Foto:www.facebook.com/Rodzice-przeciwko-reformie-edukacji

 

Zdjęcie przedstawia Salę Plenarną Sejmu RP podczas debaty nad projektem uchwały o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu oświaty

 

 

Oto podstawowe informacje o przebiegu czwartkowej  plenarnej (?) debaty sejmowej  w ramach pierwszego i drugiego  czytania komisyjnego projektu uchwały o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu oświaty:

 

Wicemarszałek Stanisław Tyszka:

 

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 40. porządku dziennego: Pierwsze czytanie komisyjnego projektu uchwały o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu oświaty (druk nr 1771) Proszę panią poseł Barbarę Bartuś o przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy.

 

Poseł Sprawozdawca Barbara Bartuś:

 

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 20 kwietnia bieżącego roku do Sejmu trafił obywatelski wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie reformy oświaty. Pan marszałek skierował ten wniosek na posiedzenie Sejmu i wniosek ten był rozpatrzony 22 czerwca.  Wtedy podjęto decyzję o skierowaniu tego wniosku do Komisji Ustawodawczej w celu przygotowania i przedstawienia projektu uchwały o przeprowadzeniu referendum. Komisja Ustawodawcza w tej sprawie zebrała się w dniu wczorajszym i w tym momencie mam przyjemność zaprezentować projekt uchwały o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu oświaty.

 

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim odczytam ten projekt uchwały, chciałam tylko jeszcze poinformować, że pytanie referendalne, które w tym projekcie jest zawarte, jest wprost przepisane z wniosku o przeprowadzenie referendum, a data, która została przyjęta do przeprowadzenia tego referendum, została wprowadzona na wniosek posłów Platformy Obywatelskiej, też po wcześniejszych uzgodnieniach z Państwową Komisją Wyborczą co do koniecznych terminów. Od razu na początek powiem, że pierwszy zgłszony termin był 3 września, który to termin był całkowicie niemożliwy do spełnienia, potem był 10 września, ostatecznie komisja przyjęła uchwałę z wnioskiem na 17 września bieżącego roku.

 

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Minister! Zaprezentuję teraz przyjęty projekt uchwały.

 

„Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy oświaty

Na podstawie art. 125 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, art. 60 pkt 1 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym (Dz. U. z 2015 r. poz. 318) oraz art. 68 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwala, co następuje:

Art. 1. Zarządza się ogólnokrajowe referendum w sprawie reformy systemu oświaty.

Art. 2. Pytanie w referendum ma następujące brzmienie: »Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?«.

Art. 3. Referendum wyznacza się na dzień 17 września 2017 r.

Art. 4. Kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum stanowi załącznik do uchwały.

Art. 5. Uchwała wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”.

 

Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Do tej uchwały jest przygotowany załącznik, który przedstawia kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy oświaty. Nie będę przedstawiać całego kalendarium, całego załącznika, całość znajduje się w druku sejmowym nr 1771. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

 

Wicemarszałek Stanisław Tyszka:

 

Dziękuję, pani poseł. Sejm ustalił, że w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego wysłucha 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół. Otwieram dyskusję. […]

 

 

Niech Czytelnicy wybaczą, ale w tym miejscu zamieścimy jedynie wybrane (subiektywnie)  fragmenty  dwu wystąpień: poseł Katarzyny Lubnauer – bo najlepiej oddaje poglądy redakcji i  prezesa ZNP Sławomira Broniarza – bo reprezentował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej.

 

Poseł Katarzyna Lubnauer:

Panie i Panowie Posłowie! Panie Marszałku! Ponad 910 tys. Polaków zdecydowało się podpisać pod wnioskiem o referendum. Byli to rodzice, dziadkowie, osoby, które są związane z systemem edukacji, ale też bardzo często zwykli przechodnie. Ja również zbierałam te podpisy, wspólnie z całą Nowoczesną. Ci wszyscy ludzie nie chcieli tej reformy z kilku powodów: […]

 

Wszyscy wiedzieli, że ta reforma nie doprowadzi do jakiejkolwiek zmiany jakościowej, że nie będziemy mieli sytuacji, w której nasze dzieci będą chodzić do lepszej jakościowo szkoły, bo to, czego wymaga polska szkoła, to jest rzeczywista naprawa. Polska szkoła wymaga tego, żeby być mniej teoretyczną, wymaga tego, żeby w gimnazjach – które powinny zostać – były pracownie biologiczne, chemiczne, fizyczne, żeby uczniowie uczyli się przez praktykę, żebyśmy realnie uczyli dzieci pracy w grupie, żebyśmy uczyli je, jak komunikować się ze społeczeństwem, żeby wiedziały, co to jest debata oksfordzka, ale jednocześnie jako małe dzieci potrafiły się porozumieć i komunikować, a nie siedzieć z nosami w komórkach. Mamy w tej chwili XXI w. Większość naszych uczniów będzie pracować jeszcze w II połowie XXI w., a dożywać będą wieku XXII. Tak naprawdę umiejętności, które powinni obecnie nabywać, są takimi umiejętnościami, które pozwalają na szybką zmianę zawodu, uczenie się przez całe życie, kreatywność, dostosowanie się do tego, że świat się bardzo szybko zmienia. Polska szkoła jest archaiczna, a po zmianie, którą proponuje Prawo i Sprawiedliwość, będzie jeszcze bardziej archaiczna, będzie szkołą, w której dzieci będą się uczyć z archaicznego kanonu lektur, w której na wielu przedmiotach będzie program naprawdę charakterystyczny dla XX, a nie XXI w. Będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której zamiast poprawy będziemy mieli pogarszanie standardów.

 

Polska szkoła wymaga zmiany jakościowej, ale nie zmiany systemu. Niszczycie to, co można uznać za najlepszy element polskiego systemu edukacyjnego: gimnazja – gimnazja, które bardzo wielu dzieciom stworzyły szansę na lepszą edukację, wyrównały szanse dzieci i młodzieży ze wsi i z miast, spowodowały, że nasze dzieci szczególnie długo miały edukację ogólną, dzięki czemu były lepsze niż piętnastolatki w innych krajach europejskich. To wszystko powoduje, że ta reforma nie miała i nie ma żadnego sensu. Dlatego tak wielu Polaków poparło decyzję o referendum, dlatego tak wielu Polaków oczekuje tego referendum i dlatego tak wielu Polaków chce dzisiaj decyzji Sejmu o tym, że to referendum się odbędzie. Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo późno, że tak naprawdę to referendum 17 września niewiele zmieni, że to doprowadzi do sytuacji, w której powiecie: i tak już wszystko się zdarzyło, ale mimo wszystko warto uszanować decyzję Polaków, warto pokazać, że liczycie się z tym, że 910 tys. Polaków wyraziło swoją wolę. […]

 

Powinniśmy już w tej chwili się zastanawiać, co zrobić za 2 lata, w jaki sposób realnie naprawić polski system edukacyjny. Nowoczesna będzie za tym, żeby to referendum się odbyło, chociaż zdajemy sobie sprawę, że graliście na czas i zrobiliście wszystko, żeby to referendum miało jak najmniej sensu. Dziękuję państwu. (Oklaski)

 

Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Wincenty Sławomir Broniarz:

Chcę także zwrócić uwagę na to, że reforma uderza w polską edukację, uderza w polskiego ucznia. Nauczyciele w taki czy inny sposób sobie z tym wszystkim poradzą, bo to jest grupa bardzo ambitna, mobilna, umiejąca się uczyć, umiejąca wykorzystywać predyspozycje, które posiada. Jednak największym beneficjentem, negatywnym beneficjentem, tych zmian będzie przede wszystkim polskie dziecko, polski uczeń. To jest reforma silnie nacechowana elementami ideologicznymi. Pani minister chwali się tym, że ma sukcesy w zakresie szkolnictwa zawodowego. Być może te sukcesy polegają na tym, że jak grzyby po deszczu powstają firmy malujące szyldy, robiące pieczątki i zajmujące się tego rodzaju działalnością gospodarczą, do której specjalne wykształcenie ani umiejętności nie są potrzebne.  […]

 

Kiedy dyskutujemy o meritum, to okazuje się, że król jest nagi, że za państwem nie stoi nikt, nie stoi żaden potencjał intelektualny, żadne środowisko, żadne ugrupowanie – i tutaj korzystam z tych kwantyfikatorów, które przez pana posła Piontkowskiego są używane, że wszyscy – nie stoi nikt, kto by was popierał, żadne środowisko naukowe, żadne zgromadzenie środowiskowe odwołujące się do poszczególnych umiejętności, kompetencji, predyspozycji i sfer nauki nie popiera was. Pani minister powołała się na 27 chyba z 34 rektorów szkół, z reguły chyba niepublicznych. Biorąc pod uwagę to, że mamy szkół wyższych ponad 400, rzeczywiście współczynnik poparcia jest tutaj kolosalny. […]

 

Wczorajsze posiedzenie komisji wyraźnie pokazało, że pan przewodniczący Ast przyszedł po to, żeby je odbyć, bo nawet nie był w stanie skorelować pewnych czynności wynikających z ustawy referendalnej z tym kalendarzem, o którym mówimy w kontekście naszej reformy. Więc jeszcze raz, zanim przystąpię do odpowiedzi, apeluję o to, abyśmy to rozważyli i dali szansę suwerenowi. Jeżeli jest tak, że tyle tysięcy czy tyle procent obywateli popiera tę reformę, to dlaczego nie oddać im głosu? Dlaczego nie zaufać, że oni mają rację? A chcemy, aby Wysoka Izba jeszcze w dniu dzisiejszym podjęła taką decyzję, abyśmy ten element karykaturalny, który na wczorajszym posiedzeniu komisji się jawił, umieli przekuć w sukces nas wszystkich, żeby pokazać, że mamy odwagę pytać ludzi. Mamy świadomość, że możemy to referendum przegrać, ale mamy także świadomość tego, że obywatele zdecydują w tej materii sami, tak jak im kiedyś mówiliśmy, deklarowaliśmy, tak jak większość rządząca im to obiecywała. […]

 

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na ten temat można by mówić bardzo, bardzo długo. Problem tylko polega na tym, że dzisiaj Wysoka Izba musi zadecydować, czy, po pierwsze, jesteśmy w stanie jako osoby dorosłe, odpowiedzialne, z małymi wyjątkami, przyznać się do popełnionego błędu i umieć się z tego błędu wycofać, i powiedzieć, że rzeczywiście należy, jeżeli oświata wymaga zmian, zacząć to od początku, od edukacji przedszkolnej, od I klasy i przeprowadzić to w całym ciągu logicznych zdarzeń do ostatniej klasy – i do tego my jesteśmy gotowi – czy też będziemy próbowali dokonywać zmian od środka, po to żeby zrealizować założenie ideowe. Tylko pan Marian Piłka miał publicznie odwagę powiedzieć, że rzeczywistym celem tej reformy nie jest jakakolwiek kwestia gimnazjalna, tylko jest potrzeba wychowania nowego człowieka, nowego obywatela. Takiego, który będzie mierny, bierny, ale wierny. Takiego, który będzie wychowany na kanonie lektur XIX–XX-wiecznych, których to lektur nie będzie chciał czytać. Takiego, który będzie absolutnie podporządkowany dyspozycyjności i dyrektywności, po to żeby przestać umieć myśleć samodzielnie. Reasumując, mam wrażenie, i pełne oczekiwanie, wyrażone także w imieniu 900 tys. tych, którzy się podpisali, że Wysoka Izba podzieli te nasze nadzieje, że będzie miała odwagę poddać się woli suwerena, woli narodu i zdecydować o tym, aby 17 września referendum się odbyło. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

 

>>>>>>    <<<<<<<

 

O wiele obszerniej  relacjonujemy przebieg debaty nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji w załączonym pliku PDF, zawierającym fragmenty Sprawozdania Stenograficznego z 46. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 20 lipca 2017 r. (trzeci dzień obrad)  –   TUTAJ



Zostaw odpowiedź