Związek Nauczycielstwa Polskiego na swej stronie internetowej zamieścił polemiką z publikacją dziennika „Rzeczpospolita”, jaką ta gazeta zamieściła 17 lutego br, opatrując ją tytułem „Nauczycielska ekstrastawka”. Aby w pełni przygotować się do lektury wyjaśnienia rzecznika prasowego ZNP, warto zapoznać się, choć z fragmentem, tej przedziwnie zredagowanej, opartej na statystyce z 2012 roku, publikacji:

 

Pedagodzy mocno wybijali się na tle swojej grupy zawodowej, czyli specjalistów, dla której godzinowa średnia to 29,80 zł. Ich godzinowe pensje w 2012 r. były wyższe od stawek lekarzy (35,71 zł), nauczycieli akademickich (30,68 zł) czy programistów (ok. 37 zł). Od tego czasu te proporcje, jeśli nawet się zmieniły, to w niewielkim stopniu.

 

Cały artykuł Artura Grabka „Nauczycielska ekstrastawkaTUTAJ

 

Źródło: www.rp.pl

 

 

Oto treść  pisma rzecznika prasowego ZNP: Wyjaśnienie dot. artykułu „Nauczycielska ekstrastawka”

 

GUS: nauczyciele należą do grupy specjalistów o „niskim przeciętnym wynagrodzeniu brutto”

 

Nie jest prawdą, jak podaje dziennik „Rzeczpospolita” (17.02.2014) w artykule „Nauczycielska ekstrastawka”, że wynagrodzenia nauczycieli należą do ponadprzeciętnych pensji i są wyższe m.in. od zarobków wielu innych specjalistów, urzędników i kierowników.

 

Główny Urząd Statystyczny w raporcie „Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2012 r.” (Warszawa, 2014), na który powołuje się „Rz”, zaliczył nauczycieli szkół podstawowych i tych zajmujących się wychowaniem małego dziecka do grupy specjalistów o „niskim przeciętnym wynagrodzeniu brutto (4087,52 zł)”.

 

Więcej od nauczycieli w grupie specjalistów zarabiają m.in. nauczyciele akademiccy (5164,40zł), lekarze (6788,82 zł), specjaliści z dziedziny prawa (7706,48 zł).

 

Jak podaje GUS, stosunkowo wysokie przeciętne wynagrodzenie brutto otrzymali pracownicy „średnich” grup zawodowych, jak analitycy systemowi i programiści (6833,29 zł), literaci, dziennikarze i filolodzy (5284,22 zł), inżynierowie elektrotechnologii (6170,79 zł).

 

W grupie przedstawicieli zawodów zaliczonych do „niskiego przeciętnego wynagrodzenia brutto”, obok nauczycieli, znaleźli się także bibliotekoznawcy, archiwiści i muzealnicy (3585,94 zł), specjaliści ratownictwa medycznego (2960,90 zł), położne (3232,38 zł) oraz pielęgniarki (3276,61 zł).

 

Dziennik „Rzeczpospolita” nie po raz pierwszy tak dobiera informacje, by zaatakować nauczycieli i ustawę Karta Nauczyciela. Z artykułu „Rz” nauczyciele mogą się dowiedzieć, że „mocno wybiją się na tle swojej grupy zawodowej, czyli specjalistów”, a ich godzinowe pensje w 2012 r. były wyższe od „stawek lekarzy (35,71 zł), nauczycieli akademickich (30,68 zł) czy programistów (ok. 37 zł)”.

 

Ponadto prezes ZNP zwrócił się do pani Agnieszki Zgierskiej, dyrektor Departamentu Badań Demograficznych i Rynku Pracy GUS, pod kierownictwem której powstał raport o wynagrodzeniach, z pytaniem o metodologię badań związanych z obliczaniem wynagrodzenia nauczycieli. Wiele wątpliwości budzi fakt, iż za podstawę do obliczania pensji pedagogów posłużyły dane o tygodniowym czasie pracy nauczycieli gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w wymiarze (średnio) 24 godzin, a nauczycieli szkół podstawowych – 26 godzin tygodniowo.

 

Tymczasem, jak wynika z „Badania czasu i warunków pracy nauczycieli”, przeprowadzonego przez Instytut Badań Edukacyjnych, wymiar pracy nauczycieli jest większy niż przewidziany ustawowo (40 godzin na tydzień) i jest bliski 47 godzinom zegarowym.

 

Rzeczniczka prasowa ZNP

 

Źródło: www.znp.edu.pl

 

 

Raport „Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2012 r.” TUTAJ

 



Komentarze niedostępne