Poprzedni tydzień był bogaty w publikacje, które wzbudziły moją potrzebę skomentowania ich. Zacznę od zamieszczonego w poniedziałek tekstu z bloga Jarosława Blocha pt, „Edukacja – temat zastępczy”. Mam odmienne od autora tego posta spostrzeżenia i wnioski. Napisał on, że im większa będzie nieudolność rządzących, tym głośniej będzie o edukacji i że rząd potrzebuje sukcesu zastępczego, by ukryć swoją niekompetencję. To prawda, rząd generalnie jest nieudolny i wiele na to wskazuje, że dla ukrycia tej swojej – nie tylko niekompetencji w zarządzaniu państwem, ale także afer finansowych, wynajduje i nagłaśnia tematy zastępcze.

 

Jednak – moim zdaniem – nie jest takim tematem edukacja i lansowane przez ministra Czarnka reformy i projekty. Może w zamyśle rządowych pijarowców takie były źródła tych pomysłów, ale tematem zastępczym się nie stały. Po pierwsze dlatego, że nie widać szans na jakikolwiek sukces rządowego projektu zmian w prawie oświatowym (nawet nauczycielska „Solidarnść”, nie mówiąc o ZNP, jest przeciw), ale przede wszystkim dlatego, że tak naprawdę (poza nauczycielami, i to nie wszystkimi) budzi to niewielkie zainteresowanie mediów, a co za tym idzie – tzw. „opinii publicznej”.

 

Kto chciałby sprawdzić czy mam rację, niech popatrzy jakim słabym medialnym echem odbiły się ostatnie zgrzyty w negocjacjach rządu, samorządów i związków zawodowych, po ich zerwaniu (były zaplanowane na 18 listopada) i po separatystycznym spotkaniu 15 listopada w Kancelarii Prezydenta, gdzie – z jego udziałem – premier Morawiecki rozmawiał z liderami„Solidarności” – Piotrem Dudą i Ryszardem Proksą.

 

A kogo, poza kilkoma dziennikarzami i nielicznymi uczestnikami mediów społecznościowych interesuje projekt nowego przedmiotu „Historia i teraźniejszość”?

 

 

x          x           x

 

 

W środę, (17 listopada w2021r.) zamieściłem materiał, opatrzony tytułemJarosław Kordziński: Czas na zaniechanie w edukacji prostej transmisji wiedzy. Były to fragmenty publikacji tegoż Jarosława Kordzińskiego, zatytułowanej „Oddajmy szkołę uczniom”. Syntezą prezentowanych tam poglądów może być zdanie: „Stąd czas na zaniechanie w edukacji prostej transmisja danych (gotowych prawd i rozwiązań) i przejście do korzystania z przestrzeni nasyconej bodźcami do uczenia się.”.

 

Nie pierwszy to raz nazwisko „Kordziński” pojawiło się na OE. Już we wrześniu 2016 roku w materiale Jarosław Kordziński pyta „Czy szkoła może być lepsza?” I proponuje odpowiedźudostępniłem fragmenty tekstu z jego bloga pt. „Czy szkoła (także ta po „Dobrej Zmianie”) będzie mogła być lepsza?”

 

Drugi raz, całkiem niedawno bo 20 października, tym razem bez skrótów, zamieściłem jego tekst, którego tytuł także był retorycznym pytaniem:Czy trzeba organizować proces uczenia się uczniów?”

 

Muszę się tu przyznać, że już wtedy, gdy zamieszczałem fotkę autora tego tekstu, a jeszcze intensywniej w minioną środę, mając skojarzenie – chyba się nie będziecie dziwić – ze sławnym rosyjskim pisarzem Lwem Tołstojem, zadawałem sobie pytanie o to, jaką drogę zawodową przeszedł ów, niemłody wszak, autor owych tekstów. Ale przecież nie tylko tych, bo napisał całą biblioteczkę książek – we wszystkich podejmując idee zmieniania szkoły, odchodzenia od modelu pruskiego, a przecież nie jest on w takim wieku, że mógł tą wiedzę zdobyć na uczelni, na której zdobywał kwalifikacje?

 

Zacząłem szukać informacji, wykraczających poza podawane wszędzie: „trener, coach, mediator, moderator procesów rozwojowych osób i organizacji głównie w obszarze edukacji”, a także poza ustaloną już przeze mnie wcześniej informację, że od 2006 roku prowadzi własną działalność pod szyldem Centrum Komunikacji i Mediacji AKADEMIA DIALOGU”.

 

Jedyne na co trafiłem poszukując informacji o jego drodze zawodowej, to obszerna publikacja pt. „60 lat Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku”, gdzie na stronie 40. można przeczytać:

 

W wyniku procedury konkursowej stanowisko dyrektora z dniem 15 kwietnia 1993 r. powierzono Jarosławowi Kordzińskiemu, który pełnił tę funkcję przez kolejnych sześć lat.”

 

W dalszej części tej publikacji – na stronach 75 – 76 jest jeszcze jego wspomnienie o pracy w tym Centrum:”Wspomnienie „Jarosław Kordziński (dyrektor Centrum Edukacji Nauczycieli 1993-1999) Doświadczenie, warsztat, narzędzia”.

 

Nie udało mi się znaleźć informacji, czy, a jeśli tak to gdzie, pracował w szkole, czego tam uczył, czy może był w jakiejś dyrektorem….

 

Wygląda na to, że przypadek kolegi Kordzińskiego, to edukacyjna wersja znanego w sporcie zjawiska, iż nie trzeba być wcale mistrzem w jakiejś dyscyplinie, aby zostać znakomitym trenerem (patrz przykłady: Feliks Stamm w boksie, Kazimierz Górski w piłce nożnej)

 

 

x           x           x

 

 

I ostatni tekst dra Pawła Atroszko „Psycholog: młodzi częściej niż od gier uzależniają się od uczenia. Nałóg ten ma poważne konsekwencje zdrowotne”, który udostępniłem w piątek. Muszę przyznać, że informacja o tym, że „co siódmy młody Polak może być uzależniony od uczenia się, że w tej grupie są też dzieci” zaskoczyła mnie. Szczególnie w zestawieniu z informacją, że „nałóg ten zdecydowanie częściej niż uzależnienie od gier doprowadza do stresu, depresji, zaburzeń lękowych, dysfunkcji układu pokarmowego”. A gdy jeszcze przeczytałem, że „na stu uczniów szkół średnich czy studentów może być około 15 osób uzależnionych od uczenia się” , co w porównaniu z danymi, że „od gier komputerowych uzależnione są jedna lub dwie osoby na sto”, to aż nie chciało mi się w to wierzyć. Nie zdawałem sobie sprawy z rozmiaru tego zjawiska.

 

Tak sobie myślę, że może sprawujący od pięciu lat rządy w naszym państwie wiedzą o tym zjawisku i świadomie konserwują system szkolny w jego formule trzech fetyszy: podstawy programowej, cyfrowego systemu oceniania i testów, bo wiedzą, że uzależnienie się od uczenia jest wczesną formą uzależniania się od pracy w przyszłości? I jest to ich świadoma polityka formowania najbardziej (ich zdaniem) optymalnego modelu obywatela – korpoludka?

 

Obym się mylił. Może przeceniam ich inteligencję. Może to zwyczajny konserwatyzm większości nauczycieli i znacznego procentu rodziców…

 

 

Wodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź