Postanowiliśmy informacje o wynikach tegorocznych egzaminów: ósmoklasisty i maturalnego zamieścić wspólnie. Czynimy tak wyłącznie ze względów kronikarskich – nie są to materiały, wpisujące się w główny nurt naszych – i naszych czytelniczek i czytelników – zainteresowań.

 

Foto: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/

 

 Minister Przemysław Czarnek i dyrektor CKE Marcin Smolik pod czas konferencji prasowej

w dniu 5 czerwca 2022 roku.

 

 

Oto materiały z oficjalnej strony Ministerstwa Edukacji i Nauki:

 

 

1 lipca 2022 r. na stronie MEiN zamieszczono informacje o wynikach tegorocznych egzaminów ósmoklasisty:

 

Wyniki egzaminu ósmoklasisty 2022

 

Do egzaminu ósmoklasisty w sesji głównej (24-26 maja 2022 r.) przystąpiło ok. 502 900 spośród 518 000 uczniów VIII klasy szkoły podstawowej (ok. 97 proc.), w tym 6 150 uczniów-obywateli Ukrainy. Ok. 478 100 uczniów rozwiązywało zadania w arkuszach w wersji standardowej, 24 800 uczniów rozwiązywało zadania w arkuszach w formach dostosowanych. Natomiast do egzaminu w terminie dodatkowym z każdego przedmiotu przystąpiło po ok. 3 500 uczniów. […]

 

 

Cały tekst  –  TUTAJ

 

 

 

5 maja 2022 r. na stronie MEiN zamieszczono informacje o wynikach tegorocznych egzaminów maturalnych

 

Wstępne informacje o wynikach egzaminu maturalnego przeprowadzonego w maju 2022 r.

 

Centralna Komisja Egzaminacyjna podała wstępne wyniki egzaminu maturalnego przeprowadzonego w terminie głównym, tj. w maju 2022 r. Maturę zdało 78,2 proc. uczniów. Do egzaminów z wszystkich przedmiotów obowiązkowych przystąpiło 268 257 tegorocznych absolwentów szkół ponadpodstawowych (liceów ogólnokształcących, techników i branżowej szkoły II stopnia) oraz 34 obywateli Ukrainy. […]

 

 

Cały tekst  –  TUTAJ

 

 

Źródło obu materiałów: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka

 

 

x          x          x

 

 

Więcej, źródłowych, informacji można pozyskać ze strony OKE:

 

 

1 lipca 2022: Informacje wstępne o wynikach egzaminu ósmoklasisty w 2022 r.

 

Informacje wstępne o wynikach egzaminu ósmoklasisty w 2022 r.

 

Egzamin ósmoklasisty 2022. Rozkłady i parametry

 

Egzamin ósmoklasisty 2022. Wyniki według lokalizacji szkoły

 

Egzamin ósmoklasisty 2022. Skale centylowe (wyniki uczniów)

 

Wstępne informacje o wynikach E8 w 2022 r. – Prezentacja

 

 

 

5 lipca 2022: Informacje wstępne o wynikach egzaminu maturalnego w 2022 r.

 

Wstępne informacje o wynikach egzaminu maturalnego

 

Wstępne informacje o wynikach egzaminu maturalnego CENTYLE

 

Wstępne informacje o wynikach egzaminu maturalnego STANINY POL

 

Wstępne informacje o wynikach egzaminu maturalnego STANINY ENG

 

Wyniki egzaminu maturalnego PREZENTACJA

 

 

Źródło: www.cke.gov.pl/category/aktualnosci/



  Foto: TFP Info[www.dziennikwschodni.pl]

 

Minister Przemysław Czarnek w  „Studio Polska” podczas wypowiedzi w dniu 13 czerwca 2020 roku, transmitowanej  przez TVP Info.  Po lewej stronie zdjęcie, które pokazywano „ na żywo” podczas programu.

 

 

Dzisiaj (5 lipca 2022 r.) „Gazeta Wyborcza” zamiesiła artykuł, informujący o kolejnej odsłonie sporu sądowego Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych z Przemysławem Czarnkiem. Oto jego fragmenty:

 

 

Miną jeszcze długie miesiące, zanim Sejm zagłosuje, czy ministra Czarnka pozbawić immunitetu

 

[…] – Udało się to, w co wielu nie wierzyło: nasze działania doprowadziły do wszczęcia procesu karnego przeciwko ministrowi Przemysławowi Czarnkowiinformuje Konrad Dulkowski, prezes zarządu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. […]Organizacja złożyła w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa przeciwko Czarnkowi prywatny akt oskarżenia. Poszło o głośną wypowiedź ministra na temat osób LGBT.

 

 „Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją.”

 

słowa te padły na antenie TVP Info 13 czerwca 2020 r. – przypomina Dulkowski.[…]

 

Konrad Dulkowski informuje, że sprawa karna przed sądem formalnie już się rozpoczęła. – Teraz nadszedł czas na pozbawienie ministra immunitetu, którym zasłania się przed odpowiedzialnością – dodaje.

 

Głosowanie nad pozbawieniem Przemysława Czarnka immunitetu odbędzie się na… grudniowym posiedzenie Sejmu. Dlaczego dopiero w grudniu? – Bo podobno takie są terminy, trzeba czekać. W ubiegłym roku sąd kilkukrotnie zwracał się do Sejmu w tej sprawie i nie otrzymywał odpowiedzi. Ale my jesteśmy cierpliwi i konsekwentnie dążymy do celu – tłumaczy w rozmowie z nami Dulkowski.[…]

 

 

 

Cały artykuł „Miną jeszcze długie miesiące, zanim Sejm zagłosuje, czy ministra Czarnka pozbawić immunitetu”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.warszawa.wyborcza.pl/warszawa/

 

 

 

 



Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że dyrektor Jarosław Pytlak najczęściej w niedziele zamieszcza kolejne teksty na swoim blogu „Wokół Szkoły”. Tak było i wczoraj (3 lipca 2022 r.), jednak ten post ma szczególny kontekst w którym powstał. Otóż jest on rozwinięciem myśli, którymi na temat roli i znaczenia partycypacji w edukacji – tematu pierwszego panelu na Kongresie „W Trosce o Edukacjęktórego był on uczestnikiem* – dzielił się z uczestnikami Kongresu. Z oczywistych względów nie miał tam zbyt wiele czasu, aby szerzej rozwinąć i uzasadnić swoje poglądy na ten temat i z tego powodu mamy pewność, że  tekst, który opublikował wczoraj, a który my zamieszczamy bez skrótów poniżej – jest takim właśnie „aneksem” do jego wystąpienia na tamtym panelu:

 

Foto: www.facebook.com/roman.leppert

 

Jarosław Pytlak jako uczestnik panelu „Partycypacja w edukacji: uczniowie – nauczyciele – rodzice – pozostałe podmioty” na Nadzwyczajnym kongresie „W Trosce o Edukację

 

 

Demokratycznego autokraty myśli o uspołecznieniu edukacji

 

Dawno, dawno temu, z okazji pięćdziesiątych urodzin, otrzymałem w prezencie swoją podobiznę, udatnie wkomponowaną w sylwetkę Supermana. W otaczających ją „dymkach” zapisano wypowiedzi na mój temat członków rodziny, współpracowników i znajomych. Miałem za zadanie odgadnąć ich autorów. Z niektórymi poszło łatwo. Na przykład, bez trudu przypisałem „Warczydło!” cioci Zosi, bo to ona wielokrotnie wspominała, jak we wczesnym dzieciństwie nazywałem traktor. Wśród tych, z którymi miałem kłopot był „Demokratyczny autokrata”. Okazało się, że tak określiła mnie jedna z nauczycielek, pracująca niemal od początku w STO na Bemowie (czyli już wówczas – ponad 20 lat). Uznałem to za duży komplement, bo nie jest łatwo wypełniać zadania dyrektora szkoły, w którego profesję, z racji jednoosobowej odpowiedzialności za wszystko, wpisany jest autorytaryzm, a równocześnie tworzyć w placówce przestrzeń dla wyrażania opinii i podejmowania różnych inicjatyw. Jest to tak trudne, że na pewno często nie wychodzi mi najlepiej, ale przecież staram się bezustannie, widzę bowiem w partycypacji ogromną rolę wychowawczą, a także integrującą całe środowisko.

 

Uspołecznienie edukacji, wiodące do jej różnorodności, z pewnością nie należy do priorytetów obecnego ministra edukacji i nauki. Wręcz przeciwnie, w działaniach władz widać wyraźnie dążenie do uczynienia z placówek oświatowych miejsca kształtowania młodego pokolenia w duchu narodowym, zgodnie z linią ideową rządzącego ugrupowania. W takim systemie role są z góry podzielone: rodzina ma kształtować ducha w domu, najlepiej zgodnie z katolicką wizją tej podstawowej komórki społecznej, nauczyciele – posłusznie wcielać w życie szczegółowe zalecenia władz oświatowych, a dzieci i młodzież – wzrastać w miłości do ojczyzny, bojaźni bożej oraz szacunku dla autorytetów. I choć część społeczeństwa wykazuje sympatię do liberalizmu, widać determinację rządzących i wiarę, że to się może udać. Obserwując bierność rodziców i nauczycieli nie potrafię tego wykluczyć.

 

Jest paradoksem, że postulat uzyskania przez społeczeństwo wpływu na edukację powstał w schyłkowym okresie PRL za sprawą opozycji solidarnościowej, z której wywodzą swoje korzenie obecnie rządzący. To wtedy pojawiła się idea powoływania rad placówek oświatowych, jako forum współpracy przy kreowaniu ich programów działania. Co ciekawe, po transformacji ustrojowej stworzono warunki do wprowadzenia jej w życie. Dopuszczono prawnie możliwość tworzenia takich ciał, jak również rad oświatowych: krajowej i wojewódzkich. Niestety, niewiele z tego wynikło.

 

Zalet partycypacji doświadczyłem w praktyce na początku lat dziewięćdziesiątych, pracując w szkole społecznej, którą powołali do życia rodzice. Ich zaangażowanie było przeogromne i udzielało się też nauczycielom. Należy do najpiękniejszych wspomnień w moim życiu. Po co najwyżej dwóch-trzech latach rozpoczęła się trwająca do dzisiaj ewolucja tego układu, która pokazała, że w placówce oświatowej owszem, powinno być miejsce na aktywność społeczną wszystkich interesariuszy, ale również potrzebna jest jednolita linia programowa, konsekwentnie realizowana przez nauczycieli na czele z dyrekcją. Zapewnienie równocześnie jednego i drugiego, jak już wspomniałem, jest bardzo trudne.

 

W szkolnictwie publicznym idea partycypacji żyła krótko, w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, mocą oddolnych inicjatyw. Kolejne władze, począwszy od ministra Handtkego, poprzez wszystkich jego następców, niezależnie od opcji politycznej, były zainteresowane zarządzaniem odgórnym, wyłącznie w myśl własnych koncepcji. Symptomatyczna jest odpowiedź MEN na interpelację poselską, z roku bodaj 2004, kiedy to minister Łybacką zapytano, dlaczego nie została powołana Krajowa Rada Oświatowa. Otóż nie było to możliwe wobec braku choćby jednej rady na szczeblu wojewódzkim, podczas gdy tylko one, wg ówczesnego prawa, mogły wnioskować o powołanie takiego ciała na poziomie centralnym. Odpowiedź godna urzędnika, ale kompromitująca rządzącą wtedy lewicę, która kwestię partycypacji społeczeństwa powinna mieć wypisaną na sztandarze, a rady oświatowe w zarządzanych przez siebie województwach powołać bez chwili zwłoki. Gdyby tylko chciała. Nie chciała, podobnie jak żadna inna siła polityczna w tym kraju, w żadnym momencie.

   

Rady szkół i placówek cały czas istnieją w systemie prawnym polskiej oświaty. Co więcej, mają potencjalnie naprawdę istotne uprawnienia, nie tylko programowe, ale także ekonomiczne (gromadzenie funduszy). A jednak powstały w znikomym tylko odsetku tych instytucji. Czy świadczy to o braku zapotrzebowania na partycypację? A może jest efektem jakiegoś błędu legislacyjnego? Myślę, że obie odpowiedzi mogą być twierdzące i powinny być źródłem refleksji dla tych, którzy cały czas myślą nad przyszłością polskiej edukacji, zarówno działaczy społecznych, jak polityków.

 

Czytaj dalej »



 

Dzisiaj felieton jest krótki,

To moich chorób są skutki.

Przy kompie nie mogą długo.

Ich –  nie lenistwa, zasługą…

 

Zacznę od tego, że się wytłumaczę dlaczego do tej pory nie zamieściłem informacji, że 23 czerwca Sejm, odrzuciwszy już w pierwszym czytaniu poprawki zgłoszone przez opozycję, uchwalił 241 głosami większości rządowej, przy 204 głosach przeciw i 3 wstrzymujących się ustawę o zmianach w Karcie Nauczyciela, które radykalnie zmieniają ścieżkę awansu zawodowego nauczyciela. I nie tylko.

 

Postanowiłem nie zamieszczać tej informacji przede wszystkim dlatego, że nie jest to jeszcze obowiązujące prawo (nad ustawą będzie jeszcze pracował Senat), a poza tym było o tym dużo w ogólnodostępnych mediach. Nie wyjaśniłem tego przed tygodniem, bo nie chciałem rozbijać głównego wątku tamtego felietonu –  informacji o miejscach i sposobach włączenia się w uroczystości zakończenia roku szkolnego przez kierownictwo MEiN.

 

Drugim tematem, którego nie może zbraknąć nawet w krótkim felietonie, są dwa wydarzenia w których nie uczestniczyłem, lecz które śledziłem z oddali: dwudniowa konferencja (27 i 28 czerwca) w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu – „(Nie)obecne dyskursy edukacyjne w postpandemicznym świecie”  i  wczorajszy Nadzwyczajny Kongres „W Trosce o Edukację”, skrzyknięty do Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym Fundacji Nowe Horyzonty w Warszawie przez – jak ją nazywają w środowisku eduzmieniaczy – Mirkę Dzemianowicz.

 

Wiem – nie powinienem się wypowiadać, bo ani w Warszawie, ani we Wrocławiu nie byłem. Ale mam prawo podzielić się moim wrażeniem „obserwatora z oddali”. Otóż mam taką  – smutną – refleksję:

 

Oba te wydarzenia były w zasadzie spotkaniami dwu, dość „ekskluzywnych” środowisk, w pewnym tylko stopniu mających wspólnych członków. To wrocławskie było zorganizowane dla tych pracowników naukowych, uprawiających pedagogikę lub dyscypliny pokrewne, którzy interesują się tym co dzieje się w polskim systemie edukacji, a to warszawskie – spotkaniem – generalnie – dla praktyków, ale także pewnej grupy pracowników nauki,  ale dla wszystkich zaangażowanych w procesy odchodzenia polskiej szkoły od osiemnastowiecznego modelu  szkoły, zwanego powszechnie modelem pruskim.

 

Jakoś nie wierzę, aby jedno i drugie spotkanie  miało jakiś realny wpływ na oczekiwany przez oba środowiska rozwój sytuacji w naszym systemie szkolnym. Pominę tu jeszcze jedno wydarzenie, będące w  koincydencji czasowej – wczorajszą konwencję Platformy Obywatelskiej w Radomiu.Bo i tam pojawił się wątek o zapaści polskiej oświaty i były składane obietnice jej naprawy – po zwycięstwie wyborczym opozycji. Pomijam, bo jakoś nie wierzę w spełnianie obietnic przedwyborczych, składanych przez polityków, walczących o przejęcie władzy.

 

A wracając do realnej funkcji, jaką dla swoich środowisk miała konferencja w  Dolnośląskiej Szkole Wyższej i kongres w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym Fundacji Nowe Horyzonty w Warszawie, to tak sobie myślę, że oba miały przede wszystkim funkcję terapetyczno-więzotworcza.

 

Naprowadziły mnie na taki pogląd słowa, jakie prof. Roman Leppert napisał na swoim fejsbukowym profilu, już po zamknięciu warszawskiego Kongresu:

 

Wybrzmiało sporo ważnych myśli, na ich zebranie i uporządkowanie przyjdzie czas. […]Kongres był także okazją do spotkania znanych mi wcześniej oraz poznanych dziś w realu po raz pierwszy EduKosmitek i EduKosmitów, […] Zawsze, gdy ludzie się spotykają i rozmawiają ze sobą wynika z tego coś dobrego

[Źródło: www.facebook.com/roman.leppert/ ]

 

Na zakończenie zaryzykuję taką – pesymistyczna – parafrazę znanego powiedzenia:

 

 

 

Opozycja i eduzmieniacze się spotykają, a karawana rządzących idzie dalej!

 

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



 

 

Dzisiaj w  Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym Fundacji Nowe Horyzonty w Warszawie odbył się Nadzwyczajny Kongres „W Trosce o Edukację”. Jego organizatorem nie było Ministerstwo Edukacji i Nauki, ani Ośrodek Rozwoju Edukacji. Odbył się on z inicjatywy prof. dr hab. Mirosławy Nowak-Dziemianowicz  – aktualnie pracującej w Katedrze Teorii Wychowania i Pedagogiki Szkolnej Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej.

 

Kongres mógł odbyć się dzięki połączonym wysiłkom organizacji pozarządowych: Oddziałowi Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, działającego przy Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, wspólnie z Oddziałami PTP: w Zielonej Górze – przy Uniwersytecie  Zielonogórskim i w Opolu – przy Uniwersytecie Opolskim, a także ruchowi „Obywatele dla Edukacji”, Ogólnopolskiemu Stowarzyszeniu Kadry Kierowniczej Oświaty, Fundacji Ja, Nauczyciel’ka, oraz – tylko jedna z istniejących 21 –  Sekcji Pedagogiki Krytycznej Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN

 

 

Foto: www.facebook.com/PlanDaltonski/

 

 

Kongres nie miał charakteru konferencji naukowej z referatami, ale zaprojektowany został  jako platforma wymiany myśli w formule 5 paneli dyskusyjnych, podczas których głos zabierać mogli wszyscy uczestnicy – nie tylko osoby wymienione w programie:

 

 

Panele Kongresu

 

Foto: www.facebook.com/roman.leppert/

 

Foto: www.facebook.com/roman.leppert/

 

 

1.Partycypacja w edukacji: uczniowie – nauczyciele – rodzice – pozostałe podmioty (współorganizatorzy: Prowadzący – Roman Leppert UKW oraz Beata Karpińska-Musiał UG, Magdalena Giercarz-Borkowska UO)

 

 

2.O potrzebie nowego prawa edukacyjnego (współorganizatorzy: Zofia Grudzińska Obywatele dla Edukacji, Iwona Chmura-Rutkowska UAM, Ryszarda Cierzniewska Ignatianum, Joanna Szefer Centrum Edukacyjne, Beata Durczewska (Fundacja Ja, Nauczyciel), Maciej Durczewski (Fundacja Ja, Nauczyciel), Ewa Halska OSKKO)

 

 

3.Kto i co psuje nam szkołę na każdym poziomie edukacji i jaką mamy szansę na zmianę (Oskar Szwabowski USz, Ewa Radanowicz Wydział Edukacji, Kultury i Sportu UGiM w Goleniowie, Marek Pleśniar OSKKO, Monika Kostera UW, Przemysław Staroń, Marta Młyńska)

 

 

4.Edukacja wobec nierówności, wykluczenia, przemocy symbolicznej (Edyta Głowacka-Sobiech, UAM, Małgorzata MichelUJ, Mirka Dziemianowicz Akademia WSB, Adam Konopnicki UO, Krzysztof Chojecki, Marek Konopczyński UWB, Anna Weissbrot-Koziarska UO)

 

 

5.Problemy i potrzeby edukacji wielokulturowej – edukacja dla Uchodźców z Ukrainy (Marek Konopczyński UWB, Paweł Zapeński Poradnia Pedagogiczno-Psychologiczna w Nowej Soli, Beata Gumienny URz, Alicja Pacewicz)

 

 

 

Zamieściliśmy zdjęcie, ilustrujące uczestników pierwszego panelu, gdyż jedynie takimi dysponowaliśmy.

 

Gdy tylko zostaną opublikowane materiały informujące o przebiegu Kongresu zostaną one niezwłocznie zamieszczone na stronie „Obserwatorium Edukacji”.

 

 

 

Źródło: www.wsb.edu.pl

 



Gdy zobaczyliśmy wczoraj na blogu „Moja oś świata” najnowszy tekst Danuty Sterny, którego wiodącym motywem jest poczucie u nauczycieli ważności ich roli, mając na uwadze sygnały o pogarszającej się w naszym środowisku samoocenie swojej pozycji – postanowiliśmy zamieścić ten post – z nadzieją, że nie jest to tylko science fiction, zaczerpnięte z „Innego Świata” za oceanem…

 

Rysunek: Danuta Sterna

 

Znaczenie znaczenia

 

Poczucie znaczenia dla innych ma służy długowieczności i radości z życia. Badania pokazują, że poczucie bycia ważnym i znaczącym dla kogoś lub dla grupy ludzi zmniejsza poczucie stresu. Wraz ze wzrostem poczucia znaczenia dla innych zmniejszają się również objawy i ryzyko depresji. Za to, zwiększa się satysfakcja z pracy.

 

Wśród nauczycieli przekonanie o własnym znaczeniu zwiększa poczucie zbiorowej i osobistej skuteczności oraz pozytywnej kultury relacji w radzie pedagogicznej .

 

Autorka artykułu z którego korzystam – Shelly Wilfong omawia osiem elementów potrzebnych nauczycielom, aby czuli, że są ważni dla swojego środowiska. Szczegółowo omówiła je w artykule napisanym z Ryan Donlan i opublikowanym w numerze Educational Leadership z listopada 2021 roku .

 

Elementy te obejmują:

 

-Zespołowość: Praca zespołowa skoncentrowana na zaangażowaniu i poczuciu przynależności.

 

-Autentyczność: Bycie tą sama osoba w szkole i w środowisku poza szkołą.

 

-Aktywność: Odczuwanie przyjemności pochodzącej z aktywności.

 

-Celowość: Poczucie, że wypełnia się swoją misję i spełnia życiową pasję.

 

-Dostosowanie: Umiejętność wykonywania koniecznych zadań, które są zgodne z własnymi wartościami, choć mogą nie być przyjemne.

 

-Sprawczość: Możliwość wprowadzania subtelnych zmian w środowisku pracy w celu zaspokojenia indywidualnych potrzeb.

 

-Stabilność: Przekonanie, że praca jest bezpieczna i prawdopodobnie nie skończy i nie zmieni się radykalnie i nagle.

 

-Wynagrodzenie: Przekonanie o godziwym wynagrodzeniu za pracę, zgodną z doświadczeniem i wykształceniem.

 

 

Jeśli nauczyciel jest świadom tych elementów, to sam może zadbać, aby one wszystkie lub w części występowały. Z drugiej strony dyrektor szkoły może starać się o ich wprowadzenie.

 

 

Co może zrobić sam nauczyciel?

 

-Zespołowość: Angażować się w pracę zespołów, czerpać z tego zadowolenie i energię.

 

-Autentyczność: Nie odgrywać ról. Być tym samym człowiekiem jako nauczyciel i jako osoba prywatna.

 

-Aktywność: Unikać stagnacji, rezygnacji i działać, jak najwięcej.

 

-Celowość: Przemyśleć powody, dla których wybrało się zawód nauczyciela, być z nich i z siebie dumnym.

 

-Dostosowanie: decydować się na wykonanie niewygodnych zadań, o ile tylko są one zgodne z celami, które sobie stawiamy. Nie narzekać!

 

-Sprawczość: Proponować zmiany, które mogą pomóc w pracy nauczycielom i sobie samemu.

 

-Stabilność: Pamiętać, że praca w szkole jest dość stabilna. Nie martwić się na zapas.

 

-Wynagrodzenie: Zrobić rachunek, co mi się bardziej opłaca, czy praca dająca satysfakcję, czy praca bez satysfakcji, ale z dobrym wynagrodzeniem?

 

 

Co może zrobić dyrektor dla swoich nauczycieli?

 

-Zespołowość: Organizować pracę nauczycieli w zespołach. Doceniać udział w niej nauczycieli. Podkreślać wspólnotę.

 

-Autentyczność: Nie wymagać od nauczycieli specjalnych form zachowania, cenić ich oryginalność i niezależność.

 

-Aktywność: Samemu być aktywnym i okazywać, że można z tego czerpać radość. Być otwartym na pomysły nauczycieli i doceniać ich aktywność.

 

-Celowość: Rozmawiać o wartościach. Rozpoznawać i tworzyć misję i wizję szkoły wspólnie z Radą Pedagogiczną.

 

-Dostosowanie: Informować nauczycieli o wymogach prawnych, które trzeba spełnić, nawet, gdy nie są przyjemne. Pokazywać, że dyrektor w pewnych sprawach też musi się dostosować.

 

-Sprawczość: Z uwagą przyjmować propozycje nauczycieli i pomagać im je realizować, o ile są w interesie grona pedagogicznego i uczniów. Pokazywać, że to co się dzieje w szkole jest wspólną sprawą całej społeczności szkolnej.

 

-Stabilność: Przekazywać nauczycielom informację zwrotną o ich pracy. Służyć radą i pomocą. Upewniać ich, że dyrektorowi i szkole zależy na nauczycielach.

 

-Wynagrodzenie: W Polsce mamy siatkę płac, więc trudno coś w tej sprawie radzić.

 

Wiedząc, jak ważne jest poczucie znaczenia i przynależności, warto zadbać o nie. Zbyt to jest ważne, aby pozostawić to przypadkowi. Warto samemu sprawę przemyśleć, ale również okazywać innym, że są dla nas ważni.

 

 

Inspiracja  artykułem  Shelly Wilfong:

 

 

 

Źródło: www.osswiata.ceo.org.

 

 



Foto: Dorota Duda

 

W dniach 27 – 28 czerwca br. w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu odbyła się pierwszą ogólnopolską konferencję naukową z cyklu „Jaka szkoła? Jaka edukacja?”:

 

(Nie)obecne dyskursy edukacyjne w postpandemicznym świecie

 

 

W  informacji o tym wydarzeniu organizatorzy konferencji tak określili cele, które im przyświecały:

 

1.zainicjowanie cyklicznych spotkań poświęconych tematyce szkoły i edukacji, uwzględniających różne perspektywy, wieloaspektowe doświadczenia oraz transdyscyplinowe badania;

 

2.zidentyfikowanie i podjęcie wyzwań edukacyjnych, które są i będą konsekwencjami wojen, ze szczególnym uwzględnieniem wojny w Ukrainie;

 

3.opisanie głównych oraz pobocznych problemów edukacyjnych i oświatowych w kontekście doświadczeń pandemii oraz jej wpływu na działanie szkół, na zmiany w formach pracy edukacyjnej, a także określenie wielorakich skutków lockdownu dla uczniów, uczennic oraz osób pracujących z nimi edukacyjnie;

 

4.rozpoznanie i analiza nowych dyskursów oraz inicjatyw edukacyjnych i zweryfikowanie (nie)działających – w dobie pandemii – rozwiązań szkolnych i pozaszkolnych;

 

5.poznanie nauczycielskich, edukatorskich i aktywistycznych doświadczeń oraz aktywności edukacyjnych w czasach kryzysów: pandemii, katastrofy klimatycznej, zwrotów antydemokratycznych;

 

6.przyjrzenie się społecznym i kulturowym konsekwencjom ostatniej reformy systemu edukacji. Uwzględnienie opinii i ocen reprezentantów wszystkich podmiotów edukacyjnego systemu;

7.poznanie obszarów przeobrażeń szkoły, wiedzy, dydaktyki w czasach pandemii i zdalnego nauczania.

 

 

Rezultatem, który chcemy osiągnąć, jest rozpoznanie (nie)obecnych dyskursów edukacyjnych w czasie wojny i w dobie pandemii oraz umożliwienie spotkania badaczy, praktyków i organizatorów edukacji (formalnej, pozaformalnej i nieformalnej) w celu inicjowania/ wspierania/ rozwijania dyskusji nad problemami, diagnozami i działaniami na rzecz wspomagania uczniów, uczennic, nauczycieli i edukatorów, a także rodziców i wszystkich osób zainteresowanych edukacją jako dobrem społecznym i kulturowym.

 

 

 

PROGRAM  KONFERENCJI

 (Organizatorzy nie zamieszczali przy nazwiskach tytułów i stopni naukowych)

 

 

Dzień I: poniedziałek, 27 czerwca 2022 r.

 

 Panel I – „Nieobecne dyskursy” 30 lat później

 

Wystąpienie wprowadzające: Tomasz Szkudlarek (UG) Tekstualizacja nieobecności: trzydzieści lat potem

Osoby biorące udział w panelu: Maksymilian Chutorański (USz), Dorota Gołębniak (DSW), Maria Reut (DSW)

moderacja: Paweł Rudnicki (DSW)

 

 

SESJA I – Co nowego wiemy o sobie? (Post)pandemiczne doświadczenia

 

Marcin Welenec (UG) Gatunki towarzyszące w pandemii COVID-19

Monika Ryndzionek (UWM)Monika Maciejewska (UWM) „Zbyt nierówni, aby rozmawiać o równości” – rozwijanie młodzieżowej inicjatywy na rzecz równości

Piotr Bauć (UG) Pedagogika i polityka

Maria Reut (DSW), Anita Szprych (DSW) Zamknięcie…

moderacja: Maksymilian Chutorański (USz), Małgorzata Przanowska (UW)

 

 

SESJA II – Edukacja w czasach (multi)kryzysów

 

Marta Kondracka-Szala (UWr) Projekt badawczo-edukacyjny „Ukrainian Teaching Materials” dla wrocławskich przedszkoli i edukacji wczesnoszkolnej- refleksje z badań wstępnych

Małgorzata Swędrowska (UAM) Czytanie wrażeniowe jako aktywna metoda w programie edukacji wczesnoszkolnej. Tetiana Razumenko Internationalization of education and international cooperation in wartime

Barbara Muszyńska (DSW) Rozkwit kompetencji różnojęzycznych uczniów i nauczycieli w obliczu sytuacji kryzysowej

moderacja: Maria Mendel (UG), Joanna Minta (DSW)

 

 

Foto: Dorota Duda

 

Z mikrofonem prof. Roman Leppert

 

 

SESJA III – W kręgach glokalnej zmiany – pedagogie pozytywne i negatywne

 

Joanna Ostrouch-Kamińska (UWM), Anna Godlewska-Zaorska (UWM), Radosław

Sierocki (UWM), Elżbieta Subocz (UWM) Szkoła wyższa jako przestrzeń ścierających się dyskursów. Strategie i taktyki przetrwania w dobie pandemii COVID-19

Iryna Razumenko Scientific and educational activities of H. S. Skovoroda Kharkiv National Pedagogical University during martial law

Maria Mendel (UG) O edukacyjnych sensach fragmentu. Casus pomnika

Magdalena Kuleta-Hulboj (UW) Zrównoważony rozwój i edukacja globalna w kształceniu i doskonaleniu nauczycieli oraz nauczycielek

moderacja: Barbara Muszyńska (DSW), Roman Leppert (UKW)

 

 

 

Dzień II: Wtorek, 28 czerwca 2022 r.

 

 

SESJA IV – Czy i jakie nowe pedagogie (?)

 

 

Astrid Męczkowska-Christiansen (AMW) Postprawda i polityki tożsamości. Nowe wyzwanie dla krytycznie zorientowanej pedagogiki?

Danuta Uryga (APS) Koncepcja pedagogiki publicznej G. Biesty – zastosowanie   w badaniu interwencji edukacyjnych

Karolina Reinhard (DSW), Paweł Rudnicki (DSW) Pedagogie pomocy wzajemnej. Społeczne aktywności na rzecz uchodźców wojennych z Ukrainy (perspektywa wrocławska)

moderacja: Tomasz Szkudlarek (UG), Rafał Włodarczyk (UWr)

 

 

 PANEL II – W stronę rozwiązań: praktyki i propozycje trzeciego sektora

 

Osoby biorące udział w panelu: Agata Łuczyńska (Fundacja „Szkoła z klasą”), Aneta Osuch (EkoCentrum), Joanna Pankowska (Polska Akcja Humanitarna), Arkadiusz Wierzba (EkoCentrum)

moderacja: Marta Gontarska (DSW), Kamila Prociów (DSW)

 

 

 

 

 

Źródło: www.konfa22.dsw.edu.pl/

 



Dzisiaj (30 czerwca 2022 r.) portal Prawo.pl opublikowal tekst Moniki Sewatianowicz, który poniżej zamieszczamy jedynie z niewielkimi skrótami:

 

Uczeń ma strzelać nie tylko na testach – kosztem edukacji zdrowotnej

 

Foto: iStock[www.prawo.pl/oswiata/]

[…]

 

Szkoła przyuczy do wojennego rzemiosła

 

Wojna w Ukrainie zachwiała poczuciem bezpieczeństwa Polaków, stąd daleko idące zmiany dotyczące liczebności i finansowania wojska oraz pomysł, by uczniowie przechodzili treningi strzeleckie i uczyli się technik przetrwania w warunkach wojennych. Zmiany są wprowadzane – jak deklarował minister Przemysław Czarnek – „po to, żeby rzeczywiście spowodować, by Polacy umieli się obronić w sytuacji, kiedy będzie takie realne zagrożenie„. – Myślę, że gdybyśmy to zakomunikowali jeszcze kilka lat temu, to bylibyśmy poddani jakiejś mocnej krytyce ze strony opozycji. Dziś myślę, że wszyscy się zgadzają z tym, że przysposobienie obronne, najważniejsze elementy przysposobienia obronnego, które znamy z przeszłości, muszą wrócić. I wrócą od 1 września w ramach edukacji dla bezpieczeństwa – mówił minister, zapowiadając powrót nowego przedmiotu.

 

W zmienionym projekcie podstawy programowej edukacji dla bezpieczeństwa zaproponowano nowe obszary treści nauczania, tj.:

 

1.reagowanie w sytuacji zagrożenia działaniami wojennymi (tzw. survival, w tym miejsca schronienia),

 

2.w.zasady pierwszej pomocy w sytuacji wystąpienia zagrożenia z użyciem broni konwencjonalnej,

 

3.edukacja obronna obejmująca:

 

-w przypadku szkoły podstawowej – wymagania z zakresu: terenoznawstwa, cyberbezpieczeństwa w wymiarze wojskowym, przygotowania do szkolenia strzeleckiego;

 

-w przypadku szkół ponadpodstawowych – wymagania z zakresu: reagowania w sytuacji zagrożenia działaniami wojennymi, cyberbezpieczeństwa w wymiarze wojskowym, szkolenia strzeleckiego. […]

 

Pomysł podoba się posłom Konfederacji, jednak postanowili oni dopytać o szczegóły, w tym o to, ile naboi przypadać będzie na jednego ucznia (Interpelacja nr 33806). Wiceminister Dariusz Piontkowski na to pytanie nie odpowiada, ale rzuca nieco światła na to, jak w praktyce będą realizowane zajęcia, zwłaszcza w szkołach, które nie mają warunków do organizacji treningów strzelniczych.

 

W przypadku szkolenia strzeleckiego na poziomie szkoły podstawowej w projekcie zaproponowano wyłącznie teorię bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Z kolei w szkołach ponadpodstawowych będzie ono obejmowało podstawy strzelania z częścią praktyczną prowadzoną z wykorzystaniem bezpiecznych narządzi do ćwiczeń strzeleckich, takich jak np. broń kulowa, pneumatyczna, repliki broni strzeleckiej (ASG), strzelnice wirtualne albo laserowe – tłumaczy wiceminister. Dodaje, że choć podstawa będzie obowiązywać już od najbliższego roku szkolnego 2022/2023, to w przypadku szkół ponadpodstawowych (w powiatach), które nie mają dostępu do strzelnic, realizacja tego wymagania zostanie odroczona do 2024/2025. [,..]

 

Bez kadr, bez pieniędzy

 

Ministerstwo oceniło, że wprowadzenie nowych elementów do podstawy programowej nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwamówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. – Tymczasem daleko nam raczej do strzelnicy w każdym powiecie, a szkoły nie mają ani sprzętu, ani warunków do realizacji treningów strzeleckich. Oczywiście są strzelnice komercyjne i należące do Polskiego Związku Łowieckiego, ale tam trzeba uczniów zawieźć, czy choćby zapłacić za wykorzystaną amunicję oraz za usługi instruktora. Na to organy prowadzące pieniędzy nie dostaną. Podobnie jak na zatrudnienie wykwalifikowanych nauczycieli, którzy treningi mogliby poprowadzić – mówi.

 

A nauczycieli brakuje i nie wygląda na to, by sytuacja w tej kwestii miała się szybko poprawić. – Na pewno nie przyczynią się do tego zmiany w Karcie Nauczyciela dotyczące awansu zawodowego mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Specjaliści nie będą garnąć się do prowadzenia tych lekcji, a nauczycieli posiadających odpowiednią wiedzę brakuje. Nie kwestionując potrzeby nauczania o zagrożeniach, moim zdaniem nie mogą być to zmiany wprowadzone „na hurra”, bo takie nie dadzą uczniom realnych umiejętności radzenia sobie w kryzysowej sytuacji – tłumaczy wiceprezes ZNP.

 

Wojna zamiast profilaktyki zdrowotnej

 

Wątpliwości budzi też fakt, że kształtowanie postaw obronnych zastąpi treści związane z profilaktyką zdrowotną. Obecnie uczniowie na lekcjach edukacji dla bezpieczeństwa uczą się o zagrożeniach związanych z uzależnieniami, o sposobach dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne.

 

Jak wyjaśnia MEiN odbędzie się to bez szkody dla uczniów, bo treści te są szeroko uwzględnione w podstawie programowej innych przedmiotów takich jak: wychowanie fizyczne, biologia czy wychowanie do życia w rodzinie, a także są ujęte w programach wychowawczo-profilaktycznych szkół.

 

Uważam, że to oburzające, bo odbędzie się to kosztem zdrowia psychicznego dzieci i młodzieżymówi Marek Wójcik.Mamy niebywały kryzys w tej kwestii, zwłaszcza po pandemii, falę nerwic, depresji i samobójstw wśród młodzieży. Zupełnie nie przyjmuję argumentów, że profilaktyka zdrowotna jest elementem innych przedmiotów, równie dobrze trening strzelecki mógłby odbywać się w ramach WF, a kwestie związane z cyberbezpieczeństwem mogłyby być omawiane na informatyce. Pod tym kątem uważam to za złe i nieprzemyślane rozwiązanie – mówi.

 

Dodaje, że resort nie zastanowił się też za bardzo, jak realizacja nowego programu ma wyglądać w szkołach specjalnych i przyszpitalnych, gdzie lepiej sprawdzają się raczej treści związane z profilaktyką zdrowotną niż trening terenoznawstwa i strzelania z karabinka sportowego.

 

 

 

Źródło:  www.prawo.pl/oswiata/



 

 

26 maja 2022 roku zamieściliśmy kolejną część Poradnika Wiesławy Mitulskiej, zatytułowaną Poradnik Wiesławy Mitulskiej – pięć relacji, w tym dwie z myślą o mamach,.  Dzisiaj, kontynuując ten cykl, proponujemy lekturę kolejnych czterech relacji z Jej zająć z uczniami – niestety –  już po raz ostatni.

 

 

 Foto. Włodzisław Kuzitowicz

 

Wiesława Mitulska podczas spotkania promującego książkę „Zrozumieć plan daltoński”  w Akademickim Centrum Designu Akademii Sztuk Pięknych  w Łodzi

 

 

Jak dowiedzieliśmy się od Niej podczas sobotniego spotkania na promocji książki Roberta Sowińskiego „Zrozumieć plan daltoński”  – z końcem tego roku szkolnego zakończyła pracę nauczycielki w szkole w Słupi Wielkiej. Nie chciała zdradzić konkretów gdzie i co będzie dalej  robiła dla edukacji…

 

A teraz obiecane ostatnie cztery materiały metodyczne, opisujące zajęcia prowadzone przez Wiesławę Mitulską z jej uczennicami i uczniami:

 

 

 

29 maja

 

 

Czy w szkole potrzebne są sprawdziany?

 

 

W trakcie tegorocznych egzaminów pracowałam w komisji dla uczniów z Ukrainy. Było to dla mnie smutne doświadczenie. Widziałam, jak bardzo starają się napisać dobrze egzamin z języka polskiego.

 

Cały czas towarzyszyło mi poczucie beznadziejności, bo widziałam jak wertują słownik, jak przeliczają słowa w rozprawce, czy wymagany limit słów został osiągnięty. Moje doświadczenie podpowiadało mi, że to się nie może udać, ale w oczach tych dzieci była nadzieja, że może jednak nie będzie tak źle? Czy ktoś z decydentów zastanowił się z empatią, jaki ślad pozostawi w dzieciach to doświadczenie?

 

Koniec roku w szkołach, to czas ustalania ocen , a w związku z tym sprawdziany, klasówki, kartkówki są na porządku dziennym, do tego jeszcze egzaminy ósmoklasistów.

 

Jeśli zaprosimy dzieci do zabawy w skojarzenia ze słowem szkoła, to na jednym z pierwszych miejsc pojawią się sprawdziany, kartkówki, stres, nerwy, oceny – wiem, bo sprawdzałam to w czwartej, szóstej i ósmej klasie.

 

Ile energii kosztuje uczniów udział w jednym dniu egzaminów? Jaki ślad w nich pozostawi trzydniowy egzamin? Co czuje uczeń, gdy już po egzaminie, sprawdzając opublikowane arkusze odkrywa błędy, które popełnił z różnych przyczyn, choć wiedział i umiał?

 

A jeśli nie sprawdzian, to co?

 

Takie pytanie często słyszę, gdy poddaję w wątpliwość konieczność robienia uczniom testów i sprawdzianów, i gdy przyznaję, że od dawna sprawdzianów nie robię.

Czy w szkole muszą być sprawdziany?

 

Odpowiedź zależy od celu sprawdzania. Najczęściej celem jest chęć zweryfikowania tego, co uczniowie umieją i oczywiście wystawienie oceny w formie stopnia, punktów lub procentów.

 

Czy rzeczywiście sprawdzian lub test da nam informację o tym, co dziecko umie? Wiedza, to nie tylko wiadomości, informacje, fakty, ale również umiejętność użycia tych wiadomości w różnych kontekstach. Nie wszystko potrafimy zbadać i zmierzyć przy pomocy prostych narzędzi jakimi są sprawdziany i testy. One zmierzą jedynie umiejętność przypominania sobie informacji, które uczeń przyswoił lub powinien przyswoić w czasie lekcji. Sprawdzając test, nauczyciel widzi tylko końcowy rezultat. Najczęściej nie wie, jak uczeń dochodził do wyniku, w jaki sposób myślał, dlaczego popełnił błędy, dlaczego zostawił puste miejsce albo część pytań bez odpowiedzi.

 

Najcenniejsze informacje o przebiegu i wynikach procesu uczenia się to te, których nie da się zweryfikować sprawdzianem.

 

Jeśli chcę sprawdzić konkretną umiejętność uczniów, to projektuję zadanie, które pokaże mi jak dziecko sobie z nim poradzi. Czy wykona je samodzielnie, czy i w jakim zakresie będzie potrzebowało wsparcia, czy wykonanie zadania mieści się już w jego strefie najbliższego rozwoju, czy zadanie jest dla niego łatwe, a może bardzo trudne – to wszystko jestem w stanie zaobserwować podczas pracy nad zadaniem. Są to dla mnie bardzo istotne informacje, bo dzięki nim mogę od razu, bez przerywania procesu uczenia się, modyfikować przebieg zajęć. Mogę dłużej zatrzymać się z dziećmi nad rozwijaniem konkretnej umiejętności, mogę udzielić dziecku indywidualnego wsparcia w takim zakresie, w jakim potrzebuje, mogę połączyć dzieci w grupy, by umożliwić im uczenie się wzajemnie od siebie. W ten sposób zbieram również informacje, które mogę przekazać rodzicom w rozmaitych formach – w formie rozmowy, pisemnej informacji zwrotnej lub oceny opisowej.

 

Zależy mi na tym, by dzieci były świadome swojego procesu uczenia się, dlatego włączam je w planowanie pracy i ustalanie kryteriów sukcesu.

 

Projektuję okazje do samodzielnego sprawdzenia, na ile już osiągnęły konkretną umiejętność. Takie okazje do samokontroli i samooceny zdarzają się prawie każdego dnia.

 

W mojej klasie nie ma sprawdzianów, ale są wyzwania.

 

„Sprawdź czy potrafisz!” – takie wyzwanie podlega samoocenie zgodnie z kryteriami sukcesu. Czasem to wyzwanie brzmi: „Pokaż, czy potrafisz!”- wtedy dzieci dostają informację zwrotną ode mnie.

 

Mam jeszcze inne sposoby na określenie miejsca w procesie uczenia się, w którym są moi uczniowie. Żaden z tych sposobów nie powoduje konieczności przerwania tego procesu tylko po to, by zrobić test, czy kartkówkę. Za to każdy z nich daje dziecku świadomość, że już potrafi lub jeszcze nie potrafi.

 

Bycie uczniem wiąże się z popełnianiem błędów, a od nauczyciela zależy, czy uczeń będzie na tych błędach się uczył, czy raczej będzie się ich wstydził i ukrywał.

 

 

 

31 maja

 

 

Wieczyste archiwizowanie – trudne pojęcie

 

Czytaj dalej »



 

Zdecydowaliśmy się zamieścić dzisiaj informację, zamieszczoną na stronie MEiN na dzień przed zakończeniem roku szkolnego, gdyż w ferworze przygotowań do przedwakacyjnych pożegnań z uczniami mogła ona ujść Waszej uwadze:

 

 

Konkurs dla nauczycieli szkół podstawowych i ponadpodstawowych „Kierunek – Innowacja 2022”

 

Zachęcamy nauczycieli publicznych i niepublicznych szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych do udziału w konkursie „Kierunek – innowacja 2022”. Przedsięwzięcie organizuje Ministerstwo Edukacji i Nauki. Zadanie konkursowe polega na przygotowaniu przez nauczyciela opisu działalności innowacyjnej zrealizowanej w roku szkolnym 2020/2021 lub realizowanej w obecnym roku szkolnym 2021/2022. Na zgłoszenia czekamy do 29 lipca 2022 r.

 

Informacje o konkursie

 

Konkurs „Kierunek – innowacja” jest skierowany do nauczycieli publicznych i niepublicznych szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych. Jego celem jest promocja i wspieranie działalności innowacyjnej szkół.

 

Zadanie konkursowe

 

Zadanie konkursowe polega na przygotowaniu przez nauczyciela opisu działalności innowacyjnej zrealizowanej w roku szkolnym 2020/2021 lub realizowanej w obecnym roku szkolnym 2021/2022. Opis powinien być przygotowany przez jedną osobę. Może on jednak obejmować działalność realizowaną przez grupę nauczycieli. Zadanie konkursowe powinno zostać opracowane za pomocą edytora dostępnego na koncie nauczyciela na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej.

 

Termin nadsyłania zgłoszeń konkursowych mija 29 lipca 2022 r. Nauczyciel przesyła link do opisu na adres mailowy podany na stronie internetowej właściwego kuratorium oświaty.

 

Dodatkowych informacji w sprawie konkursu udziela Krzysztof Klefas: mail: Krzysztof.Klefas@mein.gov.pl, tel. 22 34 74 199.

                         Obowiązujące terminy

 

27.06.2022 – 29.07.2022 – Czas trwania konkursu,

 

do 29 lipca – zgłoszenie do Konkursu przez nauczyciela,

 

do 26 sierpnia – wyłonienie kandydatów do tytułu laureatów przez komisję powołaną przez Kuratora oświaty,

 

do 30 września – wyłonienie laureatów Konkursu przez komisję powołaną przez Organizatora Konkursu,

 

do 14 października – zamieszczenie wyników Konkursu na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji i Nauki.

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/

 

 

x           x           x

 

 

Mamy  wątpliwości, czy wszyscy znają oficjalną definicję „innowacji pedagogicznej”, bo z informacji MEiN o konkursie nie wynika jasno jaką działalność nauczycieli będą oni nagradzać. Dlatego postanowiliśmy udostępnić fragmenty publikacji Katarzyny Olszewskiej pt. „Innowacje w oświacie”. [Zobacz  TUTAJ]