Foto: www.ewaradanowicz.com/

 

Ewa Radanowicz – była wieloletnia dyrektorka Szkoły Podstawowej w Radowie Małym, od 1 września 2021r. dyrektorka Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Gminie Goleniów.

 

 

Oto tekst, który Ewa Radanowicza zamieściła na swoim blogu 18 maja 2022 roku: Ale zawarte w nim rady zawsze są aktualne:

 

 

Ciągle gonimy a sprawy ważne uciekają nam przez palce…

 

Taka rzeczywistość … Taki świat!

 

Już nie mam siły na te wszystkie zmiany! Nasi nauczyciele mocno się pokłócili i nawet doszło do …..! Ja nie mam czasu na nic a tu jeszcze kłopoty z ludźmi.” To tylko fragment tego co słyszę z ust wielu!

 

Obecnie pracuję z kilkoma gminami w Polsce udzielając dyrektorom placówek oświatowych tych gmin kompleksowego wsparcia. Wsparcia w tzw. rzeczywistości szkolnej/przedszkolnej… I choć nie chciałabym tego tutaj napisać to z reguły wychodzi na to, że wcale nie chodzi o wsparcie „rzeczywistości szkolnej” … chodzi bardziej o wsparcie CZŁOWIEKA – DYREKTORA SZKOŁY.

 

Ale zacznę od początku. Większość z nas wie, że zmieniłam pracę od 1 września 2021r. Opuściłam stanowisko dyrektora szkoły i objęłam stanowisko dyrektora Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Gminie Goleniów. I nic by nie było w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ta zmiana zrobiła mi bardzo dobrze… Dopiero teraz zobaczyłam jak bardzo trudną pracę wykonywałam … jak bardzo wymagało to ode mnie dużego angażowania się w tysiące spraw i załatwiana wielu w tzw. przelocie … biegu i presji czasu, który niestety jest bolączką każdego z nas! I wcale nie chodzi mi o to, że teraz nie mam wielu spraw … nie mam presji czasu … MAM! Jednak teraz nie jestem w stałym kontakcie z tak wieloma osobami jak dotychczas, oraz nie spędzam swojego życia na korytarzu szkolnym, w pokoju nauczycielskim, w księgowości, na stołówce, bibliotece, w klasie jednej, w klasie drugiej … w urzędzie gminy, na konferencjach, spotkaniach i ostatecznie w sekretariacie i swoim biurze. Na rozmowach z uczniami, nauczycielami, rodzicami, osobami z nadzoru pedagogicznego i organu prowadzącego oraz wieloma innymi przedstawicielami różnych firm, etc.

 

Ale nowa praca spowodowała również, że zaczęłam się zastanawiać czy to jak organizowałam sobie pracę, to jak zarządzałam zasobami ludzkimi było „idealne” i bez zarzutu? Czy wszystko co robiłam było rzeczywiście moim zadaniem…? Czy plan dnia oraz sposób prowadzenia spraw pomagał mi czy bardziej przeszkadzał?

 

Dzisiaj już wiem… Analizując swoją pracę oraz towarzysząc dyrektorom w ich drodze widzę jak wiele możemy zrobić, żeby ZADBAĆ O SIEBIE a tym samym ZADBAĆ O LUDZI!

 

Każdy czynny zawodowo, w pracy spędza ponad połowę życia. Nic więc dziwnego w tym, że zechcemy STWORZYĆ SOBIE PRZYJAZNE ŚRODOWISKO PRACY i TWORZYĆ SYMPATYCZNĄ ATMOSFERĘ DLA SIEBIE I DLA LUDZI Z NAMI PRACUJĄCYMI. Spytacie czy w szkole to możliwe? Możliwe bo to w sumie zależy od nas samych!

 

Nauczmy się UNIKAĆ STRESUJĄCYCH SYTUACJI. Co prawda nie zmienimy z dnia na dzień siebie i swoich współpracowników, nie zmniejszymy liczby swoich obowiązków, nie sprawimy, że wszyscy nawzajem będą się lubić, jednak nad pewnymi rzeczami możemy zapanować. Tylko OD NAS samych ZALEŻY, jak zorganizujemy sobie dzień, czy będziemy pracować zgodnie z jakimś planem, czy w chaosie i jak podejdziemy do spraw, które dzieją się w SZKOLE – z dystansem, czy z emocjami. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że są to drobiazgi, ale mają one ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Warto więc zapanować nad stresem, aby czuć się lepiej i tak zorganizować sobie pracę, aby ona sama wydała nam się lepsza. Wówczas być może, ta praca rzeczywiście nie będzie już dla nas elementem stresogennym i zaczniemy na nowo widzieć w niej dobre strony ???

 

Powiem Wam jak zaczynałam w swojej nowej pracy (ale w starej też od konkretnego dnia/momentu można powiedzieć sobie ZACZYNAM NA NOWO!

 

1.Oswoiłam miejsce w którym obecnie pracuję.  Wysprzątałam biuro, poprosiłam o nowe meble, dokonałam nowego ustawienia ich oraz dokupiłam sobie kilka dodatków, które mocno udomowiły moje biuro a zarazem nadały mu oryginalnych charakter.

 

2.Dzień zaczynam od spotkania ze współpracownikami i przy kawie, w dobrej atmosferze załatwiamy różne najtrudniejsze rzeczy. To sposób na „nie odkładanie” spraw pilnych. Poranek dodaje nam energii zatem z tego korzystamy. Jeśli udaje nam się zachować się taką kolejność, praca w reszcie części dnia jest spokojniejsza. Najpierw załatwimy trudne spotkania, zebrania, telefony. Później łatwiejsze zadania.

 

3.Staram się być bardziej wydajna. Po kilku godzinach nieprzerwanej pracy nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić tego co robimy, piszemy, nad czym pracujemy… Dlatego co godzinę robię sobie AKTYWNĄ PRZERWĘ. Wędruję po korytarzu, schodach i załatwiam rzeczy w innych biurach lub idę po wodę, robię herbatę lub po prostu wykonuję przy otwartym oknie kilka rozciągnięć … Często wyruszam w teren do placówek, które są pod opieką naszego wydziału. I już się przekonałam, że realizując jakieś zadanie napotykam na problem lub jakąś trudność. Po aktywnej przerwie, nagle rozwiązanie samo przychodzi im do głowy. Przypadek? Jak myślicie?

 

4.Nauczmy się wydajniej organizować swój czas pracy. Teraz, w nowej pracy nie zabieram pracy do domu! Wiem … powiecie, że szkoła jest innym miejscem i tak się nie da…. ALE GDYBYM MIAŁA DZISIAJ WPŁYW NA TO CO ROBIŁAM WCZEŚNIEJ to bardzo bym o to ZADBAŁA, ŻEBY NIE BRAĆ PRACY DO DOMU. Jak bym to zrobiła? No przede wszystkim rejestrując to czo robię w ciągu dnia i analizując ile czasu przepadło na … i na … i na …. Ponadto pracowałabym nad taką organizacją, żeby dzień pracy nie zaburzały mi różne WPADAJĄCE RZECZY! Ponadto pamiętajmy o:

 

5.Przerwie na posiłek

 

6.Zmianie otoczenia choć na chwilę (wyjście na dwór, do innej części szkoły,..)

 

7.Wyłączeniu z siebie PERFEKCJONIZMU, IDEALIZMU I …

 

8.Szukaniu sojuszników (przeciwnicy sami przyjdą)

 

9.I o czymś, co jest WAŻNE a często nieuświadamiane! Koniecznie piętnaście minut do pół godziny przed wyjściem „kończymy” pracę. Oczywiście nie wychodźmy ale niech ten czas pozwoli nam na spokojne uporządkowanie biurka, sprawdzenie spraw, które były do zrobienia i w końcu zaplanowanie planu na następny dzień. Dzięki temu, myśli będziemy mieć spokojne, a po powrocie do domu będzie można poświęcić czas tylko sobie i rodzinie.

 

 

 

Źródło: www.ewaradanowicz.com

 



Zostaw odpowiedź