Foto: Marcin Stępień/Agencja Gazeta [www.lodz.wyborcza.pl/lodz]

 

Dziś (2 listopada) został zamieszczony na stronie „Gazety Prawnej” artykuł Artura Radwana pt.„Czy nauczyciele i urzędnicy mogą brać udział w Strajku kobiet?”. Poniżej porezentujemy te jego fragmenty, które dotyczą nauczycieli. Zainteresowanych jego pełną wersją odsyłamy do źródła:

 

[…] Pracownicy budżetówki muszą być ostrożni w sprawach światopoglądowych. Ci, którzy chcieliby uczestniczyć w manifestacjach organizowanych w wyrazie sprzeciwu wobec ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji lub w inny sposób wyrazić swoje poglądy w tej kwestii, np. przez używanie określonych emblematów w miejscu pracy, powinni pamiętać, że może ich to narazić nawet na wyrzucenie z pracy. Eksperci i prawnicy, a także sami związkowcy są podzieleni co do zakresu wolności poglądów głoszonych przez urzędników czy nauczycieli. Przepisy bowiem nie zostawiają im w tej kwestii całkowitej swobody.

 

Zgodnie z art. 6 pkt 5 Karty nauczyciela* osoba ucząca musi m.in. dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów. Z kolei art. 75 zakłada, że nauczyciel, który uchybia godności lub obowiązkom, może się narazić na postępowanie dyscyplinarne.

 

Nie wyobrażam sobie nauczyciela, który idzie na czele obecnych protestów z transparentem z wulgarnymi wyrażeniami lub krzycząc niecenzuralne słowamówi Sławomir Wittkowicz, szef branży nauki, oświaty i kultury Forum Związków Zawodowych. Jak podkreśla, trzeba wszędzie zachować umiar. Jako negatywny przykład wskazuje jedno z przedszkoli w Warszawie, które się oplakatowało symbolami protestu, a nauczyciele przyszli do pracy ubrani na czarno. – Nikt pracowników oświaty nie ubezwłasnowolnił i każdy z nich po pracy ma prawo wyrażać swoje poglądy, ale muszą też pamiętać, że nauczycielami są przez cały czas. Jeśli zachowują się nagannie, mogą się narazić na postępowanie dyscyplinarne – dodaje. […]

 

Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, przyznaje przyznaje, że część rodziców może pisać do dyrektorów, że określony strój lub znaczek w klapie narusza dobro ich dziecka. – A wtedy mogą posypać się postępowania dyscyplinarne – ostrzega Baszczyński.

 

ZNP podkreśla, że żaden przepis nie przewiduje zakazów noszenia określonych emblematów. – Nie można z tego powodu nikogo karać, bo nie ma ku temu podstawy prawnej – zaznacza Baszczyński.

 

Prawnicy są podobnego zadnia, ale wskazują pewne warunki. – Za noszenie symbolu protestu w klapie nauczyciel nie powinien ponosić żadnych sankcji, tak samo jak osoba, która nosiłaby np. w tym samym miejscu Matkę Boską mówi Beata Patoleta, adwokat i ekspertka prawa oświatowego. Podkreśla jednak, że nauczyciel nie może nawoływać do agresji ani też narzucać swoich poglądów.Nie można jednak całkowicie zamknąć ust nauczycielom, bo tym samym straciliby oręż do nauki, mają przecież kształtować u uczniów postawy światopoglądowe. Podczas takich lekcji, jak historia lub wiedza o społeczeństwie, porusza się tego typu kwestie – przekonuje. […]

 

 

Cały artykuł „Czy nauczyciele i urzędnicy mogą brać udział w Strajku kobiet?” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl

 

 

*Pogrubienia i podkreślenia fragmentów cytowanego tekstu – reakcja OE



Foto: www.g.gazetaprawna.pl

 

 

Wczoraj na portalu EDUNWES.PL zamieszczono artykuł jego redaktora naczelnego – Marcina Polaka, zatytułowany „Jak zarażamy się w klasie?” Jako że jest to niedługi tekst – publikujemy go bez skrótów:

 

Wraz z upływem czasu pojawia się więcej danych uzyskanych z badań, które mogą nam pomóc w walce z COVID-19, także w szkołach. Albo jeszcze bardziej nas nastraszyć… Z badań naukowych wynika, że najczęściej zarażamy się w zamkniętych pomieszczeniach (czyli jednak nie w parkach, lasach, na cmentarzach, placach zabaw, manifestacjach itp.). W klasie szkolnej dość łatwo się mogą zarazić się wszyscy, jeśli wśród obecnych jest osoba emitująca zaraźliwe wirusy, a nie przestrzegamy podstawowych zasad. Maski i właściwie rozumiana wentylacja to klucz do zapobiegania dalszym zarażeniom.

 

W hiszpańskim portalu El Pais ukazała się rozmowa z profesorem José Luisem Jiménezem, chemikiem atmosferycznym na Uniwersytecie Colorado Boulder w Stanach Zjednoczonych, który jest specjalistą od badania aerozoli.

 

Ryzyko infekcji w zamkniętych pomieszczeniach jest największe, ale można je zdecydowanie zmniejszyć. W czerwcu br. profesor Jiménez udostępnił narzędzie do symulacji roznoszenia się wirusa w różnych sytuacjach (COVID Airborne Transmission Estimator). Symulacja ta korzysta z różnych opublikowanych danych, choć jak przyznaje jej twórca, dokładność estymacji jest ograniczona, ponieważ poszczególne, nawet podobne, sytuacje mogą się znacząco różnić, np. nie wiadomo, ile zaraźliwych wirusów emituje zakażająca osoba (pacjent 0). Naukowcy prowadzili różne symulacje dla zamkniętych pomieszczeń, zakładając, że w opisywanych sytuacjach wszystkie osoby zachowują dwumetrowy dystans i wszystkie są tak samo narażone na zakażenie. Przyjęto też, że wszyscy korzystają ze zwykłych masek materiałowych lub chirurgicznych oraz mówią głośno – co sprzyja rozprzestrzenianiu się aerozoli w pomieszczeniu.

 

Czytaj dalej »



 

Grób Aleksandry Majewskiej na Starym Cmentarzu w Łodzi (kwatera 5, linia 2, numer grobu – 29)

 

 

Stalo się już tradycją, że 1 listopada, w dniu, który w tradycji polskich katolików nazywany jest Dniem Wszystkich Świętych, a który ja wolę, nie tylko dlatego, że jestem „rówieśnikiem Polski Ludowej”, bardziej adekwatnie do dorocznej rzeczywistości nazywać Dniem Zmarłych, zamieszczam wspomnienie o nauczycielach, pedagogach, których od dawna nie mam wśród nas. Są to najczęściej osoby, z którymi splotły się przed laty moje drogi życiowe. [Zobacz TUTAJ]

 

Dziś osobą, której pamięć chcę przywołać, nie tylko na użytek własny, ale i zbiorowej pamięci środowiska łódzkich nauczycieli, wychowawców, pedagogów, jest dr Aleksandra Majewska, której 30 rocznica śmierci minęła 10 czerwca tego roku.

 

Już raz poświęciłem Jej wspomnienie – 1 listopada 2015 roku – w felietonie nr 97. „Dzień Wspomnień o Tych Którzy Odeszli”. Zdecydowałem się powrócić do Jej Osoby po 5-u latach, gdyż dziś jeszcze wyraźniej widzę, że obok opisanych przeze mnie wydarzeń na kolonii letniej w Grabownie Wielkim w sierpniu 1963 roku [„Przypadek czy Palec Boży?” –TUTAJ], to Ona miała swój niezwykle znaczący, ale i długotrwały wpływ na przemianę romantycznego młodzieńca „nałogowo” pisującego wiersze, w refleksyjnego pedagoga-wychowawcę. A ponadto, przygotowując się do napisania tego tekstu, trafiłem na notatkę w Wikiperdii, której błędy i przekłamania dodatkowo zmotywowały mnie do ich „wyprostowania”.

 

Postaram się nie powtarzać informacji zawartych we wspomnieniu z 2015 roku, dlatego proponuję przed dalszą lekturą tego tekstu przypomnieć sobie tamten felieton – TUTAJ. Jednak będę do tamtych treści nawiązywał, aby je rozwinąć i uszczegółowić.

 

Zacznę od przypomnienia drogi życiowej Aleksandry Majewskiej – począwszy od Jej młodych lat – po I Wojnie Światowej, aż do ostatnich lat życia. I, przy okazji, będę prostował błędy biografii (nie wiem przez kogo napisanej), zamieszczonej w Wikipedii.

 

Zacznę od pierwszego akapitu tej notki biograficznej:

 

Urodzona [16 listopada 1907 w Łodzi – WK] w rodzinie urzędniczej (ojciec poległ podczas I wojny światowej w armii rosyjskiej). Była najstarszą z trójki rodzeństwa. By utrzymać rodzinę w trudnych czasach podjęła pracę już w okresie nauki szkolnej – była higienistka i opiekunką dzieci na koloniach. Maturę zdała w 1928 w Gimnazjum im. Emilii Sczanieckiej w Łodzi. Od 1928 do 1930 pracowała jako świetliczanka w V Domu Wychowawczym im. Stefana Żeromskiego.

 

To, że była uczennicą jednej z najlepszych w tamtym czasie łódzkich szkół średnich dla dziewcząt, i do tego szkoły o profilu humanistycznym było – moim zdaniem – pierwszym istotnym elementem Jej przyszłej, takiej a nie innej, drogi życiowej. Ale miało to także swe bardzo daleko sięgające konsekwencje – wpłynęło na sploty wydarzeń, które zaowocowały moim z Nią spotkaniem. W jaki sposób?

 

Otóż do tego samego gimnazjum uczęszczała jedna z dwu córek – Maria (w rodzinie zwana Niunią) pewnej mieszkanki podłódzkiej osady Cyganka o nazwisku Kraucka – z domu Zaremba – spokrewnionej z rodziną Malinowskich z Zalesia – przysiółku w dzisiejszym powiecie Wysokie Mazowieckie na Białostoczczyźnie. To do niej w ostatnich latach dwudziestych ub. wieku przyjechała „za pracą w Łodzimieście” dwudziestolatka – Michalina „Malinowianka” – moja późniejsza mama. Jako że ciocia Anna Kraucka prowadziła na Cygance knajpkę i – jak na owe czasy – nieźle jej się powodziło, jej córka Niunia często zapraszało do swojego domu niezamożną szkolną koleżankę – Olę Majewską.

 

I tak poznały się – nie tylko Michalina (dla rodziny i znajomych Hala) z Olą, ale i Ola z narzeczonym Hali – jeszcze nastoletnim (rocznik 1909) Tadeuszem Kuzitowiczem – moim późniejszym tatą

 

Zapamiętajcie ten fakt, bo odegra on swoją rolę w 1963 roku…

 

Czytaj dalej »



Dzisiaj na portalu Prawo.pl, jako „temat dnia” zamieszczono zapis rozmowy Beaty Igielskiej z prof. Bogusławem Śliwerskim, zatytułowany „Prof. Śliwerski: Zmiany w podstawie programowej będą ideologiczne”. Oto kilka fragmentów tego tekstu i link do jego pełnej wersji:

 

Foto: Tomasz Stańczak,Agencja Gazeta [www.lodz.wyborcza.pl]

 

Rozmowa z profesorem Bogusławem Śliwerskim, wieloletnim przewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk.

 

Beata Igielska: – Napisał pan ostatnio Kontrrewolucja oświatowa. Studium z polityki prawicowych reform edukacyjnych”. W publikacji jest pan bezlitosny dla prawicowych rządów i ich pomysłów oświatowych. Jaka jest pana ocena podstawy programowej kształcenia ogólnego stworzonej przez ekipę Anny Zalewskiej? Ta podstawa ma być właśnie z powodu pandemii „odchudzana”.


Bogusław Śliwerski: – Podstawy programowe ekipy Anny Zalewskiej były cięte nożyczkami. Minister Przemysław Czarnek potwierdzając „odchudzanie”, potwierdził, że reforma została źle wprowadzona, bo sama zmiana ustroju szkolnego nie może być wskazywana jako osiągnięcie, pomijając zasadność jej wprowadzenia. Jeśli wydłużamy tryb kształcenia w szkole podstawowej i wydłużamy go również w szkołach ponadpodstawowych, to taka zmiana ustroju szkół powinna być bardzo silnie skorelowana z podstawami programowymi kształcenia ogólnego. Tymczasem Zalewska wraz z gronem swoich współpracowników wprowadziła nowe podstawy programowe w sposób bardzo chaotyczny, pobieżny. W dodatku gremium je tworzące było przez ponad rok ukrywane, nie chciano ujawnić, kto je utworzył, tę informację trzeba było uzyskać sądownie. To pokazuje, jak rządzący resortem edukacji robią to powierzchownie, chaotycznie, bez rzetelnego naukowego uzasadnienia. Nauczyciele od początku sygnalizowali, że podstawy są źle skonstruowane, niespójne, czego skutkiem będą poważne problemy na poziomie szkoły ponadpodstawowej: liceum czy szkoły branżowej. Zamiast stworzyć logiczną strukturę, mechanicznie zestawiono pewne treści.[…]

 


B.I.: – Jacy eksperci nie byliby, swoi czy obcy, przez dwa miesiące nikt nie jest w stanie napisać dobrej podstawy programowej.

 

B.Ś.: – Tak, bo to jest bardzo poważny proces. Kiedy w 1999 r. była wprowadzana zmiana również ustrojowa, to jednak zmiany programowe poprzedzono badaniami naukowymi zleconymi Instytutowi Spraw Publicznych. Nad podstawami pracował świetny dydaktyk, profesor Krzysztof Konarzewski, późniejszy dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Wtedy opierano się na rzetelnych badaniach, na ekspertach. Tamtej ekipie chodziło o to, żeby reforma szkolnictwa miała charakter kompetencyjny, a nie światopoglądowo-ideologiczny. Żeby dobór treści był uzasadniony stanem wiedzy naukowej. Bo ta nieprawdopodobnie szybko rozwija się w niektórych dziedzinach, dane się dezaktualizują, dlatego potrzebna jest jej aktualizacja w uzgodnieniu z badaczami z fizyki, chemii, geografii. Nie wolno tworzyć podstawy na zasadzie: tu coś dodam, tu coś nożyczkami wytnę, bo komuś wydaje się, że tak się robi poprawną reformę.[…]

 

Czytaj dalej »



Foto: www.cdn.galleries.smcloud.net

 

Portal EDUNEWS.PL zamieścił wczoraj artykuł Moniki Wysockiej i Justyny Wojteczek, zatytułowany „COVID-19 groźny dla psychiki młodych ludzi”.Jest to, oparta o publikację z portalu PAP „Serwis Zdrowie” tekstu, także autorstwa Moniki Wysockiej, o takim samym tytule.

Oba teksty informują o wnioskach z badania, jakie prof. Zbigniew Izdebski przeprowadził w okresie od marca do maja br., którego przedmioteb był stan zdrowia, relacje w związkach i zachowania seksualnych Polek i Polaków w pierwszych miesiącach epidemii w Polsce. W badaniu uczestniczyło(zdalnie) 3 tys. osób, w różnych przedziałach wiekowych kategorii 18+. Wnioski te zostały opublikowane w raporcie „Zdrowie, relacje w związkach i życie seksualne Polek i Polaków w czasach epidemii COVID-19”.

 

 

[…]

 

Młodzi znoszą gorzej

 

Wyniki są dla wielu zaskakujące i muszą napawać niepokojem. Okazuje się, że największe problemy z emocjami związanymi z pandemią mają osoby młode. Badanie ujawniło, że 39 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat uważa, że w czasie pandemii zwiększyły się u nich odczucia przewlekłego zmęczenia, osłabienia, senności, trudności z koncentracją.

 

Foto: Infografika/PAP/Serwis Zdrowie/A. Zajkowska

 

Respondenci z tej grupy wiekowej wskazywali też, że częściej zdarzały im się napady złości, agresji czy frustracji. Młodzi najsilniej odczuli również samotność. Zwiększenie tego odczucia deklarowało 41 proc. badanych, a 44 proc. przeżywało silniej okresy przygnębienia czy nawet stany depresyjne. […]

 

Podobne doniesienia płyną z innych krajów: Chin, USA, Wielkiej Brytanii, Włoch. Badacze raportują, że zdrowie psychiczne w grupie młodych dorosłych pogorszyło się szczególnie wśród kobiet oraz młodych dorosłych obu płci, którzy wcześniej doświadczyli zaburzeń psychicznych. Kolejne doniesienia wskazują, że więcej osób niż przed pandemią doświadcza pogorszenia snu, nasilenia lęku, pogorszenia nastroju. […]

 

Psychiatrzy zalecają, by nie rezygnować z możliwej aktywności fizycznej, ograniczać czas poświęcany śledzeniu najnowszych informacji na temat rozwoju pandemii, starać się dbać o relacje towarzyskie za pomocą telefonu czy innych sposobów zdalnej komunikacji, nie zaniedbywać wyglądu zewnętrznego. […]

 

 

Cały tekst „COVID-19 groźny dla psychiki młodych ludzi”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl

 

 

Streszczenie raportu z badania „Zdrowie, relacje w związkach i życie seksualne Polaków” TUTAJ

 



Foto:Łukasz Kaczanowski/Polska Pres [www.dzienniklodzki.pl]

 

Waldemar Flajszer – od 28 października Łódzki Kurator Oświaty

 

 

Wczoraj, na oficjalnej stronie Kuratorium, pod zakładką „Komunikaty”, został zamieszczony list Waldemara Flajszera – Łódzkiego Kuratora Oświaty, skierowany do dyrektorów szkół i placówek.

 

O fakcie tym poinformował dziś „Dziennik Łódzki” w materiale Macieja Kałacha „Protest kobiet. Łódzki kurator prosi, by nauczyciele nie zachęcali uczniów do wzięcia udziału w manifestacjach. Powinni „uspokajać nastroje”. Oto jego fragmenty:

 

W związku z dynamicznie rozwijającą się sytuacją epidemiczną w kraju i wprowadzonymi w tym kontekście ograniczeniami w zakresie funkcjonowania szkół i placówek oraz organizowania spontanicznych zgromadzeń publicznych przypominam, że udział w tego typu zgromadzeniach – w bieżącej sytuacji – jest niezgodny z prawem. Apeluję do Państwa o uspokojenie nastrojów wśród Waszych uczniów

 

Potem Waldemar Flajszer stwierdza w piśmie, iż kuratorium dostaje sygnały „o sytuacjach, w których Nauczyciele nawołują i zachęcają uczniów oraz wychowanków do zaangażowania się w różnego rodzaju manifestacje, strajki i protesty, mające charakter zgromadzeń„.

 

Konkluzją listu kuratora jest prośba i apel:

 

W trosce o swoich podopiecznych proszę o nieangażowanie uczniów w spory światopoglądowe w w/w formule i w związku obowiązującymi obostrzeniami” – nalega Waldemar Flajszer. – „Apeluję do Państwa o uspokojenie nastrojów wśród Waszych uczniów oraz podkreślanie, że udział w zgromadzeniach odbywa się z naruszeniem obowiązującego dziś stanu prawnego i generuje realne zagrożenie dla życia i zdrowia ich uczestników.”

 

Cały materiał „Protest kobiet. Łódzki kurator prosi, by nauczyciele nie zachęcali uczniów…” – TUTAJ

 

 

Odsyłamy do pełnego tekstu tego listu na stronie ŁKO – TUTAJ

 



Sytuacja epidemiczna w Polsce w dniu 30 października

 

21 629 nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 i 202 kolejne zgony – to dzienny bilans epidemii w Polsce 30 października 2020 r. W sumie w naszym kraju odnotowano 340 834 zakażeń, a 5351 pacjentów z COVID-19 zmarło. Wyzdrowiały 134 724 osoby. Źródło www.wydarzenia.interia.pl

 

 

Podjęliśmy decyzję, że zarówno w Dzień Wszystkich Świętych, a także dzień przed i dzień po cmentarze będą zamknięte – poinformował dziś premier Mateusz Morawiecki.

 

Źródło: www.onet.pl

 

 

 

Raport COVID w Łodzi (30.10)

 

Dane z łódzkiego sanepidu ws. osób chorych i ozdrowieńców w Łodzi:

-zakażeni w Łodzi – 7412

-od 26 do 27 października przybyło 639 zakażonych w Łodzi 

-ozdrowieńcy od początku pandemii w Łodzi – 1850

-zgony od początku pandemii – 120 osób

 

COVID-19 w łódzkich placówkach edukacyjnych

 

30 nowych przypadków zakażenia COVID 19: 1 przedszkolak, 6 uczniów i 23 pracowników placówek edukacyjnych. Ponadto 26 osób: 4 przedszkolaków, 9 uczniów, 13 pracowników jest na kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną. […]

 

 

Więcej: www.uml.lodz.pl/aktualnosci/

 



 

Portal „Fundacja Przestrzeń dla Edukacji” zamieściła w środę 28 października obszerny tekst Igi Kazimierczyk prezeski tej fundacji, zatytułowany „Jak powstała wrześniowa strategia „przytłaczającej większości szkół”. Poniżej zamieszczamy dwa fragmenty: początkowy i końcowy, ale zachęcamy do zapoznania się z całością – podajemy link do źródła cytowanego tekstu:

 

Niestety, „dobra strategia”, na którą powoływano się na licznych konferencjach prasowych pracowników resortu, nie była w żaden sposób konsultowana z ekspertami i lekarzami. Decyzję o powołaniu Rady do spraw bezpieczeństwa, która ma doradzać ministrowi, podjęto dopiero 23 października, już po decyzji o zamknięciu szkół.

 

10 października czekaliśmy na wystąpienie premiera Morawieckiego. W tym dniu liczba nowych pozytywnych testów wynosiła 5300.  Większość z osób, śledzących działania MEN spodziewało się, że premier Morawiecki ogłosi zawieszenie pracy szkół. Premier jednak, zamiast spodziewanego ograniczenia funkcjonowania placówek edukacyjnych oznajmił, że strategia wypracowana dla szkół na jesień, sprawdza się. […]

 

 

Prosiłyśmy także o udostępnienie ekspertyz na podstawie których podejmowane są decyzje, dotyczące tworzenia strategii zarządzania kryzysowego, związanego z pandemią koronawirusa. Niestety Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamawiało ekspertyz w przedmiotowym zakresie. Właściwymi organami, które wykonują m.in. badania, testy w zakresie rozpoznawania oraz organizowania działania zapobiegającego występowaniu i rozprzestrzenianiu się chorób są epidemiolodzy/wirusolodzy. Zatem ministerstwo nie zamówiło żadnych ekspertyz naukowych, dotyczących tego, w jakim modelu ma od września funkcjonować szkoła ani nie dysponowało stałym zespołem naukowców, którzy we wrześniu i w październiku byliby gotowi do bezpośrednich konsultacji z decydentami. Decyzje podejmowano wewnętrznie.

 

Resort, udzielając odpowiedzi na nasze pytanie o ekspertyzy i analizy zauważa, że należy podkreślić, że rozwiązania dotyczące powrotu uczniów do szkół zastosowane w Polsce były podobne do rozwiązań przyjętych w innych państwach europejskich. Jakich państw europejskich? Niestety nie wiemy.

 

Na koniec – dla porządku – dodajmy, że do pierwszych dni października jedynym komentarzem ministra Piontkowskiego, dotyczącym wątpliwości co do obranej przez MEN strategii, było stwierdzenie, że „przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie” ilustrowane codziennie grafikami, przygotowywanymi w resorcie.

 

Iga Kazimierczyk

 

 

Źródło: www. przestrzendlaedukacji.org

 

 

 



Screen pliku fimowego na Yoy Tube [www.youtube.com]

 

Sytuacja epidemiczna w Polsce w dniu 29 października:

 

 

 

Sytuacja epidemiczna w Łodzi w dniu 29 października:

 

Źródło: www.uml.lodz.pl

 

 

Koronawirus w łódzkich szkołach i przedszkolach 29.10.2020

 

W łódzkich placówkach oświatowych zarejestrowano 26 nowych przypadków zakażenia COVID 19: 1 przedszkolak i 25 pracowników placówek edukacyjnych. Ponadto 26 osób: 8 przedszkolaków, 7 uczniów, 11 pracowników jest na kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną.

 

 

Lista łódzkich szkół i przedszkoli, w których stwierdzono zakażenie COVID-19 u uczniów lub nauczycieli (na podstawie danych z 29 października 2020r.) TUTAJ

 

Źródlo: www.expressilustrowany.pl

 



Foto:Jacek Dominski/REPORTER[www.wydarzenia.interia.pl]

 

Przemysław Czarnek – od 19 października 2020 Minister Edukacji i Nauki. Na zdjęciu – jeszcze w roli posła.

 

 

Na stronie „Gazety Wyborczej” została dziś zamieszczona informacja, zatytułowana „Czarnek zapowiada kary dla nauczycieli, którzy „narażają dzieci na wojnę ideologiczną”. Jest odpowiedź ZNP”. Oto jej fragmenty:

 

28 października na Twitterze Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawiło się nagranie wideo, w którym minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówi o obecnej sytuacji w kraju. Polityk zapewnił, że kuratoria oświaty monitorują kwestię zdalnego nauczania w szkołach. Powiedział także, że do MEN trafiają sygnały dotyczące nauczycieli, którzy namawiają uczniów do udziału w protestach. […]

 

Minister nazwał zachowanie nauczycieli namawiających do protestów „skrajnie nieodpowiedzialnym”, podkreślając, że udział w masowych wydarzeniach w środku pandemii jest zagrożeniem dla samych uczestników zgromadzeń, jak i dla ich rodzin oraz znajomych.

 

Wszelkie konsekwencje tego rodzaju postaw, niezgodnych z prawem i nieodpowiedzialnych, będą wyciągane wobec tych osób, które narażają dzieci nie tylko na wojnę ideologiczną, ale na niebezpieczeństwo zdrowotne – powiedział Przemysław Czarnek. […]

 

Związek Nauczycielstwa Polskiego odpowiedział na zarzuty ministra edukacji i nauki, żądając przedstawienia dowodów w tej sprawie.

 

Nieprawdą jest to, co mówi minister edukacji w nagraniu. To insynuacja, której celem jest znalezienie kozła ofiarnego w sytuacji, kiedy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęły się protesty kobiet w wielu miejscowościach w całej Polsce. Sprawę kierujemy na drogę sądową!” – czytamy we wpisie na ZNP na Facebooku. […]

 

 

 

Cały artykuł „Czarnek zapowiada kary dla nauczycieli, którzy „narażają dzieci na wojnę ideologiczną”. Jest odpowiedź ZNP” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www:wiadomosci.gazeta.pl