
Łódzki dodatek „Gazety Wyborczej” – w wersji papierowej – dzisiaj (5 sierpnia 20022 r.), ale w Internecie już 1 sierpnia zamieścił wywiad z prof. Bogusławem Śliwerskim, zatytułowany „Nowy rok szkolny będzie trudny. Szkoły przed wyborami jeszcze mocniej się upolitycznią”. Po serii tzw. „oczywistych” pytań redaktorki Justyny Mysior-Pajęckiej – o to jaki będzie nowy rok szkolny, o płace nauczycieli i o spodziewane ich odejścia z pracy – padły także trzy ostatnie pytania, na które odpowiedzi profesora warte są upowszechnienia.
Oto ta druga część zapisu owej rozmowy:
Foto: Tomasz Stanczak/Agencja Wyborcza.pl[www.lodz.wyborcza.pl/lodz/]
Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski – badacz współczesnej myśli pedagogicznej, teorii wychowania, polityki oświatowej i edukacji alternatywnej na świecie
[…]
Justyna Mysior-Pajęcka : – Jakie zmiany należałoby wprowadzić, a przede wszystkim jaka powinna być polska szkoła, żeby można było mówić o poprawie sytuacji?
Prof. Bogusław Śliwerski: – Skończyła się era takiej oczywistości, pewności, stabilizacji. Proszę zobaczyć, że nie jesteśmy w stanie prognozować na dłużej niż kilka lat. A przecież dawniej, w latach 80. wszystkie systemy były oparte nawet na globalnych prognozach, które czasem sięgały 20 czy 30 lat. Teraz prognostyka rozwojowa i ta pedagogiczno-socjologiczna, a także ekonomiczna utraciły swoje możliwości. Kto przewidział, że będzie wojna czy pandemia? Musimy się nauczyć żyć w społeczeństwie ryzyka. Szkoła powinna właśnie temu służyć. Edukacja powinna być otwarta i elastyczna, a nie tak jak proponuje ministerstwo, zamknięta, autorytarna, selektywna, stygmatyzująca czy dyscyplinująca.
Kiedy czytam, że dyrektor będzie sprawdzał, czy nauczyciel daje dobry przykład uczniom, to jest to kompromitacja dla tego, kto to napisał.
– Podobnie jak z karaniem uczniów za demoralizację, kiedy nikt nie określił, jak jest ona rozumiana. Rozmawiałam z nastolatkiem, który został posądzony o demoralizację, ponieważ odmówił udziału w wigilii klasowej ze względu na to, że nie jest katolikiem.
– Otóż to. Już dawno w filozofii krytycznej Michel Foucault wykazał, że szkoła jest, podobnie jak zakład psychiatryczny czy zakład karny, więzieniem, panoptykonem. Powodują to radykalne ograniczenia wolności osób, które są w instytucjach totalnych nadzorowane i karane, a więc odczłowieczane. Dzisiejsi uczniowie, tzw. pokolenie Z, wychowywane jest w dostępie do technologii od najmłodszych lat. Mają nieograniczony dostęp do informacji, ale i do wiedzy, a szkoła autorytarna w pewnym sensie staje się archaicznym tworem, który zwiększając dystans do życia, nie przygotowuje ich do niego.
Jak można głosić, że młodzież jest uzależniona od smartfonów. W obecnych czasach należałoby zapomnieć o tej kategorii uzależnienia, pomijając pewne zachowania patologiczne, kiedy ten środek ma wyłącznie negatywne oddziaływanie.
– Oczywiście takie uzależnienie jest możliwe, ale nie można generalizować.
– Nawet w programie grantowym ministerstwa dotyczącym innowacyjności jest punkt o umiejętności komunikowania się, a mamy do czynienia z sytuacją, w której Jarosław Kaczyński mówi, żeby ograniczyć młodzieży dostęp do smartfonów, a granty mają służyć temu, żeby nauczyciele mogli pracować z uczniami, którzy mają swoje smartfony. I całe szczęście, że je mają.
Niestety, muszę przyznać, że część mojego środowiska się do tego przyczyniła i nastraszyła pewnymi możliwymi negatywnymi konsekwencjami kontaktu młodych osób z komunikatorami elektronicznymi. To był poważny błąd, ponieważ jest to medium, które stało się elementem codziennego życia. Ono ma ważną funkcję do spełnienia m.in.: w sferze bezpieczeństwa osobistego, profilaktyki, informacyjnej i naukowej, dostępie do wiarygodnej wiedzy.
Cały wywiad „Nowy rok szkolny będzie trudny. Szkoły przed wyborami jeszcze mocniej się upolitycznią”
– TUTAJ
Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz
Minister Edukacji i Nauki podpisał rozporządzenia zmieniające podstawę programową kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej i szkół ponadpodstawowych w zakresie edukacji dla bezpieczeństwa. Zmiany zaczną obowiązywać od najbliższego roku szkolnego.
W przypadku zajęć ze strzelectwa przewidziany został trwający dwa najbliższe lata szkolne okres przejściowy. Oznacza to, że zmieniona podstawa programowa edukacji dla bezpieczeństwa w zakresie umiejętności strzeleckich z wykorzysta- niem broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych będzie realizowana począwszy od roku szkolnego 2024/2025.
W przypadku szkół, które na terenie danego powiatu:
mają dostęp do broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych – wymóg ten jest realizowany od roku szkolnego 2022/2023;
nie mają dostępu do broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych – wymóg ten jest realizowany w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024 w miarę istniejących możliwości.
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
Tekst Rozporządzenia MEiN wprowadzającego nową podstawę programową w przedmiocie „Edukacja dla bezpieczeństwa”, skierowanego do podpisu ministra – TUTAJ
Od 1 września 2022 r. rozpocznie się wdrażanie pierwszego etapu standaryzacji zatrudniania w przedszkolach i szkołach m.in. nauczycieli pedagogów specjalnych. W związku z tymi zmianami dookreślono wymagania kwalifikacyjne dla tej grupy nauczycieli. Proponowane zmiany zostały ujęte w projekcje nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 1 sierpnia 2017 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli (Dz. U. z 2020 r. poz. 1289).
Zgodnie z projektowanymi zmianami na stanowisku pedagoga specjalnego w przedszkolach i szkołach ogólnodostępnych i integracyjnych będzie można zatrudnić nauczyciela posiadającego:
>jednolite studia magisterskie na kierunku pedagogika specjalna lub
>jednolite studia magisterskie lub studia pierwszego lub drugiego stopnia, w zakresie pedagogiki specjalnej lub
>jednolite studia magisterskie lub studia pierwszego i drugiego stopnia w zakresie pedagogiki oraz ukończony kurs kwalifikacyjny lub studia podyplomowe w zakresie pedagogiki specjalnej lub w zakresie edukacji włączającej.
Do 31 sierpnia 2026 r. na stanowisku nauczyciela pedagoga specjalnego będzie można zatrudnić również osobę, która:
>posiada kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela w przedszkolu i klasach I-III szkoły podstawowej, a ponadto ukończyła studia podyplomowe w zakresie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka – dotyczy to przedszkoli ogólnodostępnych i integracyjnych,
>posiada kwalifikacje do pracy w przedszkolach, szkołach ogólnodostępnych i integracyjnych posiada kwalifikacje do pracy w przedszkolach, szkołach ogólnodostępnych i integracyjnych określone w przepisach oraz ukończyła kurs kwalifikacyjny lub studia podyplomowe w zakresie pedagogiki specjalnej.
Projekt nowelizacji rozporządzenia zmienia również wymagania dotyczące kwalifikacji nauczycieli przedszkoli, szkół i oddziałów specjalnych zorganizowanych w podmiotach leczniczych. Ta grupa nauczycieli nie będzie zobowiązana do posiadania kwalifikacji w zakresie pedagogiki leczniczej czy terapeutycznej.
Projekt rozporządzenia wraz z uzasadnieniem i OSR
Podstawa prawna
Ustawa z dnia 12 maja 2022 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1116).
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/
Foto: www.sp4.bedzin.pl
Wczoraj (1 Sierpnia 2022 r.) „tematem dnia” portalu < Prawo.pl > był tekst, zatytułowany „Pokazowa lekcja konieczna do awansu – oceniać będzie komisja”. Oto jego fragmenty:
Jednym z warunków uzyskania wyższego stopnia awansu przez nauczyciela będzie przeprowadzenie zajęć pokazowych – komisja oceni, jak pedagog radzi sobie z prowadzeniem lekcji. Jeżeli nie za dobrze, jego droga do awansu zostanie wydłużona o dwa lata.
Od września nauczyciel będzie odbywał przygotowanie do zawodu, po czym obligatoryjnie przystąpi do egzaminu na nauczyciela mianowanego – przygotowanie będzie trwać 3 lata i 9 miesięcy. Dłużej, jeżeli mu się nie uda. Zmianami w Karcie Nauczyciela Sejm zajmie się już w przyszłym tygodniu. […]
W drugim roku odbywania przygotowania do zawodu nauczyciela, przed dokonaniem oceny pracy, nauczyciel będzie obowiązany przeprowadzić zajęcia, w wymiarze co najmniej 1 godziny, w obecności: dyrektora szkoły, mentora, doradcy metodycznego albo nauczyciela konsultanta albo przedstawiciela organu sprawującego nadzór pedagogiczny albo nauczyciela dyplomowanego, który naucza tego samego przedmiotu lub prowadzi ten sam rodzaj zajęć, z tej samej lub innej szkoły.
Kolejne takie zajęcia przeprowadzi w ostatnim roku odbywania przygotowania do zawodu. Nauczyciel, który uzyska co najmniej dobrą ocenę pracy, będzie obowiązany przeprowadzić zajęcia, w wymiarze 1 godziny, w obecności komisji powołanej przez dyrektora szkoły, w skład której wejdą: dyrektor szkoły, jako jej przewodniczący, ekspert z listy ekspertów prowadzonej przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania, doradca metodyczny albo nauczyciel konsultant albo nauczyciel dyplomowany, który naucza tego samego przedmiotu lub prowadzi ten sam rodzaj zajęć, z tej samej lub innej szkoły.
Na wniosek nauczyciela, w pracach komisji będzie mógł brać udział w charakterze obserwatora również przedstawiciel związku zawodowego wskazanego w tym wniosku. […]
Każdy z członków komisji będzie oceniał spełnienie przez nauczyciela ww. kryteriów, przyznając łącznie za wszystkie kryteria maksymalnie 10 punktów. Komisja wyda pozytywną opinię, jeżeli średnia arytmetyczna otrzymanych przez nauczyciela punktów wyniesie co najmniej 5. Komisja podejmie rozstrzygnięcie w obecności co najmniej dwie trzecie składu swoich członków. […]
Cały tekst „Pokazowa lekcja konieczna do awansu – oceniać będzie komisja” – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
W piątek 29 lipca 2022 r. „Portal Samorządowy” zamieścił informację o wiele mówiącym tytule, której fragmenty udostępniamy poniżej:
Solidarność nie zapomniała – chce głowy ministra Czarnka
– Minister Czarnek kłamie. Od początku swojego urzędowania niczego nie zrobił dla nauczycieli, dlatego Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zwróciła się z wnioskiem do premiera o odsunięcie pana Przemysława Czarnka od pełnienia funkcji ministra edukacji i nauki. Oczekujemy, że w pilnym trybie rząd rozpatrzy nasz wniosek – stwierdziła Monika Ćwiklińska, rzecznik prasowy oświatowej Solidarności, wywołując kwestię dymisji ministra na nowo. […]
– W oczach członków naszego związku pan minister Czarnek utracił zaufanie oraz wiarygodność. Na pytanie, co minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek od początku swojego urzędowania zrobił dla nauczycieli, odpowiedź brzmi: nic. Przynajmniej nic dobrego – mówi Monika Ćwiklińska, rzecznik prasowy KSOiW NSZZ „Solidarność”.
– Dlatego Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zwróciła się z wnioskiem do premiera o odsunięcie pana Przemysława Czarnka od pełnienia funkcji ministra edukacji i nauki. Oczekujemy, że w pilnym trybie rząd rozpatrzy nasz wniosek – dodaje. […]
W swoim wystąpieniu twierdzi, że minister Czarnek w wypowiedziach medialnych kłamie. Wprowadza w błąd opinię publiczną, mówiąc, że proponował, aby nauczycielskie wynagrodzenia wzrosły o 36 proc., ale związki zawodowe się na to nie zgodziły. Tymczasem minister zaproponował, że zwolni z pracy 50 000 nauczycieli, a następnie ich pracę oraz wynagrodzenie przekaże tym, którzy zostaną..[…]
Wskazała również, że minister Czarnek, realizując swoje sztandarowe hasło „trzeba wzmocnić status, prestiż zawodu nauczyciela”, dokonał pseudowaloryzacji płac nauczycielskich od 1 maja o 4,4 proc., podczas gdy w tym czasie inflacja przekroczyła już 15 proc. Zapowiedział też podniesienie płacy dla nauczycieli, którzy rozpoczną pracę w zawodzie, ale trudno uznać za podwyżkę, raczej rozpaczliwą pogoń za płacą minimalną w kraju. […]
Dokładnie rok temu z podobnym apelem do premiera wystąpili już związkowcy skupieni w Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz w Wolnym Związku Zawodowym „Forum – Oświata”. Dymisji ministra Czarnka żądała w tym czasie również opozycja parlamentarna. Jak wiadomo – bezskutecznie. […]
Cały tekst „Solidarność nie zapomniała – chce głowy ministra Czarnka” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Monika Ćwiklińska – rzeczniczka prasowa Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podczas wystąpienia, utrwalonego w pliku filmowym na Yoy Tube – TUTAJ
Źródło: http://www.solidarnosc.org.pl/oswiata/index.php?lang=pl
I tak minęła już połowa wakacji… Niby sezon ogórkowy, ale nie tylko w wielkiej polityce każdy dzień przynosi nowe wydarzenia. Także i na naszym edukacyjnym podwórku jest co komentować. Zacznę od przypomnienia informacji, jaką w środę (27 lipca 2022 r.) znalazłem na stronie RPO:
„Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zgłasza problem ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi.
W ramach współpracy z samorzecznikami-osobami w spektrum autyzmu RPO przedstawiono problem stosowania w klasach IV-VIII szkoły podstawowej oceny klasyfikacyjnej zachowania ucznia. Mając na względzie również dzieci i młodzież z innymi niepełnosprawnościami niż wynikające ze spektrum autyzmu – bezpośrednio przekładającymi się na zachowanie się w szkole – samorzecznicy postulują zastąpienie obecnych rozwiązań opisowym modelowaniem postaw prospołecznych.”
Zaczynam od tej informacji z dwu powodów: Po pierwsze, aby rozwinąć myśl, którą zasygnalizowałem w tytule, jakim ową informację na stronie OE opatrzyłem: „RPO do ministra edukacji w sprawie oceny zachowania – bo RPD to nie interesuje”. Myślę, że nie tylko u mnie informacja ta wywołała takie skojarzenia: Jak to jest, że rzecznik praw obywatelskich, czyli – generalnie – praw których pełnię nabywa się z chwilą ukończenia 18 lat występuje w imieniu praw uczniów (niepełnosprawnych!) szkół podstawowych, a nie ten, którego urząd został po to właśnie utworzony, aby praw niepełnoletnich obywateli bronić? Nie będę tu wymieniał w jakich sprawach RPD występował do władz w okresie minionego roku. Od maja 2021 roku były TYLKO CZTERY takie wystąpienia. Zobaczcie w jakich sprawach i do kogo – TUTAJ
Ale jest jeszcze drugi powód. Jest nim problem istnienia w polskim systemie szkolnym oceny zachowania (cyfrowej) ucznia w ogóle. Bardzo mi, od lat, jest bliski postulat, którym RPO kończy swoje wystąpienie:
„…zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o analizę przedstawionego zagadnienia oraz zajęcie stanowiska w sprawie zastąpienia ocen zachowania oceną opisową na każdym etapie edukacyjnym.”
Jednak za najbardziej godne uwagi i nagłośnienia uważam udostępnienie w Internecie „Obywatelskiego Paktu dla Edukacji”. Zwracam uwagę na to, że nie jest to dokument wypracowany przez gremia programowej żadnej partii politycznej, a jest to wizja firmowana przez Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji. Nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem owych 10 punktów, w których zawarto tam postulowaną wizję polskiej szkoły:
1.Samodzielność szkoły zamiast centralnego sterowania
2.Szkoła dobrze i racjonalnie finansowana
3.Szkoła profesjonalnych i dowartościowanych nauczycielek i nauczycieli
4.Szkoła na miarę XXI, a nie XIX wieku
5.Szkoła kompetencji kluczowych, a nie szczegółowych wiadomości
6.Szkoła równych szans i równego traktowania
7.Szkoła wsparcia i współpracy, a nie rywalizacji
8.Szkoła demokracji i zaangażowania
9.Szkoła społeczności lokalnej, a nie ministerstwa oświaty
10.Szkoła pluralizmu
Rozwinięcie tych punktów – TUTAJ
Wybaczcie, ale muszę podzielić się na zakończenie tego felietonu jeszcze jedną refleksją, która jest skutkiem zbieżności w czasie opublikowania owego „Paktu dla Edukacji” z finalizowaniem przeze mnie prac redakcyjnych nad zamieszczonym wczoraj wspomnieniem mojej działalności publicystycznej – „Rozdział X cz.2. Ja jako autor artykułów i felietonów, publikowanych w różnych mediach”.
Gdy przypominałem sobie o czym pisałem artykuły i felietony przed dziesięcioma- piętnastoma laty, i gdy na tym tle przeczytałem owe postulaty Sieci Organizacji Społecznych dla Edukacji, to wniosek nasunął mi się jeden – wcale nie optymistyczny: Zmarnowaliśmy – jako państwo i jako obywatele – owe lata. Kolejne rządy nie tylko nic w oświacie nie naprawiły, ale jeszcze napsuły. I aktualna władza robi to coraz skuteczniej.
Może już pora na „obywatelski ruch odmowy i odnowy” – nie tylko w sprawach edukacji?
Włodzisław Kuzitowicz
Dzisiaj przyszedł czas na realizację zapowiedzi, którą kończyła się pierwsza część rozdziału X moich wspomnień: ”Moja nowoodkryta pasja redaktora e-madiów i publicysty”:
„Tradycyjnie zapowiadam, ze wkrótce zamieszczę część 2. tego rozdziału: „Ja jako autor artykułów i felietonów, publikowanych w różnych mediach, ale zawsze o edukacji i wychowaniu”.
Oto ta zapowiedziana opowieść, generalnie o charakterze kronikarskim, ale pewnie niektórzy czytający odbiorą ją jako lekko samochwalczą. Trudno – ja podaję tylko obiektywne fakty:
Ja jako autor artykułów i felietonów, publikowanych w różnych mediach, ale zawsze o edukacji i wychowaniu
W tej, źródłowo udokumentowanej opowieści, będzie o tym jak ja, bez jakichkolwiek starań z mojej strony, zostałem publicystą, którego do przysyłania moich tekstów zaprosiły redakcje trzech periodyków oświatowych: „Gazety Szkolnej”. „Głosu Pedagogicznego” i „Kształcenia Zawodowego”. I że w okresie lat 2006 – 2014 opublikowały one ogółem 238 moich felietonów i artykułów. Plus ten ostatni, posłany do CEO…
Jak już napisałem o tym w pierwszej części tego rozdziału – wszystko stało się przez Śliwerskiego. Bogusława oczywiście. Profesora i – wtedy jeszcze – rektora WSP. Bo to on, jako że od dłuższego już czasu był stałym autorem tekstów tam publikowanych – nie pytając mnie o zgodę – przesłał do redakcji „Gazety Szkolnej.” – wydawanego w Warszawie, w postaci tradycyjnego, drukowanego tygodnika przez Formacją „Tworzywo”– mój artykuł, przygotowany do ostatniego numeru „Gazety Edukacyjnej”, opatrzony w swej pierwotnej wersji tytułem „Uczeń czy obywatel”. I widocznie w redakcji tego tygodnika uznali, że jest to dobry tekst, bo zamieścili go w numerze 23 „Gazety Szkolnej z 23 maja 2006 roku, ale pod zmienionym tytułem: „Trójstronne, szkolne komisje”. Co w żaden sposób nie miało związku z jego treścią. I do tego dołączono tam rysunek, który w ogóle był „od Sasa do lasa”. A wszystko dlatego, ze nie autoryzowałem tego tekstu do druku… Dziś mogę powiedzieć, że były to złe miłego początki…
Bo konsekwencją tej publikacji było nawiązanie kontaktu miedzy redakcją „Gazety Szkolnej” a mną i propozycja współpracy, czyli abym zaczął pisać dla nich artykuły. Musiało jednak upłynąć kilka miesięcy, abym się tam zadomowił jako stały publicysta.
Pierwszym, napisanym już dla „Gazety Szkolnej” i tam opublikowanym 28 listopada 2006 roku w podwójnym numerze 47-48 był niedługi tekst, zatytułowany „Powyborcze refleksje pedagoga społecznego”. Dotyczył on wyborów samorządowych, które odbyły się 12 listopada (I tura) i 26 listopada (II tura). Przypomnę, że w tym czasie – od 31 października 2005 roku – działał w najlepsze rząd koalicji PiS – LPR – „Samoobrona”, z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem i ministrem edukacji w randze wicepremiera Romanem Giertychem. Od 10 maja 2006 roku sekretarzem stanu w tym ministerstwie był łodzianin – Mirosław Orzechowski.
Informacje te podałem dla młodszych czytelników, aby wiedzieli do czego odwoływałem się w tym tekście. A refleksje te były skutkiem wyników tych wyborów: PO wygrała w sejmikach wojewódzkich, ale PiS zdobyło większość w radach powiatów i gmin.
Natomiast pierwszym, obszernym, uznanym przez redakcję za ważny, bo zamieszczonym na stronie tytułowej w numerze 5-6 z 6 lutego 2007 roku, był artykuł „Kto wreszcie opracuje program dla wychowawców klas”:
A potem już poszło…
27 lutego (Nr 8) – także na pierwszej stronie – artykuł, zatytułowany „Ni pies ni wydra, coś na kształt świdra”. Jest to udokumentowany źródłowo tekst o szkolnych samorządach uczniowskich, które – tak to nazwałem – są tworem „ni pies ni wydra…”, czyli – ni to związek zawodowy – bo walczy o prawa uczniów, ni współgospodarz szkoły – bo ma prawo do organizowania różnych form zajęć pozalekcyjnych.
8 marca (Nr 9) – też na tytułowej stronie – „Ktoś musi zapoczątkować te zmiany” – rzecz o konieczności zreformowania przestarzałej formuły kształcenia nauczycieli w szkołach wyższych.
30 marca (Nr 12-13) – też na pierwszej stronie – „Wielkie Reformy Guliwetra”. To moja odpowiedź na zamieszczony w poprzednim numerze wywiad z ministrem Giertychem, zatytułowany „Powstają założenia nowej reformy edukacji”. Nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem pierwszego akapitu mojego artykułu:
„Przyszedłem do was (do ministerstwa), a wy nie poznaliście (się na) mnie! To wiodący motyw wywiadu, jakiego udzielił minister Roman Giertych, który „GSz” opublikowala w numerze 10-11. […] Z wypowiedzi jawi się obraz Guliwera w krainie Liliputów. To my, obserwatorzy i recenzenci minionych 300 dni działań ministra jesteśmy małym ludźmi, którzy nie dorośli, aby docenić dzieł Wielkiego Reformatora.”
16 kwietnia (Nr 14-15) – tym razem na stronach 3 i 14 – w artykule „Jeśli oni dobrze odrobią lekcje…” podjąłem temat rozdźwięku między programem przedmiotu WOS, a tym co uczniowie widzą w otaczającej ich rzeczywistości społeczno-politycznej.
30 kwietnia (Nr 17-18) – na stronie 6 – „Reforma emerytalna w szkołach: dziś, jutro i… za 15 lat!”. Tytuł mówi sam za siebie. Tutaj przytoczę przedostatni akapit tego artykułu:
„Polskie społeczeństwo stanęło przed brzemiennym w skutkach wyborem. Musi albo zaakceptować, że praca nauczyciela jest pracą o szczególnym charakterze i dopisać ten zawód do wykazu zawodów uprawniających do tzw emerytur pomostowych – i mieć wtedy szkoły w których pracuje zdrowe „ciało pedagogiczne, albo w imię równości wszystkich wobec (emerytalnego) prawa posyłać swoje dzieci do szkół, gdzie będą uczyć zmęczeni, starzejący się i zawodowo wypaleni pedagodzy.”
25 maja (Nr 21) – ponownie na stronie tytułowej – „Dylematy dyrektorów w trudnej sytuacji”. Że te dylematy będą towarzyszyć dyrektorkom i dyrektorom do dzisiaj, wtedy nie mogłem przewidzieć. Oto pierwsze słowa tego artykułu:
„Cieszę się, ze nie jestem już dyrektorem szkoły. A byłem nim przez dwanaście lat – od 1993 roku. Ta radość towarzyszy mi już od dłuższego czasu, jednak teraz jej bezpośrednim powodem jest zapowiedziany strajk nauczycieli. Bo dyrektor szkoły ma wtedy poważny dylemat: czy identyfikować się ze swoim środowiskiem, z nauczycielami walczącymi o swoje prawa, czy stać po drugiej stronie barykady jako pracodawca, a więc reprezentant władzy, przeciw której wymierzony jest strajk?”
12 czerwca (Nr 22-23) – ponownie pierwsza strona i artykuł pt „Rygor jako metoda na porażki systemu”. Ten obszerny tekst, kontynuowany na stronach 11 i 15 tak naprawdę jest swoistym esejem o funkcjach szkoły, także w ujęciu historycznym. Kończy go taki akapit:
„Bo szkoła nie jest własnością władzy. Jest emanacją społeczności w której i dla której ma funkcjonować. Szkoła nie jest zakładem pracy dla nauczycieli. Ale też nie morze stać się „królestwem dzieci”. I nie może być traktowana przez rodziców jak zakład usługowy, do którego oddają swoje dzieci „do naprawy”. Powinna być ona wspólnym dobrem tych którzy tam przychodzą, aby się rozwijać, tych którzy ich tam wspierają ale i tych, którzy powierzyli jej swe najcenniejsze dobro – swoje dzieci”.
To tylko pierwsze półrocze 2007 roku. Ale nie było tak zawsze. Najintensywniej pisywałem do „Gazety Szkolnej” w pierwszych dwu latach tej współpracy: 2007 i 2008 roku. Z inicjatywy rektora WSP prof. Bogusława Śliwerskiego wybór najciekawszych artykułów z tego okresu został wydany w formie książki, zatytułowanej „Polska szkoła w cieniu IV RP”.
Myślę, że dzisiaj powinienem wyjaśnić dlaczego dałem temu zbiorowi taki tytuł. Otóż „w cieniu IV RP” to skrót myślowy, określający kontekst polityczny wydarzeń i problemów, będących treścią zamieszczonych tam artykułów. Bo to w tych latach rząd działający pod kierunkiem PiS głosił ideę budowy IV RP, w kontrze do krytykowanej przez tę partię – powstałej w wyniku porozumień „Okrągłego Stołu” – III RP.
Zainteresowani mogą zapoznać się z zawartości tej książki –TUTAJ. Polecam także „Słowo wstępne” prof. dr hab. Bogusława Śliwerskiego [TUTAJ] oraz recenzję prof. dr hab. Marii Dudzikowej [TUTAJ]. Sama książka jest zapewne dostępna w niektórych bibliotekach – na pewno w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Łodzi.
Dla porządku, aby mieć „dowody” przed oczyma, zamieszczam wykaz tytułów wszystkich artykułów mojego autorstwa, opublikowanych na łamach „Gazety Szkolnej” – TUTAJ
Jak możecie tam zobaczyć – było ich ogółem 73! Ale w kolejnych latach mojej współpracy z redakcją roczna ich liczba była bardzo różna: 2006 – 1; 2007 – 23; 2008 – 19; 2009 – 15; 2010 – 14; 2011 – 1. Razem daje to ową – wcale niemała – liczbę 73 artykułów – najczęściej o bardzo obszernej treści.
x x x
Ale najtrwalej związały mnie z redakcją „Gazety Szkolnej” cotygodniowe felietony, zamieszczane na przedostatniej stronie każdego kolejnego numeru. Pierwszy został zamieszczony w numerze 5-6 z 6 lutego 2007. Jago treścią był aktualny temat, zasygnalizowany już w jego tytule: „Kilka słów o studniówkowej dulszczyźnie”.
Ale zanim mógł się ten felieton ukazać, musiałem zaproponować nazwę, która będzie stałym nadtytułem tych felietonów. Do tego czasu na przedostatniej stronie „Gazety Szkolnej” zamieszczane były trzy felietony trójki autorów, które miały takie nadtytuły:
Rachunek sumienia – Kamila Werner
Lot Trzmiela – ps. „TRZMIEL”
Zawracanie Głowy – Andrzej Szafran
Myślałem, myślałem i wymyśliłem: „Mój punkt widzenia”. I dzisiaj jestem przekonany, że była to trafna decyzja – o czymkolwiek nie napisałem – zawsze był to mój punkt widzenia na komentowane wydarzenie czy problem. A zastąpiłem w tej felietonowej triadzie Andrzeja Szafrana i jego „Zawracanie Głowy”.
Pierwszym felietonem, zamieszczonym jeszcze latem 2006 roku – w numerze 30-31 – był tekst zatytułowany „Na gorąco o wynikach egzaminu dojrzałości”. Po nim zamieszczane były kolejne. Dla przykładu podam kilka informacji o czym były felietony o takich „syntetycznych”” tytułach, z numerów wydanych w początkach 2007 roku:
– „Prośba o radę, czyli wychowawczyni ma dylemat” . [Nr 7] Było tam jeszcze o studniówce, a dylematem owej wychowawczyni maturalnej klasy był telefon, jaki odebrała od swojego ucznia, który zakomunikował jej, że chce przyjść na studniówkę … ze swoim chłopakiem.
– „Kretyński pomysł, czy dziejowa szansa?” [Nr 9] Tam komentowałem krytyczne reakcje polskich ministrów: edukacji Romana Giertycha i ówczesnego ministra obrony – Radosława Sikorskiego (sic) na propozycję niemieckiej minister obrony Anette Schavan – wspólnego napisania podręcznika historii dla Europy.
– „Czas ważnych refleksji i spotkania z sacrum” [Nr 10-11]. Były to moje przemyślenia na temat rekolekcji wielkopostnych dla uczniów, problemów organizacyjnych jakie w tym okresie powstają, w tym o tym kto ponosi odpowiedzialność za uczniów – tych którzy poszli do kościołów, ale i tych którzy uznali że mają 3 dni wolne…
– „Czy jest na mnie teczka – dylematy dyrektorów”. [Nr 12-13] Podjąłem w nim aktualny wówczas temat, będący skutkiem uchwalenia Ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów
– „Z konkursu, czyli wcale nie najlepszy” [Nr 14-15] Podzieliłem się tam swoim doświadczeniem jako osoby, która parokrotnie startowała w konkursach na dyrektora placówki oświatowej (nie zawsze z sukcesem), pokazałem jak konflikty polityczne mogą uniemożliwić wybór dobrego kandydata, bo musi wygrać „nasz”.
-„Nowy pomysł w starym stylu” [Nr 16] Nie mogłem sobie odmówić podzielenia się z czytelniczkami czytelnikami GSz moją krytyczną opinią o (wtedy) najnowszym pomyśle ministra Giertycha, powołania w każdej szkole „koordynatora ds. bezpieczeństwa”. Niektóre media nazwały tę funkcję „szkolny kapo”…
To tylko próbka tematów, podejmowanych w pierwszych tygodniach posyłania felietonów do „Mojego punktu widzenia”. Dla celów historycznych postanowiłem zaprezentować zestawienie wszystkich tytułów napisanych przeze mnie i opublikowanych w GSz felietonów – TUTAJ
W tym czasie na owej przedostatniej stronie „Gazety Szkolnej” opublikowano 131 moich felietonów! W kolejnych latach ich liczba była różna: 2006 – 6; 2007 – 24; 2008 – 20; 2009 – 31; 2010 – 35 i w 2011 – 15.
Redaktorem naczelnym „Gazety Szkolnej” w czasie kiedy zaczęła się moja współpraca z jej redakcją był Adam Kowalski – doświadczony dziennikarz, który zanim powołał do życia GSz , w ostatnim okresie PRL pracował w cenionym przez młodych tygodniku „Radar”. Niestety – wiosną 2010 roku zachorował na chorobę nowotworową i mimo podejmowanej terapii – zmarł 21 maja 2011.
W konsekwencji jego choroby, od 24 marca 2010 roku (od nr 13-14/2010), najpierw jako p.o., a po dwu numerach już na stałe naczelną redaktorką została Urszula Nowak. I była w tej roli aż do ostatniego numeru 37-38, który ukazał się 13 września 2011 roku.
x x x
Foto:www.tvtrend.pl
Marcin Wiącek – Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim gabinecie
Wczoraj (26 lipca 2022 r.) , na oficjalnej stronie RPO, zamieszczono ważny dla nauczycieli komunikat, którego najistotniejsze fragmenty zamieszczamy poniżej – odsyłając jego do jego pełnej wersji na stron RPO:
Uczniowie szkół podstawowych ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi mogą być dyskryminowani
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zgłasza problem ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi.
W ramach współpracy z samorzecznikami-osobami w spektrum autyzmu RPO przedstawiono problem stosowania w klasach IV-VIII szkoły podstawowej oceny klasyfikacyjnej zachowania ucznia. Mając na względzie również dzieci i młodzież z innymi niepełnosprawnościami niż wynikające ze spektrum autyzmu – bezpośrednio przekładającymi się na zachowanie się w szkole – samorzecznicy postulują zastąpienie obecnych rozwiązań opisowym modelowaniem postaw prospołecznych.
W ich ocenie, obecnie przepisy nie uwzględniają specyfiki funkcjonowania w szkole uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i nie służą realizacji założeń edukacji włączającej.
Nie gwarantują zwłaszcza, że zachowania wynikające bezpośrednio z niepełnosprawności, a mogące być odebrane jako trudne i „niegrzeczne” przez nauczycieli i innych pracowników szkół, nie zaważą na ostatecznej ocenie zachowania na świadectwie szkolnym. […]
Edukacja włączająca skupia się na pełnym i skutecznym uczestnictwie, dostępności, udziale oraz osiągnięciach wszystkich uczniów, zwłaszcza tych, którzy z różnych powodów są wykluczeni lub zagrożeni zepchnięciem na margines. Umieszczanie uczniów z niepełnosprawnościami w klasach ogólnodostępnych bez jednoczesnych zmian strukturalnych, dotyczących np. kwestii organizacyjnych, programu nauczania, strategii kształcenia i uczenia się, nie stanowi włączenia uczniów niepełnosprawnych w rozumieniu Konwencji. […]
Co mówią obecne przepisy
Ocenę zachowania uczniów reguluje ustawa o systemie oświaty. Ocenianie polega na rozpoznawaniu przez wychowawcę oddziału, nauczycieli oraz uczniów danego oddziału stopnia respektowania przez ucznia zasad współżycia społecznego i norm etycznych oraz obowiązków ze statutu szkoły. Szczegółowe zasady formułuje rozporządzenie MEiN w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. […]
Obywatelski Pakt dla Edukacji
Jednym z głównych celów koalicji SOS dla Edukacji jest działanie na rzecz zmiany w polskiej szkole – tak by odpowiadała na wyzwania, jakie świat stawia przed młodymi osobami. Dlatego opracowaliśmy Obywatelski Pakt dla Edukacji. Zachęcamy do zapoznania się z nim, a organizacje społeczne i samorządy lokalne również do podpisania się pod jego założeniami. Można to zrobić na stronie ngo.pl.
KTO?
Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji, która przedstawia propozycję Obywatelskiego Paktu dla Edukacji, powstała jesienią 2020 roku. Wspólnie przygotowujemy rozwiązania problemów, które stoją dziś przed polską szkołą i wczesną edukacją – nasze rekomendacje dla władz centralnych, samorządów lokalnych i środowisk szkolnych zawarliśmy w kilkunastu szczegółowych opracowaniach (patrz TUTAJ)
Mieliśmy swój udział w powstrzymaniu Lex Czarnek. Część z nas zainicjowała rok temu kampanię Wolna Szkoła w proteście przeciw tej ustawie. Do inicjatywy dołączyło 100 innych organizacji, nauczycielskie związki zawodowe i samorządy lokalne, a także ruchy nauczycieli, rodziców i uczniów. Czerwona ekierka – symbol protestu – pojawiała się też w wystąpieniach polityczek i polityków oraz edukacyjnych ekspertów i ekspertek m.in. w czasie sejmowych komisji i wysłuchań.
CO?
Obywatelski Pakt dla Edukacji jest pierwszym tego typu kompleksowym dokumentem, który opisuje najważniejsze obszary edukacji wymagające naprawy i kierunki zmian. Chodzi o przekształcenie polskiej szkoły z „ministerialnej” i centralnie sterowanej, opartej na starym modelu przekazywania masy szczegółowych wiadomości, oderwanej od lokalnej społeczności i zamkniętej na problemy współczesnego świata, a przy tym nastawionej na rywalizację, z obsesją ocen i egzaminów – na szkołę na miarę wyzwań XXI wieku, z naciskiem na autonomię dyrekcji i grona nauczycielskiego, skupioną na kształceniu złożonych umiejętności (takich jak krytyczne myślenie czy praca zespołowa), stawiającą na współpracę i zaangażowanie w sprawy lokalne oraz globalne, kształtującą ludzi wolnych, promującą odwagę i niezależność myślenia. Wszystko to wymaga radykalnego wzrostu nakładów i dowartościowania zawodu nauczycielskiego.
Poniżej znajdą Państwo naszą propozycję w 10 punktach – w załączniku dokument w dwóch wersjach: pełnej i skróconej do głównych haseł.
Pakt jest projektem minimum, który może stanowić wspólny mianownik dla środowisk zainteresowanych poprawą edukacji. Chcemy, by nasze propozycje stały się przedmiotem otwartej publicznej debaty z udziałem tych, którzy wezmą odpowiedzialność za ich wprowadzenie: ugrupowań politycznych, które będą stanowić prawo w przyszłym parlamencie, samorządów, na których barki spadnie ciężar reform, a także środowisk szkolnych, bez których nic się nie uda zmienić.
DLACZEGO?
Polska szkoła znalazła się w głębokim kryzysie. Po zamieszaniu wywołanym tzw. reformą edukacji i przegranym strajku nauczycielskim w 2019 roku dramatyczną sytuację pogłębiły jeszcze pandemia i pauperyzacja zawodu nauczycielskiego. Podwyżki, jeśli były, to poniżej wzrostu kosztów życia i wzrostu średnich wynagrodzeń. Do tego dochodzi dziś kolejne wyzwanie: edukacja tysięcy dzieci uchodźczych z Ukrainy.
PO CO?
Pakt ma być bezprecedensowym przedsięwzięciem ponad podziałami. Zwracamy się do różnych sił politycznych, samorządów lokalnych, nauczycielskich związków zawodowych, stowarzyszeń dyrektorskich i nauczycielskich o poparcie go i udział w dalszych pracach nad konkretnymi rozwiązaniami. Wsparcie postulatów Obywatelskiego Paktu dla Edukacji zapowiedziały już Związek Nauczycielstwa Polskiego, Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska, a także Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski i Unia Metropolii Polskich.
Foto: www.ckziu.slupsk.pl
„Serwis Samorządowy PAP” zamieścił w miniony piątek (22 lipca 2022 r.) informację o projekcie zmiany w rozporządze- niu, które powinno zainteresować uczniów i nauczycieli szkół zawodowych:
Jest projekt noweli rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych
Uczniowie powtarzający ostatnią klasę technikum lub branżowej szkoły I stopnia, mający zdane egzaminy zawodowe lub egzamin czeladniczy, będą zwolnieni z ponownego odbywania zajęć z kształcenia zawodowego – zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. […]
Projektowana zmiana przepisów rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych przewiduje, że „zwolnienie ucznia będzie następowało, jeżeli uczeń ten w wyniku klasyfikacji końcowej otrzymał pozytywne oceny klasyfikacyjne ze wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych z zakresu odpowiednio teoretycznego kształcenia zawodowego (w tym zajęć realizowanych na turnusie dokształcania teoretycznego młodocianych pracowników) lub praktycznej nauki zawodu oraz zdał odpowiednio egzaminy zawodowe w zakresie wszystkich kwalifikacji wyodrębnionych w zawodzie, w którym się kształci, lub egzamin czeladniczy w zawodzie, w którym się kształci”.
Takim uczniom w dokumentacji przebiegu nauczania będzie się wpisywać odpowiednio „zwolniony” albo „zwolniona” oraz numer certyfikatu zawodowego (certyfikatów zawodowych w przypadku zawodów dwukwalifikacyjnych) albo numer świadectwa czeladniczego. […]
Źródło: www.samorzad.pap.pl
Projekt rozporządzenia wraz z uzasadnieniem i „Oceną skutków regulacji” – TUTAJ
















