Foto: www.facebook.com/ministerstwo.edukacji.nauki

 

Trwa pierwsze posiedzenie Rady ds. Edukacji Uchodźców. Głównie „zdalne”…

 

 

Niezrównany prof. Roman Leppert, a konkretnie jego fejsbukowy profil, stał się źródłem naszej informacjo o ty, że wczoraj (17 marca 2022r.) odbyło się inauguracyjne posiedzenie powołanej 11 marca Rady ds. Edukacji Uchodźców. Oto fragmenty tego postu – wyróżnienia cytowanego teksty pogrubioną czcionką – redakcja OE:

 

 

[…] Czytam listę nazwisk osób, które Radę tworzą, trudno znaleźć na niej dyrektora szkoły lub nauczyciela, który bezpośrednio mierzyłby się z wyzwaniem, jakie przed polskim systemem edukacyjnym staje (o władzach samorządowych nie wspominając).

 

Po pierwszym posiedzeniu Rady (które odbyło się wczoraj) Redaktor Justyna Suchecka rozmawiała z członkinią Rady – byłą Minister, Anną Zalewską. Pani Minister powiedziała m.in.:

 

Pierwszą sprawą są dzieci, które w czasie roku szkolnego trafiły do naszego systemu edukacji, do ogólnodostępnych klas. Stan prawny na teraz jest taki, że obowiązuje ich polska podstawa programowa, a jeśli są w klasie ósmej lub maturalnej, również polskie egzaminy.” […]

 

Rozważane jest przetłumaczenie egzaminów polskich – opartych o nasze podstawy programowe – na język ukraiński. Powstają też sylabusy i informatory egzaminacyjne w tym języku. Jeśli dzieci będą rozumiały polecenia, to nie powinny mieć też problemu z odpowiedziami, o ile wiedzę, o którą będą pytane, oczywiście opanowały.”

 

Trudno uwierzyć w słowa, które czytam. Dla równowagi czytam zachowującego zdrowy rozsądek i trzeźwy ogląd sytuacji Jarosław Pytlak, który w swoim blogu Wokół szkoły opublikował tekst: „Lot na wrotach od stodoły”. […]

 

Wracam jeszcze do składu Rady, powołanej przez łaskawie nam panującego Ministra. Mierzymy się z najważniejszym po II Wojnie Światowej problemem, przed jakim staje polski system oświatowy, jeśli chodzi o uczniów – uchodźców, a w składzie Rady nie ma żadnego pedagoga zajmującego się edukacją międzykulturową, mimo, że mamy w tym zakresie (mam na myśli pedagogikę jako dyscyplinę akademicką) naprawdę duży dorobek, mimo, że niejedna praca z tego zakresu powstała, niejedna osoba uzyskała stopień lub tytuł naukowy z tego zakresu. I co z tego, że Ministrowi podlegają zarówno edukacja, jak i nauka, że mógłby wykorzystać dorobek, którym w tym zakresie polska pedagogika dysponuje? Nie o to chodzi. Jak powiedziała Pani Anna Zalewska wczoraj:

 

Dziś członkowie rady przede wszystkim mówili o tym, jakie już zdiagnozowali problemy na swoim terenie, a które trzeba będzie najpilniej rozwiązać. Umówiliśmy się, że kolejne spotkanie odbędzie się za dwa tygodnie i w tym czasie ministerstwo przygotuje się do podejmowania kolejnych kluczowych decyzji.”[…]

 

 

Źródło: www.facebook.com/roman.leppert/

 

 

 

 

Rzecz w tym, że trudno w mediach znaleźć o tym wydarzeniu informację. Nic nie zamieszczono na oficjalnej stronie MEiN. Googl znalazł jedynie dwie publikacje:

 

>Na portalu <DZIEJE.PL>  –  „A. Zalewska: powstawanie oddziałów przygotowawczych dla uczniów z Ukrainy jest kluczowe” – TUTAJ

 

 

>Na stronie <Radio Opole> – „Zalewska: Powstawanie oddziałów przygotowawczych dla uczniów z Ukrainy jest kluczowe”  –  TUTAJ

 

 

Jedynie na ministerialnym fanpege minutę po godzinie 10-ej zamieszczono lapidarny komunikat, wsparty czterema zdjęciami:

 

Trwa posiedzenie Rady do spraw edukacji uchodźców pod przewodnictwem ministra Przemysława Czarnka.

 

 

Źródło:  www.facebook.com/ministerstwo.edukacji.nauki/

 

 

x           x           x

 

 

Uznaliśmy, że najlepszym podsumowaniem tej historii będzie ostatni fragment tekstu z Fb prof. Lepperta:

 

To może niech Ministerstwo niczego nie przygotowuje, a członkowie Rady przeczytają to opracowanie: Raport o integracji dzieci-uchodźców z Ukrainy*. Już jest, gotowe, opracowane przez znawców problematyki.

 

 

 

*Więcej o tym Raporcie  –  TUTAJ



Zostaw odpowiedź