Po dłuższej przerwie zajrzeliśmy na fejsbukowy profil Tomasza Tokarza. Oto jeden z najnowszych tekstów, który zwrócił naszą uwagę – mamy nadzieję, że jego zamieszczenie (bez skrótów) na stronie OE spotka się także z zainteresowaniem naszych Czytelniczek i Czytelników. Fragmenty tekstu wyróżnione pogrubioną czcionką lub podkreślone – redakcja OE:

 

 

Słowo tresura – odniesione do praktyki szkolnej – budzi spore emocje. Dlaczego? Być może wynika to z faktu, że przywykliśmy słowo tresura utożsamiać z oddziaływaniem na zwierzęta. To jednak kwestia jedynie przyzwyczajenia, bo zakres znaczeniowy jest szerszy.

 

Pomijając już nawet fakt, że człowiek jest także gatunkiem należącym do królestwa zwierząt, musimy pamiętać, że etymologicznie słowo tresura nie zawiera w sobie nic, co odnosiłoby się bezpośrednio do zwierząt.

 

Pochodzi od francuskiego „dresser” (układać), a to od łacińskiego „directaire” czyli ustawiać, naprostowywać, stawiać do pionu. Stąd też dyrektywy. Tresura pierwotnie znaczyła po prostu kształtowanie/formowanie według narzuconych instrukcji, przycinanie do ustalonej formy, oddziaływanie na dany obiekt mające na celu dopasowanie go do matrycy.

 

W słowniku języka polskiego słowo tresura ma dwa znaczenia:

 

1.«uczenie zwierząt rozumienia i wykonywania poleceń»

2.«uczenie kogoś za pomocą nakazów, zakazów i surowych kar»

 

Nietrudno uznać, że właściwie chodzi o to samo i spokojnie można tę definicję połączyć w jedno: uczenie istot żywych rozumienia i wykonywania poleceń za pomocą nakazów, zakazów i kar.

 

Tresura odbywa się najczęściej poprzez skłanianie innych istot do wielokrotnego powtarzania określonych czynności w jednakowych okolicznościach, co ma wykształcić w nich pożądane przez tresującego odruchy (zadanie — rozwiązywanie, ćwiczenie — siedzenie po nocach, sprawdzian — kucie). Mamy tu do czynienia ze stymulacją poprzez bodźce wywołujące określone reakcje.

 

Ważnym elementem tresury jest przemoc mająca na celu złamanie woli tresowanego oraz techniki manipulacyjne oparte na warunkowaniu karami i nagrodami.

 

Istota wytresowana wykonuje określone działania na znak tresującego. Rzucamy patyk – pies biegnie. Mówimy siad – pies siada. Mówimy zrób zadanie – uczeń robi. Wyznaczamy test – uczeń rozwiązuje. Nie jest tu potrzebne tłumaczenie jaki jest sens tych działań, reakcja musi być automatyczna.

 

Istotę dobrze wytresowaną poznaje się po tym, że bezkrytycznie wykonuje polecenia. Gorliwie robi to, czego się od niej wymaga. Słucha się. Nie zadaje zbędnych, trudnych pytań (typu: „Po co mam to robić?” czy „Do czego mi się to przyda?”). Pomaga treserowi w wykonywaniu jego obowiązków. Cieszy się, kiedy treser jest zadowolony.

 

Tresowany realizuje zadania, których nie rozumie, do celów, których nie ustalił, a wszystko polega na posłuchu — rozliczany jest głównie z tego, jak skrupulatnie wykona zachcianki tresera. „Hop, hop, skacz przez obręcz, bądź w tym najlepszy, mama będzie dumna”.

 

Tresura odbywa się najczęściej w specjalnie do tego przeznaczonych budynkach, odizolowanych od pozostałej przestrzeni siatką lub murem. Tresowani muszą przebywać tam kilka godzin dziennie, aby działania zakończyły się powodzeniem.

 

Tresur przebiega zgodnie ze szczegółowym programem. Efektywność mierzona jest zgodnością ze starannie zaplanowanymi procedurami.

 

Przestrzeń treserska to przestrzeń zmiany (tresowanym próbuje się nadać kształt zgodny z obowiązującymi zasadami). Aby tresowani byli bardziej ulegli, są wciąż przekonywani, że tresura służy ich interesom („To wszystko dla Waszego dobra”).

 

 

Do podstawowych mechanik tresury należą:

 

NAKAZY – musisz to robić, to twój obowiązek.

ZAKAZY – tego robić nie możesz.

KARY – jeśli nie zrobisz tego, co masz zrobić – zostaniesz poddany represjom.

NAGRODY – jeśli zrobisz to, co masz zrobić – możesz liczyć na coś tam.

 

 

Za wykonanie polecenia tresowany jest nagradzany (najczęściej symbolicznie, jakimiś cyferkami, ale także pochwaleniem za karność), za niewykonanie — karany (też cyferkami, ale także zawstydzaniem, ośmieszaniem, wprowadzeniem w poczucie winy: „zawiodłam się na tobie”, „rozczarowałeś mnie”).

 

Najbardziej posłuszni są stawiani za wzór:Zobaczcie, to taki grzeczny uczeń — robi wszystko, co mu się każe„;  Patryk nie marudzi, nie narzeka, nie kwestionuje – dostanie za to na koniec książkę, gdybyście wszyscy tacy byli”;   „Jadzia wykonała wszystkie zadania, jakie wymyśliłam jej do zrobienia — to prawdziwy przykład do naśladowania”.

 

Nagrody mogą być różnego rodzaju. W przypadku tresury nie mają one realnej wartości – tresowanym wmawia się, że są one istotne przez porównanie do innych.Zobacz ile oni mają piątek, a Ty nie masz” – wtedy tresowanemu zaczyna się wydawać, że jest gorszy i będzie chętniej wykonywał polecenia, by zgromadzić ich więcej.

 

Jednak nagrodami w tresurze szkolnej, podobnie jak w przypadku np. tresury psów, moga też być różnego rodzaju głaski lub uśmiechy (intencjonalnie rzucane za wykonanie polecenia). Wtedy tresowany cieszy się, że może przypodobać się tresującemu.

 

Kiedyś kary miały charakter bezpośredni (fizyczny), obecnie zostały zastąpione przez cyferki. Aby rzeczywiście mogły być skuteczne powiązano ich dawkowanie z wzbudzaniem w tresowanych trzech stanów:

 

a)poczucia wstydu — jest coś z tobą nie tak; nie jesteś taki, jak być powinieneś; musisz się zmienić i stać się inny (grzeczny); niedobrze być takim, jakim ty jesteś; powinieneś się wstydzić!;

b)poczucia winy — to, co robisz, jest złe; nie wolno ściągać ani pytać kolegów; nie możesz się tak zachowywać; złamałeś zasadę, którą ci narzuciłem; zasłużyłeś na karę — sam dobrze wiesz, że na nią zasłużyłeś, prawda?;

c)poczucia wykluczenia — jesteś inny; zobacz, twoi koledzy pilnie się uczą tego, co trzeba, a ty?; musisz się do nich upodobnić i robić to, co oni, bo nie dostaniesz ode mnie ładnej cyferki, jaką dostali tamci; będziesz uchodzić w ich oczach za tępaka; odrzucą cię.

 

Stałym elementem tresury jest wyłapywanie usterek u tresowanego i wymuszanie ich wyeliminowania. Treser skupia się na słabościach, deficytach, niedoskonałościach, by obiekt oddziaływań zmienić i uczynić takim, jakim być powinien (a jaki być powinien, to już określa instrukcja). By wytropić i usunąć to, co w nim słabe, by dopasować resztę elementów do matrycy.

 

W przypadku szkoły kluczowym narzędziem tresury szkolnej jest ocenianie cyferkowe. Oceny i punkty za zachowanie pełnią funkcję stymulatorów posłuszeństwa. Aby uczeń mógł je zdobyć, jest zobowiązany do przestrzegania szczegółowo rozpisanych wymogów.

 

Tzw. ocenianie szkolne (jeśli zrobisz, co każę — dostaniesz odpowiednią cyferkę, a jak będziesz skrupulatnie wykonywać wszystkie polecenia — zasłużysz na kolorowy papierek) służy dyscyplinowaniu uczniów. Ma skłaniać ich do działania, którego nie mają ochoty wykonywać. To zwykły handel posłuszeństwem.

 

Oceny szkolne służą przede wszystkim do zarządzania postawami i zachowaniami młodych, do stymulowania ich aktywności, do wymuszania pożądanych działań. Prowadzą także do umieszczenia ucznia w określonym punkcie struktury szkolnej – mniej/bardziej posłuszni. Stygmatyzują.

 

No dobrze – ale czym różni się tresura od np. treningu. Podstawową różnicą jest wola i świadomość osoby poddanej naszym działaniom. Jeśli adept chce wyćwiczyć jakąś umiejętność, jeśli jest gotowy na systematyczny wysiłek, polegający między innymi na wykonywaniu powtarzalnych czynności — wtedy szuka mistrza, który dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu może mu pomóc zaprojektować ścieżkę rozwojową. Użyję tu metafory ćwiczeń na siłowni i roli trenera personalnego.

 

Jeżeli natomiast to wszystko odbywa się wbrew naszej woli, jeśli nie mamy przekonania, że to, co robimy sprzyja realizacji naszych potrzeb, jeśli służy to głównie interesowi oddziałującego, kiedy jesteśmy tylko trybikiem do realizacji jego celu (np. wykonywania obowiązków), to mamy do czynienia z tresurą. Jesteśmy wówczas jak zwierzęta w cyrku, które w zamian za błyskotki robią to, co treser każe.

 

Dlatego piszę wprost – zakończmy tresurę i zacznijmy uczniom traktować jak istoty myślące. Szkolna tresura prowadzi tylko do rutyny i zastoju sztuki”. (Stanisław Witkiewicz)

 

 

 

 

Tomasz Tokarz

 

 

Źródło: www.facebook.com/tomasztokarzIE

 



Zostaw odpowiedź