Dziś (25 listopada 2023 r.) zamieszczamy tekst, który wczoraj kolega Jarosław Pytlak zamieścił na swoim Fb profilu. Uznaliśmy, ze zawarte tam refleksje, powstałe pod wpływem tego, co usłyszał uczestnicząc w zorganizowanej przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe konferencji „Wychowawca w relacji z rodzicami” zasługują na ich upowszechnienie:

 

 

Dzisiaj gościliśmy w STO na Bemowie uczestników konferencji „Wychowawca w relacji z rodzicami”, zorganizowanej przez nas w ramach Społecznego Towarzystwa Oświatowego, przy współpracy z Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli stowarzyszenia.

 

Na początku wysłuchaliśmy dwóch wystąpień: pani prof. Małgorzaty Żytko, która zreferowała wyniki zakończonych już badań nad młodymi nauczycielami (niemal połowa myśli o zmianie zawodu), oraz pani Ewy Tyralik, która opowiedziała o czterech możliwych strategiach radzenia sobie z trudnymi komunikatami ze strony rodziców (dwie wersje szakala i dwie żyrafy). Następnie odbyły się zajęcia warsztatowe: „Ja w relacji”, „Rok z życia wychowawcy – relacje z rodzicami” oraz Przepis na udane zebranie z rodzicami”, poprowadzone przez Ewę Pytlak (pomysłodawczynię i główną organizatorkę całej konferencji), Annę Barańską-Sadoch oraz Agnieszkę Ciesielską.

 

Tyle notki kronikarskiej, a teraz myśli, jakie przyszły mi do głowy po wysłuchaniu obu wykładów. Dla przejrzystości wypunktuję je:

 

1.Świat, w którym nauczyciel jest autorytetem, z racji posiadanej wiedzy i prestiżu w społeczeństwie, należy już do przeszłości.

 

2.Rodzice oczekują partnerskiej relacji z nauczycielem, często stawiając go swoją postawą w trudnej sytuacji. W dążeniu do zaspokojenia własnych potrzeb, z których najważniejszą, ale nie jedyną, jest subiektywnie rozumiane dobro własnego dziecka, przekraczają granice, naruszając poczucie własnej wartości i kompetencji nauczyciela.

 

3.Uniknięcie frustracji i wypalenia, a dzięki temu wytrwanie w poczuciu sensu tej pracy, wymaga świadomego stosowania konkretnych strategii postępowania. Niektóre osoby stosują je instynktownie, większość jednak musi poznać te strategie i świadomie je w sobie wytrenować.

 

4.Zawód nauczyciela zmienia się też na innych polach, ale to, które powiązane jest z potrzebą zachowania dobrostanu psychicznego, ma obecnie największe znaczenie.

 

5.Jeśli ktoś sądzi, że uda się tak uporządkować sytuację w oświacie, by przywrócić autorytet nauczycieli, jest w błędzie. Można (ewentualnie) liczyć na poprawę prestiżu materialnego, ale szklany sufit wynagrodzeń w zawodzie najprawdopodobniej będzie istniał nadal.

 

6.Jeśli ktoś uważa, że zostając nauczycielem nie umawiał się na konieczność stosowania strategii w relacjach z rodzicami, i w ogóle bieżące i świadome adaptowanie w codziennym życiu zawodowym strategii zaczerpniętych z psychologii i neuronauk, powinien z tego zawodu zrezygnować. Dla własnego zdrowia psychicznego, ale też dla pożytku otoczenia.

 

Przyznam uczciwie, że niezbyt dobrze czuję się z tymi wnioskami…

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story_

 



Zostaw odpowiedź