Foto: www.d-art.ppstatic.pl

 

 

Już 10 dni temu media informowały: „Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski przekazał, że rząd ma przygotowane „rozwiązania prawne”, które umożliwią kontynuację nauki zdalnej w nowym roku szkolnym. Wiąże się to z obawami przed drugą falą epidemii koronawirusa.” [Źródła:www.o2.pl oraz www.edukacja.dziennik.pl ]

 

Dziś w „Gazecie Prawnej” Artur Radwan w artykule zatytułowanym „Koniec ze zdalną nauką na niby. MEN szykuje zmiany po skargach rodziców” powrócił do tego tematu, poszerzając informacje o nowe źródła. Oto fragmenty tego tekstu:

 

[…] Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) nie wyklucza, że od września nadal będzie odbywało się kształcenie zdalne. Wszystko zależy od skali pandemii. Przy obecnym reżimie sanitarnym praktycznie niemożliwy jest bowiem wariant z zajęciami na dwie zmiany i dzieleniem klas na mniejsze. W dużych miastach szkoły podstawowe i ponadpodstawowe wskutek reformy związanej z wygaszaniem gimnazjów są przepełnione, więc wprowadzenie klas 12-osobowych jest niewykonalne. Takie rozwiązanie można by zastosować tylko w małych wiejskich szkołach podstawowych. Tu jednak byłby problem z zapewnieniem odpowiedniej liczby nauczycieli i dodatkowego wynagrodzenia. W efekcie jedynym rozwiązaniem pozostaje kontynuowanie zdalnej nauki, ale już na innych zasadach niż do tej pory.[…]

 

Nad konkretnymi propozycjami pracuje też Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Do 23 czerwca chcemy przedstawić konkretne rozwiązania dotyczące kształcenia na odległość po wakacjach deklaruje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP. Podkreśla, że nie jest prawdą, że nauczyciele nalegają na kontynuowanie pracy zdalnej, bo przy tej formie nauki pracują znacznie więcej niż w trakcie prowadzenia zajęć w sposób tradycyjny. Nauczyciele od początku krytykowali sposób i formę wdrożenia zdalnego kształcenia. […]

 

Z naszych informacji wynika, że po wakacjach kształcenie na odległość może przybrać całkiem inną formę niż obecnie. Nauczyciele mieliby prowadzić wszystkie lekcje przez internet i według planu lekcji, który obowiązywałby przy kształceniu stacjonarnym. Dziś siatka godzin jest mocno okrojona, a dyrektorzy szkół sami decydują, ile czasu nauczyciele poświęcają na pracę, a w samorządowych szkołach tylko część lekcji jest prowadzona zdalnie. […]

 

-To błędna koncepcja, aby nauczyciele obowiązkowo pracowali z uczniami przez internet tak samo jak podczas stacjonarnej nauki, bo doprowadzi do pogłębienia się dysproporcji między miastem a wsią – mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący branży nauki, oświaty i kultury w FZZ. Tłumaczy, że w regionach wiejskich wciąż brakuje sprzętu i bezpłatnego oprogramowania, a do tego internet jest słaby. […]

 

 

Cały artykuł „Zdalne lekcje po wakacjach? MEN chce, by odbywały się według stacjonarnego planu lekcji”                                                                                                                                                                    –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl

 



Zostaw odpowiedź