Więcej ofert pracy na stronie ŁKO – TUTAJ

 

 

Dzisiaj (6 sierpnia 2021r.) na stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono artykuł Karoliny Słowik „W dużych miastach brakuje nauczycieli. 13 tys. wakatów w całej Polsce”. Oto jego fragmenty – pogrubienia czcionek i podkreślenia w cytowanych akapitach – redakcja OE:

 

Dyrektorzy w całej Polsce szukają nauczycieli. Brakuje nauczycieli wychowania przedszkolnego, anglistów, matematyków i fizyków. Sytuacja w dużych miastach jest dramatyczna. Policzyliśmy, że wakatów w szkołach jest ok. 13 tys. […]

 

Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, które zrzesza ok. 6 tys. dyrektorów z całej Polski, alarmuje, że doświadczamy obecnie kolejnego „nauczycielskiego exodusu”. – Kto może, ten odchodzi na emeryturę. Nigdy w mojej karierze nie spotkałem się z tym zjawiskiem na taką skalę. Dyrektorzy również się wykruszają. Ludzie uciekają z zawodu, a młodzi nie przychodzą – alarmuje i dodaje: – Nauczycielom przydałoby się wsparcie. Są zmęczeni, zdemotywowani po półtora roku ciężkiej pracy. W dużych miastach dramatycznie ich brakuje – dodaje.

 

 

13 tys. wolnych etatów dla nauczycieli

 

Policzyliśmy, ile jest aktualnych ofert pracy dla nauczycieli, opublikowanych na stronach kuratoriów oświaty. Na dzień 4 sierpnia w całej Polsce było ich 12988. Najwięcej na Mazowszu (2526), Śląsku (1715), Małopolsce (1426) i Dolnym Śląsku (1308). Dlaczego najwięcej wakatów jest akurat tam? Chodzi o duże miasta – w samej Warszawie jest nieobsadzonych posad 1017, Krakowie – 502, Wrocławiu – 500, Katowicach – 202. Porównywalnie jest w Łodzi (265 wakatów) i Gdańsku (234 wakaty). Mniej wolnych miejsc jest w Szczecinie (158), Poznaniu (156), Białymstoku (106).

Jakich nauczycieli brakuje? Najwięcej wychowania przedszkolnego. W całej Polsce jest aż 1378 wolnych etatów. Dyrektorzy szukają też nauczycieli angielskiego (807 wakatów), matematyków (781), fizyków (673) i informatyków (509).

 

Trzeba jednak pamiętać, że oferty opublikowane w bankach na stronach kuratoriów nie dotyczą wyłącznie pełnych etatów, ale też ich ułamków. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że w Polsce brakuje 13 tys. nauczycieli.[…]

 

 

Najwięcej brakuje nauczycielek przedszkoli

 

Można jednak powiedzieć, że brakuje ponad tysiąca nauczycielek wychowania przedszkolnego. –One zwykle nie łączą etatów. Z wyjątkiem zastępstw. Gdy brakuje którejś z nauczycielek, jej obowiązki przejmuje zwykle na siebie dyrekcja. Mamy sygnały z Warszawy, że dyrektorki przedszkoli nie nadążają już z wypełnianiem swoich obowiązków, bo cały czas pracują na sali z dziećmimówi Pleśniar. […]

 

 

 

Cały artykuł „W dużych miastach brakuje nauczycieli. 13 tys. wakatów w całej Polsce” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 



Foto: Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta[www. lublin.wyborcza.pl]

 

Przemysław Czarnek w pozie „Bartka zwycięzcy”.

Ogłoszenie wyników wyborów w sztabie PiS, Lublin, październik 2019 roku.

 

 

Kurier Lubelski” zamieścił dziś wywiad z Ministrem Edukacji i Nauki, zatytułowany „Przemysław Czarnek: Wszyscy wrócą do szkół 1 września. Nie będzie przymusu szczepień”. Oto dwa pierwsze pytania i odpowiedzi na nie:

 

Kurier Lubelski: – 1 września uczniowie wracają do szkół. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że istnieje prawdopodobieństwo, że czwarta fala pandemii pojawi się już w drugiej połowie sierpnia. Jak resort edukacji przygotowuje szkoły do powrotu uczniów w okresie ewentualnego wzrostu zachorowań?

 

Przemysław Czarnek: – Jesteśmy w stałym kontakcie z ministrem Niedzielskim. Na regularnych spotkaniach rozmawiamy na temat możliwych scenariuszy i dzisiaj nie bierzemy pod uwagę żadnego innego, poza powrotem do szkół 1 września w trybie pełnym stacjonarnym.

 

 

-A będzie obowiązek szczepień nauczycieli i uczniów?

 

-Mamy sytuację, w której resort edukacji wraz z resortem zdrowia przygotowały priorytetowe szczepienia dla nauczycieli w pierwszej grupie jeszcze wiosną. Szybka rejestracja w naszym systemie SIO i wysoki poziom zaszczepienia w środowisku nauczycielskim zbliżony do 80 proc. Gdyby wszystkie grupy społeczne podeszły do szczepień tak odpowiedzialnie jak nauczyciele, to mielibyśmy już odporność jako społeczeństwo. Te ponad 20 proc. niezaszczepionych nauczycieli też zachęcamy gorąco do szczepień. Jestem jednak przeciwnikiem wprowadzania obowiązku szczepień wśród nauczycieli. Dlatego chcemy, aby 1 września do szkół wrócili wszyscy, bez dzielenia na zaszczepionych i niezaszczepionych. Życzyłbym sobie, by medycy, jak prof. Krzysztof Simon z Wrocławia, stosowali więcej logiki w swoich wywodach. Byłoby to z korzyścią dla akcji szczepień. Tymczasem zniechęcają. Bo jeśli pan profesor Simon nie widzi rozróżnienia między izolacją osób chorych na choroby zakaźne a izolacją osób zdrowych, tyle że niezaszczepionych, to rzeczywiście jest to niepokojące. Dobrze byłoby do akcji szczepień podejść bardzo rozsądnie i zachęcać, a nie straszyć, że nie wszyscy nauczyciele wrócą do szkoły. Powtarzam, wolą resortu edukacji jest, aby wszyscy nauczyciele wrócili do szkół 1 września. Również młodzież nie może być do szczepień przymuszana. Prowadzimy i będziemy prowadzić akcje informacyjne, będziemy zbierać informacje od rodziców na temat szczepień, by w trzecim tygodniu września zorganizować tam, gdzie będzie to potrzebne i gdzie będą sobie tego życzyć dyrektorzy, punkty szczepień w szkołach. To są zachęty, ale na pewno nie będzie przymusu.[…]

 

 

Cały zapis rozmowy z ministrem Przemysławem Czarnkiem TUTAJ

 

 

Źródło: www.kurierlubelski.pl

 

 

x           x            x

 

 

Jeden z wątków wypowiedzi ministra Czarnka na pytania redakcji „Kuriera Lubelskiego” podjął i rozwinął dziennik „Rzeczpospolita” w publikacji Czarnek: Życzyłbym sobie, by medycy, jak prof. Simon, stosowali więcej logiki w swoich wywodach”. Oto jej fragment:

 

Czytaj dalej »



Foto: ZNP[www.pulshr.pl]

 

Sławomir Broniarz – Prezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego

 

 

Już 22 lipca media przekazywały stanowisko Sławomira Broniarza – Prezesa ZNP w sprawie obowiązkowych szczepień nauczycieli:

 

Jestem zwolennikiem szczepień, ale nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciele byli jedyną grupą zawodową, która miałaby obowiązek szczepień przeciw COVID-19powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz. Jak mówił, należy promować szczepienia poprzez przekaz, jak dużym zagrożeniem jest ich brak.

[Źródło: www.pulshr.pl/edukacja/]

 

 

x           x           x

 

 

Foto: kuratorium.krakow.pl[www.portalsamorzadowy.pl]

 

Barbara Nowak – Małopolska Kurator Oświaty

 

 

Dziś (4 sierpnia 2021r.) „Portal Samorządowy” zamieścił informację: „Kurator oświaty przeciw przymusowi szczepienia nauczycieli”. Oto jego fragmenty:

 

W interesie bezpieczeństwa w szkole nauczyciele powinni się zaszczepić, ale jestem przeciwna przymusom powiedziała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Odnosząc się do szczepień uczniów, podkreśliła, że to powinna być wyłącznie decyzja rodziców. […]

 

„Jestem wolnościowcem, nauczycielem, który bardzo marzył o wolnej Polsce. Rozpoczęłam pracę w szkole w stanie wojennym, w 1982 r. Uważam, że w interesie bezpieczeństwa w szkole nauczyciele powinni się zaszczepić, ale jestem przeciwna przymusom” – powiedziała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. […]

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl]

 



 

Opinia i rekomendacje ZNP ws. nowego roku szkolnego w czasie IV fali pandemii

 

Rada Medyczna przy premierze Mateuszu Morawieckim zaleciła wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19 dla pracowników ochrony zdrowia, zwłaszcza tych, którzy mają bezpośredni kontakt z chorymi oraz dla nauczycieli.

 

Związek Nauczycielstwa Polskiego przypomina, że nauczyciele masowo przystąpili do dobrowolnych szczepień uruchomionych dla tej grupy zawodowej w lutym br. w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2.

 

Jak informował wówczas rząd, do 3 marca br. na szczepienie zarejestrowało się 590 tys. nauczycieli. Wówczas postulowaliśmy, aby do grupy priorytetowej szczepień zostali włączeni także pracownicy administracji i obsługi w szkołach, przedszkolach, poradniach i placówkach.

 

To na rządzie spoczywa konstytucyjny obowiązek przeciwdziałania pandemii, jak również wprowadzenia rozwiązań zapewniających bezpieczny powrót do szkół i placówek oświatowych we wrześniu oraz zapewniających równy dostęp do edukacji dla wszystkich uczniów i uczennic w czasie przewidywanej IV fali epidemii.

 

Dotychczas strona rządowa nie przedstawiła kompleksowego programu dotyczącego bezpiecznego funkcjonowania oświaty w nowym roku szkolnym. Czasu na przygotowanie takiego programu jest coraz mniej.

 

 

Dlatego oczekujemy od rządu:

 

-konkretnych rozwiązań dotyczących całej społeczności oświatowej, a nie tylko jednej grupy zawodowej, bo w szkole i przedszkolu codziennie spotykają się uczniowie, rodzice, nauczyciele i pracownicy,

 

-finansowego wsparcia samorządów w zapewnieniu bezpiecznej nauki i pracy w placówkach oświatowych w czasie IV fali pandemii,

 

-dostosowania podstawy programowej do rzeczywistych potrzeb i możliwości uczniów po roku zdalnej nauki (czyli odchudzenia podstawy programowej),

 

-poprawy dostępu uczniów do pomocy psychologiczno-pedagogicznej poprzez m.in. obowiązek zatrudnienia psychologa i pedagoga w każdej szkole,

 

-wprowadzenia norm prawnych związanych z pracą zdalną nauczycieli,

 

-wyposażenia wszystkich placówek w szybki internet i sprzęt niezbędny do prowadzenia kształcenia na odległość,

 

-przyjęcia rozwiązań prawnych umożliwiających dyrektorowi szkoły podjęcie decyzji o wprowadzeniu systemu edukacji zdalnej lub hybrydowej w zależności od sytuacji w placówce,

 

-zapewnienia szkołom, przedszkolom i placówkom oświaty dostępu do sprawnie działającego systemu testów w przypadku pojawienia się ogniska koronawirusa w placówce,

 

-prowadzenia stałej i intensywnej kampanii edukacyjnej promującej korzyści wynikające z zaszczepienia się szczególnie w rejonach o niskim wskaźniku wyszczepialności mieszkańców, a także przeciwdziałania dezinformacji ze strony antyszczepionkowców. 

 

Konieczne jest pilne podjęcie kompleksowych działań, które zminimalizują ryzyko wprowadzenia w nowym roku szkolnym kolejnego tzw. lockdownu w oświacie oraz umożliwią szkołom i placówkom prowadzenie edukacji w trybie stacjonarnym w maksymalnie bezpiecznych warunkach.

 

 

 

Źródło: www.znp.edu.pl

 



Foto: www.solidarnosc.org.pl

 

1 lipca 2021 r. przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie odbyła się pikieta ostrzegawcza, podczas której pracownicy oświaty zrzeszeni w Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” wyrazili stanowczy protest przeciwko niezrealizowaniu przez Rząd RP Porozumienia z 7 kwietnia 2019 r. 

 

 

 

Warszawa, 01.07.2021 r.

 

Komunikat Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania
NSZZ „Solidarność”

 

Zgodnie z decyzją Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w dniu 1 lipca 2021 r. przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie odbyła się pikieta ostrzegawcza, podczas której pracownicy oświaty wyrazili stanowczy protest przeciwko niezrealizowaniu przez Rząd RP Porozumienia z 7 kwietnia 2019 r. zawartego z NSZZ „Solidarność”. Od dwóch lat nie został przedstawiony projekt nowego systemu wynagradzania nauczycieli w powiązaniu ze średnią płacą w gospodarce narodowej. Główne hasło skandowane przez uczestników pikiety brzmiało:

 

Podpisaliście? Realizujcie! Nauczycieli nie oszukujcie!

 

W tym samym czasie członkowie Prezydium KSOiW: wiceprzewodniczący Zbigniew Świerczek i Jerzy Ewertowski udali się do MEiN, gdzie przedstawili postulaty i koncepcje „Solidarności” dotyczące wynagradzania nauczycieli. Okazało się jednak, że obecni na spotkaniu przedstawiciele ministerstwa nie mają upoważnienia do podjęcia wiążących rozmów na ich temat.

 

Następnie Minister Dariusz Piontkowski rozpoczął omawianie tematu czasu pracy nauczycieli. Wiceprzewodniczący Zbigniew Świerczek oświadczył, że zgodnie z decyzją Rady KSOiW, przed realizacją Porozumienia nie będziemy rozmawiać na inne tematy związane z pragmatyką zawodu nauczyciela, po czym wraz z Jerzym Ewertowskim opuścił spotkanie.

 

Monika Ćwiklińska
rzecznik prasowy
KSOiW NSZZ „Solidarność”

 

 

Źródło: www.solidarnosc.org.pl/oswiata/

 

 

 

Porozumienie rządu z Solidarnością

 

W dniu 7 kwietnia 2019 zostało podpisane porozumienie między stroną rządową oraz przedstawicielami NSZZ Solidarność. Poniżej publikujemy treść porozumienia. […]

 

 

Więcej –TUTAJ

 



 

Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z Ministerstwem Zdrowia oraz Głównym Inspektoratem Sanitarnym przygotowało wytyczne dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych, które będą obowiązywały od 1 września 2021 r. Jest to zbiór zaleceń i rekomendacji, których celem jest bezpieczna oraz higieniczna organizacja zajęć w warunkach epidemii w nowym roku szkolnym.[…]

 

Wytyczne MEiN, MZ i GIS dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych obowiązujące od 1 września 2021 r.

TUTAJ

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/

 



Felieton pisany w Polsce 1 sierpnia, w zasadzie powinien mieć jeden oczywisty temat: kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nie będe od tego uciekał, choć nie mam zamiaru dołączać do serii państwowych, a zapewne także wielu „oddolny”, rocznicowych uroczystości.

 

Jako urodzony w tym samym roku, w którym nasze polskie, mickiewiczowskie „mierz siły na zamiary” kazało dowództwu Armii Krajowej, w zasadzie z pobudek polityczno-patriotycznych a nie taktycznych, wywołać ów armagedon stolicy Polski, mam szereg osobistych refleksji…

 

Pierwsze mają swoje źródła w dzieciństwie, kiedy to oficjalny przekaz ówczesnych władz, w tym także ten szkolny, był bardzo skąpy lub stronniczy. Jedyna osoba, w gronie dalszych krewnych, będąca „świadkiem historii” – „ciocia Niunia”, która uczestniczyła w Powstaniu jako sanitariuszka i została dwukrotnie odznaczona Krzyżem Walecznych, niewiele zdążyła mi opowiedzieć o tym „jak tam było na prawdę”, gdyż zmarła gdy ja miałem 13 lat. A w ówczesnej szkole, z tamtych gazet i radia niewiele prawdy mogłem się dowiedzieć.

 

Ale żył w rodzinie mit Powstania i bohaterstwa jego Żołnierzy. Jako że równolegle do przekazu oficjalnych władz, także wśród młodych, funkcjonował nurt „zakazanych” źródeł informacji, głównie z zagłuszanych stacji radiowych „Wolna Europa” i „Głos Ameryki”, a także ze słynnego „bum, bum, bum..”, czyli z Radia BBC, kultywowanie pamięci Powstania Warszawskiego było elementem młodzieńczej przekory. Taka stara zasada „zakazanego owocu”, który właśnie dlatego, że jest zakazany, lepiej smakuje.

 

 

Foto:Leszek Łożyński/REPORTER[www.wyborcza.pl]

 

 

Dlatego gdy w wieku 25 lat prowadziłem w 1969 roku mój pierwszy kurs dla kandydatów na harcerskich drużynowych w Poddąbiu, gdy „dopiero co” zakończyły się oficjalne obchody XXV-lecia Polski Ludowej, i nadeszła „ta” data – nie miałem wątpliwości, żeby nie tylko napisać krótki, ale o dużym poziomie emocji, tekst okolicznościowy, w czytanym na porannym apelu rozkazie komendanta, ale także poprowadzić wieczorny „kominek przy świecach” (bo z powodu suszy obowiązywał zakaz rozpalania oignisk), na którym śpiewaliśmy, powszechnie wszystkim znane, choć nie uczone w szkołach, powstańcze piosenki: „Marsz Mokotowa”, „Warszawskie dzieci…”, „Pałacyk Michla”, a także „Sanitariuszka Małgorzatka…” i wiele, wiele innych.

 

Dlaczego tyle o tym piszę? Bo „na tym tle” chcę przejść do wyrażenia moich poglądów o najnowszej inicjatywie Rzecznika Praw Dziecka, a szerzej – ministerialnych zamiarów zwiększenia liczby godzin z historii, jak informują – historii najnowszej. To znaczy tej historii, którą w znaczącym procencie uczniowie znają, lub mogą poznać, z opowieści swoich rodziców, dziadków czy innych krewnych i starszych osób zaprzyjaźnionych. A póki co – oni pamiętają, że to nie Kaczyńscy byli przywódcami strajków sierpniowych w 1980 roku…

 

Przez chwilę, zanim zacząłem pisać dalej, zastanowiłem się: czy mam – jak należało się spodziewać – głośno protestować przeciw tym projektom, czy… czy może im przyklasnąć?

 

To prawda – zwiększanie w szkołach średnich liczby godzin historii do 5 – 6 lub więcej godzin w tygodniu (jak to postuluje Kaczyński) to czysty absurd. W tym czasie prawie pełnoletni uczniowie powinni zdobywać niezbędne kompetencje potrzebne im w bliskiej już przyszłości, a nie tracić czas na oglądanie się za siebie i „rozgrzebywanie” martyrologicznej przeszłości swojego narodu.

 

A czemu miałoby służyć „ukazanie losów najmłodszych ofiar ludobójczej polityki III Rzeszy – także upamiętnienie gehenny dzieci na terenach Polski okupowanej przez ZSRR, powojennych losów sierot wojennych, a także dzieci Żołnierzy Wyklętych, bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego”? Czy przymusowe dowiadywanie się przez dzisiejszych uczniów podsatwówek o tym, że przed osiemdziesięcioma laty tamtejsi dorośli zgotowali ówczesnym dzieciom taki tragiczny los, a inni dorośli nie potrafili temu w żaden sposób zaradzić, pomoże im w budowaniu sensu życia w XXI wieku?

 

Protestowałbym przeciw tym pomysłom, jak tylko potrafię, ale… Ale przecież ten protest, jak i wszystkie inne organizowane przeciw temu co robi rząd, nie ma na nich wpływu. I tak zrobią co zamierzyli, nawet z jeszcze większą determinacją.

 

Więc może przyklasnąć tym „hiperpatriotycznym” pomysłom? Uczniowie, zmuszani do czytania tych nowych podręczników historii, do „zaliczania” obowiązkowych wycieczek do „miejsc kaźni”, do czczenia „nowych bohaterów” i „bojowników” o „prawo” i o „sprawiedliwość” w wersji PiS, w znakomitej większości (bo oportuniści byli w każdych czasach) wyjdą z tej „obróbki” z przekonaniem, że to „pic na wodę”, i zajmą się, na własną rękę i przy wsparciu mądrych rodziców, realnymi problemami, takimi jak: ich kompetencje przyzłości, rozwój robotyki i sztucznej inteligencji, ale także kryzys klimatyczny, ekologia i problem zaśmiecenia Ziemi… I swoim osobistym szczęściem…

 

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Dawno nie prezentowaliśmy przemyśleń, utrwalonych jako posty na blogu „Eduopticum”, autorstwa Roberta Raczyńskiego. Dziś, przy sobocie, ostatniego dnia lipca, już po półmetku wakacji, postanowiliśmy zaproponować Wam lekturę jego najnowszego tekstu, który jest zapowiedziany, jako początek większego cyklu. Już jego tytuł może wzbudzić szacunek do autora, który zamiast relaksować się gdzieś bez zasięgi Internetu, podjął się tak odpowiedzialnego i niełat- wego zadania. Podkreślenia i pogrubienia czcionek we fragmentach przytoczonego tekstu – redakcja OE. Oczywiście – prezentujemy fragmenty tego posta, odsyłając do oryginału:

 

 

Podstawy współczesnej pedagogiki*

 

To, co za chwilę napiszę, dla wielu będzie herezją, obrazą lub obydwoma tymi pejoratywami naraz. Otóż zamierzam dowodzić, że nauczanie, wiedza i nauka, słowa wypowiadane wraz ze szkołą jednym tchem i wydawałoby się nierozerwalnie z nią związane, niemal synonimiczne, nie mają już z nią nic wspólnego. Frazeologia, która je skleja jest artefaktem, pochodzącym z czasów, gdy miała zaprowadzić nas ad astra. Dziś gwiazdy nikogo zdają się nie interesować, co najwyżej są przenośnią, opisującą medialne wydmuszki, z trudem udające ludzi. Szkolnictwo tymczasem, ochoczo podąża za ogólnym trendem odklejenia od rzeczywistości, mentalnego eskapizmu, często, choć bez żadnych logicznych przesłanek, kojarzonego z humanizmem, lub innymi, na nowo odkrytymi „wartościami ludzkimi”. […]

 

W tym i trzech następnych wpisach, chciałbym przyjrzeć się wybranym, pseudonaukowym korzeniom pedagogicznych mitów, dobrym, bo modnym trendom, niezweryfikowanym koncepcjom i narzędziom, które stały się tak popularne i wpływowe, że ich kwestionowanie może na przykład stać się przyczyną niezdanego egzaminu, nieprzychylnej oceny dorobku zawodowego (a w mniejszej skali, przeprowadzonych zajęć) lub ostracyzmu w miejscu pracy.

 

Jeśli wsłuchać się w „dyskusję” o edukacji, nie sposób nie dostrzec, że wszyscy jej uczestnicy, zarówno profesjonaliści, jak i laicy są w swoim wyobrażeniu zainteresowani i zatroskani tym, czego szkoła uczy. W zdecydowanej większości uważają, że skoncentrowana jest na budowie słupka i pręcika, datach bitew i nazwach dopływów co większych rzek. No cóż, jest to jeszcze jeden mit, który śmiało mógłbym dołączyć do jednego ze swoich ostatnich tekstów. Napiszę tu jasno i wyraźnie: To nie jest prawda i to od dawna! Dziś szkoła, sensu stricte, nie uczy prawie niczego – ani przyziemnych i pogardzanych faktów, ani tego, co z nimi zrobić – niczego poza tym, co Jasiowi przyklei się, w sposób zupełnie przypadkowy do hipokampa. W pewnym, pokrętnym sensie, oświata publiczna wprowadziła w życie zupełnie sobie obcą ideę liberalizmu: Rób, co chcesz, może się czegoś nauczysz. Niestety, robi to stosując przymus i indoktrynację, udając jednocześnie, że jest czymś więcej, niż rozłożoną na długie lata świetlicą środowiskową i roszcząc sobie prawo do egzaminowania z rzeczy, których nie nauczyła, bo nauczyć nie mogła.

 

Chcąc być konsekwentnym, muszę teraz powiedzieć, do czego ostatnio namawiałem, czyli „uprawiać herezję i obrażać” dalej. Mitologia rządząca szkolnictwem, której kilka bardziej jaskrawych przykładów niedawno podałem**, nie wzięła się przecież znikąd. Może wydawać się dobrą alternatywą dla dziewiętnastowiecznej, trzcinkowo-kajetowej transmisji, ale pod płaszczykiem nowoczesności, z kołczowskim zadęciem szerzy czystą ignorancję. Chętnie przebiera się w szaty wiedzy, ale nie ma z nią wiele wspólnego.

 

Czymże bowiem jest mit, także ten edukacyjny? Niczym innym, jak sposobem radzenia sobie z nieznanym lub niewygodnym. Bywa piękny, kulturotwórczy, terapeutyczny wreszcie, ale tworzony jest w oportunistycznej odpowiedzi na niewiedzę. Zadowala się mniej lub bardziej zgrabnym zmyśleniem, powstałym na bazie chciejstwa, zastępującego eksperyment lub możliwość jego przeprowadzenia. O dziwo, pedagogika, świadoma swej rozchwianej bazy, też potrzebuje takiego mitu, bo jak ognia boi się rzeczy w innych dziedzinach normalnej – otwartego wyznania, że czegoś nie wie. Nie ma nic wspólnego z zakładanym w naukach społecznych pluralizmem, próbuje za to wygrywać dualizmy, wskazując ich „złe” bieguny. Na horyzoncie daje się już dostrzec nowy, tym razem pseudo humanistyczny monizm. Mieniąc się nauką, na co dzień posługuje się niezweryfikowanymi wyobrażeniami, pasującymi do akurat wiodącej ideologii, a jej „odkrycia” można przewidzieć, analizując sinusoidę społecznych nastrojów. Objaśnia świat (edukacyjny) tak, jak przez tysiące lat robili to szamani wszystkich kultur pierwotnych. „Badania”, przeprowadzane w nieraz urągających naukowej metodologii warunkach, wszechobecna, na ogół kulawo skonstruowana ankieta, robiąca za jedyne znane wszystkim „naukowcom” narzędzie, przyjmowanie wyników cząstkowych za decydujące, uogólnianie na podstawie znikomej próby, nieporadność analityczna i szukanie jedynie dowodów potwierdzających politycznie poprawną tezę, to tylko niektóre ze skandalicznych, powszechnie występujących w pedagogice praktyk. […]

 

Czytaj dalej »



Screen z relacji filmowej na Yoy Tube [www.youtube.com]

 

W konferencji uczestniczyli: Sekretarz Stanu w MEiN Marzena Machałek (na mównicy), Sekretarz Stanu w MEiN Tomasz Rzymkowski (pierwszy z prawej) oraz Zastępca Prezesa Rezerw Strategicznych Przemysław Bryksa.

 

 

Dziś (30 lipca 2021r.) na konferencji prasowej w Ministerstwie Edukacji i Nauki przedstawiono informację na temat bezpiecznego powrotu do szkół w nowym roku szkolnym. Przekazane tam wytyczne, to zbiór oczywistych rekomendacji, zawierających najważniejsze zasady bezpieczeństwa takie, jak: dystans, dezynfekcja, higiena, noszenie maseczki w przestrzeniach wspólnych czy wietrzenie.

 

Zalecenia zostały podzielone na kilka części, w których szczegółowo omówiono (znane dyrektorom szkół od półtora roku) zagadnienia organizacji zajęć w szkole, higieny, czyszczenia i dezynfekcji pomieszczeń i powierzchni, gastronomii, a także postępowania w razie podejrzenia zakażenia u pracowników szkoły.

 

Oto fragment materiału informacyjnego o tej konferencji, zamieszczonego na „Portalu Samorządowym”:

 

[…] Wiceminister wskazała, że dyrektorzy i samorządy zgodnie z tymi wytycznymi będą przygotowywać szkoły na powrót uczniów. Machałek zapowiedziała też, szkolenia dla kadry kierowniczej, specjalistów szkolnych, pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych z interwencji kryzysowej i interwencji wychowawczej.

 

W ostatnim tygodniu sierpnia odbędą się spotkania kuratorów oświaty z dyrektorami szkół, dyrektorów szkół z rodzicami, spotkania środowiska szkolnego z medykami. Kuratorzy oświaty zorganizują konferencje online z udziałem przedstawicieli podmiotu leczniczego, adresowane do dyrektorów szkół na temat programu szczepień nastolatków.

 

Najważniejsze w bezpiecznym powrocie będzie rzetelna informacja na temat szczepień i korzyści, jakie płyną ze szczepień” – powiedziała Machałek.

 

Podała, że po 20 sierpnia szkoły otrzymają pakiety edukacyjne. Będą to to filmiki edukacyjne na temat szczepień i bezpieczeństwa w szkołach, dostosowane do wieku uczniów, materiały informacyjne, przykładowe konspekty i scenariusze lekcji o zdrowiu, opracowane przez Ośrodek Rozwoju Edukacji we współpracy z MZ i GIS, konsultowane z Radą Medyczną.[…]

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl

 

 

x           x           x

 

 

Zainteresowanych pełniejszą informacją o tej konferencji odsyłamy na oficjalną strone MEiN: „Bezpieczny powrót do szkoły – harmonogram przygotowań do roku szkolnego 2021/2022TUTAJ

 

 

x            x          x

 

 

Film z tej konferencji „Bezpieczny powrót do szkoły – harmonogram przygotowań do roku szkolnego 2021/2022” – plik You Tube TUTAJ

 



 

Dzisiaj (29 lipca 2021r.) na stronie Związku Miast Polskich zamieszczono informację:

 

 

Protest przeciwko proponowanym przez rząd zmianom w prawie oświatowym

 

Radni Sopotu i Warszawy krytykują zmiany w prawie oświatowym znacząco zwiększające rolę kuratora i chcą, by rząd wycofał się z nich. Apelujemy o podjęcie podobnych inicjatyw w obronie edukacji.

 

Rady obu miast sprzeciwiają się przygotowanym przez rząd zmianom prawa oświatowego. Projekt zakłada m.in., że przedstawiciele kuratoriów będą mieli większość głosów w komisjach konkursowych wybierających dyrektorów, co oznacza, że zyskają dużo większy wpływ na ich powoływanie i odwoływanie. Zmiany dotyczą również wymaganej zgody kuratora na prowadzone przez organizacje pozarządowe zajęcia w szkołach, odbierając dyrektorom, nauczycielom i uczniom oraz radom rodziców możliwość kształtowania oferty edukacyjnej.

 

Poniżej zamieszczamy stanowisko Rady Miasta Stołecznego Warszawy krytykujące propozycję zmian ustawowych, a także rezolucję radnych Sopotu, którzy zaapelowali do premiera o zaprzestanie prac nad projektem ustawy Prawo oświatowe.

 

Zachęcamy miasta do podejmowania podobnych uchwał.

 

 

Stanowisko Rady Miasta Stołecznego Warszawy – 8 lipca 2021 r. TUTAJ


Rezolucja Rady Miasta Sopotu – 27 lipca 2021 r. TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.miasta.pl