Dziś, choć to sobota, nie proponujemy obszernego tekstu, podejmującego ważkie problemy edukacji, lecz aktualną informacje z łódzkiego podwórka oświatowego. A po niej parę jej kontekstów:

 

Foto: www.instytut-heweliusza.pl

 

Dyrektorki i dyrektorzy łódzkich placówek oświatowych podczas uroczystego wręczenia dyplomów ukończenia kursu „Akademia Lidera Edukacji” w łódzkim Pałacu Młodzieży

 

 

 

15.02.2024 – portal ŁÓDŹ.pl

 

 

Dyrektorzy szkół i przedszkoli w Łodzi skończyli specjalny kurs

 

 

Kilkudziesięciu dyrektorów łódzkich placówek edukacyjnych może pochwalić się nowymi umiejętnościami. Ukończyli oni Akademię Lidera Edukacji, czyli specjalistyczny kurs, który pozwoli im lepiej kierować szkołą lub przedszkolem.

 

Rozwój zawodowy wymaga ciągłego pogłębiania wiedzy i zaangażowania. Akademia Lidera Edukacji to cykl szkoleń z zakresu zarządzania, sprzedaży, marketingu, prawa i mediów. Dyrektorzy, którzy je ukończyli, zdobyli kompleksową wiedzę o różnych aspektach funkcjonowania swojej placówki po to, by szybko reagować na wszystkie problemy, a jednocześnie tworzyć bezpieczne i empatyczne środowisko dla łódzkich uczniów. Dyplomy ukończenia kursu odebrało niemal 60 dyrektorów.

 

 

 

Źródło: www.lodz.pl/

 

x          x          x

 

 

Dużo więcej o tym szkoleniu można dowiedzieć się na portalu INFORMATOR LOKALNY, gdzie zamieszczono w dniu 15 lutego 2024 r. taki materiał:

 

 

Nowe umiejętności dla dyrektorów łódzkich placówek edukacyjnych

 

Kilkudziesięciu dyrektorów łódzkich placówek edukacyjnych ukończyło Akademię Lidera Edukacji, specjalistyczny kurs, który pozwoli im doskonalić swoje umiejętności w zarządzaniu i organizacji placówek oświatowych.

 

Nowo zdobyte umiejętności pozwolą dyrektorom skuteczniej kierować swoimi placówkami, zapewniając uczniom lepszą jakość edukacji. W ramach kursu dyrektorzy uczestniczyli w wielu praktycznych zajęciach, warsztatach oraz seminariach, zdobywając wiedzę z zakresu zarządzania i liderowania.

 

Celem Akademii Lidera Edukacji jest stworzenie solidnej i profesjonalnej kadry zarządzającej w łódzkich placówkach edukacyjnych. Program kursu obejmuje tematy takie jak efektywne planowanie i organizacja pracy, rozwijanie umiejętności komunikacyjnych, zarządzanie zespołem, oraz budowanie pozytywnej atmosfery w placówce.

 

Dyrektorzy, którzy ukończyli ten kurs, zyskali nowe narzędzia i strategie, które przyczynią się do podniesienia efektywności pracy placówki. Dzięki Akademii Lidera Edukacji łódzkie placówki oświatowe będą mogły lepiej wpływać na rozwój swoich uczniów.

 

FAQ:

 

Q: Czego nauczyli się dyrektorzy w ramach Akademii Lidera Edukacji?

A: Dyrektorzy zdobywali nowe umiejętności z zakresu zarządzania i liderowania w placówkach oświatowych.

 

Q: Jakie są korzyści z ukończenia kursu?

A: Ukończenie kursu pozwala dyrektorom skuteczniej zarządzać placówką i wpływać na jakość edukacji uczniów.

 

Q: Czy kurs jest dostępny dla wszystkich dyrektorów placówek edukacyjnych?

A: Akademia Lidera Edukacji jest skierowana do dyrektorów łódzkich placówek edukacyjnych.

 

Definicje:

 

Akademia Lidera Edukacji: specjalistyczny kurs dla dyrektorów placówek edukacyjnych mający na celu doskonalenie umiejętności w zarządzaniu i organizacji placówek oświatowych.

 

 

 

Źródło:  www.informacja-lokalna.pl

 

 

x          x          x

 

 

I jeszcze jeden materiał o tym uroczystym wręczaniu dyplomów ukończenia szkolenia – tym razem z „firmowej” strony Instytutu Heweliusza:

 

 

Dyrektorzy szkół i przedszkoli w Łodzi ukończyli Akademię Lidera Edukacji

 

Czytaj dalej »



 

Przed tygodniem – 9 lutego 202 roku – na portalu Prawo.pl/ zamieszczono tekst Moniki Sewastianowicz, zatytułowany „Rzecznik praw ucznia potrzebny coraz pilniej”. Nie informowaliśmy o nim wcześniej, gdyż postanowiliśmy poczekać na medialne reakcje na tę propozycje. I dziś doczekaliśmy się!

 

Ale zanim o tej publikacji – najpierw przytoczymy fragmenty tekstu poprzedzających ów dzisiejszy tekst:

 

 

Rzecznik praw ucznia potrzebny coraz pilniej

 

[…]

 

We wrześniu 2023 r. Stowarzyszenie Umarłych Statutów przygotowało swoje propozycje dotyczące powoływania rzecznika praw ucznia. O ile przed wyborami realizacja tego pomysłu była mało prawdopodobna, to po zmianie koalicji rządzącej są szanse, by się ziścił. Choć nie do końca w proponowanej formie.

 

Stowarzyszenie Umarłych Statutów w połowie zeszłego roku rozpoczęło prace nad projektem założeń projektu ustawy o prawach uczniowskich i Rzeczniku Praw Uczniowskichmówi Prawo.pl Łukasz Korzeniowski, prezes zarządu Stowarzyszenia Umarłych Statutów. We wrześniu opublikowaliśmy założenia i poddaliśmy je konsultacjom społecznym. Na bazie tego procesu powstały założenia ustawy, które opublikowaliśmy na początku tego roku. Wedle naszych założeń Rzecznik Praw Uczniowskich powinien być centralnym organem, niezależnym od Ministerstwa Edukacji Narodowej, powoływanym przez parlament. Postulujemy także, aby nie tylko powołać RPU, ale także jednocześnie uchwalić ustawę o prawach uczniowskich – konieczne jest, by tę problematykę wreszcie uporządkować – podkreśla. […]

 

Pomysł popiera również Mikołaj Wolanin z Fundacji na rzecz Praw Ucznia. – Wiedza o uczniowskich prawach jest coraz bardziej powszechna w szkołach. Nie dziwi zatem, że tworzą się też instytucje, które mają stać na ich straży. […] Trzeba jednak przemyśleć rolę rzecznika w systemie oświaty po to, by nie była to wyłącznie kopia Rzeczniczki Praw Dziecka, ponieważ wtedy równie dobrze moglibyśmy powołać zastępcę/czynię RPD ds. praw uczniowskich. Może zatem powinien to być organ bardziej zajmujący się prawną częścią tego zagadnienia: reformą Prawa oświatowego, legalnością szkolnych statutów, wypracowywaniem ogólnokrajowych standardów, wraz z nieustannym edukowaniem i uświadamianiem? – wskazuje. […]

 

Czuwanie nad prawami ucznia leży w gestii ministra edukacji, kuratoriów i dyrektorów szkółmówi Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. – I ten obszar się bada – robi to dyrektor, robi to kurator w ramach nadzoru pedagogicznego. Natomiast jeżeli faktycznie istnieje potrzeba wzmocnienia pieczy nad prawami uczniów, to nie widzę przeszkód. Uważam jednak, że powinien się tym zająć przede wszystkim minister edukacji, może faktycznie – za pośrednictwem specjalnie utworzonego biura, czy właśnie wyznaczonego pełnomocnika. Osobiście nie widziałbym przeszkód dla utworzenia takiego organu, choć właśnie przy resorcie oświaty, a nie na zasadach podobnych do rzecznika praw dziecka czy rzecznika praw obywatelskich, którzy przecież też się prawami ucznia zajmują – wskazuje. […]

 

 

 

Cały tekstRzecznik praw ucznia potrzebny coraz pilniej”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.prawo.pl/oswiata/

 

 

x           x          x

 

Na tym samym portalu, w miniony poniedziałek –  12 lutego , opublikowano tekst Mikołaja Wolanina –  prezesa Fundacji na rzecz Praw Ucznia, zatytułowany „Katalog praw ucznia powinna określać ustawa”. Oto jego wybrane fragmenty:

 

Czytaj dalej »



Wczoraj (14 litego 2024 r.) na stronie MEN zamieszczono lapidarną informację o powołaniu pierwszej osoby na kuratora oświaty:

 

 

Dorota Nowak-Maluchnik nowym podkarpackim kuratorem oświaty

 

 

Foto: Jerzy Żygadło/PUW w Rzeszowie

 

Z przyjemnością powołuję panią na Podkarpackiego Kuratora Oświaty. Jest pani pierwszym powołanym kuratorem w mojej kadencji. Gratuluje, to wielkie wyzwaniepowiedziała minister Barbara Nowacka w trakcie wręczania powołania.

 

Kuratora Oświaty powołuje minister edukacji zgodnie z art. 50 Prawa oświatowego, na wniosek wojewody. Działając na podstawie art. 50 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe (Dz. U. z 2023 r. poz. 900 z późn. zm.) – stosownie do wniosku Wojewody Podkarpackiego z dnia 13 lutego 2024 r.  Minister Edukacji z dniem 14 lutego 2024 r. na stanowisko Podkarpackiego Kuratora Oświaty powołał Dorotę Nowak-Maluchnik.

 

Od 22 grudnia 2023 r. Dorota Nowak-Maluchnik pełniła obowiązki Podkarpackiego Kuratora Oświaty, i wygrała konkurs na kuratora oświaty.

 

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/

 

 

 

Więcej informacji o kontekstach tej nominacji mona przeczytać na lokalnym portalu:

 

 

W dniu 30 stycznia 2024 r. portal informacyjny „Rzeszów News” zamieścił informację, zatytułowaną „Czterech kandydatów na kuratora oświaty. Start Nowak-Maluchnik wciąż krytykowany”. Oto jej początkowy fragment:

 

Konkurs został ogłoszony 12 stycznia przez wojewodę podkarpackiego Teresę Kubas-Hul (KO), gdy ze stanowiska kuratora 22 grudnia odwołano Małgorzatę Rauch. Jej obowiązki powierzono Dorocie Nowak-Maluchnik, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 6 w Rzeszowie. Kuratorem ma być do czasu rozstrzygnięcia konkursu.

 

Nowak-Maluchnik też może w nim startować, to właśnie jej daje się największe szanse na zwycięstwo, co część rzeszowskiego środowiska nauczycielskiego bardzo krytycznie ocenia. Uważa, że konkurs jest fikcją, niektórzy nauczyciele twierdzą, że kuratorem nie powinna być działaczka oświatowej „Solidarności”, która broniła PiS-owskiej polityki w edukacji.[…]

 

 

Źródło: www.rzeszow-news.pl/

 

 

A oto aktualna informacja – także ze strony tego samego portalu:

 

 

Nie ma zaskoczenia – Dorota Nowak-Maluchnik została powołana na stanowisko podkarpackiego kuratora oświaty. Mimo sprzeciwu części nauczycieli. 

 

Nominację wręczyła jej w środę (14 lutego) przebywająca w Rzeszowie Barbara Nowacka, minister edukacji. Dorota Nowak-Maluchnik, jak przewidywaliśmy, wygrała konkurs na podkarpackiego kuratora oświaty. W konkursie startowały cztery osoby. […]

 

Powołanie Doroty Nowak-Maluchnik na podkarpackiego kuratora oświaty nie wszystkim nauczycielom się podoba. Uważają, że osoba, która była w oświatowej „Solidarności”, będącej przybudówką PiS, nie powinna pełnić tego stanowiska. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

 

Urząd Wojewódzki w Rzeszowie nie podał, z kim w konkursie rywalizowała Dorota Nowak-Maluchnik. Konkurs, którego wynik przewidzieliśmy, okazał się „sztuką dla sztuki”. Zarobków Nowak-Maluchnik w środę też nie poznaliśmy.

 

 

Cały tekst (w tym informacja o dotychczasowej drodze zawodowej nowej Pani Kurator)Dorota Nowak-Maluchnik nowym podkarpackim kuratorem oświaty”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.rzeszow-news.pl

 

 



Wczorajsze spotkanie w „Akademickim Zaciszu”, trzecie w ramach cyklu poświęconego procesowi inkulturacji i personalizacji, było poświęcone muzyceprof. Roman Leppert  zaprosił do rozmowy na ten temat Tomasza Leszczyńskiego – nauczyciela muzyki w Szkole Podstawowej nr 4 im. Bohaterów I Armii Wojska Polskiego w Kołobrzegu. Prowadzi on także profil na Instagramie jako „Straszny pan od muzyki. Jest on nie tylko nauczycielem, ale i „muzykiem praktykującym” – jako kontrabasista, wykonawca muzyki dawnej, miłośnik violi da gamba. Współpracuje z  Teatrem Fredry w Gnieźnie

 

Czy w trakcie tej rozmowy jej uczestnicy  zrealizowali jej zapowiedź, w której prof. Leppert obiecywał, że nie ograniczą się w niej do szkolnego przedmiotu nauczania, ale „porozmawiają także o muzycznych preferencjach dzieci i młodzieży i nie tylko” – możecie się przekonać, jeśli nie mieliście na to szansy wczoraj – w dogodnym dla siebie czasie klikając na poniżej zamieszczony link:

 

 

 

Pytanie o muzykę (nie tylko w szkole)  –  TUTAJ

 

 



Na internetowej stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono dzisiaj (14.02.2024) zapis rozmowy, jaką  Karolina Słowik przeprowadziła z Ministrą Edukacji Barbarą Nowacka. Oto jego obszerne fragmenty i link do pełnej wersji:

 

 

Barbara Nowacka dla „Wyborczej”: Odpolityczniamy szkołę.

Nikt nie będzie tęsknił za czarnkową nocą

 

 

Foto:Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl

 

Barbara Nowacka

 

 

 

Karolina Słowik:Jak się pani czuje na nowym stanowisku?

 

Barbara Nowacka:To jest ogromne wyzwanie. Czuję wielką odpowiedzialność, która spoczywa na ministrze edukacji. Edukacja jest jednym z najważniejszych obszarów państwa. Nauczyciele pracują z najwrażliwszymi przedstawicielami naszego społeczeństwa: z dziećmi i młodzieżą. To w dużym stopniu od nich zależy to, jaka będzie polska szkoła. Czy będzie miejscem bezpiecznym, inspirującym, zachęcającym do dalszej aktywności, czy wręcz przeciwnie. […]

 

-A dlaczego ten gabinet jest tak duży? Dlaczego jest aż pięciu wiceministrów? PiS był krytykowany za to, że ma tak duży rząd.

 

-Jest tak wiele obszarów, w których trzeba dokonać głębokiego przeglądu i naprawy pewnych zaniechań, że każdy ma co robić. Pracy jest naprawdę bardzo dużo, zwłaszcza że pan Czarnek, poza prowadzeniem indoktrynacji w szkołach, niespecjalnie zajmował się edukacją. Mało kto wie, że on w gmachu przy Szucha 25 praktycznie nie bywał.

 

-Weszliście państwo do resortu po ministrze Czarnku i co zastaliście?

 

-Po pierwsze, problemy finansowe. Jest dużo spraw do wyjaśnienia. To nie tylko niesławna „willa plus”, lecz również konkursy ministra, wydatki ministerstwa, duże programy, które budzą wiele wątpliwości, jak choćby „Laptop dla ucznia”, który wraz z ministrem cyfryzacji musieliśmy czasowo zawiesić.

 

Trwają liczne kontrole i audyty w instytucjach podległych. W Instytucie Badań Edukacyjnych, bardzo ważnej i eksperckiej instytucji, oprócz audytu będzie przeprowadzona kontrola NIK-u. Nasze wątpliwości budzą działania pionu cyfrowego tej instytucji. Mamy poważne podejrzenia dotyczące działań poprzedniego zarządu. Chodzi m.in. o wynajem bardzo dużej powierzchni biurowej w centrum Warszawy. Koszt to bez mała 100 tys. zł miesięcznie, choć niemal wszyscy zatrudnieni pracowali zdalnie. 100 tys. zł to dla każdego przedszkola, dla każdej szkoły byłby bardzo znaczący zastrzyk finansowy. Takie pieniądze mogłyby zostać wydane na wyposażenie, dodatkowe zajęcia, z pożytkiem dla uczniów.

 

Trwa też kontrola w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, gdzie regularnie były zgłaszane różne nieprawidłowości. W Instytucie Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego pieniądze wydawane były głównie na delegacje, nie na realne wsparcie Polonii, co powinno być celem działań Instytutu.

Ale wrócę do absolutnie bulwersującej sprawy, czyli „willi plus”. Z pieniędzy na edukację finansowano zakup m.in. obrotowej sceny czy remont podpiwniczenia kościoła, a także apartamenty i domy, w których ktoś po prostu mieszka. Willa dla kolegów – to naprawdę przekracza skalę jakiejkolwiek przyzwoitości. Tuż po wybuchu tej afery do mojego biura poselskiego w Gdyni przyszły panie, które założyły fundację wspierającą swoje dzieci z niepełnosprawnościami. Mówiły, że gdyby one dostały taką willę, to miałyby spokojną starość, bo wiedziałyby, że ich dzieci będą miały gdzie mieszkać, kiedy ich zabraknie. […]

 

-Czy uda się te niewłaściwie wydane pieniądze odzyskać?

 

-Część jest praktycznie nie do odzyskania, bo została roztrwoniona np. na wyjazdy albo nagrody. Ale są przypadki, w których będziemy występowali na drogę prawną i będziemy egzekwowali zwroty. My ich po prostu rozliczymy. Wprowadzimy też standardy, które będą zapobiegały tego typu nieprawidłowościom.

 

-Jaka jest pani wizja szkoły?

 

Czytaj dalej »



 

 

„Portal Samorządowy – Portal dla Edukacji” zamieścił dzisiaj (13 lutego 2024 r.) obszerny tekst o treści pisma, jakie Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Ministry Edukacji w sprawie przygotowywanego rozporządzenia o pracach domowych. Oto obszerne jego fragmenty i link do jego pełnej wersji oraz link do owego pisma:

 

Zakaz prac domowych w klasach I-III szkoły podstawowej oraz odstąpienie od ich oceniania w klasach IV-VIII mogą być postrzegane jako niezgodne z deklaracjami o potrzebie wzmocnienia pozycji nauczycieli oraz autonomii szkół – wskazuje RPO w opinii do projektu dot. prac domowych. […]

 

Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek przesłał do minister edukacji Barbary Nowackiej swoją opinię o projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. W projekcie zaproponowano zmiany dotyczące prac domowych. […]

 

W uzasadnieniu wskazano, że wejście w życie zmian dotyczących prac domowych po 14 dniach od ogłoszenia ma być podyktowane pilną potrzebą odpowiedzi na powszechne oczekiwanie środowiska szkolnego. Jak czytamy w opinii, według wiedzy Rzecznika, opartej na publicznie dostępnych informacjach, głosy w debacie publicznej nie potwierdzają twierdzenia o powszechności takich żądań. Ponadto nie wyjaśniono, jakie przyczyny uzasadniają wprowadzenie proponowanych zmian już w trakcie roku szkolnego. […]

 

Czytaj dalej »



Oto pełna treść informacji, jaką zamieszczono dzisiaj (12 lutego 2024 r.) – bez podania jej autorki/a – na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej:

 

 

Zmiana podstawy programowej – zaczynamy prekonsultacje

 

Celem zmian podstawy programowej jest ograniczenie obowiązkowego zakresu treści nauczania, co przy pozostawieniu aktualnego wymiaru godzin nauczania umożliwi nauczycielom i uczniom spokojniejszą i bardziej dogłębną realizację treści, czego skutkiem będzie bardziej efektywne kształcenie. Zmiany obejmują następujące przedmioty:

 

Szkoła podstawowa (klasa IV–VIII) – język polski, język obcy nowożytny, język łaciński, język mniejszości narodowej lub etnicznej, język regionalny – kaszubski, historia, wiedza o społeczeństwie, matematyka, biologia, geografia, chemia, fizyka, informatyka.

 

Liceum ogólnokształcące, Technikum – język polski, język obcy nowożytny, język łaciński, język mniejszości narodowej lub etnicznej, język regionalny – kaszubski, historia, wiedza o społeczeństwie, historia i teraźniejszość, matematyka, biologia, geografia, chemia, fizyka, informatyka, filozofia, język łaciński i kultura antyczna, historia muzyki, historia sztuki.

 

Branżowa szkoła I stopnia – język polski, język obcy nowożytny, język mniejszości narodowej lub etnicznej, język regionalny – kaszubski, historia, matematyka, biologia, geografia, chemia, fizyka, informatyka.

 

Branżowa szkoła II stopnia – język polski, język obcy nowożytny, język mniejszości narodowej lub etnicznej, język regionalny – kaszubski, matematyka, informatyka.

 

Ze względu na planowaną w przyszłości kompleksową reformę programową proponowane obecnie zmiany polegają wyłącznie na ograniczeniu zakresu wymagań określonych w podstawie programowej z 2017 i 2018 r., tak aby od 1 września 2024 r. mogły objąć wszystkich uczniów począwszy od klasy IV szkoły podstawowej, aż do szkół ponadpodstawowych wszystkich typów (lo, tech., bs I i bs II) oraz nie skutkowały koniecznością wymiany podręczników szkolnych.

 

 

Prekonsultacje potrwają do 19 lutego 2024 r. Zachęcamy ekspertów, nauczycieli, rodziców, uczniów do przesyłania własnych opinii, spostrzeżeń oraz sugestii do propozycji ograniczenia wymagań w podstawie programowej. Opinie można przesłać za pomocą specjalnego formularza kontaktowego.

 

Po analizie nadesłanych uwag przygotowane zostaną projekty rozporządzeń Ministra Edukacji w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego dla ww. typów szkół. Przewidujemy, że w kwietniu projekty trafią do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych, a w czerwcu zostaną podpisane przez Ministra Edukacji.

 

Nowa, zawężona podstawa programowa będzie obowiązywać w okresie przejściowym od roku szkolnego 2024/2025. W tym czasie eksperci będą pracować nad kompleksową reformą programową. Całościowa, nowa podstawa programowa wejdzie w życie 2 lata później – od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej, od roku szkolnego 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych.

 

 

PROJEKTY PODSTAW PROGRAMOWYCH 

dostępne wyłącznie ze strony MEN – po zapisaniu pliku na swoim komputerze

 

 

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja

 



 

Nie, nie będę dziś pisał o pracach domowych – ani przeciw ich zadawaniu, ani w ich obronie… Także na jakiś czas odłożyłem kontynuowanie tematu „Co nowego w ŁCDNiKP”. To o czym będzie?

 

Po takim postanowieniu zapadłem w zadumę…

 

I to zamyślenie doprowadziło mnie do autorefleksji. Zapytałem sam siebie: „Co, tak naprawdę, jest problemem, który cię najbardziej angażował – czasowo i mentalnie – w minionym tygodniu?” Postanowiłem się „szczerze i otwarcie” przyznać do czegoś, co od wielu tygodni ukrywałem przed „resztą świata”. Bo jest to coś, co – ktoś może powiedzieć, że egocentryczne – jest próbą realizacji postanowienia noworocznego, które tak sobie sformułowałem:

 

Włodek – za kilkanaście tygodni będziesz świętował 80-w urodziny. Weź się w garść i do tego czasu scal wszystkie opublikowane na OE eseje wspomnieniowe i zrób z tego jednolity tekst, który może ktoś, kiedyś opublikuje jako autobiografię wcześniaka z Cyganki, który przeszedł bardzo zawiłą drogę zawodową. I zrób to do 11 kwietnia tego roku!”

 

No i robię to. I to jest prawdziwym powodem, który stoi za ograniczeniem w okresie ferii zimowych liczby zamieszczanych na OE materiałów do jednego. Pochwalę się, ze aktualnie pracuję nad tekstem już XIV rozdziału. Wszystkich będzie XVI.

 

Dlaczego tak łatwo i bez bicia  do tego się przyznałem? Bo właśnie ta praca redakcyjna nad własnymi tekstami stała się okazją do kolejnej refleksji o meandrach mojej dogi jako pedagoga-wychowawcy, który „z niejednego pieca jadł chleb” edukacyjny. I te odżywające wspomnienia bardzo różnych doświadczeń wyniesionych z wielu, często bardzo odmiennych miejsc, w których przyszło mi być pedagogiem-praktykiem, uświadomiły mi, że robiłem to na różne sposoby. I to takie o których mój mistrz prof. Aleksandr Kamiński pisał w „Funkcjach pedagogiki społecznej” (s. 36 – 37), że wychowawcą można być nie tylko w roli intencjonalnego wychowawcy, pracującego jako nauczyciel czy inny etatowy pracownik placówki powołanej do prowadzenia pracy wychowawczej, a także będąc społecznikiem-wolontariuszem (np. tzw. „wychowawca ulicy”), ale też prowadzić oddziaływania wychowawcze  jako wychowanie towarzyszące (np. lekarz, policjant, adwokat, a także urzędnik), a nawet jako „wychowanie pośrednie”, które dostrzegał on w takich zawodach, jak dziennikarz, literat, aktor…”

 

I gdy takie myśli przelatywały przez moją głowę, w ramach rutynowych obowiązków przeglądu co nowego u fejsbukowych znajomych, nagle przeczytałem wczoraj na fanpage „Nie dla chaosu w szkole” post, który doskonale współgra z moimi doświadczeniami „weterana edukacji”. MUSZĘ przytoczyć  jego fragment:    

 

[…] Bez wątpienia pensje muszą być podniesione, ale połączyłabym to z określonymi wymaganiami. Na pewno potrzeba tu namysłu. Dać i wymagać – to najlepsza kombinacja. I to powinno się wiązać z dużym wysiłkiem ze strony ministerstwa. Bo resort musi też wiedzieć, czego wymaga. Jeśli nauczyciele nie są przygotowani na takie wymagania, to resort musi im pomóc. Przygotować ich do tych wymogów.

 

A nauczyciele nie są przygotowani do zmian. Obszar kształcenia i doskonalenia nauczycieli uważam za mocno zaniedbany. To tak, jakby wykształcić chirurga bez umiejętności używania narzędzi, którymi musi się posługiwać.

 

Na świecie preferowany jest model kliniczny, w którym kształcenie akademickie jest silnie powiązane z praktyką, z codziennymi sytuacjami edukacyjnymi. Ceniony jest silny mentoring, pomoc i wsparcie na etapie przygotowania kandydatów do zawodu. Uczelnie powinny silniej współpracować ze szkołami. Tak jak lekarze mają swoje szpitale kliniczne, tak nauczyciele powinni mieć szkoły ćwiczeń. […]

 

[Cały tekst  –  www.facebook.com/NIEdlachaosuwszkole/]

 

 

I w tym miejscu spotkały się moje myśli – te ze wspomnień o moich etapach pracy zawodowej – w tym także pracy w WSP, ale nie w roli dydaktyka, a człowieka od mediów, z tymi, które wyzwoliły zacytowane powyżej słowa. Owym punktem wspólnym jest moje głębokie przekonanie o tym, że tryb przygotowania do zawody nauczycielskiego jest w Polsce fatalny. Najsmutniejsza w tym stwierdzeniu jest konstatacja faktu, że najbliższa poprawności droga nabywania nauczycielskich kompetencji była ponad pół wieku temu, gdy działały – najpierw  5-letnie licea pedagogiczne, a później pomaturalne, dwuletnie, studia pedagogiczne. W obu tych formach kształcenia funkcjonowały przy nich szkoły ćwiczeń, gdzie uczniowie/słuchacze najpierw hospitowali lekcje prowadzone przez doświadczonych nauczycieli, a później – pod ich okiem – odbywali pierwsze lekcje, a następnie praktyki nauczycielskie. Ja pamiętam, że także przy Uniwersytecie Łódzkim działała, jeszcze w latach 70-uch ub. wieku, szkoła ćwiczeń, gdzie podobnie jak to było w SN-ach, studenci mogli poznawać szkolną rzeczywistość.

 

Niestety – późniejsze reformy systemu kształcenia nauczycieli o tym ważnym elemencie zapomniały i dziś przeszłych nauczycieli przygotowują – w znacznym procencie – ludzie,  którzy w szkole nigdy nie pracowali!

 

Gdy o tym jak było a jak jest rozmyślałem – przypomniało mi się, że przed dwoma dniami, kiedy redagowałem kolejny rozdział moich wspomnień o powrocie do pracy w szkolnictwie wyższym, wspominałem projekt unijny, który w latach 2010 – 2012 realizowany był przez Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Łodzi pod nazwą  „Praktyka na miarę szyta. Program praktyk pedagogicznych podnoszących jakość kształcenia w zawodzie nauczyciela”. Nie będę o nim szerzej opowiadał – jego trwałą pamiątką jest publikacja która powstała po jego zakończeniu, zatytułowana Dobre praktyki pedagogiczne szansą innowacyjnej edukacji”.

 

Byłoby dobrze, gdyby przeczytali zamieszczone tam  teksty nie tylko czytelniczki i czytelnicy tego felietonu, ale także decydenci z obu ministerstw – tego od szkolnictwa wyższego i tego od edukacji. Może ktoś z Was ma tam dojście, aby ten apel przekazać? Bo treść tej książki jest powszechnie dostępna na stronie repozytorium  jako plik PDF zobacz

TUTAJ.

 

Zmierzając ku końcowemu wnioskowi muszę jeszcze zacytować jeden fragment z owego fejsbukowego postu:

 

Popełniliśmy dużo błędów. Zmiany strukturalne są najdroższe, a nic nie wnoszą w istotę procesu dydaktycznego. Jeżeli coś zmieniać, to postawiłabym na nauczycieli. Podniesienie pensji to raz, a dwa – wzmocnienie ich w przygotowaniu do codziennych czynności, umiejętności uczenia uczniów. To jednak przyniesie efekty jedynie w dłuższej perspektywie. Żeby to osiągnąć, trzeba nam innego myślenia o edukacji.”

 

Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękami. Podwyżka płacy nauczycielskiej – tak! Zmiany  podstaw programowych, przedmiotów nauczania – też nie zaszkodzą, a nawet mogą  poprawić pracę polskich szkół. Ale to wszystko nie wystarczy, aby w dłuższej perspektywie osiągnąć realną poprawę jakości edukacji i jej przystawalności do wyzwań zmieniającego się świata. Tylko nowy sposób rekrutacji, a przede wszystkim kształcenia przyszłych nauczycieli mogą zagwarantować, że nadchodzące pokolenia młodych ludzi nie będą marnowały kilkunastu lat swojego życia na zdobywanie nieprzydatnej do niczego wiedzy.

 

Panie Dariuszu Wieczorek – Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego,

Pani Barbaro Nowacka – Ministro Edukacji!

 

Spotkajcie się i uzgodnijcie wspólne decyzje i działania w sprawie radykalnej zmiany rekrutacji i kształcenia przyszłych nauczycieli (nie tylko edukacji zintegrowanej) w systemie szkół wyższych – w tym dezyzję o wprowadzeniu obowiązku wsparcia tego procesu siecią szkół ćwiczeń.

 

 

Jako puentę tych rozważań zacytuję stare powiedzenie, ironiczne, o nauce pedagogika (Nauka z której nic nie wynika, zowie się z grecka pedagogika) w mojej – na potrzeby tego tekstu – w zmienionej wersji:

 

Nauka (jak uczyć) z której nic nie wynika, zowie się „teoretyczna dydaktyka”!

 

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Nasza dzisiejsza propozycja lektury jest dwuetapowa. Pierwszym tekstem, który polecamy jest komunikat Centrum Edukacji Obywatelskiej, zamieszczony we wtorek (6 lutego 2024r.) na jego fanpage:

 

 

Sytuacje przemocowe między uczniami należą do najtrudniejszych, z jakimi mierzą się w szkole nauczyciele i nauczycielki.

 

Jak na nie reagować? Każda taka sytuacja jest inna, nie ma więc jednego uniwersalnego narzędzia. Przyda się natomiast zestaw różnorodnych sposobów reagowania.

 

Zapraszamy na webinarium „Jak reagować na przemoc w klasie?”, podczas którego porozmawiamy m.in. o tym:

 

>jakie są przyczyny przemocy?

 

>jak odróżnić przemoc od konfliktu?

 

>jakie są rodzaje przemocy i jak ją rozpoznać?

 

>jak reagować na sytuacje przemocowe w klasie (np. wysłuchanie uczniów, diagnoza sytuacji, rozmowy z rodzicami)?

 

>kiedy warto i należy zwrócić się po pomoc do rodziców, psychologa lub pedagoga, dyrekcji, interwenta lub mediatora czy policji?

 

>jak stworzyć zespół interwencyjny i jak może przebiegać jego działanie?

 

 

Kiedy?   –  13 lutego (wtorek) w godzinach 19:00-20:30

 

 

Gdzie?    – zapisy  –  TUTAJ

 

 

Swoją wiedzą podzielą się:

 

 

Lucyna Bednarska – nauczycielka języka niemieckiego i informatyki oraz opiekunka samorządu uczniowskiego ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Sztumie.

 

Hubert Czemierowski – psycholog i trener realizujący m.in. programy dotyczące przeciwdziałania agresji i przemocy; pracuje w liceum i jest rzecznikiem praw uczniów.

 

Jakub Mączyński – nauczyciel języka angielskiego z I Liceum Ogólnokształcącego w Kędzierzynie-Koźlu; rzecznik praw ucznia, interwent w programie RESQL. Laureat Nagrody im. Ireny Sendlerowej „Za naprawianie świata” przyznawanej przez Centrum Edukacji Obywatelskiej.

 

 

Partnerem webinarium jest Care.org  – inicjatywa finansowana przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i EOG w ramach Funduszu Współpracy Dwustronnej.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/fundacjaCEO/

 

 

 

Dla osób, pragnących dowiedzieć się o wynikach najnowszego badania sondażowego o zakresie zjawiska przemocy wobec dzieci w Polsce przygotowaliśmy link do obszernego raportu z badania, przeprowadzonego w 2023 roku przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę.

 

 

 

Oto tekst przedmowy Moniki Sajkowskiej:

 

 

 

 

Oto jeden z diagramów, obrazujących skalę problemu:

 

 

 

 

                                      Diagnoza przemocy wobec dzieci w Polsce. 2023  – plik PDF  –  TUTAJ

 

 

 



Portal OKO.press zamieścił wczoraj (8 lutego 2024 r.) tekst Antona Ambroziaka, informujący o planach MEN na najbliższe miesiące, zaprezentowanych na odbytym tego dnia posiedzeniu Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Oto obszerne fragmenty tego tekstu i link do jego pełnej wersji:

 

 

 

Nowacka i Lubnauer prezentują plan zmian w polskich szkołach

 

[…]

 

Najpierw audyty, kontrole, drobne korekty, dopiero potem reformy. Ale konsultowane z edukacyjnym mikroświatem i wprowadzane na podstawie badań i doświadczeń innych państw. 8 lutego 2024 ministra Barbara Nowacka i wiceministra Katarzyna Lubnauer podczas posiedzenia sejmowej komisji edukacji zaprezentowały filozofię nowej polityki MEN.

 

Czego się dowiedzieliśmy?

 

Rok 2024 to czas rozliczeń poprzedniej władzy. […] MEN prowadzi także audyty w Instytucie Badań Edukacyjnych (gdzie z pewnością pojawią się zarzuty o niegospodarność), Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych i kuratoriach oświaty, w tym w jednostce do niedawna podległej niesławnej Barbarze Nowak.[…]

 

W roku 2024 można oczekiwać jeszcze kilku zmian:

 

ograniczenia obowiązkowych prac domowych (rozporządzenie w tej sprawie jest na etapie konsultacji społecznych);

 

-likwidacji przedmiotu Historia i Teraźniejszość i zastąpienie go edukacją obywatelską z elementami historii najnowszej;

 

-wprowadzenie zajęć z pierwszej pomocy dla klas I-III;

 

-zniesienia wliczania do średniej ocen z etyki i religii;

 

-wprowadzenia programu Cyfrowy Uczeń (uwzględniającego kwestię bezpieczeństwa cyfrowego dzieci i młodzieży, program zostanie zaprezentowany do końca czerwca);

 

-odchudzenia podstaw programowych (od 1 września).

 

O szczegółach ostatniego rozwiązania usłyszymy lada dzień, bo zespoły eksperckie w MEN kończą etap prac merytorycznych. „Po reformie Zalewskiej podstawy programowe są przeładowane. Wrzucanie dziesięciu lat w osiem nigdy się nie sprawdza. To jest oczywista oczywistość” – mówiła wiceministra Katarzyna Lubnauer.

 

Pod koniec poprzedniej kadencji podstawy programowe chciał reformować także minister Przemysław Czarnek. Według Nowackiej i Lubnauer propozycje PiS szły jednak w stronę dalszej ideologizacji, szczególnie w obszarze nauczania historii i języka polskiego.

 

Co zastąpi oprotestowany HiT?

 

Wprowadzimy przedmiot zawierający wiedzę obywatelską, dotyczący np. funkcjonowania samorządów, partycypacji wyborczej, organizacji życia społecznego, ale z elementami historii najnowszej, bo bez tego nie ma możliwości rozumienia procesów społeczno-politycznych w tak spolaryzowanej Polsce” – mówiła Nowacka.

 

Temat prac domowych również nie jest zamknięty. Nowacka zapewniała, że MEN słyszy krytyczne uwagi środowiska i na pewno wprowadzi zmiany. Ale szczegółów nie podała. Komisja edukacji ma debatować o ograniczeniu prac domowych 20 lutego. […]

Prawdziwa reforma ma wejść w życie w 2026 roku.

 

A prace nad nią rozpoczną się w czerwcu 2025 roku. „Musimy nadążać za XXI wiekiem, a do tego potrzebne są badania naukowe, spotkania z ekspertami i szerokie konsultacje” – tłumaczyła Barbara Nowacka. Nowe podstawy programowe mają opierać się na profilach absolwentów, a ich stworzeniem zajmie się Instytut Badań Edukacyjnych we współpracy z ekspertami. Drogowskazem mają być też doświadczenia innych państw w reformowaniu systemu edukacji.

 

Lubnauer mówiła, że wdrożenie reformy będzie wymagało zmiany polityki edukacyjnej państwa. „Możemy oczywiście jak poprzednicy zrobić kontynuację edukacji klasycznej, ale sięgnęłabym bardziej do XXI wieku. Oprócz bezpieczeństwa w sieci kluczowe są kompetencje miękkie, których do tej pory w ogóle nie było. W średniowieczu uczono tkać, później czytać i pisać, zawsze uczono umiejętności adekwatnych dla danej epoki. My wychowujemy ludzi do życia w epoce cyfrowej. Sztuczna inteligencja będzie nas wyprzedzać w wielu obszarach, ale nie w umiejętnościach pracy w grupie czy empatii” – tłumaczyła Lubnauer. […]

 

 

 

Cały tekstNowacka i Lubnauer prezentują plan zmian w polskich szkołach”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.oko.press