Foto:www.facebook.com/Collegium.Futurum

 

Witold Kołodziejczyk w swoim Collegium Futurum

 

Dawno nie proponowaliśmy tekstu Witolda Kołodziejczyka. Ale dziś, na progu drugiego miesiąca wakacji, gdy już coraz bliżej kolejnego rozdania w edukacyjnej loterii szans i zagrożeń jakie nie tylko uczniom przyniesie nowy rok szkolny, postanowiliśmy zamieścić fragmenty najnowszego posta z jego bloga „Edukacja przyszłości”, zamieszczonego tam w minioną środę, 31 lipca, który autor zatytułował „O wychowaniu raz jeszcze” – wyraźnie prowokując czytelnika, aby przypomniał sobie co na ten temat pisał on wcześniej. [Zobacz TUTAJ]

 

Oto fragmenty tego tekstu i link do pełnej jego wersji:

 

Czy wychowanie w dzisiejszej szkole jest priorytetem? Od postaw uczniów, ich nawyków, cech charakteru, przekonań i osobistych wartości, zależy sposób, w jaki traktują swój rozwój. Ich motywacja, zaangażowanie, aspiracje, jasne cele – to przecież wynik oddziaływań wychowawczych zarówno domu jak i szkoły. Sformułowanie spójnej koncepcji i odwołanie się do konkretnej filozofii wychowania, jest kluczem do indywidualnych sukcesów uczniów i wyrazem wysokiej kultury organizacyjnej szkoły. To świadoma troska o jej wymierne efekty oraz jakość pracy wszystkich zaangażowanych w tworzenie skutecznej edukacji.

 

Jakakolwiek praca nad transformacją dzisiejszej szkoły powinna rozpocząć się od sformułowania wartości, wokół których będzie skupiać się program oddziaływań wychowawczych. Pilnym zadaniem jest więc koncentracja na budowaniu w uczniach odpowiednich postaw, praca nad właściwymi nawykami, rozbudzanie aspiracji do lepszego życia, tworzenie warunków do budowania pozytywnego obrazu samego siebie, wyzwalanie w uczniach jego najlepszych cech charakteru, dostrzeganie wartości w pracy nad własnym rozwojem.


Oczywistym jest, że ważnym zadanie szkoły jest harmonijny rozwój uczniów. Tak, ale najczęściej kończy się to na deklaracjach i powielaniu w kolejnych latach tych samych zapisów w szkolnych programach oddziaływań wychowawczych. Skupiamy się na obszarze intelektualnym, fizycznym, a zaniedbujemy sferą rozwoju emocjonalnego uczniów i całkowicie ignorujemy duchowy aspekt wzrastania. Nie rozumiemy, nie doceniamy, a może nie chcemy przyznać, że również duchowość jest ważnym elementem ich życia. A przecież bez zachowania równowagi między wszystkimi obszarami funkcjonowania człowieka, nie jest możliwy jego integralny rozwój. Dlatego warto przypomnieć to, o czym pisałem już wcześniej. […] 

 

[Patrz na blogu: 15 marca 2009, 6 kwietnia, 2010, 22 lutego 2014, 23 kwietnia 2014, 30 listopada 2014, 29 grudnia 2016, 28 grudnia 2017, 30 września 2018 i 28 lutego 2019 (OE)]

 

Budowanie podstaw świadomego życia i towarzyszenie uczniom w emocjonalnym i duchowym wzrastaniu jest jednym z ważniejszych wyzwań dla szkoły w czasach „płynnej nowoczesności”. Żyjemy w świecie relatywizmu, którego źródłem jest rozpad jednorodności, niestabilność i nieliniowość zachodzących w nim procesów. Przejawia się to nie tylko na poziomie funkcjonowania jednostki, ale też na poziomie życia społeczno – kulturowego. Szczególnie dziś obserwujemy to w kontekście dynamicznego postępu technologii cyfrowych i jej wpływu na kształtowanie zachowań i nawyków pokolenia mediów społecznościowych.

 

Od czego zacząć? Przede wszystkim nauczyć uczniów rozpoznawać ich własne emocje, nazywać je, w pełni odczuwać i umieć o nich spokojnie i z uwagą rozmawiać. Potrafić rozpoznać rozczarowanie, radość, smutek, gniew, ciekawość, wstyd, niepewność, troskę, wzruszenie. Często jest tak, że zamiast spróbować poczuć swoje emocje, wolą racjonalizować, oskarżając, krytykując i obmawiając innych. Warto więc nauczyć ich określać i nazywać co się z nimi dzieje, gdy przeżywają różne stany emocjonalne. Pomóc uczniom nauczyć się wsłuchiwać w swoje ciało i rozpoznawać różnorodne reakcje. Stać się ich obserwatorami bez oceniania i analizowania. Warto, aby potrafili rozpoznawać źródło ich powstawania – wpływ zewnętrznego środowiska na ich samopoczucie. Pomóc świadomie określać skutki wpływu na osobisty nastrój po wysłuchaniu muzyki, przeczytaniu książki, obejrzeniu filmu, spotkaniu z drugim kolegą, rozmowie z nauczycielem, ale też zabawie, przegranym meczu, usłyszeniu krytycznych uwag, czy lekceważącym spojrzeniu innych. Ważne jest również, by zrozumieli, że nie wystarczy przestać oglądać pełnych agresji i przemocy filmów, ani też unikać programów informacyjnych, aby pozbyć się negatywnych uczuć. Pomóżmy uczniom stać się menadżerami ich własnych emocji i wykorzystania w codziennym życiu umiejętności samooceny, zarządzania samopoczuciem, zamieniania negatywnych myśli na pozytywne odczucia. […]

 

Umiejętność zarządzania emocjami to potwierdzenie posiadania inteligencji emocjonalnej. Wrażliwość i intuicja emocjonalna – podobnie jak duchowość – tworzą synergię z pozostałymi sferami funkcjonowania człowieka. Zarówno fizyczną, jak i intelektualną. W ten sposób uruchomiają prawdziwą moc i osobistą siłę człowieka. Duchowość nie musi być kojarzona tylko z religijnością, ale też nie znaczy, że duchowość nie ma nic wspólnego z religijnością[3]. Kategoria inteligencji duchowej cały czas słabo obecna jest w dyskursie o kondycji szkoły. Być może to jej brak jest jednym z powodów kryzysu edukacji. Duchowość rozwijamy nie tylko dzięki wyobraźni, ale przede wszystkim poprzez samopoznanie – obserwację swoich emocji, stanów, czy też reakcji. Może być odkrywana przez kontakt ze sztuką – kontemplację piękna, autorefleksję i świadome działanie. Sztuka może pełnić funkcję metafizyczną, a samo dzieło stanowić drogę do transcendencji. Dlatego też ważnym jest zrozumienie siły własnych marzeń i twórczej energii w duchowym wymiarze funkcjonowania człowieka. […]

 

W ten sposób zbliżamy się do wyższego poziomu naszej świadomości. To prawdziwy początek drogi w kierunku turkusowej szkoły. Pomagamy uczniom w poznawaniu siebie. Tworzymy doświadczenia, które pozwolą samodzielnie odkryć im własny potencjał, w tym własne, w pełni uświadomione marzenia. Jako nauczyciele stajemy się „katalizatorami” procesu dojrzewania naszych uczniów do świadomego i w pełni zintegrowanego życia.

 

 

Cały post „O wychowaniu raz jeszcze”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.edukacjaprzyszlosci.blogspot.com



Zostaw odpowiedź