17 września zamieściliśmy drugą część „Praktycznego poradnika Wiesławy Mitulskiej – jak pracować z trzecioklasistam”. Dziś obiecany „ciąg dalszy”:

 

19 września

 

 

Mózg to taki szef ciała.

 

Co to jest mózg? Czy można żyć bez mózgu? Jakiego koloru jest mózg?

 

To tylko niektóre pytania, na które dzieci chciały znaleźć odpowiedź.

 

Warsztaty o mózgu to tylko wstęp do nowego projektu, który wcale nie będzie o mózgu. Na początku zajęć umówiłam się z dziećmi, że na podsumowanie każdy zrobi samodzielnie notatkę wizualną o tym, co zapamiętał, czego nauczył się o mózgu. To dla mnie ważne, by dziecko pokazało, na co zwróciło uwagę. Notatka, to również jedna z technik uczenia się, więc każda okazja, by doskonalić umiejętność notowania jest dobra.

 

Chciałam dowiedzieć się, co dzieci wiedzą już na jego temat, więc rozmawialiśmy o mózgu, wyobrażaliśmy sobie, jak jest duży i pokazywaliśmy na swojej głowie poszczególne jego części. Oglądaliśmy filmiki, ilustracje, czytaliśmy tekst o mózgu, wszystko po to, by dowiedzieć się jak najwięcej o organie, który jest niezbędny do uczenia się, „dowodzenia ciałem”, do myślenia i do życia.

 

Dzieci sporo zapamiętały, o czym świadczą notatki.

 

Gdyby jeszcze udało się przekonać je do wkładania kasku, gdy wsiadają na rower?

 

 

 

20 września

 

 

Pamięć. Ciekawe, gdzie ona tam jest w tym mózgu?

 

Zabawa prawda, czy fałsz pokazała mi, że dzieci dużo zapamiętały z piątkowych „mózgowych” zajęć. Byłam spokojna, że tak będzie, bo przecież głęboko przetwarzały uzyskane informacje robiąc notatkę i zastanawiając się, w jaki sposób przedstawić swoją wiedzę, jak uporządkować i skategoryzować informacje.

 

Dziś czytaliśmy kolejny fragment książki „Sen Alicji”, by zlokalizować miejsca w mózgu odpowiedzialne za pamięć.

 

Dzieci już dobrze wiedzą, co trzeba zrobić, by przenieść świeżo zdobytą wiedzę do pamięci długotrwałej.

 

Ba! Nie tylko wiedzą, ale stosują w praktyce.

 

Jak skutecznie nauczyć się liczyć po 7?

 

To proste. Wystarczy uczyć się różnymi sposobami.

 

Dziś dzieci liczyły po 7 w przód i w tył podając sobie piłkę, skacząc wzdłuż liny, rapując, grając w Bingo i wykonując grę typu memory.

 

Tosia dodała do tego zestawu jeszcze powtarzanie rozłożone w czasie, bo właśnie w ten sposób utrwalała sobie liczenie     po 7.

 

O zapominaniu trzecioklasiści również sporo wiedzą.

 

Zrobiliśmy też eksperyment pokazujący jak działa pamięć robocza.

 

Dwa trudne zdania o mózgu, usiane pułapkami ortograficznymi trzeba było przepisać do zeszytu. Zeszyt musiał pozostać w klasie, a plakat ze zdaniami był na korytarzu. Bardzo ciekawe wnioski wyciągnęły dzieci po tym eksperymencie. Między innymi taki, że lepiej zapamiętujemy krótkie wyrazy, pomaga skupienie się tylko na jednej czynności, a każdy z nas ma inną pamięć roboczą.

 

Dzieci sądzą, że można ją wytrenować. Spróbujemy.

 

Przyjemnością zaplanowaną na dzisiaj było lepienie modelu mózgu z plasteliny.

 

Kryteria sukcesu: dwie półkule, pofałdowana kora mózgowa, widoczny móżdżek i pień mózgu.

 

Wyszło bardzo różnie. Czasem móżdżek był za duży, czasem pień mózgu za mały. Ważne, że te części zostały dobrze zapamiętane.

 

I jeszcze przydarzyła nam się dyskusja filozoficzna na temat ważności mózgu i serca.

 

Czasem zapominam, że te dzieci mają dopiero 8-9 lat. Ich głowy są otwarte.

 

Oby jak najdłużej.

 

 

 

21 września

 

 

Mózg potrzebuje przerw.

 

Zaczęliśmy dziś nowy projekt – Umiem się uczyć. Planowaliśmy wspólnie o czym on będzie i w jaki sposób zakończy się. Wcześniej, przez dwa dni przyglądaliśmy się mózgowi, ale to był tylko wstęp do właściwego projektu, który będzie bardzo praktyczny, a umiejętności w nim zdobyte trzeba będzie doskonalić jeszcze przez całe życie.

 

Rozmawiałam z dziećmi, co już wiedzą o uczeniu. Wiedzą bardzo dużo, bo od pierwszej klasy ten temat przewija się w naszej wspólnej pracy. Teraz zweryfikujemy i uporządkujemy tę wiedzę.

 

Wspólnie ustaliliśmy, że rezultatem projektu będzie książeczka o uczeniu się.

 

Kto wie, może to będzie pierwszy poradnik o uczeniu się napisany przez dzieci?

 

Jednym z warunków, które potrzebne są do skutecznego uczenia się są przerwy. Najlepiej, gdy spędza się je na powietrzu, podczas aktywności fizycznych, bo dotleniony mózg, to sprawny mózg.

 

Dziś o przerwie chciałabym napisać trochę więcej, bo zauważyłam jak procentuje systematyczna praca nad budowaniem drużyny.

 

Nasza klasa to dziś ciągle jeszcze zespół w przebudowie. Od trzech tygodni mamy nowe dzieci w klasie. Od trzech tygodni na nowo budujemy współpracę i odpowiedzialność.

 

Dziś zobaczyłam rezultaty tej pracy. Po raz pierwszy wszyscy chłopcy umówili się na grę w piłkę (choć było już tak w tym roku, że cała klasa grała, a wszystkie dziewczyny zebrały się na wspólne pogaduszki i testowanie zabawek odstresowujacych.

 

Ten obrazek długo ze mną zostanie

 

 

 

23 września

 

 

Matematyka w działaniu

 

Taką właśnie matematykę praktykuję z moimi uczniami.

 

„Wiedza matematyczna tworzy się w umyśle uczącego się dziecka pod wpływem odpowiednich czynności związanych najczęściej z ruchem oraz zastanawiania się nad celem i sensem tego, co robi. Szczególnie ważne są te wykonywane przez dziecko rękoma oraz rozmowa o nich z dorosłymi i rówieśnikami.”

 

Przywołana myśl profesora Zbigniewa Semadeniego towarzyszy mi każdego dnia, gdy przygotowuję i prowadzę zajęcia z dziećmi.

 

Właśnie ukazał się najnowszy numer kwartalnika Wczesna Edukacja, a w nim mój artykuł, w którym pokazuję praktycznie i sprawdzone rozwiązania sprzyjające rozwojowi myślenia i umiejętności matematycznych.

 

Wszystkim zainteresowanym polecam również kurs „Matematyka I klasa” organizowany przez Centrum Edukacji Obywatelskiej w ramach programu „Szkoła ucząca się”. Jestem mentorką w tym kursie. Może się spotkamy?

 

 

 

24 września

 

 

Emocje – „Kiedy jesteś wesoły, to uczysz się lepiej”

 

Cytat z dziecięcej notatki pod tytułem „Co jest ważne w uczeniu się?” stał się myślą przewodnią dzisiejszych zajęć.

 

Krok po kroku sprawdzamy prawdziwość wszystkich stwierdzeń i zasad skutecznego uczenia, które dzieci już znają, czytały o nich w tekstach lub dowiadywały się ode mnie.

 

Nic nie zastąpi osobistego doświadczenia w sytuacji, gdy poznajemy całą paletę strategii uczenia się i jeszcze nie wiemy, która będzie dla nas dobra, która będzie tą naszą, ulubioną, skuteczną.

 

Dzisiaj zaplanowałam i zaprosiłam na zajęcia RADOŚĆ.

 

Dzięki współpracy całej drużyny udało nam się spędzić w radosnej atmosferze trzy godziny.

 

To był czas poświęcony na kodowanie liczb przy pomocy kolorowych kubeczków i wielokrotne przeliczanie, mnożenie, dodawanie, czy już mam 70? Te same kubeczki posłużyły do kodowania i odkodowywania sekwencji dźwięków, które potem cała klasa wykonywała na bum bum rurkach.

 

Wyzwania polegające na zbudowaniu jak najwyższej konstrukcji lub wiatraka z dostępnych w klasie klocków spowodowały taki wybuch ekscytacji i radości, że niektórzy wykonali nawet taniec radości, gdy zmieścili się w ograniczonym czasie i wykonali zadanie.

 

Po wszystkim rozmawialiśmy, w jaki sposób emocje, które dzisiaj nam towarzyszyły, wpływają na uczenie się i na atmosferę w klasie. Nikt nie miał wątpliwości, że nauka przez zabawę jest nie tylko skuteczna, ale i przyjemna.

 

Zaobserwowałam w klasie coś jeszcze. Spokój, skupienie, życzliwość, gdy po naszych zajęciach, a przed angielskim, dzieci spędzały przerwę w klasie grając w gry.

 

Trzeba wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/wiesia.mitulska

.

 

 

Ciąg dalszy nastąpi…

 



Zostaw odpowiedź