Skoro portal oswiata.abc uznał, że trzeba poinformować swoich wiernych czytelników o publikacji, którą pod tytułem „Kluzik przesterowuje” zamieścił „Nasz Dziennik”, cytując lead tegoż artykułu autorstwa Zenona Baranowskiego: „Ministerstwo Edukacji Narodowej chce ręcznie sterować szkołami i naruszać prawo rodziców do wychowania swych dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, uważają prawnicy z Instytutu Ordo Iuris.” („MEN ogranicza prawa rodziców? ), to i „Obserwatorium Edukacji” – z właściwą dla nas troską o docieranie do źródeł, postanowiło przybliżyć swoim czytelnikom ów problem.

 

Zacznijmy od, naszym zdaniem, kluczowego fragmentu artykułu „Kluzik przesterowuje”:

 

„Jeśli projekt zostanie przyjęty w zaproponowanym kształcie, Minister Edukacji Narodowej uzyska nieznane dotychczas instrumenty pozwalające poddać szkoły drobiazgowej kontroli programowej, ograniczając istotnie kompetencje samorządów” – podkreślają eksperci Ordo Iuris. „Tak szerokie kompetencje przyznane Ministrowi Edukacji mogą zostać wykorzystane do narzucania w szkołach treści, które budzą istotne społeczne kontrowersje i zdecydowany sprzeciw rodziców” – oceniają.

 

Źródło: www.naszdziennik.pl

 

Lektura projektu zmian w Ustawie o systemie oświaty (informowaliśmy naszych czytelników o tym projekcie 22 lipca w informacji „Rząd realizuje wyrok TK w sprawie oceniania i egzaminowania uczniów” gdzie znalazł się także link do projektu tej ustawy i jej uzasadnienia) pozwoli dowiedzieć się, że zarzut „nadsterowności” władz kuratoryjnych wzbudził zapis, znajdujący się na 22 stronie projektu, dotyczący uprawnienia organu nadzoru do wystąpienia z wnioskiem do organu prowadzącego o odwołania z funkcji dyrektora szkoły lub placówki, który nie zrealizuje w wyznaczonym terminie zaleceń pokontrolnych. Wniosek taki ma być dla tego ostatniego wiążący.

 

Wszystkich mających dłuższy staż na funkcjach kierowniczych w oświacie nie trzeba przekonywać, że stwierdzenie iż „Minister Edukacji Narodowej uzyska nieznane dotychczas instrumenty pozwalające poddać szkoły drobiazgowej kontroli programowej”  jest brakiem znajomości dziejów prawa oświatowego ostatniego dwudziestolecia.

 

Któż to jest tym ekspertem w owym Instytucie na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris? Oto jak sami o swych celach piszą jego założyciele:

 

Wyzwania, które niesie w tej mierze ze sobą współczesność wymagają podjęcia zdecydowanych działań i dlatego stworzyliśmy Instytut Ordo Iuris. Chcemy angażować się w obronę osób i środowisk zagrożonych społecznym wykluczeniem ze względu na przywiązanie do tradycyjnego ładu społecznego oraz świata wartości, z którego się on wywodzi.W tym celu prowadzimy badania nad kulturą prawną i duchowym dziedzictwem, w którym jest zakorzeniona kultura polska, oraz propagujemy ich wyniki w życiu publicznym i w systemie prawnym. W szczególności chcemy afirmować przyrodzoną godność człowieka, oraz działać na rzecz ochrony wynikających z niej praw człowieka i obywatela, zwłaszcza w zakresie:

 • prawnej ochrony niewinnego życia ludzkiego na wszystkich etapach jego rozwoju, poszanowania małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa oraz promowania rozwiązań prawnych służących ich ochronie,
• ochrony praw rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami,
• prawnej ochrony dzieci przed demoralizacją i deprawacją,
• poszanowania w przestrzeni publicznej duchowego dziedzictwa Narodu, w którym zakorzeniona jest kultura polska oraz
• przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, dyskryminacji i marginalizacji osób lub grup społecznych z powodu ich przywiązania do tradycyjnych wartości.

 

Prezesem Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest Aleksander Stępkowski, doktor habilitowany nauk prawnych, pracownik naukowy w Katedrze Historii Doktryn Politycznych i Prawnych Wydział Prawa i Administracji UW.

 

Źródło: www.ordoiuris.pl

 

Ciekawe co będą pisać ci sami eksperci, jeśli (załóżmy hipotetycznie) w ministerstwie i kuratoriach władzę dzierżyć będą reprezentanci opcji prawicowo-narodowej, i to ich uwag pokontrolnych nie zechcą realizować myślący inaczej dyrektorzy szkół….

 

 

 

 

 



Zostaw odpowiedź