Niechaj dziś zamilknie cały zgiełk tego świata! Skoro tak w kalendarzy ułożyły się dni miesiąca i tygodnia, że akurat w niedzielę wypadł dzień 1. listopada, obchodzony w Polsce oficjalnie jako Dzień Wszystkich Świętych (co od razu nadaje mu charakter sakralny), a który dla  milionów moich rodaków jest po prostu dniem, kiedy odwiedza się groby i wspomina swoich Bliskich Zmarłych, niech i temat tego felietonu nawiąże do owej tradycji.

 

Nie będę tu, jak mają to w zwyczaju mass media, wyliczał nauczycieli i dyrektorów szkół, którzy zmarli w okresie od poprzedniego 1. listopada. Oczywiście – nie zafunduję Wam wspomnień o moich Zmarłych Rodzicach, Krewnych czy Przyjaciołach. Będzie to jednak wspomnienie o Osobie, która odegrała w moim życiu ważną rolę, która całe swe życie przepracowała w roli pedagoga, które przeżyła je w Łodzi i tu, na Starym Cmentarzu została pochowana w grobie swojej matki. Tą osoba jest dr Aleksandra Majewska.

 

 

Grób dr Aleksandy Majewskiej

 

Urodzona w 1907 roku w Łodzi pracę zawodową rozpoczęła już w wieku 21 lat w domu dziecka przy ul. Przędzalnianej 66 i całe swoje życie przepracowała jako pedagog. Była uczennicą twórczyni polskiej pedagogiki społecznej – prof. Heleny Radlińskiej (ukończyła Studium Pracy Społeczno-Oświatowej Wolnej Wszechnicy Polskiej). Po II Wojnie Światowej uzyskała stopień magistra pedagogiki społecznej na UŁ, doktoryzowała się w 1962 r. na UW na podstawie pracy „Dzieci, młodzież i alkoholizm rodziców”. Jednak najdłużej przepracowała w Okręgowej (później Wojewódzkiej) Poradni Wychowawczo-Zawodowej. I tam przecięły się moje ścieżki życiowe z Panią dr Majewską.

 

 

Jesienią 1963 roku, będąc niezamożnym studentem UŁ, dorabiałem jako korepetytor w jednym z łódzkich techników. Mój uczeń okazał się nie tyle leniem, co chłopcem o bardzo głębokich zaległościach edukacyjnych, których geneza („wyczuwałem” to wówczas intuicyjnie) leżała w skomplikowanej sytuacji rodzinnej. Uznałem, że rola korepetytora w jakiej tam występowałem, musi zostać wsparta fachową pomocą. I tak, szukając wsparcia, trafiłem na ul. Moniuszki, gdzie wtedy w gmachu (zbudowanym przed wojna przez amerykańską organizacje YMCA) administrowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury (późniejszy Pałac Młodzieży) mieściła się na IV piętrze Okręgowa Poradnia Wychowawczo-Zawodowa, w której pracowała dr Aleksandra Majewska.

 

 

Dowiedziałem się o Jej istnieniu z rodzinnego przekazu – jak to w latach dwudziestych minionego wieku moi rodzice kolegowali się z pewną Olą, która potem została ponoć psychologiem i pracuje „w jakiejś poradni”. Gdy już ustaliłem w jakiej to poradni Ona pracuje – po prostu poszedłem tam, przedstawiłem się (jestem synem Michaliny i Tadka z Cyganki) i… i tak się zaczęła nasza wieloletnia znajomość: dwudziestolatka studenta polonistyki i „starszej pani doktor”, jak się okazało nie psychologii a pedagogiki, owianej legendą znakomitego doradcy rodzinnego.

 

 

Przez kolejne miesiące (aż do powołania mnie w kwietniu 1965r. do Marynarki Wojennej) działałem u boku dr Majewskiej w roli Jej nieformalnego asystenta. Tam poznałem praktycznie warsztat pracy pedagoga społecznego, dowiedziałem się w praktyce na czym polega case stady, jak uruchamia się siły społeczne dla wsparcia „klienta”…  Prowadziliśmy wspólnie kompleksowe doradztwo rodzinne: Ona prowadziła rodziców, ja – ich „problemowych” synów: Józka, Marka, Jurka… To w tym czasie dojrzewała we mnie decyzja czym zajmę się zawodowo w przyszłości. To doktor Majewska zrobiła ze mnie pedagoga…

 

Także przez wiele następnych lat – już po powrocie do cywila, po podjęciu studiów pedagogicznych i rozpoczęciu pracy zawodowej – najpierw w roli wychowawcy w domach dziecka, a później nauczyciela akademickiego w Zakładzie Pedagogiki Społecznej UŁ, dr Aleksandra Majewska była moją mentorką, życzliwym i bezstronnym doradcą, niekwestionowanym autorytetem. Los zrządził, że po latach, w 1988 roku, zostałem dyrektorem Wojewódzkiej Poradni Wychowawczo-Zawodowej (spadkobierczyni tamtej Okręgowej, w której poznałem Panią Doktor) i już w tej roli odwiedzałem Ją w ostatnich miesiącach Jej życia.

 

 

Dr Aleksandra Majewska nigdy nie założyła rodziny. Zmarła w Łodzi w 1990 roku i została pochowana na łódzkim Starym Cmentarzu w grobie swej matki. (kwatera 5, linia 2. nr grobu 29). Jej grób odwiedzać mogą jedynie ci, którym w życiu pomogła. I którzy o tym nie zapomnieli…

 

 

 

znicz płonący

 

Niechaj ten wirtualny znicz będzie symbolem mojej o Niej pamięci…



Zostaw odpowiedź