Łódzka posłanka Katarzyna Lubnauer – wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji  Edukacji, Nauki i Młodzieżyzaprosiła na wczorajszy wieczór do Łódzkiego Domu Kultury wszystkich, którzy chcieliby z nią porozmawiać o reformie edukacji, o nowych podstawach programowych, generalnie pod hasłem „BROŃMY EDUKACJI”.

 

 

Trudno, aby zabrakło tam „Obserwatorium Edukacji”. Pierwsze co „rzucało się w oczy”, to niska frekwencja na tym spotkaniu.

 

 

Pani poseł rozpoczęła potkanie od naświetlenia kontekstu niedawnej zmiany na stanowisku sekretarza stanu w MEN, a w szczególności  opowiedziała o wielkich (dla partii PiS) zasługach Marzeny Machałek w roli wiceprzewodniczacej KENiM podczas całego procesu prac nad projektami obu ustaw oświatowych.

 

 

Dalej – najpierw monolog pani poseł Lubnauer, dopiero później nieliczne (nieśmiałe) głosy uczestników spotkania  – dotyczyły słabszego niż spodziewali się inicjatorzy tej akcji wyniku liczby zebranych podpisów pod wnioskiem o referendum ogólnokrajowe w sprawie reformy oświaty, trudności w monitorowaniu ich rzeczywistej liczby i wyjaśnień dlaczego akcja ta mogła zaistnieć dopiero teraz, a nie przed rokiem. (Bo wtedy miałaby ona jeszcze słabszy oddźwięk społeczny – obywatele jeszcze mniej o reformie wiedzieli i w jeszcze mniejszym stopniu byli tą sprawą zainteresowani.)

 

Następnie podejmowano jeszcze kilka innych wątków – wszystkie „okołorefomiane”: szans na przetrwanie na lokalnym rynku nowo tworzonych liceów ogólnokształcących, związanego z tym problemu naboru do techników i szerzej – słabości szkolnego systemu doradztwa zawodowego, a także takich zjawisk, jak brak w ofercie szkolnictwa zawodowego (branżowego) zawodów, które byłyby atrakcyjne dla dziewcząt.

 

W dalszej części spotkania wymieniano poglądy jeszcze na takie tematy jak: negatywna opinia kuratora o niektórych elementach zaprojektowanej przez magistrat sieci szkól (niedostateczna – jego zdaniem – liczba szkół podstawowych i zagrożenie dwuzmianowością w szkołach podstawowych projektowanej sieci), konsekwencji małej liczby godzin przewidzianych dla przedmiotów fizyka, chemia, biologia dla zatrudniania nauczycieli z uprawnieniami do nauczania tych przedmiotów .

 

Wyrazem pogodzenia się z faktem, że tak naprawdę reformy nie da się już zatrzymać i że stanie się ona realizowaną od    1. września szkolną codziennością było pytani pani poseł Lubnauer, skierowane do uczestników spotkania: „Co powinniśmy robić, jak działać w tym systemie, gdy reforma wejdzie już w życie i zmiana jej okaże się niemożliwa, choćby ze względu na olbrzymie koszty – także społeczne – gdyby za trzy-cztery lata chciano wrócić do obecnego systemu szkolnego?”. Oto wypowiedź jednego z obecnych na sali dyrektorów szkół: „Powinniśmy robić wszystko, abyśmy godnie mogli pracować, teraz abyśmy przeszli przez ten chaos reformy, żebyśmy nie pokłócili się […]. żebyśmy postawili na doskonalenie nauczycieli…

 

W dalszej części wymiany poglądów stwierdzano, że jeśli za kilka lat PiS odda władze, to następna ekipa powinna skupić się na unowocześnianiu podstaw programowych i zwiększeniu kompetencji samorządów w konstruowaniu systemu szkolnego na swoim terenie. Np. dopuszczenie do tworzenia małych wiejskich szkół podstawowych dla uczniów klas I – IV i „zbiorczych” podstawówek, dobrze wyposażonych w pracownie i pozostałą infrastrukturę dydaktyczną szkół dla uczniów klas V – VIII”.

 

W końcowej część spotkania odbyła  się wymiana poglądów na szereg szczegółowych tematów, jak choćby zawirowanie wokół nauczycielskich emerytur, związane z przywróceniem dawnego wieku emerytalnego

 

 

Tekst i zdjęcia

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź