Wczoraj, na portalu „Edukacja, Internet, Dialog”, jego redaktor – Witold Kołodziejczyk zamieścił tekst, zatytułowany „Funkcja technologii cyfrowych w szkolnej dydaktyce”. Powrócił w nim do wielokrotnie i przez różnych autorów podejmowanego tematu swoistej schizofrenii nauczycielskiej, która  – jak to napisał – przejawia się w tym, że „kupujemy kolejne interaktywne tablice i jednocześnie zakazujemy korzystania z wielofunkcyjnych telefonów”.

 

Foto: www.www.google.pl

 

 

Oto fragmenty tego postu i link do pełnej jego wersji:

 

To paradoks. Z jednej strony wydajemy pieniądze na szkolną infrastrukturę IT, z drugiej zaś nie wykorzystujemy w wystarczający sposób tej, którą mają już uczniowie. Inwestujemy w zakupy nowych technologii, a moglibyśmy od zaraz zmieniać środowisko uczenia, wspierając się osobistymi urządzeniami. Kupujemy kolejne interaktywne tablice i jednocześnie zakazujemy korzystania z wielofunkcyjnych telefonów.[…]

 

To jaką funkcję nadamy technologiom w szkole, zależy w dużej mierze od koncepcji kształcenia, do której odwołujemy się w naszej pracy. Czy jest ona spójna, zdefiniowana, powszechnie znana i podzielana przez szkolną społeczność? Funkcja i rola w codziennej praktyce technologii informacyjno-komunikacyjnej jest wynikiem naszej filozofii w podejściu do uczenia się i nauczania. Z tego powodu nie ma jednego modelu, który można rekomendować nauczycielom. Niestety, niezadowalające i niewystarczające wykorzystanie przez nauczycieli technologii, rzadko jest pochodną teorii, które powinny stanowić integralną część wizji pracy szkoły – wizji jej liderów.

 

Zupełnie inaczej narzędzia cyfrowe będą obecne w szkole, gdy przeważa w uczeniu encyklopedyzm dydaktyczny. Celem staje się przekazanie uczniom jak największego zasobu informacji z możliwie różnych źródeł. Jego zwolennicy uważają, że posiadanie dużej wiedzy wiąże się z lepszym rozumieniem i odniesieniem do otaczającego świata. Wielu twierdzi, że takie podejście to efekt systemu nastawianego na rywalizację. Im wyższy etap kształcenia, tym częściej nauczyciele odwołują się do tej koncepcji kształcenia. Technologia służy wówczas do wyszukiwania i zbierania danych, tworzenia repozytoriów, raportów i cyfrowych katalogów. Nauczyciel sprowadza ją do funkcji dostarczania i udostępniania „wiedzy na żądanie”. […]

 


Jeszcze inną funkcję będą nadawać zwolennicy koncepcji uczenia przez działanie. Treści nauczania, w tym formy pracy, powinny służyć w rozwijaniu praktycznych umiejętności. Uczenie powinno koncentrować się na działaniu. Takie podejście do kształcenia kładzie nacisk na umiejętności praktyczne. Na zajęciach technologia będzie służyła uczniom jako narzędzie do przetwarzania i tworzenia projektów o ściśle użytecznym charakterze. Pojawiają się wówczas uczniowskie filmy, e-booki, interaktywne newslettery, multimedialne prezentacje. Technologia będzie miała znaczenie w doskonaleniu funkcji praktycznego jej wykorzystania przez uczniów i realizowała jedną z zasad:

-aktywizacji uczniów,

-kształtowania umiejętności praktycznych w toku rozwiązywania problemów,

-łączenia pracy z zabawą,

-problemowego podejścia w nauczaniu,

-włączania uczniów w życie środowiska lokalnego.

 

Każdy z nauczycieli odwołuje się świadomie lub intuicyjnie do którejś z koncepcji. Jedni do strukturalizmu, inni do koncepcji problemowo-kompleksowej, czy materializmu funkcjonalnego. To często wynik własnych szkolnych doświadczeń i wpływu naszych nauczycieli. To wreszcie konsekwencja odwołania się do konkretnej teorii uczenia. To efekt osobistej praktyki i pedagogicznych poszukiwań. Ważny jest namysł nad własnym warsztatem dydaktycznym i świadomym nadawaniu technologiom czytelnej funkcji w szkolnej praktyce. W ten sposób nauczyciel odwołując się do wybranej koncepcji kształcenia,  konsekwentnie tworzy uczniom ważne, ale przede wszystkim celowe doświadczenia edukacyjne. […]

 

Edukacja to nie klikanie i zachwycanie się nowymi aplikacjami i ciągłe poszukiwanie nowych. Jej celem nie jest wydobywanie z technologii jej ukrytego potencjału, ale rozwijanie potencjału uczniów w równomiernym rozwoju czterech obszarów funkcjonowania człowieka. Efektywność w korzystaniu z technologii i jej miejsce w szkolnej dydaktyce to pochodna nie tylko osobistych nawyków i postaw, ale cech  naszego charakteru i rozwoju ludzkiej świadomości. Stąd tak różne podejście do wykorzystania technologii w szkole. Warto pamiętać, że bardziej od promocji nowych technologii w edukacji, potrzebujemy odważnych i mądrych promotorów zrównowa- żonego rozwoju uczniów w wymiarze intelektualnym, fizycznym, emocjonalnym i duchowym. […]

 

Cały tekst „Funkcja technologii cyfrowych w szkolnej dydaktyce”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.edukacjaidialog.pl



Zostaw odpowiedź