Foto: Maciek Jaźwiecki/Agencja Gazeta [www.wyborcza.pl]

 

 

Wczoraj „Gazeta Wyborcza” zamieściła zapis rozmowy z Marcinem Smolikiem – szefem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, zatytułowany „Matura 2020. Szef CKE: Maturzyści to dorośli ludzie, będą umieli zadbać o dystans”. Oto fragmenty tego wywiadu i link do pełnej wersji na stronie GW:

 

 

[…] Karolina Słowik: Obowiązek noszenia maseczek został zniesiony przez rząd 30 maja, ale ósmoklasiści i maturzyści, wchodząc na egzaminy, muszą mieć je na nosie. Zgadza się?

Dr Marcin Smolik, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej: To nie jest tak. Obowiązek wciąż istnieje. Maseczki musimy nosić w przypadku, gdy nie możemy zapewnić sobie dwumetrowego odstępu od innych w przestrzeni publicznej. Tak jest np. w sklepie, galerii handlowej czy właśnie w szkole. […]

Dyrektorzy martwią się, że nie zdołają zapobiec uściskom na przywitanie. Przecież uczniowie i absolwenci nie widzieli się ze sobą od połowy marca. Jak  nadzorujący mogą temu zapobiec?

Maturzyści to dorośli ludzie. To oni biorą tutaj odpowiedzialność. W przypadku ósmoklasistów rodzice muszą przypominać dzieciom, aby w szkole nie rzucały się na szyję koleżankom i kolegom. Zdający powinni ograniczyć przywitania, zaniechać uścisków. Mogą przywitać się łokciami. Dyrektorzy skontrolować tego nie są w stanie. Mogą zadbać o to, by tego kontaktu było jak najmniej: mogą wpuszczać na teren szkoły o różnych godzinach, o różnych porach rozpocząć egzamin, wpuszczać i wypuszczać zdających różnymi wejściami.[…]

Dyrektorzy wspominali też, że ciężko będzie im komuś odmówić wejścia na salę, gdy zobaczą, że ktoś kicha labo kaszle. Mówią: „Nie jesteśmy lekarzami. Jak mamy zdecydować o tym, czy ktoś przystąpi do egzaminu, czy nie?”.

 

Nikt od nich tego nie wymaga. Rzeczywiście, nie są lekarzami. Nie oczekujemy od dyrektorów, że będą oceniać, czy ktoś jest zdrowy, czy chory. W wytycznych wpisaliśmy jasno, że na egzamin nie może przyjść osoba z objawami choroby zakaźnej, czyli ktoś, kto ma wysoką gorączkę, duszności albo silny kaszel. Stan zdrowia to odpowiedzialność zdających dorosłych, a w przypadku dzieci – ich rodziców.

Dlatego w wytycznych poprosiliśmy również o to, aby uczniowie lub ich rodzice przekazali dyrektorom szkół, czy są na coś uczuleni, czy mają katar sienny, czy inna ich choroba nie objawia się kaszlem. Wszystko to po to, by uniknąć nerwowych sytuacji podczas egzaminów.[…]

Kto będzie nadzorował przebieg egzaminu? Z rozporządzenia ministra edukacji wynika, że może dość do podobnej sytuacji jak w zeszłym roku, podczas strajku nauczycieli, że na sali były zakonnice i leśnicy.

Zespół nadzorujący według rozporządzenia powinien składać się z nauczyciela, który uczy w danej szkole, i drugiego – spoza placówki. To sytuacja modelowa, pożądana.

Jeśli się okaże, że dyrektor ma problemy ze skompletowaniem takiego składu, bo np. nie chce angażować do pracy osób powyżej 60. roku życia i narażać ich zdrowia, może włączyć do takiego zespołu nauczyciela, który nie pracuje obecnie w zawodzie, albo pracownika poradni psychologiczno-pedagogicznej, pracownika kuratorium albo szkoły wyższej. Podkreślam, że to rozwiązanie zarezerwowane na sytuacje wyjątkowe. […]

 

 

Zapis całego wywiadu „Matura 2020. Szef CKE: Maturzyści to dorośli ludzie, będą umieli zadbać o dystans” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

https://wyborcza.pl/7,75398,25995523,matura-2020-szef-cke-maturzysci-to-dorosli-ludzie-to-oni.html

 

 



Zostaw odpowiedź