Wczoraj na fanpage „Nie dla chaosu w szkole” zamieszczono tekst oraz diagram, prezentujące wstępny projekt Profilu Absolwenta:
Po raz pierwszy zmiany w podstawach programowych i w całym systemie edukacji rozpoczęto od ustalenia, w jakie umiejętności, wiedzę, postawy i wartości powinna wyposażyć uczniów i uczennice polska szkoła, by byli oni gotowi na dorosłe, odpowiedzialne życie w nieprzewidywalnej przyszłości.
W oparciu o przygotowany przez IBE Instytut Badań Edukacyjnych i szeroko skonsultowany profil absolwenta i absolwentki będą opracowywane propozycje zmian tak, aby cały system edukacji realizował postawione przed nim cele.
Absolwent/absolwentka polskiej szkoły posiada wiedzę, kompetencje oraz sprawczość, które pozwalają w pełni rozwinąć jej/jego indywidualny potencjał w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym i obywatelskim. To osoba kierująca się wartościami, dbająca o dobrostan swój i innych ludzi. Potrafi budować relacje, troszczyć się o dobro wspólne, społeczeństwo i ojczyznę. Jest gotowa do rozwoju przez całe życie.
W centrum proponowanego modelu stoi podstawowa wiedza, czyli najważniejsze fakty, pojęcia i zależności, teorie i metody oraz podstawowe umiejętności, takie jak: mówienie, czytanie, pisanie, rozumowanie matematyczne.
Od 27 września trwają konsultacje profilu absolwenta realizowane przez Fundacja Stocznia. – Zachęcamy do włączenia się w proces konsultacji! (link w komentarzu)
Po ustaleniu ostatecznej wersji profilu absolwenta absolwentki powstaną:
– zasady organizacji procesu nauczania, uczenia się oraz doświadczeń szkolnych (koncepcja doświadczenia szkolnego), czyli dokument, który będzie określał podstawowe założenia, jakie powinny być spełnione, żeby cele określone w profilu absolwenta były możliwe do realizacji.
– część ogólna podstawy programowej, czyli wspólny fundament dla nauczania przedmiotowego i zdefiniowania celów ogólnych nauczania i wychowania, a także zasad oceniania wspólnych dla wszystkich przedmiotów. – Celem tego etapu będzie także opracowanie siatki godzin, która stanie się podstawą do opracowania ramowych planów nauczania.
– standard kompetencji międzyprzedmiotowych dla przedszkola i szkoły podstawowej, a także ogólne zasady osadzania kompetencji w przedmiotach oraz oceniania. Dokument ten będzie też zawierał wytyczne dotyczące kształtowania sprawczości u uczniów.
– wytyczne do pracy zespołów przedmiotowych, które opracują zmiany w podstawach przedmiotowych.
Harmonogram wprowadzania nowych podstaw programowych:
2026 – przedszkola oraz klasy I i IV szkół podstawowych.
2027 – klasy II i V,
2028 – klasy III i VI,
2029 – klasy VII,
2030 – klasy VIII.
W przypadku szkół ponadpodstawowych:
2027 – klasy I liceów ogólnokształcących, techników oraz szkół branżowych.
2028 – klasy II,
2029 – klasy III,
2030 – klasy IV
2031 – klasy V (technikum)
Zmiany obejmą również: dydaktykę nauczania, system oceniania, system doskonalenia nauczycieli, system kształcenia nauczycieli, system egzaminów zewnętrznych.
Pierwsza przygotowana wg zaproponowanego profilu absolwenta podstawa programowa już powstała. Dotyczy ona nowego przedmiotu edukacja obywatelska, która zacznie obowiązywać od 1 września 2025 r. MEN podkreśla, że ma ona charakter pilotażowy – na podstawie doświadczeń z jej stosowania będą wprowadzane korekty do nowych podstaw innych przedmiotów.
Źródło: www.facebook.com/NIEdlachaosuwszkole/
Na „Portalu dla Edukacji” zamieszczono dzisiaj – na dwa tygodnie przed Dniem Edukacji Narodowej – ważną informację o inicjatywie Ministerstwa Sprawiedliwości, która będzie będzie poddana pierwszej próbie już 15 października. Oto fragmenty tego tekstu i link do jego pełnej wersji:
[…]
Wytyczne w sprawie prezentów dla nauczycieli mają związek z tzw. ustawą Kamilka
Od tegorocznego Dnia Nauczyciela (przypada w poniedziałek 14 października) powinny być stosowane nowe zasady przyjmowania i dawania prezentów od uczniów oraz ich opiekunów. […]
Ministerstwo Sprawiedliwości na swojej stronie opublikowało wytyczne dotyczące wprowadzenia standardów ochrony małoletnich w poszczególnych placówkach. W załącznikach do wytycznych odniesiono się m.in. do działań z dziećmi.
W wytycznych do standardów ochrony dzieci w szkole opublikowanych na stronie resortu sprawiedliwości odniesiono się także do przyjmowania prezentów przez nauczycieli.
„Nie wolno Ci przyjmować pieniędzy ani prezentów od dziecka, ani opiekunów dziecka. Nie wolno Ci wchodzić w relacje jakiejkolwiek zależności wobec dziecka lub opiekunów dziecka, które mogłyby prowadzić do oskarżeń o nierówne traktowanie bądź czerpanie korzyści majątkowych i innych” – czytamy w wytycznych.
Warto przy tym pamiętać, że przygotowane przez resort sprawiedliwości wytyczne są jedynie materiałem pomocniczym, który ma pomóc placówkom w opracowaniu standardów.
Także w wytycznych do standardów ochrony dziecka w przedszkolach uwzględniono przyjmowanie prezentów, jednakże różni się ono trochę od tych zaprezentowanych dla szkół.
„Pracownikowi placówki nie wolno przyjmować pieniędzy, prezentów od dziecka, rodzica, rodzica zastępczego, opiekuna prawnego dziecka. Zakaz ten nie ma zastosowania w przypadku kwiatów wręczanych z okazji świąt bądź innych uroczystości obchodzonych w placówce” – napisano w wytycznych dla przedszkoli. […]
Cały tekst „Koniec z prezentami na Dzień Nauczyciela? Ministerstwo wydało wytyczne” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Foto: www.facebook.com/hashtag/sejm?locale=pl_PL
Wczoraj wieczorem (30 września 2024 r.) na stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono obszerną informację o obradach XXX sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, które odbyły się tego dnia. Oto jej fragmenty i link do pełnej wersji:
XXX sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży. Młodzi posłowie zdecydowali o przygotowaniu uchwały
Posłowie i posłanki XXX edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży zdecydowali, że najważniejszym dla nich tematem jest wsparcie w wyborze ich ścieżki zawodowej. – Potrzebujemy go dużo – mówili.
Pytanie „co jest dla ciebie ważne?” organizatorzy XXX, jubileuszowej edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży zadali 460 posłom i posłankom z klas VI-VIII wybranym w drodze losowania. Młodzi posłowie i posłanki wybierali wśród ośmiu tematów. Najwięcej – 334 – wskazało na kwestię wsparcia młodych w wyborze ścieżki życiowej i zawodowej. Sejm Dzieci i Młodzieży przygotuje uchwałę w tej sprawie.
– Potrzebujemy dużego wsparcia w tym temacie – przekonywała posłanka sprawozdawczyni Kornelia Dziadosz. – To my jesteśmy przyszłością tego narodu. Nasze wybory, co do szkół ponadpodstawowych czy doskonalenia naszych umiejętności, to podstawa dobrego wyboru zawodowego – mówiła i podkreślała, jak ważna jest rola rodzica – pierwszego doradcy – w wyborze tej ścieżki. […]
Uchwała SDiM wysłana do MEN i Sejmu
Młodzi postulują m.in. stworzenie programów mentoringowych w szkołach, chcą praktyk zawodowych już w podstawówkach. Domagają się współpracy z zakładami pracy.* – Ciągle pojawiają się nowe zawody, które powinniśmy poznać – podkreślała Kornelia Dziadosz na mównicy sejmowej.
Uchwała XXX SDiM – jak podkreślają organizatorzy – zostanie przesłana Ministerstwu Edukacji, rzeczniczce praw dziecka, sejmowym komisjom edukacji i ds. dzieci i młodzieży. – To początek naszej współpracy, która chcemy sformalizować. Chcemy, żeby wasze ustalenia były punktem odniesienia do naszej pracy w komisji – podkreślała Monika Rosa, przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży.
Jakie inne tematy interesowały młodych? 330 głosów zebrała kwestia lepszych warunków do rozwijania swoich pasji, 317 – poprawa zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, 237 – walka z hejtem w sieci i w szkole, 207 – nowoczesna szkoła, 192 – dostęp do lekarzy specjalistów dla młodych ludzi, 172 – bezpieczny dom i rodzina, 143 – ochrona klimatu i praw zwierząt. […]
Cały tekst „XXX sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży. Młodzi posłowie zdecydowali o przygotowaniu uchwały” – TUTAJ
Źródło: www.wyborcza.pl
x x x
Dla porównania proponujemy zapoznać się jak o tym wydarzeniu informuje oficjalna strona MEN:
Cala treść informacji „XXX sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży” – TUTAJ
x x x
Relacja z posiedzenia XXX Sejmu Dzieci i Młodzieży na YoyTube – TUTAJ
*Jako redaktor OE i autor felietony z minionej niedzieli niw mogę nie zwrócić Waszej uwagi, że w tym felietonie wyraziłem pogląd na temat konieczności zmian w kształceniu zawodowym i formach orientacji zawodowej bardzo zbieżny z postulatami posłów XXX Sejmu Dzieci i Młodzieży. [WK]
Z kilkudniowym opóźnieniem, z znanych Wam powodów, zamieszczamy dzisiaj ważną informację, która powinna zainteresować dyrektorki i dyrektorów szkół – nawet tych, którzy z różnych powodów nie planowali uczestnictwa w tym wydarzeniu:
Kongres Zarządzania Oświatą jest największym w Polsce spotkaniem kadry kierowniczej oświaty, którzy, kierując szkołami, działając społecznie, organizując oświatę w samorządach.
Po dziesięcioletniej przerwie Kongres wraca do Łodzi. Będzie to już jego trzecia edycja, która odbędzie się w tym mieście. Bazą Kongresu będzie Hotel Ambasador (Premium oraz Centrum), który będzie w całości do naszej dyspozycji, i w którym odbędą się wszystkie wykłady, warsztaty, dyskusje i panele.
Rozpoczęcie rejestracji Uczestników Kongresu nastąpi w poniedziałek 7 października o 12:00, a otwarcie obrad o 14:30. Natomiast zakończenie Kongresu – w środę 9 października ok. 13:30.
PROGRAM
XVIII Kongresu Zarządzania Oświatą
Stan na 30 września 2024 r.
Komplet aktualizowanych informacji – w tym o koszcie uczestnictwa, formularz zgłoszenia i info o noclegach – na stronie OSKKO – TUTAJ
Oto fragmenty (i link do pełnej treści) z bloga Jarosława Pytlaka, który zamieścił on w minioną sobotę:
Naprawa polskiej szkoły – koncert życzeń z komentarzami
23 września zaliczyłem epizod w programie telewizji śniadaniowej „Dzień dobry TVN”. Posadzono mnie na kanapie obok Lesława Dzika, młodego influencera edukacyjnego, autora świeżo wydanego książkowego poradnika dla uczniów „Szkolne life hacki”. W założeniu mieliśmy przez 13 minut rozmawiać z prowadzącymi o polskiej szkole i możliwościach jej zmiany na lepsze. Najwyraźniej liczba okazała się pechowa, bo przyjęta z góry przez dziennikarzy teza, zobrazowana napisem na ekranie „Absurdy w polskich szkołach”, skutecznie wykluczyła możliwość konstruktywnej dyskusji. Najlepiej wyszło to, co wyjść musiało, czyli zapowiedziane na początku „lokowanie produktu”, niezależnie od tego, czy był nim mój sąsiad z kanapy, czy może jego książka. Nie żałuję tego młodemu autorowi, który okazał się sympatycznym i rzeczowym rozmówcą, także w kuluarach, najwyraźniej pełnym wiary w swoją misję. Z mojego punktu widzenia jednak program był niewypałem.
Nie da się zaprzeczyć istnieniu w polskiej szkole rozmaitych absurdów. Uważam jednak, że to określenie jest mocno nadużywane. Z ogromną dezynwolturą stosuje się je w odniesieniu do wielu zjawisk i problemów, które tylko wydają się oczywiste i łatwe do rozwiązania, choć wcale takie nie są. Nic dziwnego więc, że rozmowa w studiu nie doprowadziła do konstruktywnych wniosków. Ponieważ jednak nie chciałbym uznać poświęconego czasu za stracony, postanowiłem zaprezentować zgromadzoną przy tej okazji kolekcję modnych dzisiaj pomysłów na zmiany w polskiej szkole. Wiele z nich pojawiło się w poprzedzającej program rozmowie z redaktorem prowadzącym, oraz w „Postulatach dzieciaków, żeby chętniej chodziły do szkoły”, rozdanych nam już w trakcie emisji. Na omówienie większości z nich na antenie oczywiście nie starczyło czasu. I choć strata to niewielka, bo w dużej mierze były to pobożne życzenia, które świetnie prezentują się w teorii, a dużo gorzej w praktyce, postanowiłem pokazać je tutaj w świetle realiów, ku pożytkowi tych wszystkich, którzy w przyszłości chcieliby podjąć w mediach tematykę szkolną w sposób nieco bardziej rzeczowy.
Aby dzieci chciały chodzić do szkoły należy skrócić lekcje,…
Postulat godny poparcia, szczególnie jeśli odnieść go do liczby lekcji, a nie długości trwania pojedynczych zajęć. Grubo ponad trzydzieści godzin tygodniowo, jakie polska szkoła funduje nastolatkom, to naprawdę dużo. Nie zmieni się to jednak, dopóki będziemy starali się zaspokoić wszystkie potrzeby deklarowane przez specjalistów tradycyjnych dyscyplin akademickich, równocześnie mierząc się z wyzwaniami społecznymi głównie poprzez dodawanie kolejnych lekcji, np. edukacji zdrowotnej czy obywatelskiej. […]
…wydłużyć przerwy,…
Są kraje, gdzie w środku dnia szkolnego jest godzinna przerwa obiadowa. W „Postulatach dzieciaków” pojawiło się nieco mniej ambitne oczekiwanie przerw po prostu trochę dłuższych niż obecnie, żeby „dało się odpocząć”. To sensowne życzenie, co mogę potwierdzić na podstawie doświadczeń z STO na Bemowie. W klasach 1-6 „od zawsze” mamy codziennie taką godzinną przerwę, a w klasach starszych – dwa razy w tygodniu; na dokładkę wszystkie pozostałe przerwy trwają po piętnaście minut. To nie tylko okazja do odpoczynku, ale również kontaktów społecznych. Jednak coś za coś – ten dodatkowy czas powoduje… przedłużenie dnia szkolnego, co nie wszystkim się podoba. Ponadto przerwowy luksus kosztuje, bo w polskiej szkole uczniowie muszą przecież bez – nomen omen – przerwy znajdować się pod nadzorem nauczycieli, a więcej godzin nadzoru, to potrzeba większych funduszy. Skądinąd zdroworozsądkowy postulat nie ma zatem większej szansy realizacji, chyba że w jakiejś kolejnej reformie ktoś słusznie uzna przestrzeń i czas na kontakty społeczne za równie ważne, co lekcje spędzone przez uczniów na nauce.
…zaczynać zajęcia szkolne później
Prowadzący program stwierdził, że ogromnym problemem polskiej szkoły są lekcje zaczynające się o 7.15. W istocie, zdarza się to, gdy budynek jest zbyt ciasny albo brakuje nauczycieli, ale na pewno nie na skalę masową. Często słychać jednak, że nawet uświęcona tradycją godzina 8. jest stanowczo zbyt wczesna dla młodego organizmu, którego mózg o tej porze – jak dosadnie wyraził się Lesław Dzik – nie żyje. To popularna teza, podobno podparta naukowymi świadectwami. Mnie trochę dziwi, bo biologicznie jesteśmy organizmami dziennymi, od tysiącleci aktywnymi między wschodem i zachodem słońca. Być może jednak dwa wieki sztucznego oświetlenia coś namieszały, a może uczyniły to dwie dekady kontaktów społecznych przez internet, które, jak wiadomo, najlepiej wychodzą w nocy, poza zasięgiem rodzicielskiej kontroli. Przyjmijmy więc za dobrą monetę, że bliżej południa nauka jest bardziej efektywna, niż o godzinie 8. Szkopuł w tym, że rodzice często zaczynają pracę z samego rana, więc ich małe dzieci już o tak wczesnej porze muszą trafić pod skrzydła nauczycieli. Prościej wygląda sprawa ze starszymi, choć znalazłoby się zapewne niemało pracujących rodziców, chętnych upewnić się, że progenitura poszła do szkoły, a nie przedłużyła sobie leżakowania w łóżku. […]
Statuty szkolne to źródło bezprawia
Taki właśnie komunikat wybrzmiał w wypowiedzi prowadzącego program i doskonale oddaje powszechnie panującą opinię. Za tą z kolei idzie przeświadczenie, że wystarczy ograniczyć zawartość statutów do spraw jasno zdefiniowanych w prawie oświatowym, a wszystko ulegnie zmianie na lepsze. Niestety, kluczowe jest tu słowo „jasno”. Prawo oświatowe jest nader mętne, przepisy porozrzucane po wielu różnych dokumentach, a rzesza kilkudziesięciu tysięcy dyrektorów i setek tysięcy nauczycieli często porusza się w tym po omacku, pozbawiona realnego wsparcia prawnego, szczególnie gdy życie przynosi nowe wyzwania, jakim ostatnio stało się uzależnienie młodych ludzi od smartfonów. Ponadto, statuty placówek są najczęściej produktem rękodzieła, bo na pomoc prawną przy ich formułowaniu nie ma funduszy, a nawet jeśli są, to sami prawnicy nie są zgodni w kwestii proponowanych zapisów. Przerobiliśmy to ostatnio w STO na Bemowie, dwa lata z rzędu nowelizując statut szkoły podstawowej, korzystając z usług dwóch różnych kancelarii. W jednym podejściu zasugerowano nam jak bardziej drobiazgowe kodyfikowanie różnych sytuacji, bazując na doświadczeniach ze sposobu rozstrzygania spraw konfliktowych w kuratoriach. W drugim, dla odmiany, pojawiła się sugestia, że statut jest zbyt rozbudowany i niepotrzebnie reguluje wiele spraw, które powinny być rozstrzygane po prostu na bazie zwyczaju, dobrej woli i zaufania. Niestety, tych ostatnich cech w społecznościach szkolnych już nie ma, więc statuty będą je zastępować, zawsze ku czyjemuś niezadowoleniu. […]
Tutaj dygresja. Lekcję, że w atmosferze ogólnej nieufności, a przy braku wsparcia prawnego dla placówek oświatowych, może być tylko gorzej, przerabiamy na bieżąco przy okazji tak zwanych Standardów Ochrony Małoletnich. Państwo mogło odegrać rolę moderującą, bowiem oficjalnie obiecano publikację wytycznych opracowanych pod egidą Ministerstwa Sprawiedliwości. Miały one ujrzeć światło dzienne w połowie lutego, pół roku przed obowiązującym terminem opracowania takich dokumentów w placówkach. Ostatecznie pojawiły się tuż przed wakacjami, kiedy wszyscy mieli już własne wersje, najczęściej wzorowane na publikowanych w sieci gotowcach, zazwyczaj wzbogacone o zapisy stanowiące wyraz usprawiedliwionej skądinąd ignorancji prawnej, a równocześnie lęków swoich lokalnych twórców. Wyłania się z nich obraz niekompetentnej, potencjalnie wręcz przestępczej grupy niebezpiecznych dla dzieci dorosłych, zwanych dla niepoznaki nauczycielami. Teraz mamy koniec września i krzyk w mediach, że zapisy w Standardach krążą w oparach absurdu. Oczywiście nikt nie jest winny i trwa wielkie narodowe czekanie, aż sytuacja się uklepie. […]
Oceny szkolne są złe, bo motywacja ucznia powinna być wewnętrzna
Najkrócej mówiąc, powinna być, ale nie jest. Psychologia uczenia się jest bardzo złożoną dziedziną. Jej odkrycia doskonale stosują się do jednostkowych przypadków, daleko trudniej jednak do masowej edukacji. Z tego, że ludzie najszybciej uczą się wtedy, kiedy chcą wcale nie wynika, że można na tym oprzeć całą organizację nauczania tego, czego w myśl zapisów prawnych nauczyć się powinni. A już kardynalnym błędem jest założenie istnienia w wieku szkolnym samoświadomości, skutecznie od wewnątrz kierującej postępowaniem młodego człowieka. Dlatego wiara w sens zastąpienia ocen cyfrowych opisowymi jest przejawem ogromnego optymizmu. W STO na Bemowie od trzech lat nie ustalamy na co dzień ocen w klasach 4-6 z większości przedmiotów. Nie mamy jednak odwagi, by odejść od bieżącego oceniania w zakresie dla edukacji fundamentalnym – nauce języka polskiego, matematyki i języka obcego, bo tu systematyczność nauki i sekwencja zdobywanej wiedzy wymaga – w świetle naszych doświadczeń – regularnej informacji zwrotnej. Tam gdzie ocen nie ma, wiedza jest bardziej przypadkowa. […]
W szkole należy uczyć rzeczy przydatnych w życiu
Powszechny krzyk o uczeniu w szkole rzeczy niepotrzebnych ma dość luźny związek z rzeczywistością. W istocie, żeby myśleć, trzeba mieć o czym, czyli posiadać jakąś bazę wiedzy, zarówno ogólnej, jak szczegółowej. Mózg ludzki nie jest procesorem, który będzie świetnie funkcjonował na bazie informacji uzyskiwanych na bieżąco ze smartfona. Jest procesorem połączonym z pamięcią, a zatem musi być ćwiczony nie tylko w przetwarzaniu danych, ale również w ich gromadzeniu. […]
30% problemów edukacji leży w systemie, 70% w samej szkole
Jak zrozumiałem, „w szkole” ma oznaczać, że zależy od ludzi, którzy ją tworzą, w domyśle nauczycieli i kadry zarządzającej. Osobiście nie zaryzykowałbym określenia jakichkolwiek proporcji. Zwrócę jednak uwagę, że system kształtuje ludzi, może wzmacniać ich sprawczość lub ją dusić. W polskiej szkole mamy zdecydowanie do czynienia z tym drugim, więc proszę się nie dziwić, że ludzie wybierają ostrożny pragmatyzm, a nie odważne nowatorstwo. Przekonali się po wielokroć, że tak jest bezpieczniej. W podanej powyżej proporcji brakuje jednak na pewno niezwykle ważnego elementu, którym są rodzice. Mają oni dzisiaj ogromny wpływ na funkcjonowanie placówek oświatowych. Dobry czy zły? Odpowiem dyplomatycznie – szkoła jest taka, jak społeczeństwo. Jeśli nie jesteśmy z niej zadowoleni, co nam to mówi o społeczeństwie?! […]
Polska szkoła powinna wzorować się na fińskiej, o wysokiej jakość edukacji i przyjaznej dla uczniów
Podstawą tego co uważamy za sukces fińskiej szkoły jest ogromne zaufanie społeczne. Polityczny konsensus wobec systemu edukacji, ograniczona liczba wytycznych programowych, pozostawiająca swobodę nauczycielom, oraz niemal całkowita nieobecność rodziców w życiu szkoły, odróżniają ją w sposób zasadniczy od tego, co mamy w Polsce. Jeśli dodać bardzo dobre warunki lokalowe i materialne – wynikające z zamożności społeczeństwa, a także jego wiejskiego charakteru, widać wyraźnie, że naśladownictwo możemy włożyć między bajki. Lepiej chyba poszukać mocnych stron na własnym podwórku i zainwestować w ich rozwój. Tym bardziej, że Finowie mają także swoje kłopoty, do których zalicza się stały zjazd w wynikach kolejnych badań PISA. Na tym polu rezultaty polskich uczniów wypadają całkiem nieźle. Nie jest to idealny sposób wartościowania systemu edukacyjnego, ale nie jest tajemnicą, że Finowie mocno przejmują się swoją tendencją zniżkową. […]
* * *
Wymienione wyżej postulaty, a to tylko wierzchołek góry lodowej, adresowane są w domyśle do nauczycieli, bo to oni, ze wszystkimi swoimi słabościami, stanowią twarz systemu edukacji. Tymczasem nie jest to jedyny ważny adresat. Nauczyciele lepiej lub gorzej wykonują usługę, którą zamawia państwo, na warunkach, które państwo określa. Należy zatem wywierać presję na rządzących, na swoich przedstawicieli w parlamencie, samorządach lokalnych, na tych wszystkich, którzy decydują o prawie i o sposobach wydatkowania pieniędzy. Nie sztuką jest formułowanie postulatów, ale poszukiwanie metod ich realizacji. Ponieważ jednak nawet tak specyficzną i wymagającą mądrości sferą życia, jak edukacja, rządzą dzisiaj politycy, a nimi sondaże, to chociaż zmiana polskiej szkoły na lepsze jest możliwa, w obecnych realiach społecznych wydaje się mało prawdopodobna. […]
W powyższym artykule najczęściej mowa była o pieniądzach i zaufaniu. To ostatnie jest odrębną, specyficzną walutą. Bez odbudowy zaufania społecznego polska szkoła nie stanie się lepsza, nawet jeśli zainwestujemy w nią pieniądze równie wielkie, jak w zbrojenia.
Cały tekst „Naprawa polskiej szkoły – koncert życzeń z komentarzami” – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl/blog/
Taki był stan rzeczy w niedzielę, kiedy ten tekst powstawał i w jakiej wersji został zamieszczony na Fecebooku:
Dzisiaj muszę zacząć ten felieton od informacji, że w sobotę, kiedy przystąpiłem do zamieszczenia nowego materiału – jak robiłem to kilka tysięcy razy od dnia uruchomienia strony „Obserwatorium Edukacji” – panel administracyjny zaczął reagować nietypowo i wadliwie. To spowodowało, że tak jak tamten tekst nie znalazł się na stronie OE, tak i dzisiejszy felieton nie pojawi się na stronie OE o stałej porze, czyli najpóźniej w niedzielę w południe. Jednak go piszę, i jeżeli nie uda mi się do tej pory pokonać złośliwość admina – zamieszczę tekst tego felietony na Facebooku – na moim profilu i na fanpage „Obserwatorium Edukacji”. Oczywiście – wszystkie teksty nie zamieszczone na OE w swoim czasie – pojawią się na tam kiedy tylko przeszkoda zostanie pokonana.
Ale dzisiaj – w poniedziałek 30 września – mogę go już zamieścić we właściwym formacie:
Z tematów, które prezentowałem na stronie OE w miniony tygodniu, dwa wywołały u mnie strumień refleksji: „Oby tylko ta inicjatywa nie skończyła się „urawniłowką”. Jak było „za komuny”* i „Trzy posty o aktualnych problemach szkół z bloga teoretyka wychowania”**. A konkretnie pierwszy przywołany tam post z bloga prof. Śliwerskiego, zatytułowany „Ekspert Krajowej Izby Gospodarcze zwraca uwagę na kwestię kształcenia zawodowego”.
W tym pierwszym tytule zawarłem moją obawę co do projektu wypracowania Profilu Absolwenta i Absolwentki, obawę „weterana” , który przeszedł machinę szkoły peerelowskiej i wokół którego autorzy ówczesnego systemu edukacji rozpinali sieci i mamili wizją „wychowania człowieka socjalizmu”. Oświadczam – nieskutecznie!
Uspokoiłem się trochę po tym, jak zapoznając się z relacją z Konferencji „Tym razem twórzmy to wspólnie – zaczynamy konsultacje Profilu Absolwenta i Absolwentki” – dostępną na YoyTube .
To bardzo twórcze podejście – konstruowanie modelu absolwenta z trzech elementów: wiedzy, kompetencji i sprawczości. Nie miejsce tu na rozwijanie tej koncepcji – możecie na ten temat przeczytać – n.p. na stronie IBE. Ja od siebie mogę jedynie wyrazić moją nadzieję, że nie skończy się ta idea profilu na rozważaniach teoretyków i konferencjach, że rzeczywiście dojdzie do konfrontacji z nauczycielkami/ami-praktykami – ale tymi otwartymi na zmianę, a nie wypalonymi weteranami, którzy na kilka lat przed emeryturą pragną jedynie, aby już nic w ich pracy nie musiało się zmieniać. Bo – jak wiadomo – diabeł tkwi w szczegółach.
Jeszcze bliżej mi do drugiego tematu, to znaczy do posta z bloga „Pedagog”, z którego można dowiedzieć się co Krzysztof Bondyra – ekspert Krajowej Izby Gospodarczej sądzi o aktualnym systemie kształcenia zawodowego w Polsce. Nie może to Was zaskoczeć – wszak wiecie, że 12 lat byłem dyrektorem zespołu szkół zawodowych, a wcześniej 4 lata kierowałem Wojewódzką Poradnią Wychowawczo-Zawodowa. Otóż doświadczenie tam zdobyte pozwala mi na poczynienie kilku uwag.
Po pierwsze: Wszyscy badają rynek i próbują przewidzieć nieprzewidywalne, czyli zapotrzebowanie na określone zawody w przyszłości. Zawsze istnieje jakaś szansa, że część z tych prognoz się sprawdzi. Ale dziwię się, dlaczego nikt dotąd nie zainwestował w szerokie badania losów absolwentów szkół zawodowych – zarówno branżowych jaki i – zwłaszcza – techników. Jaki ich procent pracuje w wyuczonym zawodzie: po 5-u, ale także po 10-u latach. I jeśli zmienili zatrudnienie w wyuczonym, to z jakiego powodu i gdzie teraz pracują, A tak ze w jakich formach uzyskali tą nową kwalifikację. Mam głębokie przekonanie, że te informacje są ważniejsze dla podejmowania trafnych decyzji o tym kształceniu tu teraz.
Gdy poruszyłem obszar moich wspomnień z „Budowlanki” nie mogłem nie przypomnieć sobie o – w moim głębokim przekonaniu – bardzo trafnej formule Liceów technicznych, przemianowanych w konsekwencji tzw. Reformy Handkego na licea profilowe. Dawały one ogólne podstawy do późniejszego zdobycia kwalifikacji na poziomie technika w wielu pokrewnych zawodach, w trybie policealnych studiów, zaplanowanych, w zależności od zawodu, na 0,5, 1 rok lub 2 lata. Szkoda, ze projekt ten upadl, nie znalazłszy wsparcia ani w ministerstwie, ani wśród organizacji przedsiębiorców.
Zastanawia mnie także jak radzą sobie Amerykanie, których gospodarka, a szczególnie przemysł, nie mogą być uznane za przestarzałe. Bo tam nie ma szkół zawodowych w formule dominującej w Eurpie, a zwłaszcza w Niemczech i w Polsce. Proponuję, nie tylko pracownikom MEN, którym bliski jest nurt edukacji przygotowujący – szczególnie do zawodów „nieumysłowych”, ale także menedżerom odpowiedzialnym za nabór pracowników w przedsiębiorstwach, aby zapoznali się z popularną w USA formą School to Work (przejście ze szkoły do pracy).
Nie mogę nie napisać nic o aktualnej sytuacji na łódzkim podwórku oświatowym, gdzie od kilkunastu miesięcy dzieją się „kadrowe cuda” w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Otóż w minionym tygodnie wszytko jest tam nadal „w zawieszeniu” – Pan Kurator przez cały ten tydzień nie podpisał pisma, w którym wyraża zgodę na powołanie pani Karoliny Południkiewicz na 5-letnią kadencję, z pominięciem procedury konkursowej, na stanowisko dyrektora ŁCDNiKP.
Włodzisław Kuzitowicz
Foto: Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
Trwa zbiórka darów dla powodzian w koszalińskim hufcu ZHP
Oto obszerny fragment tekstu, jaki zamieszczono dzisiaj na stronie „Portalu Prawo.pl”, link do jego pełnej wersji oraz materiały poszerzające tę informację:
„Edukacja na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego„
[…]
W piątek rusza nabór do programu „Edukacja na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego„ dla organizacji harcerskich na projekty edukacyjne. Ma on m.in. zapewnić pomoc materialną umożliwiającą powrót do nauki dzieciom z obszarów powodziowych. Nabór potrwa do 30 września 2024 r. – podało MEN.
Celem programu ministra edukacji, jak wyjaśnił resort, jest „wsparcie organizacji harcerskich (…) w zakresie realizacji projektów obejmujących działania wspierające system oświaty„. Mogą w nim wziąć udział organizacje harcerskie działające na terytorium Polski i objęte honorowym protektoratem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Wnioskodawcą, jak dodano, może być wyłącznie zarząd szczebla centralnego organizacji harcerskiej.
Podano, że na realizację programu w roku szkolnym 2024/2025 r. przeznaczono w sumie 25 mln zł – 15 mln zł w 2024 r. i 10 mln zł w 2025 r.
Jakie cele programu?
Ministerstwo wskazało, że program ma na celu m.in. zapewnienie pomocy materialnej umożliwiającej powrót do nauki dzieciom i młodzieży pochodzącym z obszarów, na których wprowadzono stan klęski żywiołowej w związku z wrześniową powodzią; podniesienie świadomości dzieci i młodzieży w obszarze bezpieczeństwa oraz kształtowanie odpowiednich postaw i sposobów reagowania w sytuacjach zagrożenia, w tym bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. Chodzi również o pomoc w odbudowie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży dotkniętych skutkami powodzi, wspieranie wychowania patriotycznego i obywatelskiego, motywowanie wolontariuszy i zapewnienie im niezbędnego wsparcia oraz aktywizacja dzieci i młodzieży do uczestnictwa w życiu społecznym. […]
Cały tekst „Rusza nabór do programu „Edukacja na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego” – TUTAJ:
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
x x x
P.s.
Oto wykaz wszystkich, działających legalnie na terenie Polski, organizacji harcerskich:
Związek Harcerstwa Polskiego (ZHP)
Związek Harcerstwa Polskiego – największa polska organizacja harcerska. Powstała na zjeździe 1–2 listopada 1918 z połączenia wszystkich wcześniej działających organizacji harcerskich i skautowych, reaktywowana – po okresie jej chłonięcia przez ZMP w latach 1950 – 1956 – reaktywowana na Zjeździe Łódzkim w grudniu 1956 roku. Według danych na 2024 roku do ZHP należy 108 239. [WK]
ZHR – Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej
Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR) to wspólnota przyjaciół – dzieci, młodzieży i dorosłych, która w oparciu o wartości chrześcijańskie, poprzez przykład własny instruktorek i instruktorów harcerskich, pracę nad sobą, służbę, przygodę oraz inne elementy metody harcerskiej wychowuje człowieka pełnego radości życia, odpowiedzialnego za Polskę i gotowego podjąć wyzwania współczesności.
SHK Zawisza – Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego Zawisza/ Skauci Europy
Ruch wychowawczy dla dzieci i młodzieży w wieku od 8 do 18 lat, prowadzony przez kadrę wychowawczą, którą stanowią młodzi w wieku 18-26 lat i więcej wraz z udziałem dorosłych oraz rodziców, którzy pomagają młodym stworzyć wielki świat młodzieńczej przygody.
SH – Stowarzyszenie Harcerskie
Stowarzyszenie Harcerskie – jako organizacja harcerska powstali w 1996, kontynuując pracę Śródmiejskiego Hufca Harcerek ZHP i Śródmiejskiego Hufca Harcerzy ZHP (działających w Warszawie).
Inne organizacje lokalne:
>w Warszawie, Pułtusku i Warce działa Stowarzyszenie Harcerskie (pod protektoratem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego),
>na Mazurach Harcerski Ruch Ochrony Środowiska im. św. Franciszka z Asyżu,
>na terenie Trójmiasta Niezależny Krąg Instruktorów Harcerskich Leśna Szkółka,
>w Jarocinie Organizacja Harcerska „Rodło”
>w Krakowie – Szczep Czerwonych Maków im. Bohaterów Monte Cassino,
>w Trójmieście – Krąg Harcerski „- Drzewo Pokoju”, Niezależny Krąg Instruktorów Harcerskich „Leśna Szkółka”
>na terenie powiatu Dzierżoniowskiego – Związek Harcerstwa Wiejskiego,
>w Skawinie – Niezależny Związek Harcerstwa „Czerwony Mak”,
>w Toruniu Harcerstwo Polskie,
>w Warszawie, Gdańsku, Wejherowie i Białymstoku – Skauci Świętego Bernarda z Clairvaux.
>w Wolsztynie Stowarzyszenie Harcerskie WIR
>w Sopocie – Liga Skautów Polskich.
Źródło: www.233pdh.szczep7.pl/
Na stronie MEN zamieszczono wczoraj (26 września 2024 r.) późnym popołudniem informację o wartym odnotowania wydarzeniu. Oto ten – i inne na ten sam temat – teksty:
Kongres Mediatorów Szkolnych i Rówieśniczych z udziałem Minister Edukacji
„Mediacje szkolne i rówieśnicze skutecznym sposobem rozwiązywania szkolnych konfliktów” pod takim hasłem w Rzeszowie odbywa się X Kongres Mediatorów Szkolnych i Rówieśniczych, w którym wzięła udział Minister Edukacji Barbara Nowacka.
Jaka ma być polska szkoła? Nowoczesna, bezpieczna, wolna od przemocy, wolna od hejtu, potrafiąca radzić sobie z kryzysami – rozwiązująca konflikty – mówiła podczas Kongresu Minister Barbara Nowacka. Szefowa resortu zwróciła uwagę, iż często przyczynami konfliktów są sprawy błahe, które niezałatwione stają się coraz bardziej skomplikowane.
Niestety, wciąż przyczyną wielu konfliktów są np. znieważenia ze względu na wygląd, pochodzenie, orientację seksualną. To już nie są sprawy błahe, a przejawy dyskryminacji, a czasem wręcz prześladowania drugiej osoby. Taka forma agresji może mieć dramatyczne skutki, dlatego trzeba zrobić wszystko, by każda polska szkoła opierała się na zasadach wzajemnego szacunku, zrozumienia i dialogu – dodała Minister.
Minister Edukacji zachęcała do powoływania w szkołach Szkolnych Klubów Mediatorów.
To miejsce, w którym odpowiednio przygotowani uczniowie mediatorzy wspierają swoich kolegów i koleżanki w rozwiązywaniu codziennych sporów. Wszystko dzieje się pod opieką i w obecności dorosłego mediatora – mówiła Minister i wskazała jakimi cechami powinna wykazywać się osoba, która może zostać mediatorem rówieśniczym.
Celem tegorocznego, jubileuszowego Kongresu Mediatorów Szkolnych i Rówieśniczych jest przede wszystkim prezentacja metod rozwiązywania konfliktów w szkołach, a także stworzenie przestrzeni do integracji środowiska mediatorów rówieśniczych. W trakcie prelekcji i warsztatów uczestnicy mogą pogłębić swoją wiedzę, a także wymienić się doświadczeniami z praktyki mediacyjnej. Szczególny nacisk został położony na promocję szkół, w których działają kluby mediatorów rówieśniczych oraz integracje środowiska mediatorów.
Kongres został podzielony na dwa moduły: dla uczniów oraz dla dyrektorów i nauczycieli. Organizatorzy zaplanowali różnorodne zajęcia integracyjne i warsztaty dla młodzieży, wykłady prowadzone m.in. przez przedstawicieli Podkarpackiego Centrum Mediacji, Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, przez psychologów i mediatorów.
„Mediacja w prawie oświatowym oraz postępowaniu dyscyplinarnym nauczycieli”, „Kompetencje mediacyjne uczniów – program kształcenia mediatorów rówieśniczych” czy „Rozwijanie mediacyjnych umiejętności uczniów: klucz do sukcesu w nowoczesnym świecie” – to tylko niektóre z tematów konferencji, w których udział mogli wziąć nauczyciele i dyrektorzy by poszerzyć swoją wiedzę z zakresu mediacji rówieśniczych.
Na zakończenie przewidziano też debatę „Perspektywy rozwoju mediacji w oświacie” z udziałem przedstawicieli: uczniów, rodziców, nauczycieli, wizytatorów i sędziów.
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
Więcej o tym Kongresie na stronie Wyższej Szkoły Prawa i Administracji – Rzeszowskiej Szkole Wyższej w materiale zatytułowanym „Jubileuszowy Kongres Mediatorów Szkolnych i Rówieśniczych w WSPiA” – TUTAJ
Program X Kongresu Mediatorów Szkolnych i Rówieśniczych na stronie Kuratorium Oświaty w Rzeszowie: – TUTAJ
Dzisiaj proponujemy aż trzy posty z bloga „Pedagog”, którego przeglądanie w ostatnich tygodniach zaniedbaliśmy. Oto fragmenty trzech postów, które uznaliśmy za warte upowszechnienia, i posty do ich pełnych wersji:
22 września 2024
Ekspert Krajowej Izby Gospodarcze zwraca uwagę na kwestię kształcenia zawodowego
Nie jest dyskutowana w środowisku badaczy oświaty zawodowej i odpowiedzialnych za nią w MEN debata na temat aktualnych problemów kształcenia zawodowego w związku z kolejną zmianą polityki w naszym państwie. Fatalnie było przez minionych nie tylko osiem lat, toteż nic dziwnego, że eksperci Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) kierują do nas swoje uwagi i rekomendacje. Jedną z nich jest opinia dr Krzysztof Bondyry – eksperta KIG, który trafnie niepokoi się o brak w kraju publicznej dyskusji na temat dostosowania edukacji do potrzeb gospodarki.
Nie ma w III RP ośrodka analitycznego w tym obszarze, a tym samym nie ma także w mediach debaty, w toku której odwoływano by się do usystematyzowanej wiedzy na powyższy temat. Komitet Edukacji Zawodowej KIG usiłuje to zmienić, bowiem szkolnictwo zawodowe doświadcza dramatu kadrowego nie tylko wśród nauczycieli zawodu, ale przede wszystkim w gospodarce, co potwierdza poniższy rapor – [Zobacz TUTAJ]
Dr K. Bondyra słusznie apeluje o to, by do dyskusji na temat dostosowania edukacji do potrzeb polskiej gospodarki włączyli się posłowie. Jednym z nich jest łódzki b. nauczyciel szkolnictwa branżowego, ze strony którego nie spotykamy się z konieczną reakcją. Może zatem ktoś zainteresuje się interpelacją nr 9, 10, 11 oraz odpowiedziami na nie: [Zobacz TUTAJ]
Cały post – TUTAJ
x x x
23 września 2024
Odszkolnić możnowładztwo i partyjniactwo szkoły wobec uczniów i ich rodziców
Trzy lata temu udzieliłem Tygodnikowi Spraw Obywatelskich wywiadu, któremu nadano tytuł: Odszkolnić szkoły!
Powodem dla którego przypominam rozmowę z redaktorem jest fakt otrzymania listu od jednego z rodziców, którzy mają trudność w pozyskaniu kompleksowej informacji na temat możliwości powołania Rady Szkoły oraz stworzenia dla jej potrzeb porządnego Statutu. Ów rodzic pyta: Czy byłby Pan na tyle uprzejmy i wskazał mi organizacje lub inne podmioty, które są dobre w tym temacie?
Na pytanie, po co jemu taka wiedza? napisał: „Mój najstarszy syn rozpoczął edukację w pierwszej klasie szkoły podstawowej w Gdyni, a z rozmów z innymi rodzicami odniosłem wrażenie, że dyrekcja jego szkoły traktuje placówkę jako udzielne księstwo. Uważa, że jedyną rolą rodziców jest to, by działali w ramach podporządkowanej dyrekcji radzie rodziców, finansując potrzeby placówki. To sprawia, że dyrekcja szkoły nie zawsze jest skłonna rozpatrywać pomysły lub wnioski tych 5 proc. rodziców, którzy są najbardziej aktywni spośród całej społeczności rodziców„.
Proszę zauważyć, że jeszcze nie upłynął miesiąc wrzesień, a już niektórzy rodzice mają poczucie lekceważenia ich potrzeb, oczekiwań, skoro powierzyli swoje dzieci szkole publicznej. Słusznie rodzice najbardziej zaangażowani w proces wychowawczy niepokoją się o losy dziecka w szkole, skoro jako placówka publiczna (w tym infrastruktura i kad- ra nauczycielska oraz administracyjno techniczna) jest finansowana, a zatem utrzymywana z pieniędzy podatników.[…]
Od 35 lat upominam się o to, by zerwać w polskim ustroju szkolnictwa publicznego z praktyką i mentalnością władztwa, w świetle których nauczycielom i dyrekcji szkoły wolno postępować niezgodnie z etyką, prawem oświatowym czy kulturą pedagogiczną. Po to 10 milionów Polaków zawierzyło w latach 1980-1989 ruchowi „Solidarność”, by już nigdy więcej nie było w naszym kraju możnowładztwa, partyjniactwa, nieetycznych praktyk, niekompetencji i ubóstwa kulturowego. […]
Jednak wygodniej jest rządzić, podejmować niewłaściwe decyzje, ukrywać niegodne postawy niektórych dyrektorów szkół, części ich nauczycieli, kiedy nikt się tym nie interesuje, nie docieka powodów pseudoedukacji, pseudowychowania, a więc także niszczenia szans rozwojowych i wychowania społeczno-moralnego dzieci i młodzieży. Łatwiej jest przerzucać się odpowiedzialnością na innych (rodziców, władze oświatowe, media) za rozwój patologii zachowań, kiedy samemu jest się zwolennikiem jej unikania, pozorowania poprawnych oddziaływań. […]
Cały post – TUTAJ
x x x
24 września 2024
Jak powołać w szkole radę szkoły
Nie ma potrzeby powoływania jeszcze jednego rzecznika – tym razem Rzecznika Praw Ucznia. To jest kolejna patologia demokracji proceduralnej. Szkoły powinny być środowiskiem do demokracji partycypacyjnej, a nie przedstawicielskiej. Żaden rzecznik z Warszawy nie będzie rozwiązywał spraw uczniów w Białej Podlaskiej, Zgierzu, Łagowie czy Gdańsku. Od tego jest ustawowy zapis, który umożliwia powoływanie w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych – jeśli chcą naprawdę być szkołami publicznymi, a nie pozorującymi tę cechę – organów społecznych szkół, a tymi są:
– psuedodemokratyczna rada pedagogiczna,
– pseudosamorządny samorząd uczniowski,
– manipulowana przez dyrekcję rada rodziców i jedyny, ale wciąż nieobecny w 98, 1 proc. polskich szkół pseudopublicznych organ – RADA SZKOŁY.
Rada szkoły jest jedynym organem społecznym, który posiada uprawnienia do egzekwowania przestrzegania praw uczniów przez uczniów, ich rodziców i nauczycieli, także przez dyrekcję szkoły i organ prowadzący oraz nadzór pedagogiczny. […]
W szkołach konieczne jest rzeczywiste przeciwdziałanie przemocy i bezpośrednie egzekwowanie od sprawców odpowiedzialności moralnej, społecznej czy zawodowej, bez względu na to, kim są, jaką mają funkcję, rolę społeczną. Właśnie dlatego w ok. 2 proc. szkół publicznych zostały takie rady powołane, by skończyć z pozoranctwem i włączać uczniów, ich rodziców i nauczycieli do demokracji a nie jedynie opowiadać o niej i rzekomo edukować do niej.
Nawet prawnik, autor poradnika pod dość bezczelnym tytułem „Prawo Marcina”, bo to nie jest jego prawo, nie zadał sobie trudu, by nie tylko sprawdzić czy istnieją publikacje poświęcone prawom ucznia i uspołecznieniu szkolnictwa w Polsce, ale nie dokonał też analizy krytycznej jego realnego stanu prawnego. Szkoda, bo wówczas by zrozumiał, że częściowo pisze o czymś, co ma demagogiczny charakter. […]
Cały post – TUTAJ
Oto informacja, którą wypatrzyliśmy wczoraj na fejsbukowym profilu Zyty Czechowskiej – twórczyni i szefowej Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli:
BEZPŁATNA CHARYTATYWNA KONFERENCJA – nie tylko dla nauczycieli już w ten piątek! Startujemy o 16.00, ale dołączyć można w każdym momencie. Dzielimy się edu-dobrem, zachęcając Was do wpłacania na zrzutki lub konta szkół poszkodowanych w powodzi.
Zapraszamy do udziału, a przede wszystkim do pomocy szkołom dotkniętym przez wielką wodę.
Wystąpią: Jacek Ścibor, Wojtek Wątor, AkaBeata Chodacka, Ala Podstolec, EduTriki – Agnieszka Halicka, Zyta Czechowska, Jolanta Majkowska, Basia Chyłka , Ewa Zakopane, Edyta Karwowska, Iwona Cugier, Gabriela Olszowska, Maciej Danieluk, Dawid Łasiński. […]
Akcję zainicjowaną przez Wojtek Wątor i AkaBeata Chodacka wspierają Superbelfrzy!
Źródło: www.facebook.com/zyta.czechowska/