
Foto:Pixabay
W środę 23 grudnia, na dzień przed Wigilią, w miejsce poważnych tekstów o edukacji, proponujemy dziś fragmenty artykułu z „Dziennika Zachodniego” – w naszym przekonaniu będzie to lektura jak najbardziej „na czasie”:
[…] Czego sobie najchętniej życzymy w grudniu 2020? Powrotu normalności, miłości, ciepła i bliskości. Życzenia świąteczne 2020 są czymś, o czym warto pamiętać, gdy nadchodzą święta Bożego Narodzenia i zbliża się nowy rok 2021. Wyślijmy bliskim i znajomym piękne życzenia, by sprawić im radość w tym trudnym dla wszystkich czasie. Zainspiruj się lub wykorzystaj jako gotowe życzenia świąteczne, które zebraliśmy w jednym miejscu.[…]
Poniżej zebraliśmy życzenia na tegoroczne święta Bożego Narodzenia, które możesz skopiować i wysłać swoim najbliższym lub wpisać na okolicznościową kartkę. Mogą również posłużyć za inspirację do stworzenia własnych życzeń świątecznych. Przy okazji życzymy, by tegoroczna Wigilia i Boże Narodzenie były czasem pełnym ciepła, miłości oraz oddechu!
Mijający rok pokazał, że nigdy niczego nie możemy być pewni w życiu. Nie ma stałości. Nie odkładaj na ostatni moment, by powiedzieć bliskim, że ich kochasz. Żyj tak, jakby każdy dzień był ostatnim. Ciesz się nie pieniędzmi, a ludźmi i rozmowami z nimi. Bo tylko to się liczy. Wesołych świąt![…]
Więcej – w tym propozycje życzeń – TUTAJ
Źródło: www.dziennikzachodni.pl
Foto:Marcin Stępień /Agencja Gazeta[www.mamadu.pl]
Na stronie „Krytyki Politycznej” w ubiegłym tygodniu zamieszczono zapis rozmowy, jaką red. Katarzyna Przyborska przeprowadziła z Magdaleną Biejat – posłanką partii Razem, i Dorotą Łobodą – radną Warszawy. Tytuł tego materiału informuje o czym była ta rozmowa: „Przedszkola są otwarte, by rodzice mogli pracować. Ich pracowniczkom należy się dodatek za narażanie zdrowia”. Jako że jest to bardzo obszerny tekst, poniżej prezentujemy jedynie jego kilka wybranych fragmentów, odsyłając linkiem do pełnej wersji:
[…] Od 17 października Warszawa jest w strefie czerwonej, od 26 października szkoły podstawowe i średnie funkcjonują w trybie zdalnym, uczelnie również pracują zdalnie. Tylko przedszkola działają bez przerwy. Z przykazaniem częstego mycia rąk, trzymania dystansu, nieprzynoszenia zabawek i niewymieniania się nimi. Kilkulatki mogą zrozumieć potrzebę mycia rąk, ale już nie potrzebę dystansu. Nauczycielki przedszkolne codziennie narażone są zatem na zakażenie koronawirusem. Nie tylko nauczycielki, ale i opiekunki, kucharki, woźne, słowem cała przedszkolna kadra. Ponieważ rząd je lekceważy, partia Razem postanowiła zaapelować o wsparcie do samorządów.
Rząd optymistycznie wyraża nadzieję, że w styczniu będzie można przystąpić do powszechnych szczepień, ale wiemy już, że optymizm rządu bywa na wyrost. Tak naprawdę nie wiemy, jak będzie się dalej rozwijać epidemia, i nawet minister zdrowia Adam Niedzielski zaczął mówić o nadchodzącej „trzeciej fali”.
−Tymczasem nauczycielki i pracowniczki przedszkoli codziennie narażają swoje życie i zdrowie po to, żebyśmy my, rodzice kilkulatków, mogli pracować, podtrzymywać gospodarkę, żeby pracodawcy mogli na nas liczyć − mówi nam Magdalena Biejat z partii Razem. […]
W przedszkolach brakuje rąk do pracy
A personelu w przedszkolach jest coraz mniej. Warunki pracy, ze względu na brak bezpieczeństwa, brak testów, ale i dużą odpowiedzialność w związku z tym, że rząd nie zapewnia pomocy, poprzestając na dość banalnych zaleceniach − nie są zachęcające. Osoby szczególnie zagrożone ciężkim przebiegiem COVID-19 często rezygnują z pracy, bo zwyczajnie się boją i nie chcą narażać swojego życia.[…]
− Rekompensata za pracę w warunkach większego niż w innych typach placówek ryzyka pracownikom przedszkoli po prostu się należy. Ale jest też nadzieja, że taki dodatek sprawi, że ludzie nie będą z pracy rezygnować − mówi Magdalena Biejat.
Jednak finansowe obciążenia samorządów i tak są wysokie w związku z reformą edukacji, zmniejszonymi wpływami z podatków, czy choćby sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. Warszawa nie dostała też pieniędzy z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, choć odnotowuje się tu najwięcej przypadków zachorowań oraz największe obłożenie szpitali.
Foto: Studio Bank [www. blog.brainly.pl]
Anna Dyląg, Bożena Węglarz i Joanna Krzemińska – laureatki nagrody „Edukator Roku 2019”, organizowanego przez „Brainly” – platformę edukacyjną, stworzoną w 2009 roku przez krakowski start-up z którego miesięcznie korzysta 350 mln osób w 35 krajach.
Joanna Krzemieńska, znana nam dobrze nauczycielką języka polskiego w łódzkich Szkołach Prywatnych „Mikron”, w tekście, zatytułowanym „Nauczyciel, czyli kto?”, zamieszczonym wczoraj, 21 grudnia, na portalu EDUNEWS.PL, przeprowadza swoisty rachunek zbiorowego nauczycielskiego sumienia. Poniżej zamieszczamy skróconą jego wersję, odsyłając linkiem do pełnej wersji:
Etos nauczycielski. Wielkie słowa kryjące w sobie morze oczekiwań i jeszcze więcej niedopowiedzeń. Ukute dawno temu hasło, które dziś nie tyle straciło na wartości, co całkowicie ją zmieniło. Pozostaje pytanie: czy zauważyliśmy to?
[…] Szkoła dla większości z nas to miejsce, w którym odbywają się lekcje. Przestrzeń odpowiednia fabryce tyle, że przystosowana do potrzeb i możliwości dzieci.* […] A w tym wszystkim nauczyciel. Niemal bożyszcze rozdające karty wszystkim wokoło. Należy mu się odgórny szacunek. Wszak z autorytetem dyskutować nie tylko nie wypada, ale wręcz nie należy. Że jest surowy i niedostępny? A jaki ma być? Przecież nie po to wybrał taki zawód, żeby się z młodymi ludźmi przyjaźnić. Może ich co najwyżej tolerować, w ostateczności lubić. Ale absolutnie się z tym nie wyda, bo byłoby to ujmą na honorze.
[…] Oczywiście, wszystko to, co możecie przeczytać powyżej jest poważnym przerysowanie i uogólnieniem sytuacji. Często jednak w różnych rozmowach padają słowa: nauczyciel powinien, musi, nie wypada mu… W wypr- acowany latami schemat z trudem wdzierają się pierwsze powiewy nowości. Wciąż jednak jest ich tak mało. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego?
Foto: www.gov.pl/web/edukacja/
W piątek 18 grudnia na stronie MEiN zamieszczono informację, zatytułowaną „Inauguracja prac Rady Dzieci i Młodzieży RP przy Ministrze Edukacji i Nauki”. Oto jej najbardziej istotna część:
W piątek, 18 grudnia br. w formie zdanej odbyło się pierwsze posiedzenie Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji i Nauki. Prace nowej Rady uroczyście zainaugurował Minister Przemysław Czarnek.
Podczas spotkania Minister Edukacji i Nauki pogratulował członkom Rady oraz wyraził uznanie dla ich dotychczasowej aktywności społecznej i obywatelskiej. Minister Przemysław Czarnek w swoim wystąpieniu podkreślił, że najlepiej wyrażać swoje poglądy przez działanie.
–Liczę na Wasze opinie i propozycje dotyczące spraw, które obecnie są najważniejsze dla edukacji w okresie pandemii: nauczania zdalnego oraz nowych rozwiązań w zakresie wymagań na egzaminach ósmoklasisty i maturalnym – powiedział szef resortów edukacji i nauki.
Podczas posiedzenia nowo powołani członkowie przedstawili propozycje działalności Rady, do których minister odniósł się z dużą przychylnością – szczególnie wobec działań na rzecz rozwijania patriotyzmu oraz inicjatyw proekologicznych.
W czasie spotkania omówiono kwestie organizacyjne, a także wybrano dwóch kandydatów na przewodniczącego Rady, którego ostatecznie wskaże Minister Edukacji i Nauki. […]
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
Komentarz redakcji:
W tytule powyższego news’a świadomie użyliśmy terminu „demokracja kierowana”, gdyż jedynie tak można określić procedury, które ministerstwo uruchamia przy kompletowaniu i konstytuowaniu kolejnych edycji owego tworu, co prawda nie będącego reprezentacją, a jedynie „organem pomocniczym Ministra Edukacji i Nauki”, ale którego „zadaniem jest wyrażanie opinii dzieci i młodzieży w sprawach związanych z oświatą i wychowaniem.”.
Jaką wagę mogą mieć takie opinie, wyrażone przez dokładnie (wg, tajemnych kryteriów) wyselekcjonowaną grupę owych młodocianych opiniodawców, którym na dokładkę będzie przewodniczyła osoba wskazana przez ministra? [WK]
Źródło: www.hip.org.pl/szczesliwi-uczniowie
Szczęśliwi uczniowie
Dziś, zamiast tradycyjnie zamieszczanych tu o tej przedpołudniowej porze, często „długawych” tekstów – taki oto „obrazek”, pochodzący z fejsbukowego profilu Małgorzaty Taraszkiewicz*:
To jest News! Taki list do rodziców z jednej szkoły. Dyrektor mądry i odważny! OKLASKI! i WDRAŻAJMY!!!
Naszym zdaniem – nic dodać, nic ująć, czyli inaczej – „trafione w sedno”, przeto wszelki komentarz zbędny.
Źródło: www.facebook.com/malgorzata.taraszkiewicz
*Małgorzata Taraszkiewicz – psycholog edukacyjny, neurometodyk, edukator, trener, wykładowca, coach, superwizor edukacyjny, doradca rozwojowy szkół. Działa w obszarze nowatorstwa pedagogicznego, propagując i wdrażając innowacyjne rozwiązania w edukacji. Była nauczycielem akademickim na Wydziale Psychologii UW, „budowniczym” Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, długoletnim kierownikiem Pracowni Informacji Pedagogicznej oraz redaktorem naczelnym Wydawnictw CODN (m.in. projekt Europa na co dzień, Nowa szkoła). Więcej – TUTAJ
Dawniej dzisiejszą niedzielę nazywano „brudną niedzielą”, bo w czasach gdy nie było wolnych sobót, w taką bezpośrednio przedświąteczną niedzielę obyczaj pozwalał na robienie domowych porządków. W taką niedzielę nawet trzepanie dywanów nie było „grzechem”, lub jak kto woli „zakłócaniem niedzielnego spokoju”…
Dziś panują już inne obyczaje, nawet trzy ostatnie, przedświąteczne niedziele były „handlowe”, przeto ta ostatnia nie musi być tą jedyną, w której ludzie, na co dzień zapracowani, mają ostatnią szansę aby porobić świąteczne porządki.
Jednak ja, człowiek „starej daty”, zgodnie z tradycją z czasów mojej młodości, postaram się dziś nie angażować czasu i uwagi Szanownych Czytelniczek i Czytelników długością i „ciężarem” podjętych w tym felietonie problemów.
Będzie (względnie) krótko i tylko na jeden temat: „Krytyczna analiza nierównomiernego rozmieszczenia organizatorów zimowych półkolonii 2021 roku w Łodzi”.
Pierwsze co rzuca się w oczy, gdy porówna się liczbę takich miejsc w podziale na tradycyjne dzielnice miasta (do 31 grudnia 1992 roku było ich 5), to rażąca dysproporcja między Widzewem – z 9-oma placówkami, a Górną – z 3-ema – w tym jedna z nich to Centrum Zajęć Pozaszkolnych przy ul. Sopockiej. Pomijam w tej statystyce Śródmieście, które jest – terytorialnie, ale także pod względem ilości szkół – najmniejszą dzielnicą, choć i tam półkolonie będą prowadziły tylko 3-y placówki. Pozostałe dwie „dzielnice”: Bałuty i Polesie, to zamieszkałe przez podobną liczbę mieszkańców części miasta, które będą miały na swoim terenie – odpowiednio – 6 i 7 placówek organizujących zimowe półkolonie.
Ale jeszcze większe zastrzeżenia można mieć co do rozmieszczenia tych placówek na mapie miasta, a co za tym idzie – ich dostępności przez potencjalnych „półkolonistów” – wszak bardzo małoletnich (z klas I – IV), którzy będą musieli być tam przez rodziców przyprowadzani (dowożeni?) i po kilku godzinach odbierani. Popatrzcie sami:
Przed sześcioma laty, w 2014 roku, Ośrodek Rozwoju Edukacji wraz z Wydawnictwem Uniwersytetu Jagiellońskiego wydały, a – jako ebook – opublikowało WUJ, pracę zbiorową pod redakcją Grzegorza Mazurkiewicza, zatytułowaną „Edukacja jako odpowiedź. Odpowiedzialni nauczyciele w zmieniającym się świecie”. Jesteśmy przekonani, że po pięciu latach niszczenia edukacji przez rządy prawicy warto przypomnieć sobie jak naukowcy postrzegali edukację i rolę nauczyciela przed tą nieszczęsną zmianą.
Dlatego proponujemy dziś – dla zainteresowania tą publikacją – lekturę jej pierwszego tekstu, autorstwa Grzegorza Mazurkiewicza, zatytułowanego „Nauczyciele – odpowiedzialni obywatele. Poradnik pozytywnego myślenia”.
Poniżej zamieszczamy jedynie jego wybrane fragmenty, odsyłając linkiem do pliku pdf z jego pełną wersją:
[…]
Wprowadzenie
Najważniejszy rezultat pracy nauczycieli to uczący się uczniowie, a właściwie uczące się społeczeństwa budowane przez absolwentów szkół. Takie rozumienie pracy nauczyciela czyni ją trudną i złożoną, także z powodu niejasności wokół samego procesu uczenia się. Rozumienie tego procesu zmienia się nieustannie, a on sam też ulega transformacji. Jednak, chociaż dyskusja związana z procesem uczenia się i kontekstem, w jakim zachodzi, toczy się nieustannie, to niestety nie w głównym nurcie praktyki oświatowej. Borykamy się też z problemami wynikającymi z naszych ograniczonych możliwości co do tworzenia adekwatnego języka i metodologii działań edukacyjnych oraz silnych, aczkolwiek mało przydatnych, stereotypów dotyczących edukacji i szkoły. […]
Nauczyciele obywatele
Najczęściej, gdy mówi się o nauczycielach i chce się wyrazić szacunek dla ich pracy, wspomina się ich jako profesjonalistów. Ja proponuję tutaj koncepcję nauczyciela obywatela, która w pełniejszym świetle (niż koncepcja profesjonalisty) pokazuje specyfikę pracy nauczycieli i kompleksowość ich społecznej roli. Obywatele są odpowiedzialni za rozwój społeczny, dbają o prawa i swobody własne oraz innych, a także świadomie stosują się do zasad społecznego współżycia, a to pozwala społeczeństwu dojrzewać i odnosić sukcesy. Nauczyciele obywatele nie zajmują się realizacją podstawy programowej, ale pomagają uczyć się wszystkim uczniom dzięki umiejętności krytycznej analizy kontekstu i historycznych uwarunkowań, pomagają im także zrozumieć, w jaki sposób kontekst działania szkoły wpływa na ich los. Ponadto przejawiają specyficzne podejście do rzeczywistości – są gotowi na interakcje z każdym współobywatelem i angażują się lub inicjują zmiany zarówno na zewnątrz szkoły, jak i wewnątrz tej organizacji. Zwłaszcza w przypadku, gdy szkoła jest źle zarządzana, skostniała czy toksyczna, nauczyciele obywatele rozumieją, że naprawa sytuacji jest nie czyimś, ale ich obowiązkiem. Są też nauczyciele obywatele specjalistami z zakresu nauczania i uczenia się, co umożliwia współpracę w zespołach, prowadzi do refleksji, dialogu i rozwoju, a także wykorzystywania danych na własny temat w procesie podejmowania decyzji o tym, jak uczyć. […]
Trzy oblicza nauczyciela obywatela
Nauczyciele obywatele dźwigają na swych barkach olbrzymią odpowiedzialność, ale robią to dobrowolnie. Tylko wiedząc, jaki jest świat, i ucząc się go rozpoznawać, mogą proponować działania mające szansę zaspokoić potrzeby uczących się. Nauczyciel obywatel musi się doskonalić w krytycznej analizie rzeczywistości i posługiwaniu językiem, w którym kładzie się mniejszy nacisk na technikę i metodologię, a większy na politykę, etykę, władzę. Obywatele stawiają niewygodne pytania o relacje między sprawiedliwością społeczną a dystrybucją dóbr publicznych. To pierwsza twarz nauczyciela obywatela: twarz intelektualisty, krytycznego obserwatora, który rozumie, że rzeczywistość, społeczeństwo, szkoła są produktami sprzecznych sił i rezultatem działań ludzi – wciąż nieskończone, a więc transformowane, możliwe do zmiany. Nauczyciel intelektualista. jest świadom własnych nastawień, teorii i ograniczeń, wykazuje intelektualną wrażliwość.
Nauczyciele powinni się starać cały czas rozszyfrowywać sposób, w jaki władza, kultura czy historia decydują o konkretnych wyborach, a przez to determinują kształt szkoły i warunki życia ich uczniów. Nauczyciele mogą pomóc zrozumieć to także uczniom poprzez uczenie nawyków myślowych, krytycznego czytania, oczywiście pisania i mówienia. Intelektualista to osoba zdolna do stawiania trud-nych pytań uznanym autorytetom i starym systemom, kwestionująca zasadność wyborów niezgodnych ze świadomością obywatela, rozumiejąca ograniczenia dla rozwoju kreowane przez media czy kulturę popularną. Zadaniem nauczycieli jest takie „nastrojenie się”, aby wyłapywać sygnały wysyłane przez świat i uczniów. Szkoła jest przecież miejscem spotkania różnych ludzi, rozmaitych koncepcji i teorii, teraźniejszości z przyszłością. Aby to spotkanie miało sens, należy się do niego odpowiednio przygotować.
Dziś „Gazeta Prawna” poinformowała swoich czytelników o decyzji sejmowej większości w sprawie semackich poprawek do zmian w Ustawie Karta nauczyciela”. Oto dwa fragmenty tego artykułu:
Foto:Mateusz Marek/PAP[www.serwisy.gazetaprawna.pl]
Sejm odrzucił w czwartek wszystkie poprawki Senatu do nowelizacji Karty Nauczyciela, dotyczącej m.in. postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli. Nowelizacja ustawy trafi teraz do prezydenta.
Zgodnie ze znowelizowaną w czerwcu 2019 r. Kartą Nauczyciela dyrektor szkoły musi w ciągu trzech dni powiadomić rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli, jeśli jego zdaniem doszło do „czynu naruszającego prawa i dobro dziecka”. Zapis ten spotkał się z falą krytyki środowisk nauczycielskich, a o potrzebie jego zmiany resort edukacji rozmawiał na początku roku z nauczycielskimi związkami zawodowymi podczas spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, następnie przygotował projekt nowelizacji. […]
Odrzucenie wszystkich poprawek zaproponowanych przez Senat oznacza, że nowelizacja Karty nauczyciela trafi do prezydenta w wersji uchwalonej przez Sejm w listopadzie tego roku.
Cały artykuł „Sejm odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji ustawy „Karta Nauczyciela: Dyscyplinarki nauczycieli po nowemu” – TUTAJ
Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl
W poniedziałek na portalu „Juniorowo” zamieszczono tekst Elżbiety Manthey, zatytułowany „Trzy ciekawe narzędzia dla nauczyciela i ucznia w edukacji (nie tylko) zdalnej”. Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:
O problemach związanych ze zdalną edukacją mówi się bardzo dużo. To prawda, że przed nauczycielami, uczniami i rodzicami postawiła ona ogromne wyzwania i sprawiła wiele trudności. Jednak to doświadczenie ma też dobre strony – choćby tę, że nauczyliśmy się nowych rzeczy, odkryliśmy nowe możliwości, narzędzia, zasoby edukacyjne. Te nowe umiejętności będzie można wykorzystywać już zawsze, a nie tylko w czasie pandemii.
Pandemia sprawiła, że sięgnęliśmy po cyfrowe technologie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Już nie tylko możemy, ale musimy posługiwać się nimi w edukacji. I może to być bardzo odkrywcze i rozwijające doświadczenie, prowadzące do trwałej zmiany w nauczaniu i uczeniu się. Technologia może nas wspierać. Możliwości są naprawdę ogromne i to, co musimy zrobić to je poznać i wybrać takie, które najlepiej nam służą. Dotyczy to zarówno urządzeń cyfrowych, programów, jak i metod nauczania i uczenia się, źródeł i pomocy, z jakich chcemy korzystać.
Dziś chcę pokazać Wam trzy urządzenia, które wypróbowaliśmy i które okazały się fantastycznym odkryciem zarówno w pracy indywidualnej jak i online z grupą. Otwierają one zupełnie nowe ciekawe możliwości w nauczaniu i uczeniu się – zdalnym i nie tylko.












