Archiwum kategorii 'Artykuły i multimedia'
Dzisiaj udostępniamy tekst zamieszczony przez Zytę Czechowską na jej fejsbukowym profilu w minioną niedzielę:
Wspieranie uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim
– kluczowe obszary pracy nauczyciela i specjalisty
Z moich obserwacji, a także z rozmów z nauczycielami i dyrektorami szkół, w których prowadzę szkolenia, wynika, że w ostatnich latach coraz więcej uczniów z lekką niepełnosprawnością intelektualną uczęszcza do szkół ogólnodostępnych – na każdym etapie edukacyjnym.
Pomimo obniżonych możliwości intelektualnych oraz trudności w zakresie rozwoju funkcji poznawczych i kompetencji emocjonalno-społecznych, uczniowie ci realizują tę samą podstawę programową kształcenia ogólnego. To ogromne wyzwanie zarówno dla nich, jak i dla nauczycieli, ponieważ brak dostosowań i odpowiedniego wsparcia sprawia, że nie mają oni równych szans w procesie edukacyjnym.
Jak wspierać uczniów z lekką niepełnosprawnością intelektualną? Na jakie obszary należy zwrócić szczególną uwagę i co warto wiedzieć o ich możliwościach? Te pytania są kluczowe dla zrozumienia ich potrzeb i efektywnego planowania pracy edukacyjnej.
Uczniowie z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim mają unikalne potrzeby edukacyjne i wymagają odpowiedniego wsparcia, szczególnie w rozwijaniu technik szkolnych i umiejętności społecznych.
Jakie trudności napotykają i jak możemy im pomóc?
Najczęstsze trudności:
W zakresie technik szkolnych:
-Wolniejsze tempo przyswajania nowych umiejętności.
-Trudności w koncentracji i zapamiętywaniu.
-Problemy z czytaniem ze zrozumieniem, pisaniem oraz rozwiązywaniem zadań matematycznych.
-Kłopoty z organizacją pracy i planowaniem działań.
-W zakresie umiejętności społecznych:
-Problemy z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji rówieśniczych.
-Trudności w rozpoznawaniu emocji i reagowaniu na nie w odpowiedni sposób.
-Skłonność do zachowań impulsywnych lub wycofania.
Najważniejsze obszary do usprawniania:
– Kształtowanie umiejętności czytania i pisania poprzez proste, powtarzalne ćwiczenia i materiały wizualne.
-Rozwijanie pamięci i koncentracji za pomocą gier edukacyjnych i zadań stymulujących.
-Usprawnianie myślenia logicznego poprzez proste łamigłówki, gry matematyczne i zadania krok po kroku.
-Rozwijanie kompetencji emocjonalno-społecznych, np. przez gry dramowe, odgrywanie ról czy rozmowy o emocjach.
-Praca nad samodzielnością i organizacją, np. przez planowanie dnia, checklisty i nagradzanie samodzielnych działań.
-Wskazówki dla nauczycieli i specjalistów:
-Indywidualizacja nauczania – dostosuj wymagania do możliwości ucznia. Zamiast ilości postaw na jakość i zrozumienie materiału.
-Praca w małych krokach – dziel zadania na mniejsze etapy, by uczeń mógł odczuwać sukces na każdym etapie.
-Wsparcie w komunikacji – używaj prostego języka, wizualizacji i powtórzeń, aby lepiej zrozumieć przekazywane informacje.
-Budowanie relacji z rówieśnikami – wprowadzaj gry zespołowe i ucz dzieci zasad współpracy oraz akceptacji.
-Chwalenie i wzmacnianie pozytywne – każde osiągnięcie, nawet najmniejsze, wzmacnia motywację i wiarę w siebie ucznia.
Razem możemy pomóc każdemu dziecku rozwijać skrzydła i osiągać sukcesy na miarę swoich możliwości.
Przeczytaj więcej TUTAJ
Polecam szkolenie wraz z materiałami dotyczące metodyki pracy z uczniami lekką niepełnosprawnością intelektualną – TUTAJ
Szkolenie wraz z materiałami, zajęcia rewalidacyjne – TUTAJ
Szkolenia dla Rad Pedagogicznych – TUTAJ
Źródło: www.facebook.com/zyta.czechowska/
Dziś zamieszczamy kolejny tekst Danuty Sterny z jej bloga „Oś Świata”:
Wykorzystanie opinii uczniów
Druga strategia oceniania kształtującego mówi Wykorzystanie opinii uczniów: Organizowanie w klasie dyskusji, zadawanie pytań i zadań dających informacje, czy i jak uczniowie się uczą.
Jest to interwencja w nauczanie, która profesor John Hatti uznaje za najbardziej skuteczną, czyli poprawiającą wyniki nauczania. Wskaźnik wynikający z badań dla tej interwencji wynosi – 0,9.
Często skrótowo mówimy o niej jako o monitorowaniu procesu uczenia się. Monitorowanie ma służyć zarówno uczniowi – Wiem jakie postępy robię i nauczycielowi – Wiem gdzie są moi uczniowi i dostosowuję do tego moje nauczanie.
Nauczyciel może monitorować prace uczniów poprzez sprawdziany i obserwację bieżącą pracy uczniów, ale może z tego nie wywnioskować, jakie zmiany w nauczaniu powinien poczynić.
Najlepiej zapytać o to uczniów.
Nie jest to częsta praktyka, gdyż nauczyciele często nie wierzą, że uczniowie mogą im dać dobre wskazówki. Jednak trzeba pamiętać, że najlepszym specjalistą od własnego uczenia się jest sam uczeń.
Jacek Strzemieczny radzi zadać uczniom dwa pytania:
> Co z tego, co ja robię pomaga Ci się uczyć?
> Co mógłbym robić inaczej?
Z praktyki szkolnej wynika, że uczniowie dokładnie wiedzą, co pomaga, a co przeszkadza im się uczyć.
Nauczyciel może zadać te pytania anonimowo lub poprosić odważnych uczniów o podpisanie się. Z biegiem czasu, uczniowie będą sami chętnie się podpisywać, gdy zobaczą, że nauczyciel jest wdzięczny za ich wskazówki.
Nauczyciel nie ma obowiązku zastosować się do wszystkich pozyskanych wskazówek. Szczególnie, gdy nie są one realistyczne, np.:. „Chciałbym, aby lekcje odbywały się na powietrzu, a nie w klasach”.
Dobrze, gdy nauczyciel zbierze opinie uczniów, opracuje je i przedstawi uczniom, dając tym samym uczniom informację, że interesuje się ich opiniami i w miarę możliwości bierze je pod uwagę.
Po przedstawieniu wniosków uczniowie mogą przeprowadzić krótką dyskusję, w której zdadzą sobie sprawę z potrzeb innych uczniów w uczeniu się. Może to wpłynąć na ich lesze zachowanie i nieprzeszkadzania nauczycielowi w prowadzeniu lekcji.
Podobne pytanie mogą być zadane na koniec każdej lekcji, na przykład:
>Co w dzisiejszej lekcji ci się podobało?
>Co byś zmienił?
Lub
> Kiedy potrzebuję pomocy podczas lekcji, chcę, aby nauczyciel…
> Kiedy potrzebuję pomocy podczas lekcji, NIE chcę, żeby nauczyciel…
Napisanie dwuzdaniowej odpowiedzi na pytanie zajmuje uczniom chwilę, a jest cenna informacją dla nauczyciela.
Mogą to być również pytania związane z tematem lekcji:
> Czego ważnego się dziś dowiedziałeś?
> Co jest dla Ciebie nie do końca jasne?
Najważniejsze dla sprawy jest, nie bać się zadać tych pytań uczniom oraz wyciagnięcie z odpowiedzi uczniów wniosków dotyczących nauczania.
W filmie „Eksperyment w klasie” (https://www.youtube.com/watch?v=TacC0SUzA4g) Dylan Wiliam proponuje, aby poprosić uczniów, o obserwację lekcji i przekazanie nauczycielowi informacji zwrotnej na temat przebiegu lekcji i jej prowadzenia. Na filmie widać, że nawet całkiem młodzi uczniowie mogą mieć bardzo dobre obserwacje, które mogą pomoc nauczycielowi.
Wszystkie te sposoby pokazują uczniom, że nauczyciel dba o ich zdanie i bierze je pod uwagę, że nauczanie jest wspólnym interesem jego i uczniów.
Pytania mogą być również powiązane z samooceną procesu uczenia się. Może to być:
> W jaki sposób najlepiej się uczę?
> Co mi przeszkadza w uczeniu się?
Odpowiedzi na te pytania uczeń może zapisać w swoim zeszycie, aby móc potem zauważyć zmianę w swoim uczeniu się. Wpływa to na wzrost poczucia kompetencji ucznia i sprzyja piątej strategii oceniania kształtującego: Wspomaganie uczniów, by stali się autorami procesu swojego uczenia się. […]
Źródło: www.oknauczanie.pl
W minioną sobotę Anna Szulc zamieściła na swoim fejsbukowym profilu krótki, ale ważny i zasługujący na upowszechnienie post. Oto on i ważne jego uzupełnienie:
Nie o maturę chodzi. Chodzi o to, że celem polskiej szkoły stały się wyniki. Do tego sprawy nie ułatwia lęk i niepokój maturzystów o swoją przyszłość.
Warto zainteresować się jakie są efekty szkoły represyjnej, ilu absolwentów szkół średnich roku 2024 poszło na studia i ilu na nich pozostało do dziś.
A jeśli chodzi o maturę, do której ucząc się uczniowie w bardzo wielu przypadkach chcą ją tylko zdać, to jest to jedna z największych przeszkód do tego, by uczeń w szkole się uczył nie na zasadzie ZZZ, ale by robił postępy w nauce i czerpał z tego przyjemność.
Moja propozycja jest taka, by nie matura, tylko mikrocertyfikaty potwierdzały wiedzę i umiejętności. Zdobycie certyfikatu powinno być informacją dla ucznia. A nie zdobycie, powodem do pracy z błędem lub zmiany ścieżki rozwoju.
Jeśli matura, przynajmniej przejściowo, ma zostać,to proponuję rozwiązanie zawarte w petycji, której jestem autorką.[..]
Źródło: www.facebook.com/anna.szulc.505/
Więcej na stronie „Petycjeonline.com”, gdzie można podpisać petycję w tej sprawie:
Matura z matematyki (i ew. innych przedmiotów ) z możliwością uzyskania sukcesu na poziomie dostosowanym
do możliwości i potrzeb ucznia, z możliwością bezterminowego zaliczania na wyższym poziomie – TUTAJ
„Dzieci się liczą 2022. Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa i rozwoju dzieci w Polsce” – to tytuł opracowania, zamieszczonego w 2022 roku w internecie przez Fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”. Postanowiliśmy umożliwić Wam zapoznanie się z nim, gdyż uznaliśmy, że w atmosferze w jakiej toczy się w Polsce dyskusja wokół projektu wprowadzenie do szkół obowiązkowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, rzetelna, empirycznie zgromadzona wiedza na te tematy jest bardzo potrzebna.
Poniżej udostępniamy kilka fragmentów jednego z rozdziałów tego raportu – „Wiedza dotycząca zdrowia seksualnego i nauczanie edukacji seksualnej”, odsyłając linkiem do jego pełnej treści, a także zamieszczamy link do całego raportu:
WSTĘP
Zachowania seksualne młodzieży to zjawisko budzące szerokie społeczne zainteresowanie. Zachowania te zwykle budzą lęk dorosłych, w tym rodziców i nauczycieli, którzy najczęściej nie potrafią rozmawiać z nastolatkami na tematy związane z seksualnością lub pomijają je w rozmowach. W konsekwencji nie przekazują dziecku wiedzy dotyczącej fizjologii dojrzewania i rozwoju emocjonalnego, jak również bagatelizują obszary związane z zachowaniem bezpieczeństwa w relacjach i internecie. Wzrost niepokoju doświadczanego przez dorosłych związany jest przede wszystkim z wpływem treści z mediów społecznościowych i wzorców kultury na młodzież oraz coraz większą liczbą zjawisk mogących stanowić zagrożenie dla bezpiecznego rozwoju psychoseksualnego młodzieży, jak np. obecność materiałów pornograficznych, hejt w internecie i inne formy przemocy rówieśniczej.
Dodatkowo wielu dorosłych upatruje zagrożeń dla bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w postępujących i szybkich zmianach społecznych oraz kulturowych. Dorośli często ich nie rozumieją, co wywołuje zwiększoną kontrolę nad zachowaniami dzieci.
Celem rozdziału jest przedstawienie rozwoju zachowań seksualnych młodzieży, możliwości i rekomendacji dla wspierania samodzielnych oraz autonomicznych decyzji dotyczących zdrowia seksualnego młodzieży i omówienie wybranych ryzykowanych zachowań seksualnych. Rozdział ma charakter przekrojowy i zostaną w nim przedstawione informacje dotyczące definicji normatywnego zachowania seksualnego nastolatków, kwestii prawnych związanych z wiekiem przyzwolenia na aktywność seksualną, dostępu do opieki ginekologicznej dla nastolatków z perspektywy prawnej i wieku przyzwolenia, wiedzy nastolatków na temat zdrowia seksualnego i antykoncepcji oraz podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych.
[…]
Wiedza dotycząca zdrowia seksualnego i nauczanie edukacji seksualnej
Z możliwością dostępu do lekarzy ginekologów i swobodną rozmową na tematy związane ze zdrowiem seksualnym łączy się również wiedza nastolatków na temat antykoncepcji i zdrowia seksualnego. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) postuluje, że nauczanie o różnych metodach antykoncepcji powinno być wynikiem wspólnej pracy rodziców, nauczycieli oraz wszystkich innych dorosłych będących w otoczeniu dziecka i mających wpływ na jego edukację, a także lekarzy ginekologów i pediatrów (WHO, Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej w Kolonii, 2012), Na podstawie danych z piśmiennictwa i opinii własnych ekspertów American College of Obstetricians and Gynecologists (ACOG) podkreśla, że niezbędnym czynnikiem prowadzenia edukacji seksualnej jest zapewnienie nastolatkom atmosfery prywat- ności oraz bezpieczeństwa, dzięki której będą mogli zadawać pytania i mówić o swoich wątpliwościach (ACOG, 2016).
Badania z ostatnich lat wskazują na bardzo niski poziom wiedzy nastolatków na temat antykoncepcji. Nastolatki dość szybko podejmują decyzję o rozpoczęciu współżycia seksualnego, chcą uchodzić za dojrzałych, często również ulegają presji rówieśniczej lub presji ze strony partnera/partnerki. Dane z piśmiennictwa wskazują tendencję młodych ludzi do coraz wcześniejszego rozpoczynania współżycia seksualnego.
Średni wiek inicjacji seksualnej dla kobiet w 1997 r. wyniósł 19,34 roku, w 2001 r. – 19,2 roku, a w 2005 r. – 18,83 roku. W przypadku mężczyzn dane są podobne, w 1997 r. było to 18,43 roku, w 2001 r. – 18,32 roku, a w 2005 r. – 18,06 roku (Jankowiak i Gulczyńska, 2014).
Powody podjęcia decyzji o rozpoczęciu współżycia są różnorodne. Większość dziewczyn (70,7%) wskazuje na miłość, natomiast chłopcy deklarują podniecenie seksualne i ciekawość (odpowiednio, 64,3% i 60,6%; Pastwa-Wojciechowska i Izdebski, 2014).
Brak edukacji seksualnej przyczynia się do wczesnego rozpoczynania aktywności seksualnej, tym samym do wzrostu liczby ciąż u młodych dziewczyn, a także do wzrostu częstości zakażeń przenoszonych drogą płciową. Szacunkowe dane wskazują, że ok. 40% ciąż na całym świecie jest niezamierzonych. Zwykle spowodowane jest to niestosowaniem antykoncepcji, niepowodzeniem w stosowaniu metody antykoncepcyjnej lub jej nieskutecznością (Wendot i in., 2018).
W polskim środowisku społeczno-politycznym od lat trwa konflikt o zasadność wprowadzenia rzetelnej, neutralnej światopoglądowo edukacji seksualnej do szkół podstawowych i średnich (Dec-Piotrowska i Walendzik-Ostrowska, 2020; Jeznach, 2021; Rzecznik Praw Obywatelskich, 2022).
Polityczni przeciwnicy jej wprowadzenia uzasadniają swoje przekonania rzekomą seksualizacją dzieci i młodzieży przez osoby prowadzącego tego typu zajęcia, promowaniem złych oraz niewłaściwych postaw, a także zachęcaniem dzieci przez edukatorów do podejmowania aktywności seksualnej.
Wydaje się zatem istotne, aby zwrócić uwagę na zarówno nastawienie społeczne do edukacji seksualnej, jak i opinie ekspertów. Wielu specjalistów jest zdania, że polskie społeczeństwo nie jest wystarczająco dojrzałe do podejmowania rozmów na temat antykoncepcji.
Jednocześnie badania już w 2007 r. wskazywały na zarówno znaczącą aprobatę społeczeństwa polskiego (84%) dla zajęć z edukacji seksualnej, jak i duży odsetek populacji wspierający stosowanie różnorodnych form zapobiegania ciąży (Centrum Badania Opinii Społecznej [CBOS], 2007). Badania przeprowadzone przez CBOS w 2019 r., pokazały, że większość badanych (74%) nie zgadza się z opinią o demoralizującym wpływie edukacji seksualnej na dzieci. Dodatkowo 70% dorosłych Polek i Polaków nie dostrzega związku edukacji seksualnej z wczesnym rozpoczęciem życia seksualnego oraz rozbudzaniem w dzieciach zainteresowania seksem. Osoby badane uważały, że wiedzę na temat seksualności człowieka dzieci powinny uzyskiwać od rodziców (sądziło tak 87% badanych), a następnie od nauczycieli, lub psychologów bądź pedagogów szkolnych (75%). Badani wskazali również na specjalistów spoza szkoły, np. seksuologa (51%).
Chociaż odpowiedzialność za edukację seksualną badani cedują głównie na rodziców, to wskazują również potrzebę wsparcia ze strony szkoły oraz osób profesjonalnie przygotowanych do realizowania edukacji seksualnej (CBOS, 2019). Raport Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE) z 2015 r. wskazuje podobną tendencję. Większość badanych zarówno osiemnastolatków (87%), jak i rodziców dzieci w wieku szkolnym (88%) wskazywało na potrzebę realizowania zajęć z edukacji seksualnej w szkole. Ponad połowa nastolatków (54%) uważała, że zajęcia powinny być prowadzone przez specjalistę niezwiązanego ze szkołą: psychologa, lekarza lub edukatora seksualnego.
O konieczności edukacji seksualnej wypowiada się duża część społeczeństwa, jej wprowadzenie wspierają konsensusy ekspertów i organizacje pozarządowe, jednak mimo jasno określonego stanowiska nadal trudno o porozumienie między jej zwolennikami a przeciwnikami, przy czym ci ostatni zwykle upowszechniają treści niepełne, nieprawdziwe lub manipulujące. Część zajęć prowadzonych jest również przez osoby nie mające do tego ani wiedzy, ani przygotowania (IBE, 2015).
Mimo wieloletniej wytrwałej i konsekwentnej pracy wielu środowisk na rzecz rzetelnej wiedzy nastolatki wciąż nie wiedzą, w jaki sposób budować relacje romantyczne i seksualne. Młode osoby często skupiają się nie na tym, jak współżycie może wyglądać, ale na tym, aby jak najszybciej do niego doprowadzić. Często również padają ofiarami przemocy ze strony środowiska rówieśniczego lub narażają się na treści nieadekwatne dla ich wieku, wobec których nie mają krytycyzmu. Nie ma więc wątpliwości, że włączenie rzetelnych programów edukacji seksualnej mogłoby znacząco wpłynąć na decyzje o podjęciu aktywności seksualnej i stosowaniu antykoncepcji, a zatem zmniejszyć liczbę niechcianych ciąż oraz zakażeń przenoszonych drogą płciową, jak również wspierać młodzież w budowaniu relacji i nauczyć ostrożności w korzystaniu z internetu oraz mediów społecznościowych.
Lekarze wszystkich specjalności i przedstawiciele pozostałych zawodów medycznych powinni dysponować wiedzą na temat seksualności nastolatków i ich potrzeb. Przekazywanie młodzieży wiedzy o antykoncepcji, w tym o jej zaletach i konsekwencjach jej niestosowania, jest najważniejszym czynnikiem chroniącym młodzież przed niechcianą i zbyt wczesną ciążą.
Pamiętając, że edukacja seksualna jest jednym z podstawowych elementów edukacji zdrowotnej, należałoby opracować konkretne regulacje opieki zdrowotnej dla młodzieży oraz podstawę programową zajęć z edukacji seksualnej, co mogłoby wpłynąć na poprawę kształtowania się właściwych nawyków i zachowań nastolatków
[…]
Podsumowanie
Młode osoby wchodzą w relacje romantyczne i podejmują aktywność seksualną. Ich rozwój psychoseksualny obejmuje przede wszystkim poznanie o doświadczanie siebie pod względem orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej. Internet jest częścią rzeczywistości. Młodzież często nie ma zdolności do refleksji nad relacjami, jakie tworzy, a także nie umie przewidzieć konsekwencji swoich zachowań, oszacować ryzyka związanego z treściami znalezionymi w internecie ani zrozumieć intencji nowo poznanych osób. Rodzice i nauczyciele często unikają poruszania z dziećmi tematu rozwoju psychoseksualnego oraz bezpieczeństwa w sieci z braku odpowiedniej wiedzy i umiejętności. W edukacji warto przede wszystkim kierować się autentyczną, szczerą relacją opartą na zaufaniu, przeznaczanym dziecku czasie oraz zainteresowaniem i uważnością na jego potrzeby. Sprzyjają one zmniejszeniu ryzyka podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych, jak również obniżają ryzyko negatywnych konsekwencji sytuacji, w których dziecko może się znaleźć.
Pełna treść rozdziału „Zdrowie seksualne młodzieży – wybrane zagadnienia” – TUTAJ
Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa i rozwoju dzieci w Polsce – TUTAJ
Proponujemy do lektury, a po niej do wyciągnięcia wniosków do swojej pracy z uczniami, zamieszczony wczoraj przez dr Marzenę Żylińską na jej fejsbukowej stronie tekst. Polecamy także obejrzenie załączonej rolki:
Czy nauka w biegu (w metodyce określa się to jako nauczanie surfingowe), od sprawdzianu do sprawdzianu, jest efektywna? Co za kilka tygodni zostanie w pamięci z wyuczonych na pamięć treści?
Pod jedną z moich ostatnich rolek na Tik Toku rozgorzała ostra dyskusja. Odezwali się uczniowie, szczególnie szkół ponadpodstawowych. Piszą o tym, ile godzin spędzają w szkole, ile sprawdzianów mają w tygodniu, o której wychodzą z domu i o której wracają, ile godzin się potem uczą i ile śpią. To, co piszą zwala z nóg! Spiszę te wszystkie wypowiedzi i udostępnię tutaj.
Żaden dorosły by tego nie wytrzymał. Nas chroni Państwowa Inspekcja Pracy, dzieci i młodych ludzi nic nie chroni. Wolna amerykanka. Pod hasłem „To chyba nic złego, że sobie coś w domu muszą powtórzyć”, zabieramy uczniom przynależne każdemu człowiekowi prawo do odpoczynku, a dzieciom po prostu zabieramy dzieciństwo.
I nie zaczynajmy dyskusji pod hasłem, czyja to wina. Zawiedliśmy wszyscy, MY DOROŚLI. W kwestii edukacji zawiedliśmy na całej linii!
Tam, gdzie celem są wyniki, traci się z oczu człowieka. My straciliśmy z oczu człowieka, małego człowieka. Widzimy tylko pozycję szkoły w rankingu, świadectwo z paskiem, elitarne szkoły, wyniki, średnie, staniny. ALE CZY TO JEST CELEM SZKOŁY?
Czy ten chocholi taniec, ta nauka na czas, od sprawdzianu do sprawdzianu, jest chociaż efektywna? Czy dzięki temu młodzi mają wiedzę, czy rozwijają ważne kompetencje, czy są coraz lepsi, czy lubią się uczyć, czy mają wiarę w siebie i w sens swojej pracy?
Odpowiedź wszyscy znamy. Poziom leci na łeb na szyję. Po co więc ta nieludzka praca, codzienna harówka, zarwane noce i ciągły stres? Efektem jest 3 razy Z.
Czy zatem warto?
Źródło: www.ebook.com/marzena.zylinska/
Wczorajsze spotkanie w „Akademickim Zaciszu” poświęcone było kwestii kulturowych uwarunkowań edukacji – na przykładzie Chin. Do rozmowy na ten temat prof. Roman Leppert zaprosił dr Annę Mańkowską z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu. Jest ona autorką monografii „Edukacjach w Chinach. Studium systemu edukacji i jego społeczno-kulturowych uwarunkowań”, za którą w 2024 r. otrzymała Nagrodę im. Władysława Spasowskiego Wydziału I Nauk Humanistycznych i Społecznych Polskiej Akademii Nauk.
Kto jest tą problematyką zainteresowany, a wczoraj nie mógł oglądać i słuchać tej ciekawej rozmowy może to zrobić o dogodnej dla siebie porze, klikając poniżej podany link:
Kulturowe uwarunkowania edukacji (na przykładzie Chin) – TUTAJ
Poniżej udostępniamy tekst, który wczoraj zamieściła na swoim fejsbukowym profilu Zyta Czechowska:
Muszę, bo uważam, że to ważny temat.
-Czas podsumowań półrocza – spojrzenie pełne empatii i uwagi na ucznia!
-zbliża się czas klasyfikacji śródrocznej, podsumowań, sprawozdań i refleksji nad naszą pracą. To moment, który powinien przypomnieć nam, jak ważne jest spojrzenie na każdego ucznia indywidualnie – przez pryzmat jego możliwości, postępów i zaangażowania.
Każdy, nawet najmniejszy krok naprzód, zasługuje na docenienie. Każdy wysiłek, każda próba – to ogromny kapitał, który buduje w dziecku poczucie sprawstwa i motywację do dalszej pracy. Nasze oceny nie powinny być tylko cyfrą w dzienniku. Powinny być sygnałem: „Widzę Cię. Doceniam to, co robisz. Wierzę w Ciebie.”
Nie porównujmy uczniów do innych. Każde dziecko zaczyna z innego poziomu, ma inne potrzeby i możliwości. Postęp jednego ucznia nie powinien być miernikiem dla drugiego – to jego własna historia rozwoju, której my mamy zaszczyt towarzyszyć.
Pamiętajmy, że ocena nie tylko opisuje ucznia – mówi też o nas jako nauczycielach. Czy potrafimy dostrzec wysiłek? Czy zauważamy małe sukcesy? Czy budujemy w dzieciach wiarę we własne możliwości?
Dla niektórych uczniów pozytywna ocena może być przełomem. Może stać się dowodem na to, że są zdolni, że mogą i potrafią. Niech nasze decyzje będą wsparciem, a nie przeszkodą. Niech pokazują drogę, a nie piętrzą bariery.
Bądźmy tymi, którzy dostrzegają nie tylko wyniki, ale przede wszystkim drogę, jaką uczeń przeszedł. To jest nasze zadanie – i nasza misja.
Razem budujmy edukację pełną empatii, wsparcia i zrozumienia.
Kilka artykułów na opisany przeze mnie temat:
>https://nodnzytaczechowska.pl/sposoby-sprawdzania-wiedzy/
>https://nodnzytaczechowska.pl/wspolpraca-nauczyciela/…
>https://nodnzytaczechowska.pl/schematy-szablony/
>https://nodnzytaczechowska.pl/3530-2/
>https://nodnzytaczechowska.pl/jak-pracowac-w…/
Zapraszam do współpracy i skorzystania z ofert szkoleń mojego Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli Zyta Czechowska specjalni.pl […]
Źródło: www.facebook.com/zyta.czechowska/posts/
Dzisiaj zapraszamy do lektury najnowszego tekstu Danuty Sterny z jej bloga „Oś świata”. Wyróżnienie fragmentów pogrubioną czcionką i/lub podkreśleniem – redakcja OE:
Mój zeszyt – nowa odsłona OK zeszytu
W Sulejówku pod skrzydłami Ośrodka Rozwoju Edukacji, w dniach 11-12 stycznia, odbyło się spotkanie praktyków OK zeszytu pt.: „Zeszyt pomagający się uczyć – nowa odsłona OK zeszytu”.
Zebraliśmy się licznie w gronie 30 osobowym. Uczestnicy mieli różne doświadczenia z OK zeszytem, niektórzy sami próbują, niektórzy są po kursie OK zeszytu, a niektórzy pochodzą ze szkół, w których tę praktykę nauczania można uznać za popularną. Praktycy mówią jedno – Nie chcę uczyć bez wykorzystania zeszytu ucznia, jest on pomocny uczniom i nam nauczycielom.
Moim zdaniem zeszyt się sprawdza, gdyż jest oparty na ocenianiu kształtującym, które daje bardzo dobre wskazówki – jak nauczać. Dzięki stosowaniu OK zeszytu można również nauczyć się oceniania kształtującego (OK).
Ostatnio zafascynowaliśmy się teorią autoderminacji i chcielibyśmy umieścić zeszyt, jako środek do realizacji założeń tej teorii, czyli pracować nad tym, aby uczniowie mieli poczucie kompetencji, autonomii i więzi.
NAZWA
Nazwaliśmy nowy zeszyt – Mój zeszyt, gdyż chcemy rozszerzyć zeszyt właśnie o teorię samostanowienia. Myśleliśmy z uczestnikami spotkania również nad inną nazwą – Super zeszyt. Super dlatego, że jest : Samodzielny, Uczniowski, Pomocny w Edukacji i Rozwoju.
MOC ZESZYTÓW I WARSZTATY
Podczas spotkanie oglądaliśmy przywiezione zeszyty uczniów, dało to nam wiele inspiracji do własnej pracy z zeszytem. Odbyły się też warsztaty prowadzone przez nauczycieli dla nauczycieli (które są zwykle najbardziej wartościowe). Były to warsztaty:
-Innowacja – OK zeszyt (Beata Minta)
-„Zarażanie” nauczycieli OK zeszytem (Jolanta Łosowska)
-3 w 1 – podsumowanie (Aldona Dymek)
-Lekcja z OK zeszytem (Urszula Lach)
-Rodzice (Dorota Kujawa-Wenke)
-Sprawdziany próbne (Joanna Sułek)
Były to warsztaty niezwykle pożyteczne, gdyż dawały wskazówki, jak pracować z zeszytem uczniowskim.
TEORIA AUTODERMINACJI
Jacek Strzemieczny i ja zajęliśmy się teoria autoderminacji. Między innymi wspólnie z uczestnikami zastanawialiśmy się nad tym, jak zeszyt może pomoc zaspokoić trzy potrzeby, które ma każda osoba ucząca się: kompetencji, autonomii i więzi.
Uczestnicy podali miedzy innymi:
>Autonomia
Uczeń może wybrać formę zeszytu.
Uczeń sam wybiera sposób zapisu swojej refleksji.
Uczeń samodzielnie wykonuje notatkę, nie spisuje jej z tablicy.
Zeszyt umożliwia uczniowską samodzielność – uczeń może wybrać sposób i kolejność wykonywanych zadań.
Wybór miejsca pracy (np. korytarz) i sposobu pracy (np. w grupie).
Uczeń może wybrać zadania o ustalonej trudności, lektury do czytania itp.
Uczeń może wybrać – jak chce pracować i z kim.
Uczeń bierze odpowiedzialność za własny wybór.
Uczeń może prowadzić wakacyjny OK zeszyt, w którym zajmuje się swoimi zainteresowaniami.
>Kompetencja
Zeszyt daje informację – w czym uczeń jest dobry.
Uczeń na bieżąco może kontrolować swój rozwój, poprzez zapisy w zeszycie i sposób oceniania (na przykład SOK).
Zeszyt promuje nastawienie na rozwój.
Uczeń i nauczyciel mogą doceniać zeszyt ucznia.
Uczeń może powrócić do wykonanych, ważnych zadań edukacyjnych.
Zeszyt umożliwia pracę z błędem, likwiduje strach przed jego popełnieniem i pomaga nie popełniać błędów w przyszłości.
Umożliwia dociekanie, dlaczego został popełniony błąd.
Ważna rola samooceny w zeszycie.
Technika świateł dająca informację o procesie uczenia się uczniowi i nauczycielowi.
Podsumowanie ucznia – czego się nauczyłem.
Docenianie prowadzenia zeszytu przez ucznia i nauczyciela.
Poprzez stosowanie techniki WCN uświadomienie – co już uczeń wie, czego się nauczył i czego jeszcze chce się dowiedzieć.
Możliwość zadawania pytań przez uczniów i rozwiewanie ich wątpliwości.
Organizowanie sprawdzianów próbnych, przygotowujących do sprawdzianu podsumowującego.
Zeszyt jako miejsce zbierania dowodów na uczenie się.
Informacja zwrotna rozwojowa dla ucznia (pytania – co zamierzasz?)
Konsumpcja informacji zwrotnej na lekcji i poprawa pracy w zeszycie.
Uczeń otrzymuje dyplom z czerwonym paskiem w którym sam zapisuje – za co?
Stosowanie wyjściówek, jako refleksji i informacji dla nauczyciela.
>Więź
Wspólne podsumowanie – czego się nauczyliśmy?
Sprawdzanie kryteriów sukcesu na następnej lekcji (np. wejściówki)
Wspólne kryteria do prowadzenia zeszytu, ustalone przez uczniów i nauczyciela.
Tworzenie kryteriów sukcesu do lekcji z uczniami.
Wspólne dokańczanie historii np. mitów
Ustalanie, co już uczniowie na dany temat wiedzą (zadawanie pytań); pytanie uczniów – o czym będzie ta lekcja, opieranie nowej wiedzy na już zdobytej wcześniej.
Klasówki z własnym zeszytem.
Wspólne świętowanie pracy z zeszytem, promowanie i docenianie, naklejki od nauczyciela, pokazywanie zeszytów rodzicom, wzajemne docenianie zeszytów.
Ślad rodzica – zapisy w zeszycie i docenianie.
Wzajemne nauczanie i tworzenie zadań dla innych uczniów.
Ocena koleżeńska w zeszycie (forma tabelki i 2 gwiazdy i jedno życzenie), inspirowanie się zeszytami innych uczniów, propozycje dla innego ucznia.
Tworzenie wspólnych notatek w parach i grupach.
>KURS
W nowym planowanym kursie – Mój zeszyt pomagający się uczyć planujemy poszerzenie pracy z OK zeszytem o wykorzystanie teorii autoderminacji. Kurs rozpoczniemy w kwietniu 2025 roku i skończymy go w styczniu 2026 roku. Zapraszamy tych nauczycieli, którzy aktualnie uczą w szkole i planują prowadzenie zeszytu uczniowskiego. Szczególnie zachęcamy nauczycieli doradców, którzy po ukończeniu kursu będą przygotowani do proponowania innym nauczycielom tego sposobu pracy z uczniami i będą mogli pomóc w tym innym nauczycielom. W kwietniu zostanie uruchomiony nabór na kurs na stronie ORE. Kurs będzie bezpłatny – dwa spotkania stacjonarne (początek i zakończenie) w Warszawie w ośrodku ORE i comiesięczne spotkania online na platformie ZOOM.
Bardzo jestem zadowolona, że nowa odsłona zeszytu powstaje w 10 rocznicę zaproponowania przez mnie tego efektywnego sposobu pracy nauczycielom.
Źródło: www.oknauczanie.pl/
Dzisiaj proponujemy fragmenty tekstu, którego celem jest zainteresowanie Was BARDZO WARTOŚCIOWĄ PUBLIKACJĄ:
Uczeniu się towarzyszy ocenianie. Doświadczają go nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. Dla jednych jest priorytetem, dla innych nie ma większego znaczenia. Budzi kontrowersje i emocje, gdyż często nie spełnia oczekiwań lub nadziei.
Praktycy oceniania kształtującego wprowadzają działania, które mogą przełamać stereotypy dotyczące oceniania. Pomaga im w tym wykorzystanie pięciu strategii [1]. Centrum Edukacji Obywatelskiej w programie „Szkoła ucząca się” od ponad 23 lat z sukcesem wspiera implementację tych strategii w polskich szkołach:
– Określanie i wyjaśnianie uczniom celów uczenia się i kryteriów sukcesu.
– Organizowanie w klasie dyskusji, zadawanie pytań i zadań dających informacje, czy i jak uczniowie się uczą.
– Udzielanie uczniom informacji zwrotnych, które umożliwiają im widoczny postęp.
– Tworzenie uczniom przestrzeni do tego, by korzystali ze swojej wiedzy i umiejętności.
– Wspieranie uczniów w stawaniu się autorami własnego procesu uczenia się.
Nazwa „ocenianie kształtujące” może być myląca i może sugerować, że chodzi w nim tylko o ocenianie. Tymczasem oznacza ona także badanie dotychczasowej wiedzy uczniów potrzebnej do nadbudowywania nowej i ciągłe szacowanie postępu, aby móc zaplanować dalszy proces uczenia się. Informacje zwrotne na temat opanowanych już umiejętności, tego co wymaga dalszej pracy oraz instrukcje dotyczące sposobu nauki pomagają uczniom budować świadomość na temat zdobytej wiedzy i rozwijają kompetencje uczenia się. Tym samym przynoszą sukcesy w szkole i poza nią. Dlaczego warto sięgnąć po ocenianie kształtujące?
– Ponieważ jest mocno uzasadnione w badaniach oraz wspiera je wiele teorii naukowych dotyczących uczenia się i rozwoju.
– Ponieważ wpływa pozytywnie na motywację, odwagę i wytrwałość w uczeniu się.
– Ponieważ nauczycielom pozwala uzyskać obraz uczenia się w klasie, a uczniom zauważać krok po kroku własne postępy.
W dalszej części tekstu są akapity o takich podtytułach:
>Jakie wyzwania stoją przed nauczycielami oceniającymi efekty uczenia się dzieci i młodzieży? […]
>Skąd nauczyciele wiedzą, czego i w jaki sposób uczniowie będą się uczyć? […]
>Ćwiczenia w przywoływaniu […]
– Przykłady takich aktywności: […]
– Rozmowa diagnozująca […]
– Diagnostyczna analiza zapisów w zeszycie ucznia […]
x x x
Fragment rozdziału „Skąd wiem, że umiem? – ocenianie kształtujące od diagnozy do sukcesu edukacyjnego” Małgorzaty Ostrowskiej z książki „Czas na szkołę doceniania. Praktycznie o ocenianiu jako uczeniu się”.
Rozdział jest zapisem referatu przygotowanego na zlecenie Centrum Edukacji Obywatelskiej na XXIX Konferencję Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Edukacyjnej 2023.
Cały tekst „Skąd wiem, że umiem? – ocenianie kształtujące od diagnozy do sukcesu edukacyjnego” – TUTAJ
Źródło: www.ceo.org.pl
Najczęściej w poniedziałkowe przedpołudnie proponujemy lekturę tekstów Jarosława Pytlaka z jego bloga „Wokół Szkoły”. Jednak dziś, wyjątkowo, będzie to tekst, który zamieścił on wczoraj (12 stycznia 2025 r) na swoim fejsbukowym profilu:
Córka przyniosła dzisiaj stary egzemplarz „Gazety Wyborczej”, w którym wypatrzyła wywiad ze mną, i stanowczo zażądała, żebym zmagazynował na pamiątkę. Mimo wielkiej atencji do papieru broniłem się, że przecież ten wywiad i wszystkie inne moje wypowiedzi dla mediów są dostępne w internecie. – To nie to samo! – usłyszałem. Faktycznie, o tyle „nie to samo”, że nawet znając tytuł i nazwiska miałem trochę kłopotu z odnalezieniem tego materiału w sieci.
W końcu zatem posłusznie założyłem nową, piękną teczkę na cenne (?) pamiątkowe szpargały, ale też przeczytałem swoje słowa sprzed lat. Jest tam o reformie – temat, który wcale nie zmienia się w czasie, jest też ciekawostka, którą polecam sygnatariuszom petycji o pozostawienie w szkole podstawowej podziału na biologię i geografię (zamiast spodziewanej zmiany w klasach 5-6 – na jeden przedmiot przyroda).
Oto dla przypomnienia urywki wywiadu, który przeprowadziła ze mną red. Małgorzata Zubik:
Małgorzata Zubik: – Na blogu napisał pan: „Dość powszechną dzisiaj postawą nauczycieli jest zniechęcenie”. Uczniowie spotkają we wrześniu zniechęconych nauczycieli?
Jarosław Pytlak: – – Lepszym słowem będzie znużenie. Od pewnego czasu gros naszej energii idzie na ogarnianie problemów, które wygenerowała reforma. Nie mówię, że bez tej reformy bylibyśmy szczęśliwi, bo system oświaty nie był idealny. Ale wprowadzone zmiany nie rozwiązały żadnego starego problemu, a dodały mnóstwo nowych.
Jestem dyrektorem szkoły, ale gdybym nadal uczył biologii i spojrzał na obecną podstawę programową dla szkoły podstawowej, tobym zapłakał i uznał, że nie mam motywacji, aby uczyć. Bo od piątej do ósmej klasy mamy więcej obowiązkowych wymagań do zrealizowania niż lekcji tego przedmiotu. Na półtora roku jest zaplanowany przegląd systematyczny istot żywych. A więc omawiam po kolei: parzydełkowce, płazińce, nicienie, pierścienice… Wolałbym pokazać dzieciom pięć różnych organizmów i porozmawiać o tym, jak się poruszają. Nie omawiać grupami, tylko przekrojowo, bo to zachęca do myślenia. A w myśl podstawy programowej powinienem omawiać je po kolei. (…)
MZ: – A może za wiele narzekania? Każda zmiana wymaga wysiłku. Może efekt będzie taki, że gdy młodzież zda maturę w tej zreformowanej szkole, będzie lepiej przygotowana do życia we współczesnym świecie?
JP: – Proszę sobie wyobrazić, że jestem lekarzem i daję pani zalecenie, żeby leczyć raka aspiryną. Pani ma wierzyć, że za pięć lat będzie zdrowa. Ja mam wierzyć, że to, co dziś widzę w szkole, za pięć lat przyniesie świetny skutek. To kłóci się z moją wiedzą i doświadczeniem.
MZ: – Czyli nie ma żadnej reformy?
JP:– Jest zmiana.
MZ: – I nie jest to zmiana na lepsze?
JP: – Na pewno nie. Jeżeli nawet ma jakieś pozytywne aspekty, patrząc na całokształt, jest to zmiana na gorsze. Nie leczy się raka aspiryną. Świat jest dziś inny niż 30 lat temu. (…)
MZ: – Podstawy programowe nie są sprzed 30 lat, ale zupełnie nowe.
JP:– Mam wszystkie programy nauczania biologii od lat 80. i wszystkie późniejsze wersje podstawy programowej. Ta obecna najbardziej przypomina mi program nauczania z czasów PRL. (…)
MZ: – Z jakimi uczniami przyjdzie pracować nauczycielom? Czym różnią się dzieci, które przyjdą do szkoły 2 września, od tych, które siedziały w ławkach 10-15 lat temu?
JP:– Dzieci są dziś przebodźcowane. Nie mają problemu z tym, żeby się pobudzić, tylko z tym, żeby się skupić. Swego czasu moja najpilniejsza uczennica przestała odrabiać prace domowe. Jak zapytałem, dlaczego, powiedziała: „Bo ja już nie mam siły o tym pamiętać”. Dotarło do mnie, że to dziecko po prostu nie wyrabia. Jego mózg ma do czynienia z wieloma bodźcami: komputery, smartfony, media społecznościowe. Dzieci są też zbyt zaopiekowane. Nie mają życia prywatnego. Wszystko jest pod kuratelą rodziców, na ich życzenie.
MZ: – Jak zmienili się rodzice? Roszczeniowi? Chcą mieć wszystko pod kontrolą?
JP:– Ogromnie się lękają. Nie tylko tego, że coś złego mogłoby spotkać ich dziecko. Oni się lękają, że mogą czegoś zaniechać, a ich dziecko poniesie tego konsekwencje. Rodzic, którego dziecko nie dostało się do szkoły pierwszego, trzeciego czy piątego wyboru, zamiast mieć pretensje do tych, co sprokurowali reformę, ma pretensje do siebie. Że nie dołożył dziecku jeszcze więcej zajęć przygotowawczych.
W relacji ze szkołą rodzice przeszli na pozycję klienta. Nauczyciel to człowiek, który świadczy usługę, a usługa ma być taka, jakiej klient oczekuje.
Źródło: www.facebook.com
Cały zapis wywiadu z Jarosławem Pylakiem „Słyszymy, że nauczycielom przewróciło się we łbie. A w szkole dzieje się katastrofa„, zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej” 30 sierpnia 2019 roku – TUTAJ
Przeczytajcie także, zamieszczony wczoraj późnym wieczorem na blogu „Wokół Szkoły”, tekst, który Jarosław Pytlak pisał dwa tygodnie:
Obietnica katastrofy czy zwycięstwo zdrowego rozsądku? – TUTAJ