzeń fizyczna i architektoniczna”, który opracowany został w projekcie „Przestrzenie edukacji 21” – warto zajrzeć do Edustore.eu i pobrać plik PDF, jeśli ktoś jeszcze nie zna tej publikacji.

 

 

Pełna wersja artykułu „O dekorowaniu sal lekcyjnych”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl

 

 

 



Foto: www.d-pt.ppstatic.pl/ [www.dzienniklodzki.pl]

 

Szkoła Podstawowa nr 65 im. J. Słowackiego w Łodzi

 

 

Dzisiaj w wielu mediach można znaleźć informację o „oddolnych” inicjatywach środowiska nauczycielskiego, polegających na sparaliżowaniu pracy szkół i przedszkoli poprzez – wzorem niedawnego protesty policjantów – masowe pójście na zwolnienia lekarskie.

 

Oto – przykładowo – fragmenty jednej z takich informacji, zaczerpniętej z „Dziennika Polskiego”:

 

 

Nauczyciele w przedszkolach chcą od poniedziałku iść masowo na zwolnienia lekarskie

 

 

Pedagodzy w całej Polsce, także w regionie, otrzymali ostatnio SMS-y następującej treści: „Przekaż proszę wszystkim nauczycielom, jakich znasz (…) Drodzy Nauczyciele: W dniach 17.12-21.12 bierzemy zbiorowe L4. Żądamy 1000zl podwyżki od 1.02.2019r. Jeżeli rząd nas nie wysłucha, akcję powtarzamy po Nowym Roku. Mamy dość niskich zarobków i coraz trudniejszych warunków pracy. Nie czekajmy na związki zawodowe, bo efekty ich pracy są marne i niewidoczne. Zjednoczmy się na dole !! ! (…).

 

Niezadowoleni nauczyciele zawiązali na Facebooku grupę „Ja, nauczyciel”. – Protest nie jest przez nas organizowany, ale trudno dziwić się nauczycielom, że są rozgoryczeni – mówi nasz informator.

 

Minister edukacji Anna Zalewska opowiada bajki o zarobkach nauczycieli, gdy twierdzi np. że dyplomowani zarabiają po 5,5 tys. zł. Nauczyciele pracują 18 godzin przy tablicy, a w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy prowadzą, np. dodatkowe zajęcia za darmo. Pójście na L-4 to jedyne wyjście, żeby wreszcie rząd się ocknął, bo naprawdę ludzie zaczną odchodzić z zawodu. Sytuacja zaczyna być dramatyczna, bo za pensję nauczyciela nie da się normalnie żyć. […]

 

Źródło: www.dziennikpolski24.pl

 

 

A oto przykład informacji na ten sam temat autorstwa Macieja Kałacha z „Dziennika Łódzkiego”:

 

Czytaj dalej »