Dziś podzielę się z Wami, Drodzy Czytelnicy, kilkoma refleksjami, jakie miałem, mam i zapewne będę jeszcze miał w nadchodzącym tygodniu w związku z moją obecnością na odbywających się od końca sierpnie kongresach, organizowanych w obszarze edukacji i adresowanych do twórczych nauczycieli i dyrektorów szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowo-wychowawczych. Właśnie szykuję się do wyjazdu na kolejny – po „3 Kongresie Polskiej Edukacji” i „X Kongresie Zarządzania Oświatą” – II Kongres „Edukacja i Rozwój”, jaki w dniach 22 i 23 października organizuje w Warszawie Wolters Kluwer SA – wydawca miesięczników: „Dyrektor Szkoły” (Miesięcznik Kierowniczej Kadry Oświatowej) i „Przed Szkołą” (Poradnik Dyrektora Przedszkola). Jest to bardzo rozbudowane przedsięwzięcie, gdyż pod nazwą „Kongres Edukacja i Rozwój” kryje się dla ewentualnych uczestników oferta programowa aż czterech konferencji:

 

> XVII Krajowa Konferencja Dyrektorów Szkół i Przedszkoli – 22–23.10.2015
> Konferencja Edukacja w Samorządach – 22.10.2015
> Konferencja dla Nauczycieli 23.10.2015
> Konferencja Psychologiczno-Pedagogiczna – 23.10.2015

 

Oczywiście w „Obserwatorium Edukacji” zostaną zamieszczone ilustrowane relacje z najciekawszych wydarzeń tej pierwszej z nich – dwudniowej Konferencji Dyrektorów Szkół i Przedszkoli oraz komunikaty o tym, co wartego odnotowania działo się na Konferencji dla Nauczycieli i Konferencji Psychologiczno-Pedagogicznej.

 

Dziś zajmę się tym, co mają wspólnego wszystkie te trzy kongresy: organizatorzy każdego z nich za punkt honoru uznali, by w ich programach zapewnić obecności wysokiej rangi przedstawiciela (jaki się okazało – przedstawicielki) MEN – najlepiej z poziomu kierownictwa resortu. Na Kongresie organizowanym przez IBE w Katowicach wystąpiła sama pani minister Kluzik-Rostkowska, kongres OSKKO we Wrocławiu „obsłużyła” wiceminister Berdzik. Program drugiego dnia Krajowej Konferencji Dyrektorów Szkół i Przedszkoli przewiduje wystąpienie minister Joanny Kluzik – Rostkowskiej, które zostało tam zatytułowane: Zmiany w prawie i priorytety rozwojowe”! Przypominam, że rzecz będzie miała miejsce 23 października, w piątek, NA DWA DNI PRZED WYBORAMI!!!

 

O tym, że w Katowicach minister Joanna Kluzik-Rostkowska występowała głównie w roli witającej przybyłych na Kongres jego współorganizatorki opisałem w relacji z tego event’u, a o czym mówiła podsekretarz Stanu Joanna Berdzik do uczestników X Kongresu Zarządzania Oświatą zrelacjonowałem w materiale z 29 września. Komentując ten pierwszy kongres napisałem w Felietonie nr 89, któremu dałem tytuł: „Łabędzi śpiew”, czy „zalążki edukacyjnego ruchu oporu” takie słowa:

 

Zmierzając ku końcowi tego felietonu napiszę jeszcze, że wyjeżdżając do domu pomyślałem sobie, iż byłem świadkiem swego rodzaju „łabędziego śpiewu” odchodzącej ekipy, która – z różnymi zmianami personalnymi – przez ostatnie 8 lat kierowała resortem edukacji. Charakterystycznym dla wszystkich oficjalnych wypowiedzi (w tym – minister Kluzik-Rostkowskiej) było pomijanie kontekstu politycznego całego wydarzenia, tego że po październikowych wyborach wszystkie wnioski tego Kongresu, z taką pieczołowitością zapisywane przez moderatorów poszczególnych paneli i gromadzone przez jego głównego koordynatora – Wojciecha Dudziaka mogą pójść do kosza. Tego na papiery i tego w komputerach resortowych…

 

 

Jaki więc sens ma przekaz ministra z ekipy kończącej swą drugą kadencję koalicji rządu PO – PSL, zatytuło- wany „ Zmiany w prawie i priorytety rozwojowe”? Na dzień przed ciszą wyborczą, na około pięć dni przed ogłoszeniem wyniku wyborów do Parlamentu? Przyjmując nawet, że nie okażą się one potwierdzeniem prognoz, rysujących się z komunikatów kolejnych sondaży preferencji wyborczych, że to nie – dziś główna opozycyjna partia – „Prawo i Sprawiedliwość” będzie tworzyła rząd i ustalała priorytety rozwojowe oraz dokonywała zmiany w prawie, to – myślę że nie tylko dla mnie – jedno jest pewne: to nie ta pani i nie dotychczasowa większość parlamentarna będą to czyniły!

 

 

Przeto jaki jest sens tego wystąpienia?

 

 

Jedynym, logicznie nasuwającym się uzasadnieniem pojawienie się pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej na warszawskim kongresie firmy Wolters Kluwer SA jest zamiar potraktowania tego wystąpienia jako ostatniego akcentu jej kampanii wyborczej. Wszak startuje ona do Sejmu z trzeciego miejsca na liście PO w okręgu 19 (województwo mazowieckie). Jest mi trochę niezręcznie tymi słowami wpisywać się w narrację autora blogu „Pedagog”, który post, zamieszczony tam 19 lutego 2015 zatytułował: „Czyżby przygotowywany przez MEN Kongres Edukacji miał być przedwyborczym festynem?” Oto końcowy fragment tego postu:

 

Czekamy zatem z niecierpliwością na katowicki festyn, w czasie którego ogłosi się wielki sukces rządów PO i PSL. Dobrze, że trwają już intensywne prace nad przygotowaniami tego kongresu. Ustala się listę zaproszonych gości, oczywiście muszą to być apologeci polityki oświatowej rządu, których wystąpienia będą wzmacniane wypowiedziami zagranicznych „ekspertów”. Ci ostatni nie mają zielonego pojęcia o tym, co dzieje się w Polsce, ale zostaną odpowiednio dopieszczeni, a tłumnie zgromadzeni (według klucza poprawności politycznej) uczestnicy będą pełni podziwu dla poziomu światowego uznania dla naszych polityków, dla tego przedsięwzięcia i jego oprawy.

 

Nie było to wtedy pozbawione podstaw, gdyż do początku sierpnia tajemnicą Poliszynela na Śląsku było, że Joanna Kluzik-Rostkowska będzie „jedynką” na liście PO w okręgu 30. (Obejmuje on obszar miast na prawach powiatu: Jastrzębie-Zdrój, Rybnik i Żory oraz tereny powiatów mikołowskiego, raciborskiego, rybnickiego i wodzisławskiego.) Dla pełnej jasności trzeba tu przypomnieć, że pani minister edukacji urodziła się i mieszkała do matury w Katowicach! I że w niejasnych okolicznościach 3. Kongres Polskiej Edukacji zorganizowany został, dość niespodziewanie, w Katowicach, a nie – jak wszystkie poprzednie – w Warszawie. Niestety, gdy już było wiadomo, że nie ze Śląska będzie pani minister kandydowała, na cofnięcie decyzji o katowickiej lokalizacji kongresu było już za późno!

 

 

Czy moje przypuszczenia są trafne – okaże się już wkrótce. Zobowiązuję się nie uronić ani słowa z wystąpienia pani (jeszcze) minister edukacji na XVII Krajowej Konferencji Dyrektorów Szkół i Przedszkoli i uczciwie zrelacjonować Wam to wszystko, co będzie się działo.

 

 

Włodzisław Kuzitowicz

 

 

P.s.

Wszystkim, którzy nie czytali mojego felietonu z ubiegłej niedzieli, zatytułowanego „Demokratura ante portas! Nie siedź w domu, głosuj mądrze.” proponuję, aby nadrobili tę zaległość  TERAZ.



Zostaw odpowiedź