Foto: www. www.google.pl

 

Anna Zalewska ćwiczy angielską wymową okrzyku: „Yes, yes, yes”?

 

„Głos Nauczycielski” podchwycił informację, podaną 26 stycznia przez „Gazetę Wyborczą”, że wśród ministrów z ekipy Beaty Szydło kilkoro szykuje się do startu w wyborach do Europarlamentu w 2019 roku. Wymieniono tam także nazwisko Anny Zalewskiej, jako „jedynki” z Wrocławia. Oto fragmenty artykułu „GN”, zatytułowanego „Oświata w proszku, bo minister wybiera się do Parlamentu Europejskiego?”:

 

[…] O planach politycznych minister edukacji mówiło się w kuluarach MEN już od jakiegoś czasu. Teraz napisała o nich „Gazeta Wyborcza”:  – Od początku kadencji było jasne, że Anka chce do Brukseli. Dlatego tak spieszyła się z reformą edukacji, żeby nic jej nie mogło zatrzymać – powiedział w „GW” jeden z ministrów.

 

Wcześniej Anna Zalewska pytana o przyczyny tak ekspresowego wprowadzania reformy – zmian w prawie, nowych podstaw programowych i podręczników, twierdziła, że to wszystko z powodu wyborów samorządowych zaplanowanych na 2018 r.[…]

 

Jeśli informacje „GW” są prawdziwe, to w rzeczywistości za bałaganem w oświacie, krytykowanymi przez specjalistów, rodziców i nauczycieli podstawami programowymi, przeładowanymi programami dla uczniów klas VII i dwuzmianowością w wielu szkołach w rzeczywistości stoją ambicje europejskie Anny Zalewskiej.[…]

 

Źródło: www.glos.pl

 

Ten sam temat podjął na swym blogu Dariusz Chętkowski w sobotnim wpisie:

 

Absurdalnie szybkie tempo wdrażania reformy edukacji w końcu znalazło racjonalne uzasadnienie. Anna Zalewska spieszy się, aby zdążyć przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. […] Wiadomość ta wszystko zmienia. To już nie głupota kazała minister edukacji gnać na oślep z reformą, ale dobrze przemyślany plan. Teraz nawet, gdy już karty trafiły na stół, tempo prac nad oświatą wydaje się zbyt wolne […]

 

Ktoś będzie musiał więc kontynuować dzieło. Nowego ministra edukacji czeka wdrażanie drugiego etapu reformy: egzaminów na zakończenie szkoły podstawowej, czyli tzw. małej matury, oraz egzaminu maturalnego dla nowej szkoły ponadpodstawowej, tzw. dużej matury. Dopiero po tym można będzie ocenić zmiany. […]

 

[Źródło: www. chetkowski.blog.polityka.pl]

 

 

W tym kontekście zupełnie na nowo można czytać publikację  „Dziennika” sprzed dwu lat, zatytułowaną   „Z tłumaczem czy bez? Ministrowie rządu Szydło (z oporami) zdradzili, jakie znają języki”.

 



Zostaw odpowiedź