W „Akademickim Zaciszu” odbędzie się dzisiaj – wyjątkowo w czwartek – dyskurs o edukacji w Polsce, w którym, obok gospodarza – prof. Romana Lepperta uczestniczyć będą:

 

>Red. Justyna Suchecka

 

>Nauczycielka dyplomowana Anna Konarzewska

 

>Red. Maria Hawranek

 

>Prof. Rafał Zimny

 

 

Wszystko do obejrzenia  –  TUTAJ

 

 

 



Foto: https://pl.dreamstime.com/photos-images/ucze%C5%84-przysypia-podczas-klasy.html

 

 

Karolina Słowik jest autorka tekstu ”Nauka od rana do 2 w nocy. Uczniowie: „Nie wyrabiamy. Nie ignorujcie tego”,  który zamieszczono dzisiaj (1 września 2022 r.) w „Gazecie Wyborczej”. Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:

Klasówki, sprawdziany, korepetycje, potem nauka do godz. 2 w nocy. W sobotę – nadrabianie materiału. Czas wolny ze znajomymi? W wakacje. To wnioski z raportu Młodej Lewicy o stanie oświaty. Również Rzecznik Praw Dziecka alarmuje, że dzieci i młodzież są wyczerpane fizycznie.*

 

Do szkoły przychodzimy niewyspani, mamy wory pod oczami. Nie ignorujcie tego, bo my, młode pokolenie, krzyczymy do was, że już nie wyrabiamymówi 16-letni Michał Tyrawski, tegoroczny maturzysta z LO w Człuchowie*. – W trakcie roku szkolnego wstaję o szóstej, idę pieszo 3 kilometry do szkoły, bo tak jestem szybciej, niż jakbym miał czekać na autobus. Wracam do domu ok. 16.30, jem obiadokolację i do 2 w nocy jadę z materiałem: szykuję się na sprawdziany, kartkówki, odrabiam zadania domowe i jeszcze uczę się do olimpiad do udziału, w których szkoła bardzo namawia – wymienia.

 

A do tego jeszcze korepetycje. – Szkoły językowe, matematyka, fizyka, chemia. Niektórzy biorą też z historii czy WoS – wymienia Michał. […]

 

Dlaczego? Odpowiedzi możemy znaleźć w raporcie Młodej Lewicy. „Z ankiety przeprowadzonej przez nas na szerokiej grupie uczących się z całej Polski wynika, że poświęcają one średnio ponad godzinę na przygotowanie się do szkoły. Prowadzi to do przemęczenia i ograniczenia czasu, który młody człowiek mógłby wykorzystać na rozwój pasji czy odpoczynek” – czytamy. Autorzy podkreślają, że młodzi ludzie pracują tyle samo, co ich rodzice na etacie, czasem więcej. Zaznaczają też, że w parze ze złym samopoczuciem fizycznym idzie też psychiczne: szkoła była źródłem problemów emocjonalnych aż 86,5 proc. ankietowanych. […]

 

Z ponad 8 tys. uczniów i uczennic przebadanych przez Młodą Lewicę 65 proc. uważa, że prace domowe ich przeciążają, a 72 proc. uważa, że odrabianie ich nie wzbogaca posiadanej wiedzy. – Przez to też mamy przeciążone plecaki. Jest coraz więcej coraz cięższych książek. Jak się robi pieszo 6 km w obie strony to ma to znaczenie – mówi Michał. – Szafki w szkołach niby są obowiązkowe, ale jak mogę nie wziąć książek do domu, skoro mam z nich tyle zadane? – pyta.

 

A zadania domowe to nie wszystko. 75 proc. ankietowanych deklaruje, że mierzy się z natłokiem sprawdzianów i klasówek. – W szczycie mamy po 12 sprawdzianów i kartkówek tygodniowo. Uczymy się na nie na luźniejszych lekcjach, tuż przed samymi sprawdzianami. Normalnie: wyjmujemy podręcznik i kujemy podczas innych zajęć. Inaczej nie starcza czasu. […]

Do tego dochodzą zatłoczone szkoły i klasy. – Mamy 32 osoby. Ciężko w takim gronie o jakąkolwiek debatę, nie mówiąc o indywidualnym podejściu do ucznia. Ja dodatkowo jestem z podwójnego rocznika. Do czerwca w szkole było ciężko się ruszyć, przerwy przytłaczały. Szkoła powinna być bezpiecznym, komfortowym miejscem, a mnie się kojarzy raczej z zatłoczonym, surowym więzieniem. Nic tylko dzwonki, tłok i hałas – mówi. […]

 

Co Michał robi(ł) w trakcie roku szkolnego w weekendy? – W sobotę jest zapierdziel. Nadrabiam materiał z całego tygodnia, robię prezentacje. W niedzielę jest czas na puzzle i odwiedziny u babci – mówi i dodaje: – Nie ma czasu na związki, znajomości. Tego nie mamy w wieku nastoletnim. W ciągu roku jeden kilkunastoodcinkowy serial oglądam przez miesiąc. Znajomości i spotkania nadrabiam w wakacje.

 

 

Cały tekst ”Nauka od rana do 2 w nocy. Uczniowie: „Nie wyrabiamy. Nie ignorujcie tego” TUTAJ

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 

*Wyróżnienie fragmentów teksty pogrubioną czcionka lub podkreśleniem – redakcja OE

 

 

Dla porównania (równowagi) zamieszamy także plik z raportem – wybranego głosami PiS – Rzecznika Praw DzieckaOgólnopolskie badanie jakości życia dzieci i młodzieży w Polsce”  –  TUTAJ

 

 



Źródło:www.facebook.com/roman.leppert/

 

 

Pierwszego dnia  kolejnego roku szkolnego – 2022/2023 – proponujemy lekturę posta, jaki na swoim blogu „Pedagog” zamieścił dzisiaj prof. Bogusław Śliwerski. Oto obszerne fragmenty tego tekstu:

 

 

Do Nauczycieli i Wychowawców

 

Rozpoczyna się rok szkolny 2022/2023. Mam świadomość, w jak trudnej sytuacji znalazła się jedna z najważniejszych profesji w naszym kraju. Dla nas, dla rodziców, ale przede wszystkim dla naszych dzieci objętych obowiązkiem szkolnym jesteście Państwo najważniejszymi w ich obecnym i przyszłym życiu osobami, które mogą zadecydować o rozwoju młodych pokoleń. […]

 

Czego mogę życzyć Wam od siebie, od wieloletniego badacza makropolityki oświatowej, byłego nauczyciela i edukatora obecnych oraz przyszłych kadr nauczycielskich?  Tego samego, czego środowisko naukowe życzyło mojemu pokoleniu w 1980 roku:

 

(…) by wychowanie spełniało swoją rolę drogi do wolności i prawdy – trzeba by każdy nauczyciel i wychowawca postępował jak człowiek wewnętrznie wolny

 

By czuł i rozumiał, że w jego powołaniu i zawodzie – instancją najwyższą jest nie urzędnik administracji oświatowej, lecz własne sumienie; 

 

że za stan systemu edukacyjnego i wychowania ponosimy wszyscy odpowiedzialność nie przed rządzącymi, lecz przed narodem […]. 

 

Dzieci i młodzież nie są sprawcami sytuacji, w której przyszło Wam pracować z nimi i nie ponoszą odpowiedzialności za warunki nauczycielskiej pracy, która jest wyjątkową służbą publiczną. Niech mają szansę doświadczenia piękna tej profesji i jej znaczenia w życiu osobistym, by mogli docenić Wasz trud radością czy chociażby poczuciem sensu uczenia się, zaangażowaniem, możliwością poznawania i rozumienia świata natury, techniki, sztuki oraz wartości duchowych.

 

Nie odstępujcie od wolności i obdarzajcie nią uczniów, gdyż prawdziwe kształcenie jest wówczas, kiedy staje się spotkaniem (…) dwóch wolności, szanuje drugiego człowieka jako takiego, jako wolność. Jeśli neguje ten szacunek, neguje własne działania, swój wpływ na drugiego człowieka, ponieważ by doprowadzić go do działania – tak aby ten akt pozostał autentycznie aktem, to znaczy by pobudzała go wolność – trzeba szanować inność i wolność drugiego […]

 

 

Cały post „Do Nauczycieli i Wychowawców”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.sliwerski-pedagog.blogspot.com

 

 

 

 



Najpierw informacja podstawowa – ze strony www.businessinsider.com.pl:

 

Rząd przyjął we wtorek 30 sierpnia projekt budżetu państwa na 2023 r. Już w czerwcu, przedstawiając jego założenia, politycy ostrzegali, że w obecnej sytuacji geopolitycznej niezbędna może się okazać korekta danych. W lipcu potwierdziła to minister finansów. […

 

Zaplanowane wpływy budżetowe mają wynieść 604,4 mld zł. Oznacza to wzrost o 105 mld zł wobec tegorocznego budżetu. Z kolei wydatki wynoszą 669 mld zł. W efekcie deficyt sięgnie ok. 65 mld zł.

Państwowy dług publiczny w 2023 r. ma wynieść 40,4 proc. w stosunku do PKB, a cały dług sektora finansów publicznych ma wynieść 53 proc. […]

 

 

A teraz bardziej szczegółowe informacje o zaplanowanych środkach dla oświaty – z oficjalnej strony MEiN:

 

Subwencja oświatowa w 2023 r. wyniesie 64,4 mld zł. To o 11,1 mld zł więcej w stosunku do ustawy budżetowej z 2022 r., czyli wzrost o 20,8 proc. Nigdy nie było tak gigantycznego zwiększenia kwotowego i procentowego subwencji. Mimo olbrzymich wydatków budżetu państwa, m.in. na zbrojenia i ochronę zdrowia, rząd przeznaczy w przyszłym roku rekordowe środki na oświatę.

 

Dla porównania w 2008 r. subwencja wzrosła o 2,7 mld zł, tj. o 9,6 proc. i wyniosła 30,9 mld zł. To według wówczas rządzących, czyli koalicji PO-PSL największy wzrost subwencji oświatowej.

 

Już w 2022 r. rekordowo wzrośnie wynagrodzenie średnie nauczycieli wchodzących do zawodu. Zwiększy się ono (w stosunku do stażysty) rok do roku, czyli styczeń 2023 r. do stycznia 2022 r. o 35,1 proc., tj. o 1240 zł.

 

Średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego, czyli z najwyższym stopniem awansu  zawodowego wzrośnie rok do roku, czyli styczeń 2023 r. do stycznia 2022 r. o 816 zł, tj. o 12,5 proc.

 

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/

 

 

 

Komentarz redakcji

 

Czy znając te informacje, znacząca większość nauczycieli zdecyduje się na strajk – z nadzieją na znaczące podwyżki, czy będzie wolała nie ryzykować i zadowoli się tym co pewne?



Fot: Łukasz Cynalewski/Agencja Wyborcza.pl[www.wyborcza.pl]

 

 

Lucyna Kędzierska, nauczycielka wf z Dwujęzycznego Liceum Ogólnokształcącego nr 38 w Poznaniu. 

 

 

 

W poniedziałkowym (29 sierpnia 2022 r.) „Dużym Formacie” – cotygodniowym dodatku „Gazety Wyborczej” zamieszczono tekst Karoliny Słowik, którego fragmenty przytaczamy poniżej:

 

 

Nauczyciel WF-u: Jest tragedia, rekordy szkolne wiszą w gablotach nienaruszone od 20 lat. Na 300 metrów było 37 sekund, jest 46

 

[…]

 

W 1989 roku 7,5-letni chłopiec potrafił wisieć na drążku na ugiętych ramionach przez 17 sekund. W 2015 roku jego rówieśnik wytrzymywał w takiej pozycji zaledwie 7 sekund. Biegał też wolniej – na 600 metrach tracił 40 sekund. Swojego kolegę sprzed 16 lat bił na głowę jedynie przy próbie siły ścisku ręki. To wynika z prowadzonego co dekadę ogólnopolskiego badania kondycji fizycznej uczniów i uczennic. Z kolei Naczelna Izba Kontroli stwierdziła, że między  2013 a 2018 rokiem procent młodzieży w wieku 11-17 lat  aktywnej fizycznie przez co najmniej godzinę  dziennie spadł z 21 do 15.

 

A co z lekcjami WF-u? Ministerialny Program Rozwoju Sportu do 2020 roku zakładał, że odsetek uczniów i uczennic w wieku 11–17 lat uczestniczących we wszystkich lub prawie wszystkich lekcjach wychowania fizycznego wzrośnie z 73,8?procent (2013) do 78 procent (2020). Według NIK-u to się nie udało.

 

Dlatego minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk zapowiedział powrót nauczycieli WF do klas I-III podstawówki. Bo od czasu wprowadzenia PiS-owskiej reformy edukacji lekcje WF-u w najmłodszych klasach prowadzili nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej.[…]

 

Lucyna Kędzierska z Dwujęzycznego Liceum Ogólnokształcącego nr 38 im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Poznaniu, jako nauczycielka WF pracuje od lat 80.:

 

Po studiach zaczęłam pracę w podstawówce i prowadziłam zajęcia od I klasy. Chciałabym, żeby to wróciło. Gibkość u najmłodszych dzieci jest tak duża, że nie ma problemu nauczyć ich przewrotu w tył czy w przód.

 

Co innego nastolatki, które mają to zrobić po raz pierwszy w życiu. Twierdzą, że się boją, że nie zrobią, że mogę im wpisać jedynkę, a oni nawet nie spróbują. Mówię: to chociaż się przetoczcie po macie. I tak jest opór. To samo z wymykiem i odmykiem na drążku. Odbić górnych w siatkówkę dziewczyny nie zrobią, bo mają długie paznokcie. To samo ze skokiem w dal, przerzutem bokiem. Więc generalnie jest tragedia. Wytrzymałość, szybkość, skoczność – czyli podstawy – to wszystko u młodzieży leży.

 

Lucyna Kędzierska z Dwujęzycznego Liceum Ogólnokształcącego nr 38 im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Poznaniu, jako nauczycielka WF pracuje od lat 80.:

 

Po studiach zaczęłam pracę w podstawówce i prowadziłam zajęcia od I klasy. Chciałabym, żeby to wróciło. Gibkość u najmłodszych dzieci jest tak duża, że nie ma problemu nauczyć ich przewrotu w tył czy w przód.

 

Co innego nastolatki, które mają to zrobić po raz pierwszy w życiu. Twierdzą, że się boją, że nie zrobią, że mogę im wpisać jedynkę, a oni nawet nie spróbują. Mówię: to chociaż się przetoczcie po macie. I tak jest opór. To samo z wymykiem i odmykiem na drążku. Odbić górnych w siatkówkę dziewczyny nie zrobią, bo mają długie paznokcie. To samo ze skokiem w dal, przerzutem bokiem. Więc generalnie jest tragedia. Wytrzymałość, szybkość, skoczność – czyli podstawy – to wszystko u młodzieży leży.[…]

 

Nie wiedzą, jak wygląda piłka tenisowa, co to jest dwutakt. Nie wiedzą, że kulą się pcha, a nie rzuca. Jak pytam, ile osób jest w drużynie piłki siatkowej czy nożnej, to zawsze jest zgadywanie. Sejm miał uchwalić po pięć godzin WF-u w tygodniu i co? Klasy I-III mają wciąż po trzy godziny, starsze – po cztery. A przydałyby się te zajęcia każdego dnia, bo dzisiejszy styl życia nastolatków odciąga ich od jakiegokolwiek sportu.

 

 

 

Cały tekst „Nauczyciel WF-u: Jest tragedia, rekordy szkolne wiszą w gablotach nienaruszone od 20 lat. Na 300 metrów było 37 sekund, jest 46”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl/duzyformat/

 



 

Link do informacji i wzorów w/w wniosków – TUTAJ

 

Źródło: www.kuratorium.lodz.pl/zatrudnianie-nauczyciela-bez-wymaganych-kwalifikacji…]

 

 

Dzisiaj (30 sierpnia 2022 r.) „Gazeta Wyborcza ŁÓDŹ” zamieściła tekst o poruszającym tytule:

 

 

„Polonistę bez kwalifikacji zatrudnię”. Szkoły desperacko szukają nauczycieli

 

Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:

 

Do rozpoczęcia roku szkolnego 2022/2023 można już wręcz odliczać godziny. Wakatów na stanowiskach nauczycieli jednak nie ubywa. Dyrektorzy starają się zdążyć przed 1 września i coraz częściej szukają nawet osób bez uprawnień. – Jesteśmy zdesperowani – słyszę.

 

Szkoła prowadzi nabór na stanowisko nauczyciela, zapraszamy studentów IV i V roku” – wiadomości o takiej treści coraz częściej otrzymują studenci specjalizacji nauczycielskich. Także w ogłoszeniach o pracę w szkole zwrot „w rekrutacji mogą brać udział osoby z ostatnich roczników studiów” nie jest obecnie niczym zaskakującym. […]

 

Liczba wakatów w szkołach już kilka tygodni temu przekroczyła 20 tys. Obecnie na stronie Kuratorium Oświaty w Łodzi widnieje ponad tysiąc ofert pracy na terenie województwa łódzkiego. Każdego dnia dodawanych jest ich coraz więcej. W poniedziałek (29 sierpnia) tylko do godz. 15 zamieszczono ponad 140 ogłoszeń. Najwięcej było skierowanych do psychologów i pedagogów specjalnych, ale poszukiwani są także nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących. […]

 

Dyrektorzy szukają pracowników nie tylko poprzez publikację ofert na stronach instytucji, ale także w portalach ogłoszeniowych, w mediach społecznościowych i na uczelniach. Od kilku z nich słyszę, że czasy gdy umieszczenie anonsu w kuratoryjnej bazie było wystarczające, już minęły.

 

Niektórzy pytają, czy nie chcieliby uczyć, byłych pracowników, emerytowanych nauczycieli czy dawnych uczniów, o których wiedzą, że mają odpowiednie wykształcenie bądź są w trakcie jego zdobywania. Inni piszą ogłoszenia na grupach facebookowych, zaznaczając nawet, że doświadczenie w pracy z dziećmi nie jest wymagane, chociaż mile widziane.[…]

 

Coraz częściej zdarza się, że w ofertach szkoły zamieszczają informację o poszukiwaniu także osób bez uprawnień, które chciałyby uczyć. Choć zgodnie z Kartą nauczyciela musi mieć on odpowiednie kwalifikacje, to istnieje zapis w ustawie, który pozwala w uzasadnionych przypadkach zatrudnić osobę, która nauczycielem nie jest, ale według dyrektora szkoły jest odpowiednio przygotowana do tej roli lub jest w trakcie studiów licencjackich lub magisterskich, […]

 

Choć mówimy o 20 tys. wakatów, nietrudno zauważyć, że może to być niepełna liczba, bo masowe odejścia nauczycieli nie dotyczą już wyłącznie placówek publicznych. Braki kadrowe są widoczne także w niepublicznych szkołach i przedszkolach. […]

 

 

 

Cały tekst  „Polonistę bez kwalifikacji zatrudnię”. Szkoły desperacko szukają nauczycieli  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz/

 

 



 

W poniedziałek 26 sierpnia 2022 r. Asia Krzemińska na fanpage „Zakręcony Belfer”  napisała  posta, w którym podjęła temat funkcji dyrektora w szkole:

 

 

Temat: dyrektor. Rzeka. Czasami z niebezpiecznymi, porywającymi nurtami (ta rzeka, nie sam dyrektor.

 

Zauważam prawidłowość, w myśl której raczej powiemy o osobie kierującej szkołą negatywne rzeczy. Że niesprawiedliwie przydziela godziny, czepia się form i metod pracy, jest służbistą, faworyzuje niektóre osoby…. Lista jest długa i chyba niewyczerpana. Niestety. Bardzo rzadko można usłyszeć: mam wspaniałego, wspierającego dyrektora.

 

Dlaczego tak się dzieje? Może z tego samego powodu, dla którego nie lubimy mówić o naszych sukcesach. Żeby nikt nie zarzucił, że się chwalimy, albo podlizujemy. Poprawność polityczna przede wszystkim.

 

I wiecie co? W nosie mam taką poprawność. Lubimy dostawać „głaski” w postaci opinii: dobra robota, jestem z ciebie dumny, gratuluję, tak trzymaj. Dlaczego nie powiemy tego samego naszym dyrektorom, których lubimy i szanujemy? Którzy mierzą się z wyzwaniami, o których nie wiemy i często nie chcemy wiedzieć (ja na pewno nie chcę, rola dyrektorska jest ostatnią, którą chciałabym pełnić).

 

Dlaczego o tym piszę? Po pierwsze skłonił mnie do tego dzisiejszy jubileusz mojej dyrekcji. Dzień, który świętować będziemy wspólnie. Pomyślałam przy tej okazji, że może właśnie zbyt rzadko mówimy: dziękuję za wsparcie i troskę.

 

Wiem, że to miejsce, w którym znajduje się zawodowo (ale też częściowo i prywatnie) w dużej mierze zawdzięczam mojej Pani Dyrektor, która dała lata temu pewnej młodej nauczycielce kredyt zaufania i pozwoliła rozwijać skrzydła. Nie obyło się, rzecz jasna, bez trudnych momentów i łez, wiedziałam jednak, że zawsze mogę liczyć na zrozumienie. Może dlatego nigdy nie bałam się szczerze mówić, co miałam do powiedzenia (choć skutki bywały różne). Za to i za wiele innych elementów naszej współpracy jestem jej wdzięczna i nie boję się o tym mówić (również w rozmowach „w cztery oczy”).

 

Pomyślcie zatem nieco cieplej o swoich dyrektorach. Może pod maską formalizmu i nieprzystępności kryje się ktoś, kto dźwiga zbyt wiele. A może wcale nie. Może macie świetnych, otwartych dyrektorów. Nie bójcie się im wtedy powiedzieć: dziękuję, że jesteś.

 

 

Źródło:  www.facebook.com/zakrecony.belfer/

 

 



 Foto: Pawel Wodzynski/East News[www.mamadu.pl]

 

Przemysław Czarnek perswaduje…

 

 

Na portalu < mama.Du > zamieszczono dzisiaj (29 sierpnia 2022 r.) tekst Martyny Pstrąg-Jaworskiej, zatytułowany „Czarnek żyje na innej planecie? Ocenił polską szkołę, to lepsze od kabaretu”. Oto wybrane fragmenty tej publikacji :

 

Z okazji tego, że zaraz rozpoczyna się nowy rok szkolny 2022/2023, szef resortu edukacji udzielił obszernego wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. […]

 

Przemysław Czarnek, obecny minister edukacji, śmiem twierdzić, że żyje chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, w której polskie szkoły są na jakimś niebywałym poziomie świetności. W najnowszym udzielonym wywiadzie, w którym zapytano go o kondycję polskiej szkoły, minister edukacji powiedział:

 

Mocne strony to nowoczesność, absolutnie wcześniej niebywała, prawdziwy przełom, który nastąpił m.in. przez epidemię COVID. My tego nie widzimy, bo żyjemy tu i teraz (…)”. W dalszej części zachwalał to, jakie szkoły dostają dotacje i programy, w których wykorzystują do edukacji nowoczesne technologie. Następnie dodał, stawiając Polskę w opozycji do Zachodu: „To jest nowoczesność, która jest niespotykana – przepraszam, że to powiem – również na Zachodzie. Mamy wszystkie szkoły, bez jednego wyjątku, podłączone do szybkiego internetu – tego nawet w Niemczech nie ma, jak mi mówią przedstawiciele największej polskiej firmy informatycznej, która tworzy dla Niemców szkoły w chmurze. Nie wszystkie szkoły w Niemczech są podłączone do szybkiego internetu, w Polsce – tak”.

 

Minister Czarnek zachwalał wszystkie innowacje, których w Polsce mamy według niego po dostatkiem, a polskie szkoły są wyposażone w sprzęt, którego nie ma nawet na Zachodzie. Nie wspomniał jednak o tym, że niektóre rozwiązania w systemie edukacji nie są już aż tak nowoczesne i pamiętają edukację naszych dziadków. Szkoda też, że nie powiedział o tym, że nauczyciele z wielu zmian nie są zadowoleni i nie uważają, że jest się czym chwalić w polskim systemie edukacji, o czym dobitnie powiedzieli, planując we wrześniu strajk nauczycieli.

 

Pan minister nie wspomniał też o tym, że nie wszyscy są zadowoleni, że w szkołach dzieci będą uczyły się strzelania i że w nowym podręczniku, który rekomenduje, stygmatyzuje się dzieci poczęte przy pomocy in vitro. Przyznaje, że nie wszystko jest kolorowe i wiele jeszcze pracy należy wykonać m.in. w segmencie zatrudnienia nauczycieli i tym, jak są rozliczani z pracy. Nie uważa jednak, by był to aż tak ogromny problem, bo w polskich szkołach przecież króluje nowoczesność. Szef MEiN wspomniał tylko o Karcie Nauczyciela, która według niego „niszczy życie nauczycielskie” i w nowej kadencji rządu powinna zostać zmieniona razem z kolejnymi modyfikacjami w systemie edukacji. […]

 

Stwierdził, że wielu zmian (wg niego na lepsze) można się spodziewać, ale tylko wtedy, gdy PiS będzie kontynuował swoje rządy w kolejnej kadencji: „A jeśli się nie zmieni, to jednym z naszych pierwszych posunięć będzie dokończenie tej reformy i zmiana statutu zawodowego nauczyciela, zmiana systemu wynagrodzeń. Chciałbym, żeby w nowoczesnej szkole nauczyciel pracował w nowoczesnym systemie zatrudnienia” – podsumował swoją dotychczasową pracę minister edukacji.

 

 

 

Cały tekst „Czarnek żyje na innej planecie? Ocenił polską szkołę, to lepsze od kabaretu” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.mamadu.pl

 

 

 

 



Foto: Jakub Kaczmarczyk PAP[www.tvn24.pl]

 

 

W minioną sobotę (27 sierpnia 2022 r.) w Ślesinie, trzytysięcznym miasteczku nad rynnowym jeziorem Ślesińskim  (na północ od jeziora Pątnowskiego), którego  burmistrzem od kilkunastu lat jest – formalnie bezpartyjny –  Mariusz Zborowski (w ostatnich wyborach 2018 roku wygrał z kandydatem PiS stosunkiem głosów 4050 do 1999), odbyła się Konwencja programowa Nowej Lewicy, pod hasłem „Nowa Szkoła”. Oto kilka podstawowych informacji:

 

TVN24: Lewica na konwencji o polskiej szkole. „Musi odpowiadać na wyzwania współczesności, a nie tkwić głową w XIX wieku”

 

[…]

 

W sobotę w Ślesinie koło Konina (Wielkopolska) odbyła się konwencja Lewicy „Przyjazna szkoła”, na której ugrupowanie przedstawiło swoje pomysły na edukację. W trakcie konwencji podkreślano m.in. konieczność uwolnienia polskiej szkoły od ideologii, odnoszono się także do kwestii edukacji seksualnej w szkołach i wprowadzenia takiego systemu nauczania, by uczniowie nie tylko przyswajali wiedzę, ale i posiadali praktyczne umiejętności, by z tej wiedzy korzystać w codziennym życiu.

 

Poseł Lewicy Adrian Zandberg (Partia Razem) podkreślał, że „polska szkoła musi odpowiadać na wyzwania współczesności, a nie tkwić głową w XIX wieku”. Jak mówił, szkoła musi przygotować do wyzwań obecnego świata, uczyć krytycznego myślenia i „odróżniania wiedzy naukowej od bzdur”. […]

 

Wśród gości konwencji był m.in. prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Podczas swojego wystąpienia zwracał uwagę na trudności, z którymi polskie szkoły zetkną się wraz z 1 września, między innymi brak nauczycieli, a także niskie nakłady na edukację. [….]

 

Do problemów nauczycieli podczas konwencji odniosła się także posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która wskazała, że „w sprawie płac nauczycieli Lewica mówi jasno i mówi jednym głosem ze związkami zawodowymi”.[…]

 

Dziemianowicz-Bąk oceniła też, że obecnemu szefowi MEiN Przemysławowi Czarnkowi „szkoła pomyliła się z kościelną kruchtą, a podstawa programowa, program nauczania pomylił się z prawicową propagandą”. […]Zmiany w polskiej szkole – stwierdziła posłanka Lewicy – są niezbędne, ale należy je przeprowadzać rozważnie. Zapowiedziała wprowadzenie zasady, że „każda systemowa reforma oświaty musi być przez wiele lat konsultowana i musi posiadać swój pilotaż”. – Tak, chcemy zmieniać polską szkolę, ale nie chcemy jej zmieniać po omacku. Nie zmieniajmy jej w ciemno, zmieniajmy ją mądrze – mówiła. […]

 

Podczas konwencji głos zabierali m.in. także młodzi działacze Lewicy, którzy wskazywali, że z ich perspektywy obecny program nauczania jest przede wszystkim „szkodliwy i nieaktualny”.

 

Emilia Drobot, działaczka Młodych Razem podkreśliła, że „dzisiaj dzieci uczą się w szkole o lesie jako o zasobie drewna, o rzece jako szlaku transportowym, a o węglu jako cennym czarnym złocie, na którym oparte jest polskie bogactwo”. – To jest myślenie rodem z XX wieku. To tak jakby w podręcznikach od medycyny mówiono, że przeziębienie leczy się wrzucaniem dziecka do pieca na trzy zdrowaśki – oceniła.

 

– Zamiast tego potrzebujemy spójnej edukacji klimatycznej, która zacznie się już w przedszkolu, bo przecież nikt nie jest za mały, żeby dowiedzieć się, do jakiego kosza powinniśmy wrzucić butelkę po napoju, a do jakiego skórkę od banana. Środowisko naturalne nie może być już dłużej wyłącznie źródłem ekonomicznego zysku, a ludzie którzy kończą szkołę powinni o tym wiedzieć. Rzeki, jeziora, lasy to jest rezerwuar wody, która chroni nas przed suszą i świetnie widać to na przykładzie Odry. My w szkole uczyliśmy się, że jest to świetny szlak handlowy, działa na niej wiele elektrowni wodnych, ale nikt nie wspominał nam, że regulacja brzegów rzeki będzie prowadziła do suszy, obniżenia poziomu wody, czy w efekcie do katastrofy ekologicznej – dodała Drobot […]

 

 

 

Źródło: www.tvn24.pl/polska/

 

 

 

Najbardziej syntetyczne informacje znaleźliśmy na fanpage „Nowej Lewicy”:

 

Czytaj dalej »



Foto: AGENCJAwyborcza.pl[www.bydgoszcz.wyborcza.pl]

 

 

Krystian Ostrowski – prowadzi szkołę językową HELLO,  dużo pisze o edukacji, napisał książkę „School Sucks. Czy szkoła musi być do du*y?”

 

 

 

Wczoraj (28 sierpnia 2022 r.) na fanpage „Wolna Szkoła” zamieszczony został tekst autorstwa Krystiana Ostrowskiego:

 

 

M  A M   M A R Z E N I E

 

Mam marzenie, że pewnego dnia w tym kraju wszyscy mali ludzie zwani uczniami wstaną rano i z radością oraz uśmiechem na twarzy pójdą do szkoły. Bez konieczności wagarów, bez bólu brzucha i serca, bez niechęci i smutku, po prostu pójdą, aby zdobywać wiedzę o tym fascynującym świecie, i zachwycać się literaturą i przekazywanymi przez nią wartościami, czy matematyką, bez której nie mogłyby istnieć żadne współczesne wynalazki. Że będą pragnąć poznawać mechanizmy działania największego cudu, jakim jest ciało człowieka i eksplorować najdalsze zakamarki ludzkiego umysłu na biologii, wykonywać zadziwiające eksperymenty na chemii, rozumieć codzienne zjawiska dzięki fizyce, z bijącym szybciej sercem odgrywać i rozumieć bitwy i decydujące wydarzenia na historii, podróżować z otwartymi ustami po końcach świata na geografii. Że będą głodni wiedzy, a wieczorem zadowoleni i szczęśliwi położą się spać bez strachu przed kolejnym dniem, bo zamiast sprawdzianów, kartkówek i odpytywania będą czekać na nich nauczyciele-przyjaciele pragnący ich prawdziwego rozwoju i szczęścia, a ich sny pełne będą ekscytujących przygód zamiast koszmarów szkolnych.

 

Mam marzenie, że ze szkoły zniknie wszelki strach, lęk i niepotrzebny stres, bo nie po to jest dzieciństwo, ten najpiękniejszy okres w życiu, by się bać i lękać. Nie po to ci mali ludzie wędrują co rano do tych budynków, by odczuwać strach i stres. Nie, nie na tym polega przygotowanie do dorosłości. Polega ono na wspieraniu, motywowaniu i dodawaniu skrzydeł, aby w przyszłości uczeń dał sobie radę w życiu i leciał wysoko zamieniając marzenia w rzeczywistość. Że nie będzie powodem depresji i myśli samobójczych.

 

Mam marzenie, że szkoła będzie ucznia doceniać, zamiast oceniać. I że będzie doceniać każde jego najmniejsze staranie, każdy wysiłek, bo nikt nie wie z jakim bagażem problemów przychodzi on z domu. Nikt nie wie, czy właśnie nie rozważa odebrania sobie życia lub nie daje rady z przemocą w rodzinie.

 

Czytaj dalej »