Foto: www.psbgdansk.pl

 

Czy od nowego roku szkolnego będzie miał kto uczyć zawodu?

 

Dziś wracamy do problemu braków kadrowych w szkołach. Tym razem fragmentami artykułu z „Gazety Prawnej”, autorstwa Klary Klinger i Patrycji Otto, „Nauczyciele uciekają z zawodu. W polskich szkołach brakuje już ponad 7 tys. pedagogów”. Oto jego fragmenty:

 

[…] Jak wynika z sondy DGP, w ośmiu województwach (łódzkim, mazowieckim, małopolskim, zachodniopomorskim, lubelskim, opolskim, wielkopolskim i świętokrzyskim) brakuje ponad 7 tys. nauczycieli. Najwięcej na Mazowszu: niemal 3 tys. pedagogów, z czego 1,3 tys. w samej stolicy. W Małopolsce dyrektorzy przedstawili oferty pracy dla prawie 1,3 tys. nauczycieli, w łódzkim dla ponad pół tysiąca, a w lubelskim dla ponad 400. […]

 

Jednym z powodów jest podwójny rocznik. Jolanta Basaj, dyrektorka technikum TEB w Radomiu, jeszcze w maju zakładała, że będzie miała 100 pierwszoklasistów. To i tak o 30 więcej niż w poprzednich latach. Ale po zakończeniu pierwszego etapu rekrutacji w połowie lipca zdecydowała się na to, żeby otworzyć jeszcze kolejne klasy, co w sumie oznaczało przyjęcie kolejnych 50 uczniów. – Nie chciałam zostawiać uczniów na lodzie. Szczególnie że dla większości moja szkoła była placówką pierwszego wyboru. Uznałam, że warunki lokalowe pozwalają na utworzenie dodatkowych klas, dlatego się na to zdecydowałam. Nie przypuszczałam jednak, że przyjdzie mi się mierzyć z innym problemem. Chodzi o znalezienie nauczycieli – mówi Basaj. W tej chwili szuka ich kilku. […]

 

Przedmiotowcy w cenie

 


[…] Jak wynika z naszej sondy, głównie brakuje specjalistów od języków. Angliści niemal w każdym województwie są w pierwszej trójce najczęściej poszukiwanych nauczycieli. Na Mazowszu brakuje ich 200 z 2,7 tys. brakujących pedagogów, w Lubelskiem 47 z 424, a w Opolskiem 39 z 391. Chętnych nie ma, bo znajdują lepiej płatne oferty pracy, choćby w szkołach językowych.

 

To samo dotyczy nauczycieli zawodów – wolą iść do pracy w firmach, niż uczyć w szkołach. – Za miesiąc początek roku szkolnego, a nie mamy nikogo po kierunku technologia drewna czy energia odnawialna mówi dyrektor szkoły zawodowej w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 15 w Łodzi. * Powód? Mają duże lepsze oferty w zakładach meblarskich. – Pensja w szkole na poziomie około 2 tys. zł na rękę nie zachęca do zatrudniania się – mówi dyrektorka.

 

Brakuje również nauczycieli przedmiotów ścisłych. W warszawskim liceum im. K. Hoffmanowej dopiero po kilku miesiącach poszukiwań udało się znaleźć dwóch nauczycieli fizyki. Jeden z dotychczasowych przeszedł na emeryturę. Drugi wyjechał uczyć do… Szkocji. Zrobił kurs podyplomowy dający uprawnienia do nauki informatyki i najpierw pracował tam, korzystając z urlopu bezpłatnego. Ale ze względu na wyższe zarobki zostanie za granicą. – Trudno jest znaleźć kogoś, kto nie tylko jest dobrze wykształcony, ale ma jeszcze umiejętności dydaktyczne. Nie ma dużego wyboru mówi Joanna Kiebłasa, dyrektor liceum im. K. Hoffmanowej. Opowiada, że kiedy była na spotkaniu dyrektorów warszawskich szkół, wszyscy mieli problemy z kadrami. 70 proc. szukało matematyków. […]

 

Nie ma czym zachęcić

Podwyżki nie złagodziły skali problemu. – Jedna z moich nauczycielek, która przyjechała z innej części Polski i musi sama się utrzymać, chciała zrezygnować właśnie z powodów finansowych. Nie stać jej z pensji na wynajęcie mieszkania i utrzymanie się – mówi dyrektorka jednego z warszawskich liceów. […]

 

 

Cały artykuł „Nauczyciele uciekają z zawodu. W polskich szkołach brakuje już ponad 7 tys. pedagogów”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www. serwisy.gazetaprawna.pl

 

 

*Taką nazwę nosiła ta szkoła przez 16 lat jeszcze przed rokiem. Od 1 września 2018 roku jej nazwa to Zespół Szkół Budowlano-Technicznych w Łodzi.

 

 

 



Zostaw odpowiedź