
W dniach nauczycielskiego strajku zaniedbaliśmy dobrego zwyczaju porannych lektur „z różnych szuflad”. Dziś wracamy do tej tradycji tekstem Oktawii Gorzeńskiej,dyrektorki 17 LO w Gdyni, który został zamieszczony na portalu EDUNEWS.PL w minioną sobotę, a więc już w czasie nauczycielskiego protestu:
Foto: www.facebook.com/oktawia.gorzenska/
Oktawia Gorzeńska
Moja prawda o polskiej edukacji
Jesteśmy niewątpliwie w momencie wielkiego kryzysu polskiej edukacji. Dotyczy to nie tylko kwestii finansowych, ale także dokonujących się zmian cywilizacyjnych, no i oczywiście sytuacji po reformie.
I pewnie tyle, ile różnych osób, tyle prawd i opinii. Postanowiłam podzielić się swoją – praktyka – dyrektorki, praktyka – edukatorki pracującej z nauczycielami, praktyka – współinicjatorki ruchu #wiosnaedukacji, praktyka – innowatorki. Myślę, że spektrum moich ról jest tak szerokie, a kontakt z ludźmi i problemami tak bliski, że jest o czym pisać.
Brak konstruktywnego dyskursu o edukacji
Żyjemy w czasach przełomu cywilizacyjnego, gdy zmienia się całkowicie świat wokół nas, nasze potrzeby, a także możliwości działania. Dużo mówi się o wzrastającej jakości życia, potrzebie budowania współodpowiedzialności za rzeczywistość opartej na współpracy i dialogu, radzenia sobie z wyzwaniami, jakie ona niesie. Tymczasem w polskiej szkole nauczyciel nie wie, po co idzie do klasy. Niektórzy realizują podręcznik, inni przygotowują do testów, są osoby, dla których poza podstawą programową nie liczy się nic innego. Ta ostatnia jest oczywiście ważna, egzaminów też nie będę lekceważyć, tylko pytanie – czy nie czas i miejsce, by faktycznie przyjrzeć się dzisiaj ich roli – i wspólnie ze środowiskiem edukacyjnych praktyków – zdefiniować je na nowo. Warto też tworzyć inną narrację. Dobra edukacja to przecież nasz kapitał społeczno-gospodarczy, a nie balast, czy często oderwany od życia poligon przykrych przeżyć młodych ludzi.
Dlaczego „tylko edukacja”?
Szanowni Państwo,
to już ósmy dzień ogólnopolskiego strajku w oświacie. Przez cały dzień prowadziliśmy dla państwa relację, w której zbieraliśmy najważniejsze informacje napływające do nas z całej Polski.
W poniedziałek rozpoczął się pierwszy w historii egzamin ósmoklasisty
W większości szkół przeprowadzany był podobnie jak egzamin gimnazjalny bez udziału strajkujących nauczycieli, a ze wsparciem katechetów, leśników, strażaków czy urzędników. Mimo to – jak poinformowała minister Anna Zalewska – wszędzie odbył się bez przeszkód.
Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 260 w Warszawie wpisali się na listę strajkową, a tym samym nie zasiedli w komisjach egzaminacyjnych. – To była bardzo trudna decyzja. Do ostatniej chwili się wahaliśmy. Płakać się chce, że nie ma nas teraz z naszymi uczniami – mówili „Wyborczej”.
Szkoły jakoś sobie poradziły, problem miało za to Ministerstwo Edukacji Narodowej. Padł System Informacji Oświatowej, w który MEN kazało – po raz pierwszy w tym roku – wpisywać dyrektorom szkół protokół z przebiegu egzaminu ósmoklasisty.
Dziurawe koło ratunkowe
Przeprowadzenie egzaminów to olbrzymi problem dla dyrektorów szkół. Jolanta Gajęcka, dyrektorka krakowskiej SP nr 2 mówi o tym tak: – Rzucili nam dziurawe koło ratunkowe. Stoją na brzegu i przekonują, że wszystko jest w porządku. Jak już nikt nie będzie patrzył, ktoś utonie. I niestety będzie to dyrektor szkoły.
I prawdziwe wsparcie
O tym, jak może skończyć się porażka przy przeprowadzeniu egzaminu przekonała się w zeszłym tygodniu dyrektorka szkoły dla niewidomych w Owińskach. Zaatakowały ją „Wiadomości” TVP. Jeden z publicystów, na co dzień prezes Związku Pisarzy Katolickich, wyciągnął jej oświadczenia majątkowe. Mówił o oszczędnościach i mercedesie.
Finał? Teraz dyrektorka otrzymuje wsparcie z całej Polski.
Zgodnie z zapowiedzią – prezentujemy dziś naszą – ilustrowaną – relację z II Ogólnopolskiej Konferencji „Od Nauczenia do Uczenia się – Daltońskie Inspiracje”. Z konieczności uwzględnienia reguł naszego obserwatorium – będą to w zasadzie głównie zdjęcia z nieco rozbudowanym ich podpisem.
Swoistą rekapitulacją każdego wystąpienia będą dołączone rysunki (myślografiki), które koleżanka (bo jest nauczycielką w SP nr 82 w Gdańsku-Klukowie) Vitia Bartošová-Hoffmann wykonywała, zapisując w tej formie syntezę tego, o czym mówiła/mówił prelegentka/prelegent.
Świadomie unikamy słów „wykład”, „wykładowca”, gdyż wszystkie wystąpienia plenarnej części konferencji nie miały nic z „zadęcia” głoszonej ex catedra „jedynej prawdy” – były to opowieści praktyków (nieważne czy nauczycieli czy badaczy), którzy po prostu przedstawiali swój, oparty na osobistym doświadczeniu, punkt widzenia na prezentowany problem. Bez dalszych wstępów – przechodzimy do konkretnych informacji:
Jako pierwsza stanęła przed z mikrofonem w ręce Małgorzata Taraszkiewicz – psycholog edukacyjny, redaktorka naczelna internetowego miesięcznika „Awangarda w Edukacji”, aktualnie dyrektorka ds. projektów w Instytucie Nowoczesnej Edukacji. Oto temat jej wystąpienia: „Neurobox – praktyczny program dla rozwoju kompetencji uczenia się”. Zaczęła od zaprezentowania wiodącej myśli: „Nie tylko mózg chodzi do szkoły”. Dalej zanotowaliśmy tezy takie jak: „Mózg nie jest zdeterminowany przez genetykę, tylko ulega wpływom środowiska” lub „Nauczyciele WF są najważniejsi. W nich nadzieja”. Wielokrotnie odwoływała się do filmu „Mózg moja miłość”, prezentującego wyniki badań amerykańskiej uczonej dr Marian Diamond, która jako jedna z pierwszych rozpoczęła badania nad plastycznością ludzkiego mózgu.
A oto „mapa myśli” wygłoszonych przez Małgorzatę Taraszkiewicz
„Dlaczego w świecie cyfrowym tak ważne są relacje bezpośrednie?” Do takiej tezy przez kolejne 50 minut przekonywał dr Maciej Dębski – socjolog, adiunkt w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytety Gdańskiego, ale także założyciel i lider Fundacji Dbam o Mój Z@sięg. Swe wystąpienie rozpoczął od przypomnienia historii powstania i ewolucji przekazu e-informacji – od pierwszego e-maila do czasów nam współczesnych. Jednak najwięcej czasu przeznaczył na rozprawienie się z mitem o szkodliwości (głównie dla dzieci i młodzieży) Internetu, a następnie rozwinął 10 tez dotyczących tej problematyki – od tezy 1. „W społeczeństwie sieci internet jest naturalnym środowiskiem wzrostu dzieci i młodzieży”, przez tezę 4. „Zachowania podejmowane w przestrzeni internetu mają takie same skutki, co zachowania odejmowane w świecie realnym”, tezę 8. „Odpowiedzialność cyfrową buduje się od od wczesnych lat dziecka”, na tezie 10. kończąc: „Dobrostan psychiczny użytkowników mediów cyfrowych uzależniony jest od świadomego pozostawania poza przestrzenią internetu”.
Oto „mapa myśli” wygłoszonych przez dr Macieja Dębskiego
Foto:www.tvn24.pl
Liderzy ZNP podczas dzisiejszej konferencji prasowej
Na portalu TVN24 zamieszczono informację o konferencji prasowej liderów ZNP: „Wielki Tydzień wymaga od pana premiera wielkich decyzji”. Oto jej fragmentu:
[…] Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej mówił, że ZNP zwrócił się do rządu „o pilne rozmowy”. – Ta propozycja nie została przez rząd w jakikolwiek sposób przyjęta – mówił. – Strona rządowa, także poprzez dzisiejszą wypowiedź pana (Jarosława – red.) Gowina odrzuciła jakąkolwiek możliwość negocjacji – stwierdził dalej Broniarz, nawiązując do słów wicepremiera Jarosława Gowina, który w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 mówił, że „w kwestii płac rząd doszedł do granic możliwości budżetu.
Broniarz dodał, że postulaty płacowe ZNP pozostają niezmienne. – Domagamy się 30 procent podwyżki w 2019 roku, która może być rozłożona na raty – wskazywał […]
Prezes ZNP odniósł się także do zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego o zwołaniu okrągłego stołu z nauczycielami. Rozmowy mają zostać zaplanowane po świętach wielkanocnych. – Związek (Nauczycielstwa Polskiego – red.) weźmie udział w obradach tego okrągłego stołu – poinformował Broniarz. – Zwracamy uwagę na to, że tego nie da się zrobić tu i teraz, nie uda się podczas jednego posiedzenia okrągłego stołu załatwić najbardziej palących problemów, a tą sprawą jest przede wszystkim wzrost wynagrodzeń – tłumaczył. – Mówienie, że okrągły stół pozwoli wypracować nową jakość polityki (…) to jest mówienie tylko po to, żeby powiedzieć, że „mamy jakiś pomysł, mamy jakieś chęci, mamy jakieś plany, ale tak na dobrą sprawę do końca nie wiemy, jak te plany będą wyglądały w praktyce„.[…]
Cały komunikat (w tym videorelacja z konferencji prasowej) – TUTAJ
Źródło: www.tvn24
Foto:www.facebook.com/Ministerstwo.Edukacji.Narodowej/
Anna Zalewska podczas dzisiejszej konferencji prasowej
Dziś, w ósmym dniu strajku nauczycieli, MEN poinformowało, że 377 tys. uczniów w prawie 13 tys. szkół podstawowych przystąpiło do pierwszego, z przewidzianych trzech. egzaminu ósmoklasisty. Był to egzamin z języka polskiego.
Oto fragmenty z informacji „Anna Zalewska: padają niepokojące deklaracje”, zamieszczonej na portalu ONET.PL :
[…] – W przestrzeni medialnej z ust przedstawicieli związków zawodowych padają niepokojące deklaracje – oświadczyła minister Anna Zalewska, odnosząc się na konferencji prasowej do pytań o przebieg matur ze strajkiem nauczycieli w tle. – Myślę, że w tym tygodniu rodzice będą rozmawiać z dyrektorami szkół, jeżeli będą zaniepokojeni. Matura przebiegnie, mam nadzieję, bez zakłóceń – podkreśliła.
-Wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach odbyły się zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem, bez jakichkolwiek zakłóceń – powiedziała minister. – Chcemy po pierwsze: pogratulować uczniom pierwszego dnia. (Po drugie) podziękować dyrektorom, nauczycielom, tym nauczycielom, którzy są przy swoich uczniach, wolontariuszom, kuratorom i wojewodom – dodała.
Czy MEN przewiduje kary dla nauczycieli, jeśli matury się nie odbędą? – System edukacji jest zdecentralizowany w Polsce. Każdy ma swoją odpowiedzialność. MEN nie ingeruje wprost w życie szkoły. Kompetencje każdego są opisane w przepisach. Wszystko w tej chwili w rękach dyrektorów – wskazała Zalewska.[…]
–W przestrzeni medialnej z ust przedstawicieli związków zawodowych padają niepokojące deklaracje – wskazała minister Zalewska, odnosząc się na konferencji prasowej do pytań o przebieg matur ze strajkiem nauczycieli w tle. – Myślę, że w tym tygodniu rodzice będą rozmawiać z dyrektorami szkół, jeżeli będą zaniepokojeni. Matura przebiegnie, mam nadzieję, bez zakłóceń – podkreśliła.[…]
Źródło: www.wiadomosci.onet.pl
Wypowiedź minister Anny Zalewskiej podczas dzisiejszej konferencji prasowej na fanpage MEN – TUTAJ
Wczoraj wieczorem dr Marzena Żylińska zamieściła na swym fejsbukowym profilu post, którego treść potwierdza rozterki, zaprezentowane we wczorajszym felietonie na OE. Zamieszczamy ten tekst w całości – podkreślenia i pogrubienia fragmentów – redakcja OE:
„Zgadzam się z żądaniami. Zdecydowałam się wspierać dzieci w tym najgorszym dla nich czasie. Straciłam szacunek koleżanek …”
Znajoma nauczycielka przesłała mi dziś takie słowa. Napisała więcej, ale w tych trzech zdaniach zawarty jest cały dramat.
Ile takich dramatów rozgrywa się dziś w szkołach i w sercach nauczycieli? Dlaczego przepaść, która dzieli dziś nasz naród wciąż jest pogłębiana? Czy umiemy i – czy chcemy – zatrzymać ten proces. Gdy rany będą zbyt głębokie, ich gojenie będzie trwało latami. Wtedy, zamiast o rozwoju i przyszłości, będziemy żyć przeszłością, będziemy rozpamiętywać ból i planować …
Zróbmy wszystko, byśmy w szkołach nie zadawali sobie wzajemnie ran, które będą się goić latami. Wiele osób, które popierają postulaty nauczycieli, nie przyłączyło się do strajku. Spróbujmy je zrozumieć, nie oceniajmy, nie wykluczajmy ich z naszej wspólnoty. W tych trudnych chwilach musimy działać mądrze i rozważnie. Wiem, że to trudne, gdy jest się tak traktowanym, jak dziś traktowani są nauczyciele. Ale strajk się kiedyś skończy, a Wy zostaniecie w swoich szkołach i będziecie dalej razem żyć. Czy warto się ranić? Czy warto kopać rowy, które podzielą szkolną społeczność na długi czas?
Jesteśmy dziś jako naród głęboko podzieleni, bo są ludzie, którym dzielenie Polaków politycznie się opłaca. Miejmy nadzieję, że dojdą kiedyś do władzy ludzie, którzy pozwolą na to, byśmy zasypali dzielącą nas przepaść, którzy pomogą nam wygasić nienawiść w naszych sercach, i złe słowa, które dziś pod swoim adresem wypowiadamy.
W każdym z nas jest i dobro i zło. Co się ujawnia, co w danym momencie dochodzi do głosu, zależy od okoliczności, od ludzi, którzy nadają ton publicznej debacie. Dziś wychodzi z nas to, co najgorsze. Trudno tak żyć. Zróbmy wszystko, byśmy byli mądrzejsi od ludzi, którzy chcą nas podzielić, którzy traktują nas z pogardą, którzy odmawiają nam szacunku. Nauczyciele zostali postawieni w niezwykle trudnej sytuacji, dlatego tak wielu jest rozdartych i nie potrafiło znaleźć dobrego rozwiązania. Może w tej sytuacji dobrego rozwiązanie w ogóle nie było i nie ma … Więc nie dajmy się podzielić i nie rańmy się nawzajem. Wystarczy, że robią to politycy.
Źródło:www.facebook.com/marzena.zylinska
Zacznę nietypowo – od przytoczenia definicji pewnego pojęcia:
Ambiwalencja (intencjonalność dwuwartościowa) (łac. ambo – obaj + valens, valentis – mocny, skuteczny) – postawa charakteryzująca się jednoczesnym występowaniem pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do obiektu, jednoczesne uczucie…
Bo właśnie to słowo najlepiej określa mój stosunek do wydarzeń minionego tygodnia. O ile w pierwszych trzech dniach nauczycielskiej akcji strajkowej byłem pozytywnie i bezwarunkowo nastawiony do tej inicjatywy i emocjonalnie identyfikowałem się z postawami typu „Jeśli nie my to kto, jeśli nie teraz to kiedy?” i „Ani kroku wstecz!”, to już w czwartek wieczorem zacząłem dostrzegać etyczną dwuznaczność nawoływania do konsekwentnego bojkotu egzaminów – tych piątkowych w gimnazjach, a później egzaminów ósmoklasisty. A gdy rozgorzał spór między rządem a liderami „strajkujących” związków zawodowych o rady klasyfikacyjne maturzystów – „posypałem się” w mojej dotąd niezachwianej postawie wspierania całym sercem nauczycielskiego strajku.
Bo z jednej strony doskonale rozumiem strategię kierownictwa akcji strajkowej, że tylko sytuacja potencjalnie wielkich strat społecznych jakie niesie ze sobą strajk nauczycieli właśnie o tej porze roku szkolnego, zmusi rząd do ustępstw („Bo kiedy mają nauczyciele strajkować – w czasie wakacji?”), to – z drugiej strony – skoro egzaminy gimnazjalne, tak czy siak, jednak się odbyły, to czy przywódcy strajku powinni apelować o bojkot egzaminów w szkołach podstawowych? To co, teraz gimnazjaliści pójdą do szkół ponadgimnazjalnych, a ósmoklasiści zostaną powtarzać klasę ósmą?
A maturzyści, nie mając wystawionych ocen, nie mogąc otrzymać świadectwa ukończenia liceum czy technikum – także staną się repetentami? Czy o „podwójne roczniki”, w klasach ósmych podstawówek i trzecich w LO a czwartych w technikach, chodzi?
Nie mogę udawać, że moje pedagogiczne sumienie (z silnym genem pedagogiki społecznej ze szkoły prof. Aleksandra Kamińskiego) nie widzi zła, które tak realizowany protest czyni setkom tysięcy uczniów i ich rodzinom.
Jeszcze mogą te moje zastrzeżenia zagłuszać liczne manifestacje poparcia dla strajkujących nauczycieli, także te, inicjowane przez uczniów. Mogą sugerować poparcie społeczne dla tej akcji owe ponad 3 miliony złotych, zgromadzone w bardzo krótkim czasie na ad hoc utworzonym koncie Społecznego Komitetu „Wspieram Nauczycieli”. Ale każdy następny dzień tego strajku będzie dostarczał kolejnych argumentów nie tyle stronie rządowej, co rodzicom uczniów, a zwłaszcza rodzicom maturzystów, że największą cenę za ten protest poniosą nie nauczyciele, tracący z każdym dniem jedynie ok. 100 zł. na swych wynagrodzeniach, ale właśnie niedoszli absolwenci szkół średnich, których wszystkie plany życiowe mogą zostać zniweczone – nie z ich winy!
Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie maturzystów, organizujących marsze poparcia dla strajkujących nauczycieli ich szkół, którzy uniemożliwili im ukończenie szkoły i przystąpienie do egzaminu maturalnego, a później rozpoczęcie wymarzonych studiów…
I z tego powodu, a także z kilku innych, może o mniejszej wadze, ale zawsze (np. strajk w bursach i internatach, strajk w przedszkolach, „czarne szpalery” na powitanie osób, dzięki którym odbyły się egzaminy w gimnazjach), jestem bardzo negatywnie nastawiony do owej „twardej” linii, narzucanej przez przywódców strajku.
Ale jednocześnie jestem nadal przekonany, że poprawa warunków finansowych nauczycieli jest ze wszech miar słusznym postulatem tego środowiska, że nie o płace tu jedynie idzie, a o pozycję zawodu „nauczyciel” wśród innych profesji wymagających wyższego wykształcenia, czego skutkiem może być – najpierw zatrzymanie, a później odwrócenie zjawiska negatywnej do niego selekcji. A to, patrząc na problem w dłuższej perspektywie czasowej, jest warunkiem sine qua non poprawy jakości polskiej edukacji. I dlatego jestem jak najbardziej za walką o te cele!
Tylko…. Tylko czy „za wszelką cenę”, „po trupach” marzeń maturzystów? Czy nawet w sytuacji gdyby matury nie odbyłyby się – doprowadzi to do realizacji żądań strajkujących? Czy rząd ugnie się, gdy już „mleko się wyleje”? Jak zmienią się wtedy postawy ogółu społeczeństwa?
Prześladuje mnie taka wizja:
Matur nie było, podwyżek innych niż te, na które zgodziła się „Solidarność” także nie udało się wywalczyć. PiS przegrywa wybory, nowy rząd oświadcza, że zastał kasę państwową pustą, olbrzymi dług publiczny i że przez następny rok (albo i dłużej) nie ma żadnych szans na podwyższenie wynagrodzeń w budżetówce w ogóle, a nauczycielom w szczególności. Bo już w 2019 dostali….
Weteranka strajków pielęgniarek, dziś przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego – Dorota Gardias – powiedziała: „Proszę pamiętać, że łatwo rozpocząć strajk, ale trudno go zakończyć.”. Wygląda na to, że wiedziała o czym mówi….
Włodzisław Kuzitowicz
Foto: BSP Nr 2
Wejście do zamkniętej z powodu strajku Bursy Szkolnictwa Ponadpodstawowego Nr 2 w Krakowie
Oto fragment artykułu „Strajk nauczycieli 2019. Sławomir Broniarz wyjaśnia, co nauczyciele robią w weekend”, zamieszczonego na portalu WIRTUALNA POLSKA:
-Jeżeli placówki funkcjonują w reżimie tygodniowym*, to nauczyciele tam strajkują – powiedział Sławomir Broniarz. Przewodniczący ZNP przyznał, że pozostali pedagodzy mają po prostu wolne. Skrytykował również propozycję premiera Mateusza Morawieckiego. […]
W ocenie przewodniczącego ZNP poniedziałkowy egzamin ósmoklasisty może przebiec bez większych przeszkód, bo dyrektorzy „stają na głowie”, by tak było. Zaznaczył jednak, że nie wszystkie osoby, które zasiądą w komisjach, są do tego uprawnione.
Cała informacja „Strajk nauczycieli 2019. Sławomir Broniarz wyjaśnia, co nauczyciele robią w weekend” – TUTAJ
Źródło: www.wiadomosci.wp.pl
*”W reżimie tygodniowym” pracują nauczyciele w bursach oraz internetach specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych i ośrodków socjoterapii.
Zobacz także: „Strajk nauczycieli coraz poważniejszy. Uczniowie musieli opuścić bursę i szukać dachu nad głową” – TUTAJ
Najnowszy post na blogu PEDAGOG, choć został zatytułowany „XIX Festiwal Nauki, Techniki i Sztuki w Łodzi”, tak naprawdę jest autopromocją talentów profesora (i jego wydanej w GWP) książki. Oto obszerny fragment tego tekstu i kilka zamieszczonych tam zdjęć (nie znamy ich autora):
[…] Na Wydziale Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego gościliśmy dzieci i młodzież, nauczycieli i rodziców, wszystkich tych, którzy byli zainteresowani udziałem w wybranych przez siebie formach i metodach zajęć, spotkań, warsztatów czy prelekcji. W najbliższą sobotę i niedzielę będzie ten Festiwal kontynuowany już na na głównym rynku Manufaktury w namiocie. Tam też będzie przegląd nie tylko najciekawszych ofert poszczególnych wydziałów UŁ, ale także i innych szkół wyższych w moim mieście.
Sam poprowadziłem dla uczniów z XXIII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi grę decyzyjną „GRYWALIZACJA”, która miał być dla nich symulacyjnym doświadczeniem kluczowych do rozwiązywania problemów technicznych procesów społecznych, organizacyjnych i z zakresu komunikacji międzyludzkiej. Scenariusz gry jest w mojej książce „Myśleć jak pedagog” (Gdańsk: GWP 2010).
Foto: www. glos.pl
Konferencja prasowa prezesa Sławomira Broniarza – 12 kwietnia 2019 r.
„ZNP chce przerwać rządową grę na czas” – to tytuł artykułu Joanny Ćwiek, zamieszczonego w dzienniku „Rzeczpospolita”. Oto jego fragmenty:
Związkowcy domagają się od rządu jak najszybszego podjęcia działań zmierzających do zakończenia strajku. Przepychanki między rządem z strajkującymi nauczycielami trwają już piąty dzień. I nic nie wskazuje na to, że szybko się zakończą. Rząd nadal próbuje przeczekać moment najsilniejszego oporu ze strony pedagogów. A zlekceważeni i konsekwentnie ignorowani nauczyciele powoli tracą ducha walki.
W tej sytuacji, mimo wcześniejszych zapowiedzi, Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował o niezawieszaniu działań na okres świąt. – Prezydium Zarządu Głównego ZNP podjęło uchwałę o kontynuowaniu strajku – powiedział podczas konferencji prasowej Sławomir Broniarz. […]
Przeciąganie protestu w czasie to także problem z maturami. Coraz więcej szkół średnich informuje, że jeśli będzie się on przedłużał, uczniowie mogą być nieklasyfikowani i tym samym nie dopuszczeni do egzaminu. – Tam, gdzie rady pedagogiczne podejmują uchwały o nieklasyfikowaniu, siłą rzeczy nie będzie klasyfikacji uczniów w tym czasie – mówił Broniarz w czasie konferencji.[…]
Cały artykuł „ZNP chce przerwać rządową grę na czas” – TUTAJ
Źródło: www.rp.pl














