7 marca na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowano informację o piśmie, jakie Marcin Wiącek skierował do Ministry Barbary Nowackiej w sprawie projektu rozporządzenia MEN, zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów, a także treść odpowiedzi, jaką otrzymał z MEN. Oto fragmenty tej informacji oraz linki do obu tych pism:

 

 

Uwagi Rzecznika dla MEN do projektu zmian rozporządzenia o pracach domowych.

Odpowiedź resortu

 

 

Foto:  no limit pictures/iStock

 

> Całkowity zakaz prac domowych – nawet jeśli dotyczyłby jedynie klas I-III szkoły podstawowej – oraz odstąpienie od ich oceniania może być postrzegane jako niezgodne z deklaracjami o potrzebie wzmocnienia pozycji nauczycieli oraz autonomii szkół

 

> Tworzenie propozycji reform oświaty powinno dokonywać się z udziałem ekspertów, m.in. z dziedziny dydaktyki. Zasadne byłoby również przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych.

 

> Z ankiet dla nauczycieli wynika, że większość popiera jedynie ograniczenie prac domowych (68,5 proc.), a za całkowitą ich likwidacją opowiada się tylko ok. 8 proc. Nauczyciele chcieliby, aby w pierwszej kolejności zmieniły się podstawy programowe, a dopiero potem zadań do wykonania w czasie wolnym.

 

> AKTUALIZACJA 7.03.2024: Projekt rozporządzenia zostanie zmodyfikowany: w przepisie mówiącym o pisemnych i praktycznych pracach domowych termin „prace praktyczne” zostanie zastąpiony terminem „prace praktyczno-techniczne”. Druga modyfikacja dotyczyć będzie dopuszczenia zadawania przez nauczycieli w klasach I-III szkoły podstawowej prac domowych usprawniających tzw. motorykę małą – odpowiada wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer

 

[…]

 

Tworzenie propozycji reform oświaty powinno dokonywać się z udziałem ekspertów, m.in. z dziedziny dydaktyki. Zasadne byłoby również przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych. Wyniki ankiety dla „Dziennika Gazety Prawnej” wskazują, że większość nauczycieli popiera jedynie ograniczenie prac domowych (68,5 proc.), podczas gdy za całkowitą ich likwidacją opowiedziało się tylko ok. 8 proc. Ankietowani nauczyciele chcieliby, aby w pierwszej kolejności zmieniły się podstawy programowe, a dopiero potem nastąpiła redukcja zadań do wykonania w czasie wolnym.

 

Uzasadnienie projektu stwierdza, że efektywność prac domowych zależy od ich jakości, a nie liczby. Przepisy o randze ustawowej wskazują jednak, że ocena, czy zadanie domowe spełni swoją funkcję, powinna należeć do nauczyciela. Zgodnie bowiem z art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela, ma on prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne, oraz do wyboru spośród zatwierdzonych do użytku szkolnego podręczników i innych pomocy naukowych.

 

Zgodnie z Prawem oświatowym szkoła ma prawo nakładać obowiązki na ucznia poprzez określenie ich w swoim statucie. Całkowity zakaz prac domowych – nawet jeśli dotyczyłby jedynie klas I-III szkoły podstawowej – oraz odstąpienie od ich oceniania mogą być zatem postrzegane jako niezgodne z deklaracjami o potrzebie wzmocnienia pozycji nauczycieli oraz autonomii szkół. Z uwagi zaś na uregulowanie tych kwestii w ustawie, projektowane rozporządzenie może zostać ponadto uznane za wkraczające w materię ustawową, co nie powinno mieć miejsca z uwagi na hierarchię źródeł prawa w Polsce.

 

Stosowanie projektowanych przepisów może powodować pewne trudności. Wyrażenie „praktyczne prace domowe” może być bowiem rozumiane w różny sposób. […]

 

Nie ulega wątpliwości, że dzieci i młodzież mają prawo do wypoczynku i czasu wolnego, a także do rozwijania zainteresowań. Z badań wynika, że uczniowie i uczennice często są przemęczeni, a ponadto nie wierzą, że ich wysiłek w domu ma sens i że zostanie doceniony. Prace domowe nie mogą być również traktowane jako sposób radzenia sobie ze zbyt rozbudowaną podstawą programową.

 

Problemy te są zgłaszane od dawna. W związku z tym w 2019 r. RPO skierował wystąpienie generalne do MEN, w którym apelował o analizę kwestii zadań domowych w świetle aktualnych badań naukowych. W sprawie tej interweniowali także poprzedni Rzecznicy Praw Dziecka.

 

Kolejnym działaniem Rzecznika było zorganizowanie spotkań z przedstawicielami edukacyjnych organizacji społecznych. W ich wyniku powstał poradnik #zadaNIEdomowe, zawierający propozycję opracowania reguł dotyczących prac domowych w taki sposób, aby były one rzeczywiście dostosowane do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych uczniów danej szkoły.

 

Na stronie promującej poradnik zamieszczono m. in. narzędzia debat, pomocne w procesie wspólnego ustalenia reguł, a także dobre praktyki, czyli relacje szkół, którym już udało się inaczej zorganizować kwestię prac domowych. Informacje o inicjatywach podejmowanych przez szkoły zebrano na stronie RPO pod adresem https://www.rpo.gov.pl/pl/content/men-z-sympatia-o-akcji-zadaniedomowe. Jedną z propozycji autorów poradnika było wpisanie własnego modelu pracy do dokumentów szkolnych (statutu, regulaminu, systemu oceniania).

 

 

Odpowiedź Katarzyny Lubnauer, sekretarz stanu w MEN

 

Napływające od lat do Ministerstwa Edukacji Narodowej zgłoszenia o nadmiernym obciążeniu uczniów pracami domowymi wskazują, że dotychczasowe rozwiązanie polegające na tym, że szkoły same decydowały o szczegółowych warunkach i sposobie oceniania wewnątrzszkolnego, w tym o tym, czy wśród nich stosować ocenianie prac domowych, nie zdaje egzaminu. Również wyjaśnienia udzielane przez MEN w tej kwestii, podkreślające że liczba i zakres prac domowych powinny być dostosowane do wieku i możliwości psychofizycznych uczniów, nie odnoszą skutku.

 

Nadmierna ilość prac domowych w polskich szkołach jest przedmiotem dyskusji w kontekście ich niekorzystnego wpływu na dobrostan psychiczny, społeczny a nawet fizyczny uczniów. Badania pokazały, że nadmiar prac domowych nie przekłada się na efektywność procesu edukacyjnego i wyniki osiągane przez uczniów. W edycji 2012 roku międzynarodowego badania PISA diagnozującego poziom umiejętności w czytaniu, matematyce i naukach przyrodniczych, zapytano uczniów i uczennice (w wieku 15 lat) m.in. o „prace domowe”. Odpowiedzi w Polsce wskazywały, że zajmują one 6,6 godziny tygodniowo. Dla porównania, studenci w Finlandii i Korei zadeklarowali, że poświęcają mniej niż trzy godziny tygodniowo na odrabianiu zadań domowych. Skrajnym przypadkiem są uczniowie z Szanghaju, którzy deklarują poświęcać aż 14 godzin tygodniowo na prace domowe. Doświadczenia międzynarodowe są więc zróżnicowane. Niemniej, biorąc pod uwagę to, że średnia liczba godzin poświęconych na prace domowe w krajach OECD to ok. 5 godzin, można uznać, że polscy uczniowie poświęcają średnio około 1,5 godziny więcej na prace domowe niż uczniowie innych krajów OECD. […]

 

Odnośnie kwestii zmiany sposobu pracy szkoły dokonywanej w trakcie roku szkolnego uprzejmie wyjaśniam, że nie jest to zmiana działająca na niekorzyść uczniów, ani taka,  która nakładałaby na uczniów dodatkowe obowiązki czy wymagania. Przeciwnie, ma ona na celu zmniejszenie ich nadmiernego obciążenia.

Wprowadzenie powyższych zmian w zakresie wybranych form prac domowych w trakcie roku szkolnego nie będzie miało wpływu na realizację podstawy programowej przez nauczycieli. Prace domowe z założenia nie powinny odciążać nauczycieli z obowiązku realizacji podstawy programowej i wybranego programu nauczania podczas zajęć edukacyjnych w szkole. Zmiana ta może mieć jedynie wpływ na konieczność zastąpienia oceny z pracy domowej, jako formy sprawdzania wiadomości i umiejętności ucznia, innymi przyjętymi w ocenianiu wewnątrzszkolnym formami sprawdzania wiadomości i umiejętności.

 

 

Pismo RPO do MEN  –  TUTAJ

 

 

Odpowiedź MEN na pismo RPO  –  TUTAJ

 

 

Cały tekst informacji Uwagi Rzecznika dla MEN do projektu zmian rozporządzenia o pracach domowych. Odpowiedź resortu”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.bip.brpo.gov.pl

 

x           x          x

 

 

Zainteresowanych informacjami o opiniach strony społecznej o projekcie rozporządzenia w sprawie prac domowych odsyłamy do tekstu Karoliny Słowik, opublikowanego 9 marca na stronie „Gazety Wyborczej”:

 

Zadania domowe co najmniej na czwórkę? Są opinie do rozporządzenia

 

Do zmian w sprawie zadań domowych strona społeczna przesłała około 300 opinii. Większość czeka jeszcze na opublikowanie na stronach rządowych.

 

W klasach I-III szkoły podstawowej domowych prac pisemnych i praktycznych ma nie być. A w klasach IV-VIII mają być nieobowiązkowe i nie na ocenę. Nauczyciel jednak może je zadać. Jeśli to zrobi, powinien je sprawdzić i dać uczniowi informację zwrotną. To zapisy projektu rozporządzenia o zadaniach domowych, których proces konsultacji społecznych zakończył się 26 lutego. W kwietniu mają wejść w życie.

 

To jest danie ulgi młodym osobom, bo bardzo często kilka godzin spędzają na przygotowaniu prac domowych i wiąże się to ze stresem – argumentowała ministra edukacji Barbara Nowacka na początku lutego w TVN24. […]

 

Od dwóch dni na stronach Rządowego Centrum Legislacji można znaleźć wybrane opinie strony społecznej na temat tego dokumentu. Do tej pory opublikowano ich jedynie 12: m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, nauczycielskich związków zawodowych, wybranych samorządów.

 

Ile ich było łącznie? Była ministra edukacji, obecna szefowa sejmowej komisji edukacji Krystyna Szumilas potwierdza, że około 300. […]

 

Swoje uwagi do ministerstwa przesłał m.in. ruch społeczny Obywatele dla Edukacji. W dotąd nieopublikowanej opinii przedstawiają szereg zastrzeżeń do projektu:

 

-rezygnacja z prac domowych w klasach 1-3 może obniżyć osiągnięcia niektórych uczniów. Wskazują, że nauka pisania liter i liczenia wymagają ćwiczeń. A ćwiczenia jedynie w szkole mogą wystarczyć dla tych, którzy osiągnęli już pewną gotowość w momencie rozpoczęcia nauki.

-w starszych klasach dobrowolność zadań domowych może skutkować nierównościami edukacyjnymi: jedni rodzice będą wymagać ich odrabiania, inni nie. „Można zaryzykować przypuszczenie, że decyzje będą w pewnym stopniu skorelowane z statusem socjoekonomicznym, poziomem zasobów kulturowych i docenianiem przez rodziców znaczenia edukacji” – czytamy w ich opinii.

 

-odrabianie zadań domowych ma na celu wyrobienia systematyczności i zaradności. A brak zadań na wczesnych etapach może oznaczać, że dzieci nie opanują umiejętności samodzielnej nauki na dalszych etapach.

 

Dlatego Obywatele dla Edukacji postulują zniesienie zakazu zadawania pewnych form prac domowych w klasach 1-3 oraz rezygnację z propozycji całkowitej dobrowolności realizacji prac domowych w klasach 4-8. […]

 

Na opublikowanie swojej opinii czeka też Społeczne Towarzystwo Oświatowe, które jest wymienione w tzw. rozdzielniku, czyli liście reprezentnych organizacji do opiniowania w ramach konsultacji. […]

 

Podobnego zdania jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, którego opinia została już opublikowana w RCL. „Odebranie nauczycielowi prawa do wyboru stosowanych przez niego metod dydaktycznych stanowi ingerencję w autonomię nauczyciela” – czytamy w ich opinii.

ZNP uważa też, że wprowadzanie takich zmian powinno zostać poddane szerokim konsultacjom społecznym. „Natomiast w tym wypadku termin konsultacji ograniczył się tylko do jednego miesiąca poprzez skierowanie projektu rozporządzenia do uzgodnień międzyresortowych, związków zawodowych i partnerów społecznych oraz informacji przekazanej w kampanii wyborczej” – wskazują. […]

 

 

 

Cały tekst „Zadania domowe co najmniej na czwórkę? Są opinie do rozporządzenia”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 



Zostaw odpowiedź