Archiwum kategorii 'Artykuły i multimedia'

Dzisiaj proponujemy lekturę kolejnego tekstu Danuty Sterny z jej bloga „OK. NAUCZANIE” :

 

 

Regulowanie emocji uczniów

 

 

Każdy ma emocje i najważniejsze jest to, jak sobie z nimi radzimy. Panując nad swoimi emocjami lepiej radzimy sobie ze stresem, wzmacniamy odporność, empatię i samoświadomość.

 

Jak uczyć tej umiejętności naszych uczniów? Kilka przykładów, w jaki sposób nauczyciel może pokazywać uczniom – jak opanować emocje.

 

Bycie osobą wrażliwą jest w porządku

 

Dzielenie się własnymi emocjami wzmacnia zaufanie. Warto przyznawać się do tego, że jest się zdenerwowanym, lub smutnym.

 

Nauczyciel może zamodelować określanie głośne swoich uczuć i emocji, może np. powiedzieć: „Jestem sfrustrowany, bo mój długopis przestał działać, ale wezmę głęboki oddech i poszukam innego” lub „Nie spałem dobrze, ale postaram się, abyśmy mogli mieć dobrą lekcję”.

 

 

Radzenie sobie z emocjami

 

Nauczyciel może pokazać uczniom, jak radzi sobie z emocjami. Może zacząć głęboko oddychać, zrobić przerwę, przeformułować wyzwanie, pokazać jak sam radzi sobie z reakcjami emocjonalnymi.

 

Może powiedzieć: „To nie działa — pozwólcie, że się zatrzymam i to poprawię” lub „Kiedy czuję się przytłoczony zadaniami, skupiam się na raz jednym kroku

 

 

Historie nauczycielskie

 

Nauczyciel może podzielić się osobistymi historiami, ale takimi, które są dostosowane do wieku uczniów. Może opowiedzieć, jak pokonał wyzwanie lub wyszedł z trudnej sytuacji.

 

Na przykład:

 

– „Byłem zdenerwowany pierwszego dnia szkoły, ale głębokie oddechy pomogły mi poczuć się lepiej”.

 

– „Kiedyś frustrowało mnie, gdy nie mogłam czegoś opanować, ale nauczyłam się, że proszenie o pomoc czyni mnie silniejszym”.

– „Miałem problemy z wystąpieniami publicznymi, ale przygotowanie do nich pomogło mi”.

 

 

Pozytywny przykład

 

Nauczyciel może pokazać uczniom, że pozytywne myślenie się opłaca. Może powiedzieć:

 

– „Popełniłem błąd, ale błędy pomagają nam się uczyć!”

 

– „To nie działa, spróbuje inaczej”

 

– „To nie było idealne, ale wyciągnę z tego wnioski i poprawię”.

 

 

Pomaga poczucie bezpieczeństwa

 

Nauczyciel może zachęcać uczniów do wyrażania emocji i radzenia sobie z nimi. Może powiedzieć:

 

– „Pokażcie mi na palcach, jak się dzisiaj czujecie?”

 

– „Co pomaga ci się zrelaksować, gdy czujesz się przytłoczony?”

 

– „Pomyśl o sytuacji, w której udało ci się sprostać wyzwaniu — co się sprawdziło?”

 

 

 

Inspiracja   artykułem    Matt Pitman

 

 

 

Źródło: www.oknauczanie.pl

 

 

 

 

 



Wczorajsze – ostatnie marcowe spotkanie w „Akademickim Zaciszu” poświęcone było zagadnieniom kultury szkoły i jej klimatu. O tych zagadnieniach prof. Roman Leppert rozmawial z  dr hab. Aleksandrą Tłuściak-Deliowską, prof. Akademii Pedagogiki Specjalnej, pracującą w Katedrze Dydaktyki i Pedagogiki Medialnei tej Uczeni.

 

Tradycyjnie – wszystkich zainteresowanych tymi tematami, którzy wczoraj nie śledzili tej rozmowy, zapraszamy do uczynienia tego o dowolnej porze, klikając w podany link:

 

 

O kulturze i klimacie szkoły  –  TUTAJ

 

 

 



W miniony wtorek na fanpage Państwowej  Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15  zamieszczony został post, zawierający kilka wartych upowszechnienia informacji:

 

 

Z dużym zdziwieniem i brakiem zrozumienia patrzymy na dzieci, mające problemy z krytycznym podejściem do świata cyfrowego. Tymczasem dorośli, zarówno rodzice, jak i wychowawcy, udostępniając wizerunek dzieci, wykazują podobną bezrefleksyjność komentuje Marcin Bednarczyk. Członek Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 odniósł się do sprawy opisywanej przez dziennikarkę „Wysokie Obcasy” GW, dotyczącej umieszczenia na profilu przedszkola w mediach społecznościowych nagrania przedszkolnej zabawy. Filmik z udziałem dzieci został wykorzystany w internecie i był szeroko komentowany – spotkał się również z dziesiątkami komentarzy o treściach pedofilskich, seksualizujących zachowania dzieci.

 

Motywacja do publikowania takich materiałów z udziałem dzieci jest zazwyczaj podobna: akcent kreatywności, zwrócenie uwagi, czy wywołanie uśmiechu – niestety, bez właściwego przewidywania skutków swojego postępowania oraz poważnych konsekwencji takich działań, w tym możliwości stosowania nadużyć i wykorzystywania dzieci – podkreśla Marcin Bednarczyk.

 

Psycholog i seksuolog zwraca uwagę, że profesjonalni opiekunowie powinni być szczególnie wrażliwi na takie zjawiska jak sharenting (regularne zamieszczanie w sieci zdjęć, filmów i informacji z życia dziecka), czy deep fake (tworzenie fałszywych materiałów multimedialnych).

 

To tylko i aż ochrona dzieci, również przed przemocą sek.ualną. Materiały z obszaru tzw. por.ografii dziecięcej pełne są właśnie takich przypadkowych filmików, okraszonych komentarzami o treściach pedofilskich. Opisana przez dziennikarkę sytuacja stanowi kolejny przykład tego, jak bardzo potrzebna jest profesjonalna edukacja – nie tylko dzieci, ale również dorosłych w tym zakresie – dodaje członek Państwowej Komisji.

 

Więcej o profilaktyce wykorzystania sek.ualnego dzieci i młodzieży w Internecie, a także o tym, jak nauczyciele, pedagodzy i psychologowie szkolni mogą realnie zapobiec krzywdzeniu sek.ualnemu dzieci w sieci można przeczytać w artykule Marcina Bednarczyka na stronie Państwowej Komisji – link w komentarzu.

 

x          x          x

 

Eksperci i ekspertki, zajmujący się tematyką bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w Internecie, nie mają wątpliwości – zmiana podejścia instytucji, w tym placówek oświatowych i innych, do bezpieczeństwa osób małoletnich w środowisku cyfrowym jest konieczna.

 

Nieustannie pracują nad nią m.in. specjalistki i specjaliści w ramach inicjatywy społeczno-parlamentarnej „35 lat Konwencji – wyzwania przyszłości”, którą wraz z Państwową Komisją, tworzą Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę i Fundacja Instytut Cyfrowego Obywatelstwa oraz członkowie grupy roboczej koordynowanej przez Katarzyna Staciwa.

 

Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży – w ramach inicjatywy – dyskutowano na temat zapobiegania i zwalczania krzywdzenia sek.ualnego małoletnich w cyberprzestrzeni. Eksperci podkreślali, że jednym z najbardziej palących wyzwań jest stworzenie skuteczniejszego systemu ochrony dzieci i młodzieży w sieci, w tym zbudowanie unijnego systemu zwalczania wytwarzania i dystrybucji treści ukazujących seksualne wykorzystywanie małoletnich (tzw. CSAM).

 

O dalszych inicjatywach, które wraz z innymi instytucjami oraz sejmową Komisją ds. Dzieci i Młodzieży, opracowuje Państwowa Komisja, będziemy informować na bieżąco.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story

 

 

X              X             X

 

 

Dzień później pojawił się tam kolejny tekst, także zasługujący na jego upowszechnienie:

 

 

W ubiegły weekend rozpoczął się pierwszy w Polsce Panel Obywatelski Dzieci i Młodzieży, zorganizowany przez Fundacja Pole Dialogu we współpracy z Ministerstwo Cyfryzacji. Celem inicjatywy jest opracowanie przez grupę 31 młodych ludzi w wieku 15-18 lat rekomendacji dotyczących bezpieczeństwa w Internecie oraz ochrony przed szkodliwymi treściami online.

 

Podczas otwarcia wydarzenia młodzież wysłuchała wystąpień ekspertów, w tym przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji, którzy odnieśli się do kwestii:

 

>zagrożeń w sieci dla młodych użytkowników,

 

>obszarów wymagających zmian w obecnych przepisach,

 

>działań państwa na rzecz bezpiecznej przestrzeni cyfrowej dla dzieci i młodzieży.

 

W kolejnych tygodniach młodzi organizatorzy będą pracować nad konkretnymi propozycjami zmian. Ich rekomendacje zostaną przeanalizowane przez Ministerstwo Cyfryzacji pod kątem włączenia ich do projektu ustawy o ochronie małoletnich przed treściami szkodliwymi w Internecie. Finałem działań Panelu będzie publikacja raportu końcowego 2025 r.

 

W pracach biorą udział również ekspertki i eksperci oraz przedstawiciele instytucji i organizacji, zajmujący się bezpieczeństwem cyfrowym, edukacją oraz ochroną praw dzieci i młodzieży. Pierwszymi stronami biorącymi udział w dyskusji byli Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15, reprezentowana przez wiceprzewodniczącą Justynę Kotowską oraz przedstawiciel NASKKamil Oleszkiewicz.

 

Bezpieczeństwo dzieci w sieci wymaga aktywnego, spójnego działania. Inicjatywa Fundacja Pole Dialogu zaangażowała młodzież i wiele organizacji, aby skuteczniej przeciwdziałać przemocy w sieci, która wciąż narasta. Podczas dyskusji wspólnie omawialiśmy konkretne zagadnienia dotyczące profilaktyki i prewencji, w tym jak reagować, gdy ktoś publikuje wizerunek niekompletnie ubranego dziecka, jak dbać o bezpieczeństwo w sieci i co robić, gdy mimo wszystko udostępnimy komuś swoje zdjęcie. To pokazuje ogromne zainteresowanie i zaangażowanie młodych ludzi w ochronę i zapewnienie bezpieczeństwa w sieciocenia Justyna Kotowska.

 

W kolejnych spotkaniach z młodzieżą udział wezmą Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak, przedstawiciel GoogleFundacja Dajemy Dzieciom Siłę,  Fundacja Impuls oraz Instytut Spraw Obywatelskich. Współorganizatorem Panelu Obywatelskiego Dzieci i Młodzieży jest UNICEF Poland. Partnerem merytorycznym oraz patronem honorowym jest Ministerstwo Cyfryzacji.

 

Raz jeszcze gratulujemy młodym organizatorom za rozpoczęcie tak ważnej inicjatywy oraz wszystkim specjalistom i specjalistkom, biorącym udział w działaniu, za zaangażowanie i eksperckie dyskusje! Z niecierpliwością czekamy na rekomendacje młodzieży – ich rola w budowaniu bezpieczeństwa cyfrowego jest kluczowa. […]

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story_



 

 

Portal Prawo.pl zamieścił wczoraj tekst Moniki Sewastianowicz, w którym podjęła ona rzadko podnoszony element planowanej w szkołach reformy. Poniżej zamieszczamy ego  obszerne fragmenty i link do pełnej wersji:

 

AI i roboty? W szkole raczej wciąż Paint i formatowanie tekstu

 

Cyfryzacja edukacji to jeden z kamieni milowych, które ma zrealizować Polska w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Na razie jednak para raczej poszła w gwizdek – po niezbyt udanym programie rozdawania laptopów uczniom, na lekcjach informatyki niewiele się zmieniło. Choć dużo mówi się o sztucznej inteligencji, rozwijaniu kompetencji cyfrowych, codziennością jest raczej formatowanie dokumentu tekstowego i to nawet niekoniecznie w Wordzie.

 

W trakcie lekcji informatyki w szkole podstawowej uczniowie borykają się z problemem przestarzałego oprogramowania, które w normalnej, codziennej pracy nie jest już używane – zwracają uwagę posłowie. Podkreślają, że jedynym edytorem tekstu używanym w szkołach jest bezpłatny Open Office (czasem też Microsoft Office), a realizacja podstawy programowej – pomimo różnych zadań do zrealizowania – odbywa się tylko w programie Word. Jako programu graficznego wciąż – według posłów – używa się Painta zamiast Canvy, Adobe, czy Corela.

 

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer tłumaczy, że ministerstwo nie otrzymywało dotychczas zgłoszeń o konieczności doposażenia szkół w konkretne programy edytorskie i graficzne, niemniej, dzięki współpracy ministerstwa z firmą Canva, za pośrednictwem udostępnianej przez ministra edukacji – Zintegrowanej Platformy Edukacyjnej (dostępnej pod adresem www.zpe.gov.pl), szkoły otrzymały dostęp do bezpłatnej, zaawansowanej wersji narzędzia Canva, służącego do tworzenia różnorodnych grafik m.in. plakatów, logo, filmów, prezentacji i wielu innych utworów. Należy podkreślić, że Canva oferuje ogromną gamę szablonów i elementów graficznych, które ułatwiają i uatrakcyjniają pracę. Możliwość korzystania z oprogramowania otrzymali uczniowie od czwartej klasy szkoły podstawowej i starsi oraz wszyscy nauczyciele, których dane zostały przekazane przez dyrektora szkoły do SIO .[…]

 

Ministra zapewnia, że część szkół dostanie lepsze programy. – Wraz z dostarczanymi w 2025 r., w ramach KPO, 12 tys. pracowni AI i 4 tys. pracowni STEM, do szkół trafi również oprogramowanie, które będzie mogło wykorzystywane także na zajęciach informatyki. Ponadto, w ramach planowanego do uruchomienia w 2025 r. programu rządowego „Cyfrowy uczeń” rząd umożliwi szkołom, które otrzymają dofinasowanie, zakup oprogramowania (nowego, licencji, subskrypcji) do posiadanego już lub planowanego do zakupu sprzętu, cyfrowych materiałów edukacyjnych, przestrzeni chmurowej, usług do zdalnego zarządzania szkołą i zakupionym sprzętem, a także innego specjalistycznego oprogramowanie dla szkół prowadzących kształcenie w zawodach – podkreśla Lubnauer. […]

 

Zmianie ulec ma też sposób pracy z uczniami. Ma być w większym stopniu nastawiony na pracę projektową. Jak wskazano w dokumencie, system klasowo-lekcyjny, jako dominująca obecnie organizacja zajęć w szkole, stanowi jedną z przeszkód na drodze do pełnego wykorzystania potencjału technologii. – Postuluje się znaczące pogłębienie uzupełnienia tradycyjnego systemu klasowo-lekcyjnego innymi modelami organizacji zajęć w szkole, zwłaszcza metodą projektów, o której mówi wielokrotnie podstawa programowa kształcenia ogólnego – ogólnie w preambule oraz w odniesieniu do poszczególnych przedmiotów. Technologie cyfrowe mogą znacznie uatrakcyjnić tę metodę nauczania – podkreślono w założeniach. Aby pomóc we wdrażaniu nowych technologii w szkole ma powstać nowe stanowisko – szkolny koordynator cyfrowej edukacji. Jego rolą będzie wspieranie nauczycieli w posługiwaniu się technologią cyfrową w różnych aktywnościach. […]

 

Sam sprzęt i programy niewiele dadzą, jeżeli nie będą z nich umieli korzystać sami nauczyciele. Rząd planuje, by nauczyciele zdobywali kompetencje cyfrowe już na etapie studiów – nowe standardy kształcenia uwzględniają zarówno przygotowanie merytoryczne z informatyki, jak i metodykę prowadzenia zajęć z edukacji informatycznej, zwłaszcza dla nauczycieli przedszkoli i klas I–III. W planie transformacji wskazano, że niezbędne jest również systematyczne doskonalenie zawodowe, prowadzone zarówno przez uczelnie, jak i placówki doskonalenia nauczycieli. Państwo ma wspierać ten proces organizacyjnie, merytorycznie i finansowo. Jak jest w praktyce? W drugiej połowie zeszłego roku MEN pytano, jak idzie szkolenie pedagogów w kwestiach związanych z najnowszymi technologiami. Resort odpowiadał, że publikował listę szkoleń, z których mogą korzystać nauczyciele.

 

Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, wskazywał, że na tym etapie trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdą zmiany w edukacji. – Dyrektorzy szkół już jednak starają się szkolić i przygotowywać do zmian, organizowane są warsztaty z wykorzystania sztucznej inteligencji i opartego na niej oprogramowania, wykłady z metod pracy z uczniami. Potrzebne są jednak zorganizowane działania i dobrze, że rząd próbuje stworzyć taką strategię, oby jednak nie skończyło się tak, że w dokumencie znajdą się piękne hasła, a dyrektorzy i nauczyciele zostaną pozostawieni sami sobie – tłumaczył. – Tym bardziej, że już widać, że niektóre działania MEN nie przystają do założeń wskazanych w tej strategii, bo nie wiem na przykład, jak powiązać nacisk na pracę projektową z planowanym zwiększeniem liczebności klas – mówił. Podkreślał, że postawienie na realizację projektów przez uczniów wymaga też elastyczniejszego podejścia do oceniania.

 

 

 

Cały tekst „AIi roboty? W szkole raczej wciąż Paint i formatowanie tekstu”  –  TUTAJ

 

 

 

 

Źródło: www.prawo.pl/oswiata/

 



W miniony poniedziałek (24 marca) Zyta Czechowska –  Nauczycielka Roku 2019, dyrektorka niepublicznego ośrodka doskonalenia nauczycieli – zamieściła na swoim fejsbukowym profilu post, promujący – warte upowszechnienia – nagranie jej prelekcji, utrwalonej na YouTube:

 

 

 

Technologia w klasie – rewolucja czy moda?

 

Nowe technologie w szkole – czy to realne wsparcie dla uczniów? W najnowszym odcinku  Liczymy się dla edukacji  Katarzyna Wolniak rozmawia z Zytą Czechowska, […] Dowiedz się:

 

>Jak w praktyce korzystać z darmowych platform i aplikacji?

 

>Dlaczego w edukacji specjalnej technologia może zdziałać cuda?

 

>Co zrobić, by dzieci nie „gubiły się” w sieci, lecz rozwijały pasje i umiejętności?

 

 

 

Zachęcamy do obejrzenia i wysłuchania tego nagrania:

 

 

Technologia w klasie – rewolucja czy moda?  –  YouTube  –  TUTAJ

 

 

 

 



Foto: www.pl.freepik.com/darmowe-zdjecie

 

 

W poniedziałek 24 marca na portalu „Strefa Edukacji” zamieszczono tekst Magdaleny Ignaciu o tym, że  przekazywana na studiach nauczycielskich teoria nie uczy jak prowadzić lekcje. Przyszli nauczyciele chcą więcej praktyki. Oto obszerne fragmenty tej publikacji i link do jego pełnej wersji:

 

 

Początek pracy w szkole to survival. Studia nie uczą tego, co najważniejsze

 

Młodzi nauczyciele rzuceni na głęboką wodę. Na studiach nie nauczono ich, jak prowadzić zebrania, radzić sobie z trudnymi uczniami i dbać o własny dobrostan. „Uważam, że nauczyciel dopiero w pracy naprawdę się uczy” – mówi Strefie Edukacji Sabina Piłat. Czego brakuje w kształceniu pedagogów? […]

 

Rozpoczęłam pracę w 2017 roku. Pierwsze zebranie, na którym byłam w życiu, musiałam poprowadzić sama. Nie wiedziałam, o czym mam mówić, jakie pytania mogą zadać mi rodzice. Do dziś pocą mi się ręce, gdy sobie to przypominam mówi pani Magda, nauczycielka matematyki.

 

To doświadczenie nie jest odosobnione. Wielu młodych nauczycieli przyznaje, że na studiach nikt nie przygotował ich do pracy wychowawczej. Brakuje zajęć o tym, jak rozmawiać z rodzicami, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach czy jak organizować przestrzeń klasy.

 

Kontakt z rodzicami? Koszmar! Bałam się każdej wiadomości. Dopiero po kilku latach trafiłam na koleżankę, która mi podpowiedziała „napisz do rodziców pierwsza i przedstaw się, powiedz, kim jesteś i co będziesz robić z ich dziećmi”. To zadziałało, ale wcześniej byłam po prostu przerażona każdym zetknięciem z rodzicami moich uczniów dodaje matematyczka.

 

Tymczasem to właśnie współpraca z rodzicami często decyduje o powodzeniu nauczyciela w pracy wychowawczej. Rodzice oczekują od nauczyciela nie tylko przekazywania wiedzy, ale i wsparcia w problemach ich dzieci. Jeśli pedagog nie potrafi odpowiednio prowadzić rozmów, może szybko stać się celem frustracji i rosnących pretensji.

 

Na studiach nie mieliśmy ani jednej godziny zajęć poświęconych temu, jak prowadzić zebranie. Co mówić, jak reagować na roszczeniowych rodziców, jak nie dać się zdominować, ale też jak zbudować dobrą relację? Nic. A potem wchodzisz do sali i wszyscy na ciebie patrzą, czekając, aż zacznieszopowiada inny nauczyciel, pan Tomasz.

 

Doświadczeni pedagodzy podkreślają, że studia powinny kłaść większy nacisk na praktyczne umiejętności, takie jak techniki komunikacji czy sposoby radzenia sobie w trudnych sytuacjach wychowawczych. Tymczasem młodzi nauczyciele muszą uczyć się tych rzeczy metodą prób i błędów, często kosztem własnych nerwów i pewności siebie.

 

– Młodzi nauczyciele, którzy trafiają do szkół, często doświadczają trudności, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje z rodzicami. Na zajęciach dydaktycznych studenci czasami dzielą się swoimi doświadczeniami, a my staramy się pomóc im w radzeniu sobie w kryzysowych sytuacjachpodkreślała w rozmowie ze Strefą Edukacji dr hab. Barbara Marcinkowska, rektorka Akademii Pedagogiki Specjalnej. […]

 

Studia pedagogiczne wciąż opierają się na teorii, zostawiając młodych nauczycieli z brakiem realnych umiejętności potrzebnych w codziennej pracy. Zamiast praktycznych zajęć z prowadzenia lekcji, rozwiązywania konfliktów czy współpracy z rodzicami, przyszli pedagodzy uczą się historii pedagogiki i analizują kolejne teoretyczne koncepcje dydaktyczne.

 

Dydaktykę prowadzili teoretycy, którzy nigdy nie pracowali w szkole. Najważniejsze były konspekty i to, co na papierze. A jak radzić sobie z uczniem w kryzysie? Jak reagować na trudne sytuacje? Tego nie było” – przyznaje jedna z nauczycielek.

 

Podobnego zdania jest Sabina Piłat, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, a obecnie edukatorka, trenerka, youtuberka i podróżniczka.

 

Uważam, że nauczyciel dopiero w pracy naprawdę się uczy. Oczywiście, czasem trafi się na wykładowców, którzy mają doświadczenie zawodowe i przekażą coś praktycznego. Ja na studiach miałam jednak ćwiczenia prowadzone przez osoby, które nigdy nie pracowały w szkoleopowiadała w rozmowie ze Strefą Edukacji. Potrafili pracować z dorosłymi, studentami, ale nie miało to wiele wspólnego z tym, co widziałam później w klasie. Kiedy trafiłam na wykładowców, którzy naprawdę pracowali z dziećmi przez lata, to od razu było widać różnicę. […]

 

Zdaniem ekspertów, studia pedagogiczne powinny kłaść większy nacisk na praktyczne aspekty nauczania. Gabriela Olszowska, Małopolska Kurator Oświaty, proponowała wprowadzenie semestralnego przedmiotu „Diagnostyka edukacyjna”, który obejmowałby ocenianie pracy uczniów, konstruowanie sprawdzianów oraz wykorzystywanie nowoczesnych metod oceniania. […]

 

Współczesna szkoła wymaga od nauczycieli coraz więcej, ale nie daje im narzędzi do radzenia sobie ze stresem. W efekcie wielu odchodzi z zawodu już po kilku latach.

 

 

 

Cały tekst „Początek pracy w szkole to survival. Studia nie uczą tego, co najważniejsze”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.strefaedukacji.pl

 



W minioną niedzielę wczesnym rankiem, na fanpage Publicznego Przedszkola Frenetowskiego  „Kameleon” w Pabianicach pojawiła się informacja o przemilczanym medialnie, zakończonym w sobotę wydarzeniu, o którym należy poinformować także czytających nasze „Obserwatorium Edukacji”:

 

 

Ale się działo! Ogólnopolska Konferencja Freinetowska w naszym przedszkolu. Zjechało się 149 nauczycieli aby doskonalić swoje umiejętności zawodowe. 20 z nich dzieliło się swoim doświadczeniem na warsztatach pełnych dialogu, dyskusji i refleksji. Towarzyszyła nam wspaniała atmosfera pełna otwartości i życzliwości. nawet drobne zmiany w przebiegu konferencji nie popsuły tego klimatu. To przecież normalne, że nauczyciel nigdy nie wie co zastanie w klasie na lekcji. jakie będą wydarzenia , które wpływają na zmianę jego planu. Ważne aby dostrzec potrzebę zmiany i umieć się dostosować. To co dla nas jest wartością to zaufanie, którym się obdarzamy. Freinet pisał „Zaufajmy dzieciom , bo One są kreatorami przyszłości”. Ja dziś piszę „Zaufajmy młodym nauczycielom, bo Oni będą współtworzyć przyszłość wraz z dziećmi”.

 

Dziękuję jeszcze raz wykładowcom Marzenie Kędrze i Tomaszowi Bilickiemu oraz współorganizatorom: Szkoła Podstawowa nr 1 w Pabianicach i dyrektor Annie Leśniak, Ogólnopolski Operator Oświaty, Polskie Stowarzyszenie Animatorów pedagogiki Celestyna Freineta, Szkole Podstawowej nr 81 w Łodzi, nauczycielom i pracownikom z Publicznego Przedszkola Kameleon w Pabianicach oraz za życzliwość i Patronat Prezydentowi Miasta Pabianic Grzegorzowi Mackiewiczowi i Posłowi na Sejm Marcinowi Józefaciukowi. Dziękuję gorąco Panu Naczelnikowi Wydziału Edukacji Waldemarowi Boruniowi za obecność i wsparcie naszych działań.

 

Ewa Morzyszek-Banaszczyk

  (dyrektorka przedszkola)

 

 

Źródło: www.facebook.com

 

 

x          x          x

Dziwnym zbiegiem okoliczności, wczoraj prof. Bogusław Śliwerski zamieścił na swoim blogu post, zatytułowany:

 

Freinetowcy nowoczesnej szkoły

 

 

W 1992 roku przyjechali do Dobieszkowa koło Łodzi na zorganizowaną przeze mnie i moich współpracowników z Uniwersytetu Łódzkiego Międzynarodową Konferencję „Edukacja alternatywna – dylematy teorii i praktyki” nauczyciele – Freinetowcy. Od 1982 roku, co dwa lata odbywają się w różnych krajach świata m.in. Międzynarodowe Spotkania Nauczycieli Freinetowców, ale nasza konferencja wykraczała poza ten jeden model alternatywnej edukacji.

 

Dla naszego środowiska w czasach PRL pedagogika Celestyna Freineta nie była właściwie alternatywą, a tym bardziej w 1992 roku, gdyż praktykowali ją w minionym ustroju, w niektórych szkołach państwowych, głównie w ramach lekcji języka polskiego, nauczyciele, którzy doceniali nowatorski charakter dydaktyki jednego z klasyków pedagogiki reform. Dla reżimowej władzy miała ona prawo do zaistnienia pod warunkiem, że zostanie zredukowana do technik nauczania. Tolerowano te pedagogię, gdyż C. Freinet był członkiem komunistycznego ruchu Francji, zachwycał się pobytem w Związku Radzieckim u Nadieżdy Krupskiej.

 

Pominięto zatem powody socjokulturowe, w tym założenia pedagogiczne, które opracował nauczyciel klasy w wiejskiej szkole w Bar-Sur-Loup, by stworzyć dzieciom alternatywną kulturę kształcenia i wychowania dla pokoju.

 

Przypomniała tę fundamentalną ideę Zofia Napiórkowska w Biuletynie  Polskiego Stowarzyszenia Animatorów Pedagogiki C. Freineta (6/1992, s. 5), bowiem też w 1992 odbyło się w Poitiers we Francji Międzynarodowe Spotkanie Nauczycieli Freinetowców  z 20 krajów, w trakcie którego zwrócono uwagę na „(…) nowe zagrożenia dla pokoju, które stawały się wyzwaniem dla ruchów nowoczesnej szkoły. Już w Turynie (w 1982 roku – dop. BŚ) i wcześniej uznano, że ruch freinetowski nie może być obojętny wobec zagrożeń militaryzacji świata, niszczenia środowiska naturalnego, nędzy ludzkiej (np. Brazylia), brutalnej przemocy (np. Kolumbia),a także przemocy ukrytej w społeczeństwach wysoko stechnizowanych (zwracali na to uwagę Japończycy)”. […]

 

Mamy rok 2025, a w pamięci Europejczyków są skutki wojny w latach 90. XX wieku na Bałkanach i po dwóch dekadach od jej zakończenia, kolejnej, dramatycznej w przebiegu i następstwach dla naszych wschodnich sąsiadów, przyjaciół wojny w Ukrainie, którą wszczął w 2014 roku rosyjski imperialista a od trzech lat kontynuuje ludobójczą inwazję w tym kraju.

 

Polscy nauczyciele, pedagodzy, naukowcy  utrzymują bezpośrednie kontakty z francuskimi koleżankami i kolegami ruchu freinetowskiego, który w Polsce zaistniał dzięki dr Halinie Semenowicz, translatorce dzieł C. Freineta, nauczycielki nauczycieli oraz wspierających zaangażowanie na rzecz rozwijania tej pedagogii w polskich warunkach m.in.:  Aleksandra Lewina, Mieczysława Łobockiego, Teresy Śliwińskiej, Zofii Napiórkowskiej, Wandy Frankiewicz, Grażyny Maszczyńskiej- Góry, Haliny Smolińskiej, Reginy Chorn, Bogumiły Kollek, Beaty Oelszlaeger, Marii Kościuszko, Krystyny Michejdy, Beaty Hebody, Agaty Holinko, Jolanty Phan, Jolanty Kowalskiej, Marzeny Kędry, Małgorzaty Kaliszewskiej   i in.

 

Zainteresowanie pedagogiką C. Freineta nie gaśnie, ale musi uwzględniać zmiany w komunikacji, w otwartym dostępie do źródeł wiedzy i jej autorów. Jak trafnie pisała w 1992 roku Regina Chorn: „Jeżeli szanuje się pamięć Celestyna Freineta, nie wystarczy „pozostawać freinetowcem”, trzeba iść dalej. Niejednokrotnie  poddajemy się mechanicznemu stosowaniu kilku wybranych technik. Prezentuje się je jako eksperyment bądź innowację bez żadnego związku z ideą koncepcji pedagogicznej Freineta”(Recontre Internationale Des Educateurs Freinet, tamże, s. 10-11).

 

Niestety, nadal szkoła  publiczna w Polsce jest krępującą rozwój dzieci i młodzieży „klatką”, „kurzą grzędą”, „koszarami” lub „świątynią”. Francuski pedagog nigdy tego nie ukrywał, że nie jest oryginalnym twórcą i teoretykiem kształcenia. Jak pisał: „To, co jest dobre, biorę tam, gdzie to znalazłem. Uważam to za normalne, gdyż każdy tak ziała” (1988). Poniżej zestawiam w tabeli zapożyczenia francuskiego nowatora edukacji:

 

 

Początki polskiej transformacji ustrojowej po 1989 roku, także w szkolnictwie ogólnodostępnym, nastawione były na wspieranie tych nauczycieli placówek państwowych, którzy potrafili – tak jak C. Freinet – tworzyć autorskie klasy, autorskie szkoły, autorskie programy kształcenia oraz środki dydaktyczne. Niestety, wraz z powrotem w 1993 roku do władz w MEN ideokratów, którzy po dzień dzisiejszy zmieniają jedynie ideologiczne przesłanki kształcenia w curriculum, obowiązuje lekceważenie nauczycieli, fatalna polityka w zakresie ich kształcenia i zatrudniania oraz dewastująca reorganizacja edukacji w szkolnictwie publicznym.

 

Freinetowcy mogą jednak realizować swoje parcjalne rozwiązania w zakresie: planowania i organizowania indywidualnej oraz grupowej pracy w klasie freientowskiej, stosowania metod naturalnych w matematyce, edukacji języka obcego, rozwijania swobodnej – pisemnej i werbalnej ekspresji uczniów, orientacji na ekologię życia codziennego i w środowisku, animowania doświadczeń poszukujących, swobodnego malowania, tworzenia filmów, podcastów czy uczestniczenia w wymianie międzynarodowej. Edukacja nie jest bowiem podróżą od przystanku do przystanku, ale ustawiczną podróżą w czasie i przestrzeni.

 

Warto  mówić o tym, czy i jak radykalnie zmieniać szkolną edukację, przestrzeń i miejsca uczenia się dzięki zupełnie nowym a globalnym warunkom do uczenia się, samokształcenia i samorozwoju, z zapewnieniem młodym pokoleniom kultury pokojowego współżycia. Kolejna bowiem deforma edukacji publicznej i niepublicznej w Polsce zmusza ambitnych nauczycieli do kontynuowania lub wprowadzania rozwiązań wyspowych, pozytywnie kontestacyjnych.

 

 

 

Źródło: www.sliwerski-pedagog.blogspot.com

 

 



Dzisiaj udostępniamy na naszej stronie dwa posty, jakie w minionym weekendzie zamieścił na swoim fejsbukowym profilu zamieścił Tomasz Tokarz:

 

 

W sobotę  22 marca

 

Wraz z likwidacją HITu historia najnowsza praktycznie znika z LO. W nowym przedmiocie – edukacja obywatelska – tylko śladowo poświęca się uwagę tym kwestiom.

 

Wbrew zapowiedziom, bo minister bardzo podkreślała, że ważnym blokiem w ramach EO będzie historia najnowsza. Nie jest. Właściwie tylko jeden może dwa punkty w podstawie (na 90) dotyczą historii:

 

 („- uczeń wskazuje kluczowe etapy i założenia procesu demokratyzacji Polski po 1989 r. oraz – wykorzystując doświadczenia świadków historii – przedstawia i ocenia polityczne, gospodarcze i społeczne konsekwencje transformacji oraz dyskutuje na ich temat”

 

 oraz

 

„- na przykładzie Polski po 1945 r. charakteryzuje ustrój totalitarny i autorytarny oraz odróżnia je od demokracji”).

 

Okres po 1945 jest omawiamy co prawda w 4 klasie LO, ale jest na to tylko 1 godzina w tygodniu i jak głosi dopisek „Przedmiot jest realizowany w klasie IV nie dłużej niż do końca stycznia”. 1 godzina od września do stycznia. Wiadomo, że będzie robione po łebkach – jeśli nauczyciel do końca stycznia dojdzie do lat 60. to już będzie sukces.

 

Jak wprowadzali HIT to zabrali jedną godzinę historii w klasie IV. Zlikwidowali HIT, ale tej godziny już nie oddali.

 

I znowu w LO więcej będzie o starożytnym Egipcie, kościele w średniowieczu oraz najazdach mongolskich, niż o reformach Gierka, Stanie Wojennym, przełomie 1989, reformie Balcerowicza, a także zimnej wojnie, wojnie w Iraku i Afganistanie, kształtowaniu się dominującej pozycji USA i Chin.

 

Więcej o zamierzchłej przeszłości niż o czasach, w których działali ich dziadkowie i rodzice.

 

x          x          x

 

W niedzielę 23 marca

 

IBE poinformowało o głównych postulatach zgłoszonych w 23 852 ankietach i podczas 700 spotkań konsultacyjnych z ponad 10 000 nauczycieli w całej Polsce

 

Odniosę się do tego, bo dobrze pokazuje pewną BIERNOŚĆ kadry nauczycielskiej.

 

Poszczególne punkty:

 

1. Ograniczenie podstawy programowej – mniej szczegółowych treści, więcej umiejętności praktycznych

 

Tu mogę się ostatecznie zgodzić. Ale i tak to myślenie magiczne. Przecież i tak nauczyciel decyduje, jak bardzo szczegółowo omawia podstawę. Może omówić w 10 minut, a może rozwlekać do 5 godzin. No i może działać tak bardzo praktycznie, jak chce.

 

„2. Większa elastyczność – możliwość dostosowania programu do uczniów.”

 

Przecież każdy nauczyciel może sobie swobodnie dostosowywać program do uczniów.

 

3. Nauka przez doświadczenie – mniej zapamiętywania, więcej eksperymentów i praktycznych lekcji.”

 

No to co za problem prowadzić takie lekcje?

 

„4. Rozwój myślenia krytycznego – więcej analiz i dyskusji, mniej wkuwania faktów.”

 

Jaki problem właśnie tak pracować?

 

„5. Autonomia nauczycieli – większa swoboda w wyborze metod nauczania i oceniania.”

 

Każdy nauczyciel przecież może pracować jak chce. Ma ogromną swobodę wyboru metod nauczania i oceniania. Gwarantuje mu to karta nauczyciela. Co więcej można mu dać?

 

„6. Lepsze wsparcie dla nauczycieli – więcej szkoleń i gotowych materiałów do pracy.”

 

Jak dla mnie jest tysiące szkoleń i pierdyliard gotowych materiałów do pracy.

 

„7. Współpraca i integracja uczniów – więcej projektów grupowych i działań społecznych.”

 

No to róbcie więcej projektów grupowych i działań społecznych. Co stoi na przeszkodzie?

 

DO KOGO SĄ KIEROWANE TE POSTULATY?

Skoro każdy od dzisiaj może sobie sam je realizować?

 

 

Źródło: www.facebook.com/tomasztokarzIE

 



Co prawda badanie, przeprowadzone z inicjatywy Stowarzyszenia Umarłych Statutów, z których raport dziś udostępniamy, przeprowadzono w roku 2022, a ów raport opublikowano w 2023, to uznaliśmy, że zasługuje on na szerszą promocję w środowisku oświatowym, gdyż w naszym odczuciu jest on nadal mało znany.

 

Oto jego fragmenty, dostarczające informacji o zawartych tam tekstach, a przede wszystkim link do pliku PDF z jego treścią:

 

 

 

Spis treści

 

Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

 

Część I. Raport

 

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .13

Łukasz Korzeniowski, Krótki przewodnik po prawach ucznia, czyli wprowadzenie  do raportu . . . . . . . . . . . . . . . . .  . . . . . . 15

Patrycja Andrychowicz, Łukasz Korzeniowski, Filip Oszczyk, Natalia Superson,  Prawa ucznia w Polsce.

Świadomość. Naruszenia. Reakcje . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  . . .37

 

 

Część II. Eseje

 

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .113

Michał Bronicki, Praktyczne aspekty instytucji skreślenia z listy uczniów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115

Aleksandra Kuśmierz, Stratyfikacja społeczna w edukacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .133

Mateusz Muszyński, Ochrona praw pacjenta w kontekście opieki i profilaktyki  zdrowotnej w szkołach

i placówkach oświatowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . 155

Mateusz Muszyński, Prawo do nauki na gruncie Europejskiej Konwencji Praw  Człowieka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .175

Mateusz Muszyński, Prawa i obowiązki uczniów w kontekście tendencji prawodawczych w prawie oświatowym

w okresie od 1950 do 1977 roku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 193

Kacper Dominik Wiczyński, Równość – klucz do sukcesu. Fiński system oświaty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 205

Justyna Czesnowska, Autorytet nauczyciela we współczesnym szkolnictwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  219

Marta Edeńska, Czy telefon w szkole to dobry pomysł?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .231

Jan Korczyński, Wychodzenie przez ucznia do toalety w czasie lekcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243

Paweł Organek, Wybrane zagadnienia z zakresu ochrony przeciwpożarowej  w placówkach oświatowych . . . . . . . . . . . . 253

Maciej Pitala, Prawo autorskie w szkolnej codzienności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . .  267

Daniel Sjargi, Czy uczeń pełnoletni powinien móc zastrzec dostęp do swoich ocen? . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  . . . . . . . . . . 281

Sylwia Jaskulska, Mit o ocenie zachowania uczniów i uczennic . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 295

Gabriela Olszowska, Nieodrobione lekcje – ocenianie wewnątrzszkolne. Wołanie o zmianę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 311

Anna Szulc, Rola oceny w szkole. Rys historyczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  319

Posłowie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 331

 

 

 

Przedmowa

 

Szanowni Państwo,

 

mamy przyjemność oddać w Państwa ręce wyjątkową publikację. „Prawa ucznia w Polsce. Raport z badań” to książka, która powstała w ramach realizowanego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów w okresie listopad 2021 r. – kwiecień 2023 r. projektu pn. „Prowadzenie działalności interwencyjnej, edukacyjnej i doradztwa z zakresu praw uczniów”, który
został sfinansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.

 

W niniejszej książce przedstawiamy raport omawiający wyniki naszego badania dotyczącego stanu przestrzegania praw uczniów w Polsce. Raport stanowi pierwsze tak kompleksowe omówienie w polskiej literaturze tej problematyki. To właśnie świadczy o wyjątkowości książki, którą Państwo trzymacie w rękach. Publikację postanowiliśmy uzupełnić o zbiór esejów na tematy powiązane z edukacją, oświatą i prawem oświatowym, dzięki czemu niniejsza książka stała się zdecydowanie bogatsza.

 

Mamy nadzieję, że zaprezentowane tutaj wyniki badań staną się przyczynkiem do kolejnych dyskusji i debat o prawach ucznia i tym, co należy robić, aby ich przestrzegano.

 

Łukasz Korzeniowski
Prezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów

 

 

x           x          x

 

Posłowie

 

Powstanie tej książki było procesem długim i niełatwym. W tym miejscu składamy podziękowania wszystkim tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę do jej stworzenia. Podziękowania należą się wszystkim zaangażowanym w proces redakcyjny, analizę danych, przygotowanie opracowania graficznego.

 

Dziękujemy tym, którzy zechcieli ubogacić naszą książkę swoimi esejami. Szczególnie dziękujemy też tym wszystkim, którzy wzięli udział w naszym badaniu – bez Was tej książki, tego raportu by nie było.

 

Dziękujemy wszystkim naszym sympatykom, followersom i darczyńcom. Dziękujemy członkom grupy „Umarłe Statuty – o prawach ucznia”.

 

Dziękujemy Wam wszystkim, którzy doceniacie naszą pracę. To Wy jesteście naszą energią i motywacją.

 

 

Zespół Stowarzyszenia Umarłych Statutów

 

 

 

 

PRAWA UCZNIA W POLSCE, R a p o r t  z  b a d a ń   –  plik PDF  –  TUTAJ

 



Wczoraj wieczorem wypatrzyliśmy na fejsbukowym profilu Tomasza Pintala post, który ma swe źródło w 7 rocznicy opublikowania pierwszego posta na blogu „Matematyka jakiej nie znasz:

 

 

Tomasz Pintal –  wdzięczny

 

Niektórzy z was kochani zastanawiają się nad tym w jaki sposób pojawiłem się w przestrzeni matematycznej w której wspieram nauczycieli. Aleksander Morąg ostatnio napisał, że świetnie to robię, więc tym bardziej się cieszę, bo Olek wie, co mówi, bo sam świetnie wyjaśnia i promuje matematykę jak też krytyczne i logiczne myślenie.

 

Pamiętam, gdy nasz Profesor Roman Leppert był zdumiony tym w jaki sposób opisałem na blogu nasze sławne spotkanie w którym była debata odnośnie tego co dalej z tą matematyką! Dodam, że gośćmi były takie pasjonatki matematyczne jak: Zuzia Jastrzębska-Krajewska, Aleksandra Jakubczak oraz Ewa Czajka – matma prosta i półprosta.

 

Dla tych, którzy nie byli lub nie pamiętają, nasz ukochany Roman Leppert w pewnym momencie nie wiedział czy wirtualna aula nie pęknie w szwach no i czy serwery wytrzymają! Otóż dały radę Romku, ale twoja mina, gdy widziałeś, że na czacie była tak intensywna dyskusja, że nie byłeś w stanie nadążyć z czytaniem komentarzy… bezcenna! Zresztą to było spotkanie międzypokoleniowe w którym każdy mógł zabrać głos i to spotkanie przeszło do historii!

 

To teraz opowiem wam bajkę, dobrze? Z uwagi na to, że niebawem minie 7 lat od momentu opublikowania pierwszego postu na blogu, to chciałbym pokrótce wspomnieć o tym co się wydarzyło przez ten czas w telegraficznym skrócie. Postaram się zmieścić w możliwie najkrótszym oknie czasowym

 

Przede wszystkim blog został założony w takim celu, aby wszystkie cenne informacje oraz pomysły, którymi dzieliłem się na grupach edukacyjnych (w tym także tych o charakterze typowo związanych z matematyką) po prostu nie zginęły w czeluściach Internetu. Obecnie mija około 10 lat od chwili, gdy zacząłem szukać rozwiązania problemu związanego z tym, że dzieci i młodzież nie lubiły matematyki. Dla mnie to było nie do pomyślenia, że młodzież wręcz przeklina zarówno matematykę jak i czasami także swoich nauczycieli, tylko dlatego, że owa matematyka niszczy ich marzenia o dalszym studiowaniu i rozwijaniu pasji, która nie musi przecież mieć dużo wspólnego z matematyką, prawda?

 

A co do reszty to zapraszam do przeczytania na blogu, bo inaczej byście nigdy nie skończyli tej opowieści tysiąca nocy i dni.

 

Zapraszam chętnych do komentowania i z całego serca dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają na tej drodze wspierania matematycznego naszych nauczycieli i edukatorów oraz dzieci, które lubią matematykę, tylko nie zawsze mają szansę jej doświadczyć tak, aby czuły radość odkrywania i jej rozumienia.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/tomasz.pintal/