Dziś naszą uwagę zwrócił nieduży artykuł na 5. stronie „Gazety Wyborczej” zatytułowany „Irena nie Tymek”. Szybko odnaleźliśmy jego obszerniejszą e-wersję, zatytułowaną Irena, a nie Tymek. Uczniowie stanęli w obronie transpłciowej koleżanki i napisali petycję do dyrekcji”. Oto fragmenty tego materiału, ilustrowanego fotokopią uczniowskiej petycji:

 

 

Uczniowie podstawówki w Jeleniej Górze nie zgodzili się, by zdjęcie ich transpłciowej koleżanki Ireny na szkolnej tablicy pamiątkowej podpisano imieniem Tymek. Napisali w tej sprawie petycję dyrekcji, ale szkoła na razie milczy. […]

 

 

Foto:www.wroclaw.wyborcza.pl

 

 

Oo fragment listu do dyrekcji integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 8 w Jeleniej Górze, który podpisali uczniowie klasy 8 B. Udostępniła go na Fb mama Ireny, Magdalena Kalinowska z podpisem: „Czasami (często) dzieci są mądrzejsze, niż dorośli. Dziękuję Amelce za inicjatywę i reszcie klasy za wsparcie. Jesteście wspaniali”. Amelka to jedna z trzech najbliższych przyjaciółek Ireny, która urodziła się jako Tymek.

 

Nasza koleżanka, Irena, jest z nami od pierwszej klasy i nie wyobrażamy sobie, aby została usunięta z grona uczniów (…). Irena codziennie zmaga się z wieloma trudnościami, łącznie z nietolerancją. Czy nie można zrobić jej chociażby takiej przyjemności, aby szkołę podstawową ukończyła z imieniem takim, jakie jej odpowiada? Wszyscy uczniowie naszej klasy od kilku lat zwracają się do Ireny tak, jak ona sobie tego życzy. Większość nauczycieli akceptuje ją taką, jaka jest”.

 

Niektórzy nauczyciele w szkole specjalnej, do której z powodu autyzmu chodzi Irena, wciąż  wyczytywali ją z dziennika jako Tymka. Magdalena Kalinowska chciała więc zaprosić do szkoły specjalistę, by wyjaśnił im, co to jest transpłciowość. Na takie szkolenie zgody nie wyraziła dyrektorka.

 

Czytaj dalej »



Foto:Maciej Kałach [dzienniklodzki.pl]

 

                                        Zastępca dyrektora Wydziału Edukacji UMŁ Dorota Gryta

 

 

Uznaliśmy, że – choć z kilkudniowym opóźnieniem – warto upublicznić wśród naszych Czytelników artykuł Macieja Kalacha, zamieszczony w „Dzienniku Łódzkim” pod tytułem „Rekrutacja podwójnego rocznika do liceów w Łodzi i szkół zawodowych. Lekcje w najpopularniejszych LO będą do wieczora”. Oto jego fragmenty:

 

 

Do 25 czerwca trwa rekrutacja kandydatów do liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych. We wtorek (4 czerwca) Urząd Miasta Łodzi (UMŁ) podsumował dotychczasowy przebieg zapisów, rozpoczętych 13 maja. Tej wiosny bierze w nich udział tzw. podwójny rocznik, czyli uczniowie ostatnich klas: wydłużonych rządową reformą oświaty podstawówek oraz wygasających gimnazjów. Władze Łodzi spodziewają się ponad 6,3 tys. kandydatów z tej pierwszej grupy oraz 5,5 tys. – z drugiej (rocznik ostatnich gimnazjalistów jest nieco mniej liczny). Tyle właśnie miejsc przygotował UMŁ w samorządowych LO oraz szkołach zawodowych. Ich liczba ma pokryć ogólne zapotrzebowanie kandydatów, także tych wybierających się po naukę do Łodzi z mniejszych miejscowości regionu (co ważne, obie grupy podwójnego rocznika nie będą mieszane w tych samych klasach z uwagi na inny program. […]

 

Zgodnie z zasadami naboru, uczestnik rekrutacji decyduje się na LO Zgodnie z zasadami naboru, uczestnik rekrutacji decyduje się na LO lub szkołę zawodową „pierwszego wyboru” oraz – na wypadek niepowodzenia – wskazuje placówki „rezerwowe”. Ze względu na podwójny rocznik w Łodzi można łącznie wskazywać dowolną liczbę oddziałów w nieograniczonej liczbie placówek. UMŁ wręcz zachęca do zaznaczania w systemie jak najszerszej oferty. Tak, aby słabszych z kandydatów – nieprzyjętych do szkoły pierwszego, drugiego czy nawet trzeciego wyboru – elektroniczny system przydzielił wreszcie do jakiegoś ogólniaka, technikum czy branżówki (czyli dawnej zawodówki). lub szkołę zawodową „pierwszego wyboru” oraz – na wypadek niepowodzenia – wskazuje placówki „rezerwowe. Ze względu na podwójny rocznik w Łodzi można łącznie wskazywać dowolną liczbę oddziałów w nieograniczonej liczbie placówek. UMŁ wręcz zachęca do zaznaczania w systemie jak najszerszej oferty. Tak, aby słabszych z kandydatów – nieprzyjętych do szkoły pierwszego, drugiego czy nawet trzeciego wyboru – elektroniczny system przydzielił wreszcie do jakiegoś ogólniaka, technikum czy branżówki (czyli dawnej zawodówki).

 

Według danych podanych we wtorek przez Urząd Miasta Łodzi, w elektronicznym systemie rekrutacji nowe szkoły wybrało już 3153 kandydatów z podstawówek oraz 3281 po gimnazjach.

 

Urzędnicy UMŁ, wymieniając popularne szkoły w dotychczasowych wyborach ósmoklasistów z podstawówek wyliczyli: XXV LO (123 kandydatów z pierwszej preferencji na ogółem 120 miejsc w szkole), IV LO (114/120), XXI LO (112/120), XXXI LO (103/120), XXVI LO (151/180), Technikum nr 9 (106/120), nr 10 (125/150) i nr 19 (127/210).

Dane z niesamorządowych, ale publicznych LO akademickich: przy Uniwersytecie Łódzkim (139/78), przy Politechnice Łódzkiej (84/96).

 

Jeśli chodzi o wybory trzecioklasistów z gimnazjów UMŁ wyliczył: XXV LO (142/90), XXXI LO (140/120), XI LO (116/120),XXVI LO (146/150), IV LO (109/120), Technikum nr 9 (101/120), nr 10 (101/150), nr 19 (160/210).

Dane z Publicznego LO UŁ (144/78), z Publicznego LO PŁ (110/88).

 

 

Cały artykuł „Rekrutacja podwójnego rocznika do liceów w Łodzi i szkół zawodowych. Lekcje w najpopularniej- szych LO będą do wieczora”     –     TUTAJ

 

 

Źródło: www.dzienniklodzki.pl



Na sobotnie poczytanie proponujemy dziś wczoraj zamieszczony na jego blogu tekst Jarosława Pytlaka, inspirowany najnowszą zmianą na stanowisku ministra edukacji:”Refleksje wokół ministerialnego fotela”. Oto fragmenty tego posta i link do całego tekstu:

 

Foto: www.www.youtube.com

 

Jarosław Pytlak

 

 

Po przedstawieniu swoistego przeglądu prasy, podejmującej temat szykujących się – w wyniku konsekwencji wygrania przez wielu ministrów wyborów do Parlamentu UE – zmian w rządzie, Jarosław Pytlak stwierdził:

 

[…] Wspomniane artykuły tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że oświata jest w gruncie rzeczy najmniej ważną dziedziną życia społecznego. Sądzę, że politycy też tak uważają, znajdując uzasadnienie tego poglądu w wynikach badań opinii publicznej. To zapewne sondaże podpowiadają władzy, że strajkującym nauczycielom nie warto ustępować, bo poważanie dla nich w szerokich kręgach społeczeństwa jest żadne, a pokazanie im pośledniego miejsca w szeregu wręcz obiecuje uznanie wśród własnych sympatyków. Z kolei opozycja z (innych) sondaży dowiaduje się pewnie, że fatalne skutki reformy Zalewskiej, choć źle odbierane, nie rokują mobilizacji znaczącej części wyborców przeciw obecnym rządom. Najwyraźniej szerokie kręgi społeczeństwa mniej lub bardziej świadomie hołdują przekonaniu, że nigdy w szkolnictwie nie było, żeby jakoś nie było, a przeciętny Kowalski oświatą interesuje się tylko wtedy, gdy szkoła, do której chodzi jego dziecko, nadepnie mu na odcisk. […]

 

Osobiście odczuwam zero emocji w kwestiach personalnych, więc nie zrobiło na mnie wrażenia ostateczne namaszczenie na ministra edukacji narodowej długoletniego działacza partii rządzącej, Dariusza Piontkowskiego, ongiś nauczyciela licealnego, potem polityka średniego szczebla, wreszcie posła, raczej z drugiego szeregu. Nawiasem mówiąc, trudno oprzeć się wrażeniu, że pod względem biografii mamy do czynienia z Anną Zalewską bis, a sądząc z jego pierwszych publicznych wypowiedzi w nowej roli – w dziedzinie poglądu na świat również. Reforma potoczy się zatem dalej, wytyczonym już torem, a nowemu ministrowi przypadnie rola administratora masy spadkowej po poprzedniczce. Bez żadnej intencji skorygowania obecnego kursu, bo przecież sam manifestuje przekonanie, że jest świetnie. Co może dziwić tylko politycznych marzycieli.

 

Niewesołe są moje refleksje, ale taki właśnie mamy klimat. Chociaż słowo minister pochodzi od łacińskiego ministrare, czyli służyć, to wcale nie musi oznaczać służenia całemu społeczeństwu. Jak uczy historia, swoich ministrów mieli też despoci; może ich mieć również partia posiadająca w danej chwili monopol na rację. Póki co, wciąż jednak żyje cała rzesza ludzi skażonych miazmatami obywatelskiego podejścia do polityki, którzy skłonni są oczekiwać od ministra edukacji narodowej zdolności do samodzielnej refleksji, a nie tylko bezkrytycznego wcielania w życie anachronicznej wizji, powstałej w zaciszu gabinetów. Myślę, że to spośród tak „skażonych” rekrutują się Czytelnicy, którzy w komentarzach pod moimi publikacjami wpisują czasem hasła w rodzaju „Pytlak na ministra!”. Miłe te sugestie traktuję w kategoriach żartu, ale widzę w nich również wyraz marzenia o normalności w oświacie. Skorzystam więc z okazji, by wzbogacić swoje dzisiejsze refleksje wyjaśniając, dlaczego zupełnie nie widzę siebie w roli głównego lokatora MEN. Nawet gdyby warunki społeczno-polityczne były nieco bardziej normalne. I bardzo proszę nie traktować tego jako wyrazu mojej megalomanii, a jedynie wygodny dla publicysty pretekst, by zaprezentować problemy, które staną przed każdym poważnym kandydatem na ministra edukacji.

 

A zatem, dlaczego nie widzę siebie na tym stanowisku?

Czytaj dalej »



Z kilkudniowym opóźnieniem, spowodowanym zatorami komunikacyjnymi między redakcją OE a informatorami ze strony (dorosłych) organizatorów, prezentujemy relację z niecodziennej konferencji, jaka w poniedziałek (3 czerwca 2019r.) odbyła się w Teatrze Nowym. O jej przygotowaniach informowaliśmy kilkakrotnie, między innymi relacjonując spotkanie organizacyjne, poświęcone wypracowaniu jej programu, jakie odbyło się 16 stycznia tego roku siedzibie łódzkiego Zespołu Szkół STO.

 

Zapraszamy do bogato ilustrowanej relacji z konferencji, w całości przygotowanej i zorganizowanej przez uczniów pięciu łódzkich szkół podstawowych*, zatytułowanej Nasze sprawy w naszych rękach – dzieci o swoich prawach”:

 

 

 

Uwerturą do właściwego wydarzenia było odśpiewanie przez uczennice i uczniów SP nr 81 w Łodzi piosenki, zatytułowanej „Mam prawo żyć”, której powtarzany dwukrotnie refren brzmi: „Dziecka prawa – poważna sprawa! Dziecka prawa – to nie zabawa!”.

 

Oto amatorskie nagranie tego występu z fanpage SP nr 81   –   TUTAJ

 

 

Gdy ze sceny zeszły śpiewające dzieci weszły na nią: Anielka Konopka uczennica kl. VII i Olga Politańska – uczennica kl. VII w SP nr 81 w Łodzi, które w roli konferansjerek poprowadziły całą konferencję.

 

 

Jako pierwszemu udzieliły głosu panu Marcinowi Gołaszewskiemu – Przewodniczącemu Łódzkiej Rady Miejskiej, który m.in. powiedział: „Życzę dzieciom, aby nie tylko były świadome swoich praw, ale jednocześnie żeby potrafiły je artykułować. Zawsze wtedy kiedy są łamane prawa dzieci, żebyście mieli odwagę zwrócić się do kogoś, żebyście zawsze mieli tego kogoś, do którego będziecie mogli się zwrócić ze swoimi problemami...”

 

 

 

 

Pierwszym z grona  młodych prelegentów był Franciszek Felsztukier, którego wystąpienie było odpowiedzią na tytułowe pytanie: „Czemu dzieci powinny znać swoje prawa”.

 

Zaczął od stwierdzenia, że „prawa dziecka to jedna z kategorii, zaliczanych do praw człowieka. Do tych praw zalicza się: prawo do życia, godności, edukacji. Są one powszechne, czyli takie same dla każdego z nas. Nikt nie może nam ich zabrać, niezależnie od władzy. […] Nie jesteśmy własnością rodziców, jesteśmy młodymi ludźmi.

 

Dalej wymieniał prawa dziecka. Kontynuując swe wystąpienie powiedział:

 

Dorośli mają inne prawa, są one bardziej wyszczególnione, ponieważ dorośli dbają sami za siebie.”[…] Swoje wystąpienie zakończył cytatem z Korczaka: „Nie ma dzieci – są ludzie”.

 

 

Swoistym wprowadzeniem w problematykę konferencji była prezentacja badań ankietowych, jakie młodzi socjolodzy przeprowadzili wśród dorosłych i niepełnoletnich respondentów na tematy związane ze znajomością problematyki praw dziecka.

 

 

Wyniki tego sondażu zaprezentowali: Paweł Dębski i Mateusz Jabłoński.

 

Słuchacze dowiedzieli się, że ankietę przeprowadzono 12 lutego 2019 r. Objęła ona 121 osób, w tym 57 z nich było niepełnoletnich. Oto wybrane informacje zapisane z prezentowanych na ekranie diagramów kołowych, ilustrujących odpowiedzi respondentów na zadawane im pytania:

 

A Wśród osób dorosłych

Czy prawa dziecka są w Polsce respektowane? 59% – TAK, 41 – NIE

Czy społeczeństwo jest wystarczająco informowane w tym temacie? Tak – 34% NIE – 66%

Na pytanie o podmiot, który zdaniem dorosłych powinien być najbardziej odpowiedzialny za upowszechnianie informacji o prawach dziecka – najwięcej osób wskazało środki masowego przekazu. Niestety bardzo alarmujący jest fakt, że RPD był najrzadziej wybieraną opcją ze wszystkich dostępnych w ankiecie. Znacznie częściej badani wskazywali na placówki edukacyjne, nieco mniej wskazywało organy rządowe

 

B Wśród uczniów

Na pytanie: „Czy wg ciebie twoje prawa są w naszym kraju przestrzegane? – 58% Tak, 42% Nie. Aż 60% ankietowanych stwierdziło, że nie ma w szkole wystarczającej informacji o ich prawach. Na pytanie: „Czy zdarzyło się kiedyś aby twoje prawa zostały złamane?” – Tak – 37%, Nie – 63%. Podawano także przykłady złamanych praw: prawa do własności (konfiskata mienia) oraz prawa do przedstawiania własnych poglądów. Natomiast – w odróżnieniu od ankietowanych dorosłych – ponad 3/4 ankietowanych uczniów podało, że wie kto jest RPD, jednak ponad połowa badanych nie potrafiła wymienić jego kompetencji. Przytłaczająca większość ankietowanych uczniów nie znała aktów prawnych, które gwarantują prawa dziecka: tylko 3% z nich potrafiła podać nazwę takiego aktu.

Czytaj dalej »



 

                                                    Prof. dr hab. Jacek Fisiak – 1936 – 2019

 

 

Punktem wyjścia dla zamieszczenia poniższego materiału była informacja – zamieszczona przez prof. Jarosława Płuciennika na jego profilu fb – o tym, że 3 czerwca 2019 roku zmarł prof. zw. dr hab. Jacek Fisiak, który w latach 1985–1988 był rektorem Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza w Poznaniu. Był on filologiem angielskim, historykiem języka angielskiego, profesorem nauk humanistycznych, nauczycielem akademicki, a w okresie 14. października 1988 – 1. sierpnia 1989 – ostatnim ministrem edukacji narodowej PRL. Profesor Jacek Fisiak urodził się w 1936 roku w Konstantynowie Łódzkim.

 

Poniżej zamieszczamy fragmenty postu z fejsbukowego profilu Beaty Zwierzyńskiej, zainspirowanego informacją o śmierci prof. Jacka Fisiaka:

 

 

Czytając biografie osób biorących udział w obradach Okrągłego Stołu w podstoliku Nauki, Oświaty i Postępu Technicznego, jedna zwróciła moją szczególną uwagę, i chyba od niej wszystko się zaczęło… Dokładniej z biografią prof. Fisiaka zapoznałam się po kilkukrotnej lekturze wystąpienia otwierającego obrady tego podstolika, a potem odsłuchaniu tego jak to mówił. […]

 

Pamiętam, że kompletnie mi to wszystko do siebie nie pasowało. To co wypowiadał 30 lat temu wydawało mi się bardzo aktualne – szczególnie gdy opisywał warunki pracy nauczycieli, ich potrzeby, gdy bił się w pierś opowiadając, że zgadza się z druzgocącą opinią naukowców przygotowujący tzw. raport Kupisiewicza, i gdy wymieniał to, co już zrobił i co zamierza zmienić w szkolnictwie jeszcze przed zakończeniem obrad. […]

 

W środowisku akademickim i w obecnym klimacie politycznym wcale nie jest popularne wspominanie ludzi PRL. Właściwie jest pewna luka, dyskontynuacja i milczenie o tamtych czasach – a co dopiero mówienie czegoś pozytywnego? […] Postanowiłam podzielić się z Wami materiałem, do którego mam dostęp dzięki Archiwum Sejmu i Senatu – tam były szpule z nagraniem, a archiwiści zdigitalizowali je. Oto ważny fragment – szczególnie w dzisiejszym kontekście politycznym i oświatowym. Posłuchajcie sami.”

 

 

 

Fragment przemówienia prof. Fisiaka w podstoliku Nauki, Oświaty i Postępu Technicznego z 22 lutego 1989 roku   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.facebook.com/beata.agnieszka.zet



 

ZG ZNP na swej oficjalnej stronie zamieścił komunikat, w którym nie tylko informuje o prowadzonym badaniu opinii dotyczącej przyszłości polskiej szkoły, ale i apeluje o jak najliczniejszy w nim udział. Oto ten komunikat:

 

 

Badanie ZNP: Przyszłość polskiej szkoły

 

ZNP wraz z Fundacją Kaleckiego oraz pod patronatem ekspertów z Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk prowadzi badanie dotyczące przyszłości polskiej szkoły.

 

Celem projektu jest poznanie opinii i oczekiwań nauczycieli, pracowników oświaty, rodziców i opiekunów prawnych oraz uczniów wobec edukacji.

 

Ankieta jest dostępna online    –   TUTAJ

 

Ostateczny raport z badania zostanie zaprezentowany przed rozpoczęciem roku szkolnego 2019/2020. Na podstawie jego wyników Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpocznie ogólnopolską dyskusję o przyszłości polskiej oświaty.

 

Zależy nam na uzyskaniu odpowiedzi od jak największej liczby respondentów. Dlatego zwracamy się z prośbą o wypełnienie ankiety i rozesłanie informacji o badaniu wraz z linkiem do ankiety do grona Państwa znajomych: nauczycieli, rodziców i opiekunów prawnych uczniów oraz samych uczniów.

 

Źródło:znp.edu.pl



Dziś, z kilkudniowym „poślizgiem”, promujemy zaczerpnięty ze zbiorów portalu „Juniorowo” artykuł Wojciecha Musiała „Kiedy dzieci odkrywają swoje pasje i jak możemy im w tym pomóc”. Oto jego fragmenty;

 

 

Foto: BTA Kompas

 

 

Niektórzy juniorzy szybko odkrywają swoją pasję i rozwijają ją wiernie, nie zbaczając z raz obranej drogi. Inni „skaczą z kwiatka na kwiatek” próbując natrafić na coś, co spodoba im się najbardziej. Obie drogi są w porządku – dzieciństwo właśnie po to jest, aby próbować różnych smaków i odkrywać te najpyszniejsze. Wakacje to czas, który szczególnie sprzyja odkrywaniu pasji dziecka. To dwa miesiące wolne od szkolnych obowiązków i stresu. Budowaniu zainteresowań sprzyjają też podróże. Poza tym mamy do dyspozycji wakacyjne obozy tematyczne, które mogą pomóc juniorom w wyborze życiowej pasji.

 

 

Dzieciństwo to czas odkrywania pasji

 

Jazda konna? Fotografia artystyczna? Wspinaczka? Może aktorstwo? A może coś zupełnie innego? Dzieciństwo to czas odkrywania pasji. To czas wypróbowania różnych możliwości i zdecydowania, co się dziecku podoba, co je wciąga, do czego ma talent i co budzi w nim silne emocje, oraz tego, co zupełnie mu się nie podoba.

 

Jest to również czas doskonalenia się w wybranym hobby. Czas na popełnianie błędów, na zadawanie pytań, na sprawdzanie, gdzie leżą granice możliwości dziecka i w jaki sposób można je przekroczyć.Na ogół poszukiwanie własnej pasji odbywa się na dwa sposoby. Większość dzieci przez pewien czas „skacze z kwiatka na kwiatek”, czyli próbuje jednego, potem porzuca zajęcia na rzecz innych, którym znów poświęca cały wolny czas. A potem znów dochodzi do wniosku, że nowe hobby mu się nie podoba i chce spróbować czegoś zupełnie innego. Tak zachowywała się moja Zośka, która spróbowała tańca nowoczesnego, baletu klasycznego i karate, a od niedawna jeździ konno i jest całkowicie zajawiona na tym punkcie. Wygląda na to, że to hobby na dłuższy czas, ale zupełnie pewnym być nie mogę, bo może znów jej się odmieni? […]

 

Czytaj dalej »



 

International technical guidance on sexuality education” – publikacja przygotowana przez UNESCO przy współpracy z WHO w 2018 roku  [TUTAJ]

 

 

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak 7 marca 2019 r. skierował do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara „Wezwanie do podjęcia czynności w sprawie naruszenia konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”. RPO odpowiedział na to „wezwanie” dwukrotnie: pierwszy raz 18 marca 2019, a 27 maja 2019 r wystosował kolejne pismo, będące uzupełnieniem poprzedniego.

 

Oto skrót komunikatu, jaki na temat tych odpowiedzi zamieszczono 5 czerwca na oficjalnej stronie RPO:

 

[…] W ocenie RPD przyjęta przez Prezydenta Warszawy deklaracja LGBT+ może naruszać konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami ze względu na zawarty w niej cel wprowadzenia do szkół edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). RPD twierdził, że realizacja opisanej przez WHO „matrycy edukacji seksualnej” grozi wprowadzeniem do szkół, a nawet przedszkoli, edukatorów seksualnych związanych ze środowiskiem LGBT.  Mieliby oni najmłodszym dzieciom, w grupach wiekowych 0-4 i 4-6 lat, przekazywać m.in. informacje na temat „radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego.

 

Pierwsza odpowiedź RPO dla RPD

 

18 marca 2019 r. RPO Adam Bodnar odpowiedział RPD, wskazując że dyskryminacja i przemoc motywowana uprzedzeniami zagraża bezpieczeństwu uczniów, więc przeciwdziałanie tym zjawiskom powinno być ważne także dla Rzecznika Praw Dziecka. RPO  podtrzymał poparcie dla Deklaracji LGBT+, gdyż jest ona zgodna z polskim prawem. Wskazał, że należy się zastanowić, co zrobić by prawo lepiej chroniło dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym, hejtem i dyskryminacją.

 

Adam Bodnar podkreślał, że argumentacja z pisma Mikołaja Pawlaka zdaje się opierać na rozpowszechnianych w internecie i mediach uproszczeniach, nie zaś na rzetelnych materiałach źródłowych. Oficjalna strona Światowej Organizacji Zdrowia jako najnowsze opracowanie dotyczące edukacji seksualnej prezentuje publikację z 2018 r. „International technical guidance on sexuality education”, przygotowaną przez UNESCO przy współpracy z WHO. Nie zawiera ona cytowanych przez RPD treści.

 

Ponieważ kwestia ta wzbudziła  kontrowersje i niejasności, RPO zwrócił się do WHO o wyjaśnienie co, w świetle dostępnych obecnie informacji i materiałów źródłowych, należy uznać za aktualne standardy i wytyczne Organizacji w obszarze edukacji seksualnej).

 

W kwietniu 2019 r. RPO otrzymał wyjaśnienia Palomy Cuchi, dyrektorki Przedstawicielstwa WHO w Polsce. Wskazała, że najnowszą międzynarodową publikacją zawierającą rekomendacje dotyczące edukacji seksualnej jest dokument opracowany przez UNESCO i WHO w 2018 r. „International technical guidance on sexuality education”.

 

Czytaj dalej »



Foto:www.facebook.com/profile

 

Monika Zatorska

 

 

Prezentujemy kolejny podcast ze strony Plandaltonski.pl, zatytułowany: Teoria inteligencji wielorakich Howarda Gardnera w edukacji małego dziecka – rozmowa z Moniką Zatorską

 

Oto jego zapowiedź:

 

Do naszego podcastu zaprosiliśmy tym razem Monikę Zatorską, nauczycielkę i dyrektorkę dwujęzycznego przedszkola*, w którym w praktyce wykorzystuje odkrycia i przemyślenia Howarda Gardnera. Dyskutujemy jak i czy jest ważne, abyśmy poznali mocen strony naszego dziecka, kiedy one się kształtują? W jaki sposób możemy wspierać rozwój dziecka, aby był efektywny i spójny z osobowością młodego człowieka.

 

Zainteresowanych zastosowaniem teorii inteligencji Howarda Gardnera w praktyce, zapraszamy również do naszej książki o planie daltońskim. [Zobacz – TUTAJ]

 

 

Podcast Teoria inteligencji wielorakich Howarda Gardnera w edukacji małego dziecka – rozmowa z Moniką Zatorską” TUTAJ

 

 

Źródło: www.plandaltonski.pl 

 

 

*Według naszych źródeł Monika Zatorska jest dyrektorką pierwszej w Polsce szkoły gardnerowskiej” w Konarach pod Krakowem.

 

 

 

 



Foto: www.gov.pl/web/edukacja/

 

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z dniem 4 czerwca 2019 r. na wniosek Prezesa Rady Ministrów powołał w skład Rady Ministrów Dariusza Piontkowskiego na urząd Ministra Edukacji Narodowej.

 

 

www.gov.pl/web/edukacja/

 

Nowy minister obok ustępującej minister, w towarzystwie dotychczasowych wiceministrów

 

 

Kim jest nowy minister, skąd przychodzi, jaki jest jego dorobek życiowy, co ma wspólnego z edukacją? Zacznijmy od przywołania oficjalnej biografii, zamieszczonej na stronie MEN:

 

Dariusz Piontkowski urodził się 17 grudnia 1964 roku w Sielcu (woj. podlaskie). W 1988 roku ukończył studia historyczne na Wydziale Humanistycznym Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku. Odbył również podyplomowe studia menedżerskie na Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Białymstoku, a także z zakresu zarządzania kadrami w administracji publicznej (Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku, 2001) oraz z zarządzania oświatą na Uniwersytecie w Białymstoku.

 

Pracował (przez ponad 20 lat) jako nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Białymstoku. W latach 1994 – 2007 zasiadał w białostockiej radzie miasta. Od 2007 roku radny Sejmiku Województwa Podlaskiego, a następnie Marszałek Województwa Podlaskiego. W 2010 ponownie został radnym województwa.

 

Poseł na Sejm VII i VIII kadencji. Od 16 listopada 2015 roku pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. […]   [Źródło:www.gov.pl/web/edukacja/]

 

 

Poszerzeniem tych informacji może być artykuł zamieszczony na portalu „Wirtualna Polska”:

 

[…] Co ciekawe, nowy minister edukacji narodowej pracował również jako nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Białymstoku.* Przez ponad 20 lat.

 

Czytaj dalej »