Foto:www.facebook.com/przemek.staron.5

l

Przemek Staroń – zdjęcie datowane na dzień 6 kwietnia 2020 roku

 

 

Na stronie so-magazyn.pl, z datą 1 kwietnia 2020 roku zamieszczono obszerny wywiad Katarzyny Gargol z Przemkiem StaroniemNauczycielem Roku 2018. Prezentujemy jedynie dwa początkowe fragmenty zapisu tej rozmowy, ale zachęcamy do przeczytania całego wywiadu oraz obejrzenia pliku na You TubePrzemek Staroń at TEDxSopot” :

 

 

Przemek Staroń: „Polską oświatę toczy nowotwór lęku. Teraz możemy to zmienić”

 

Znowu jest o nim głośno. Wszystko dlatego, że Przemek Staroń znalazł się w gronie 50 osób nominowanych do prestiżowej nagrody Global Teacher Prize, czyli takiego „nauczycielskiego Nobla”. Można wygrać 1 mln dolarów. Ale to nie jedyny powód. Gdy polski system edukacji zamienia się w arenę absurdu, nie potrafi siedzieć cicho. Kiedyś pytano go, jak uczyć, bo został Nauczycielem Roku. Dzisiaj to pytanie pada, bo stare formy zwyczajnie zawiodły.

 

Katarzyna Gargol: Na YouTube można obejrzeć twoje wystąpienie TEDx z 2014 roku, którego tematem jest zmiana spojrzenia. Opowiadasz o swoich doświadczeniach, a całość można spuentować, że warto być jak Gutenberg, który wynalazł druk właśnie dlatego, że spojrzał na prasę winiarską inaczej niż inni ludzie. Myślisz, że da się to zastosować w sytuacji, w której wszyscy się teraz znaleźliśmy?

 

Przemek Staroń: Pozwolę sobie na pewne intro. Myślę, że większość osób zderzających się z ludźmi, którzy są mniej czy bardziej rozpoznawalni, zatrzymuje się na czymś bardzo powierzchownym. Widać to w Google. “Jan Kowalski wzrost, Jan Kowalski partnerka, Jan Kowalski klata”. To, co jest naprawdę inspirujące, to droga, która doprowadziła Jana Kowalskiego do punktu, w którym ktoś wpisuje jego nazwisko w Google. W moim przypadku o wiele więcej skorzystaliby ci, którzy stawiają pytanie: “skoro ten ziomo tyle namieszał w życiu społecznym, to pewnie warto sprawdzić, jak żył, co robił, o czym mówił, zanim to wszystko się wydarzyło”. Fajnie, że tak stawiasz pytanie.[…

 

Od dziecka aż do studiów byłem praktykującym katolikiem. Śmieję się, że Bóg zesłał mi homoseksualność w prezencie, bo to wyrywało mnie z bezpiecznego i pozbawionego dylematów patrzenia na świat. Dzięki temu stawiałem sobie na przykład pytanie: „Jak to możliwe, że Jezus głosi miłość i mówi tak sensowne rzeczy, a jednocześnie zapowiada, że pójdę do piekła, bo całym sercem kocham swojego przyjaciela i chcę być z nim absolutną jednością?”. Uznałem w końcu, że coś w tym grubo nie gra i to mnie nieustannie stymulowało do poszerzania spojrzenia.

 

Na studiach założyłem Sekcję Arteterapii, dzięki czemu poznawałem kreatywne metody pracy z człowiekiem. Już wtedy zorientowałem się, że fajne metody to za mało – kluczowe jest to, co się z nich wyciągnie. Jak przyniosłem na lekcje zestaw „Czarnych Historii” [kryminalne zagadki lateralne – przyp. red.], których rozwiązania są niezwykle zaskakujące, a dojście do nich wymaga podważenia najbardziej oczywistych założeń – no to mogę rzec śmiało, że dzieciaki się w nich zakochały. Ale najważniejsze jest to, że naprawdę widziałem, jak przenoszą rozwiązywanie tych zagadek na życie. Mówiły mi: „Proszę pana, teraz mamy tak jak w tych Czarnych Historiach, że dużo mocniej zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami, bo może odpowiedź nie jest wcale taka oczywista”.[…]

 

 

-Jednak teraz mamy wyjątkowo trudną sytuację. Wszyscy siedzą zamknięci w domach, trzeba się przystosować do e-nauki, co jest trudne i wyczerpujące dla nauczycieli, uczniów i rodziców. Czy w tej sytuacji można w ogóle dojrzeć szansę lub wyzwanie?

 

-Hasła, które głoszę, nadbudowują się na rzetelnej podstawie filozoficzno-psychologicznej. Gdy w ostatnich dniach mówię, że zapadła noc i dzięki temu możemy zobaczyć gwiazdy, odwołuję się do badań naukowych, które pokazują, że kreatywność rodzi się w sytuacji ograniczeń, człowiek ma zdolność do reinterpretacji, a w wyniku przeżycia stresu traumatycznego, jeżeli się go przepracuje, można przejść tzw. wzrost potraumatyczny.

 

Mówiąc krótko: po przejściu trudnej rzeczywistości albo nawet jeszcze trwając w niej, można wejść na wyższy poziom funkcjonowania. Możemy skorzystać z kwarantanny. Żenujący, anachroniczny system edukacji w zasadzie już się rozwalił. To idealny czas, bo w końcu widać, co jest ważne. Ocenianie? Klasówki? Egzaminy? Zajebiście. Rób je zdalnie. Mogę Ci podesłać screeny postów z grup dla ósmoklasistów. Postów, które pojawiały się w trakcie próbnego egzaminu online. “Ej, co będzie w piątym? A w trzynastym C czy D? Ok dziena”.[…]

 

 

-Szkoła przetrwa w starej formie?

 

-Nie.

 

-A w jakiej?

 

-Myślę, że na razie będzie to forma staro-nowa. A może też staro-niowa (śmiech).

 

 

-Mówisz o zwalczaniu lęku. Jak to wyglądało u ciebie? Musiałeś odrobić lekcję z odwagi czy pokonywanie smoków masz we krwi?

 

-Wiele osób myśli, że od małego jestem radosnym, odważnym człowiekiem, u którego wszystko cudownie się układa. A to nieprawda. Przeszedłem epizod depresyjny, zresztą cały czas jestem na antydepresantach. Jako dziecko byłem hipochondrykiem, w piątej klasie miałem nerwicę szkolną, potem nerwicę lękową i nerwicę natręctw. W czasie studiów chadzałem na terapię, dwa lata temu rozpocząłem taką porządną, dorosłą regularną. Moje życie to nieustanne pokonywanie smoków. Ale to nic strasznego, wręcz przeciwnie. Jedno jest dla mnie pewne. Jeśli człowiek uspójni się wewnętrznie, to wszystko ustawia się na właściwym miejscu – jak w zaklęciu porządkującym pokój w „Harrym Potterze”. Odważni ludzie to nie ci, którzy się nie boją, tylko ci, którzy potrafią temu lękowi właściwie odpowiedzieć. […]

 

 

Zachęcamy do zapoznania się z całym wywiadem „Przemek Staroń: „Polską oświatę toczy nowotwór lęku. Teraz możemy to zmienić” – TUTAJ

 

 

Plik na Yoy Tube „Chodzi o zmianę spojrzenia: Przemek Staroń at TEDxSopot” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: so-magazyn.pl



Zostaw odpowiedź